|
|
#61 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: "Bystre" dziecięce pomysły - ku przestrodze...
Cytat:
Pamietam do tej pory jak w mej 3-4 letniej glowie zrodzil sie pomysl - wiaderko, woda, balkon - wodospad! Wiec wylewalam sobie te wode z balkonu. Chwile pozniej rozleglo sie pukanie do drzwi i pan milicjant z mandatem dla mamy. Jakies kobiety przechodzily pod balkonami (to centrum miasta bylo) i zostaly zlane nieco. Ale ja sie pozniej Milicjantow balam... Wiecej juz sie w wanience na balkonie bawic nie moglam. Ja mialam rozne szalone pomysly i z perspektywy czasu, myslac o tym, to sie dziwie, ze obylo sie bez wiekszych wypadkow. Moj facet jako dziecko bawil sie w chowanego i chcial ukryc na dachu szopy lezac na plasko, spad byl stromy i niestety zjechal twarza na taczki. Spadl z drzewa i nabil sie na jedna ze sterczacych galezi - na szczescie nie uszkodzil organow wewnetrznych. Bawil sie na metalowej chustawce i spadl mu bucik. Wpadl na pomysl, ze szybko zeskoczy i podniesie bucik zanim chustawka wroci. Stracil przytomnosc i do tej pory jest blizna po bliskim spotkaniu. Jego matka twierdzi, ze w szpitalu znali ich po imieniu i ze dziwi sie, ze opieka spoleczna nie odebrala go jej, jako ofiary przemocy domowej... |
|
|
|
|
|
#62 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: "Bystre" dziecięce pomysły - ku przestrodze...
Cytat:
A jak sie nie ma w kuchni drzwi bo ja akurat nie mamJa sie nie denerwuje tylko to nie jest watek do czepiania sie i glupiego komentowania bo ja nie pozwalam sie dziecku bawic nozami.....moze źle to napisalam piszac na szybko przyklady bo chodzilo o to ze mlody wykorzystuje okazje kiedy to jestesmy sami w domu a ja karmie mlodsza corke i wtedy go tak bardzo nie pilnuje i wtedy kombinuje i dobiera sie do nozy, ale zawsze zdaze go dorwac i mu przerwac, owszem pare razy zdazyl wyciagnac noz, polozyc go na blacie i wyciagac ziemniaki bo chce obiad gotowac, jak pokapowal jak mozna zabezpieczenie otworzyc to kombinuje, wiec slyszac ze on cos kombinuje z przesuwaniem krzesel czy stolika to trzeba od razu leciec. Amen.
Edytowane przez buziaczekk Czas edycji: 2011-05-25 o 22:12 |
|
|
|
|
|
#63 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 2 736
|
Dot.: "Bystre" dziecięce pomysły - ku przestrodze...
miałam taką ogromną maskotkę Alfa. Miał jakoś 1.20 m. To był taki olbrzym, który czasem był moim księciem z bajki
, czasem uczniem, innym razem koleżanką (Alf w spódnicy wyglądał niczego sobie )Kiedyś chciałam zostać jego lekarzem i chciałam zrobić mu operację. Ale jak to tak operację bez prześwietlenia? Przyłożyłam mu do brzucha lampkę z biurka i tak trzymałam i trzymałam aż wypaliłam wielką dziurę w jego brzuchu... Pacjent operacji nie przeżył ![]() Moja siostra wyrzucała wszystko przez balkon. Zdjęcia z albumów niesione wiatrem lądowały na całym osiedlu ![]() Innym razem wpadla na genialny pomysł i wylała przez balkon całe opakowanie szamponu.. W ten sposób pozbyła się pięknego pnącza winorośli sąsiadki
|
|
|
|
|
#64 |
|
Obcy 8 pasażer Nostromo
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Warszawa/Gdańsk
Wiadomości: 19 652
|
Dot.: "Bystre" dziecięce pomysły - ku przestrodze...
Oj dziewczyny
Mój synuś był zawsze bardzo ostrożny;z natury. Jak coś mu powiedziałam,że nie wolno,to się trzymał z daleka No mnóstwo tych zakazów było,wiadomo,ja matka nadopiekuńcza jestem. Na podwórku stał duży transformator (taki z czaszką więc gadania było mnóstwo,żeby nie ruszać tego!!! Raz zostawiłam go na chwilę samego na podwórku,poszłam do domu po gazetę czy coś (4 lata miał) wracam,a on pręta metalowego długości ok. metra w łapach ma i tam wsadza między drzwiczki tego transformatora ![]() To żem go w rozpaczy zaczęła odciągać a on niewinnie: mamusiu,nie dotknąłem nawet paluszkiem
|
|
|
|
|
#65 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Ślunsk :)
Wiadomości: 27 468
|
Dot.: "Bystre" dziecięce pomysły - ku przestrodze...
Cytat:
Cytat:
Cud, że on żyje. ![]() ____________________ Jeszcze mi się przypomina... Mój brat raz tak zatrzymywał huśtawkę, że dostał w kość policzkową siedziskiem. Szycie było ofkors i blizna jest do dziś. A innym razem doznał małego szoku, bo... bumerang mu wrócił. Tym razem bez szycia, ale druga blizna nad drugim łukiem brwiowym. Nie pamiętam dwóch następnym twarzowych wypadków, bo blizn ma sztuk 4.
|
||
|
|
|
|
#66 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 6 788
|
Dot.: "Bystre" dziecięce pomysły - ku przestrodze...
Mielismy kiedys w domu stara maszyne do szycia, taka napedzana noga. Matka zabronila ruszac, maszyna byla zabezpieczona. Ale ktoregos razu podpatrzylam jak sie sciaga zabezpieczenie. Matka wyszla na chwilke przed dom zeby pranie wywiesic wiec zdjelam zabezpieczenie i chcialam zobaczyc jak maszyna dziala. Nie mialam pod reka nic, co by mozna bylo zszyc wiec podlozylam pod igle swoj... opuszek od palca. Dobrze, ze nitka nie byla nawleczona bo jak maszyna ruszyla to w palcu zrobilo mi kilka dziur.
|
|
|
|
|
#67 |
|
Obcy 8 pasażer Nostromo
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Warszawa/Gdańsk
Wiadomości: 19 652
|
Dot.: "Bystre" dziecięce pomysły - ku przestrodze...
Jeszcze mi się przypomniało,jak mój syn (lat ok. 5)nigdy nie malujący po ścianach itp. znienacka,na świeżo wymalowanej (na biało) ścianie w przedpokoju narysował długie (czarną świecową kredką) krechy;strasznie nas wszystkich to zdziwiło,bo nigdy takich wyskoków nie miał
![]() Byłam na tyle zszokowana,że się go pytam spokojnie: synuś,dlaczego Tyś to zrobił???? On na to: a,myślałem,że nie zauważycie
|
|
|
|
|
#68 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Ślunsk :)
Wiadomości: 27 468
|
Dot.: "Bystre" dziecięce pomysły - ku przestrodze...
Cytat:
![]() O mamuniu... |
|
|
|
|
|
#69 | |||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: raz stąd, raz stamtąd ;)
Wiadomości: 3 927
|
Dot.: "Bystre" dziecięce pomysły - ku przestrodze...
Cytat:
![]() a tak a propos mojego TŻta był on bardzo grzecznym dzieckiem ale pechowym w wieku 4 lat spadł z murku przy tarasie na ziemie (wysokość od ziemi tarasu + murku to max metr) skończyło się to złamaniem ręki w łokciu - pół roku na wyciągu i do dnia dzisiejszego jego prawa ręka jest krzywo zrośnięta i nie do końca sprawna (problemy z wyraźnym pisaniem i innymi czynnościami wymagającymi sprawności manualnej) Z kolei mój kolega jako nastolatek spadł ze stołu i zmów - spiralne złamanie kości piszczelowej z przemieszczeniem i też pół roku na wyciągu... Jeśli chodzi o stół to sąsiadka babci mojego męża przewijała dziecko na stole (zaraz po wojnie) obróciła się na chwilę... dziecko spadło tak nieszczęśliwie, że się zabiło ![]() Cytat:
Cytat:
niezłe ja w tym celu rysowałam na ścianie ukrytej za.... zasłonkami i myślałam, że mama nigdy się nie dowie
__________________
|
|||
|
|
|
|
#70 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 524
|
Dot.: "Bystre" dziecięce pomysły - ku przestrodze...
ja wstawałam na kibelek, i maziałam mamy tuszem do rzęs i czarną kredką bok szafki łazienkowej - tez myślalam ze sie nie dowie
![]() ale jakoś awantur nie pamiętam z tego podowu
__________________
|
|
|
|
|
#71 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: "Bystre" dziecięce pomysły - ku przestrodze...
Cytat:
Ja mojemu dziecku, jak sie 'dorobie' sprawie kask i body armour. |
|
|
|
|
|
#72 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 6 788
|
Dot.: "Bystre" dziecięce pomysły - ku przestrodze...
Cytat:
Kiedys poszlysmy sobie z kolezanka na hustawki. Mialysmy po 15 albo 16 lat. Hustawki byly na placu zabaw. I na ten wlasnie plac zabaw przyszla sobie mamusia z dzieckiem takim okolo dwoch lat. Usiadla sobie na laweczke, wyciagnela komoreczke i zaczela telefoniczne ploty a dzieciak w tym czasie biegal bez nadzoru, wspinal sie na roznego rodzaju drabinki z metalowych rurek itp. W pewnym momencie dzieciak postanowil sobie pobiegac dookola hustawek. Wbiegl mi prosto "w droge". Na zatrzymanie hustawki nie bylo szans wiec mialam dwa wyjscia: albo rozwalic dziecku glowe deska od hustawki (bo doliczajac do niej moj ciezar na tym by sie skonczylo) albo zeskoczyc z hustawki i sama deska oberwac. Wiec chcialam zeskoczyc, probowalam jeszcze wyhamowac, zahaczylam nogami o podloze i spadlam na ziemie, oberwalam deska w plecy, kolana i rece poharatane. Dzieciakowi nic sie nie stalo a ja cala poobijana i zdenerwowana podeszlam do mamuski i powiedzialam jej, ze przy wejsciu na plac zabaw wisi duza tablica z napisem "nie pozostawiac dzieci bez nadzoru" a ona sie jeszcze na mnie wydarla, ze jej dziecko to jej sprawa a ja jej przeszkadzam w rozmowie przez telefon. |
|
|
|
|
|
#73 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 231
|
Dot.: "Bystre" dziecięce pomysły - ku przestrodze...
To co teraz napiszę, to raczej niegroźne, ale za to dość ciekawe
otóż mój syn (4 lata) pewnego dnia dostał do kolorowania Kubusia Puchatka. po jakimś czasie przychodzi i mi go pokazuje. Kubuś cały pomalowany na niebiesko, koszulka w jakimś nieokreślonym kolorze. Dlaczego Kubuś jest niebieski? zapytałam go. A mój synek na to, że nie było instrukcji . Jak to usłyszałam to mnie zatkało!
|
|
|
|
|
#74 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-01
Wiadomości: 1 088
|
Dot.: "Bystre" dziecięce pomysły - ku przestrodze...
Moja córka 21- miesięczna też ma różne pomysły, w większości dość śmieszne
![]() Malowanie szafek w swoim pokoju kredkami to standard - a potem przychodzi i oświadcza "mama wymyj, ami rysowała", przestała już otwierać szuflady, od kiedy przekonała się jak to może boleć.Nigdy nie zapomnę jak w złości przyszła i "przytuliła" się do kaloryfera na czole długo zostawał ślad. Ale to nic w porównaniu z tym co robiły moje siostry za dziecka ![]() Myślały, że kurczaczki są jak kwiatki- jak się je zasadzi to urosną. Łapały babci kurczaki i zakopywały je w ziemi tak, że tylko głowy im wystawały. Innym razem jedna łapała i dusiła ( nie wiem czemu) kurczaki a druga robiła im sztuczne oddychanie ( kilka nawet uratowała) Kiedyś jedną moją siostre ugryzła osa, druga załpała za łopate i zaczeła gonić biednego owada, niestety łopada wylądowała na głowie kuzyna- nie obeszło się bez szycia. Przed komunią św. dziewczyny z kuzynem wymyślili genialną zabawę- rzucali się kamieniami, jedna z moich siostrzyczek dostała kamieniem w głowę. W szpitalu było szycie i golenie głowy na środku- trzy dni później siostra miała komunię św. i szła z wygoloną głową Za to ja jako 12 latka pojechałam do babci na kilka dni- wpadłam na genialny pomysł- nasmarowałąm się olejkiem i weszłam na dach nie muszę chyba mówić jak wyglądałam, i jak mnie wszystko bolało ( jestem naturalną blondynką o jasnej karnacji). Zabawy na trzepaku też czasem kończyły się źle- przy próbie zrobienia fikołka moja koleżanka spadła i złamał sobie obojczyk. Ps. ten wypadek w Piekarach był straszny, pomyśleć, że ja prawie dziennie przejeżdżam tą ulicą ( z pierwszego postu wywnioskowałam, że chodzi właśnie o to zdażenie)
__________________
|
|
|
|
|
#75 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
Cytat:
A tak to podkradałam mamie czerwony lakier mając lat 5 i też byłam przekonana, że nie zauważy
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki ![]() |
|
|
|
|
|
#76 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Ślunsk :)
Wiadomości: 27 468
|
Dot.: "Bystre" dziecięce pomysły - ku przestrodze...
Cytat:
![]() O to, niestety. |
|
|
|
|
|
#77 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-10
Lokalizacja: Górny Śląsk
Wiadomości: 1 312
|
Dot.: "Bystre" dziecięce pomysły - ku przestrodze...
Moja siostra prała małe kaczuszki-pranie wszystkie przeżyły ale wieszanie na sznurku już nie
Za karę zamknęli ją w piwnicy a ona w ramach zemsty odkręciła tam wodę i zanim się ktoś zorientował to załało piwnicę.Kiedyś wlazła do budy psa i tam zasnęła- cała wieś jej szukała a dziecko smacznie spało ![]() Ja za to wlazłam do szafki (takiej na dole segmentu) i tam się przespałam podczas gdy rodzice przerażeni mnie szukali
|
|
|
|
|
#78 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 7 263
|
Dot.: "Bystre" dziecięce pomysły - ku przestrodze...
teraz będzie historia piątkowa z przedszkola.
Malowali farbkami, synek upaprany od stóp do głów, poszedł do łazienki umyć ręce. Podejrzanie długo go nie było, więc przedszkolanka poszła za nim. Widok jaki zastała: Maksiu siedzi umywalce, i leje się wodą. (umywalki niskie, bardzo obszerne) Pani pyta, co on wyrabia, dziecko odpowiada: "Wypiolę się cały, to mama będzie miała mniej placy"
|
|
|
|
|
#79 | |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 231
|
Dot.: "Bystre" dziecięce pomysły - ku przestrodze...
Cytat:
I zaczęlo się gorączkowe szukanie.
|
|
|
|
|
|
#80 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: "Bystre" dziecięce pomysły - ku przestrodze...
Moj ojciec to zawsze byl czlowiek 'przejety' i zaangazowany. Jego typowy dzien - powrot z roboty, gazeta, sluchawki i na wyro.
Moja mama gdzies wychodzila po poludniu i plan byl, ze ja zostaje w ojcem. 3-4 lata mialam i nie lubilam zostawac z ojcem bo nigdy nie poswiecal mi uwagi, nudzilam sie z nim... Tamtego popoludnia mama sie wyszykowala a ja za nia jak piesek, wiec zrobilo sie jej mnie zal, ubrala mnie i zabrala. Zanim wyszla, powiedziala ojcu 'biore ja ze soba'. No ale ten nie uslyszal, nie zwrocil uwagi. Po powrocie do domu awantura bo: Po tym jak wyszlysmy, za jakis czas moj ojciec przypomnial sobie 'o, gdzies tu dziecko bylo'. Zaczal mnie szukac - nie ma. Wiec sie prawie zawal bo myslal, ze ktos wszedl do mieszkania i mnie zabral, ja jakos drzwi otworzylam i wyszlam. Teraz zadzwonilby na komore do mamy, zapytac a w '86? Sie zestresowal nieco. Czy zmienil postepowanie? |
|
|
|
|
#81 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: "Bystre" dziecięce pomysły - ku przestrodze...
Rozwalił mnie ten tekst o podrzuceniu półprzytomnej dziewczynki na wycieraczkę
Mój teść zawsze powtarza, ze to czy dziecko dożyje do jakiegoś rozsądnego wieku, to jak loteria. I chyba ma chłopina rację. Na osiedlach miedzy blokami były pobudowane place zabaw i boiska do gry w kosza. Mój sąsiad, moze z 10 lat wtedy miał, stwierdził, ze chce skoczyć ze spadochronem i te kosze z pewnością się do tego nadadzą. Za spadochron posłużyła mu parasolka. Efekt - rozbita głowa i ręka w gipsie. Ale co przezył i pooglądał w trakcie lotu, to jego! Ja też miałam około 10 lat i rano, kiedy jeszcze wszyscy spali, chciałam sobie usmazyć popcorn. Niestety nie wiedziałam, że zbyt długo podgrzewany tłuszcz może zacząć kopcić. Mądra głowa, stwierdziłam że jak zaleję to zimną wodą, to zlikwiduję problem. Spaliłam firankę, płyty na suficie i porządnie osmaliłam szafki kuchenne. Mnie samej raczej nic się nie stało. Nasz balkon sąsiadował z balkonem przemiłego małżeństwa w wieku moich rodziców. Sąsiad uwielbiał małe dzieci, niestety sam był bezpłodny. Często zabierał mnie w wózku na spacery, chodziliśmy na lodu itp. któregoś razu bawiłam się na balkonie a on przechylił się (facet 2m wzrostu) i zabrał mnie do siebie. Mama zaglądała czasem do mnie żeby sprawdzic czy wszystko ok. I za którymś razem patrzy a tu dziecka nie ma. Pierwsza myśl - lezy pod balkonami. Nie ma. W domu nie ma. Coś ją tknęło, ze może sąsiad mnie zabrał. Pobiegła do nich, a ja siedze sobie u nich w najlepsze i opycham się smażonymi ziemniakami. Pamiętam jak jedliśmy z jednej michy. On duża łyżką a ja małą. I kłóciłam się, zeby tak szybko nie jadł, bo mniej dla mnie zostanie ![]() A dzisiaj moje dziecko 3 lata, uprawiało wspinaczkę meblową. W pokoju w futrynie mamy wbite haki na huśtawkę dla syna. Tż czasem wiesza tam sobie kluczyki samochodowe. A że moje dziecko ma jazdy na kręcenie kluczykami, to czasem dziabie je i po skończonej zabawie wrzuca gdzieś. Do pralki, do kosza, do imbryka a imbryk do szafki. Tym razem też chciał się do nich dobrac. Ja w kuchni sprzatałam i jak się odwróciłam, żeby sprawdzic co dziecko robi to zamarłam. Krzesło, na krzesle taboret, na taborecie mały stołeczek kuchenny a na stołeczku moje dziecko. Jak zobaczył że patrzę, to się roześmiał i woła: mama patrz, kluczyki dosięgnąłem.
__________________
wymiana |
|
|
|
|
#82 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 231
|
Dot.: "Bystre" dziecięce pomysły - ku przestrodze...
Pomysły dzieci są naprawdę niesamowite. Najgorsze w nich jest to, że maluchy się niczego nie boją (albo prawie niczego
Kiedyś z kuzynem rozbroiliśmy samochód, a potem walczyliśmy ośkami jak szablami. Skończyło się na przebitym na wylot policzku. Na szczęście jakoś się zrosło, ale blizna została do dziś
|
|
|
|
|
#83 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-10
Lokalizacja: @ home
Wiadomości: 3 984
|
Dot.: "Bystre" dziecięce pomysły - ku przestrodze...
witam!
lea, masz bardzo pomysłowe dziecko!!! mam nadzieje, że moja córa taka nie będzie..... narazie ma 2,5 m-ca ale już sie boje co to będzie jak zacznie chodzić.... |
|
|
|
|
#84 | |||||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 3 832
|
Dot.: "Bystre" dziecięce pomysły - ku przestrodze...
Cytat:
Cytat:
no i tu mamy plus dzisiejszych przelewów na ror ![]() Cytat:
![]() Cytat:
Cytat:
Co do kuchennych wypadków - u nas jakoś nie ma większych problemów - jedynie jak coś w piekarniku załączam to zamykam drzwi kuchenne na klucz. |
|||||
|
|
|
|
#85 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 4 469
|
Dot.: "Bystre" dziecięce pomysły - ku przestrodze...
Mój synek (2,2 roku) wyrzucił do śmieci: komórkę - znaleźliśmy, klucze do mieszkania - niestety zaginęły na zawsze, paszporty - dzień przed wyjazdem na wakacje (znalazły się).
Kilka dni temu pipisał sofę w salonie czarnym markerem. Ale nie małą kreseczkę, tylko dzieło około 1mx1m. Firma czyszcząca, którą wezwałam złapała się za głowę. To takie "lobuzowatowości". Na szczęście niebezpiecznych raczej nie było.
__________________
Jak spakować 3 osoby do jednego plecaka na 3 tyg w Tajlandii i Kambodży???
|
|
|
|
|
#86 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 231
|
Dot.: "Bystre" dziecięce pomysły - ku przestrodze...
Passionfruit pocieszę Cię, że to dopiero początki. potem z dnia na dzień jest ciekawiej. Moje maluchy dzisiaj rano wzięły foremki do muffinek i piekły ciasteczka
|
|
|
|
|
#87 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 950
|
Dot.: "Bystre" dziecięce pomysły - ku przestrodze...
Z cyklu: dorosły głupszy od dziecka (tak, o sobie piszę).
Znajomego miałam. On z kolei miał zszywacz, taki ogromny, biurowy. I palce też miał, dokładniej - kciuka. Nie mam pojęcia, co mi odwaliło (ani jemu), w każdym razie na moją prośbę wsadził palca w zszywacz a ja ścisnęłam Lat 19 miałam, on jakieś 34. Skoro dwoje teoretycznie dorosłych ludzi robi taką głupotę, to czego tu od dzieci oczekiwać...
|
|
|
|
|
#88 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
Dot.: "Bystre" dziecięce pomysły - ku przestrodze...
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;27366333]Z cyklu: dorosły głupszy od dziecka (tak, o sobie piszę).
Znajomego miałam. On z kolei miał zszywacz, taki ogromny, biurowy. I palce też miał, dokładniej - kciuka. Nie mam pojęcia, co mi odwaliło (ani jemu), w każdym razie na moją prośbę wsadził palca w zszywacz a ja ścisnęłam Lat 19 miałam, on jakieś 34. Skoro dwoje teoretycznie dorosłych ludzi robi taką głupotę, to czego tu od dzieci oczekiwać... [/QUOTE]Ja się raz pokłóciłam ze starszym bratem, ja wtedy lat 15, brat 20 i co zrobił... Takerem do tapicerek mi zszywkę dekarską wbił w tyłek... normalnie 2 dziury w tyłku głębokie na centymetr miałam i jak bolało wyciąganie
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki ![]() |
|
|
|
|
#89 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Ślunsk :)
Wiadomości: 27 468
|
Dot.: "Bystre" dziecięce pomysły - ku przestrodze...
Cytat:
---------- Dopisano o 12:53 ---------- Poprzedni post napisano o 12:53 ---------- [1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;27366333]Z cyklu: dorosły głupszy od dziecka (tak, o sobie piszę). Znajomego miałam. On z kolei miał zszywacz, taki ogromny, biurowy. I palce też miał, dokładniej - kciuka. Nie mam pojęcia, co mi odwaliło (ani jemu), w każdym razie na moją prośbę wsadził palca w zszywacz a ja ścisnęłam Lat 19 miałam, on jakieś 34. Skoro dwoje teoretycznie dorosłych ludzi robi taką głupotę, to czego tu od dzieci oczekiwać... [/QUOTE]No wiesz co... |
|
|
|
|
|
#90 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-10
Lokalizacja: @ home
Wiadomości: 3 984
|
Dot.: "Bystre" dziecięce pomysły - ku przestrodze...
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;27366333]Z cyklu: dorosły głupszy od dziecka (tak, o sobie piszę).
Znajomego miałam. On z kolei miał zszywacz, taki ogromny, biurowy. I palce też miał, dokładniej - kciuka. Nie mam pojęcia, co mi odwaliło (ani jemu), w każdym razie na moją prośbę wsadził palca w zszywacz a ja ścisnęłam Lat 19 miałam, on jakieś 34. Skoro dwoje teoretycznie dorosłych ludzi robi taką głupotę, to czego tu od dzieci oczekiwać... [/QUOTE]hehe niby dorośli, a ciągle dzieci
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Być rodzicem
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 10:10.







bo ja akurat nie mam
bo chodzilo o to ze mlody wykorzystuje okazje kiedy to jestesmy sami w domu a ja karmie mlodsza corke i wtedy go tak bardzo nie pilnuje i wtedy kombinuje i dobiera sie do nozy, ale zawsze zdaze go dorwac i mu przerwac, owszem pare razy zdazyl wyciagnac noz, polozyc go na blacie i wyciagac ziemniaki bo chce obiad gotowac, jak pokapowal jak mozna zabezpieczenie otworzyc to kombinuje, wiec slyszac ze on cos kombinuje z przesuwaniem krzesel czy stolika to trzeba od razu leciec. Amen.
, czasem uczniem, innym razem koleżanką (Alf w spódnicy wyglądał niczego sobie 
No mnóstwo tych zakazów było,wiadomo,ja matka nadopiekuńcza jestem. Na podwórku stał duży transformator (taki z czaszką
Tym razem bez szycia, ale druga blizna nad drugim łukiem brwiowym. 












Lat 19 miałam, on jakieś 34. 
