Wizażanko, czy dbasz o swoje bezpieczeństwo?

[201604190949]

Ja nie pcham się w niebezpieczne sytuacje. Ja po prostu nie nadkładam drogi do domu i nie boję się wracać sama bo w moim przypadku to bez różnicy. I usiłuję wytłumaczyć, że są sposoby, metody na to, żeby sobie poradzić, przeżyć.

Co do picia alkoholu w nadmiernych ilościach... mnie to nie dotyczy. I jest dla mnie skrajną głupotą pakowanie się w jakieś dziwne sytuacje po alkoholu. A stan upojenia nie usprawiedliwia niczego, nie bardzo rozumiem jak mogą puszczać hamulce po tym. Raczej po prostu ujawnia się wrodzona głupota.

[201607231707]

Napisane przez karolynka90

Ale ja nie byłam sie w stanie nawet ruszyć, drgnąć, a co tu dopiero mówić o wyłupywaniu oczu czy złamaniu nosa?
W ułamku sekundy położył mnie na ziemię a ja nie potrafiłam choćby ruszyć palcem.

Też tak myślałam, aż mnie jakiś oszołom zaatakował, a ja bez problemu wykręciłam mu ramię i złamałam nos kolanem .
Teoria teorią, a praktyka praktyką .

[201604190949]

Poza tym co innego TŻ, który stoi blisko nas, któremu nie chcemy zrobić krzywdy. Gwałciciele nie wyskakują nagle zza węgła, poruszając się bezszelestnie jak koty... No i ich nie kochamy.

[karolynka90]

Napisane przez Demi93

Też tak myślałam, aż mnie jakiś oszołom zaatakował, a ja bez problemu wykręciłam mu ramię i złamałam nos kolanem .
Teoria teorią, a praktyka praktyką .

Dodałaś mi otuchy.

Napisane przez 1000days

Poza tym co innego TŻ, który stoi blisko nas, któremu nie chcemy zrobić krzywdy. Gwałciciele nie wyskakują nagle zza węgła, poruszając się bezszelestnie jak koty... No i ich nie kochamy.

Ile jest takich sytuacji, że ktoś kogoś zgwałcił, nagle wyskakując zza drzewa, z ciemnej uliczki? Złapie Cię taki od tyłu, zatka usta i nos, przywali na ziemię i co zrobisz? Jeśli jesteś silna, to fajnie, ale ja jestem drobna, lekka i jakby ktoś przywalił mnie ciężarem swojego ciała, nie miałabym możliwości ruchu.
No chyba, że dopadłaby mnie wielka siła i krzepa, jak Demi93.
Kiedy tamten oblech złapał mnie niemalże za pipę, wsadzając mi dłoń od tyłu, byłam w takim szoku, że wydusiłam z siebie tylko jedno zdanie. Oczywiście, teraz myślę, że powinnam była kopnąć go w jaja i krzyczeć jak najgłośniej, ale jak mówię - nie da się przewidzieć swojej reakcji.
Co do ostatniego zdania - prawda.

[201607231707]

Napisane przez karolynka90

Dodałaś mi otuchy.

Jeśli jesteś silna, to fajnie, ale ja jestem drobna, lekka i jakby ktoś przywalił mnie ciężarem swojego ciała, nie miałabym możliwości ruchu.
No chyba, że dopadłaby mnie wielka siła i krzepa, jak Demi93.

Cieszę się .

No widzisz, ja mam 163 cm i ważę 43 kilo . Siostra, z którą dzielę pokój dziwnie mi się przyglądała potem .

[WhiteCherry]

Napisane przez 1000days

Poza tym co innego TŻ, który stoi blisko nas, któremu nie chcemy zrobić krzywdy. Gwałciciele nie wyskakują nagle zza węgła, poruszając się bezszelestnie jak koty... No i ich nie kochamy.

no dobrze, ale taki TŻ też nie chce zrobić swojej dziewczynie krzywdy, nie rzuci nią mocno o ziemię w obawie o jakieś obrażenia/utratę przytomności ... a napastnik nie ma takich hamulców

aa i co do tego wyskakiwania zza węgła ... jeśli ktoś faktycznie myśli, że gwałciciele to tylko chodzą za nami tak, że możemy w porę się zorientować że coś z kolesiem nie tak, to gratuluję farta w życiu również. Wiele razy miałam sytuację, gdy na końcu ciemnego tunelu widziałam zarys postaci - i zauważyłam tylko dlatego, że ta osoba przez przypadek się poruszyła, gdyby tego nie zrobiła lub gdybym miała zajęte myśli - nie skończyłoby się to wesoło. Postać idealnie zlewała się wieczorem z ciemną ścianą, a nikogo nie było wokół. Od razu w tył zwrot. Oczywiście mogłam udawać chojraka i złapać klucze w dłoń, ale czy teraz mogłabym z Wami sobie tutaj pisać - mocno wątpliwe

[karolynka90]

Napisane przez WhiteCherry

no dobrze, ale taki TŻ też nie chce zrobić swojej dziewczynie krzywdy, nie rzuci nią mocno o ziemię w obawie o jakieś obrażenia/utratę przytomności ... a napastnik nie ma takich hamulców

Dokładnie tak.
Pisałam przecież - mój facet tylko położył mnie na ziemi i przytrzymał, nie uderzył w głowę, nie zatkał ust, nie zaczął dusić czy co tam jeszcze.
Mimo to nie uwolniłabym się.
Więc nie wiem jak miałabym to zrobić, gdyby ktoś zaatakował mnie z dużą siłą, agresją..?

[201604190949]

No dobrze, jestem jakimś wybrykiem natury, super silną kobietą 173/4cm i 60kg, która nie zna życia, gwałcicieli, pijanych oblesiów i dresowatych karków.
O esu.

[karolynka90]

Napisane przez 1000days

No dobrze, jestem jakimś wybrykiem natury, super silną kobietą 173/4cm i 60kg, która nie zna życia, gwałcicieli, pijanych oblesiów i dresowatych karków.
O esu.

No to super, że tak się ładnie bronisz, ale jak widzisz nie każda baba ma w sobie tyle krzepy.

[cannabis]

Napisane przez Demi93

Też tak myślałam, aż mnie jakiś oszołom zaatakował, a ja bez problemu wykręciłam mu ramię i złamałam nos kolanem .
Teoria teorią, a praktyka praktyką .

Podziwiam
Opis sytuacje jeśli możesz bo jestem bardzo ciekawa W jakim miejscu, czasie, sytuacji spotkałaś takiego typka? Jak Cię zaczepił, zaatakował?
Co później zrobiłaś? Dzwoniłaś po policje kiedy byłaś już bezpieczna czy jak?

Byłaś na jakimś kursie samoobrony?

[WhiteCherry]

Napisane przez 1000days

No dobrze, jestem jakimś wybrykiem natury, super silną kobietą 173/4cm i 60kg, która nie zna życia, gwałcicieli, pijanych oblesiów i dresowatych karków.
O esu.

po prostu nie zawsze kluczyki czy dezodorant Ci wystarczą do obrony, a przedstawiasz się tutaj jak osoba, która z każdym sobie poradzi i tylko ''dziewczyny, gazy pieprzowe w dłoń i heja na najmroczniejsze zakątki miasta!''. Widocznie trafiałaś na takich, którzy albo się w porę przestraszyli i woleli uciec póki czas, albo nie zrodziła im się w głowie chęć morderstwa Nie wszystko da się przewidzieć

[201607231707]

Napisane przez cannabis

Podziwiam
Opis sytuacje jeśli możesz bo jestem bardzo ciekawa W jakim miejscu, czasie, sytuacji spotkałaś takiego typka? Jak Cię zaczepił, zaatakował?
Co później zrobiłaś? Dzwoniłaś po policje kiedy byłaś już bezpieczna czy jak?

Byłaś na jakimś kursie samoobrony?

Miejsce - moja wiocha, pod lasem () na spacerze z psem (wilczurem )
czas -rok temu (około)
Zaszedł mnie od tyłu, zasłonił usta ręką i przytrzymał w pasie, ale popełnił jeden błąd . Zapomniał o rękach . Złapałam za prawą (?? Chyba prawą, pewności nie mam), wykręciłam, a jak się schylił z bólu, to walnęłam w nos kolanem. Ale mój pies najlepszy, ugryzł go jeszcze w jajka .
Na policję nie dzwoniłam, bo zmyłam się stamtąd szybko i koles prawdopodobnie też. Tylko mój brat (20 lat, postura Pudziana ) z latarką i psami się tam wybrał.

No właśnie nigdy nie byłam. Może walki z braćmi mnie wyszkoliły .

[chryja_bez_ryja]

Mój tata, wracając dziś 750 km z gór wziął gdzieś pod Koninem autostopowiczkę, na oko w moim wieku, ładna, młoda i powiedziała mu, że ZAWSZE jeździ stopem... No ok, mój tata groźny nie jest, wiadomo, ale... mogła przecież trafić na jakiegoś zwyrodnialca... ja bym się nie odważyła...

[201604190949]

Napisane przez karolynka90

No to super, że tak się ładnie bronisz, ale jak widzisz nie każda baba ma w sobie tyle krzepy.

Ja wcale nie mam krzepy. Usiłuję właśnie pokazać, że jak się nastawisz 'dam radę, MUSZĘ dać radę bo inaczej koniec' to znajdziesz w sobie takie pokłady siły, że aż się zdziwisz. To adrenalina i chęć przeżycia.

Napisane przez WhiteCherry

po prostu nie zawsze kluczyki czy dezodorant Ci wystarczą do obrony, a przedstawiasz się tutaj jak osoba, która z każdym sobie poradzi i tylko ''dziewczyny, gazy pieprzowe w dłoń i heja na najmroczniejsze zakątki miasta!''. Widocznie trafiałaś na takich, którzy albo się w porę przestraszyli i woleli uciec póki czas, albo nie zrodziła im się w głowie chęć morderstwa Nie wszystko da się przewidzieć

Gaz
Nie czytasz uważnie. Ja nie mówię, żeby latać i szukać dupków i prać im tyłki łohoho bądźmy odważne. Ja mówię jak się można zabezpieczyć, jak zapewnić sobie przeżycie i możliwość ucieczki. Uwierz mi, nastawienie 'jestem taka malutka i słabiutka ojej boję się' nie ułatwia. Nastawienie 'uważam na siebie ale umiem o siebie zadbać bo wiem co mam robić' jest dużo lepsze.
Jasne, że nie wszystko da się przewidzieć. Ale tak jak pisałam, mam nie zamykać domu na klucz, nie włączać alarmu bo i tak może znaleźć się ktoś, kto sobie z tym poradzi? Unikam potencjalnie niebezpiecznych sytuacji, ale tak jak pisałam, dla mnie niebezpieczną sytuacją nie jest spacer z psem o 3 nad ranem czy nocny powrót z imprezy (tak jak pisałam, umiem pić rozsądnie) bo mnie więcej groźnych sytuacji spotyka w biały dzień, czy pod samym domem czy w centrum miasta, wszystko jedno.

I uwierz mi, takich sytuacji miałam od cholery, z jakiegoś powodu przyciągam agresorów, i nie wszyscy byli wstawieni czy mieli posturę Małysza.


Demi93, to samo, najpierw bracia cioteczni mnie lali a potem tłukłam się z przyjaciółką w podstawówce

[kobietasukcesu]

Napisane przez kitkulka

W telefonie mam opcję, że gdy wcisnę dwa razy boczny przycisk, wysyła się sms alarmowy do wybranej przeze mnie wcześniej osoby, z prośbą o pomoc, gdyż jestem w niebezpieczeństwie.

A jaki masz telefon? W każdym się tak da ustawić?

[201604190949]

I jeszcze pytanie czy ten telefon podaje GDZIE się jest.

[Gregorynka]

Telefon podaję krótką wiadomość typu "potrzebuję pomocy".
Samsungi mają tę opcję.
Osoba, do której będziemy potencjalnie chcieli wysłać taką wiadomość, powinna być moim zdaniem wcześniej poinformowana, że w razie czego dostanie taki a nie inny sms i to nie będzie żart.

[kobietasukcesu]

Napisane przez 1000days

I jeszcze pytanie czy ten telefon podaje GDZIE się jest.

Słyszałam o takiej usłusze, gdzie jest dziecko
Nie wiem czy nie jest tylko w orange, ale poczytaj sobie.

---------- Dopisano o 17:37 ---------- Poprzedni post napisano o 17:31 ----------

Napisane przez Gregorynka

Telefon podaję krótką wiadomość typu "potrzebuję pomocy".
Samsungi mają tę opcję.
Osoba, do której będziemy potencjalnie chcieli wysłać taką wiadomość, powinna być moim zdaniem wcześniej poinformowana, że w razie czego dostanie taki a nie inny sms i to nie będzie żart.

O akurat mam samsunga od tygodnia sprawdzę

[201607231707]

Napisane przez Gregorynka

Telefon podaję krótką wiadomość typu "potrzebuję pomocy".
Samsungi mają tę opcję.
Osoba, do której będziemy potencjalnie chcieli wysłać taką wiadomość, powinna być moim zdaniem wcześniej poinformowana, że w razie czego dostanie taki a nie inny sms i to nie będzie żart.

Potwierdzam, mam Samsunga .

Napisane przez 1000days

Demi93, to samo, najpierw bracia cioteczni mnie lali a potem tłukłam się z przyjaciółką w podstawówce

Wiesz, rodzina wielodzietna, to i więcej "ofiar" jest .

[201604190949]

No nie, ja byłam sama ale synowie ciotki bardzo często u nas byli. Jeden 3 lata starszy, drugi 8 ^^ A potem ja zaczęłam trenować na synu drugiej ciotki, młodszym ode mnie o 6
Krąg życia

[cannabis]

Napisane przez Demi93

Miejsce - moja wiocha, pod lasem () na spacerze z psem (wilczurem )
czas -rok temu (około)
Zaszedł mnie od tyłu, zasłonił usta ręką i przytrzymał w pasie, ale popełnił jeden błąd . Zapomniał o rękach . Złapałam za prawą (?? Chyba prawą, pewności nie mam), wykręciłam, a jak się schylił z bólu, to walnęłam w nos kolanem. Ale mój pies najlepszy, ugryzł go jeszcze w jajka .
Na policję nie dzwoniłam, bo zmyłam się stamtąd szybko i koles prawdopodobnie też. Tylko mój brat (20 lat, postura Pudziana ) z latarką i psami się tam wybrał.

No właśnie nigdy nie byłam. Może walki z braćmi mnie wyszkoliły .

Gratuluję, bo gdybyś sobie sama nie poradziła to aż się boję pomyśleć jakby to się mogło skończyć... Dziwi mnie tylko to, że koleś zaryzykował atak pomimo tego, że miałaś takiego dużego psa.

Kurde ja jak się bije z TŻ (wiem, że już tutaj wypisywałyście różnice), ale niejednokrotnie nie cackam się z nim i nie przebieram w środkach, bo zawsze dostaje 'wpierdziel' (chociaż raz wygrać...) to nie jestem w stanie mu rozluźnić uścisku a co dopiero wykręcić rękę... słaba jestem strasznie

[201607231707]

Napisane przez 1000days

No nie, ja byłam sama ale synowie ciotki bardzo często u nas byli. Jeden 3 lata starszy, drugi 8 ^^ A potem ja zaczęłam trenować na synu drugiej ciotki, młodszym ode mnie o 6
Krąg życia

No, ja miałam (i mam ) 2 starszych braci i jednego 4 lata młodszego, a do tego dwie starsze siostry i jedna młodsza . W dodatku na mojej ulicy nie było za dużo dziewczyn i trzeba było sobie wyrobić pozycję wśród chłopaków .

---------- Dopisano o 17:06 ---------- Poprzedni post napisano o 16:59 ----------

Napisane przez cannabis

Gratuluję, bo gdybyś sobie sama nie poradziła to aż się boję pomyśleć jakby to się mogło skończyć... Dziwi mnie tylko to, że koleś zaryzykował atak pomimo tego, że miałaś takiego dużego psa.

Kurde ja jak się bije z TŻ (wiem, że już tutaj wypisywałyście różnice), ale niejednokrotnie nie cackam się z nim i nie przebieram w środkach, bo zawsze dostaje 'wpierdziel' (chociaż raz wygrać...) to nie jestem w stanie mu rozluźnić uścisku a co dopiero wykręcić rękę... słaba jestem strasznie

Też mnie to zdziwiło, ale mógł psa nie widzieć, bo spuściłam go ze smyczy i podleciał dopiero w odpowiednim momencie .

Ze mną TŻ nie walczy, bo dawno temu mu rękę w ten sposób złamałam . Ma biedak uraz.

[Onnaa88]

ja jakiś czas temu nosiłam pałkę teleskopową w torebce
i czułam się bezpieczniej

[201604190949]

Jak jest z tymi pałkami? Są legalne czy nie?

[Gregorynka]

Napisane przez cannabis

Kurde ja jak się bije z TŻ (wiem, że już tutaj wypisywałyście różnice), ale niejednokrotnie nie cackam się z nim i nie przebieram w środkach, bo zawsze dostaje 'wpierdziel' (chociaż raz wygrać...) to nie jestem w stanie mu rozluźnić uścisku a co dopiero wykręcić rękę... słaba jestem strasznie

Z uścisku zawsze najlepiej uwalniam się przez kciuk. Tzn nie szarpię się we wszystkie strony, tylko odpycham kciuk. Sprawdza się także mocne naciśnięcie, wbicie paznokci między kości palców. Znaczy ja się tak uwalniam z uścisków tżta. Gdzie jego dłoń to dwie moje .

[cannabis]

Demi93 złamałaś TŻtowi rękę?

Hehe to ja jeszcze się tutaj podszkolę ale nie z zakresu bezpieczeństwa a raczej w temacie jak wygrać z TŻtem

sorry, za offtop ale musiałam zapytać

[201706190936]

Ja chodzę na treningi kick boxingu i zwykłego boksu, czy to wyrabia jakąs samoobronę - nie wiem, aczkolwiek rok temu, gdy pewien niezbyt trzeźwy pijak notorycznie dobierał się do mojego dziecka, zaczepiał je, wyszłam z siebie, poprostu wpadłam w furię. Na początku próbowałam tego pana ominąć, potem delikatnie perswadować, potem zaczęłam się irytować bo chciałam isc dalej a pijak za nic nie chciał odpuscić. No i stało się. Gdyby to tylko o mnie chodziło to poprostu nic mnie nie rusza ale jeżeli krzywda się dzieje mojemu dziecku - budzi się we mnie agresor. A byłam wtedy w 3 miesiącu ciąży w dodatku. Furia robi swoje ale teraz staram się panować nad sobą. Cieszę się że takich sytuacji jest niezwykle mało, wręcz wcale.

[karolynka90]

Napisane przez 1000days

Ja wcale nie mam krzepy. Usiłuję właśnie pokazać, że jak się nastawisz 'dam radę, MUSZĘ dać radę bo inaczej koniec' to znajdziesz w sobie takie pokłady siły, że aż się zdziwisz. To adrenalina i chęć przeżycia.

Zgadzam się, oczywiście.
Ale mam nadzieję, że nigdy nie będę musiała zweryfikować czy takie pokłady siły w sobie mam.

Uwierz mi, nastawienie 'jestem taka malutka i słabiutka ojej boję się' nie ułatwia. Nastawienie 'uważam na siebie ale umiem o siebie zadbać bo wiem co mam robić' jest dużo lepsze.

Ale ja absolutnie nie mam takiego nastawienia, że olaboga jestem taka bidna i bezbronna. Wręcz przeciwnie, jestem odważną osobą, ale jestem też realistką. To, że niby wiem co mam robić, nie oznacza, że to zrobię w chwili ataku.
Jak mówiłam - widziałam w tv co robić w takiej i takiej sytuacji, ale co z tego?
Jak pan oblech mnie dotknął, to byłam przerażona i zszokowana, nie walnęłam go w łeb ani nie kopnęłam w krocze, bo normalnie nie wiedziałam jak się zachować.
Pies Demi93 by mi się przydał, bo mój maluch conajwyżej mógłby ugryźć kogoś w kostkę.

Napisane przez Demi93

Miejsce - moja wiocha, pod lasem () na spacerze z psem (wilczurem )
czas -rok temu (około)
Zaszedł mnie od tyłu, zasłonił usta ręką i przytrzymał w pasie, ale popełnił jeden błąd . Zapomniał o rękach . Złapałam za prawą (?? Chyba prawą, pewności nie mam), wykręciłam, a jak się schylił z bólu, to walnęłam w nos kolanem. Ale mój pies najlepszy, ugryzł go jeszcze w jajka .
Na policję nie dzwoniłam, bo zmyłam się stamtąd szybko i koles prawdopodobnie też. Tylko mój brat (20 lat, postura Pudziana ) z latarką i psami się tam wybrał.

No właśnie nigdy nie byłam. Może walki z braćmi mnie wyszkoliły .

Leżę.

[201607231707]

Napisane przez cannabis

Demi93 złamałaś TŻtowi rękę?

Hehe to ja jeszcze się tutaj podszkolę ale nie z zakresu bezpieczeństwa a raczej w temacie jak wygrać z TŻtem

sorry, za offtop ale musiałam zapytać

Oj, ale raz i przypadkiem! Bo chciał się pochwalić, tym czego się nauczył na kursie samoobrony .

Napisane przez karolynka90

Pies Demi93 by mi się przydał, bo mój maluch conajwyżej mógłby ugryźć kogoś w kostkę.


Leżę.

Wypożyczę psa i kotkę, bo ona też mnie kiedyś uratowała .

[zuziunia13]

Napisane przez Demi93

Też tak myślałam, aż mnie jakiś oszołom zaatakował, a ja bez problemu wykręciłam mu ramię i złamałam nos kolanem .
Teoria teorią, a praktyka praktyką .

Super, że Ci się udało. Adrenalina robi swoje.
W sytuacjach silnego stresu matki podnoszą samochody żeby swoje dziecko wyciągnąć, więc kto wie na co nas stać
Ale lepiej tego nie sprawdzać.

---------- Dopisano o 07:35 ---------- Poprzedni post napisano o 07:32 ----------

Napisane przez Gregorynka

A bezpieczeństwo w sieci?
Pewnie, że nie ma co popadać w paranoję, ale ja nie korzystam z facebooka i nk

Ja też nie korzystam.