![]() |
#61 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2002-11
Wiadomości: 461
|
Dot.: Jak zmusić mężczyznę by wrócił do dawnej "postaci"?
Kochana Anko, obawiam sie, ze zostawienie domu samemu sobie wcale nie uswiadomi mezowi, ze rzeczy sie same nie robia. Bo wierz mi, On wcale tak nie twierdzi - on wie, ze to TY je robisz. I z Twojego zachowania wnioskuje, ze fakt wymuszenia na Tobie posprzatania calego domu kosztuje co najwyzej z jego strony kilka dni czekania. Czy do tej pory nie bylo tak, ze jakis czas dom zarastal brudem, a potem kapitulowalas i sprzatalas po nim? I on to zauwazyl i z tego korzysta. Jesli przestaniesz sprzatac, to tylko TY bedziesz sie meczyc calymi dniami w brudzie, jemu to przeszkadzac nie bedzie z prostej przyczyny - taki stan nie moze juz z zalozenia trwac wiecznie . KIEDYS trzeba bedzie posprzatac. I on o tym wie i liczy na to, ze jak zwykle TY to zrobisz.
Ja mialam taki sam problem - moj facet mieszkal sam przez pare lat i jego mieszkanie bylo zasmierdnieta nora, w ktorej w kuchni na jakims kiju od szczotki gnily koszulki wyjete z pralki po trzech dniach od prania, w zlewie w rondlu fermentowala jajecznica, a w wannie warstwa kamienia byl grubsza niz emalia. On jest syfiarzem, a ja niestety balaganiara. Przez jakis czas wycieralam kąty z kurzu, ale dalam sobie spokoj, kiedy on powiedzial ze "nie musze" sprzatac, bo "on tego ode mnie nie wymaga". Wtedy powiedzialam mu, ze JA od NIEGO wymagam, aby sprzatal. JESLI chce mieszkac ze mna i dostawac polowe kasy na rachunki, ma pomagac mi w sprzataniu. JESLI CHCE - bo moze Twojemu mezowi na tym nie zalezy? Nie wiem. Mojemu facetowi najwyrazniej zalezy bo sprzata, jak mu powiem, co ma zrobic. Nie oczekuje, i Ty tez nie oczekuj, ze facet SAM wpadnie na to, ze ma zetrzec blaty. Moj tez zostawia musztarde na blacie a skarpety tam, gdzie je zdejmie. Wtedy wolam go tak dlugo, az przyjdzie i to po sobie posprzata, a rano mowie mu, co ma zrobic w danym dniu. Na poczatku musialam w ciagu dnia przypomniec jeszcze smsem : zrob pranie i rozwies (bo dla niego "zrob" i "rozwies" to dwie rozne rzeczy i jak nie powiedzialam "rozwies" to pranie lezalo w pralce...). Ale to nie wszystko - ja odpuscilam sobie czesc sprzatania. Dom nie musi byc wylizany. Sprzatamy tak, zeby bylo w miare normalnie, a raz na jakis czas duze porzadki. Moze nie MUSISZ miec AZ TAK czysto ![]() To jedna sprawa. A druga to to, ze ja tez nie widze w zachowaniu Twojego meza szacunku. Nie polecam Ci ponizania go obrazliwymi mailami, to wcale nie wzbudzi w nim ambicji, tylko agresje. Proponuje Ci zastanowic sie, jak dlugo masz ochote trwac w takim stanie rzeczy. On sie SAM nie zmieni, bo moim zdaniem on nie ma problemu. Dlatego moge sie zalozyc, ze jesli zaproponujesz mu wizyte u terapeuty, to powie ci, ze masz tam isc sama, jak masz z czym, bo on sam nie ma. On sie nie zmieni, bo jemu jest dobrze. Ma posprzatane, ugotowane i podane. Twoj maz musi sobie uswiadomic, ze nie jestes jego wlasnoscia i nie bedziesz z nim juz zawsze i bez wzgledu na wszystko, bo wyszlas za niego za maz. Zreszta, na przykladzie swojej mamy powinien juz to wiedziec. Musisz mu jasno zakomunikowac, ze jezeli chce byc z Toba, to musi robic to, czy tamto, bo bycie z kims wymaga ukladow i kompromisow, aby obu osobom zylo sie komfortowo. A tobie w tej chwili komfortowo sie nie zyje. I zapytaj go, czy jest sklonny zaczac robic konkretne rzeczy (powiedz mu, jakich dokladnie rzeczy od niego oczekujesz, np. zeby odkzurzyl raz w tygodniu, odnosil po sobie naczynia, zmienial kotu kuwete itp.) bo od tego uzalezniasz mieszkanie z nim. Jesli nie, wyprowadz sie chociazby na jakis czas. Ja juz raz sie spakowalam i wyszlam - moj chlopak wybiegl za mna, porozmawialismy, pare rzeczy sie zmienilo. Moze wydaje Ci sie to zbyt radykalne, ale zycie masz jedno i nie licz na to, ze jakas cudowna sila zmieni je, albo Twojego meza. Twoje zycie jest w Twoich rekach. Sytuacja taka, jaka jest, moze sie tylko pogorszyc. Bez ustalenia konkretnych oczekiwan i otrzymania konkretnych deklaracji nie ma na czym budowac zwiazku. I nie chodzi tu tylko o sprzatanie. Trzymam za Ciebie kciuki, nie daj sie. I zastanow sie, co jest dla CIEBIE wazne. Czy jesli on zacznie sprzatac, to juz bedzie dobrze? CZy to ten FAKT jest problemem, czy tez to, z czego on wynika? caluje Cie Marta
__________________
"Nawet i to nie". (Odeta Delarue)
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#62 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 3 109
|
Dot.: Jak zmusić mężczyznę by wrócił do dawnej "postaci"?
A ja jestem ciekawa, jak on reagował na te brudne skarpetki włożone do teczki?Czy był zły na Ciebie, czy to przemilczał?Co się stało z tymi skarpetkami
![]() Dla mnie jest to nie do pomyslenia, żeby zona prała mężowi skarpetki, czy gacie!A właśnie-czy gatki też mu pierzesz? |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#63 |
Rozeznanie
|
Dot.: Jak zmusić mężczyznę by wrócił do dawnej "postaci"?
A co jest zlego w praniu mezowi skarpetek czy gatek? Po prostu wrzucasz wszystko do pralki i gotowe! Wierz mi, sa faceci, ktorym warto robic pranie... po prostu normalni, kochajacy faceci.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#64 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Jak zmusić mężczyznę by wrócił do dawnej "postaci"?
No nie wiem, nawet moja babcia twierdzi, że to hańba prać facetowi gacie i skarpety. Zresztą u moich dziadków to dziadek włącza pralkę, babcia za to króluje w kuchni. Tylko oni piora sobie większosć ciuchów i tak ręcznie. Stara szkoła - "bieliznę i skarpety pierze się tylko ręcznie". No i dziadek sam sobie pierze... Ja bym nie tkneła czyichś brudnych gaci albo skarpet...
__________________
Być kobietą to strasznie trudne zajęcie, bo polega głównie na zadawaniu się z mężczyznami. ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#65 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Jak zmusić mężczyznę by wrócił do dawnej "postaci"?
Iza jesteś niesamowita, ale sie usmiałam przy twoim wątku
![]() super pomysł ![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#66 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2003-07
Wiadomości: 75
|
Dot.: Jak zmusić mężczyznę by wrócił do dawnej "postaci"?
I uparta gorzej niż osioł (nie obrażając osłów).
Trzymajcie się cieło |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#67 |
nabija na KOPIĘ kopistów.
okrutnica jakaś... |
Dot.: Jak zmusić mężczyznę by wrócił do dawnej "postaci"?
ja swojemu też nie piorę skarpetek ani bielizny.Resztę tak
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#68 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2004-02
Wiadomości: 414
|
Dot.: Jak zmusić mężczyznę by wrócił do dawnej "postaci"?
"A co jest zlego w praniu mezowi skarpetek czy gatek? Po prostu wrzucasz wszystko do pralki i gotowe!"
ja tez nie widze w tym nic ponizajacego ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#69 | |
Przyjaciel Wizaz.pl
Zarejestrowany: 2001-10
Wiadomości: 12 462
|
Dot.: Jak zmusić mężczyznę by wrócił do dawnej "postaci"?
Cytat:
Proszę nieco stonować swoje wypowiedzi. ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#70 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2003-11
Wiadomości: 66
|
Dot.: Jak zmusić mężczyznę by wrócił do dawnej "postaci"?
Cześć Aniu. Witamy w klubie żon, którym mężowie zatruwają życie
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Szczerze, prócz tego ,ze mąż przynosi mi pensje co miesiąc, to do niczego innego nie jest mi już potrzebny. Nawet wibrator mam w szafce nocnej ![]() ![]() Dziewczyny nie dajcie się. Jesteśmy i tak od nich lepsze, i w przeciwieństwie do nich, my możemy się bez nich obejść. Bo i tak dajemy sobie ze wszystkim rade same. Pozdrawiam Żmija |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#71 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 207
|
![]() Cytat:
ANIA ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#72 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 58
|
Dot.: Jak zmusić mężczyznę by wrócił do dawnej "postaci"?
Oj właśnie tego się boję. Boję sie,że po ślubie ( za dwa tygodnie) własnie tak się u nas porobi. Choc mieszkamy juz ponad dwa lata razem i jest ok. Tez zostawia skarpetki tam gdzie je zdejmnie i na wiele rzeczy nie zwraca uwagi, ale ja juz dosc dawno doszłam do wniosku że faceci sa poprostu takimi na wpół autystykami. Jak juz sie na jednym koncentruja to nic innego ich nie absorbuje. Na początku wspólnego mieszkania nie było różowo. Jednak jest w nas coś takiego że niemal wszystko robimy razem. Mama wmawia mi że jak chłop z pracy wraca to obiad ma byc na stole, ja jednak nigdy tak nie robię, niemal zawsze gotujemy razem po jego powrocie z pracy. Do niego bezwarunkowo nalezy odkurzanie
![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#73 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 10 112
|
Dot.: Jak zmusić mężczyznę by wrócił do dawnej "postaci"?
Cytat:
Jak w końcu sobie poradziłaś z tym problemem?
__________________
Laska maga ma na czubku gałkę..!
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#74 | |||||
Zadomowienie
|
Dot.: Jak zmusić mężczyznę by wrócił do dawnej "postaci"?
Cytat:
__________________
![]() ![]() http://suwaczki.slub-wesele.pl/201010081556.html |
|||||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:28.