mój tż-et i pieniądze...

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez narciarka

bo go kocham przede wszystkim i układa nam się świetnie we wszystkich kwestiach oprócz tych dotyczących pieniędzy

tjaa... jakby nie bylo- to baaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa aardzo istotna kwestia. bardziej istotna niz moze ci sie wydawac.

Napisane przez Caroline1920

babacia musi byc bardzo nowoczesna zeby parke podlotkow, w tym swoja wnusie wysylac na kilkudniowe wakacje i jeszcze im je sposorowac ja tego nie ogarniam mimo moich tylko 23 latach no ale jak widac swiat idzie do przodu i to nie w dobrym kierunku moim zdaniem...
mi nic do tego ale jak mozna wziac od babci pieniadze wiedzac, ze ma mnostwo wydatkow itd
jak moza wziac od babci pieniadze za mycie okien, koszenie trawy itd... choc w tej sytuacji moge zrozumiec, ze tu niby inna sytuacja bo chce Ci za to dac na wakacje, choc to dziwnnie wyglada brac pieniadze za cos co powinno sie robic z czystego serca aby pomoc babci, no ale to babci pomysl wiec ok...

ja sie nie doczytalam, ze babcia ma sporo wydatkow. czy cos przeoczylam?

Napisane przez narciarka

Stwierdził też, że jak będzie miał samochód to będzie ze mną jeździł gdzie będę chciała o ile mu zatankuję samochód.

tak, najlepiej, zeby cie wozil 40km w obie strony i zebys mu tankowala do pelna. widac, ze facet juz sobie wszystko obmyslil

[Linaewen]

Tylko że TŻ autorki powiedział, że chce 500, ale niezależnie od tego, ile dostaną. Te 800 to był przykład. A jak babcia w ogole da tylko 300-500 to wakacji nie będzie, bo ON chce na SWÓJ samochód [od TWOJEJ babci]?

A nie może sobie tańszego auta znaleźć? To wtedy nie musiałby od Ciebie kasy wyciągać... Twój facet grubo przesadza, zapatrzył się w samochód, w pieniądze i teraz tylko to się liczy.

[201608251020]

Napisane przez narciarka

.
Stwierdził też, że jak będzie miał samochód to będzie ze mną jeździł gdzie będę chciała o ile mu zatankuję samochód.

Równie dobrze możesz zamówić taksówkę. A już najtaniej wyjdzie Cię komunikacja miejska. Stała cena biletu bez wyliczania ile przystanków przejechałaś

[Hultaj]

i układa nam się świetnie we wszystkich kwestiach oprócz tych dotyczących pieniędzy

no rzeczywiście drobiazg, finanse w związku.

[narciarka]

Napisane przez karolynka90

I co on na to?

odpowiedzi usłyszałam typu:

"możesz być na mnie zła ale robię to nie na złość Tobie tylko chce pogodzić wszystko a nie wydać wszystkie pieniądze na głupoty"

"tupet nie tupet ale dobrze robie każdy Ci to powie"

"i tu się różnimy bo ja myślę realnie a Ty większy nacisk kładziesz na przyjemności czyli wakacje a ja chce mieć to co mi potrzebne i sprawić Ci przyjemność ale jak Ty tego nie doceniasz to już nie moja sprawa"

"Ty głupia nie jesteś więc co Ci będę tłumaczył, przemyślisz to na spokojnie i sama dojdziesz do wniosku że dobrze robię"

itd

[Chatul]

Napisane przez narciarka

Tak jestem pewna. Za to nie mogę za chiny zrozumieć tego, że jest taki strasznie oszczędny i pazerny na pieniądze... i zrobił ze mnie tą najgorszą bo on myśli realistycznie (czyli o kupnie samochodu) a ja o przyjemnościach (wakacje)

To powiedz mu, że spoko, samochód ważny, ale niech sam na niego zapracuje. I ni u Twojej babci, ale normalnie, niech znajdzie na rynku pracę. Bo wyciągnięcie od cudzej babci 800 zł za niewielką pomoc w ogrodzie to szczyt chamstwa

Powiedz mu, że umowa była jaka była, a on na nią przystał. Więc albo jedzie z Tobą na wakacje i szalejecie za 800 zł, albo jedziesz sama

Poza tym tak serio, to ogólnie jakaś kpina jest. Twój chłopak żeruje na Tobie niemożliwie Ciekawe co by zrobił gdybyś już nie miała pieniędzy

[Linaewen]

Napisane przez narciarka

Pojechał ze mną do restauracji na obiad 20 km w jedną stronę bo chciałam uczcić koniec matur. W czasie jazdy usłyszałam, że to 40 km w dwie strony a to tyle kosztuje itd (ma wspólny samochód z mamą w tej chwili) i wtedy mi się zrobiła głupio i powiedziałam, że kupie mu bluzkę za to że ze mną pojechał ale nie myślałam, że będzie chciał taką aż za 100zł... Za obiad ja płaciłam bo to był mój pomysł żeby tam pojechać a on się nie zająknął, że zapłaci (zbiera na samochód)...

Płaciłaś za obiad, samochód jest wspólny Jego i Mamy i Ty jemu jeszcze masz za paliwo oddać 100zł na bluzkę. Grejt.

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez narciarka

Tak jestem pewna. Za to nie mogę za chiny zrozumieć tego, że jest taki strasznie oszczędny i pazerny na pieniądze... i zrobił ze mnie tą najgorszą bo on myśli realistycznie (czyli o kupnie samochodu) a ja o przyjemnościach (wakacje)

nie mysli realistycznie. watpie, zeby sobie przeliczyl, ile kosztuje utrzymanie takiego auta.

[klempaa]

Napisane przez narciarka

odpowiedzi usłyszałam typu:

"możesz być na mnie zła ale robię to nie na złość Tobie tylko chce pogodzić wszystko a nie wydać wszystkie pieniądze na głupoty"

"tupet nie tupet ale dobrze robie każdy Ci to powie"

"i tu się różnimy bo ja myślę realnie a Ty większy nacisk kładziesz na przyjemności czyli wakacje a ja chce mieć to co mi potrzebne i sprawić Ci przyjemność ale jak Ty tego nie doceniasz to już nie moja sprawa"

"Ty głupia nie jesteś więc co Ci będę tłumaczył, przemyślisz to na spokojnie i sama dojdziesz do wniosku że dobrze robię"

itd

co za palant

jakby myslał realnie, to by kupił samochód za 5-6tys i tyle - a nie Cię naciągał.

idę spać, bo mi ciśnienie skacze, jak czytam ten wątek

[skazana_na_bluesa]

"sprawic ci przyjemnosc" - swietny zarcik. to on ma byc uszczesliwiony, a ciebie ma gleboko w zadku. jedno podsumowanie tego chlopaczka - jest kretynem.

[narciarka]

Napisane przez Linaewen

Tylko że TŻ autorki powiedział, że chce 500, ale niezależnie od tego, ile dostaną. Te 800 to był przykład. A jak babcia w ogole da tylko 300-500 to wakacji nie będzie, bo ON chce na SWÓJ samochód [od TWOJEJ babci]?

A nie może sobie tańszego auta znaleźć? To wtedy nie musiałby od Ciebie kasy wyciągać... Twój facet grubo przesadza, zapatrzył się w samochód, w pieniądze i teraz tylko to się liczy.

To 500zł to też był tylko przykład, stwierdził że chce dla siebie tyle żeby na wakacje zostało 300zł.

no wlaśnie zapatrzył się w pieniądze a kiedyś taki nie był z tego co mi opowiadał to przez większość swojego życia jego rodzinie się nie powodziło finansowo, ciągle musieli oszczędzać i chyba dlatego to oszczędzanie weszło mu w krew... i brak wtedy pieniędzy teraz jak sam kiedyś stwierdził teraz chce sobie odbić

[ston3d]

Napisane przez narciarka

To 500zł to też był tylko przykład, stwierdził że chce dla siebie tyle żeby na wakacje zostało 300zł.

no wlaśnie zapatrzył się w pieniądze a kiedyś taki nie był z tego co mi opowiadał to przez większość swojego życia jego rodzinie się nie powodziło finansowo, ciągle musieli oszczędzać i chyba dlatego to oszczędzanie weszło mu w krew... i brak wtedy pieniędzy teraz jak sam kiedyś stwierdził teraz chce sobie odbić

Oj biedaczek, poszkodowany chłopiec, chce sobie odbić Twoim kosztem przez traumę z dzieciństwa

[Chatul]

Napisane przez narciarka

odpowiedzi usłyszałam typu:

"możesz być na mnie zła ale robię to nie na złość Tobie tylko chce pogodzić wszystko a nie wydać wszystkie pieniądze na głupoty"

"Trudno, umowa była taka, że przeznaczamy te pieniądze na wakacje. Wiadomo, ze nasza praca u babci nie jest warta 800 zł. MOJA babcia daje nam pieniądze na wakacje. Albo jedziesz ze mną na te wakacje, albo nie jedziesz. Ale pieniędzy do ręki nie dostaniesz, bo nie taka była umowa"/

"tupet nie tupet ale dobrze robie każdy Ci to powie"

"Wolne żarty. Wszyscy mówią, że na mnie żerujesz".

"i tu się różnimy bo ja myślę realnie a Ty większy nacisk kładziesz na przyjemności czyli wakacje a ja chce mieć to co mi potrzebne i sprawić Ci przyjemność ale jak Ty tego nie doceniasz to już nie moja sprawa"

"Nie, chcesz SOBIE sprawić przyjemność kosztem moim i mojej babci. Jak jechaliśmy razem do restauracji to kazałeś mi potem zwracać sobie za przejazd, sknero. A teraz co, ja głupia mam ładować pół tysiąca w Twój samochód? I jeszcze potem będę Ci pewnie miała za podwózki płacić. Wolne żarty".

"Ty głupia nie jesteś więc co Ci będę tłumaczył, przemyślisz to na spokojnie i sama dojdziesz do wniosku że dobrze robię"

"Ja już sprawę przemyślałam. Ty na mnie żerujesz. Nie zamierzam dawać Ci żadnych pieniędzy. Zwłaszcza na auto, którego potem sam nie utrzymasz. Mowy nie ma!".


---------- Dopisano o 00:23 ---------- Poprzedni post napisano o 00:20 ----------

Napisane przez narciarka

no wlaśnie zapatrzył się w pieniądze a kiedyś taki nie był z tego co mi opowiadał to przez większość swojego życia jego rodzinie się nie powodziło finansowo, ciągle musieli oszczędzać i chyba dlatego to oszczędzanie weszło mu w krew... i brak wtedy pieniędzy teraz jak sam kiedyś stwierdził teraz chce sobie odbić

No to niech sobie odbija. Niech idzie do pracy, zarobi na auto i cieszy się nim.
Ale niech nie żeruje na Tobie Żadnych pieniędzy mu nie dawaj, bo do końca życia będziesz go utrzymywać. I jeszcze Ci będzie robił wyrzuty, że mało kasy mu dajesz.

[Benyaa]

Napisane przez narciarka

Stwierdził też, że jak będzie miał samochód to będzie ze mną jeździł gdzie będę chciała o ile mu zatankuję samochód.

może kup sobie karnisterek na benzynę(albo lepiej całą beczkę benzyny), to jak będzie do Ciebie przyjeżdzał to będziecie wlewać do autaAlbo, będziesz mu płacić za to, że przyjechał do CiebieW co Ty się pakujesz, czy Ty naprawdę nie widzisz, że to chory związek

[ston3d]

Po wnikliwym dochodzeniu wizażanek udało nam się ustalić rysopis sknery:



Pif paf

[Linaewen]

Napisane przez narciarka

odpowiedzi usłyszałam typu:

"możesz być na mnie zła ale robię to nie na złość Tobie tylko chce pogodzić wszystko a nie wydać wszystkie pieniądze na głupoty"

"tupet nie tupet ale dobrze robie każdy Ci to powie"

"i tu się różnimy bo ja myślę realnie a Ty większy nacisk kładziesz na przyjemności czyli wakacje a ja chce mieć to co mi potrzebne i sprawić Ci przyjemność ale jak Ty tego nie doceniasz to już nie moja sprawa"

"Ty głupia nie jesteś więc co Ci będę tłumaczył, przemyślisz to na spokojnie i sama dojdziesz do wniosku że dobrze robię"

itd

Ale jaką przyjemność on Ci zrobi tym autem za grubą kasę?
Że Cię będzie podwoził jako bardzo drogie taxi?

Realnie to by myślał, jakby kupił auto za max. kilka tysięcy. 30 km to nie jest nieziemsko daleka odległość, na rowerze by mógł spokojnie dojeżdżać, a nie autem za kilkanaście tysięcy[w większości nieswoich]...

A jeżeli babcia daje na przyjemności to się to wydaje na przyjemności. A nie na swoje widzi-mi-się, bo babcia też się nie zna i nie wie co jest ważne.

Przemyśl, czy to wszystko ma sens. Bo wróżę Wam tutaj świetlaną przyszłość z nieustannymi kłótniami o pieniądze. Z wyliczaniem pieniędzy. Z rezygnacją z Twoich planów dla jego kaprysów. i tak dalej.
Świetlanie i różowo.

[CytrynowaPannica]

Co za bezczelny, impertynencki bufon i pasożyt! Wybacz, że obrażam Twojego 'Misia', ale innymi słowy nie ujmę tego, co pomyślałam po przeczytaniu Twojej wiadomości, Autorko.

Jestem w szoku, rozumiesz? 'Kopara' do ziemi mi opadła, ale nie dlatego, że szanowny pan oświadczył Ci, że zabierze TWOJE pieniądze na SWÓJ samochód, tylko dlatego, że nie kopnęłaś go jeszcze w klejnoty!

Kochasz go - ok, ale powiedz mi, gdzie Ty masz rozum, skoro nadal z nim jesteś, pomimo, że Twój ukochany buc bez przerwy daje Ci do zrozumienia, że powinnaś za wszystko mu płacić, nawet za to, że dotrzymał Ci towarzystwa, gdy musiałaś gdzieś jechać?

Nie jest Ci wstyd za siebie, że świadomie psujesz sobie życie z kimś, kto wykorzystuje Ciebie i Twoich bliskich?

[Hultaj]

[QUOTE]odpowiedzi usłyszałam typu:

"możesz być na%2

[narciarka]

Napisane przez Chatul

"Trudno, umowa była taka, że przeznaczamy te pieniądze na wakacje. Wiadomo, ze nasza praca u babci nie jest warta 800 zł. MOJA babcia daje nam pieniądze na wakacje. Albo jedziesz ze mną na te wakacje, albo nie jedziesz. Ale pieniędzy do ręki nie dostaniesz, bo nie taka była umowa"/.

Prawie tak samo mu powiedziałam. Prawdopodobnie na wakacje nie jedziemy.

[szprotka_]

1. możesz powiedzieć, że x osób powiedziało ci, że on jednak źle i głupio robi. kupiłby samochód za te 5-6 tysięcy to by miał na ubezpieczenie (bo bez ubezpieczenia jeździć nie wolno), ew. naprawy i jakiś zapas gotówki na paliwo przy dobrym wietrze.
2. czy on kiedykolwiek zachowywał się normalnie (czytaj: nie jak ostatnie skąpiradło)
3. od leczenia problemów psychicznych, manii, traum są odpowiedni specjaliści. ty go co najwyżej możesz wspierać psychicznie, a nie że zwala na ciebie koszty leczenia (ten okres biedy) [u mnie też się nie przelewało w latach '90, no ale to nie powód żebym doiła swojego Chłopaka, bo miałam skromniejsze dzieciństwo]
4. czy on w ogóle widzi problem, czy udaje że go nie ma i widziwiasz/przesadzasz?

[narciarka]

Napisane przez Linaewen

Ale jaką przyjemność on Ci zrobi tym autem za grubą kasę?

to chodziło o to że chce mi zrobić przyjemność i jechać ze mną na wakacje

[karolynka90]

Napisane przez narciarka

to chodziło o to że chce mi zrobić przyjemność i jechać ze mną na wakacje

Za pieniądze Twojej babci zrobi Ci łaskę i pojedzie z Tobą na wakacje.
Weź mnie, ja też w przyjemnością z Tobą pojadę, też mogę Ci taką przyjemność zrobić, chociaż wcale się nie znamy.

[narciarka]

Napisane przez szprotka_

czy on w ogóle widzi problem, czy udaje że go nie ma i widziwiasz/przesadzasz?

nie widzi problemu niestety

[Chatul]

Napisane przez narciarka

Prawie tak samo mu powiedziałam. Prawdopodobnie na wakacje nie jedziemy.

No to jedziesz sama i szalejesz za 800 zł Albo weź od babci tylko 400. A Twój chłopak niech idzie do prawdziwej pracy i SAM zarobi na SWÓJ samochód.

[Magdallen]

A mi jest głupio przyjąć kasę od własnych rodziców na wakacje

Facet bezczelnie żeruje na kim tylko się da, a Ty jeszcze masz wątpliwości, czy słusznie zwracasz mu uwagę. Masakra jakaś!
W ogóle dla mnie to jest sytuacja nie do pomyślenia. Sam fakt, że robi Ci łaskę zgadzając się na wyjazd, za który Ty zapłacisz Mi nawet nie przyszłoby do głowy, żeby sponsorować chłopakowi wyjazd na wakacje. Szczególnie, że tak na prawdę nie są to Twoje pieniądze, tylko rodziców. Szkoda mu pieniędzy, niech nie jedzie, a Ty pojedź i zabaw się z koleżankami.

A już na pewno nie może powiedzieć, że "pracuje" u Twojej babci, więc mu się należą te pieniądze. Z mojego punktu widzenia to nie jest praca, tylko przysługa, za którą macie dostać kasę na konkretny cel - wakacje.

W ogóle jakim prawem on myśli, że bedziesz się dokładać (z pieniędzy rodziców/babci) do jego samochodu?

Ech, ogólnie mam ochotę jeszcze dużo pisać na ten temat, ale aż brak mi słów.



Edit: Doczytałam jeszcze o tym jego "myśleniu realnie" o samochodzie. Że niby kupno samochodu jest ważne, a wakacje to głupota. Ludzie mają różne priorytety. Ja wychowałam się w rodzinie, w której się na wszystkim oszczędzało, żeby tylko znowu gdzieś pojechać, coś przeżyć.

[szprotka_]

no to z tego związku to niezły Titanic jest. statek tonie, a ty nic nie robisz. nie wiem na co czekasz...

[Caroline1920]

Napisane przez skazana_na_bluesa

ja sie nie doczytalam, ze babcia ma sporo wydatkow. czy cos przeoczylam?

chyba jedak przeoczylas:

Napisane przez narciarka

moja babcia chce nam dać na wakacje chociaż wiem ile ma teraz wydatków

[Linaewen]

Napisane przez narciarka

to chodziło o to że chce mi zrobić przyjemność i jechać ze mną na wakacje

Przyjemność, za którą płaci Twoja babcia, i on łaskawie się zgodzi .
Sama bym do babci poszła, okna umyła, trawnik skosiła, zgrabiła, wypieliła, podlała, zrobiła dobre ciacho, a potem zabrała przyjaciółkę na kilka dni na wyjazd rekreacyjno-leczniczy...

Wolę nie myśleć, czego będzie w przyszłości oczekiwał za drobne przysługi .

[Hultaj]

to chodziło o to że chce mi zrobić przyjemność i jechać ze mną na wakacje

tak, tylko jak się ma ''potrzeby'' to się szuka lepszej zarobkowo pracy a nie, za przeproszeniem, sępi nawet z tego, co babcia dziewczyny daje na konkretny cel (już Ci wielokrotnie policzono, że koszenie trawnika, zgrabienie trawy i umycie okien raczej nie generuje przychodu w wys. 8 stów).

[Linaewen]

Napisane przez karolynka90

Za pieniądze Twojej babci zrobi Ci łaskę i pojedzie z Tobą na wakacje.
Weź mnie, ja też w przyjemnością z Tobą pojadę, też mogę Ci taką przyjemność zrobić, chociaż wcale się nie znamy.

Ja też mogę zrobić Ci tą przyjemność
NAwet Ci kosić pomogę...