|
|
#61 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 21 813
|
Dot.: Junk Food - ile razy w tyg. jecie/pijecie?
Cytat:
Pizzę robię także sama, na cieniutkim cieście za to z dużą ilością pomidorów, innych warzyw i fety toteż ufam, że ten fast food podaję w miarę zdrowo i nie częściej niż raz w miesiącu. Zamiast hamburgerów robię pitę albo tortillę z kawałkami jakiegos normalnego mięsa i stertą warzyw. Colę light piję i nie mam postanowienia zaprzestania i tak niewiele szaleństwa w mojej diecie. Ze słodyczy tylko lody. Za wyjatkiem sporadycznych grzechów (raz w miesiącu) typu czekolada. ChipsówCytat:
|
||
|
|
|
|
#62 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 3 495
|
Dot.: Junk Food - ile razy w tyg. jecie/pijecie?
[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;25685666]No nie wiem, ja chodzę na takiego kebaba, że gościu ma wszystko w lodówce i wszystko widzę, te pomidory i sałaty nie wyglądają na stare ani odpadowe.[/QUOTE]
Nie miałam na myśli, że warzywa są odpadem, tylko mięso. Cytat:
W każdym razie ja nie wierzę, że to mięso jest dobrej jakości. Oni to kupują w sklepach typu Makro, po cenie hurtowej (sama takie coś tam widziałam, kosztowało 160zł za 10kg) i moim zdaniem to jest po prostu mieszanka odpadków, MOM, skór itp, czyli podobnie jak w parówkach. W hamburgerach pewnie to samo można znaleźć, dlatego jak jak pisałam ja robię sama (kupuję ładny kawałek droższej, chudej wołowiny i proszę o zmielenie na miejscu). |
|
|
|
|
|
#63 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 21 813
|
Dot.: Junk Food - ile razy w tyg. jecie/pijecie?
Cytat:
Wsumie tak sobie myślę, że cena, którą podałaś..hmm..16 zł za kg wychodzi..a to jest cena mięsa i to nie najtańszego..przeciętna dosyć cena, bo np piersi z kurczaka w takich miejscach kosztuja jakieś 14zł, a mielone czy parówki poniżej 10..
Edytowane przez laisla Czas edycji: 2011-03-13 o 00:30 |
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Forum plotkowe
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:49.




byłam kilka miesięcy temu, zamówiłam twistera (kurczak w tortilli), jem, jem, nagle czuję, że nie mogę pogryźć, zaglądam w głąb a tam surowe mięso
zrobiło mi się niedobrze, poszłam do kasy, pokazuję babce, że surowczaka dostałam, a ta pobiegła do kuchni i mi nowego niesie
Ciężko mi zrozumieć, jak mogła pomyśleć, że kiedykolwiek jeszcze cokolwiek tam zjem. Koniec końców dostałam zwrot gotówki, ale tak jak sobie obiecałam, jedzenia stamtąd nie tknę. Chyba, że to będę niemiłosiernie głodna i będzie to jedyny czynny lokal w promieniu 50km, może się skuszę na sałatkę grecką 
Pizzę robię także sama, na cieniutkim cieście za to z dużą ilością pomidorów, innych warzyw i fety toteż ufam, że ten fast food podaję w miarę zdrowo i nie częściej niż raz w miesiącu. Zamiast hamburgerów robię pitę albo tortillę z kawałkami jakiegos normalnego mięsa i stertą warzyw. Colę light piję i nie mam postanowienia zaprzestania


