Wyjazd na wakacje bez TŻ - Strona 3 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2011-08-05, 11:57   #61
mikia20
Ekspert GotowaniaNaGazie
 
Avatar mikia20
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Wsi spokojna, wsi wesoła...
Wiadomości: 9 363
Dot.: Wyjazd na wakacje bez TŻ

A ja jestem w stanie sobie wyobrazić, że dziewczyna zostanie z nim, ślub, dziecko albo i dwoje a potem założy rozpaczliwy wątek że nie chce jej się żyć, TŻ nadużywa alkoholu i ma gdzieś rodzinę i co ona biedna ma zrobić?

ehh...
mikia20 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-05, 12:04   #62
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 069
Dot.: Wyjazd na wakacje bez TŻ

Oczywiście, że mogę to sobie także wyobrazić, nie będzie ani pierwszą, ani ostatnią kobietą, która WIEDZIAŁA, z kimś się wiąże, a mimo to weszła w złe małżeństwo/ związek. Będzie w całej masie kobiet pomiatanych, gnojonych i będzie jeszcze uważała, że tak właśnie wygląda związek i miłość, bo facet czasem na odczepnego rzuci, że kocha.
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-05, 12:10   #63
Lady in Blue
Zakorzenienie
 
Avatar Lady in Blue
 
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 5 638
Dot.: Wyjazd na wakacje bez TŻ

Autorko, po tym co tutaj opisujesz to ja się wcale nie dziwię Twojej mamie, że nie chce tego faceta na oczy widzieć
__________________
Cytat:
Napisane przez WhiteCherry Pokaż wiadomość
mnie jedynie rozwala zawsze taki pogląd - wszędzie na zachodzie jest świetnie, krainy mlekiem i miodem płynące, tolerancja i dobry gust w każdej dzielnicy, a w tej Polsce to sam zaścianek i ludzi na Vogue'a nie stać

Lady in Blue jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-05, 12:25   #64
Narrhien
Zakorzenienie
 
Avatar Narrhien
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 6 736
Dot.: Wyjazd na wakacje bez TŻ

Cytat:
Napisane przez madana Pokaż wiadomość
Oczywiście, że mogę to sobie także wyobrazić, nie będzie ani pierwszą, ani ostatnią kobietą, która WIEDZIAŁA, z kimś się wiąże, a mimo to weszła w złe małżeństwo/ związek. Będzie w całej masie kobiet pomiatanych, gnojonych i będzie jeszcze uważała, że tak właśnie wygląda związek i miłość, bo facet czasem na odczepnego rzuci, że kocha.
Zgadzam się.


W ogóle mi jest jej żal, ja mam wrażenie, że ona została poddana jakiemuś praniu mózgu i naprawdę wierzy, że taki związek jest ok.

Narzeka, płacze, jest traktowana tak, jak ja bym najbardziej nielubianej osoby na świecie nie potraktowała, ale idę o zakład, że nawet nie przyszła jej do głowy myśl o rozstaniu. Ba! Ona zapewne na propozycje rozstania zareaguje świętym oburzeniem, bo ona przecież go kocha. I nie zrozumie, że w tym związku miłości nie ma.


A najbardziej to mi żal dzieci, które pewnie z tego zwiazku kiedyś wynikną. Będą się wychowywać patrząc, jak tatuś gnoi mamusię i pewnie wyrosną same na takich dupków.


Cala nadzieja w tym, że on ją rzuci.
__________________
"Nikt prawie nie wie, dokąd go zaprowadzi droga, póki nie stanie u celu."


Narrhien jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-05, 12:29   #65
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 069
Dot.: Wyjazd na wakacje bez TŻ

A mi już nie żal, bo WIE, z kim jest, jak rozpisała się na temat tego "cuda", to nie wierze, że nie rozumie słów: nie wspiera, ćpa, pije, krzyczy itp.
Nie ma ofiar, są ochotnicy - dziewczyna JUŻ nie jest ofiarą, a ochotniczką na zmarnowanie życie, no ale może powiedzieć wobec innych koleżanek, "niesparowanych": mam narzeczonego. Czasem niektórym to wystarcza: pije, bije, nie szanuje, ale męskie gacie w domu są. Tak to widzę.
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-05, 12:59   #66
Narrhien
Zakorzenienie
 
Avatar Narrhien
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 6 736
Dot.: Wyjazd na wakacje bez TŻ

Cytat:
Napisane przez madana Pokaż wiadomość
A mi już nie żal, bo WIE, z kim jest, jak rozpisała się na temat tego "cuda", to nie wierze, że nie rozumie słów: nie wspiera, ćpa, pije, krzyczy itp.
Nie ma ofiar, są ochotnicy - dziewczyna JUŻ nie jest ofiarą, a ochotniczką na zmarnowanie życie, no ale może powiedzieć wobec innych koleżanek, "niesparowanych": mam narzeczonego. Czasem niektórym to wystarcza: pije, bije, nie szanuje, ale męskie gacie w domu są. Tak to widzę.
Ale widzisz, ona WIE jaki on jest.

Ale ja mam takie dziwne wrażenie, że ona nie wie, że takie zachowanie powinno dyskwalifikować tego faceta jako partnera. Po prostu nie wiem, ma tak wyprany mózg, że nie rozumie, iż powinna się od gościa z daleka trzymać.

I to mnie przeaża.
__________________
"Nikt prawie nie wie, dokąd go zaprowadzi droga, póki nie stanie u celu."


Narrhien jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-05, 13:29   #67
klempaa
Zakorzenienie
 
Avatar klempaa
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 317
Dot.: Wyjazd na wakacje bez TŻ

Czytam i nie wierzę. Po prostu jakas masakra.
Narrhien, zgadzam się z tym co napisałaś.
To tak absurdalne, ze nie mogę w to uwierzyć. Żadna normalna dziewczyna nie dałaby się tak traktowac.
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania.
Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.


Śledź też pies! - blogujemy


klempaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-05, 13:44   #68
bluebluesky
Zakorzenienie
 
Avatar bluebluesky
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 3 569
Dot.: Wyjazd na wakacje bez TŻ

Ja sie nie dziewie matce Autorki, ze ma taka a nie inna opinie o tym chamie. Za fraki dziecko do domu bym zaciagnela i przykula do kaloryfera.

Z reszta, Narrhien powiedziala juz wszystko.
__________________
Ktoś nie śpi, aby spać mógł ktoś.
bluebluesky jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-05, 13:48   #69
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 611
Dot.: Wyjazd na wakacje bez TŻ

Ponownie zaczynam mieć nadzieję, że to jednak prowokacja, bo trochę w głowie mi się nie mieści taki brak pomyślunku i widzenia pewnych rzeczy takimi, jakie są, jak prezentuje autorka wątku. Mam wrażenie, że pewne rzeczy w ogóle do niej nie docierają i że nie widzi wielu wydarzeń i sytuacji (które jej potem szkodzą i na zdrowie na pewno również bardzo negatywnie wpływają) na zasadzie przyczynowo-skutkowej. Jeżeli to wszystko prawda, to współczuję tylko rodzicom autorki wątku, bo pewnie serca ich bolą, jak myślą, że ich córka sobie tak życie marnuje.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-05, 14:29   #70
Rajni
Zadomowienie
 
Avatar Rajni
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 1 351
Dot.: Wyjazd na wakacje bez TŻ

[1=222e8077b5061f816ebed39 90ec25f01fe1de4d2_5ee6ac1 5ae2ad;28564053] dzisiaj jednak napisałam do mamy czy jesli zostanę to znaczy że już nie będę mogla liczyć itd. mama zadzwoniła i odpowiedziała że mam jechać do poznania (gdzie mieszkają rodzice) i jeśli nie chcę to nie musze jechać nad morze, ale mam być w domu, bo jeśli nie, to ona już się nie będzie załatwiala mi lekarzy, umawiała na wizyty itd, skoro sama nie chcę jechac na wyjazd który ma na celu, sprawić bym lepiej się czuła.powiedziała że jutro ona albo tata po mnie przyjeżdzają i koniec.[/QUOTE]

Najlepsze, co autorka może zrobić to spakować swoje rzeczy i wrócić do rodziców a z chłopakiem zerwać jakiekolwiek kontakty. Innego wyjścia nie ma. Dziewczyna jest chora do tego ma nerwice a ten związek tylko ją pogłębia.

Popieram jej rodziców i w pełni ich rozumiem, nie tolerują tego chłopaka, bo widzą jak on ją traktuje, jak swoim zachowaniem pogarsza tylko jej stan. Ona nigdy nie wyjdzie z choroby, jeśli będzie z nim. W takiej sytuacji leczenie nie ma sensu, bo nie przyniesie oczekiwanych skutków.

Rodzice autorki i tak są zbyt pobłażliwi. Powinni ją zabrać do domu i w spokoju zająć się jej stanem zdrowia. Jeśli nie będzie chciała wrócić to jej wybór i jej sprawa, niech sama zajmuje się swoim zdrowiem i zarabianiem na swoje utrzymanie. Oni powinni jej pomagać tylko pod warunkiem, że sama sobie będzie chciała pomóc, bo teraz to nie ma sensu.
Autorka musi wybrać, co jest dla niej ważniejsze albo swoje zdrowie psychiczne i fizyczne albo związek z tym chłopakiem. Pewnie wybierze to drugie.

Głupota ludzka jednak nie ma granic, jak można pakować się w takie bagno na własne życzenie.
Rajni jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-05, 15:54   #71
222e8077b5061f816ebed3990ec25f01fe1de4d2_5ee6ac15ae2ad
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 40
Dot.: Wyjazd na wakacje bez TŻ

Ja też nie jestem idealna, pewnie za dużo się go czepiam...tak strasznie go kocham...przez pierwsze miesiące było tak pięknie...to mój pierwszy poważny związek...jesteśmy razem prawie półtora roku...przeżyłam z nim mnóstwo pięknych chwil...gdy się poznaliśmy nie wiedział o mojej nerwicy, dowiedział się po miesiącu gdy po wypiciu kawy po kilku minutach zrobiłam się cała blada, serce mi kołatało jak szalone i towarzyszyło mi uczucie, że aż od serca do samych stóp "spada mi" lód...tż bardzo się przestraszył.Byliśmy wtedy u znajomych, on szybko poprosił kolegę u którego byliśmy aby nas odwiózł do niego do domu. U niego wzięłam moje tabletki, jednak przez całą drogę z nim do swojego domu czułam się fatalnie, chciał mnie wieźć do szpitala. Odprowadził mnie, posiedział ze mną i z moimi rodzicami i pojechał dopiero wtedy gdy wiedział że dobrze się czuje, mimo że wiedział że zostaję po dobrą opieką...kiedyś ciągłe patrzył mi w oczy, mówił jak kocha, jak go pociągam...ciągle przytulał, całował, byłam dla niego całym światem, mimo że nie wymagałam tego i nadal nie wymagam.Po tym jak "zerwałam z nim "po tym co zrobił gdy byłam w szpitalu, przyjeżdżał z kwiatami, prawie błagał mnie na kolanach bym wróciła...po kilku miesiącach od tego wydarzenia, gdy przez cały czas było cudownie, oświadczył mi się.Powiedziałam tak, bo kochałam go i kocham, tak bardzo...On nie jest zły...jest zagubiony..od 17 roku życia utrzymuje swoją mamę, w wieku 11 lat stracił siostrę, jego ojciec był alkoholikiem...miał straszne dzieciństwo.Gdy mając naście lat jego koledzy biegali po dyskotekach on siedział z mamą i opiekował się nią. Przez prawie 8 lat był w związku z dziewczyną, która go nie szanowała, od której dostał parokrotnie w twarz, która była w zmowie z jego mamą i obie go krytykowały...wszyscy mówią że dopiero przy mnie odżył...
Zrobiłabym dla niego wszystko, tak pragnę jego szczęścia...wiem, że za dużo mu marudzę, że nie jestem idealna, nikt nie jest, że wiele wymagam, pewnie nie doceniam tych dobrych rzeczy.....wiem że on jest cudownym człowiekiem...po prostu coś się z nim dzieje od kilku miesięcy, zmienił się i to mnie boli.
Nigdy nie zabraniałam mu się spotykać z kolegami, nie mówiłam ile ma pić, jedynie mówiłam że ma nie palić przy mnie gdy jestem w pokoju...
Jeździłam na każde zawołanie, nawet gdy źle się czułam i rodzice mówili "nie jedź"...kocham go....
Tak bardzo bym chciała by znów był taki czuły jak kiedyś, chciałabym się znowu czuć przy nim taka bezpieczna, czuć jego troskę, miłość ale też i pożądanie...chciałabym dostawać od niego drobne upominki raz na jakiś czas...wychodzić z nim do kina, na pizze, na imprezy, być jego oczkiem w głowie...taka dla niego byłam, ale czy jestem...parę razy pytałam go ost. czy ma kogoś na boku, mówi że nie....jednak widzę że coś się zmieniło...zakładam że to wpływ kolegów...coraz częściej się kłócimy....boli mnie że pali tą marihuanę, że zaczyna coraz więcej pić, że nie stara się mnie zrozumieć tak jak kiedys....on uważa że tylko widzę jego błędy, a swoich nie...nieprawda....wiem że sama też za rzadko mówię za co go kocham, kim dla mnie był i jest...chyba jest bo nie wiem czy dziś właśnie ze mną nie zerwał ;( ;( ;( ;(
222e8077b5061f816ebed3990ec25f01fe1de4d2_5ee6ac15ae2ad jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-05, 16:00   #72
klempaa
Zakorzenienie
 
Avatar klempaa
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 317
Dot.: Wyjazd na wakacje bez TŻ

[1=222e8077b5061f816ebed39 90ec25f01fe1de4d2_5ee6ac1 5ae2ad;28573283]Ja też nie jestem idealna, pewnie za dużo się go czepiam...tak strasznie go kocham...przez pierwsze miesiące było tak pięknie...to mój pierwszy poważny związek...jesteśmy razem prawie półtora roku...przeżyłam z nim mnóstwo pięknych chwil...gdy się poznaliśmy nie wiedział o mojej nerwicy, dowiedział się po miesiącu gdy po wypiciu kawy po kilku minutach zrobiłam się cała blada, serce mi kołatało jak szalone i towarzyszyło mi uczucie, że aż od serca do samych stóp "spada mi" lód...tż bardzo się przestraszył.Byliśmy wtedy u znajomych, on szybko poprosił kolegę u którego byliśmy aby nas odwiózł do niego do domu. U niego wzięłam moje tabletki, jednak przez całą drogę z nim do swojego domu czułam się fatalnie, chciał mnie wieźć do szpitala. Odprowadził mnie, posiedział ze mną i z moimi rodzicami i pojechał dopiero wtedy gdy wiedział że dobrze się czuje, mimo że wiedział że zostaję po dobrą opieką...kiedyś ciągłe patrzył mi w oczy, mówił jak kocha, jak go pociągam...ciągle przytulał, całował, byłam dla niego całym światem, mimo że nie wymagałam tego i nadal nie wymagam.Po tym jak "zerwałam z nim "po tym co zrobił gdy byłam w szpitalu, przyjeżdżał z kwiatami, prawie błagał mnie na kolanach bym wróciła...po kilku miesiącach od tego wydarzenia, gdy przez cały czas było cudownie, oświadczył mi się.Powiedziałam tak, bo kochałam go i kocham, tak bardzo...On nie jest zły...jest zagubiony..od 17 roku życia utrzymuje swoją mamę, w wieku 11 lat stracił siostrę, jego ojciec był alkoholikiem...miał straszne dzieciństwo.Gdy mając naście lat jego koledzy biegali po dyskotekach on siedział z mamą i opiekował się nią. Przez prawie 8 lat był w związku z dziewczyną, która go nie szanowała, od której dostał parokrotnie w twarz, która była w zmowie z jego mamą i obie go krytykowały...wszyscy mówią że dopiero przy mnie odżył...
Zrobiłabym dla niego wszystko, tak pragnę jego szczęścia...wiem, że za dużo mu marudzę, że nie jestem idealna, nikt nie jest, że wiele wymagam, pewnie nie doceniam tych dobrych rzeczy.....wiem że on jest cudownym człowiekiem...po prostu coś się z nim dzieje od kilku miesięcy, zmienił się i to mnie boli.
Nigdy nie zabraniałam mu się spotykać z kolegami, nie mówiłam ile ma pić, jedynie mówiłam że ma nie palić przy mnie gdy jestem w pokoju...
Jeździłam na każde zawołanie, nawet gdy źle się czułam i rodzice mówili "nie jedź"...kocham go....
Tak bardzo bym chciała by znów był taki czuły jak kiedyś, chciałabym się znowu czuć przy nim taka bezpieczna, czuć jego troskę, miłość ale też i pożądanie...chciałabym dostawać od niego drobne upominki raz na jakiś czas...wychodzić z nim do kina, na pizze, na imprezy, być jego oczkiem w głowie...taka dla niego byłam, ale czy jestem...parę razy pytałam go ost. czy ma kogoś na boku, mówi że nie....jednak widzę że coś się zmieniło...zakładam że to wpływ kolegów...coraz częściej się kłócimy....boli mnie że pali tą marihuanę, że zaczyna coraz więcej pić, że nie stara się mnie zrozumieć tak jak kiedys....on uważa że tylko widzę jego błędy, a swoich nie...nieprawda....wiem że sama też za rzadko mówię za co go kocham, kim dla mnie był i jest...chyba jest bo nie wiem czy dziś właśnie ze mną nie zerwał ;( ;( ;( ;([/QUOTE]

Następny biedny i uciśniony, i Ty, dzielna Matka Teresa ratująca go z opresji, bo wszyscy są przeciw niemu

tak Ci powiem tylko: ten kto nie szanuje samego siebie nigdy nie będzie szanowany przez innych -> nie szanujesz sama siebie, bo dajesz się tak traktowac - niezależnie, jaki BYŁ cudowny.
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania.
Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.


Śledź też pies! - blogujemy


klempaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-05, 16:02   #73
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 611
Dot.: Wyjazd na wakacje bez TŻ

[1=222e8077b5061f816ebed39 90ec25f01fe1de4d2_5ee6ac1 5ae2ad;28573283]
(...)
to mój pierwszy poważny związek...
(...)
chyba jest bo nie wiem czy dziś właśnie ze mną nie zerwał ;( ;( ;( ;([/QUOTE]

No tak, to wiele wyjaśnia.

Może w tym momencie zabrzmi to dla Ciebie niemiło, ale mam nadzieję, że on podejmie męską decyzję i rzeczywiście zerwie, bo Ty się męczysz, on chyba również jest mocno rozczarowany tym związkiem - to nie ma sensu, wcześniej, czy później i tak się rozpadnie. Twoi rodzice już dawno dostrzegli (a znają Cię najlepiej na świecie, bo z tego, co piszesz są dobrymi rodzicami, kochającymi Cię, naprawdę patrzącymi na Twoje dobro), że nie pasujecie do siebie, że to nie jest chłopak dla Ciebie.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-05, 16:05   #74
201605011933
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 810
Dot.: Wyjazd na wakacje bez TŻ

[1=222e8077b5061f816ebed39 90ec25f01fe1de4d2_5ee6ac1 5ae2ad;28573283]Ja też nie jestem idealna, pewnie za dużo się go czepiam...tak strasznie go kocham...przez pierwsze miesiące było tak pięknie...to mój pierwszy poważny związek...jesteśmy razem prawie półtora roku...przeżyłam z nim mnóstwo pięknych chwil...gdy się poznaliśmy nie wiedział o mojej nerwicy, dowiedział się po miesiącu gdy po wypiciu kawy po kilku minutach zrobiłam się cała blada, serce mi kołatało jak szalone i towarzyszyło mi uczucie, że aż od serca do samych stóp "spada mi" lód...tż bardzo się przestraszył.Byliśmy wtedy u znajomych, on szybko poprosił kolegę u którego byliśmy aby nas odwiózł do niego do domu. U niego wzięłam moje tabletki, jednak przez całą drogę z nim do swojego domu czułam się fatalnie, chciał mnie wieźć do szpitala. Odprowadził mnie, posiedział ze mną i z moimi rodzicami i pojechał dopiero wtedy gdy wiedział że dobrze się czuje, mimo że wiedział że zostaję po dobrą opieką...kiedyś ciągłe patrzył mi w oczy, mówił jak kocha, jak go pociągam...ciągle przytulał, całował, byłam dla niego całym światem, mimo że nie wymagałam tego i nadal nie wymagam.Po tym jak "zerwałam z nim "po tym co zrobił gdy byłam w szpitalu, przyjeżdżał z kwiatami, prawie błagał mnie na kolanach bym wróciła...po kilku miesiącach od tego wydarzenia, gdy przez cały czas było cudownie, oświadczył mi się.Powiedziałam tak, bo kochałam go i kocham, tak bardzo...On nie jest zły...jest zagubiony..od 17 roku życia utrzymuje swoją mamę, w wieku 11 lat stracił siostrę, jego ojciec był alkoholikiem...miał straszne dzieciństwo.Gdy mając naście lat jego koledzy biegali po dyskotekach on siedział z mamą i opiekował się nią. Przez prawie 8 lat był w związku z dziewczyną, która go nie szanowała, od której dostał parokrotnie w twarz, która była w zmowie z jego mamą i obie go krytykowały...wszyscy mówią że dopiero przy mnie odżył...
Zrobiłabym dla niego wszystko, tak pragnę jego szczęścia...wiem, że za dużo mu marudzę, że nie jestem idealna, nikt nie jest, że wiele wymagam, pewnie nie doceniam tych dobrych rzeczy.....wiem że on jest cudownym człowiekiem...po prostu coś się z nim dzieje od kilku miesięcy, zmienił się i to mnie boli.
Nigdy nie zabraniałam mu się spotykać z kolegami, nie mówiłam ile ma pić, jedynie mówiłam że ma nie palić przy mnie gdy jestem w pokoju...
Jeździłam na każde zawołanie, nawet gdy źle się czułam i rodzice mówili "nie jedź"...kocham go....
Tak bardzo bym chciała by znów był taki czuły jak kiedyś, chciałabym się znowu czuć przy nim taka bezpieczna, czuć jego troskę, miłość ale też i pożądanie...chciałabym dostawać od niego drobne upominki raz na jakiś czas...wychodzić z nim do kina, na pizze, na imprezy, być jego oczkiem w głowie...taka dla niego byłam, ale czy jestem...parę razy pytałam go ost. czy ma kogoś na boku, mówi że nie....jednak widzę że coś się zmieniło...zakładam że to wpływ kolegów...coraz częściej się kłócimy....boli mnie że pali tą marihuanę, że zaczyna coraz więcej pić, że nie stara się mnie zrozumieć tak jak kiedys....on uważa że tylko widzę jego błędy, a swoich nie...nieprawda....wiem że sama też za rzadko mówię za co go kocham, kim dla mnie był i jest...chyba jest bo nie wiem czy dziś właśnie ze mną nie zerwał ;( ;( ;( ;([/QUOTE]
Zastanawiałam się kiedy zacznie się bronienie uciśnionego misia... No cóż, 3 strona, więc dość długo wytrzymałaś.

Dziewczyno, przejrzyj na oczy...
Wiele ludzi miało ciężkie dzieciństwo i ciężkie nastoletnie życie, a nie są ostatnimi chamami i świniami.
201605011933 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-05, 16:31   #75
Narrhien
Zakorzenienie
 
Avatar Narrhien
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 6 736
Dot.: Wyjazd na wakacje bez TŻ

Głupota jest nieuleczalna.


Jak chcesz, to sobie niszcz życie. Twój wybór. Tylko dzieci nie płódź, bo im krzywdę zrobisz takim upodleniem.
__________________
"Nikt prawie nie wie, dokąd go zaprowadzi droga, póki nie stanie u celu."


Narrhien jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-05, 16:43   #76
bluebluesky
Zakorzenienie
 
Avatar bluebluesky
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 3 569
Dot.: Wyjazd na wakacje bez TŻ

Takim tlumaczeniem wladujesz sie w patologie, nie taka, ktora trwa rok, dwa, tylko taka co trwa cale zycie i skutecznie je lamie.
__________________
Ktoś nie śpi, aby spać mógł ktoś.
bluebluesky jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-05, 16:55   #77
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 069
Dot.: Wyjazd na wakacje bez TŻ

Cytat:
Napisane przez narrhien Pokaż wiadomość
głupota jest nieuleczalna.


Jak chcesz, to sobie niszcz życie. Twój wybór. Tylko dzieci nie płódź, bo im krzywdę zrobisz takim upodleniem.
- amen.
I jak czytałam te żałosne próby tłumaczenia, jaki to w sumie złoty chłopiec, a ja go tak koooochaaaam, to mi nie żal dziewczyny, sama sobie szykuje zły los z takim śmieciem.

Edytowane przez madana
Czas edycji: 2011-08-05 o 16:57
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-05, 18:56   #78
222e8077b5061f816ebed3990ec25f01fe1de4d2_5ee6ac15ae2ad
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 40
Dot.: Wyjazd na wakacje bez TŻ

To koniec...już nie jesteśmy razem....powiedział mi to, a raczej napisał na gg...że zawsze będzie mnie kochał i kochał tylko mnie....ale nie daje już rady i jego wytrzymałość się skończyła....że już nigdy nie będziemy razem.....że robi to dla mojego szczęścia.........że już nie ma NAS ;(;(
Zadzwoniłam nawet by z nim porozmawiać do jego mamy, jak usłyszał że to ja powiedział tylko PA....tak po prostu, tonem jakbym...była już nikim....
boże, może on po prostu poznał już jakąś inną wcześniej....
ja bez niego nie potrafię ;(;(;(;(
222e8077b5061f816ebed3990ec25f01fe1de4d2_5ee6ac15ae2ad jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-05, 19:25   #79
Narrhien
Zakorzenienie
 
Avatar Narrhien
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 6 736
Dot.: Wyjazd na wakacje bez TŻ

[1=222e8077b5061f816ebed39 90ec25f01fe1de4d2_5ee6ac1 5ae2ad;28576647]To koniec...już nie jesteśmy razem....powiedział mi to, a raczej napisał na gg...że zawsze będzie mnie kochał i kochał tylko mnie....ale nie daje już rady i jego wytrzymałość się skończyła....że już nigdy nie będziemy razem.....że robi to dla mojego szczęścia.........że już nie ma NAS ;(;(
Zadzwoniłam nawet by z nim porozmawiać do jego mamy, jak usłyszał że to ja powiedział tylko PA....tak po prostu, tonem jakbym...była już nikim....
boże, może on po prostu poznał już jakąś inną wcześniej....
ja bez niego nie potrafię ;(;(;(;([/QUOTE]

Dziewczyno kochana. Zapamiętaj ten dzień dobrze, bo to jest jeden z lepszych dni w twoim życiu.

Teraz przeżywasz, jest ci źle, płaczesz... ale za jakiś czas zrozumiesz, że ten facet wyświadczył ci przysługę i zrobił to, co ty powinnaś była zrobić już dawno temu, ale nie miałaś na to siły.

Ten gość nie był twoim partnerem, tylko ostatnią świnią. Nie kochał cię. Związek z nim to był horror. Teraz ci się wydaje,że tak nie jest, ale minie trochę czasu i będziesz Bogu dziękowała za to,że cię rzucił i dziwiła się, jak mogłaś być taka głupia.

Teraz będzie już tylko lepiej.
__________________
"Nikt prawie nie wie, dokąd go zaprowadzi droga, póki nie stanie u celu."


Narrhien jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-05, 20:16   #80
platekrozy
Zakorzenienie
 
Avatar platekrozy
 
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: II piętro
Wiadomości: 8 476
Dot.: Wyjazd na wakacje bez TŻ

Zamiast rozpaczać powinnaś się cieszyć.
__________________



platekrozy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-05, 20:22   #81
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 069
Dot.: Wyjazd na wakacje bez TŻ

Cytat:
ja bez niego nie potrafię ;(;(;(;(
-oczywiście, że potrafisz, to będzie jak wyzwolenie. Ale o tym przekonasz się za jakiś czas. Chłoptaś zrobił ci przysługę życia.
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-05, 20:42   #82
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 052
Dot.: Wyjazd na wakacje bez TŻ

Cytat:
Napisane przez Narrhien Pokaż wiadomość
Ty jestes nienormalna. Serio. Ty w ogóle czytasz, co piszesz? Związałaś się ze śmieciem, który traktuje cię jak ostatnie gówno, a ty się jeszcze martwisz, ze on będzie zły, jak do własnej mamy pojedziesz?

Ja nie wierzę, to musi być prowokacja, bo nie wierzę w istnienie tak wielkiej idiotki i masochistki w jednym.

Dziewczyno! Nie dość, ze jesteś chora fizycznie, nie dość ze nie zarabiasz, czyli jesteś utrzymanką tego potwora, to na dodatek nie masz ani odrobiny szacunku do samej siebie, ani trochę poczucia godności?

Przecież nie zasługujesz na takie traktowanie! Zasługujesz na kogoś, kto będzie cię kochał, a nie pomiatał tobą, zasługujesz na kogoś, kto będzie cię wspierał w walce z chorobą, na kogoś, kto będzie dla ciebie ukochanym, a nie katem i oprawcą!

Jaki ty grzech popełniłaś, kogo zabiłas, że tak okrutną pokutę sobie zadałaś?

PO CO ty z nim jesteś? Nie wiem, bo cię utrzymuje? Innego powodu nie potrafię dostrzec.

Otrząśnij się. Zasługujesz na szczęście, więc je sobie daj. Uciekaj od tego potwora.


Zgłoście mnie, bo wiem, że zasłużyłam na ostrzeżenie i przepraszam za ostre słowa, ale są tak szczere, jak już dawno mi się nie zdarzyło, a jako że mam ostrego kaca to w sumie mi już wszystko obojętne, tylko az mnie cos w środku boli, gdy widzę że taka młodziutka dziewczyna marnuje sobie życie...
ostro, ale jak dobrze powiedziane.


[1=222e8077b5061f816ebed39 90ec25f01fe1de4d2_5ee6ac1 5ae2ad;28576647]To koniec...już nie jesteśmy razem....powiedział mi to, a raczej napisał na gg...że zawsze będzie mnie kochał i kochał tylko mnie....ale nie daje już rady i jego wytrzymałość się skończyła....że już nigdy nie będziemy razem.....że robi to dla mojego szczęścia.........że już nie ma NAS ;(;(
Zadzwoniłam nawet by z nim porozmawiać do jego mamy, jak usłyszał że to ja powiedział tylko PA....tak po prostu, tonem jakbym...była już nikim....
boże, może on po prostu poznał już jakąś inną wcześniej....
ja bez niego nie potrafię ;(;(;(;([/QUOTE]
przeciez on cie juz wczesniej tak traktowal
skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 04:07.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.