Zmiany w systemie przyznawania STYPENDIUM

[damngirl90]

Napisane przez nouvelle90

Połowa prawdy. Owszem to pamięciówka, ale nie jest tak jak się wielu ludziom wydaje, że wszystko wykujesz i już. Chociażby dlatego, że jak ci dopie*dolą kazus związany z nie wiem jakim orzeczeniem nie wiem jakiego sądu to też kwiczysz, bo nikt nie jest aż takim orłem żeby wykuć na pamięć wszystkie orzeczenia wszystkich sądów w Polsce. Nie wiem nawet czy jest ktoś na tyle nienormalny żeby to wszystko śledzić. Są też przedmioty (prawo administracyjne, sic!), na które nawet nie ma się co uczyć, bo opierają się wyłącznie na praktyce. I też nie jesteś w stanie znać każdej ustawy tego chorego kraju, a mimo to jakoś musisz ogarniać i często sama inteligencja do tego nie wystarczy. Także zgadzam się, że narzekanie na prawo jako trudny kierunek jest trochę na wyrost, bo jak ktoś ma łeb to daje radę, ale też nie ma co mówić, że jest lajtowo

Ja nie powiedziałam,że lajtowo ale wkurza mnie, że nie którzy chodzą i gadają jak im ciężko bo studiują prawo. Ja bym zaprosiła najchętniej takie osoby np na budownictwo, ciekawe co by zrobiły. Bo zauważyłam, że u niektórych zanikły zdolności manulane. A to, że prawo administacyjne jest do baki to wiem Czasami mimo takiego intensywnego uczenia się ludzi z prawa więcej wiem z prawa niż oni. Oczywiście nie mówię o wszystkich

[20160901857]

Napisane przez damngirl90

Ja nie powiedziałam,że lajtowo ale wkurza mnie, że nie którzy chodzą i gadają jak im ciężko bo studiują prawo. Ja bym zaprosiła najchętniej takie osoby np na budownictwo, ciekawe co by zrobiły. Bo zauważyłam, że u niektórych zanikły zdolności manulane. A to, że prawo administacyjne jest do baki to wiem Czasami mimo takiego intensywnego uczenia się ludzi z prawa więcej wiem z prawa niż oni. Oczywiście nie mówię o wszystkich

Jak ktoś wiecznie narzeka, że mu ciężko to znaczy, że chyba złe studia wybrał, znaczy się bez pasji. Niestety na prawie mnóstwo takich mamy- pogoń za kasą albo perspektywa odziedziczenia kancelarii po tatusiu, zero zainteresowania dziedziną z własnej woli

[BioIvO]

Napisane przez damngirl90

albo widziała panne na liście, że ma dochód 0 zł;/ jak to możliwe;|
koleżanka ma stypendium najwyśze socjalne mimo, że jej ojciec z 20 tys zarabia w Anglii ale na czarno - tu jest bezrobotny.
Kuźwa a ja? Czasami na prawdę jest cięzko, bo uczenie nie obchodzą kredyty, rachunki, inne obciążenia, bo według US mam 1000 zł na łeb, a czasami przed 1 nie mam co do gara włożyć.

No dokładnie tak jest, czasem brakuje 20 zł do progu, żeby na socjalke się załapać i już się nie należy. A potem idź i stój na promocjach, żeby 200 zł do czynszu dołożyć, gdy ktoś inny dostaje z uczelni co miesiąc na nowe buciki
Moim zdaniem gdy ktoś ma wyjątkowo małe dochody np. poniżej 300 zł. na miesiąc powinien dostarczać zaświadczenie z opieki społecznej. Bo tak się akurat składa, ze to granica ubóstwa i bez pomocy z zewnątrz się nie obejdzie. Opieka społeczna robi wywiad środowiskowy wiec jest bardziej wiarygodna.

[damngirl90]

Napisane przez nouvelle90

Jak ktoś wiecznie narzeka, że mu ciężko to znaczy, że chyba złe studia wybrał, znaczy się bez pasji. Niestety na prawie mnóstwo takich mamy- pogoń za kasą albo perspektywa odziedziczenia kancelarii po tatusiu, zero zainteresowania dziedziną z własnej woli

Dokładnie. Moim zdaniem idąć na prawo trzeba wiedzieć, że chce się to robić na 100%. Lubić uczyć się na pamięć i dużo poświęcać nauce. Też przekalkulować czy będzie mnie stać na bycie prawnikiem, czyli aplikacja, otworzenie swojej kancelarii - bo u kogoś pracować nie warto.

Btw. studiuję też drugi kierunek na uniwerku i studiują ze mna ludzie z prawa. Akurat trafiłam na takich, którzy myślą, że pozjadali wszystkie rozumy;/ mają same 5 z przedmitów których uczy się na pamięć, a z matemetyki, statystyki, ekonomii - jest problem. Miałam też prawoznawstwo, prawo międzynarodowe - gderali ciągle, że tu to w ogóle czego innego uczą niż na prawie u nich, że tu głupoty piepsza -.-
Chyba dziwne, żeby uczyli nas na prawników na wydziale ekonomii

---------- Dopisano o 00:40 ---------- Poprzedni post napisano o 00:35 ----------

Napisane przez BioIvO

No dokładnie tak jest, czasem brakuje 20 zł do progu, żeby na socjalke się załapać i już się nie należy. A potem idź i stój na promocjach, żeby 200 zł do czynszu dołożyć, gdy ktoś inny dostaje z uczelni co miesiąc na nowe buciki
Moim zdaniem gdy ktoś ma wyjątkowo małe dochody np. poniżej 300 zł. na miesiąc powinien dostarczać zaświadczenie z opieki społecznej. Bo tak się akurat składa, ze to granica ubóstwa i bez pomocy z zewnątrz się nie obejdzie. Opieka społeczna robi wywiad środowiskowy wiec jest bardziej wiarygodna.

No większość moich znajomych mają najmniej po 300 zł stypendium i wydają na swoje widzi mi się, a niektórzy na prawdę nie mają za co żyć.
Ja nie mam pojęcia co musieli by zrobić i zmienić, żeby to jakoś wszystko sprawdzać. Przecież większość osób pobierających stypendia socjalne mają wystarczająco pieniędzy na życie,
Dla mojej koleżanki do stypendium zabrakło 2 zł i stoi kolega i mówi, że jemu 1 zł zabrakło do najwyższego progu więc on gorzej ma ( ojciec i matka w Stanach - żeby chciał mógłby nie pracować przez najbliższe 20 lat )

[20160901857]

Napisane przez damngirl90

Chyba dziwne, żeby uczyli nas na prawników na wydziale ekonomii

Racja. Nasz pan od ekonomii (Czarny Kocie, na pewno go pamiętasz) zawsze mówił, że prawo dla ekonomistów jest inne niż dla prawników, tak samo jak inna jest ekonomia dla prawników niż ekonomia dla ekonomistów, to normalne. Mnie też wkurza zadufanie wielu znajomych, och jacy jesteśmy za✂✂✂iści, bo prawo studiujemy, a połowa z nich ledwo na tym prawie ciągnie. Ja tam nie mam jakiegoś poczucia wyższości, no może pośród sąsiadek babci, które ciągle gadają jaka to zdolna jestem haha Teraz wielcy z nas studenci, a tak naprawdę może 10% się dostanie do zawodu, więc póki co głupotą jest się wywyższać.

Jeszcze co do stypendiów- najśmieszniejsze jest to, że rok temu w dziekanacie usłyszałam, że kryterium dochodu jest najbardziej sprawiedliwe. Guzik prawda.

[damngirl90]

Napisane przez nouvelle90

Racja. Nasz pan od ekonomii (Czarny Kocie, na pewno go pamiętasz) zawsze mówił, że prawo dla ekonomistów jest inne niż dla prawników, tak samo jak inna jest ekonomia dla prawników niż ekonomia dla ekonomistów, to normalne. Mnie też wkurza zadufanie wielu znajomych, och jacy jesteśmy za✂✂✂iści, bo prawo studiujemy, a połowa z nich ledwo na tym prawie ciągnie. Ja tam nie mam jakiegoś poczucia wyższości, no może pośród sąsiadek babci, które ciągle gadają jaka to zdolna jestem haha Teraz wielcy z nas studenci, a tak naprawdę może 10% się dostanie do zawodu, więc póki co głupotą jest się wywyższać.

Jeszcze co do stypendiów- najśmieszniejsze jest to, że rok temu w dziekanacie usłyszałam, że kryterium dochodu jest najbardziej sprawiedliwe. Guzik prawda.

Mnie np interesuje prawo gospodarcze, finansowe - chyba zboczenie przy studiowaniu ekonomii - ale nie miałam pędu studiować prawa mimo wszystko. Ile ja bym musiała przejść najpierw rzeczy które mnie nie interesują, żeby "liznąć" to co chce
Ja z resztą wolę się "uczyć" matematyki, finansów, ekonomii itp - po prostu lubię coś rozumieć, nie uczyć się na pamięć. Przy uczeniu się na egzaminy nie ma poźniej problemu

[20160901857]

Napisane przez damngirl90

A Ty studiujesz na Uwb?

Tak, tak, na tym słynnym, "zaściankowym" UwB Tutaj sens ma tylko Wydział Prawa no i medycyna, a szkoda, bo jest potencjał tylko kadry brak.

[southie]

Napisane przez damngirl90

Dokładnie. Moim zdaniem idąć na prawo trzeba wiedzieć, że chce się to robić na 100%. Lubić uczyć się na pamięć i dużo poświęcać nauce. Też przekalkulować czy będzie mnie stać na bycie prawnikiem, czyli aplikacja, otworzenie swojej kancelarii - bo u kogoś pracować nie warto.

Btw. studiuję też drugi kierunek na uniwerku i studiują ze mna ludzie z prawa. Akurat trafiłam na takich, którzy myślą, że pozjadali wszystkie rozumy;/ mają same 5 z przedmitów których uczy się na pamięć, a z matemetyki, statystyki, ekonomii - jest problem. Miałam też prawoznawstwo, prawo międzynarodowe - gderali ciągle, że tu to w ogóle czego innego uczą niż na prawie u nich, że tu głupoty piepsza -.-
Chyba dziwne, żeby uczyli nas na prawników na wydziale ekonomii

Nie możesz być "pewny na 100%tego, że chcesz to robić" dopóki nie spróbujesz, przed studiami nie masz pojęcia tak naprawdę co cię czeka na studiach, (ja tam myślałam, że będą ciekawsze). Dopiero jak trochę liźniesz karnego, cywila, spróbujesz praktyk w zawodzie, wtedy dopiero decydujesz czy się do tego nadajesz. Poza tym nie znam nikogo kto lubiłby się uczyć na pamięć

A podczas sesji każdy narzeka, nieważne że poszedł z pasji na prawo a jak nie narzeka to co z niego za student?

Wykucie kodeksów na pamięć nie uczyni z Ciebie prawnika, co najwyżej mogłoby piątkowego studenta na egzaminach bez kazusów, bo znać przepisy a umieć je zastosować to inna bajka Można mieć 3 na studiach a odnaleźć się w praktyce, reguły nie ma.

ps a buce i zarozumialce są na każdym kierunku

[damngirl90]

Napisane przez nouvelle90

Tak, tak, na tym słynnym, "zaściankowym" UwB Tutaj sens ma tylko Wydział Prawa no i medycyna, a szkoda, bo jest potencjał tylko kadry brak.

Y, ja też studiuję na uwb i na pb - ale tak nie uważam;p

[20160901857]

Napisane przez damngirl90

Y, ja też studiuję na uwb i na pb - ale tak nie uważam;p

Może i tak nie jest, wiadomo że wszystkich uczelni w Białym nie sprawdziłam, więc nie wiem Mówię tak, bo wiele razy tak słyszałam i się w dużym stopniu zgadzam z tym...Zresztą dla mnie to nie ma żadnego znaczenia gdzie studia skończę, bo i tak nie ma to żadnego wpływu na to czy się dostanę na aplikację, tak wielka loteria tam jest...

---------- Dopisano o 10:19 ---------- Poprzedni post napisano o 10:16 ----------

Napisane przez southie

Wykucie kodeksów na pamięć nie uczyni z Ciebie prawnika, co najwyżej mogłoby piątkowego studenta na egzaminach bez kazusów, bo znać przepisy a umieć je zastosować to inna bajka Można mieć 3 na studiach a odnaleźć się w praktyce, reguły nie ma.

Dokładnie to miałam na myśli pisząc, że jak dowalą kazus to też kwiczysz...

[biala]

Skoro niektóre z Was mają już doświadczenie z dodatkowymi osiągnięciami przy ubieganiu się o stypendium. To mnie zastanawia kwestia, czy wystarczy wpisać, że zdobyło się nagrodę w konkursie, czy dołączyć także ksero/oryginał dyplomu - to potwierdzające?

[karolynka90]

Napisane przez biala

Skoro niektóre z Was mają już doświadczenie z dodatkowymi osiągnięciami przy ubieganiu się o stypendium. To mnie zastanawia kwestia, czy wystarczy wpisać, że zdobyło się nagrodę w konkursie, czy dołączyć także ksero/oryginał dyplomu - to potwierdzające?

Też się chętnie dowiem.
Ale podejrzewam, że trzeba będzie załączyć jakieś ksero potwierdzenia.

[Dotka90]

A ja się zastanwiam - co w przypadku, kiedy mam wysoką średnią, ale nie mam żadnych osiągnięć?
Wtedy stypendium dostanie osoba z niższą średnią, ale np. z jakimiś osiągnięciami, czy jak?
Na razie nie wiem jaką będę miała średnią w tym roku, ale z 4/6 egzaminów mam 5.0 i czekam na wyniki tych dwóch ostatnich, więc bądź co bądź szanse mam spore, ale właśnie nie działam w kole naukowym, nie brałam udziału w żadnych konkursach itp, więc jak to wygląda?

A poza tym to niesprawiedliwe, że wcześniej stypendium Iwszego stopnia (które bym pewnie dostała) to było 400zł, a teraz 250

[20160901857]

Napisane przez Dotka90

A ja się zastanwiam - co w przypadku, kiedy mam wysoką średnią, ale nie mam żadnych osiągnięć?
Wtedy stypendium dostanie osoba z niższą średnią, ale np. z jakimiś osiągnięciami, czy jak?
Na razie nie wiem jaką będę miała średnią w tym roku, ale z 4/6 egzaminów mam 5.0 i czekam na wyniki tych dwóch ostatnich, więc bądź co bądź szanse mam spore, ale właśnie nie działam w kole naukowym, nie brałam udziału w żadnych konkursach itp, więc jak to wygląda?

A poza tym to niesprawiedliwe, że wcześniej stypendium Iwszego stopnia (które bym pewnie dostała) to było 400zł, a teraz 250

Nie, musisz mieć zarówno średnią jak i osiągnięcia. Może się zdarzyć, że ta osoba będzie miała średnią minimalnie niższą, no ale bez przesady, nie będzie to pewnie jakaś olbrzymia różnica. Przecież wiadomo, że jak ktoś ma 3,0 to nawet osiągnięcia mu nie pomogą.

[platekrozy]

Ufff to dobrze,że czekam już tylko na dyplom,bo jak wysoką średnią miałam zawsze,tak osiągnięc naukowych nie
Ale wiecie może to nie wszędzie i jeszcze niepewne

[Narrhien]

Napisane przez nouvelle90

Nie, musisz mieć zarówno średnią jak i osiągnięcia. Może się zdarzyć, że ta osoba będzie miała średnią minimalnie niższą, no ale bez przesady, nie będzie to pewnie jakaś olbrzymia różnica. Przecież wiadomo, że jak ktoś ma 3,0 to nawet osiągnięcia mu nie pomogą.

Nieprawda, pisałam już, że to zależy od uczelni. Moja uczelnia (i inna również mi znana) dopuszcza również osoby, które mają tylko wysoką średnią (aczkolwiek oczywiście ci, co mają i wysoką średnią i osiągnięcia mają większe szanse).

Nie wiadomo jeszcze, jak będą rozpatrywane podania osób z osiągnięciami i niską średnią oraz z wysoką średnią ale bez osiagnięć, pewnie każda uczelnia stworzy sobie jakiś system, aby było jak najbardziej sprawiedliwie.

Jak ktoś ma 3.0, ale mimo to mnóstwo publikacji naukowych, zwycięstwa w konkursach itd to stypendium dostanie. Oceny to jedno a sukcesy to drugie, niektórzy w jakiś sposób na studiach się realizują, udzielają, nie przejmując się średnią, bo na naukę do egzaminów czasu nie mają i robią tylko to, co potrzebne by zaliczyć. Tak jest zwłaszcza wśród osób z osiągnięciami sportowymi lub artystycznymi.

[20160901857]

Ale czy właśnie teraz się to nie zmieni? I nie będzie już samowoli w ustalaniu kryteriów, tylko z góry narzucone, że średnia+osiągnięcia? Jeżeli by zostało po staremu, czyli niby jakieś tam regulacje są, a tak naprawdę uczelnia sama sobie ustala to jaki sens miałaby ta cała zmiana?

[Narrhien]

Napisane przez nouvelle90

Ale czy właśnie teraz się to nie zmieni? I nie będzie już samowoli w ustalaniu kryteriów, tylko z góry narzucone, że średnia+osiągnięcia? Jeżeli by zostało po staremu, czyli niby jakieś tam regulacje są, a tak naprawdę uczelnia sama sobie ustala to jaki sens miałaby ta cała zmiana?

Cała ta zmiana dotyczy głównie zasad przyznawania socjala, naukowe w tym rozporządzeniu jest mniej ważne i mniej zmian jego dotyczy.

Według mnie się nie zmieni, bo moja uczelnia właśnie wydała nowy regulamin w oparciu o te najnowsze zarządzenia, wiec wątpię, żeby tworzyli nowy regulamin, jeśli zasady jeszcze miałyby się zmienić.

Po staremu było stypendium tylko za średnią i osobne stypendium tylko za wyniki w sporcie. Obecnie będzie jedno stypendium, które ma brać pod uwagę i średnią, i osiągnięcia naukowe, i sportowe, i artystyczne oraz działalność społeczną, ale co i jak będzie brane pod uwagę to już uczelnia sama sobie ustala.

[viva91]

Napisane przez nouvelle90

Zresztą zastanawiam się czy wprowadzenie tych zmian już od tego roku, biorąc pod uwagę, że ogłoszono je bodajże w marcu nie łamie prawa. Bo nie ma co się oszukiwać, sporo osób (w tym np ja) przez cały rok się uczyło, miało świetne wyniki, liczyło na stypendium, a tu taki zonk, bo wymyślili jeszcze dodatkowe osiągnięcia. Gdzie jest ochrona praw słusznie nabytych? Te zmiany powinny być ogłaszane teraz, ale wejść w życie za rok.

też wydaje mi się to coś nie halo. jak wprowadzali obowiązkową matmę na maturę to nie obowiązywała ona aktualnych maturzystów, tylko nastepnych. a teraz rok pracy i jajo.

no i 10% KIERUNKU mnie powaliło, myślałam że roku...

Napisane przez _czarny_kot

nouvelle90: administracja

a studiujesz już prawo? zawsze mnie ciekawiło co motywuje studentów prawa aby zacząć studia na administracji

[Dotka90]

Napisane przez nouvelle90

Nie, musisz mieć zarówno średnią jak i osiągnięcia. Może się zdarzyć, że ta osoba będzie miała średnią minimalnie niższą, no ale bez przesady, nie będzie to pewnie jakaś olbrzymia różnica. Przecież wiadomo, że jak ktoś ma 3,0 to nawet osiągnięcia mu nie pomogą.

Oj nie chodzi mi o średnią 3.0, bo od 4.3 u mnie na uczelni biorą w ogóle pod uwagę osoby do stypendium. Ale ktoś może mieć 4.3 i udział w jednym konkursie, a ja mogę mieć 5.0 i żadnych konkursów, jest jednak duża różnica w średnich, a ja stypendium nie dostanę, bo nie wzięłam udziału w żadnym durnym konkursie

[20160901857]

Napisane przez Dotka90

Oj nie chodzi mi o średnią 3.0, bo od 4.3 u mnie na uczelni biorą w ogóle pod uwagę osoby do stypendium. Ale ktoś może mieć 4.3 i udział w jednym konkursie, a ja mogę mieć 5.0 i żadnych konkursów, jest jednak duża różnica w średnich, a ja stypendium nie dostanę, bo nie wzięłam udziału w żadnym durnym konkursie

Niestety, chyba właśnie tak ma być po zmianach...

[Narrhien]

Napisane przez Dotka90

Oj nie chodzi mi o średnią 3.0, bo od 4.3 u mnie na uczelni biorą w ogóle pod uwagę osoby do stypendium. Ale ktoś może mieć 4.3 i udział w jednym konkursie, a ja mogę mieć 5.0 i żadnych konkursów, jest jednak duża różnica w średnich, a ja stypendium nie dostanę, bo nie wzięłam udziału w żadnym durnym konkursie

Zacznijmy od tego,że sam udział w konkursie nic nie daje. Jest wyraźnie powiedziane, że trzeba mieć osiągnięcia, a sam udział to nie osiągnięcie, osiągnięciem byłoby np. zajęcie 1 miejsca.

I tak jak już mówiłam - zależy od uczelni. U mnie najprawdopodobniej stypę dostałabyś i ty, i ta druga osoba, jeśli by ten konkurs wygrała.

Weźcie pod uwagę również to, że "osiągnięcia naukowe" to nie tylko udział i wygrane w konkursach czy udział w jakichś super prestiżowych konferencjach, ale również choćby publikacje naukowe.

[Dotka90]

Zobaczę jak będzie u mnie na uczelni, bo na razie nie mogę nigdzie znaleźć konkretnych informacji o tym nowym stypendium naukowym.

[_czarny_kot]

Napisane przez viva91

też wydaje mi się to coś nie halo. jak wprowadzali obowiązkową matmę na maturę to nie obowiązywała ona aktualnych maturzystów, tylko nastepnych. a teraz rok pracy i jajo.

no i 10% KIERUNKU mnie powaliło, myślałam że roku...


a studiujesz już prawo? zawsze mnie ciekawiło co motywuje studentów prawa aby zacząć studia na administracji

tak, oba kierunki równolegle, na tym samym roku, administrację za rok już kończę
co mną motywowało? nic, czysty przypadek, że zaczęłam też administrację, ale nie polecam nikomu - nic ciekawego

a co do stypendium na stronie mojej uczelni jest informacja, że regulamin jest w trakcie opracowywania i proszą o cierpliwość, eh, no to ciekawe kiedy będzie

[viva91]

Napisane przez _czarny_kot

tak, oba kierunki równolegle, na tym samym roku, administrację za rok już kończę
co mną motywowało? nic, czysty przypadek, że zaczęłam też administrację, ale nie polecam nikomu - nic ciekawego

przez jakiś czas sama chciałam na to iść ale mieszkam z trzema studentkami administracji i np. wczoraj dowiedziałam się że koleżanka (I rok) ma w grupie chłopaka który jest na III roku prawa i II ekonomii - i wydało mi się że tą administracje trochę niepotrzebnie studiuje, no ale tak dobrze się nie znam

u mnie też jeszcze nie ma regulaminu przyznawania stypendiów... na naukowe (a przepraszam, rektora) się juz nie załapię, ale może jest nadzieja na socjalne bo rok temu niewiele mi brakło...

[Styczniowa93]

Napisane przez viva91

koleżanka (I rok) ma w grupie chłopaka który jest na III roku prawa i II ekonomii - i wydało mi się że tą administracje trochę niepotrzebnie studiuje, no ale tak dobrze się nie znam

Z jednej strony go podziwiam, z drugiej szczerze współczuję
Podobno administracja to właśnie mieszanka prawa i ekonomii, naprawdę nie wiem po co mu ten trzeci kierunek...

[mm444]

Treść usunięta

[Sondrina]

Napisane przez nouvelle90

Jeśli chodzi i naukowe to z jednej strony dobrze- nie będzie już promowania wyłącznie kujonków spędzających całe dnie z nosem w książkach, ale jednocześnie kompletnie nieprzygotowanych do życia. Z drugiej strony nie wyobrażam sobie jak np student medycyny jadący na samych 5 miałby jeszcze mieć czas na jakiekolwiek dodatkowe zajęcia.
Zresztą zastanawiam się czy wprowadzenie tych zmian już od tego roku, biorąc pod uwagę, że ogłoszono je bodajże w marcu nie łamie prawa. Bo nie ma co się oszukiwać, sporo osób (w tym np ja) przez cały rok się uczyło, miało świetne wyniki, liczyło na stypendium, a tu taki zonk, bo wymyślili jeszcze dodatkowe osiągnięcia. Gdzie jest ochrona praw słusznie nabytych? Te zmiany powinny być ogłaszane teraz, ale wejść w życie za rok.

Też spoglądam na to z tej strony. Gdy się uczyłam, nie wiedziałam, że coś zmienią i będą też potrzebne dodatkowe osiągnięcia i czuję się oszukana...
Mimo wszystko mam nadzieję, że się załapię na to stypendium, bo mam najwyższą średnią z możliwych i naprawdę chyba coś by mnie trafiło, gdyby się okazało, że to w ogóle nie ma znaczenia, bo nie latałam nie organizowałam imprez wydziału itp. Poczuję się wtedy naprawdę pokrzywdzona, bo gdybym wiedziała, to też bym się do jakiejś imprezy wydziału do pomocy podpięła... A tak naprawdę rok ciężkiej pracy może zostać niedoceniony i nienagrodzony...
I jakoś nie wierzę w podwyżkę obecnych stawek, myślę, ze te pieniądze przesuną się na stypendia socjalne. Cieszę się, ze socjalne dostanie więcej osób, bo wiem, że wielu kolegów ma trudną sytuację, ale ich rodzice jednak pracują i przekraczają owe magiczne progi. Ja rozumiem, że osoba, której rodzice nie pracują, powinna dostawać w pierwszej kolejności, ale inne osoby w nieco lepszej sytuacji też powinny dostawać, ale nie kosztem naukowego. Mogliby według mnie naprawdę lepiej prześwietlać komu dają stypendium socjalne, bo są osoby, których rodzice mądrze kombinują.

---------- Dopisano o 00:10 ---------- Poprzedni post napisano o 00:04 ----------

W ogóle ja dobrze czytam tę ustawę i interpretuję, tam jest napisane za najlepsze wyniki w nauce lub wybitne osiągnięcia naukowe, czyli za jedno lub drugie,lub obydwa. I dalej można dostać stypendium tylko za średnią?

---------- Dopisano o 00:11 ---------- Poprzedni post napisano o 00:10 ----------

PS Myślałam, że tylko w moim dziekanacie i dziale spraw studenta nic nie wiadomo... Boję się przespać termin składania podań, a ja tak czy siak będę się ubiegać...

[Dotka90]

Napisane przez Sondrina

Też spoglądam na to z tej strony. Gdy się uczyłam, nie wiedziałam, że coś zmienią i będą też potrzebne dodatkowe osiągnięcia i czuję się oszukana...
Mimo wszystko mam nadzieję, że się załapię na to stypendium, bo mam najwyższą średnią z możliwych i naprawdę chyba coś by mnie trafiło, gdyby się okazało, że to w ogóle nie ma znaczenia, bo nie latałam nie organizowałam imprez wydziału itp. Poczuję się wtedy naprawdę pokrzywdzona, bo gdybym wiedziała, to też bym się do jakiejś imprezy wydziału do pomocy podpięła... A tak naprawdę rok ciężkiej pracy może zostać niedoceniony i nienagrodzony...
I jakoś nie wierzę w podwyżkę obecnych stawek, myślę, ze te pieniądze przesuną się na stypendia socjalne. Cieszę się, ze socjalne dostanie więcej osób, bo wiem, że wielu kolegów ma trudną sytuację, ale ich rodzice jednak pracują i przekraczają owe magiczne progi. Ja rozumiem, że osoba, której rodzice nie pracują, powinna dostawać w pierwszej kolejności, ale inne osoby w nieco lepszej sytuacji też powinny dostawać, ale nie kosztem naukowego. Mogliby według mnie naprawdę lepiej prześwietlać komu dają stypendium socjalne, bo są osoby, których rodzice mądrze kombinują.

---------- Dopisano o 00:10 ---------- Poprzedni post napisano o 00:04 ----------

W ogóle ja dobrze czytam tę ustawę i interpretuję, tam jest napisane za najlepsze wyniki w nauce lub wybitne osiągnięcia naukowe, czyli za jedno lub drugie,lub obydwa. I dalej można dostać stypendium tylko za średnią?

---------- Dopisano o 00:11 ---------- Poprzedni post napisano o 00:10 ----------

PS Myślałam, że tylko w moim dziekanacie i dziale spraw studenta nic nie wiadomo... Boję się przespać termin składania podań, a ja tak czy siak będę się ubiegać...

O to to, dokładnie
U mnie też jest parę takich osób, które otwarcie się chwalą, że mają socjalne, bo rodzice kombinują.
I szlag mnie trafia, że ja się ucze żeby mieć jak najlepsze wyniki, a ktoś się opieprza, nic nie robi, imprezuje cały tydzień, a dostanie więcej pieniędzy ode mnie, bo starzy kombinują. No ekstra, naprawdę

[Narrhien]

Napisane przez Sondrina

W ogóle ja dobrze czytam tę ustawę i interpretuję, tam jest napisane za najlepsze wyniki w nauce lub wybitne osiągnięcia naukowe, czyli za jedno lub drugie,lub obydwa. I dalej można dostać stypendium tylko za średnią?

To pewnie zależy od uczelni, ale na mojej owszem, można dostac stypendium za samą średnią. Największe szanse będą mieć te osoby, które mają i osiągnięcia naukowe i dobrą średnią, ale to nie dyskwalifikuje tych bez osiągnięć lub bez średniej.

No i mogą się liczyć też osiągnięcia sportowe, artystyczne lub działalność społeczna.

Podejrzewam, że termin składania podań będzie gdzieś na początku października. Wcześniej raczej nie, bo chyba nie można składać podań przed wejściem ustawy w życie