Szukam potrzebująca

[mhm0808]

Napisane przez 1990paulinka

jak ja bym nie miała na zycie to nie zakladalabym internetu przeciez to kosztuje a do zycia nie jest potrzebne

Muszę się tu ująć za autorką Niestety jak się ma dziecko w wieku szkolnym to nie jest łatwo rezygnować z takich rzeczy... mój syn właściwie codziennie korzysta z internetu w sprawach szkolnych i nikt z nauczycieli nie pyta,czy dzieci mają dostęp - powiem więcej - nikt nie pyta,czy dziecko ma w domu Power Pointa czy najnowszego Excella - konkurencyjne programy niestety nie wchodzą w grę przy odrabianiu prac domowych w formie prezentacji
A chodzi do normalnej szkoły

[Ninlil]

Ja również uważam, że to, że nie ma się wystarczających pieniędzy na życie nie oznacza, że nic człowiekowi w życiu nie zostało tylko wegetacja w jaskini bez jakiegokolwiek kontaktu ze swiatem- bez telewizora, bez internetu, z jedną żarówką żeby przypadkiem dwie za dużo prądu nie zżarły...
W taki sposób można by zwariować. To, że ktoś jest biedny nie oznacza, że ma nie żyć chociaż po części tak jak normalni ludzie. Łatwo tak gadać tym, co mają wszystko. Zdarzał się, że wyłączali mi prąd czy gaz i nie miałam go nawet kilka tygodni, tak się nie da żyć.