Rozstanie z facetem, część XX

[boangelina]

Podtrzymuje mnie na duchu pare rzeczy, ktore chce zrobic dla siebie.
Nigdy nie wierzylam w medytacje, energoterapie czy joge.
Teraz z kolei, by nie mowic 'fe' na cos, czego nie znam, a wiem ze działa (moj ex praktykowal Sudarshan Kriya) postanowilam spróbowac.

Ktos z Was mial do czynienia z Art of Living? Mam ochote zapisac sie na kurs sztuki oddechu, moze poznam fajnych ludzi a dodatkowo nabiore pozytywnej energii... W koncu wiezniowie na calym swiecie z tego korzystaja, wiec to musi dzialac.
I nie mam towarzysza.... Nie lubie sama chodzic na kursy, bo jestem niesmiala

[jolene90]

.

[DarkChic]

Napisane przez enjoy89

Co to za myślenie, żeby sobie życie odebrać niech ci to nawet do głowy nie przychodzi, przez jakiegoś idiotę!
U mnie też będzie źle jakbym kiedyś zobaczyła go z inną, dzisiaj sobie to nawet wyobrażałam i od razu na samą myśl miałam łzy w oczach
Trzymaj się też

.

No coz, takie nachodza mnie niestety rozkminy kiedy o tym wszystkim sobie mysle

---------- Dopisano o 10:13 ---------- Poprzedni post napisano o 10:10 ----------

Napisane przez pyrtek1

Ja tez tego nie rozumiem ale cos takiego mnie spotkalo. Moj chlopak z ktorym bylam wtedy prawie 5 lat wyjechal do pracy za granice. Po miesiacu czasu okazalo sie ze juz ma tam inna;/ Gdy sie o tym dowiedzialam polecialam tam porozmawiac, sprawdzic czy jest szansa ratowac ten zwiazek. I wrocilismy do siebie ale teraz z perpektywy czasu gdy juz nie jestemy razem żaluje ze polecialam wtedy do niego. Skoro po tak krotkim czasie zaczal mnie oszukiwac tzn ze on poprostu od dawna mnie nie kochal...tlumaczyl sie tym ze czul samotny! (a ja niby jak sie czulam?!)...nie wiem jak mozna tak szybko przekreslic zwiazek...
po zerwaniu mieszkalismy jeszcze kilka tyg razem. On wtedy poznal jakas kobiete i tez musialam patrzec jak pisze z nia i rozmawia przez tel;/ myslalam ze serce mi peknie

Strasznie przykre,na pewno co za idiota,no!!! Bo czul sie samotny....jep....
Ci faceci maja niesamowita sieke w tych kapuscianych glowach...
Trzymaj sie

[boangelina]

Napisane przez jolene90

takie kulturalne rozstanie może Cię jeszcze bardziej zaboleć. Ja wczoraj miałam ostateczną rozmowę z ex. Powiedział że jestem taką dobrą osobą ale on nic nie może poradzić na to że nic do mnie już nie czuje . Najgorsze jest to że zamiast rozstać się gdy zdał sobie sprawę że nic z tego nie będzie to trwał tak przy mnie bo było mu bezpiecznie i wygodnie. Jakbym była jakąś poczekalnią przed nową miłością, kołem ratunkowym. I faktycznie. Porzucił mnie gdy poczuł miętę do jakiejś laski która na fb dodaje zdjęcia w samej bieliźnie. Po co tu być dobrym ?

Dziewczyny tak mi źle ;( ...

mam niemalze identyczna sytuacje. twoj ex zachował sie jak burak, nie jak facet. rozsmieszylo mnie z ta laska w samej bieliznie... jak mozna poczuc miete do kogos, kto ma na profilu zdjecia w samej bieliznie? to slabe, porzadni faceci moga co jedynie poczuc chwilowa ochote, ale to wszystko...

[DarkChic]

Napisane przez jolene90

takie kulturalne rozstanie może Cię jeszcze bardziej zaboleć.

Ja wczoraj miałam ostateczną rozmowę z ex. Powiedział że jestem taką dobrą osobą ale on nic nie może poradzić na to że nic do mnie już nie czuje . Najgorsze jest to że zamiast rozstać się gdy zdał sobie sprawę że nic z tego nie będzie to trwał tak przy mnie bo było mu bezpiecznie i wygodnie. Jakbym była jakąś poczekalnią przed nową miłością, kołem ratunkowym. I faktycznie. Porzucił mnie gdy poczuł miętę do jakiejś laski która na fb dodaje zdjęcia w samej bieliźnie. Po co tu być dobrym ?



Dziewczyny tak mi źle ;( ...

Zgadzam sie,niestety



Oj no co on nie powie....
Tez mam takie zachwiania...po co w ogole byc dobrym dla drugiego czlowieka?po co sie tak starac skoro zazwyczaj ona odwrci sie od Ciebie ...ale kurde...ja juz taka jestem dobra i nic nie poradze,staram sie dla tej drugiej osoby,a potem coz....chyba na wlasne zyczenie dostaje po du...


Nie smutaj sie

---------- Dopisano o 10:22 ---------- Poprzedni post napisano o 10:19 ----------

Napisane przez boangelina

Hej!

Ja od rana dół. Dlaczego?
Otóż nienawidzę budzić się w niby-dobrym humorze, który bierze się z tego że śnił mi się ex i to, że znów jesteśmy razem. Jak sobie zdalam sprawę, że to sen- łezki poleciały.

Mamy się spotkać we wrześniu (on chce się jakoś 'kulturalnie' rozstać), ale czuję, że im dluzej sie nie odzywam, tym oddalam się od niego i pozwalam mu do końca zobojętnić sie wobec mnie.... Jak to jest?

Wczoraj spotkałam jego kumpla, spytał jak się czuję, bo słyszał że źle ze mną... A ja się uśmiechnęłam i zapytałam jak się czuje ex... On na to: "smutno mu było jak rozmawialiście, ale nie płacze- on jest twardy!"

Nie wyobrażam sobie życia samemu. Boli myśl, że nikt za Tobą nie tęskni, nie kocha (oprócz rodziców... ) Całe studia z nim byłam, zostały 2 lata. Boje sie, że jak go zobacze to nie bede mogla sie przyzwyczaic do tego, ze jest wlasciwie obcy...

Mi tez teraz sie sni non stop byly :O jak nigdy tak za bardzo sie nie snil to teraz nontoper....tylko ze w kazdym snie on odchodzi do innej....

Trzymaj sie cieplo

---------- Dopisano o 10:25 ---------- Poprzedni post napisano o 10:22 ----------

Napisane przez aramanda

Ja też miałam takie myśli... I wiesz co mi pomogło, żeby się dowartościować? Wejście na zwykły czat albo jakiś portal randkowy Naprawdę, tam podniosą Ci samoocenę o 100 %. I co z tego, że z żadnym się nie spotkasz, że nie będzie miłości - takie kontakty sprawią, że poczujesz się pewniejsza siebie i swojej wartości... Wiem, że to śmieszne, ale co z tego. Ważne, że pomaga
Ja też nie jestem żadną miss ani geniuszem - mam dni, kiedy widzę zaniedbaną i głupią dziewuchę, ale zaraz potem przychodzą poranki, kiedy patrzę w lustro i myślę: "Ale ja jestem za✂✂✂ista! Mogę WSZYSTKO!".
Jeszcze znajdziemy swoje szczęście, każda z nas po kolei. Po prostu jedne potrzebują więcej czasu, inne mniej. Tylko uwierz, że będzie dobrze. Bo będzie i ja to wiem

Kurcze,tego nie probowalam Moze faktycznie pomoze ? musze sprobowac... Dziekuje za rade


Kurde jak na zlosc w radio...Maanam - Kocham Cie kochanie moje........


Yuuka

Teraz przeczytalam ze pytasz skad jestem wybacz za niefrasobliwosc i niedopatrzenie
Ja ze Śląska

---------- Dopisano o 10:33 ---------- Poprzedni post napisano o 10:25 ----------

Napisane przez _Exceptional_

To nawet nie jest tak, że on znalazł po rozstaniu. On mnie po prostu zdradził, więc stało się to będąc jeszcze w związku ze mną. Mam nadzieję, że jak najszybciej mieszkanie znajdę.

to to juz w ogole upodleniec....
Zycze szybkiego znalezienia mieszkana i trzymaj sie

[_Exceptional_]

Dziewczyny minął tydzień, a mi jest po prostu super! Mimo, że on jest za ścianą, dopadła mnie obojętność. Nie wiem za bardzo jak to ująć. Może nie mogę jeść i spać, ale to chyba jedyne skutki uboczne. Zablokował mnie na gg, myślał, że sprawi mi przykrość, a ja siedzę i się z tego śmieję Spadły mi klapki z oczu i wiem jak wiele złego zrobił mi ten człowiek...

Wczoraj byłam oglądać mieszkanie, bardzo niezręczna sytuacja. Babka umówiła się z jakąś parką i ze mną na tą samą godzinę. I oni i ja byliśmy zdecydowani na to mieszkanie i pojawił się problem. Powiedziała, że oddzwoni do 2 godzin i cisza do dziś. Podejrzewam, że zadzwoniła do nich. Jak widać we dwoje można więcej...

DarkChic jak chciał, tak ma. Trudno się mówi, żyje się dalej. Nie ma po kim płakać, zrozumiałam to i się zbieram.

[DarkChic]

Napisane przez _Exceptional_

Dziewczyny minął tydzień, a mi jest po prostu super! Mimo, że on jest za ścianą, dopadła mnie obojętność. Nie wiem za bardzo jak to ująć. Może nie mogę jeść i spać, ale to chyba jedyne skutki uboczne. Zablokował mnie na gg, myślał, że sprawi mi przykrość, a ja siedzę i się z tego śmieję Spadły mi klapki z oczu i wiem jak wiele złego zrobił mi ten człowiek...

Wczoraj byłam oglądać mieszkanie, bardzo niezręczna sytuacja. Babka umówiła się z jakąś parką i ze mną na tą samą godzinę. I oni i ja byliśmy zdecydowani na to mieszkanie i pojawił się problem. Powiedziała, że oddzwoni do 2 godzin i cisza do dziś. Podejrzewam, że zadzwoniła do nich. Jak widać we dwoje można więcej...

DarkChic jak chciał, tak ma. Trudno się mówi, żyje się dalej. Nie ma po kim płakać, zrozumiałam to i się zbieram.

Gratuluje i zazdroszcze nastawienia oby tak dalej trzymac

Jak nie to mieszkanie to inne,znajdziesz jeszcze lepsze

[_Exceptional_]

Napisane przez DarkChic

Gratuluje i zazdroszcze nastawienia oby tak dalej trzymac

Jak nie to mieszkanie to inne,znajdziesz jeszcze lepsze

Dziękuję Mam nadzieję, że to nie są moje huśtawki na strojów. Minął dopiero tydzień.

Mam nadzieję, że znajdę, a mam czas do końca miesiąca maksymalnie. Chciałabym mieć już to za sobą

[DarkChic]

Napisane przez _Exceptional_

Dziękuję Mam nadzieję, że to nie są moje huśtawki na strojów. Minął dopiero tydzień.

Mam nadzieję, że znajdę, a mam czas do końca miesiąca maksymalnie. Chciałabym mieć już to za sobą

Bedzie dobrze

I z zapominaniem o bylym i z mieszkaniem
Trzymam kciuki

[skaz]

Napisane przez jolene90

takie kulturalne rozstanie może Cię jeszcze bardziej zaboleć. Ja wczoraj miałam ostateczną rozmowę z ex. Powiedział że jestem taką dobrą osobą ale on nic nie może poradzić na to że nic do mnie już nie czuje . Najgorsze jest to że zamiast rozstać się gdy zdał sobie sprawę że nic z tego nie będzie to trwał tak przy mnie bo było mu bezpiecznie i wygodnie. Jakbym była jakąś poczekalnią przed nową miłością, kołem ratunkowym. I faktycznie. Porzucił mnie gdy poczuł miętę do jakiejś laski która na fb dodaje zdjęcia w samej bieliźnie. Po co tu być dobrym ?

Dziewczyny tak mi źle ;( ...

Dlaczego kulturalne rozstanie Waszym zdaniem może być boleśniejsze? Mój EX nie potrafił się po ludzku OSTATECZNIE rozstać. Mimo że nigdy nie miał zastrzeżeń do mnie jako dziewczyny (byłam dla niego idealna) nie umiał odnieść się do mnie z szacunkiem i powiedzieć, że mu przykro i mnie nie kocha. Nie potrafił i o to mam do niego największy żal, że nie mógł się zdecydować czego chce, potem jednak chciał być ze mną po czym zostawił bez słowa i nie odebrał połączenia które wykonałam tylko raz i więcej nie próbowałam. Jest dla mnie frajerem, totalnym gnojkiem i czuje do niego nienawiść właśnie z tego powodu że nie okazał mi szacunku.
Wolałabym to usłyszeć niż nic.
Przy jednej z ostatnich rozmów z EX też się dowiedziałam że już kilka msc jego uczucia nie były do mnie szczere. Okłamywał mnie że mnie kocha. Unieszczęśliwiał mnie. Wolałabym żeby zrobił to wcześniej niż później. O to też mam do niego żal. Nie zdobył się na rozmowe o tym, a może byłaby szansa by było ok.
Przynajmniej nie masz sobie nic do zarzucenia Jesteś dobrą osóbką i lepszy-ktoś Cię pokocha

[Malla]

skaz - myślę, że kulturalne rozstanie pozostawia w nas więcej złudnej nadziei i niedopowiedzeń niż burzliwe, kiedy to możemy stwierdzić, że "był idiotą i ch666j".

[_Exceptional_]

Napisane przez DarkChic

Bedzie dobrze

I z zapominaniem o bylym i z mieszkaniem
Trzymam kciuki

Też mam taką nadzieję Póki co, to mieszkania albo drogie, albo juz ogłoszenia nieaktualne.

Napisane przez Malla

skaz - myślę, że kulturalne rozstanie pozostawia w nas więcej złudnej nadziei i niedopowiedzeń niż burzliwe, kiedy to możemy stwierdzić, że "był idiotą i ch666j".

Zgadzam się! Faceta poznaje się po tym jak kończy, a jak pokaże, że nie potrafi się nawet kulturalnie rozstać, to nawet się wracać do niego nie chce.

[skaz]

Napisane przez Malla

skaz - myślę, że kulturalne rozstanie pozostawia w nas więcej złudnej nadziei i niedopowiedzeń niż burzliwe, kiedy to możemy stwierdzić, że "był idiotą i ch666j".

Może i z tą nadzieją masz rację. W mojej jednak sytuacji ważniejszy jest fakt że będziemy musieli jeszcze pół roku (co najmniej) razem studiować, nie mówiąc już o tym że mamy jeszcze projekt do wykonania ;/ więc Pan Szanowny mógłby o tym pomyśleć i jakoś ugodowo to załatwić. W tej chwili jest dla mnie Zerem i nawet patrzeć na niego nie będę mogła a co dopiero pracować nad projektem. Nie wiem jak on sobie to wyobraża.

[DarkChic]

Napisane przez Malla

skaz - myślę, że kulturalne rozstanie pozostawia w nas więcej złudnej nadziei i niedopowiedzeń niż burzliwe, kiedy to możemy stwierdzić, że "był idiotą i ch666j".

Tez sie z tym stwierdzeniem zgadzam.
Jesli ktos zrywa jak cham to wydaje mi sie ze latwiej sie jest w kims takim odkochac poprzez nienawisc do niego.Znienawidzisz go za takie zachowanie i te wszystkie mile wspomnienia ida w sina dal,pozostaje tylko zlosc ze tak wlasnie postapil,i wtedy uczucie tez szybciej znika.

Moim zdaniem oczywiscie

[Yuuka]

DarkChic - Oo Sląsk.. Miałam nadzieję, że może lubuskie Ewentualnie wielkopolskie

Malla co do spraw stomatologicznych na ratowanie zębów nigdy nie jest za pozno Ja sobie wstawie trzoniaka chyba..

[DarkChic]

Napisane przez Yuuka

DarkChic - Oo Sląsk.. Miałam nadzieję, że może lubuskie Ewentualnie wielkopolskie

No niestety nie nie po drodze troszku nam ale wiesz...zawsze jest Wizaz

[boangelina]

Mam to samo. Tylko mi zostaly 2 lata studiowania z nim....
Oraz chór, z którego nie mam zamiaru rezygnować.

Z drugiej strony zdaje sobie sprawe, ze bede ryczec... ;(

[Malla]

Napisane przez DarkChic

Jesli ktos zrywa jak cham to wydaje mi sie ze latwiej sie jest w kims takim odkochac poprzez nienawisc do niego.Znienawidzisz go za takie zachowanie i te wszystkie mile wspomnienia ida w sina dal,pozostaje tylko zlosc ze tak wlasnie postapil,i wtedy uczucie tez szybciej znika.

Jest też druga strona medalu - cham skrzywdzi nas tak mocno, że będzie to rzutować na kolejne związki.

[DarkChic]

Napisane przez Malla

Jest też druga strona medalu - cham skrzywdzi nas tak mocno, że będzie to rzutować na kolejne związki.

Tez tak moze byc

[boangelina]

i jego przyszłe zwiazki chyba też... jak ktos jest chamem/ burakiem/ narcyzem/ szowinistą to wyjdzie to w praniu.

[skaz]

Napisane przez boangelina

Mam to samo. Tylko mi zostaly 2 lata studiowania z nim....
Oraz chór, z którego nie mam zamiaru rezygnować.

Z drugiej strony zdaje sobie sprawe, ze bede ryczec... ;(

Najbardziej się boję że jak ludzie będą pytać (a na pewno będą) co się stało to mi puszczą nerwy i wszystko wygarnę co o nim myślę, skompromituję jego - ale i siebie.
Ja nie będę płakać. Nie dam mu tej satysfakcji. Najchętniej traktowałabym jak powietrze ale nie wiem czy będzie to możliwe.

Boję się tylko że on wszystkie moje sekrety i tajemnice ujawni, a wtedy będę nieszczęśliwa. Wie o mnie dużo i może to wykorzystać.

[Yuuka]

Napisane przez DarkChic

No niestety nie nie po drodze troszku nam ale wiesz...zawsze jest Wizaz

No tak Ale i tak chciałabym się spotkać tak w realu z wami dziewczynami z rozstaniowego

[beacia440]

a ja mam wrażenie, że w moim związku trochę wygasło.. ale on nie widzi tego. jest kiepsko. biorę pod uwagę rozstanie. nie wiem czy jest sens ratowania tego, to chyba zależy tylko od mojego nastawienia. narazie nic nie robię.. czas pokaże.

[Malla]

Napisane przez beacia440

a ja mam wrażenie, że w moim związku trochę wygasło.. ale on nie widzi tego. jest kiepsko. biorę pod uwagę rozstanie. nie wiem czy jest sens ratowania tego, to chyba zależy tylko od mojego nastawienia. narazie nic nie robię.. czas pokaże.

Zróbcie coś odświeżającego, może wspólny wyjazd?

[AguŚ87]

A Ja mam motyle .

byłam na 2giej randce z nowym.
Nie mielismy swoich nr tel, wiec nie mielismy sie pozniej jak skontaktowac.

Moj kolega wczoraj podstepem zaciągnal go do pubu.. ale był po pracy i wpadł dosłownie na 2h.. bo dzisaij znów do pracy gdzies jechał.

Mamy juz swoje numery. Hmm myslalam ze sie odezwie wczoraj jeszcze albo rano ale nic. tak mysle czy czekac czekac dniami... i jak sie po paru nie odezwie to czy 1 zrobić krok ? ? ?
w sumie ma numer, będzie chciał to się odezwie.... ale ostatnio gadałam z kolegami i wysmiali to z e my czekamy az się odezwą, ze oni tez czekają ze są inne czasy bla bla i jak jestesmy zainteresowane tez mamy się odzywac.

[beacia440]

Napisane przez Malla

Zróbcie coś odświeżającego, może wspólny wyjazd?

Byliśmy. tydzień temu.
ja mam teraz naukę do poprawki, pracuję na weekend. Nawet on sam ze znajomymi pojechał na weekend nad jeziorko (mialam jechać ale akurat się odezwali z pracą) Myślałam, że potęsknie i takie tam różne emocje. To we mnie coś siedzi.

Napisane przez AguŚ87

A Ja mam motyle .

byłam na 2giej randce z nowym.
Nie mielismy swoich nr tel, wiec nie mielismy sie pozniej jak skontaktowac.

Moj kolega wczoraj podstepem zaciągnal go do pubu.. ale był po pracy i wpadł dosłownie na 2h.. bo dzisaij znów do pracy gdzies jechał.

Mamy juz swoje numery. Hmm myslalam ze sie odezwie wczoraj jeszcze albo rano ale nic. tak mysle czy czekac czekac dniami... i jak sie po paru nie odezwie to czy 1 zrobić krok ? ? ?
w sumie ma numer, będzie chciał to się odezwie.... ale ostatnio gadałam z kolegami i wysmiali to z e my czekamy az się odezwą, ze oni tez czekają ze są inne czasy bla bla i jak jestesmy zainteresowane tez mamy się odzywac.

ja bym poczekała jeszcze troszkę już na pewno czekaj do wieczora. a potem się pomyśli

[Malla]

AguŚ87 - ja bym poczekała, daj się porozpieszczać trochę

[AguŚ87]

Napisane przez Malla

AguŚ87 - ja bym poczekała, daj się porozpieszczać trochę

Wiesz o co chodzi? strach, że ładnie pięknie było miło, obiecał ze seans sobie u niego zrobimy jak wróci... i ze się nie odezwie. Pozdrowienia dla exa który obiecywał mi złote góry.
Boje się po prostu że się facet nie odezwie, że wyjechał sobie na pare dni do pracy i zapomni schiza. szkoda ze ma numer a jeszcze nic nie napisał.

[Malla]

AguŚ87 - rozumiem, że mamy równouprawnienie, ale jak odezwiesz się pierwsza, to nawet jak nie będzie realnie Tobą zainteresowany, może się z Tobą spotykać z nudów - bo jesteś chętna. Patrząc na Twoje wcześniejsze doświadczenia, dałabym się zdobywać, a nie zdobyć.

[DarkChic]

Napisane przez Yuuka

No tak Ale i tak chciałabym się spotkać tak w realu z wami dziewczynami z rozstaniowego

No to byloby fajne