Dziewczyny jak maliny!!!

[Basima]

A ja jadę na zakupy sama a TŻ z Polką po mnie przyjadą

[aa2]

ja będę gotować później dziś mi pójdzie szybko bo robię pstrąga z frytkami


---------- Dopisano o 11:43 ---------- Poprzedni post napisano o 11:41 ----------

Napisane przez Basima

A ja jadę na zakupy sama a TŻ z Polką po mnie przyjadą

kup sobie coś wystrzałowego
ja dzis zamierzam siedzieć w domku jak mężuś będzie grzeczny to zrobię jakieś ciacho do kawy no i o 16 przyjdą znajomi na kawę z moim partnerem sylwestrowym

[marlenka0505]

Hej laski.... pogrzeb za nami a teraz powrót do rzeczywistości...

i wiadomość dla mnie mega przybijająca, bo do końca życia będę żyć w strachu o TŻ, Oliwię, Wojtka, lekarz powiedział, że to może być dziedziczne i wszyscy po stronie szwagra powinni się przebadać.

Basimko nie wiem czy Ci już ktoś odpisał, ale możesz wprowadzać inne firmy jedzonka tylko stopniowo, tzn w małych porcjach i obserwuj Polę, tak samo z innymi rzeczami, jabłko, marchewka, wprowadza się 1 produkt 2-3 dni po 1-2 łyżeczki. Potem obiadek tak koło 12, kaszka może na podwieczorek... powoli będziesz zastępowała butlę np obiadkiem, a potem kaszką... i tak pewnie aż zostaną 2 flachy na dzień

---------- Dopisano o 11:57 ---------- Poprzedni post napisano o 11:55 ----------

widziałam na n-k, że magnesska się rozpakowała... Gratulacje!!!!!!!!!

[emigra]

Marlenko, jeszcze raz wyrazy wspolczucia.....
a mozna wiedziec dlaczego szwagier umarl, skoro to dziedziczne....? jesli nie chcesz pisac to zrozumiem


ja chcialam Wam tylko powiedziec ze niestety ani kciuki ani fluidki nie zaczarowaly brzucha mojej przyjaciolki kurcze, myslalam ze sie poplacze jak oznajmila ze @ dostala .... upilysmy sie tak ze szok, ja dopiero wstalam, mam takiego kaca bleee za poltorej h jedziemy z tesciowa na obiad do chinczyka


ide nadrobic

[niunia1401]

2 miesiace DKTP-HIP I PNEUMOKOKI
3 MIESIACE DKTP-HIB I PNEUMOKOKI
4 .................... DKTP-HIB I PNEUMOKOKI
11.................. DKTP-HIB I PNEUMOKOKI
14.................. BMR EN MENINGOKOKI
3,5 ROKU DKTP
9 LAT DTP I BMR

WZW -B I BCG NIE SA TU OBWIAZKOWE ALE ZE WZGLEDU NA TO ZE JEZDZIMY DO POLSKI MOGE PROSIC O ZASZCZEPIENIE IVA I TO ZROBIE,WSZYSTKIE SZCZEPIONKI SA SKOJARZONE

[emigra]

Napisane przez Basima

Hej lale, ale dzisiaj jakaś pogoda dupna spać mi się chce.
Zapomniałam wczoraj Wam powiedzieć jak byliśmy z Polą na tych urodzinach. Pola jak wychodziliśmy juz z urodzin była ubrana w białe futerko do tego taka czapeczka też z białego futerka z czerwoną kokardka i buciki białe futerkowe a Mikołaj syn mojego brata ciotecznego do Poli wiesz Pola jak tak na Ciebie patrze to wyglądasz jak tap model wszyscy parskneli smiechem.

[aa2]

Marlenko współczuje i mam nadzieje że u was będzie wszystko dobrze

---------- Dopisano o 12:11 ---------- Poprzedni post napisano o 12:10 ----------

Emigra szkoda ze fluidki nie pomogły

[Scio]

Marlenko

[emigra]

No szkoda Asiu, szkoda..... nie wiem co tam jest grane, ale widac ze oboje powoli traca nadzieje .... sa przebadani wzdluz i wszerz i zdrowi a i tak nie wychodzi .....

[marlenka0505]

emigra to nie tajemnica, zmarł nagle, we wtorek był w pracy a w środę o 9 rano zmarł... był świadomy a nagle pyk i człowiek się traci...
we wtorek koło 22 dostał pierwszego wylewu krwi do mózgu, odczuł to jako ogromny ból głowy, i się źle czuł, wezwali pogotowie pojechał do szpitala, rano zrobili tomograf, gdzie właśnie stwierdzili ten wylew, mieli go operować, ale w czasie powrotu pękł mu tętniak, stracił świadomość, musieli podpiąć go do respiratora, maszyny za niego oddychały (tak na prawdę on już nie żył) rodzina zgodziła się na pobranie organów i dlatego dłużej tak leżał, bo go przygotowywali do pobrania, tego samego dnia o 20 zrobili jakieś badanie gdzie potwierdzili śmierć mózgu, koło 1 w nocy zebrała się komisja (lekarze z różnych szpitali) i też to potwierdzili, o 5 rano wzieli go na pobranie organów. Po tym zdarzeniu stwierdzam, że oddanie organów to szczytny cel, ale to wiele więcej cierpienia dla rodziny, nawet skórę mu pobrali.... po prostu koszmar, to były prawie 24 godziny przy łóżku lament, płacz córki proszącej mamę żeby zabrać tatę do innego szpitala... no a teraz życie ze świadomością, że może się to powtórzyć, bo ten tętniak mógł być wrodzony i może go mieć każdy z rodziny męża - moje dzieci też....szczególnie dotyczy to chłopców

przepraszam, że tu smucę, ale takie wylanie z siebie przynosi ulgę...

[emigra]

absolutnie nie smecisz kochana! wygadaj sie, w takich sytuacjach nie wolno sie zamykac w sobie.....



bardzo mi przykro ...... naprawde i domyslam sie jaki masz teraz strach o rodzine..... najlepsze wyjscie to regularnie badac i miec pod kontrola.....

[aa2]

Napisane przez marlenka0505

emigra to nie tajemnica, zmarł nagle, we wtorek był w pracy a w środę o 9 rano zmarł... był świadomy a nagle pyk i człowiek się traci...
we wtorek koło 22 dostał pierwszego wylewu krwi do mózgu, odczuł to jako ogromny ból głowy, i się źle czuł, wezwali pogotowie pojechał do szpitala, rano zrobili tomograf, gdzie właśnie stwierdzili ten wylew, mieli go operować, ale w czasie powrotu pękł mu tętniak, stracił świadomość, musieli podpiąć go do respiratora, maszyny za niego oddychały (tak na prawdę on już nie żył) rodzina zgodziła się na pobranie organów i dlatego dłużej tak leżał, bo go przygotowywali do pobrania, tego samego dnia o 20 zrobili jakieś badanie gdzie potwierdzili śmierć mózgu, koło 1 w nocy zebrała się komisja (lekarze z różnych szpitali) i też to potwierdzili, o 5 rano wzieli go na pobranie organów. Po tym zdarzeniu stwierdzam, że oddanie organów to szczytny cel, ale to wiele więcej cierpienia dla rodziny, nawet skórę mu pobrali.... po prostu koszmar, to były prawie 24 godziny przy łóżku lament, płacz córki proszącej mamę żeby zabrać tatę do innego szpitala... no a teraz życie ze świadomością, że może się to powtórzyć, bo ten tętniak mógł być wrodzony i może go mieć każdy z rodziny męża - moje dzieci też....szczególnie dotyczy to chłopców

przepraszam, że tu smucę, ale takie wylanie z siebie przynosi ulgę...

o matko to straszne, Marlenko jak człowiek choruje to wszyscy sa świadomi co może nastąpić a tu tak z dnia na dzień taka tragedia-strasznie współczuje Tobie i całej rodzinie. czytam i az mi łezki poleciały, to takie niesprawiedliwe całe życie było przed nim
kochana a będziecie wykonywać jakieś badania pod tym kontem? czy raczej nie?
trzymaj sie i jak masz ochotę wyrzucić to z siebie to pisz my tu jestesmy


Emigra jesli długo sie staraja to nie dziwie sie że już powoli traca nadzieje , mam nadzieje ze jednak bedą walczyć i sie nie poddadzą

[bella7]

Marlenko drżysz teraz o własne dzieci i męża... Rozumiem cię... i przytulam mocno...

[marlenka0505]

powinni wszyscy mieć zrobiony tomograf... nie wiem czy dzieci też, będę na szczepieniu to spytam pediatrę. Z drugiej strony taki tętniak może się schować i badanie go nie wykryje.... no i z wiekiem rośnie ryzyko

[Pepus]

Napisane przez emigra

No szkoda Asiu, szkoda..... nie wiem co tam jest grane, ale widac ze oboje powoli traca nadzieje .... sa przebadani wzdluz i wszerz i zdrowi a i tak nie wychodzi .....

To tak jak u nas. U mnie ta nadzieje już dawno zgasła, natomiast widzę że mąż ma ochotę jeszcze powalczyć. Wie, że teraz nie nadaję się fizycznie ani psychicznie na starania więc czeka. Ja po rozliczeniach czuję sie całkowicie wypluta, przeciągnięta kilkakrotnie przez magiel. Czasem jak się budzę to .... nawet nie chcę pisać.

Napisane przez marlenka0505

emigra to nie tajemnica, zmarł nagle, we wtorek był w pracy a w środę o 9 rano zmarł... był świadomy a nagle pyk i człowiek się traci...
we wtorek koło 22 dostał pierwszego wylewu krwi do mózgu, odczuł to jako ogromny ból głowy, i się źle czuł, wezwali pogotowie pojechał do szpitala, rano zrobili tomograf, gdzie właśnie stwierdzili ten wylew, mieli go operować, ale w czasie powrotu pękł mu tętniak, stracił świadomość, musieli podpiąć go do respiratora, maszyny za niego oddychały (tak na prawdę on już nie żył) rodzina zgodziła się na pobranie organów i dlatego dłużej tak leżał, bo go przygotowywali do pobrania, tego samego dnia o 20 zrobili jakieś badanie gdzie potwierdzili śmierć mózgu, koło 1 w nocy zebrała się komisja (lekarze z różnych szpitali) i też to potwierdzili, o 5 rano wzieli go na pobranie organów. Po tym zdarzeniu stwierdzam, że oddanie organów to szczytny cel, ale to wiele więcej cierpienia dla rodziny, nawet skórę mu pobrali.... po prostu koszmar, to były prawie 24 godziny przy łóżku lament, płacz córki proszącej mamę żeby zabrać tatę do innego szpitala... no a teraz życie ze świadomością, że może się to powtórzyć, bo ten tętniak mógł być wrodzony i może go mieć każdy z rodziny męża - moje dzieci też....szczególnie dotyczy to chłopców

przepraszam, że tu smucę, ale takie wylanie z siebie przynosi ulgę...

Mojej koleżanki mąż miał 32 lata jak zmarł przez tętniaka mózgu i też go trzymali na respiratorze i prosili o organy. Ona się nie zgodziła, bo taka była też wola męża jak kiedyś rozmawiali na ten temat.

Napisane przez emigra

bardzo mi przykro ...... naprawde i domyslam sie jaki masz teraz strach o rodzine..... najlepsze wyjscie to regularnie badac i miec pod kontrola.....

Mąż koleżanki robił ciągle badania i na nieszczęście jego tętniak ukrył się.

Witajcie po długiej nieobecności.
Pragnę poinformować, że prawie skończyłam papierkową robotę i zostało mi zanieść PIT do US oraz kilka innych papierków. Tak więc co jakiś czas będę tu zaglądać lecz nie wiem czy będę się aż tak udzielać!
Czy jest ktoś kto zna się na PKD? Poszukuję kilku kodów i nie mogę ich znaleźć.

Pragnę też dodać, że w tym roku będę więcej dziergać i uczę się nowych technik haftowania - richelieu. Mam zamiar też spróbować techniki decoupagu i właśnie powoli kompletuję to co mi będzie potrzebne. Na razie mam deseczkę, farby akrylowe i jeden pigment

[emigra]

czesc beatko

ja sie tylko moge domyslac jak to jest .... az mi sie ciezko patrzy na nich i nie wiem jak to bedzie jak my zaczniemy sie starac..... nie chcialabym zeby stosunki z nimi sie np pogorszyly jesli my zajdziemy a oni dalej nie ..... chcialam zebysmy mialy bobaski z tego samego rocznika itp smutno mi .... bo tak jak wczoraj rozmawialysmy tyle kobiet alkoholiczek, narkomanek, nieodpowiedzialnych kretynek ma dzieci tak ot, wystarczy ze puszcza sie z pierwszym lepszym na imprezie a potem usuwaja ciaze, porzucaja dzieci albo morduja ...... a jak ktos chce miec dziecko i bedzie dobrym, odpowiedzialnym i kochajacym rodzicem to zlosliwy los nie pozwala na to ...


ja sie nie znam, wiec niestety nie pomoge

[trooskava]

Marlenka potrafie w pewnym stopniu sobie wyobrazic co czujesz... moja mama ma tęteniaka mozgu, kiedys straciła przytomność w pracy, pogotowie zabrało ja na badania i wyszło ze ma ttniaka, do tego jakiegos mega duzego w tylnej czesci głowy.
Zoperowano ja poprzez pachwine, ale za 1szym razem tylko czesc tetniaka zakoszyczkowano , druga operacja pokryła tetniaka w jakiś 80% ale były komplikacje i mama dostała niedowaładu lewej strony ciala. Pomału doszła w miare do siebie, ale to juz nie ta sama osoba co kiedys. niestety trzeciej operacji zamykajacej całego tetniaka jej nie zrobią bo podobno po drugiej to zbyt duze rzyko no a my caly czas sie o nia martwimy.

wiem ze i my zsiosta powinnysmy isc na tomograf, tym bardziej ze dosyc czesto głowa mnie boli , ale jakoś nie mam odwagi do tego, choc wiem ze to głupie podejscie...

A na PKD niestety sie nie znam

[acelinka]

marlenko, bardzo mi przykro to straszne gdy ktoś tak młodo umiera, mój tata zmarł gdy miał 40 lat, tez choroba ... Niech tż zrobi badania, będziecie chociaż troszke spokojniejsi



Basimko, widzisz jaką masz tap model piękną, pochwal się nam zakupkami

ja narazie mam spokój w szkole uff .. w końcu troszke odpocznę

[niunia1401]

marlenko inez chrzesny tez umarl na tetniak mozgu,ogolnie narzekal na bole glowy juz duzo wczesniej i to zbagatelizowali,jak facet niechal isc do lekarza z bolami glowy,pierwszy atak guza objawil sie sie tak ze dostal ataku epilepsji a niebyl epileptykiem w pracy ale byl to krtki atak po chwili odzyskal przytomnosc i niechal jechac do szpitala ani niechcial karetki,to bylo w tyg stwierdzil ze to z przepracowania w weekend wybral sie z wujkiem na ryby bo obaj zapelani wedkarze wujek odszedl gdzies dalej i niewidzial go ,kiedy kilkakanascie minut pozniej wrocil on juz niezyl po tetniak pekl lezal na ziemi.

---------- Dopisano o 18:15 ---------- Poprzedni post napisano o 18:12 ----------

troskava przeczytaj co napisalam i do lekarza z tymi bolami chresny inez osierocil dwojke dzieci ,bo pewnie gdyby wczesniej zglosil sie do lekarza teraz by zyl to bylo 6 lat temu inez miala troche ponad rok

---------- Dopisano o 18:18 ---------- Poprzedni post napisano o 18:15 ----------

Napisane przez Pepus

To tak jak u nas. U mnie ta nadzieje już dawno zgasła, natomiast widzę że mąż ma ochotę jeszcze powalczyć. Wie, że teraz nie nadaję się fizycznie ani psychicznie na starania więc czeka. Ja po rozliczeniach czuję sie całkowicie wypluta, przeciągnięta kilkakrotnie przez magiel. Czasem jak się budzę to .... nawet nie chcę pisać.



Mojej koleżanki mąż miał 32 lata jak zmarł przez tętniaka mózgu i też go trzymali na respiratorze i prosili o organy. Ona się nie zgodziła, bo taka była też wola męża jak kiedyś rozmawiali na ten temat.



Mąż koleżanki robił ciągle badania i na nieszczęście jego tętniak ukrył się.

Witajcie po długiej nieobecności.
Pragnę poinformować, że prawie skończyłam papierkową robotę i zostało mi zanieść PIT do US oraz kilka innych papierków. Tak więc co jakiś czas będę tu zaglądać lecz nie wiem czy będę się aż tak udzielać!
Czy jest ktoś kto zna się na PKD? Poszukuję kilku kodów i nie mogę ich znaleźć.

Pragnę też dodać, że w tym roku będę więcej dziergać i uczę się nowych technik haftowania - richelieu. Mam zamiar też spróbować techniki decoupagu i właśnie powoli kompletuję to co mi będzie potrzebne. Na razie mam deseczkę, farby akrylowe i jeden pigment

pepusku decoupag jest swietna sprawa mam kolezanke ktora sie tym zajmuje i te rzeczy sa piekne dostalam od niej ramke na zdjecie,ale widzialam jak robi rozne rzeczy szkatulki nawet krzeselko odnawiala ta technika naprawde ciekawa sprawa jak ktos lubi sie tak bawic

[Pamela86]

hej

ja przyszłam i nikogo nie ma...

[trooskava]

Napisane przez niunia1401

marlenko inez chrzesny tez umarl na tetniak mozgu,ogolnie narzekal na bole glowy juz duzo wczesniej i to zbagatelizowali,jak facet niechal isc do lekarza z bolami glowy,pierwszy atak guza objawil sie sie tak ze dostal ataku epilepsji a niebyl epileptykiem w pracy ale byl to krtki atak po chwili odzyskal przytomnosc i niechal jechac do szpitala ani niechcial karetki,to bylo w tyg stwierdzil ze to z przepracowania w weekend wybral sie z wujkiem na ryby bo obaj zapelani wedkarze wujek odszedl gdzies dalej i niewidzial go ,kiedy kilkakanascie minut pozniej wrocil on juz niezyl po tetniak pekl lezal na ziemi.

---------- Dopisano o 18:15 ---------- Poprzedni post napisano o 18:12 ----------

troskava przeczytaj co napisalam i do lekarza z tymi bolami chresny inez osierocil dwojke dzieci ,bo pewnie gdyby wczesniej zglosil sie do lekarza teraz by zyl to bylo 6 lat temu inez miala troche ponad rok

---------- Dopisano o 18:18 ---------- Poprzedni post napisano o 18:15 ----------



pepusku decoupag jest swietna sprawa mam kolezanke ktora sie tym zajmuje i te rzeczy sa piekne dostalam od niej ramke na zdjecie,ale widzialam jak robi rozne rzeczy szkatulki nawet krzeselko odnawiala ta technika naprawde ciekawa sprawa jak ktos lubi sie tak bawic

Ninia to to był guz czy tetniak? Bo to dwa rózne schorzenia , ale jakby nie było bardzo szkoda człowieka, zwłaszcza tak mlodego...ja zreszta nie potrafię zrozumiec skąd u tylu mlodych ludzi takie ciałatajstwo sie bierze i po co... całe zycie maja przed sobą i tak nagle sa odberani rodzinie i przyjaciołom...

Wiesz ja juz raz byłam u lekarza, tyle że chyba trafiłam na jakiegoś konowała, bo stwierdził ze jestem chipochondrykiem, ze to pewnie migrena, że lubię sie badać ..... grrrr.... ja akrat do lekarzy chodze tylko jak mnie przycisnie.. i widzisz człwoiek trafi na takiego "specjalistę" i juz potem mu sie nie chce iśc badac, sprawdzać ...

[Pepus]

Napisane przez trooskava

wiem ze i my zsiosta powinnysmy isc na tomograf, tym bardziej ze dosyc czesto głowa mnie boli , ale jakoś nie mam odwagi do tego, choc wiem ze to głupie podejscie...

Napisane przez trooskava

Ninia to to był guz czy tetniak? Bo to dwa rózne schorzenia , ale jakby nie było bardzo szkoda człowieka, zwłaszcza tak mlodego...ja zreszta nie potrafię zrozumiec skąd u tylu mlodych ludzi takie ciałatajstwo sie bierze i po co... całe zycie maja przed sobą i tak nagle sa odberani rodzinie i przyjaciołom...

Wiesz ja juz raz byłam u lekarza, tyle że chyba trafiłam na jakiegoś konowała, bo stwierdził ze jestem chipochondrykiem, ze to pewnie migrena, że lubię sie badać ..... grrrr.... ja akrat do lekarzy chodze tylko jak mnie przycisnie.. i widzisz człwoiek trafi na takiego "specjalistę" i juz potem mu sie nie chce iśc badac, sprawdzać ...

Moim zdaniem powinnyście zrobić badania, wystarczy powiedzieć, że genetycznie możecie mieć przekazane. Inaczej jak powiesz że chcesz zrobić tomograf by sprawdzić czy nie masz tętniaka to cie mogą zbywać.
Kolega o którym pisałam też się ociągał - a miał załatwione wszystkie badania i termin na tomograf.

[trooskava]

Napisane przez Pepus

Moim zdaniem powinnyście zrobić badania, wystarczy powiedzieć, że genetycznie możecie mieć przekazane. Inaczej jak powiesz że chcesz zrobić tomograf by sprawdzić czy nie masz tętniaka to cie mogą zbywać.
Kolega o którym pisałam też się ociągał - a miał załatwione wszystkie badania i termin na tomograf.

kochana ja powiedziałam o sytuacji mojej mamy temu lekarzowi ale najzwyczajniej mnie zmył twierdząc że on nie widzi wskazan do przeprowadzenia badania i gadaj tu z takim :P

i dlteago nie chce mi sie tam znowu iść :/

[Pepus]

Napisane przez trooskava

kochana ja powiedziałam o sytuacji mojej mamy temu lekarzowi ale najzwyczajniej mnie zmył twierdząc że on nie widzi wskazan do przeprowadzenia badania i gadaj tu z takim :P

i dlteago nie chce mi sie tam znowu iść :/

To nie lekarz! Tylko wielki ... ! Idź do innego, bo lepiej wcześniej zadziałać niż później żałować, że nic się nie zrobiło.

[aa2]

miałam dziś na chacie sam wizyty normalnie nie miałam kiedy zajrzeć
truskawka do lekarza marsz-popieram to cvo napisała Pepuś lepiej idx sie przebadać, moze do innego specjalisty jak ten jest takim konowałem
Pepuś witaj cieszę sie ze masz rozliczenia już za soba
Pamelko weekendy zawsze spokojne dlatego nikogo nie ma

[Pepus]

Napisane przez aa2

miałam dziś na chacie sam wizyty normalnie nie miałam kiedy zajrzeć
truskawka do lekarza marsz-popieram to cvo napisała Pepuś lepiej idx sie przebadać, moze do innego specjalisty jak ten jest takim konowałem
Pepuś witaj cieszę sie ze masz rozliczenia już za soba
Pamelko weekendy zawsze spokojne dlatego nikogo nie ma

Witaj, witaj. Ja jeszcze musze to zanieść i dopiero wtedy będę uważała za rok prawie zamknięty. Mam nadzieję, że się nie pomyliłam w obliczeniach.

[aa2]

Napisane przez Pepus

Witaj, witaj. Ja jeszcze musze to zanieść i dopiero wtedy będę uważała za rok prawie zamknięty. Mam nadzieję, że się nie pomyliłam w obliczeniach.

no to trzymam mocno kciuki aby pomyłek nie było
a jeszcze zapomniałam Ci napisać odnośni PKD na stronie urzędu miasta gliwice mozena wejśc na rejestr wniosków online przedsiębiorstw i ogólnie na spis przedsiębiorstw i tam jest też możliwość podejrzenia pkd wiec moze znajdziesz tam co potrzebujesz
link:
http://www.um.gliwice.pl/bip/index.p...do=&d_do=&pkd=

[Basima]

No chyba się wkurzę napisałam tyle a tu mi się skasowało, więc jeszcze raz.
Marlenko bardzo Ci współczuję ponownie i nie dziwię się ,że się martwisz. Spytaj się lekarzy kiedy mozna coś takiego zrobić dzieciom(tomograf) i zrób Oliwce i Wojtusiowi. Dziękuję za odpowiedź w sprawie kaszek, na razie jednak kupiłam te kaszki ryżowe bez mleka , więc mogę je robić na tym mleku co Polcia dostaje. Dodatkowo kupiłam jej słoiczki z marchewka i słoiczki z jabłuszkiem. Od soboty zaczynamy najpierw marcheweczka z kilka dni , potem jabłuszko.Oby zjadała ze smakiem.
Asik sobie nic nie kupiłam za to Polci pełno ubrań, jutro porobię fotki i wkleję. W 5-10-15 były promocje po 50%. Tak więc za kilka ciuszków dałam 100zł
Emigra szkoda,że koleżance się nie udało ale nie może tracić nadziei podobno umiera ostatnia
A w ogóle to mam jakiś taki dupny dzień jakoś mi smutno i depresyjnie

[Pepus]

Napisane przez aa2

no to trzymam mocno kciuki aby pomyłek nie było
a jeszcze zapomniałam Ci napisać odnośni PKD na stronie urzędu miasta gliwice mozena wejśc na rejestr wniosków online przedsiębiorstw i ogólnie na spis przedsiębiorstw i tam jest też możliwość podejrzenia pkd wiec moze znajdziesz tam co potrzebujesz
link:
http://www.um.gliwice.pl/bip/index.p...do=&d_do=&pkd=

Dzięki jutro popatrzę
Część znalazłam.

[LadyMK]

hej dziewuszki
Pepuś ja widziałam pare rzeczy robionych tą metodą decoupage, świetne! ja się teraz bawię w robienie kolczyków z modeliny, może kiedyś do decoupage dojde

Marlenko przykro mi moich sąsiadek mama też zmarła przez tętniaka w mózgu. Miała chyba równe 40lat. Też nagle...