|
|
#61 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 4 547
|
Dot.: Usunęłabyś dziecko wiedząc o jego chorobie?
Mysle, ze nia ma sensu znow sie klocic na ten sam temat.
Naprawde widzicie jakikolwiek sens w udowadnianiu jedni drugim, ze sie myla? Odpowiadajac na pytanie - mysle, ze nie. |
|
|
|
|
#62 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: skądkolwiek
Wiadomości: 6 613
|
Dot.: Usunęłabyś dziecko wiedząc o jego chorobie?
Myślę, ze miedzy przeciwnikami a zwolennikami aborcji nigdy nie dojdzie do porozumienia / bo dojśc nie może / włąsnie z powodu tego "nasionka", bo czym innym jest ono dla zwolenników, a już zupełnie czym/ kim innym jest dla przeciwników.
Nie, nie biega jeszcze, nie skacze ale już żyje. Jest zarodkiem wpełni rozwinietego człowieka. Przecież aborcji dokonuje się także na dzieciach , które już mają wykształcone kończyny, serce, bo czy zawsze lekarz dokładnie wyliczy wiek zarodka / płodu. Czy tym , które dziecko uważają za dziecko dopiero od dnia porodu , tak samo łatwo byłoby usunąć go z własnego ciała w bestialski sposób w późniejszym okresie życia w macicy ? dziecko/ człowiek jest nim od momentu zapłodnienia i naprawdę mój umysł nie ogarnia tego , jak można porównywać go ze zgniłym pomidorem ? Z jednym się zgodzę - z prawem wyboru - to powinna mieć każda kobieta. To jej poglądy, sumienie czy inne argumenty powinny zdecydować o tym czy chce lub nie chce / oby jak najwięcej takich było / usunąć swoje dziecko. Ja wiem jedno - nie usunęłabym właśnie z w/w powodów. Edytowane przez manolita Czas edycji: 2011-02-14 o 19:26 |
|
|
|
|
#63 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 264
|
Dot.: Usunęłabyś dziecko wiedząc o jego chorobie?
[1=9b13fa772a089c950fe6533 92ec6a155eb1c8e79_6035971 53b11b;25082680]już lepiej urodzić i oddać jak dla mnie. [/QUOTE]
[1=9b13fa772a089c950fe6533 92ec6a155eb1c8e79_6035971 53b11b;25088162]A tak btw co z wyrzutami sumienia? [/QUOTE] A o wyrzuty sumienia kogoś kto z premedytacją rodzi chore dziecko, a potem je porzuca, to się nie martwisz ? Bo to podobno już lepiej porzucić niż dokonać aborcji, Twoim zdaniem. |
|
|
|
|
#64 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 5 779
|
Dot.: Usunęłabyś dziecko wiedząc o jego chorobie?
|
|
|
|
|
#65 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 9 304
|
Dot.: Usunęłabyś dziecko wiedząc o jego chorobie?
No zarodek wykształconym człowiekiem nie jest, ale będzie jeśli mu dacie taką szansę.. nie wiem już jak mówić, ale widzę, że ja nie przekonam Was ani Wy mnie
ale ok, ja rozumiem kobiety, które dokonują aborcji przez trudną sytuację życiową itp.. Znaczy może niekoniecznie rozumiem, ale kamienować nie będę, to ich wybór. I nie chodzi mi o pisanie tekstów typu "wstętne baby bez sumienia!" tylko o takie zwyczajne zapytanie czy Was by to nie gryzło? ja bym chyba nie mogła żyć, że świadomością, że kogoś zabiłam (tak, zarodek to też już "ktoś"-wg mnie). CHociaż też nigdy nie twierdzę, że mnie życie do takiego czynu nie zmusi, np nie wiem co bym wybrała-moja chemioterapia, czy życia dziecka.. to są ciężkie tematy
|
|
|
|
|
#66 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 5 979
|
Dot.: Usunęłabyś dziecko wiedząc o jego chorobie?
No i znowu to samo. Niech każdy żyje według własnych zasad - jedna strona drugiej nie przekona, że płód to człowiek, ani druga pierwszej, że płód nie jest człowiekiem. Proste.
Ja osobiście nie chciałabym wychowywać ciężko chorego dziecka, więc w takim wypadku zapewne zdecydowałabym się na aborcję. |
|
|
|
|
#67 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 19 347
|
Dot.: Usunęłabyś dziecko wiedząc o jego chorobie?
Cytat:
w pełni rozwinięty człowiek ma mózg, serce, płuca, układ nerwowy. nie, zarodek jeszcze tego nie ma płód może.---------- Dopisano o 19:26 ---------- Poprzedni post napisano o 19:25 ---------- Cytat:
ziarenko nie jest kwiatem. zarodek jeszcze nie jest człowiekiem. |
||
|
|
|
|
#68 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: skądinąd
Wiadomości: 2 651
|
Dot.: Usunęłabyś dziecko wiedząc o jego chorobie?
Cytat:
![]() P.S. wiem, ze temat wątku jest kontrowersyjny i wzbudza wiele emocji oraz sprzecznych poglądów. I nie chce nikogo szykanowac ani sama sobie tego nie życzę. wypowiadam tylko SWOJE ZDANIE, chce zeby było szanowane i szanuje wasze
__________________
The journey of thousand miles begins with one step.
|
|
|
|
|
|
#69 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 19 347
|
Dot.: Usunęłabyś dziecko wiedząc o jego chorobie?
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#70 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 468
|
Dot.: Usunęłabyś dziecko wiedząc o jego chorobie?
|
|
|
|
|
#71 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 19 347
|
Dot.: Usunęłabyś dziecko wiedząc o jego chorobie?
Cytat:
![]() ---------- Dopisano o 19:28 ---------- Poprzedni post napisano o 19:27 ---------- Cytat:
|
||
|
|
Okazje i pomysĹy na prezent
|
|
#72 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 5 779
|
Dot.: Usunęłabyś dziecko wiedząc o jego chorobie?
|
|
|
|
|
#73 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 5 979
|
Dot.: Usunęłabyś dziecko wiedząc o jego chorobie?
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#74 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 468
|
Dot.: Usunęłabyś dziecko wiedząc o jego chorobie?
A to Ty jesteś Grin? Ale dzieki za odpowiedz i niech 16505 proba bedzie dla Ciebie dobra. Ja wole nie wyrazac tak stanowczo jak niektore z Was swojego zdania bo zycie może zmusic do jego zweryfikowania.
Edytowane przez Celebre Czas edycji: 2011-02-14 o 19:34 |
|
|
|
|
#75 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 19 347
|
Dot.: Usunęłabyś dziecko wiedząc o jego chorobie?
dzięki, zakładając że w roku mam 12 cykli, zajęłoby mi to koło 1300-1400 lat.
|
|
|
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
|
|
#76 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 3 965
|
Dot.: Usunęłabyś dziecko wiedząc o jego chorobie?
[1=8c9538aac29bb5fbc2d31b2 aac28a8f9b62d5c74_6584d26 7571b8;25088964]To w moim wypadku zmierzeniem się z problemem byłoby podjęcie decyzji o aborcji - a z pewnością nie byłaby to łatwa rzecz. Mogę żyć w pełni nie skazując się na bieganie z chorym dzieckiem po szpitalach. Co z tego, że ja bym wyniosła coś z takiego doświadczenia, skoro skazałabym na cierpienie nie tylko siebie i bliskich, ale także to dziecko, które nigdy nie zaznałoby prawdziwego życia, a jedynie jego namiastkę.[/QUOTE]
To "wynoszenie czegoś z cierpienia" to jest racjonalizowanie własnych wyborów, co do których nie jesteśmy w 100% pewni, czy były słuszne. Co dobrego jest w świadomym urodzeniu albo "roślinki", albo dziecka, któremu każdy dzień, niemal każdy oddech sprawia ból? I co dobrego mają jego bliscy, patrzący na to cierpienie dzień w dzień? CO JEST W TYM DOBREGO I DLA KOGO?
__________________
|
|
|
|
|
#77 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
|
Dot.: Usunęłabyś dziecko wiedząc o jego chorobie?
[1=9b13fa772a089c950fe6533 92ec6a155eb1c8e79_6035971 53b11b;25088752] tylko o takie zwyczajne zapytanie czy Was by to nie gryzło? ja bym chyba nie mogła żyć, że świadomością, że kogoś zabiłam (tak, zarodek to też już "ktoś"-wg mnie). [/QUOTE]
A nie gryzłoby cie sumienie gdyby urodzila i musiala patrzec jak umiera w cierpieniu i bólu podłączone do respiratora ? nie gryzło by cie gdybyś umierała ze świaodmścią ,że twoje uposledzone dziecko trafi do ośrodka pomocy i bedzie przywiązywane do łózka i nikt go nie będzie kochał i przytulał? Kilka razy w tygodniu widze taki przypadek ,rodzice 70+ i uposledzona córka na wózku w wieku 30 + ,córka w pampersie ,wydająca zwierzece okrzyki i ledwie pchający wózek rodzice, co się z tym dzieckiem stanie ? |
|
|
|
|
#78 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 19 347
|
Dot.: Usunęłabyś dziecko wiedząc o jego chorobie?
to jest tylko i wyłącznie uspokajanie własnego sumienia.
|
|
|
|
|
#79 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
|
Dot.: Usunęłabyś dziecko wiedząc o jego chorobie?
Cytat:
|
|
|
|
Okazje i pomysĹy na prezent
|
|
#80 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: W papierku po cukierku ; )
Wiadomości: 1 376
|
Dot.: Usunęłabyś dziecko wiedząc o jego chorobie?
Myślę, że usunęłabym ciązę tylko wtedy, gdy wiedziałabym że nie ma ono szans na normalne funkcjonowanie, czyli jezeli miałoby zesp. Downa, to tak usunęłabym je. Nie wyobrazam sobie opieki nad dzieckiem przez całe życie.
__________________
Trzymaj się z dala od ludzi, którzy próbują pomniejszać Twoje ambicje. Mali ludzie zawsze tak robią, a naprawdę wielcy sprawiają, że czujesz, że i Ty możesz być wielki. |
|
|
|
|
#81 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 9 304
|
Dot.: Usunęłabyś dziecko wiedząc o jego chorobie?
Sądzę, że na pewno mniej niż aborcja.. ale to są moje osobiste odczucia na dzień dzisiejszy, w wieku lat 18. Nie wiem, co będzie za 10,15 lat. Nie twierdzę też, że nigdy czegoś takiego nie zrobię, bo np wybór-moja chemioterapia, a życie dziecka, płodu jakby nie było byłby trudny.. nikogo też nie potępiam, każdy ma jakieś tam swoje poglądy i zasady
|
|
|
|
|
#82 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 19 347
|
Dot.: Usunęłabyś dziecko wiedząc o jego chorobie?
prawdę mówiąc dziecko z zespołem Downa jest w pewnej mierze samodzielne; chodzi, myję się, je samo. Są dużo poważniejsze wady, bardzo absorbujące.
|
|
|
|
|
#83 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 16 184
|
Dot.: Usunęłabyś dziecko wiedząc o jego chorobie?
[1=9b13fa772a089c950fe6533 92ec6a155eb1c8e79_6035971 53b11b;25082680]Ja mimo wszystko nie wyobrażam sobie zabicia dziecka, chociaż znam osoby które autentycznie mówią, że "to coś to jeszcze nie człowiek".. już lepiej urodzić i oddać jak dla mnie. Może nie być szczęśliwe, a może być, może akurat trafi na dobrą rodzinę, która będzie chciała się nim zaopiekować.. w przypadku usunięcia nie dajemy nawet szansy temu dziecku na jakiekolwiek życie.
Ale to jest temat rzeka i ile ludzi, tyle zdań.[/QUOTE] Bo to nie jest człowiek, tylko płód. Ja bym usunęła ciążę, jeśli dziecko miało by się urodzić z zespołem downa, czy inną ciężką nieuleczalną chorobą/wadą, albo gdyby moje życie było zagrożone. Dla mnie to jest oczywiste.
__________________
najważniejsze w życiu jest być zdrowym, mieć zdrowego małżonka, zdrowe dziecko, zdrowych rodziców, zdrowe rodzeństwo. wszystko inne jest kwestią chęci i siły, niekiedy szczęścia... |
|
|
|
|
#84 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 3 965
|
Dot.: Usunęłabyś dziecko wiedząc o jego chorobie?
[1=9b13fa772a089c950fe6533 92ec6a155eb1c8e79_6035971 53b11b;25089445]Sądzę, że na pewno mniej niż aborcja.. ale to są moje osobiste odczucia na dzień dzisiejszy, w wieku lat 18. Nie wiem, co będzie za 10,15 lat. Nie twierdzę też, że nigdy czegoś takiego nie zrobię, bo np wybór-moja chemioterapia, a życie dziecka, płodu jakby nie było byłby trudny.. nikogo też nie potępiam, każdy ma jakieś tam swoje poglądy i zasady[/QUOTE]
O to tylko chodzi, żeby każdy robił, jak naprawdę czuje. Podjąć się aborcji "na zdrowy rozsądek" i do końca życia siedzieć w dole, że "zamordowało się dziecko", to żadne wyjście. Natomiast zmuszanie się do rodzenia też dobre nie jest.
__________________
|
|
|
|
|
#85 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 243
|
Dot.: Usunęłabyś dziecko wiedząc o jego chorobie?
Ja bym nigdy nie usunęła. Nie ze względów religijnych, czy coś.
Nie umiałabym zabić kogoś, kogo kocham, nawet jeśli ten ktoś nie miałby szans na normalne życie.
__________________
Twoja... Leczę się z egoizmu. |
|
|
|
|
#86 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 9 304
|
Dot.: Usunęłabyś dziecko wiedząc o jego chorobie?
Nie ma co się przekonywać, bo każdy ma swoje zdanie i nikt nikogo do swojego nie namówi
ja wiem swoje, Ty swoje i jest ok A zesp. downa też ma pewnie jakieś różne stadia, są ludzie samodzielni, którzy w miarę ok funkcjonują (choćby słynny "maciek" z klanu), a są i warzywka, też zależy i nie wsyzstkich należy 1 miarą mierzyć..
|
|
|
|
|
#87 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 16 184
|
Dot.: Usunęłabyś dziecko wiedząc o jego chorobie?
[1=9b13fa772a089c950fe6533 92ec6a155eb1c8e79_6035971 53b11b;25089668]Nie ma co się przekonywać, bo każdy ma swoje zdanie i nikt nikogo do swojego nie namówi
ja wiem swoje, Ty swoje i jest ok A zesp. downa też ma pewnie jakieś różne stadia, są ludzie samodzielni, którzy w miarę ok funkcjonują (choćby słynny "maciek" z klanu), a są i warzywka, też zależy i nie wsyzstkich należy 1 miarą mierzyć..[/QUOTE]Z jednej strony piszesz o prawie każdego istnienia do życia, a z drugiej "warzywka", jakoś kuriozalnie to brzmi, wybacz..
__________________
najważniejsze w życiu jest być zdrowym, mieć zdrowego małżonka, zdrowe dziecko, zdrowych rodziców, zdrowe rodzeństwo. wszystko inne jest kwestią chęci i siły, niekiedy szczęścia... |
|
|
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
|
|
#88 | ||
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 9 304
|
Dot.: Usunęłabyś dziecko wiedząc o jego chorobie?
Cytat:
Bo jeśli osoba ma jechać na psychotropach i mieć co 2 dni wizyty u psychiatry, bo usunęła albo urodziła to ja dziękuję...---------- Dopisano o 19:57 ---------- Poprzedni post napisano o 19:56 ---------- Cytat:
|
||
|
|
|
|
#89 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 19 347
|
Dot.: Usunęłabyś dziecko wiedząc o jego chorobie?
chochlik kornwalijski - ty patrzysz tylko na skutki aborcji, nie patrzysz na skutki posiadania dziecka które wymaga bezwzględnej opieki 24 godziny na dobę.
Myślisz że taki rodzic-opiekun nie może mieć załamania większego od osoby która usunęła ciążę? |
|
|
|
|
#90 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 16 184
|
Dot.: Usunęłabyś dziecko wiedząc o jego chorobie?
[1=9b13fa772a089c950fe6533 92ec6a155eb1c8e79_6035971 53b11b;25089781]Mówię tak, jak i Wy mówicie... no, ale trudno, jakoś przeżyję Twoją złą opinię na mój temat
[/QUOTE]Nie wkładaj w moje usta określeń, których nie używam, ok?
__________________
najważniejsze w życiu jest być zdrowym, mieć zdrowego małżonka, zdrowe dziecko, zdrowych rodziców, zdrowe rodzeństwo. wszystko inne jest kwestią chęci i siły, niekiedy szczęścia... |
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:21.






ale ok, ja rozumiem kobiety, które dokonują aborcji przez trudną sytuację życiową itp.. Znaczy może niekoniecznie rozumiem, ale kamienować nie będę, to ich wybór. I nie chodzi mi o pisanie tekstów typu "wstętne baby bez sumienia!" tylko o takie zwyczajne zapytanie czy Was by to nie gryzło? ja bym chyba nie mogła żyć, że świadomością, że kogoś zabiłam (tak, zarodek to też już "ktoś"-wg mnie). CHociaż też nigdy nie twierdzę, że mnie życie do takiego czynu nie zmusi, np nie wiem co bym wybrała-moja chemioterapia, czy życia dziecka.. to są ciężkie tematy






ja wiem swoje, Ty swoje i jest ok 
