|
|
#61 | ||||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
|
Dot.: Czuję się "jak trzecia"
Cytat:
Cytat:
Cytat:
To ,że ona nie chce ,dziecka nie powinno interesować. Cytat:
mieszanie w głowie ? czym ?tym ,że ma nowego partnera ?też może odebrać jako mieszanie a to ,że wzięła ślub predzej niz biologiczny tatuś ma być na jej korzyść ? Ja jej nie rozumiem,tym bardziej ,że biologiczny ojciec chce byc ojcem a matka utrudniajac mu tą rolę robi krzywdę dziecku . Edytowane przez paula78 Czas edycji: 2010-12-06 o 21:33 |
||||
|
|
|
|
#62 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 1 778
|
Dot.: Czuję się "jak trzecia"
Cytat:
Sądy w Polsce (niestety) zawsze pozostawiają kwestie mieszkania dziecka z matką (z automatu, ojciec musi się nieźle natrudzić by udowodnić w sądzie, że matka jest nieodpowiednią osobą do wychowywania dziecka). Tak więc matka dziecka jest tu na uprzywilejowanej pozycji i to jakby (gdyby była w porządku) obliguje ją do nie utrudniania kontaktów dziecka z ojcem, jak również wpólne z nim decydowanie o ważnych dla niego kwestiach. Nowi partnerzy w ich życiu to ważne kwestie i dziecko powinno być w miarę bezboleśnie w to wprowadzone,a nie służy matce do pogrywania sobie z ojcem, bo jej się coś nie podoba. Ojciec dziecka jest tu na przesranej pozycji, zauważ że rozstali się polubownie, ma takie samo prawo do decydowania o jego życiu jak i matka, ale jak widać tylko w teorii. Bo jak pojawia się kwestia, że i on chciałby życie sobie ułożyć to już musi liczyć się ze zdaniem matki dziecka, ona nie musiała tego robić. I nie wiem dlaczego uważasz że Autorka ma roszczeniową postawę, ja jej tak nie odebrałam. Po dwóch latach ma prawo zastanawiać się dlaczego nie może widywać się z dzieckiem swojego partnera .
Edytowane przez Biedronilla Czas edycji: 2010-12-06 o 21:30 |
|
|
|
|
|
#63 | ||||||||||||
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: Czuję się "jak trzecia"
Cytat:
Cytat:
Cytat:
![]() Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
![]() Cytat:
Cytat:
Cytat:
Chyba kpisz. Wielka mi łaska, że jak się facet związał z dzieciatą niewiastą, że małemu masła nie wydziela czy nie prowadzi odrębnych półek w lodówce.Cytat:
Cytat:
Jak dla mnie laska zachowuje się jak pies ogrodnika i zwyczajnie jest zazdrosna; pytanie, dlaczego spośród partnerek TZ'ta Ty właśnie popadłas w niełaskę, albo coś do Ciebie realnie ma, albo sobie uroiła, albo zawojowała bo dotarło do niej, że nie jesteś panienką na parę tygodni bzykania. Zgadzam się z Paulą Biedronillą czy Nahrrien. Edytowane przez Hultaj Czas edycji: 2010-12-06 o 21:31 |
||||||||||||
|
|
|
|
#64 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
|
Dot.: Czuję się "jak trzecia"
Cytat:
Cytat:
Albo coś jest jeszcze dlaczego tatusiowi nie zalezy na autorce i jej poznaniu dziecka |
||
|
|
|
|
#65 | |||||
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: Czuję się "jak trzecia"
Cytat:
Ojciec dziecka ma oddawać pałeczkę nowemu partenrowi matki, bo ten z matką mieszka a ojciec dziecka nie? Cytat:
![]() Cytat:
Cytat:
Ogólnie przerażające, znakomity wątek z cyklu: dziecko jest moja własnością i zrobię z nim co zechcę, i Tobie autorko radzę przyjąć do wiadomości takie a nie inne stanowisko; wszak ''matka jest tylko jedna''. ---------- Dopisano o 22:41 ---------- Poprzedni post napisano o 22:39 ---------- Cytat:
|
|||||
|
|
|
|
#66 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 1 680
|
Dot.: Czuję się "jak trzecia"
A ja myślę, że my tu gdybamy nie znając faktycznych relacji pomiędzy autorką, jej TŻ i matką dziecka...
Jak dla mnie - to nie jest normalne, że matka dziecka zabrania swojemu byłemu poznać dziecko z jego aktualną (od dwóch lat!!) partnerką (no - chyba, że - autorko - pijesz, ćpasz i ogólnie jesteś typem zdemoralizowanym). Tym bardziej, że sama jest w związku - i z tego, co rozumiem - również nieformalnym... Dla mnie zachowanie matki jest zaborcze i dziecinne - "nie, bo nie". Ojciec biologiczny natomiast - jak na moje nie stanął na wysokości zadania, jako partner życiowy autorki. Ja poczułabym się odstawiona na drugi tor - w stosunku do całej pozostałej czwórki. I mam jeszcze takie pytanie... Czy Twój TŻ ingeruje, z kim - ze strony matki (lub jej partnera) - może spotykać się dziecko? no chyba, że masz autorko na sumieniu coś o czym nam nie napisałaś... i dlatego oboje (TŻ i jego eks) są tego samego zdania
__________________
Miłość jest jak wędlina: jest salami i jest mortadela... ![]() Carlos Ruiz Zafón Edytowane przez kurczak Wolf Czas edycji: 2010-12-07 o 20:46 |
|
|
|
|
#67 | |||
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 1 594
|
Dot.: Czuję się "jak trzecia"
Cytat:
Cytat:
mówię ciągle w pierwszej osobie, to jest MOJE zdanie i JA tak uważam, nikomu nic nie zabraniam, niech sobie ludzie robią co chcą, JA to tak widzę i tyle. poza tym nigdzie nie napisałam, żeby zabraniać ojcu kontaktów z dzieckiem, mówię jedynie o jego partnerce, że rozumiem co może kierować matką takiego dziecka, nigdy nie byłam w takiej sytuacji i mam nadzieję, że nigdy się w takiej sytuacji nie znajdę Cytat:
poza tym nie jestem w takiej sytuacji, mam nadzieję, że nigdy nie będę, nie piszcie personalnie do mnie jakbym miała dziecko, zła matka, zabiera je ojcu, pogrywa nim... no proszę was, wyraziłam swoje zdanie, to jedynie uczucia, a jaka byłaby rzeczywistość to można sobie gdybać
__________________
http://www.pustamiska.pl/ Klikaj codziennie! I dare you to let me be your, your one and only,
Promise I'm worth it, To hold in your arms, So come on and give me a chance. |
|||
|
|
|
|
#68 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 19 347
|
Dot.: Czuję się "jak trzecia"
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#69 | |||
|
ma zielone pojęcie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: T'Kashi (Wolkan)
Wiadomości: 40 401
|
Dot.: Czuję się "jak trzecia"
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Nie wydaje mi się aby autorka paliła się wręcz do poznania dziecka, zabierania go na lody, odrabiania z nim prac domowych itd. Ale może się mylę.Ja odebrałam post autorki w taki sposób, że w tym całym galimatiasie chce być stawiana na równi z innymi członkami "sporu"- matką, ojcem i ojczymem. A prawda jest taka, że w kwestii tego dziecka ma najmniej do powiedzenia. Niech najpierw się pozostali dogadają i wyjaśnią o co w ogóle chodzi. Pytanie do autorki- ile czasu w tygodniu ojciec widzi się z dzieckiem i co wtedy z dzeckiem robi?
__________________
„Nowhere am I so desperately needed as among a shipload of illogical humans”. Spock („Star Trek”) |
|||
|
|
|
|
#70 | |||
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 1 778
|
Dot.: Czuję się "jak trzecia"
Cytat:
![]() ---------- Dopisano o 22:09 ---------- Poprzedni post napisano o 21:59 ---------- Cytat:
Mamusia natomiast ma muchy w nosie bo być może jej nadzieja, że ex życia sobie nie ułoży legła w guzach? Cytat:
|
|||
|
|
|
|
#71 | ||
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: Czuję się "jak trzecia"
Cytat:
Cytat:
Poza tym, że mocno ciekawe jest, czemu tatuś przyzwala na taki a nie inny uklad. Edytowane przez Hultaj Czas edycji: 2010-12-06 o 22:15 |
||
|
|
|
|
#72 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 16 184
|
Dot.: Czuję się "jak trzecia"
Gdzieś na początku pojawiła się opinia Wizażanki, że nigdy nie związałaby się z facetem, który ma dziecko. Nie wiem, czy to wstyd, czy nie, czy wypada się przyznawać, czy nie, ale ja raczej też nie.. a na pewno miałabym ogromne opory.
Nie zazdroszczę Autorko, niemniej jednak dwa lata to odpowiedni czas, żeby poznać dziecko partnera, na Twoim miejscu zastanowiłabym się, czy on traktuje mnie i nasz związek poważnie. |
|
|
|
|
#73 | |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: Czuję się "jak trzecia"
Cytat:
Mozna tez oczywiście miec 38, nie miec dzieciaka, i dzieciatych dalej nawet kijem nie chcieć tykac.
|
|
|
|
|
|
#74 | ||
|
ma zielone pojęcie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: T'Kashi (Wolkan)
Wiadomości: 40 401
|
Dot.: Czuję się "jak trzecia"
Cytat:
Cytat:
Natomiast model normalni rodzice + rodzice weekendowi może być bardzo szkodliwy dla tych pierwszych. Bo wiadomo, że głównie matka i ojczym wychowują dziecko, ustalają zasady itd. Przy tym zapewne też i karzą dziecko jak jest coś nie tak. A tacy weekendowi rodzice często pozwalają dziecku na wszystko itd. żeby tylko wynagrodzić czas, kiedy ich nie widziało. I często wychowanie rodziców "powszednich" stoi w opozycji do tego, co robią ci "weekendowi". Ja wiem, to nie jest reguła. Ale myślę, że warto pamiętać o tym. Zwłaszcza, że ojciec dziecka widuje je raz w tygodniu. Podejrzewam, że wtedy zabiera je na lody i do parku, zamiast uczyć je matematyki i uczyć robić inne rzeczy. Możliwe więc, że matce biologicznej chodzi też o to by ojciec wraz z nową kobietą nie zepsuł jej efektów wychowawczych.
__________________
„Nowhere am I so desperately needed as among a shipload of illogical humans”. Spock („Star Trek”) |
||
|
|
|
|
#75 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 16 184
|
Dot.: Czuję się "jak trzecia"
Cytat:
No dobra, dzisiaj (!) nie widzę siebie w związku z kimś, kto ma dziecko. |
|
|
|
|
|
#76 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 19 347
|
Dot.: Czuję się "jak trzecia"
Nie pokochałabyś takiego pięknego ojca, wdowca-pilota, młodego niczym Radosław P grający w na wspólnej?
|
|
|
|
|
#77 | |||
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 1 778
|
Dot.: Czuję się "jak trzecia"
Cytat:
NIE WIEMY czy ojczym jest w porządku (z czego to wywnioskowałaś), natomiast FAKTEM jest, że ojciec dziecka nie robi im problemów (o czym dziewczyna wyrażnie napisała). Nie naginaj i nienadinterpretuj pod własne teorie bo to bez sensu, nie sądzisz? Cytat:
Uważam, że powinna ze swoim facetem sprawę przedyskutować i ustalić co i jak, bo może się okazać, że sytuacja się nie zmieni i wtedy warto by się zastanowić czy to wszystko ma sens ![]() Cytat:
![]() Radzę zapoznać się nieco z przpisami kodeksu rodzinnego i regulacjami prawnymi dotyczących tych kwestii przed wystawianiem tak pochopnych decyzji . Krzywdzisz w ten sposób drugą stronę, której sąd wyznacza terminy wizyt, a on albo się na to zgadza, albo pozostaje mu się sądzić. Może jeszcze liczyć na łaskę matki, która pójdzie na ustępstwa...I wiesz co akurat tak się tego odrabiania lekcji uczepiłaś, a nie pomyslałaś, że dla dziecka najistotniejsze jest poczucie, że jest ważne i niezaniedbywane przez oboje rodziców nawet (a może szczególnie) jeśli ze sobą nie mieszkają??? |
|||
|
|
|
|
#78 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 1 009
|
Dot.: Czuję się "jak trzecia"
Dziecko ma mamusię i ma tatusia. I powinno mieć świadomość, że zarówno tatuś jak i mamusia mogą mieć nowego partnera. Tutaj dziecko jest powiadomione o tym, że tata ma nową partnerkę, dziecko widziało jej zdjęcia. Nawet należałoby zapoznać je z tą partnerką, aby uznało taką sytuację za naturalną. Bo co ono ma sobie właściwie myśleć? Tata ma nową kobietę, ale Ty jej nie poznasz. I jak długo ma trwać taka sytuacja? I co będzie później? Dziecko podrośnie, będzie rozumieć jeszcze więcej i może czuć się wykluczone z życia ojca. Nie dziwię się Autorce, że czuje się odsunięta. Za jakiś czas będzie jedynie znana dziecku jako "Pani widmo, która jest z tatą, ale tak naprawdę do rodziny nie należy i nie trzeba jej poważnie traktować".
Jeśli sytuacja będzie wyglądać tak przez kilka lat, to dziecko się do tego przyzwyczai i naprawdę będzie później jeszcze trudniej zapoznać dziecko z życiem ojca. A może jeszcze jak ojciec dziecka się wreszcie obudzi i będzie chciał ich zapoznać (bo jednak na dłuższą metę bez sensu jest wykluczanie z życia dziecka partnerki ojca), to dziecko wyskoczy mu za ileś lat z tekstem: "X lat masz babę a dopiero teraz uznałeś, że powinienem ją poznać? A po co? Tyle czasu było dobrze, to po co zmieniać." W końcu dziecko ma już te 7 lat, za parę lat dojrzewanie i wtedy dopiero będzie ciężko. Skoro ojciec ma z dzieckiem normalne kontakty, ma pełnię praw, Autorka wątku nie jest osobą zdemoralizowaną, z którą dziecko przebywać nie powinno i jakby nie patrzeć uczestniczy w życiu tej rodziny, to naprawdę dziwię się, że ojciec dziecka zgadza się z matką w kwestii niezapoznania jego partnerki z dzieckiem. Jeśli ona się temu wyraźnie sprzeciwia, to powinien nawet iść do sądu. No, chyba, że ona ma na niego jakiegoś haka lub on nie traktuje Autorki zbyt poważnie. Jeśli dziecko nie jest gotowe na poznanie nowej partnerki ojca, to chyba Autorka by o tym była powiadomiona a nie takie "nie, bo nie" matki dziecka i sprawa zamknięta.
__________________
„tu, teraz, zanim cokolwiek inne, przed jutrem, zanim umrzemy”
|
|
|
|
|
#79 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 16 184
|
Dot.: Czuję się "jak trzecia"
Cytat:
Chociaż, gdyby wyglądał jak wczesny brad pitt.. Hm.---------- Dopisano o 22:46 ---------- Poprzedni post napisano o 22:44 ---------- Cytat:
Kończę off topy.
|
||
|
|
|
|
#80 | |||
|
ma zielone pojęcie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: T'Kashi (Wolkan)
Wiadomości: 40 401
|
Dot.: Czuję się "jak trzecia"
Cytat:
Poza tym, sam tytuł sugeruje, że ona "czuje się trzecia". Bo jest trzecia. Powiedzmy sobie szczerze, matka, ojciec i ojczym są już w życiu dziecka. Oni powinni się między sobą pogadać. Autorka ma tutaj najmniejsze prawa. Cytat:
Cytat:
__________________
„Nowhere am I so desperately needed as among a shipload of illogical humans”. Spock („Star Trek”) |
|||
|
|
|
|
#81 | |||
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 1 778
|
Dot.: Czuję się "jak trzecia"
Cytat:
Ojczym tez jest trzeci w tym układzie, ma tyle prawa (i spokoju) na ile ojciec dziecka mu pozwolił, natomiast matka dziecka nie godzi sie w tej kwestii na rzadne kompromisy. Tu chodzi TYLKO o wspólne spędzanie czasu raz na jakiś czas, już nie róbmy z tego takiej tragikomedii...Cytat:
Cytat:
|
|||
|
|
|
|
#82 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 1 011
|
Dot.: Czuję się "jak trzecia"
Cytat:
Autorko, walcz o poznanie dziecka. Po pierwsze jemu szkodzi ta sytuacja, jestem tego pewna, a po drugie jeżeli Twój facet ma co do Ciebie poważne plany, to W KOŃCU musisz to dziecko poznać. I lepiej dla niego i dla Ciebie, jak to będzie wcześniej niż później.
__________________
No, I'm no ones wife But oh, I love my life And all that jazz |
|
|
|
|
|
#83 |
|
ma zielone pojęcie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: T'Kashi (Wolkan)
Wiadomości: 40 401
|
Dot.: Czuję się "jak trzecia"
Tak właściwie to ja już swoje powiedziałam. I najbardziej obstaję przy tym, że dziecko samo powinno zadecydować czy chce poznać kobietę swojego ojca czy nie.
Szczegóły rodzice potem powinni ustalić, a następnie powinni się trzymać tego, co sobie obiecali. Jednocześnie nadal uważam, że nowa kobieta ojca nie ma prawa żądać poznania dziecka swojego faceta Mam nadzieję, że ta sytuacja jakoś pomyslnie zostanie załatwiona z jak najmniejszą szkodą dla dziecka.
__________________
„Nowhere am I so desperately needed as among a shipload of illogical humans”. Spock („Star Trek”) |
|
|
|
|
#84 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 969
|
Dot.: Czuję się "jak trzecia"
ja tez sie wlacze do dyskusji a co :p bo troche doswiadczenia mam w tej kwestii, moj maz ma syna z poprzedniego zwiazku i ja zostalam przedstawiona od razu, pojechalismy razem dowiedzic mlodego i jego mame z obecnym partnerem (planuja slub w przyszlym roku), i na herbatce sobie pogadalisy ze ja to JA i juz zawsze bede obecna w ich zyciu ( bo my tak od poczatku wiedzielisy ze to TO
), dalam sie poznac, wypilam herbate, wzielismy mlodego na spacer a potem to juz z gorki, na coraz dluzsze spacery, popoludnia, weekendy a teraz wspolne 3 tygodniowe wakacje![]() I mlody nie wykazuje jakichs oznak "skrzywienia" psychicznego bo mnie poznal, nie probuje u byc weekendowa mama, choc odrabiamy lekcje i zdaza i sie go czasem ochrzanic za jakies zachowanie ale ja to i tak delikatna jestem jego matka trzyma go bardziej krotko. ![]() I poznalam go jak mial 7 lat :p I to uwazam za zdrowe i normalne, Mlody wie kto jest kim w tym ukladzie, rozumie ze rodzice go kochaja ale nie mieszkaja ze soba, za to oboje maja zyciowych partnerow, ktorzy w kwestiach wychowania wypowiedza swoje zdanie ale jednak trzymaja sie na dystans w tych sprawach bo ostatnie zdanie nalezy do rodzicow. No i na koniec, szczerze to ja na miejscu autorki tez bym sie niepokoila ze jestem na boku no bo w koncu jaks tam przyszlosc z ojcem dziecka planuje, dwa lata to nie dwa miesiace, przeciez autorka nie zamierza sie wtracac w jego wychowanie (tak mniemam ) tylko po prostu BYC w jego swiadomosci, zyciu niby dlaczego mialaby sie ukrywac? i czekac w mieszkaniu swojego TZ az mu sie "widzenia" skoncza.Przeciez mozna razme milo spedzic czas, wczesniej czy pozniej dziecko samo sie zorientuje o co chodzi i tylko niepotrzebnie robi sie wokol tego jakas tajemnice ![]() Porozmawialbym po pierwsze ze swoim TZ czy traktuje nasz zwiazek powaznie, jakie ma plany i czy on chce aby poznala jego syna i oczekiwalabym od niego aby zalatwil to z jego matka i nie dal soba pomiatac, nie rozumiem tego ze matka dziecka nie wyrazila zgody, jaki powod podala? Bo jesli nie bo nie to zaden argument Ona ma prawo ulozyc sobie zycie a ex juz nie? to troche tak niesprawiedliwie co?Matka dziecko nie moze sobie ot tak po prostu zabronic i kontrolowac zycie Ex najwyzej skonczy sie to w sadzie i ojciec dziecka ma duze szanse aby wygrac w tej absurdalnej awanturze. Uff to sie rozpisalam
|
|
|
|
|
#85 | ||
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: Czuję się "jak trzecia"
Cytat:
Cytat:
Edytowane przez Hultaj Czas edycji: 2010-12-06 o 23:58 |
||
|
|
|
|
#86 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Bydgoszcz
Wiadomości: 187
|
Dot.: Czuję się "jak trzecia"
Kiedy TŻ jedzie do swojego dziecka spędzają razem ok 4-5h i wtedy się wspólnie bawią i odrabiają lekcje. Sytuacja wygląda tak że gdy mama dziecka wraca kładzie się przed tv bo zmęczona a ojczym zamyka się w pokoju i pracuje. Dziecko zajmuje się same sobą. Kiedy jest tam TŻ stara się wykorzystać każdą chwilę żeby okazać zainteresowanie dziecku.
Jak któraś z wizażanek napisała ja nie domagam się spotkań z dzieckiem chodzi mi bardziej o to aby kiedyś wyjść wspólnie na spacer czy np sanki. W wychowanie nie chcę ingerować tylko czasami gdzieś wyjść. Matka dziecka mnie nie zna. Gdy TŻ powiedział jej o Naszym związku gratulowała i życzyła szczęścia. Im dłuższy związek tym zaczęła robić problemy z widzeniami, często odwoływała. TŻ chciał iść do sądu ale wtedy ona poszła na ugodę i kontakty są bez problemów. Kiedy Mój partner zaproponował poznanie to nie wyraziła zgody. Dodatkowym argumentem było to że ona nie lubiła partnerki ojca więc nie chce żeby jej dziecko przeżywało to samo. Ja naprawdę nie chcę ingerować w relacje ojciec-dziecko, nawet sama mówię TŻ żeby jechał do dziecka pomimo Naszym planów. Wiem że będzie ono dla niego ważne i w pełni to akceptuję. Ja rozumiem dziecko mnie nie zaakceptuje ok trzeba będzie znaleźć rozwiązanie. Aha i to nie ja zaczęłam temat poznania mnie z dzieckiem. Wiedziałam że ta decyzja musi należeć do TŻ.
__________________
zatrzymaj czas, niech biegnie wolniej i spraw, bym przestała się bać tego, co musi przyjść Styczeń bez słodyczy ![]() 4/31 |
|
|
|
|
#87 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: to tu to tam
Wiadomości: 5 071
|
Dot.: Czuję się "jak trzecia"
Nie wyobrażam sobie być z kimś 2 lata i nie poznać jego dziecka oraz usłyszeć że to "nie moja sprawa".
Jeśli z kimś jestem to go akceptuje i mam być cześcią jego życia i nie ma mowy o jakiś tajemnicach, podchodach, kombinacjach itp. Mam dość ostre poglądy na ten temat i uważam, że sprawę dzieci i byłych kobiet trzeba trzymać krótko. Przeszłość ma wpływ na nasze życie ale liczy się teraźniejszość.. a póki co dziś to Ty jesteś z tym facetem i masz prawo żądać zaangażowania w tak ważne sprawy jak dziecko z inną kobietą. |
|
|
|
|
#88 | ||
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 1 778
|
Dot.: Czuję się "jak trzecia"
Cytat:
. Cytat:
Tak poza tym to nie ulega wątpliwości, że mimo wszystko dużo zależy od postawy i podejścia twojego faceta. Jeśli on godzi się i przystaje na warunki ex żony to ty tutaj nic nie wskórasz i niczego nie zmienisz. A to co napisałaś w pierwszym poście jest niepokojące, czyli, że masz sie nie wtrącać, bo to są ich sprawy ![]() Czeka cię poważna rozmowa z twoim TŻ, musisz jasno postawić sprawę tego jaką rolę pełnisz w jego życiu, bo jeśli traktuje cię poważnie to powinien też liczyć się i brać pod uwagę twoje zdanie w tej sprawie. |
||
|
|
|
|
#89 | |
|
ma zielone pojęcie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: T'Kashi (Wolkan)
Wiadomości: 40 401
|
Dot.: Czuję się "jak trzecia"
Cytat:
Fakt, zachowanie byłej TŻa autorki jest dziwne. Nie wiadomo do końca o co jej naprawdę chodzi. Czy ma coś do nowej kobiety swojego byłego czy po prostu chce mu uprzykrzyć życie ![]() TŻ autorki powinien koniecznie pogadać ze swoją byłą i zrozumieć o co jej chodzi. Bo macie rację, że "nie bo nie" jest najgłupszym możliwym argumentem. Jednocześnie wydaje mi się, że TŻ autorki wcale nie czuje ogromnej potrzeby zapoznania jej z dzieckiem (i ma do tego prawo). Łatwo swojej byłej odpuścił i wcale nie dąży do poznania dziecka z nową partnerką. Dobrym pomysłem mogłoby być też spotkanie się matki dziecka i autorki wątku
__________________
„Nowhere am I so desperately needed as among a shipload of illogical humans”. Spock („Star Trek”) Edytowane przez Chatul Czas edycji: 2010-12-07 o 15:02 |
|
|
|
|
|
#90 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: to tu to tam
Wiadomości: 5 071
|
Dot.: Czuję się "jak trzecia"
Cytat:
Jeśli mój facet ma jakieś dziecko i utrzymuje z nim kontat to uważam, że ma OBOWIĄZEK zapoznać mnie nim, bo chcąc nie chcąc staliśmy się rodziną. Co do reszty zupełnie się zgdadzam, mi też wygląda na to, że facet nie ma ochoty poznawać ją z dzieckiem (a tymbardziej byłą) i tym bardziej mi się to nie podoba
|
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:40.






.
![:]](http://static.wizaz.pl/forum/images/smilies/krzywy.gif)







Nie wydaje mi się aby autorka paliła się wręcz do poznania dziecka, zabierania go na lody, odrabiania z nim prac domowych itd. Ale może się mylę.

Mozna tez oczywiście miec 38, nie miec dzieciaka, i dzieciatych dalej nawet kijem nie chcieć tykac.
Hm.



