![]() |
#61 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 1 820
|
Dot.: Weganie, witarianie, frutarianie!
Nie mam jakichś konkretnych jadłospisów, jem raczej intuicyjnie to co mam i na co mam ochotę. Najbliżej mi do starch solution, także jem dużo ziemniaków w każdej formie. Np. beztłuszczowe frytki pieczone w piekarniku. Do tego sałatka ze świeżych warzyw (co akurat mam w domu) i piękny obiad/kolacja gotowe. Na śniadanie lubię robić smoothie albo soki (mam wyciskarkę), jeść banany czy inne owoce. A tak to ryż, kasze, makarony z różnymi sosami, warzywami, sałatkami. Warzywa na parze. Czasem tortille z warzywami, kotlety z brokułów/kalafiora/marchewki.
Kwestia tego co się lubi. Znalazłam stronę, na której w darmowej, tygodniowej wersji możesz sobie ułożyć przykładową tygodniową dietę. Radzę porządnie wypełnić ankietę, a w polu "czego nie jesz" (nie pamiętam czy tak się nazywa, ale wiadomo o co chodzi ![]() ![]() Strona nazywa się vivalavita. Aha, problem z tymi jadłospisami jest taki, że proponują bardzo niskokaloryczne, więc ja bym nie radziła za tym podążać, bo jedzenie 1200-1300kcal za dobre nie jest, ale zawsze można zwiększać porcje i dorzucić przynajmniej jeden posiłek. W każdym razie, inspiracja do jadłospisów na pewno jest.
__________________
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#62 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 7 136
|
Dot.: Weganie, witarianie, frutarianie!
Cytat:
![]() ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#63 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 63
|
Dot.: Weganie, witarianie, frutarianie!
Ja polecam e-booki Otwartych klatek "Dobre decyzje", mają świetne przepisy na różne okazje.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#64 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 22 811
|
Dot.: Weganie, witarianie, frutarianie!
Polecam laurainthekitchen, ona gotuje wszelakie smaczne rzeczy, czesto wegetariańskie lub proste do przerobienia, z wegańskich cos się znajdzie rowniez, chociaż trudniej.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#65 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 1
|
![]()
hej. mam 23 lata i... szukam chłopaka . Tak.... wiem jak to brzmi, ale po kilku nieudanych związkach, zaczęłam tracić nadzieję. Często kłótnie i niestyczności jesli chodzi o dietę vegańską - kontra dieta miesożercy, sprawiły że jestem tym wszystkim już zmeczona... czy jest na forum jakiś dżentelmen, który zmaga sie z podobnym problemem?
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#66 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 25
|
Dot.: Weganie, witarianie, frutarianie!
Hej
![]() ![]() Sama jestem weganką od kilku miesięcy raptem, byłam kiedyś wegetarianką, ale mam epizody, dłuższe lub krótsze, gdy mięso jadłam. Na takie żywienie przeszłam zarówno ze względów ideologicznych, jak i zdrowotnych. Czuję się po prostu fizycznie lepiej, gdy nie jem produktów pochodzenia zwierzęcego. Na początku oczywiście może pojawić się problem że "ciągle jest się głodnym jak się nie zje mięsa" ![]() Chcę wprowadzić do diety więcej produktów surowych. Nie sądzę, bym została 100% witarianką (a wręcz jestem pewna że raczej nią nie będę), jednakże chciałabym, by surowizna stanowiła jakieś 70% mojej diety. Mam jeszcze pytanie. Zmagam się insulinoopornością, i niestety chudnięcie idzie mi średnio. Macie jakieś rady na to? Któraś z was też ma IO? |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#67 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 488
|
Dot.: Weganie, witarianie, frutarianie!
Odświeżam wątek, jakby ktoś chciał pogadać. Wegetarianką jestem jakąś połowę swojego życia, czyli kilkanaście lat. Nigdy nie lubiłam smaku mięsa i zawsze mnie to obrzydzało, że muszę jeść fragmenty tkanki mięśniowej jakiegoś martwego zwierzęcia, ale jako dziecko nie miałam wyboru. Padało zawsze: "Nie wstaniesz od stołu, dopóki nie zjesz kotleta". Kiedy byłam już na to za duża, powiedziałam po prostu dość i przestałam się męczyć. Od tamtej pory żyję szczęśliwie (i przy okazji zdrowiej, bo moje problemy autoimmunologiczne, które zatruły mi dzieciństwo, zdecydowanie po tym złagodniały). Kilka lat temu zaczęłam w sumie z ciekawości ograniczać nabiał i jaja, po czym stwierdziłam, że mi tak dobrze i chcę tak żyć. Ale witarianką na pewno nie będę, bo nie lubię surowizny, ja muszę mieć ugotowane.
Czy biorę suplementy? Nigdy regularnie i z jakimś oddaniem. Nigdy też nie byłam na żadnej specjalnej diecie, nie liczyłam kalorii ani udziału składników odżywczych. Czasem przejdę się na badania krwi, żeby zobaczyć, czy wszystko gra. Z badań wynika, że nie miałam nigdy żadnych problemów z niedoborami czegokolwiek. Chciałabym też odnieść się do kwestii tej nieszczęsnej witaminy B12. Wiele osób zatrzymuje się na informacji, że ona jest w produktach zwierzęcych, a nie ma jej w roślinnych i przez to uznaje dietę roślinną za jakaś nienaturalną. To nie do końca prawda. Kobalamina (bo tak się chemicznie nazywa witamina B12) jest produkowana przez mikroorganizmy (bakterie, wirusy, ale też grzyby i drożdże). Jest to więc związek, któremu nie służy zbytnia czystość i sterylność jedzenia. Jak łatwo się domyślić, kiedyś jej niedobory nie były problemem, ale wraz z rozwojem technologii się pojawiły. Zabiliśmy bakterie w żywności powodujące choroby, ale przy okazji zabiliśmy też te wytwarzające witaminę B12. Weganie są bardziej narażeni na niedobory, bo żywność roślinna jest siłą rzeczy czystsza i zawiera mniej bakterii (zwłaszcza w epoce pestycydów). W mięsie, nabiale i jajach częściej coś sobie żyje. Tak naprawdę głównym źródłem B12 w diecie wszystkożerców są bakterie bytujące w jelicie grubym zjadanych przez nich zwierząt (tak, mało kto zjada dwunastnicę i odbyt, ale jednak podczas zabijania zwierzęcia i dzielenia go na kawałki trudno, żeby tkanka mięśniowa jakoś się tym nie zanieczyściła). Bakterie w naszych własnych jelitach też wytwarzają B12, ale za nisko, żeby zdążyło nam się to wchłonąć, i cenna kobalamina ląduje w toalecie. Niemniej roślinne źródła B12 istnieją i są to właśnie drożdże i inne grzyby (w tym pospolite pieczarki). Suplementy diety B12 są zresztą produkowane własnie z drożdży. Jak komuś przeszkadza jedzenie B12 w tabletkach, może sobie jeść drożdże. Edytowane przez megamag Czas edycji: 2019-05-08 o 11:04 |
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#68 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
|
Dot.: Weganie, witarianie, frutarianie!
Cytat:
![]() A jeśli idzie o nie-zwierzęce źródła witaminy B12, to z moich informacji wynika, że są one za mało wydajne by zaspokoić ludzkie zapotrzebowanie. Jeśli masz jakieś inne dane na ten temat to podeślij. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#69 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 488
|
Dot.: Weganie, witarianie, frutarianie!
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 05:28.