przytyłam :(

[_vixen_]

Napisane przez eyo

organizm się szybko przestawia na "nowe" działanie i potem człowiekowi jest źle jak np. zje fastfooda, słodycze robią się za słodkie i nie potrafi się funkcjonować bez ćwiczeń

Najpierw trzeba przestać słodzić - od razu większośc ciast, cukierków zapycha i po jednym ma się dość.
Jak człowiek zacznie dbać o siebie, to potem szkoda mu to zniweczyć byle jakim jedzeniem. Oczywiście, raz na jakiś czas można jakąś pizzę wciągnąć, bo wszystko jest dla ludzi - ale wystarcza kawałek lub dwa, a nie 3/4.

[201803290936]

Ja dzisiaj poszłam do lumpka, kupiłam kilka bluzek nieco lepiej maskujących nadmiar ciała tu i ówdzie i od razu lepszy humor (niestety, chwilowo nie wyglądam dobrze w tych, które podkreślają talię, więc po co mam się zadręczać? jest jak jest, będzie lepiej). W dodatku waga w końcu drgnęła - w dół. Brwi wyregulowane, włosy podcięte i zafarbowane. Sporo pochodziłam, szybkim krokiem. Od razu więcej chęci do działania. Polecam.

---------- Dopisano o 20:49 ---------- Poprzedni post napisano o 20:47 ----------

Napisane przez _vixen_

Najpierw trzeba przestać słodzić - od razu większośc ciast, cukierków zapycha i po jednym ma się dość.
Jak człowiek zacznie dbać o siebie, to potem szkoda mu to zniweczyć byle jakim jedzeniem. Oczywiście, raz na jakiś czas można jakąś pizzę wciągnąć, bo wszystko jest dla ludzi - ale wystarcza kawałek lub dwa, a nie 3/4.

Żeby tylko 3/4. Ja tak rozciągnęłam żołądek, że ostatnio bez problemu jadłam całą (300 - 350 g plus dodatki).

[wika82]

Napisane przez Fubizka

Od nordic walkingu się nie wywinie, bo u mnie głównie bawią się w to 80latki i zasuwają jak robociki, bo w przychodni można wypożyczyć za darmo kijki po 60 roku życia i jeszcze kurs robią za darmo jak się tym posługiwać Babcie i dziadkowie teraz takiej żywotności dostali, że aż miło popatrzeć.

Ja tam z przyjemnością patrzę, jak moja mama, lat 55 od 12 lat regularnie chodzi minimum 3 razy w tygodniu na gimnastykę, raz na aquaaerobik, a latem jeździ na rowerze. Jak poszłam raz z nią myśląc sobie: "eee gimnastyka dla starszych pań", to myślałam, że ducha wyzionę.
Wtedy też wzięłam się za siebie.
W mojej rodzinnej nadmorskiej miejscowości kije to norma, więcej ludzi z kijami niż bez - w każdym wieku. ))

[kropka75]

Napisane przez eyo

To doczytaj jeszcze o tym na co jest polecane a6w bo na pewno nie są to ćwiczenia skierowane dla osób z nadwagą które chcą się odchudzać
Głownie dlatego, że nie powodują redukcji tkanki tłuszczowej.
a6w jest dobre dla osób z niskim % tkanki tł. a i tak w porównaniu z normalnym treningiem to byle jakie efekty daje

Bzdura. Każde ćwiczenie powoduje. Jak będę chciała odchudzić rękę to zrobię to nawet dłubiąc w nosie.

Z 85 cm w pasie zeszłam na 73cm, w kilka miesięcy, właśnie na A6W. Nie zmieniając diety.

[Lexie]

Nie piszcie o pizzy, bo się robię głodna Ja na diecie od 3 miesięcy...

[Narrhien]

PIZZA

Ok, sorry, Lex, to żart był mnie też się chce pizzy

W ogóle chciałam coś napisac i dopiero po chwili się zorientowałam, że to nie ten wątek, w którym się wypowiadałam, mój błąd. Oba o przytyciu.

[eyo]

Napisane przez kropka75

Bzdura. Każde ćwiczenie powoduje. Jak będę chciała odchudzić rękę to zrobię to nawet dłubiąc w nosie.

Z 85 cm w pasie zeszłam na 73cm, w kilka miesięcy, właśnie na A6W. Nie zmieniając diety.

ja generalnie to wierzę w biologię i inne "nauki" zbadane i pozwolę sobie tego się trzymać a nie w rzeczy które mogę usłyszeć od przypadkowych osób w sieci (bo ani ciebie ani wyników pomiarów twojej tkanki tłuszczowej na oczy nie widziałam)
dla mnie to jak ktoś chce to może i sobie nogę odchudzać wciskają przycisk power na obudowie kompa

Napisane przez lexie

Nie piszcie o pizzy, bo się robię głodna Ja na diecie od 3 miesięcy...

polecam pizze na cieście razowym wczoraj robiłam, pychota - sporo przepisów na to w necie
tyle, że trzeba poświęcić chęć spożywania sosów i dużej ilości sera dla wyższego dobra

[Lexie]

Eyo, może bym sobie zrobiła, ale mnie nie wolno mąki... Od biedy mogę zrobić pizzę na cieście otrębowym

[201803290936]

Napisane przez lexie

Eyo, może bym sobie zrobiła, ale mnie nie wolno mąki... Od biedy mogę zrobić pizzę na cieście otrębowym

Szczegóły poproszę.

[miczka21]

Na niepochamowany apetyt dobrze działa błonnik w tabletkach w sumie to jedne tabletki dzięki , którym udało mi się trochę schudnąć . Na energię kup sobie tabletki z żeń szenia albo jakieś inne pobudzające , w aptece ci doradzą Nie martw się , w końcu uda Ci się schudnąć .

[201803290936]

Napisane przez miczka21

Na niepochamowany apetyt dobrze działa błonnik w tabletkach w sumie to jedne tabletki dzięki , którym udało mi się trochę schudnąć . Na energię kup sobie tabletki z żeń szenia albo jakieś inne pobudzające , w aptece ci doradzą Nie martw się , w końcu uda Ci się schudnąć .

Ja biorę chrom organiczny z dawką 200, ma również w składzie glukomannan 150 mg (błonnik roślinny). To dobrze?

Dziewczyny, to warto obejrzeć (jest tam prawie cała 1. seria i pierwszy odcinek 2. serii) i się nauczyć na pamięć; niektóre rzeczy wiedziałam, o innych nie miałam pojęcia. Naprawdę warto:
http://vod.onet.pl/wiem-co-jem,6095,serial.html

[hihi]

Doris a bierzesz przy tym tabletki anty? Bo o ile dobrze kojarzę chrom może osłabiać wchłanianie tabletek anty.
Tak pytam, dla pewności, bo niektórzy biorą anty, a przy okazji cały zestaw specyfików osłabiających

[201803290936]

Napisane przez hihi

Doris a bierzesz przy tym tabletki anty? Bo o ile dobrze kojarzę chrom może osłabiać wchłanianie tabletek anty.
Tak pytam, dla pewności, bo niektórzy biorą anty, a przy okazji cały zestaw specyfików osłabiających

Słyszałam o tym, nie do końca dowierzam (zdania w tej kwestii są podzielone i tak naprawdę nie do końca wiadomo, czy tak jest), ale warto przypomnieć tą informację, bo może jednak - strzeżonego... Lepiej chuchać na zimne, niż bejbika bawić. A że przy okazji leczenia skóry biorę antybiotyk, który również może obniżać skuteczność antykoncepcji hormonalnej, chwilowo zrezygnowałam z tabletek anty (na rzecz prezerwatyw).

PS. Możliwe, że taka opinia wzięła się stąd, że duża ilość chromu wywołuje u niektórych osób przyspieszone, czasami nawet gwałtowne wydalanie (ja tak mam, mojej siostry chrom nie rusza w ogóle). A wiadomo - wszelkie biegunki i inne takie mogą obniżać skuteczność antykoncepcji, bo tabletki po prostu nie ma czasu się wchłonąć, a już jest wydalana.

[hihi]

No ja właśnie z tych chuchających na zimne, wolę unikać, nawet jeśli to w rzeczywistości nie osłabia niż brać, jeśli jest choćby cień ryzyka. Z tym chromem to podobno wystarczy unikać przyjmowania w krótkim odstępie czasu, aby się anty zdążyły wchłonąć.

Niezależnie od wszystkiego, uważam, że warto w razie czego mieć świadomość, że to może mieć jakis wpływ

A ja się przypomnę z pytaniem o pokrzywę - pijecie napar z pokrzywy kupionej w aptece w torebkach?

[201803290936]

Napisane przez hihi

(...)
A ja się przypomnę z pytaniem o pokrzywę - pijecie napar z pokrzywy kupionej w aptece w torebkach?

Pewnie mają i susz i w torebkach. Muszę zajrzeć dzisiaj do Herbapolu.

[mu_minka1988]

wczoraj jeździłam na rowerku i trochę brzuszków zrobiłam. przed wczoraj brzuszki. już coś. za kijkami muszę się rozejrzeć w większym mieście jak będę na uczelni.

Biegi odpadają bo nie mogę biegać.

Na pokrzywe jestem uczulona.

Ale dzięki kochane za odpowiedzi. :-*

[fleur05]

Podziwiam was dziewczyny, ja się diety panicznie boję.
Bo wtedy wszystko kręciłoby się wokół jedzenia, na które miałabym większą ochotę niż normalnie. A co najgorsze, czy od diety można się w ogóle uwolnić?
Po schudnięciu wszystkie moje znajome dalej wcinają głównie sałatę i chudną jeszcze bardziej, bo tak się boją efektu jojo.

[Lexie]

Doris, ciasto otrębowe na pizzę to przepis dukanowy, możesz wrzucić w googla "pizza dukan" i na pewno znajdzie... Ja mogę poszukać z jakiego ja robię ale to raczej wieczorem bo teraz jestem na uczelni i nie bardzo mam jak sprawdzić Ale to niestety nie jest to samo, co zwykłe, mączne ciasto

[201803290936]

Napisane przez lexie

Doris, ciasto otrębowe na pizzę to przepis dukanowy, możesz wrzucić w googla "pizza dukan" i na pewno znajdzie... Ja mogę poszukać z jakiego ja robię ale to raczej wieczorem bo teraz jestem na uczelni i nie bardzo mam jak sprawdzić Ale to niestety nie jest to samo, co zwykłe, mączne ciasto

Już znalazłam, dzięki, ale napisz proszę potem z jakiego Ty przepisu korzystasz. I to naprawdę fajnie smakuje, polecasz?

[miphuhiz]

Napisane przez fleur05

Podziwiam was dziewczyny, ja się diety panicznie boję.
Bo wtedy wszystko kręciłoby się wokół jedzenia, na które miałabym większą ochotę niż normalnie. A co najgorsze, czy od diety można się w ogóle uwolnić?
Po schudnięciu wszystkie moje znajome dalej wcinają głównie sałatę i chudną jeszcze bardziej, bo tak się boją efektu jojo.

Zalezy ile masz do schudniecia.
Jesli to pare kg to wystarczy lekka zmiana nawykow zywieniowych, wiecej ruchu i tyle.
Jesli jednak ktos jest otyly, to zeby schudnac (trwale) powinno sie zmienic cale swoje zycie. W przypadku otylosci zmiana nawykow zywieniowych i wiecej ruchu na dluzsza mete moga nie zdac egzaminu. Potrzebna jest zmiana myslenia, co nie przychodzi zbyt latwo :|

[Lexie]

Napisane przez Doris1981

Już znalazłam, dzięki, ale napisz proszę potem z jakiego Ty przepisu korzystasz. I to naprawdę fajnie smakuje, polecasz?

Mnie smakuje jak cienkie ciasto z razowej mąki Co prawda trzeba wiedzieć jak to piec, bo mnie wychodzi rzadkie, więc najpierw podpiekam kółko z tego ciasta przez chwilkę a potem kładę dodatki i dopiekam do końca. I nie jest to złe ciasto, i tak większość smaku zależy od dodatków i to raczej nad nimi ubolewam bo też je mam ograniczone, szczególnie żółty ser Czasem kupuję odtłuszczony żółty, zawsze to jakieś zastępstwo
Ach, bierz pod uwagę, że ja jestem skrzywiona dietą i mnie zadowalają różne "zamienniki" tych wszystkich kalorycznych rzeczy, które wcześniej wsuwałam Po 3 miesiącach to już naprawdę mogę mieć zmieniony gust

Polecam też własnoręcznie pieczony razowy chleb na zakwasie, jak ktoś może mąkę Bardzo dobry i zdrowy, bez drożdży i białej mąki lub z niewielkim jej dodatkiem (chleb na niej wyrasta lepiej bo jest w niej gluten).

[hihi]

Napisane przez lexie

Ach, bierz pod uwagę, że ja jestem skrzywiona dietą i mnie zadowalają różne "zamienniki" tych wszystkich kalorycznych rzeczy, które wcześniej wsuwałam Po 3 miesiącach to już naprawdę mogę mieć zmieniony gust

Ja to potwierdzę - naprawdę Doris bierz to pod uwagę Ja jestem na diecie antyhistaminowej i dodatkowo staram się zrzucić balast i mam tak bardzo zmienione smaki, że ani TŻ, ani rodzina ani znajomi nie jedzą już tego co ja polecam, bo albo im jest bez smaku, albo bez wyrazu, albo jałowe, albo w ogóle nie do zjedzenia A mi smakuje i się zajadam

I tu należy wziąc pod uwagę fakt, że ja uważam, że zaparzone otręby owsiane są bardzo słodkie

[miphuhiz]

Napisane przez hihi

Ja to potwierdzę - naprawdę Doris bierz to pod uwagę Ja jestem na diecie antyhistaminowej i dodatkowo staram się zrzucić balast i mam tak bardzo zmienione smaki, że ani TŻ, ani rodzina ani znajomi nie jedzą już tego co ja polecam, bo albo im jest bez smaku, albo bez wyrazu, albo jałowe, albo w ogóle nie do zjedzenia A mi smakuje i się zajadam

Potwierdzam

[201608251020]

Napisane przez Doris1981

Pewnie mają i susz i w torebkach. Muszę zajrzeć dzisiaj do Herbapolu.

Ja jestem leniem więc piję w torebkach 2 torebki na 0.5 l wody

[Lexie]

Napisane przez miphuhiz

Zalezy ile masz do schudniecia.
Jesli to pare kg to wystarczy lekka zmiana nawykow zywieniowych, wiecej ruchu i tyle.
Jesli jednak ktos jest otyly, to zeby schudnac (trwale) powinno sie zmienic cale swoje zycie. W przypadku otylosci zmiana nawykow zywieniowych i wiecej ruchu na dluzsza mete moga nie zdac egzaminu. Potrzebna jest zmiana myslenia, co nie przychodzi zbyt latwo :|

No niestety... To nie jest prosta sprawa i nie ma się co łudzić. Wymaga zaangażowania, czasu, cierpliwości. Trzeba być przygotowanym na wyrzeczenia i zaakceptować ten fakt

Najtrudniej zmienić myślenie, a drugiej w kolejności - nawyki. Inaczej nawet jak się schudnie, prawdopodobnie waga wróci po zakończeniu diety... Nie ma co się oszukiwać, że po diecie będzie można wrócić do starych nawyków i nie spowoduje to powrotu do stanu poprzedniego Trzeba się przygotować na pracę i na wprowadzenie pewnych nawyków na stałe, a pozbycie się lub zmodyfikowanie innych.
Nic dziwnego, że to zadanie niektóre osoby może przerażać na tyle, że wolą nawet nie zaczynać. Ale to nie jest dobre podejście, bo nie prowadzi do niczego. Już lepiej stawiać sobie "małe" cele i dążyć do nich po kolei, wtedy to mniej "straszne". Np cel numer 1 - zrzucić 5 kilo. Cel nr 2 - wprowadzić ruch kilka razy w tygodniu. Cel numer 3 - dobrnąć do 10 kg spadku. I tak dalej.

Ja osobiście podchodzę do sprawy w stylu "małe kroczki" i jako cel mam w głowie po prostu kolejny kilogram, wolę nie rozmyślać ile tych pojedynczych celów przede mną bo to zniechęcające

[wika82]

Napisane przez Doris1981

Ja biorę chrom organiczny z dawką 200, ma również w składzie glukomannan 150 mg (błonnik roślinny). To dobrze?

Dziewczyny, to warto obejrzeć (jest tam prawie cała 1. seria i pierwszy odcinek 2. serii) i się nauczyć na pamięć; niektóre rzeczy wiedziałam, o innych nie miałam pojęcia. Naprawdę warto:
http://vod.onet.pl/wiem-co-jem,6095,serial.html

Jestem fanką tego programu. )

[201803290936]

Napisane przez lexie

No niestety... To nie jest prosta sprawa i nie ma się co łudzić. Wymaga zaangażowania, czasu, cierpliwości. Trzeba być przygotowanym na wyrzeczenia i zaakceptować ten fakt

Najtrudniej zmienić myślenie, a drugiej w kolejności - nawyki. Inaczej nawet jak się schudnie, prawdopodobnie waga wróci po zakończeniu diety... Nie ma co się oszukiwać, że po diecie będzie można wrócić do starych nawyków i nie spowoduje to powrotu do stanu poprzedniego Trzeba się przygotować na pracę i na wprowadzenie pewnych nawyków na stałe, a pozbycie się lub zmodyfikowanie innych.
Nic dziwnego, że to zadanie niektóre osoby może przerażać na tyle, że wolą nawet nie zaczynać. Ale to nie jest dobre podejście, bo nie prowadzi do niczego. Już lepiej stawiać sobie "małe" cele i dążyć do nich po kolei, wtedy to mniej "straszne". Np cel numer 1 - zrzucić 5 kilo. Cel nr 2 - wprowadzić ruch kilka razy w tygodniu. Cel numer 3 - dobrnąć do 10 kg spadku. I tak dalej.

Ja osobiście podchodzę do sprawy w stylu "małe kroczki" i jako cel mam w głowie po prostu kolejny kilogram, wolę nie rozmyślać ile tych pojedynczych celów przede mną bo to zniechęcające

Pogrubione: ja również i to pomaga. Zgadzam się z powyższym.

Z perspektywy czasu widzę, że zmieniłam zbyt mało nawyków i dlatego teraz znowu przytyłam (plus lenistwo etc.). Muszę zmienić więcej w diecie, sposobie myślenia o jedzeniu, aby zmiana była naprawdę stała. Kilka rzeczy zmieniłam na lepsze, a kilka innych nie i potem te gorsze zaczęły stopniowo wypierać te lepsze w mojej głowie. Plus inne sprawy: remont i nieuregulowany tryb życia, niedosypianie, niedobór żelaza, magnezu... Jednak jestem dobre myśli i generalnie podchodzę optymistycznie do sprawy.

[hihi]

Napisane przez Doris1981

Jednak jestem dobre myśli i generalnie podchodzę optymistycznie do sprawy.

Oddaj mi trochę tego pozytywu, proszę

[miphuhiz]

Napisane przez lexie

Ja osobiście podchodzę do sprawy w stylu "małe kroczki" i jako cel mam w głowie po prostu kolejny kilogram, wolę nie rozmyślać ile tych pojedynczych celów przede mną bo to zniechęcające

Ja to samo
Staram sie nie myslec ile jeszcze przede mna ale skupiam sie na tym ile juz schudlam i na kazdym kolejnym kg.

Napisane przez lexie

No niestety... To nie jest prosta sprawa i nie ma się co łudzić. Wymaga zaangażowania, czasu, cierpliwości. Trzeba być przygotowanym na wyrzeczenia i zaakceptować ten fakt

Hehe.
Taka prawda. Niestety kazdy by chcial juz i teraz, co czesto daje oplakane skutki (frustracja, efekt jojo etc)

Napisane przez lexie

Najtrudniej zmienić myślenie, a drugiej w kolejności - nawyki...
...
Nic dziwnego, że to zadanie niektóre osoby może przerażać na tyle, że wolą nawet nie zaczynać. Ale to nie jest dobre podejście, bo nie prowadzi do niczego.

Mi sie wydaje, ze problemem jest to jak postrzegaja ludzi grubych, ludzie szczupli/chudzi.
Zobacz sama na odpowiedzi w tym watku, z ktorych, jakby nie bylo, wynika, ze schudniecie to taka prosta sprawa. Zmienisz nawyki, zaczniesz cwiczyc A6W czy biegac, kupisz jakis suplement to od razu pojdzie z gorki.
Jakos nie widzialam tu postow mowiacych, ze trzeba sie przygotowac na dlugotrwala walke, ze juz nigdy nie bedzie tak jak wczesniej, ze powinna zmienic sposob myslenia, zadbac o SIEBIE.
Sluchajac ludzi mozna odniesc wrazenie, ze odchudzanie to taka prosta sprawa. Zmienisz nawyki, troche pocwiczysz i w wakacje wyskoczysz na plazy w bikini. Albo przejdziesz na diete Dukana, zjesz jakies suplementy i od razu zrobi sie z Ciebie laseczka.
Ale wcale tak nie jest i zanim ja przestalam sluchac glupot zapodawanych mi przez znajomych i rodzine, to dla mnie odchudzanie bylo ciaglym stresem i frustracja, ktorego wynikiem byly kolejne nadprogramowe kg Tzn teraz tez jestem zestresowana i czesto sfrustrowana ale i tak podchodze do tematu odchudzania na wiekszym luzie.
Juz nie biore tak do siebie tego co mowia ludzie (np. na temat odchudzania, cwiczen, wyciagania grubasa na basen czy biegi). Ide swoim torem i na szczescie mam duze wsparcie mamy, ktora odpiera "ataki" na biednego grubasa.

[hihi]

Napisane przez miphuhiz

Mi sie wydaje, ze problemem jest to jak postrzegaja ludzi grubych, ludzie szczupli/chudzi.
Zobacz sama na odpowiedzi w tym watku, z ktorych, jakby nie bylo, wynika, ze schudniecie to taka prosta sprawa. Zmienisz nawyki, zaczniesz cwiczyc A6W czy biegac, kupisz jakis suplement to od razu pojdzie z gorki.
Jakos nie widzialam tu postow mowiacych, ze trzeba sie przygotowac na dlugotrwala walke, ze juz nigdy nie bedzie tak jak wczesniej, ze powinna zmienic sposob myslenia, zadbac o SIEBIE.
Sluchajac ludzi mozna odniesc wrazenie, ze odchudzanie to taka prosta sprawa. Zmienisz nawyki, troche pocwiczysz i w wakacje wyskoczysz na plazy w bikini. Albo przejdziesz na diete Dukana, zjesz jakies suplementy i od razu zrobi sie z Ciebie laseczka.
Ale wcale tak nie jest i zanim ja przestalam sluchac glupot zapodawanych mi przez znajomych i rodzine, to dla mnie odchudzanie bylo ciaglym stresem i frustracja, ktorego wynikiem byly kolejne nadprogramowe kg Tzn teraz tez jestem zestresowana i czesto sfrustrowana ale i tak podchodze do tematu odchudzania na wiekszym luzie.
Juz nie biore tak do siebie tego co mowia ludzie (np. na temat odchudzania, cwiczen, wyciagania grubasa na basen czy biegi). Ide swoim torem i na szczescie mam duze wsparcie mamy, ktora odpiera "ataki" na biednego grubasa.

Masz 100 % racji. Mnie jeszcze dodatkowo boli wytykanie mi dodatkowych kg (których przybyło od cholery i ciut ciut w ciągu zaledwie jednego roku) i dogadywanie na temat mojego rzekomego lenistwa i niepochamowanego obżarstwa oraz mętnego tłumaczenia tycia problemami zdrowotnymi, które przecież są TYLKO wymówkami. Bo jakbym była rzeczywiście chora to poszłabym do lekarza, wzięła leki i by mi przeszło, a ja na pewno dupy nawet nie ruszę i na pewno w życiu mi myśl o diecie przez głowę nie przeszła. Bardzo denerwuje mnie fakt, iż niektórzy nie potrafią pojąć, iż choroby metaboliczne to nie takie hop siup. Że można być na ścisłej diecie, ćwiczyć regularnie i to dość intensywnie, brać leki, a nie mieć efektów, bo walka z taką chorobą to proces skomplikowany i długotrwały. Że czasami samo dopasowanie odpowiedniego leku i jego odpowiedniej dawki wymaga wielu miesięcy, a co dopiero zanim ten lek zacznie działać...

No drażni mnie to strasznie i naprawdę nie pomaga.