Top Ten najgorszych filmów :-)

[martaa65]

10 filmow to raczej nie wymienie, ale pare pamietam
1) House of Wax (dom woskowych cial) - typowy horror, nudny, ciagnie sie jak flaki z olejem. Jak dla mnie dno...
2) Pacyfikator - kolejna "familijna" komedia (??). Mnostwo jest takich filmow amerykanskich...ani to smieszne, ani ciekawe
3) Star Wars i te inne "gwiezdne" filmy...
4) Ogniem i Mieczem, Krzyzacy itp...
5) Zakrecony Piatek
6) Władca pierscieni - to daltego ze nie lubie takich filmow z elfami, trollami itd
7) Rambo - pozostawie bez komentarza....

[Lazy_Morning]

"Kate & Leopold"

"Gwiezdne wojny"- te "dokrętki retrospektywne", nowe... aż szkoda niektórych fajnych postaci (sorry, Kłólik )

"Wiedźmin" (momenty, kiedy miało powiać grozą i tajemnicą, a całe kino ryczało ze śmiechu, do dziś ze łzami w oczach wspominam )

"Ogniem i mieczem"

"Jutro nie umiera nigdy" czyli któryś tam Bond (a niektóre, zwłaszcza stare, szczerze lubię- są takie komiksowe, genialne po prostu ) - więcej jest takich ogryzków z serii, ale ten zapamiętałam, bo z przyjaciółką byłyśmy tak okrutnie rozczarowane i zdegustowane, że musiałyśmy zażyć odtrutkę w postaci truchtu do kolejnego kina na kolejne 2 seanse- "Obcy 4" i coś jeszcze, ale nie pomnę

eskadra "Batmanów"- większość (nuuuuudy...)

"Pearl Harbor" (łzawy i łzawszy )

"Wichry namiętności" (dla mnie tanie efekciarstwo, najlepiej tak "pogmatwać" losy i już... )

"Podróż przedślubna"

"Kontakt" (blablabla... blablabla... blablablaaa...)

10 to zdecydowanie za mało no bo jeszcze nieśmiertelne jak karaluchy produkcje pazurolindopodobne... "Dziewiąte wrota" (spaaaać...)... "Sliver" (chrrrrr...)... "Żołnierze kosmosu"... "Showgirls"... masówki o zombie mózgożercach... "Braterstwo wilków"... (choć początkowo COŚ nawet mnie ujęło )...

Poza tym, w tej chwili nie potrafię ich uszeregować, myślę o nich "zbiorczo" hihi I nawet nie doszłam do tych obejrzanych ostatnio starzeję się- coraz wybredniejsza się robię

[Joey]

"Zemsta" i inne filmy na które zmuszona byłam iśc w ramach szkolnej wyprawy do kina, czyli innymi słowy to do oglądania czego byłam zmuszana.

[Joey]

Napisane przez Lazy_Morning

"Wichry namiętności" (dla mnie tanie efekciarstwo, najlepiej tak "pogmatwać" losy i już... )

Ale za to można pooglądać sobie Bradzia

[d'ou vient le vent]

Phew... sporo tego.
Nan - masz absolutną rację z tym przerostem formy nad treścią. Też mnie to wkurza - chyab tak samo jak "tłumaczenie" widzowi wszystkiego (zawsze jest jakiś bohater który czegoś nie rozumie, jest nowy i reszta musi jemu i widzowi tłumaczyć rzeczywistość)

Nie zgodzę się co do kina azjatyckiego - jest dość specyficzne i nie każdy je lubi Amerykańskie przeróbki są czasem mało trafione - np pierwsza część Ring (skąd do cholery wzięła się Samarka??? ). Z fantastyką to samo - albo się to lubi albo nie (Sz)Matrix niestety dla mnie jest przykładem na to jak można zmarnować dobry pomysł.
Z GW - 3 część jest debilna ale i tak najlepsza ze wszystkich 3 nowych (kolejny zmarnowany pomysł).

Ja dorzucę tylko "filmy, które udają filmy, którymi nie są" czyli np Słoneczny patrol - jak pokazać trochę seksu w godzinach nie-nocnych Torque Zawrotna Prędkość
Nawalanki typu Ong Bak albo pokazywany niedawno w Canal+ Samuraj (francuski film o sztukach walki? demonie? grach komputerowych i ciąży? - żeby pokazać ładne mordobicie").
A poza tym filmiki z dziećmi w rolach głównych - arcy-denerwujące.
Filmy bez fabuły ale scenariusz jak z gry komputerowej (jak przedostać się z punktu a do b i skończyć planszę - cykl o Obcym niestety)

A propos Obcego - nie znoszę odgrzewania starych pomysłów (ile jeszcze da się z tego wyciągnąć bo ekipie zabrakło nowych pomysłów a kasa by się przydała) podobno ma powstac 5ta część.

W sumie można zjechać każdy film - Metropolis Fritza Langa też jest banalny w swym pomyśle i mozna sie przyczepic do wielu rzeczy (np dlaczego Futura=metalowy robot wyglada jak Maria kiedy Rotwang przeszczepia jej duszę Marii?) - mimo wszystko to jeden z moich ulubionych filmów

PZDR Natalia

[joyka]

Wszystkie nawalanki typu "Rambo", "Robocop".. ogólnie te ze Schwarzeneggerem i Stalonne'm ---> Jak dla mnie nie do zniesienia...wyłączam po 15 minutach, bo zasypiam....takie mordobicie mnie nie rusza Nie lubię jak film opiera się jedynie na łubudubu :/

Ekranizacje lektur -> nie mogę znieść...

Wszystkie filmy z Bondem -> Nie wiem czemu, ale zasypiam... Po prostu nie potrafię skupić uwagi dłużej niż przez pół godziny.

"Gwiezdne Wojny" i "Star Trek" -> przerost formy nad treścią.

Horrory najniższej klasy (niestety, nie potrafię przypomnieć sobie tytułów)--> po prostu śmieszą zamiast straszyć ....

Blair Witch Project -> Ludzie wałęsali się po lesie i biadolili przez 3/4 filmu.Przeważnie boję się na horrorach, ale ten zupełnie mnie nie ruszył. Oglądałam bez żadnych emocji.

Głupie amerykańskie komedie dla nastolatków opowiadające głównie o seksie i charakteryzujące się poczuciem humoru z "niższej półki". Z tch głupawych komedii lubię tylko "Straszny film" - wszystkie części... Tyle, że tutaj nie śmieszą mnie głupawe teksty, ale parodie filmów, które oglądałam - czasem fajnie jest zobaczyć coś w krzywym zwierciadle... Chociaż przyznam, poziom niektórych żartów jest poniżej krytyki -_- .

[pixie7]

Napisane przez d'ou vient le vent

(Sz)Matrix niestety dla mnie jest przykładem na to jak można zmarnować dobry pomysł.
Z GW - 3 część jest debilna ale i tak najlepsza ze wszystkich 3 nowych (kolejny zmarnowany pomysł).

Co człek, to upodobanie.
Matrix (jedynkę) uważam za klasyk, zrobił na mnie ogromne wrażenie.
Natomiast wszystkich nowych GW nie znoszę, stare mają klimat, nowe są po prostu durne, wszystkie bez wyjątku (moim zdaniem).

Napisane przez joyka

Wszystkie filmy z Bondem -> Nie wiem czemu, ale zasypiam... Po prostu nie potrafię skupić uwagi dłużej niż przez pół godziny.

Jestem ich fanką!

[piwko]

Najgorszy film w historii kina to dla mnie "Eryk Wiking"

[martaaaa]

Ja tez uwielbiam Magnolie.

[d'ou vient le vent]

Napisane przez pixie7

Co człek, to upodobanie.
Matrix (jedynkę) uważam za klasyk, zrobił na mnie ogromne wrażenie.
Natomiast wszystkich nowych GW nie znoszę, stare mają klimat, nowe so po prostu durne, wszystkie bez wyjątku (moim zdaniem).

W obu jest ten sam błąd "konstrukcyjny" - pomysłów i materiału jest na jeden, maksymalnie dwa filmy ale muszą nakręcić trzy (albo i więcej) (Sz)Matrixa, GW i Obcego (do trzeciej części włącznie ) lubię bardzo mimo niedocągnięć.

Z pseudothrillerów dorzucę Forgotten, Godesnd i Siłę strachu - prawie umarłam z nudów (chyba nawet ułożyłam w kolejności od najgłupszego )

PZDR Natalia

[stowka]

ja obstawiam startreki i inne tego typu,oraz "komedie" "RRRrrrr!!!" boze co za lipa

[*Ancia*]

1. "miedzy slowami" -koszmarrrrrrrr!!!!!!
2. "gwiezdne wojny" wszystkie nieszczesne czesci
3. "harry potter" - gdyby nie draco malfoy na pewno nie skusilabym sie an ten gniot
4. "Gulczas, a jak myślisz?" - no comment
5. "krzyzacy" - tragedia, polowe przespalam
6. "Ace Ventura (?) psi detektyw" - glupie zarty

Wiecej nie pamietam ale na pewno by ich sie troche znalazlo
7.

[pixie7]

Napisane przez *Ancia*

1. "miedzy slowami" -koszmarrrrrrrr!!!!!!

Może do niektórych opowieści trzeba po prostu dorosnąć?..

[Smoczyca]

Napisane przez d'ou vient le vent

Z pseudothrillerów dorzucę Forgotten, Godesnd i Siłę strachu - prawie umarłam z nudów (chyba nawet ułożyłam w kolejności od najgłupszego )

PZDR Natalia

Jeśli chodzi o Siłę Strachu, masz świętą rację
The Forgotten to ten z Julienne Moore? Ugh! Trailer był taki zachęcający że zaciągnęłam TŻ do kina, co za żenada!
Godsend nie widziałam

[maluchna]

Przesadzone sa filmy Lynch'a (przerost tresci nad formą) osobiscie mi sie nie podobaja.
Nie podobał mi się "Aviator"
"Zemsta Szitów"
"Spiderman" - ??
"Młody Adam" - :|:|
"Czerwona Róża"

[d'ou vient le vent]

Napisane przez Smoczyca

Jeśli chodzi o Siłę Strachu, masz świętą rację
The Forgotten to ten z Julienne Moore? Ugh! Trailer był taki zachęcający że zaciągnęłam TŻ do kina, co za żenada!
Godsend nie widziałam

Tak Smoczyco - The Forgotten to ten syf z kosmitami
Julianne Moore ma niezwykłe szczęście do durnych filmów - ostatnio znaczy się. Przypomniało mi się jeszcze "Pozew o miłość" z jej udziałem (i Pierce'a Brosnana) żałosna pseudo komedia romantyczna... super nudny film (Moore reklamuje Revlona i innych sponsorów tejże produkcji).

Godesn - Robert De Niro jest genetykiem i oferuje parze, która straciła dziecko odzyskanie synka przez klonowanie... synek jest dziwny i ma rozszczepioną osobowość ponieważ De Niro przeszczepił klonowi osobowość swojego zmarłego syna-psychopaty... durnota do sześcianu.

Dorzucę jeszcze "Amnezję" (eee... Samuel Jackson i jeszcze kilka znanych osób) w super kretyńskim filmie - po pół godzinie można wyjść bo wiadomo jak się skończy.
Mega-Syf "Król Artur" z Clivem Owenem i Keirą Knightley... bez komentarza.
"Lepiej późno niż później" - film sponsorowany przez Sony (lubię Nicholsona ale on w tym filmie nie gra tylko się pokazuje...)
Garfield - uwilebiałam komiks ale nie wiem o co u licha chodziło z filmem...(poza zarobieniem kasy).

PZDR Natalia

[BaByCaKe]

Apropo filmów Dziś z moim TŻ obejrzałam film p.t. "Eurotrip" .........

......................... ......................... ......................... ..................
TRAGEDIA !! a Te "śmieszne" akcje w Watykanie... Myślałam, że zabije tego co wymyslił scenariusz. Co za tandety ludzie wymyślają ;/

[armide]

to akurat nie byl zly film wysmiewal stereotypy np holenderskie haszbary i niemieckie plaze nudystow slowacki absynt itd

[BaByCaKe]

No ale to kicz nie film!! Ja ledwo przebrnełam do końca no ale każdy ma swoje zdanie

[vanilla_sky]

Napisane przez natii4

5.Titanic-pierwszy raz zobaczyłam po 3 latach od premiery,bo w telewizji nic lepszego nie leciało
8.Amelia-5 minut mi wystarczyło,by wyłączyć tv

hehe ja titanica zmeczylam jakies 5 lat po premierze i to dlatego, ze ZMUSIL mnie kolega.. wynudzilam sie nieprzecietnie... nawet jak leo umieral to mi lezki nie ciekly - pomyslec, ze moj najlepszy przyjaciel mial atak placzu po tym filmie, spazmy, histerie prawdziwa
amelia przecietna mi sie wydawala - milo sie to ogladalo, ale nie rozumiem skad ludzi zachwyt nia.. dla mnie to taki filmik, co sie oglada jednego dnia i nastepnego juz sie nie pamieta

[vanilla_sky]

Napisane przez pixie7

- "Zagubiona Autostrada" (w zyciu nie widziałam takiego przerostu formy nad treścią - to już nie jest "podłoże do licznych interpretacji", to jakiś pijany bełkot)
- "Serendipity" (jaki był polski tytuł?) - najbardziej nieśmieszna i "drewniana" komedia romantyczna, jaką zdarzyło mi się w kinie zobaczyć.

aaaaauc, lost highway to moj ukochany film. ja w nim tresci widzialam od cholery. po prostu byl jakis "moj", wyzwalal we mnie mysli, odczucia, moze dlatego, ze przez jakies tam doswiadczenia moglam sie identyfikowac z czymstam w tym filmie. ale wiem, o co ci chodzi - lynch ma maniere swoista i nie wszystkim jego filmy sie podobaja - a jakies inne jego podpsowaly ci, czy ogolnie nie przepadasz za ta jego przerosnieta forma?
z serendipity zgadzam sie. zawieral wszystkie cechy gatunku ktorego nie znosze - romantycznej komedii w dawkach niebezpiecznie wysokich

[vanilla_sky]

Napisane przez ANKA20

4. The Grudge - coś sunie po podłodze 1km/h a Sarah MIchelle Gellar ma 2 metry do drzwi, a jedyne co robi krzyczy. Z drugiej strony Smoczyco zobacz wersję japońską Ju On 2 --> Japończycy lepiej budują napięcie

mi sie bardzo podobalo the grudge oczywiscie nie jako super swieny boski film, ale jako mila rozrywka. widzialam wersje japonska (zawsze wszyscy mowia, ze japonskie super a amerykanskie be) ale zabijcie mnie - dla mnie to bylo identyczne, tyle ze bez komputerowcyh efektow specjalnych i z japonskimi aktorami. wiekszosc scen byla lustrzanym odbiciem. wiec ja nie zauwazylam jakos, ze w japonskiej bylo napiecie lepiej zbudowane
vanilla - fanka horrorow rowniez

[vanilla_sky]

Napisane przez alinab

"South Park" ---> głupawe, miejscami wulgarne, prymitywne amerykańszczyzny. Smieszą chyba tylko podchmielonych nastolatków.

wg mnie boski film, widzialam ze 20 razy a i serial uwielbiam malo co tak mnie smieszy jak oni.

[vanilla_sky]

dodam jeszcze dwa filmy, ktore w stanach otaczane sa kultem (zwlaszcza wsrod mlodych ludzi), a dla mnie byly zwyczajnie pretensjonalne i kiczowate:
garden state
eternal sunshine of the spotless mind
widzial ktos?

[CzarnyElf]

South park jest super
Ice ventura -uwielbiam wszystkie czesci a takze glupi i glupszy

Filmy ktore mnie nie zachwycily
Aleksander-usnelam
Dark Water-prawie usnelam nic mnie nie przestraszyl,akcja jakas powolna,ogolnie nudnawy

Jak sobie przypomne jeszcze jakies to napisze

[pixie7]

Napisane przez vanilla_sky

lynch ma maniere swoista i nie wszystkim jego filmy sie podobaja - a jakies inne jego podpsowaly ci, czy ogolnie nie przepadasz za ta jego przerosnieta forma?

Lubiłam "Twin Peaks", ale tylko pierwszą część (tzn. były dokrętki, ale za nic sobie teraz nie przypomnę ile odcinków to ta "pierwsza część"), potem obejrzałam "Blue Velvet" i już zaczęłam marudzić, a potem "Lost Highway" i na tym zakończyłam próby z panem Lynchem.

Ostatnio kocham się w kinie skandynawskim, co film to hit - niby chłodne, a jednak ciepłe, niby powściągliwe, a jednak potrafią dotknąć do głębi, pasują mi temperamentem i oszczędną formą.

[iwciunia]

*Star Trecki i Gwiezdne wojny-nie wiem jak ludzie mogą się tym podniecać
*Wiedzmin (opowiadanie super, ale film NIE), Władca Pierścieni (wszystkie części)
*W ogóle wszystko science fiction...
*Stary gdzie moja bryka (motyw KOSMICZNY mnie zniechęcił )
*KAŻDY HORROR (NIE oglądam tego typu filmów, nie znoszę!!! )
*Krzyżacy itp. - wiadomo o co chodzi
*Efekt motyla-ja tego filmu nie trawie, cała akcja w nim jest taka oczywista, że niemal zasnęłam
*Plotka-obejrzałam wczoraj, do połowy super-później wszystko było oczywiste i równie dobrze mogłabym wyłączyć TV bo wiedziałam jak się skończy... (Nie żebym była super bystra i takie rzeczy wychwytywała w każdym filmie Po prostu minęłam się z przeznaczeniem powinnam być detektywem Ciężko jest mnie zaskoczyć )
*Filmy z aktorem/aktorką, którego/którą widziałam więcej niż 2 razy w jakimś filmie (Tak, to mój największy 'bzik' Niektórzy oglądają jakiś film tylko dla samych aktorów, a ja nie potrafię... Lubie oglądać filmy z 'przejęciem' wmawiać sobie, że to co widzę jest prawdą-oczywiście na kilkadziesiąt minut A jak mam to zrobić jak widzę w nim znaną twarz ? )
*Filmy o samurajach (?!)
*-II- o karatekach
*-II- bokserach hehe
*Harry Potter
*Gulczas, a jak myślisz
*Mrówki w gaciach (tak, tak... taki tytuł )

Więcej nie pamiętam, ale widzę, że mamy różne gusta Wiele filmów z tych, które wymieniłyście należą do mojej ścisłej czołówki (np. Między słowami, Szósty zmysł, American Pie, South Park itd...)

A co lubię? Bo moja lista jest długaśna Lubię dobre komedie, filmy obyczajowe, dramaty, filmy wojenne (kocham), wszystko co na faktach autentycznych, thrillery, no to chyba tyle

A filmy, które oglądałam kilka/kilkanaście razy:
*Boże skrawki
*Szeregowiec Ryan
*Pianista
*Wszystkie części Szkoły uwodzenia
*American Pie (pierwszą część)
*Piękny umysł
*Szósty zmysł
*Godziny
*Zbrodnia ojca Amaro
*Smak życia
*Żyć szybko umierać młodo

Oczywiście lista ulubionych jest znacznie dłuższa

[monyczkaaa]

najgorszy

The ring 2

[alinab]

Napisane przez pixie7

Ja się uśmiałam serdecznie

A do gniotów wszechczasów doliczam "13 wojownika" - o czym to w ogóle było?..

zatem chyba mamy zupełnie odmienny gust

[pixie7]

Napisane przez alinab

zatem chyba mamy zupełnie odmienny gust

Zdarza się