|
|||||||
| Notka |
|
| Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia. |
![]() |
|
|
Narzędzia |
|
|
#61 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: My room
Wiadomości: 1 859
|
Dot.: Chamstwo w tramwajach i autobusach.. (śmieszne jak i straszne "kfaitki"..:P)
Widzę tu niezłą porcję historii z Krakowa
Ja byłam świadkiem jak do trawmaju weszła starsza kobieta, a raczej wbiegła, bo od przystanku do drzwi wejściowych, to widać było, że jest w niezłej kondycji i mówi do jednej z pasażerek, żeby jej ustąpiła miejsca , bo ona jest schorowana i starsza. A ta kobiecina jej na to, że ona jest młoda i chora, a że nie wygląda, to nie znaczy, że tryska zdrowiem. I nie zeszła jej z tego miejsca. Staruszka ostentacyjnie trzymała się tej żelaznej rurki w tramwaju i marudziła pod nosem Z kolei mnie raz babka w tramwaju zaczęła opierniczać, że ona siedzi, a ja się na nią pcham. Strasznie mnie to wkurzyło, bo może faktycznie jak tramwaj skręcał , to nieco mną zarzucało, ale co miałam począć w tym ścisku. Więc jej to mówię , a ona swoje i to podniesionym głosem. Aż w końcu mówi do mnie, że ,, no, przyjeżdzają takie dziady ze wsi do Krakowa na studia i się nie da jeździć komunikacją miejską w spokoju" , więc jej powiedziałam, że jak na rodowitą krakowiankę, to kulturę ma mniejszą niż niejeden dziad ze wsi, a jak jej się nie podoba, to niech taxi jeździ. Masakra normalnie, starsze osoby mają strasznie roszczeniowe postawy, bilety mają darmowe, miejsce zazwyczaj siedzące , a i tak im źle, chyba od tego dobrobytu się im przestawia
__________________
"Być zagadką, której nikt nie zdąży zgadnąć, nim minie czas" |
|
|
|
|
#62 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 2 010
|
Dot.: Chamstwo w tramwajach i autobusach.. (śmieszne jak i straszne "kfaitki"..:P)
ludzie są naprawdę okropni! teraz w lato, tak śmierdzi w autobusach potem i nie tylko, że jak tylko się wsiada to ma się ochotę uciekać i wykąpać. Jeszcze jak u nas jeździły stare autobusy to dało się okna otworzyć,a teraz wprowadzili nowe, bez otwieranych okien, bo przecież klimatyzacja jest. Tylko że nikt jej nie włącza, bo oszczędność! zdechnąć się da, naprawdę!
Ja pamiętam taką sytuację, kiedy odbierałam mojego siostrzeńca ze żłobka. Malutki był (ale chodził, tak ze 2 latka) , ja po lekcjach w liceum poszłam po niego i autobusem do domu. Zasnął mi na rękach, a nie miałam wózka(bo raczej do szkoły go nie wezmę, a w żłobku nie wolno zostawiać) Więc na plecach plecak, na rękach jego no i idę na przystanek mając nadzieję, że usiądę. Ale gdzieee tam, nikt mi miejsca nie ustąpił, tylko głupie odzywki, że taka młoda a takie dziecko ma normalnie ma szczęście, że byłam już tak zmęczona, że nawet się na nią nie spojrzałam. Dopiero w połowie drogi jakiś pan ok50 lat podszedł do mnie z drugiego końca autobusu i powiedział, że tam jest miejsce dla mnie
__________________
kocham i jestem kochana najszczęśliwsza
Anulka 2.02.2013 Edytowane przez ewulkaaa Czas edycji: 2011-08-25 o 14:50 |
|
|
|
|
#63 | |
|
maszyna, nie człowiek
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Stolica Południa
Wiadomości: 24 775
|
Dot.: Chamstwo w tramwajach i autobusach.. (śmieszne jak i straszne "kfaitki"..:P)
Cytat:
Zresztą wiele razy spotkałam sie z brakiem uprzejmosci, często jak moja mama jeździłą do szpitala to zdarzało się, że starsi ludzie potrafili podbiec i zastawić jej drogę laską, gdy wsiadała do autobusu, bo oni MUSZĄ. Nie oburzałoby mnie to, gdyby nie fakt wyśmiewania, jak taka młoda kobieta (48) może być "chora", phi, jak może siadać albo nie daj Boże prosić o miejsce! Jeździła na chemioterapię ![]() Także sama mama wiele razy mówiła mi jak wracałam np od lekarza, żebym już udawała że nie widzę obłożnie chorej i starszej pani, która sapie, bo jej makijaż spływa. Jak jest naprawdę chora, to po prostu poprosi. A jak chce sapać, niech sapie. Prócz osób starszych w komunikacji miejskiej nie toleruję jeszcze podpitych młodzieńców i elokwntnych nastolatek - zawsze się nauczę kilku przekleństw. A ne daj boże spojrzec w ich stronę - np przypadkiem, ale zwyzywają... Kfiatuszek1987, a bo ja raz słyszałam w osiedlowej rpzychodni, ze KTO TO WIDZIAŁ, JAKIM PRAWEM rejestracja jest od 7.45 jak oni czekają od 6!? Jeszcze zrozumiałabym może, gdyby to powiedział ktoś, kto ma na 7/8 do pracy, ale to były słowa pań lat 70-80. Ach, najlepsze. Zauważyłam, że w kwestii wsiadania/wysiadania, mlodzi ludzie bardziej rozumieją to, ze wpierw ktoś musi wysiaść, do srodka pchają się raczej starsi.. ---------- Dopisano o 14:53 ---------- Poprzedni post napisano o 14:51 ---------- Ach i jeszcze jedna sytuacja, jechałam, cały zapchany autobus, było BARDZO duszno, a ja po prostu w takich warunkach mdleję, kobieta 60lat zabroniła mi otworzyć okno, bo jej uszy zawieje. Powietrze stało, kobieta obok mnie naprawdę ledwo stała i mnie prosiła o otworzenie okna, jeszcze dostała opieprz... jak pani od uszu usłyszała, zeby zatykała watą, przepaską albo chusta, to się zaczęła całą drogę głosno pyskować, ze ją zawieje, zawieje, zawieje, a nam chce się okna otwierać. W sumie wątpię, że to okno dało większy przewiew, ale choć ta kobieta by coś pooddychała...
__________________
Rosyjski A1-A2-B1-B2-C1 Francuski A1-A2-B1-B2-C1 |
|
|
|
|
|
#64 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 19 328
|
Dot.: Chamstwo w tramwajach i autobusach.. (śmieszne jak i straszne "kfaitki"..:P)
o komunikacji miejskiej mogłabym elaboraty pisać
![]() z takich smaczków, które pamiętam: -wieczór, tłok w autobusie, zboczony facet ok.50tki, który wyjął WIADOMO CO i wiecie co dalej ![]() -kiedyś wchodzę do autobusu, a na samym końcu siedzi facet ok.40tki, który co chwilę wyzywa pasażerów, a teksty mniej więcej takie: ''ooo, ku**y! ci*y! uciekacie? kur*y ✂✂✂a*e, co do przodu uciekacie? i tak całą drogę (40minut) -jakiś menel, który zwymiotował (aromaty bezcenne!); -facet po 50tce, który zaczął zaczepiać młodego chłopaczka. Siedziałam prawie że obok nich więc widziałam wszystko : chłopaczek niczym go nie sprowokował ![]() -jadę sobie spokojnie wieczorem, miejsce przy szybie, cud miód, autobus prawie pusty. Na przystanku wchodzą kibole śpiewają, krzyczą, klną, a ja tuż obok, nagle jeden z nich .... "dziewczyna z nami jedzie panowie, uspokójmy się. Dziewczynom należy się szacunek" najbardziej lubię jeździć nocnymi, bo cały autobus zwykle śpi, więc jest spokój chociaż kiedyś weszła grupa kolesi, pijących z gwinta wódkę i kopiących drzwi autobusu (chociaż na przykładzie ostatniej historii, gdy kierowca nocnego skatował i wrzucił dziewczynę do rowu - w krakowskich autobusach nie czuję się już dobrze )Cytat:
trzeba było odpowiedzieć " jak ma siłę tak gdaczeć, to też zdrowa"
__________________
sun goes down Edytowane przez WhiteCherry Czas edycji: 2011-08-25 o 14:56 |
|
|
|
|
|
#65 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 1 195
|
Dot.: Chamstwo w tramwajach i autobusach.. (śmieszne jak i straszne "kfaitki"..:P)
Cytat:
Miałam kilka nieprzyjemnych sytuacji z ludźmi w autobusie, chociaż ostatnio jest spokojnie. Ustępuję miejsca jeśli widzę, że idzie ktoś z laską, widać po nim, że ciężko mu się idzie, ma dużo zakupów etc., ale jeśli widzę kobietę, która jeszcze nie wygląda na emerytkę to czemu mam to robić?Płacę za bilety i mam prawo siedzieć. Słuchawki w uszach i patrzenie zbolałym wzrokiem w okno pomagają jak już ktoś wcześniej wspomniał . Teraz parę historii, które pamiętam1. W poprzednie wakacje jechałam gdzieś autobusem, siedziałam sobie spokojnie i nagle wsiadła taka kobieta, koło 50-tki, stanęła gdzieś koło mnie i zaczęła z jakąś drugą babą narzekać, że jej nie chcę miejsca ustąpić nie wyglądała na schorowaną, a mam zasadę, że jak ktoś jest chamski to go olewam. Jakie było moje zdziwienie gdy ponad pół roku po tej sytuacji wychodzę rano z domu i patrzę, że na dworze stoi moja babcia i rozmawia z jakąś kobietą, odruchowo mówię dzień dobry, ta się odwraca i to ta sama co wtedy w autobusie. Po powrocie do domu babcia zaczęła ze mną rozmowę o tej pani, że wspominała o moim złym zachowaniu, potem moja matka. Dowiedziałam się tez, że ta pani jest zdrowa i jeździ sobie na zakupy od czasu do czasu 'rekreacyjnie' a zrobiła taką aferę jakby była umierająca, pamięć też ma dobrą jak widać.2. Autobus podjechał na przystanek, idę w stronę drzwi, koło mnie stoi facet koło 50tki i jakieś dwie babki w podobnym wieku, nagle się patrzy na mnie i do tych dwóch zaczyna coś gadać o młodzieży, której najbardziej spieszno do autobusu i siedzenia [nawet nie zdążyłam podejść do drzwi ] zapytałam się grzecznie czy ma jakiś problem z tym to się na mnie wydarł, żebym nie pyskowała i się nie odzywała.3. Na jakimś przystanku wsiada kilka pań, wesołe i roześmiane, był 4, 2 sobie siadły blisko mnie, a pozostałe stoją i o czymś rozmawiają, miałam słuchawki, ale po chwili wywnioskowałam, że chyba wolałyby siedzieć wszystkie. Parę przystanków później wsiadła starsza pani z laską, ciężko było jej wejść do autobusu, jako, że siedziałam blisko wejścia to wstałam i liczyłam, że usiądzie, w między czasie jedna ze stojących pań wskoczyła n a moje miejsce i zaczęła się głośno śmiać i cieszyć z zajęcia miejsca. Zdarzają się też miłe sytuacje, raz siedziałam z przodu i nagle wsiadł starszy pan z laseczką, ciężko było mu wejść, od razu wstałam, podziękował mi z uśmiechem. Resztę drogi stałam gdzieś za nim, podziękował mi jeszcze parę razy i gdy wysiadał kazał wrócić na swoje miejsce. I tak wysiadałam . Albo jakaś pani, która stwierdziła, że mam ciężką torbę i ona ją potrzyma, nie chciałam się zgodzić, ale nie pozwoliła mi się sprzeciwiać .
|
|
|
|
|
|
#66 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 1 150
|
Dot.: Chamstwo w tramwajach i autobusach.. (śmieszne jak i straszne "kfaitki"..:P)
Cytat:
brak słówOstatnio jechałam autobusem, w sumie na stojąco ścisku nie było, ale miejsca siedzące były wszystkie zajęte. Wsiadła matka z dzieckiem (na oko 7 /8/9 lat), które było z kategorii tych marudzących i narzekających na wszystko, ale poza tym widać było, że chłopiec jest zdrowy, tylko po prostu rozkapryszony. No i oczywiście się zaczęły wrzaski tego dzieciaka, że jemu się chce siedzieć, że on się zaraz zabije jak nie usiądzie (to o zabijaniu to Popieram tą siedzącą kobietę, ja też w życiu bym nie ustąpiła jakiemuś dzieciakowi, tylko dlatego, że tupie nogą i jest zmęczony po wyczerpującym dniu w przedszkolu czy tam w zerówce.
|
|
|
|
|
|
#67 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 2 670
|
Dot.: Chamstwo w tramwajach i autobusach.. (śmieszne jak i straszne "kfaitki"..:P)
ostatnio mam szczęście bo nikt się nie przyczepia, ale kiedyś jakaś kobita sklęła mnie do 10 pokolenia wstecz, przypomniała mi się wesoła historia. miejsce akcji: autobus do buwu. osoby dramatu: ja, starowinka, inna studentka i jakieś tłuste złośliwe babsko. ustąpiłam starszej kobiecie miejsca, ale autobus zarzucił i wypadła jej kula, którą jej podałam. było to miejsce tyłem na kole, więc wiecie, żadne tam vipowskie z krzyżykiem
![]() jedziemy sobie wzdłuż tamki i zupełnie niespodziewanie dla wszystkich grube babsko zaczyna krzyczeć na studentkę która siedziała na miejscu z krzyżykiem niczego nieświadoma, że wstyd jej że takie mendy żyją i powinna ustąpić natychmiast i ogólnie inwektywy były konkretne. babcia zdziwiona, mówi, że przecież siedzi, bo ja jej ustąpiłam. babka dalej peoruje, głośno i w wyjątkowo niemiły sposób, więc ja mistrz ciętej riposty: i później się stara wiedźma dziwi, że młodzi nie ustępują miejsca jak się do nich podchodzi z takim nastawieniem... kobita bluzgała za mną jeszcze kiedy wychodziłam
__________________
|
|
|
Najlepsze Promocje i Wyprzedaże
|
|
#68 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Kędzierzyn Koźle
Wiadomości: 11 997
|
Dot.: Chamstwo w tramwajach i autobusach.. (śmieszne jak i straszne "kfaitki"..:P)
Tato mi kiedyś opowiadał, że jakiś wariat zastraszył motorniczego nożem, wsiadł na jego miejsce i jechał z pełnym tramwajem pół miasta do póki trakcji nie wyłączyli
Za to moją mame zaczepiła grupka pijanych... Hmm... Żołnierzy. Mama, blondynka, jechała sobie do nich tyłem, a oni ją zaczepiali. Ale im nawtykała i się zamknęli. Za to ja spotkałam się z takim chamstwem, że motorniczy czy kierowca był niemiły, walił podtekstami. I zostałam kiedyś upomniana przez jakąś babe, że mam plecak i inne dzieciaki też i się z nimi ryjemy. A wcale nie było tłoku, spokojnie baba mogła siadać na wolne miejsca, a takowe też się znalazły. Narazie tyle mi się przypomniało. ---------- Dopisano o 15:21 ---------- Poprzedni post napisano o 15:11 ---------- A i mój były miał taką historię niemiłą. Zwykle rano jeździliśmy razem pks do szkoły, on wsiadał 3 przystanki wcześniej. I raz czekam i czekam, a autobusisko się spóźnia 5,10,15 min. W końcu przyjeżdza. Kupiłam bilet. I narzekam do eksa, że ten autobus cholerny się spóźnił, a jakiś dziad w tle "Zapytaj się chłopaka dlaczego...". No to pytam, a ten mi mówi, że zajechał na przystanek i nie otworzył drzwi, chciał odjeżdzać, a on zaczął walić ręką w drzwii, żeby kierowca otworzył, a ten wyskoczył z autobusu i złapał go za fraki, zaczął straszyć glinami, że go spiszą i dadzą mandat za niszczenie autobusu I moja mama widziała jak facet wysiadając z busika podmiejskiego za mocno trzasnął drzwiami, a kierowca wyskoczył i zaczął go tak łomotać o busa... Tak szarpać i wogóle... Edytowane przez lily92920 Czas edycji: 2011-08-25 o 15:13 |
|
|
|
|
#69 |
|
Rozeznanie
|
Dot.: Chamstwo w tramwajach i autobusach.. (śmieszne jak i straszne "kfaitki"..:P)
ja raz jak wracalam z treningu (caly dzien bo to byly jakies seminaria i wogole), rozwalilam sie na wolnym miejscu w autobusie, założyłam na głowe kaptur i tak jechałam czekając na mój przystanek. dwa przystanki przed moim obok mnie usiadlo dwóch szczyli, na oko mieli może ze 13 lat max. ja powoli zaczelam sie zbierać do wyjścia a jeden gówniarz podleciał do mnie z butelka otwarej wody mineralnej i glupawym usmiechem i juz przechyla ta butelke zeby mnie oblać a ja rzucilam mu mordercze spojrzenie i powiedzialam : spróbuj tylko to ci rece połamie, a biegam szybko.
w tym momencie podszedl motorniczy i zapytal mnie czy mam jakiś problem, bo widział ze oni mi sie chyba naprzykrzaja. no i wyrzucil ich z autobusu. ale kurde wiecie co no w szoku bylam. wracam sobie spokojnie do domu, nikomu nie przeszkadzam, nie podsiadam moherow ani matek z dzieckiem a tu jacys idioci przyjaciol szukaja
__________________
zaczynamy walkę z wagą! 69 -68 -67 - 66 - 65,7 - 64,5 - 63 - 62,5 - 61 - 60 - 59 - 58 - 57 - 56! -----> tyle ma być )
|
|
|
|
|
#70 | |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 264
|
Dot.: Chamstwo w tramwajach i autobusach.. (śmieszne jak i straszne "kfaitki"..:P)
Cytat:
![]() Odkąd wożę pupę swoim Audikiem jest mi tak dobrze, że aż zepchęłam w martwe rejony swojego mózgu wszystkie niefajne sytuacje jakich doświadczyłam w komunikacji miejskiej. Pamiętam tylko, że niezmiesko tam śmierdzi i czasem bywa zabawnie jak się baby kłócą o miejsce siedzące ![]() Mam świeżą historyjkę, dosłownie sprzed dwóch godzin ale nie z MZK. Fajna, opowiedzieć ? |
|
|
|
|
|
#71 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
|
Dot.: Chamstwo w tramwajach i autobusach.. (śmieszne jak i straszne "kfaitki"..:P)
Myślę, ze to chamstwo starszych ludzi wynika także z tego, że życie spędzili oni w czasach komuny, kto tam wtedy ludzi kultury uczył, jak inteligencję wybito na wojnie? I wtedy inne sprawy były ważniejsze niż dobre zachowanie, trzeba było godzinami w kolejce po jakichś ochłap stać, a tam na savoir vivre miejsca raczej nie było.
W dodatku starszym ludziom w miastach zwyczajnie się nudzi. Wczoraj byłam świadkiem, jak na otwarciu sklepu starsza pani spacerowała zwiedzając sklep i mowiła do męża, że "trzeba się rozeznać, zanim się na zakupy przyjdzie". Takie oto rozrywki mają u nas emeryci. Nie potrafią sobie też czasu zorganizować, bo za komuny ktoś to robił za nich, a i generalnie Polacy słabo w grupie pracują. Duży wpływ ma starszych ludzi maja wciąz księża, ale w kościele nie uczy się o wadze zwyklej codziennej grzeczności, tylko ksiądz odbębnia jakiś list od biskupa, z którego albo ludzie nic nie rozumieją, albo w ogóle nie słuchają. Rodzina też się nierzadko nie interesuje życiem babć i dziadków, jak już wnuki podchowają, to wtedy są spychani na drugi tor. A potem efekt tego wszystkiego można podziwiać w tramwajach, autobusach, przychodniach... |
|
|
Okazje i pomysły na prezent
|
|
#72 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 3 634
|
Dot.: Chamstwo w tramwajach i autobusach.. (śmieszne jak i straszne "kfaitki"..:P)
Cytat:
też coraz poważniej rozważam inwestycję w auto... zakładając, że razem z TŻ za migawki miesięcznie damy ok 200 zł, to jednak luksus jazdy autem wart jest tych 400 za benzynę (gdzieś czytałam że tyle trzeba średnio liczyć) |
|
|
|
|
|
#73 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 5 651
|
Dot.: Chamstwo w tramwajach i autobusach.. (śmieszne jak i straszne "kfaitki"..:P)
Przypomniała mi się jeszcze jedna sytuacja. Wracamy z koleżanka z uczelni, w autobusie ścisk (godzina szczytów) ja trzymam się poręczy, która zamocowana jest na oparciu siedzeń. W pewnym momencie jakaś starsza babeczka do mnie mówi żebym nie trzymała się tej poręczy bo strące - uwaga, uwaga - BERET pani która siedzi na tym siedzeniu!
Oczywiście nie posłuchałam rady pani
|
|
|
|
|
#74 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 32 059
|
Dot.: Chamstwo w tramwajach i autobusach.. (śmieszne jak i straszne "kfaitki"..:P)
Cytat:
przyśpiewki były, nawet skakali w rytm swoich stadionowych hymnów aż się tramwaj na boki przechylał ja siedziałam tak jak Ty, przy oknie i zbliżał się już mój przystanek wiec próbowałam się przecisnąć jakimś cudem do wyjścia między "rozentuzjazmowanymi panami". Kiepsko mi szło, ale nagle jeden z kibiców mnie zauważył i huknął głośno na cały tramwaj: "Przesunąć się kur.a, dziewczyna chce wysiąść" podziękowałam mu i się uśmiechnęłam, jak wysiadłam to cały wagon kibiców mi machał ![]() Cytat:
Edytowane przez visionAM Czas edycji: 2011-08-25 o 16:30 |
||
|
|
|
|
#75 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-10
Lokalizacja: centrum
Wiadomości: 1 700
|
Dot.: Chamstwo w tramwajach i autobusach.. (śmieszne jak i straszne "kfaitki"..:P)
Cytat:
nie no żartuję, zazdrość przeze mnie przemawia![]() dawaj historyjkę, bo wątek się naprawdę dołujący robi
__________________
|
|
|
|
|
|
#76 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: z majne kompjuta:)
Wiadomości: 3 066
|
Dot.: Chamstwo w tramwajach i autobusach.. (śmieszne jak i straszne "kfaitki"..:P)
Ostatni raz autobusem jechałam jakieś 4 lata temu, jednak niedawno musiałam się przełamać po raz kolejny i wsiąść . Pomijając zaparowane od sapania szyby w 30 stopniowym upale nic złego się nie wydarzyło.
Tylko wychodząc z autobusu, już w drzwiach, poczułam, że jedna z moich stóp niechcący przytrzymuje długą do ziemi spódnicę babki, która już będąc na chodniku wysiadała przede mną. Szybko się zorientowałam, zrobiłam krok w bok, mówiąc 'przepraszam bardzo, nie zauważyłam'. Co zrobiła pani? Puściła mi wiązankę, którą słyszałam przez słuchawki. I weź tu okaż skruchę
__________________
Nie ma lepszego psychiatry od szczeniaka liżącego cię po twarzy. |
|
|
|
|
#77 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Fredrikstad
Wiadomości: 447
|
Dot.: Chamstwo w tramwajach i autobusach.. (śmieszne jak i straszne "kfaitki"..:P)
Przypomniała mi sie jeszcze jedna sytuacja
Wracałam od mamy ze szpitala,późno to było,ciemno i zaspy wysokie,przystanek oczywiście nieoświetlony,miałam jeszcze kawałek do autobusu a tu moje 704 jedzie (co godzinę jeździ),no to ja biegnę,juz prawie jestem,pan kierowca grzecznie czeka,i ........wpadłam w zaspę ,wtedy wolałam,żeby już na mnie nie czekał,autobus w śmiech,ja cała czerwona,no ale nic,sama się z siebie całą drogę śmiałam
|
|
|
|
|
#78 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: 3miasto
Wiadomości: 213
|
Dot.: Chamstwo w tramwajach i autobusach.. (śmieszne jak i straszne "kfaitki"..:P)
Jeszcze z czasów przedstudenckich pojechałam do koleżanki na noc do 3miasta, a z PKP do niej autobusem trzeba było się przebujać. Usiadłam sobie przy oknie i pożałowałam... Obok mnie usiadł jakiś totalny, śmierdzący menel tak, że swoją torbę (nawet nie chcę wiedzieć co w niej było) miał po mojej stronie. Nawet nie zdążyłam wstać i uciec bo jechał 1 przystanek i wysiadł po kilku sekundach (po co siadał w ogóle
), a ja poczułam, że od strony tej torby czy jego samego (nawet nie wiem) mam wilgotne spodnieInnym razem autobus międzymiastowy-jadę sobie siedząc, dużo osób stoi. Obok mnie jakiś facet ze 100 kilo stoi i sapie w upale. Rozumiem tłok, ale facet przesadnie na mnie napierał. Miałam wrażenie, że zaraz się położy Jak zmieniałam pozycję na fotelu to miałam wrażenie, że się o mnie ociera. Wstydziłam się odezwać choć wydawało mi się, że gość mocno przegina z tym tłokiem... Nauczona doświadczeniem nie siadam przy oknie żeby mieć łatwiejsze wyjście. Raz jadę sobie, siedzenie obok mnie wolne, jakaś babuleńka ze 100 lat chyba mówi, że chce usiąść. To z pozostałymi pasażerami pomagamy jej (po 2 siedzenia naprzeciwko siebie na stopniu). A ta zamiast usiąść na wolnym miejscu wypycha mnie z mojego zadkiem W przypływie paniki prześlizgnęłam się pod nią. Ale nic to... Starowinka już była, może trudniej jej było usiąść na tym obok, a ja i tak już miałam wysiadać.W ogóle ja chyba wyglądam bardzo niegroźnie i niepozornie bo jakoś ludziska nie mają skrupułów w naruszaniu mojej przestrzeni osobistej ![]() Albo stałam przy drzwiach i jakaś baba chciała wyjść no to wkleiłam się obok drzwi, ludzie wyszli, a ta żebym się odsunęła. Kupa miejsca, jakoś inni dali radę, ale ona potrzebowała całą szerokość wyjścia dla siebie. Trwało to z ułamek sekundy bo jakaś za nią wrzasnęła "No idź babo, a nie problemy stwarzasz!!" No i z wielkim dąsem wyszła i jakoś nawet mnie nie dotknęła przy tym. Dało się jednak... Edytowane przez Animaru89 Czas edycji: 2011-08-25 o 17:47 |
|
|
|
|
#79 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Gdańsk/Trones
Wiadomości: 1 996
|
Dot.: Chamstwo w tramwajach i autobusach.. (śmieszne jak i straszne "kfaitki"..:P)
Dwie pociągowe historie, jedna cioci, druga moja.
A więc, siedzę sobie w pociągu pierwszej klasy z Krakowa do Gdańska. Obok mnie miły, starszy pan z laptopem. . I taka pogawędka, aż przychodzi kontrola. Podajemy bilety, wszystko w porządku, do czasu... -Proszę pana, dlaczego usiadł pan w pierwszej klasie? Proszę zmienić wagon, to bilet na drugą klasę. Pan najpierw zdziwił się- bez skutku. Potem się grzecznie zgodził, pożegnał i rzucił do mnie na koniec: Tak to właśnie bywa, widzi pani, raz mi się uda z tą klasą, dzisiaj niestety nie Innym razem, dalekobieżny pociąg. Ciocia siedzi z samymi obcymi, ale mili ludzie i podróż przebiega w porządku. Jeden pan jest bardzo dobrze wychowany, taki rozmowny, uprzejmy, zabawny. Pasażerowie w ciągu podróży zaczynają kombinować jak się rozłożyć i pan trochę się przesunął, co by ciocia mogła się umościć lepiej. A tu bęc, coś twardego w plecach. -Przepraszam panią bardzo - powiedział od razu gentleman - Zaraz wezmę ten kufer. Tam leżą moje narzędzia, otóż jadę właśnie na włom. We własnym mieście nie wypada się włamywać, trzeba jechać dalej Całe towarzystwo było zmrożone do końca podróży
|
|
|
|
|
#80 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 1 437
|
Dot.: Chamstwo w tramwajach i autobusach.. (śmieszne jak i straszne "kfaitki"..:P)
Ja pamiętam jak miałam nogę w gipsie , chodziłam o dwóch kulach
![]() Jadę sobię z torbą do szkoły i nikt nie ustąpił mi miejsca a do szkoły mam jakieś 40 minut drogi ![]() Czuje się teraz jak stara baba ale ciężko mi się jechało ![]() PS. Nie było tak zawsze,ale zdarzało się
__________________
Studentka ![]() |
|
|
|
|
#81 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 12 688
|
Dot.: Chamstwo w tramwajach i autobusach.. (śmieszne jak i straszne "kfaitki"..:P)
Do mnie kiedyś w trolejbusie dosiadł się jakiś dziwny gość i zaczął mi gadać, że spalił mu się dom, że potrzebuje pieniędzy itd bla bla bla, odpowiedziałam mu, że nie mam pieniędzy. Myślałam, że się odczepi, ale ten nadal do mnie coś gadał
![]() Więc się przesiadłam na inne miejsce. Oczywiście koleś nie dał sobie spokoju i krzyczał za mną przez cały autobus, że mnie nie lubi, że pójdę do piekła, że bozia mnie nie kocha! (btw.nikt nie zareagował Zobaczył mój zegarek - jelly watch, warty w czasach świetności 55 złotych i mówi, że bardzo podoba mu się mój zegarek i on by go chciał. Wysiadłam czym prędzej, ale tak mi się nogi trzęsły po tym tekście z zegarkiem... Bałam się, że za mną wysiądzie! Druga sytuacja to taka, że jechałam sobie zimą, ok.godziny 16, zwykle wchodzę ostatnimi drzwiami do empeka i tak zrobiłam też tym razem. Oczywiście natrafiłam na grupkę młodzieży robiącą sobie libację w zatłoczonym autobusie Następna sytuacja - jakiś chłop palił sobie legalnie w empeku. Koleś był rosły, wyglądał na agresywnego, ja jechałam sama, więc nawet bałam się zareagować. Na całe szczęście weszło dwóch też rosłych kolesi i go wyprowadzili za fraki ![]() Ach i przypomniało mi się jak jechałam wiosną empekiem, kobitki jeszcze nosiły botki na szpilkach itd. Nie było miejsc siedzących, ale też nie było ścisku. Stałam sobie spokojnie na końcu pojazdu, trzymałam się żółtej rurki, na uszach słuchawki. Na kolejnym przystanku stanęła obok mnie jakaś wystrojona pańcia, non stop gadająca przez telefon, złapała za tą samą rurkę co ja i stanęła no nie wiem...3 cm ode mnie? Tak jakby nie mogła dalej. Nie lubię kiedy ktoś jest za blisko mnie, więc się trochę odsunełam, a ona stała plecami do mnie. Nagle czuję jakiś wbijający mi obcas w stopę Ona oczywiście na zakręcie nie utrzymała na obcasach równowagi i nadepnęła mi na stopę. Ok, wszystko bym wybaczyła jeśli by przeprosiła. A ta ani be, ani me, spojrzała na mnie przez chwilę, ale zaraz się odwróciła i znowu gadała przez telefon.Oczywiście elegantka dostała ode mnie z łokcia, gdy wychodziłam Niechcący, ups!Teraz z drugiej strony- codziennie jeżdżę busem ok 40 minut. Rano- wiadomo, wszyscy się spieszą do pracy, trzba zdążyć na konkretną godzinę odjazdu busa i ok 6.30 jest taki tłok, że ludzie stoją pod samą szybą - to niestety nie przeszkadza niektórym kierowcom w nagłym hamowaniu 2 metry od przystanku, chociaż wie, że musi się na nim zawsze zatrzymać. Ludzie wpadający na szybę i wzajemnie na siebie- normalka Moja kumpela kiedys tak przeleciała przez połowę busa, że miała siniaki na całych plecach ![]() Nie wiem jak jest u was, ale u mnie kiedyś busiarze dwóch konkurencyjnych firm potrafili się ścigać, który dojedzie pierwszy I żadna jeszcze nie wspomniała- jedzenie w środkach komunikacji! Starsi ludzie i kiełbasa/cebularz! O mamo!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!! ![]() Cytat:
"głupie babsko" itp
__________________
Czasami trzeba usiąść obok i czyjąś dłoń zamknąć w swojej dłoni, wtedy nawet łzy będą smakować jak szczęście.
Edytowane przez DontSaySorry Czas edycji: 2011-08-25 o 19:17 |
|
|
|
|
|
#82 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 1 437
|
Dot.: Chamstwo w tramwajach i autobusach.. (śmieszne jak i straszne "kfaitki"..:P)
o jeszcze mi sie jedna sytuacja przypomniała.
Jechałam sobie kulturalnie w biały dzień tramwajem. I jechały też 3 meliniary, straszniie głośno gadały między sobą, przeklinały pełna sielanka. Jakaś kobitka w wieku ok 50 lat zwróciła im uwagę żeby nie przeklinały. One zaczęły ją wyzywać od k**w sz**t i innych tym podobnych epitetów :O Po chwili do tej wymiany zdań dołączył jakiś starszy pan,który chodził o lasce żeby dały spokój tej kobicinie. 2 z nich zaczęły go wyzywać , UWAGA okładać pięściami :O! Tak że spadły mu okulary z nosa, on zaczął je tłuc tą laską po głowie, w końcu go podrapały po twarzy a na przystanku jak otworzyły się drzwi wyrzuciły go z tego tramwaju.Przez następny przystanek dalej wyzywały tą panią , w pamięci zostało mi "żeby ci k****o zdechło wszystko co kochasz najbardziej" i na kolejnym wysiadły. Ta babka poszła na skargę do kierowcy tramwaju z racji tego ze był to 1 wagon ale on sobie nic z tego nie zrobił. Powiedział żeby spisała numer kierowcy który był za szybką i sobie skarżyła gdzie chce. Dawno temu to było ale pamiętam :O A sytuacji z pijakami i obrzygańcami jest pełno ![]() Kiedyś wracałam z przyjaciołkami z imprezy nocnym, na środku leżał młody chłopak porządnie ubrany ale zalany w trupa i cały obrzygany. Próbowałyśmy go podnieść i posadzic , jakoś mu pomóc ale on co chwila spadał z siedzenia więc w końcu ktoś poszedł do kierowcy.
__________________
Studentka ![]() |
|
|
|
|
#83 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 685
|
Dot.: Chamstwo w tramwajach i autobusach.. (śmieszne jak i straszne "kfaitki"..:P)
Ja byłam świadkiem niemiłej sutuacji w autobusie. Ale babka chyba chora psychicznie była. Siedziała przy oknie, a na miejscu obok siedziała jej torebka
. Cały autobus zawalony ludźmi. Wsiadł starszy pan i zapytał grzecznie czy mogłaby zabrać torebkę, bo wraca od lekarza i troszke mu słabo, pani odpowiedziala nie. Pan ponowił pytanie, w odpowiedzi usłyszał `odp...dol się` . Cały autobus w szoku. Facet stwierdził że nie będzie się wdawał w dyskusje z wariatką i próbował usiąść Jak ta sie zerwała, zaczęła go wyzywać od wszystkich (no w moim 17letnim życiu nigdy nie słyszałam takich przekleńśtw ). Ludzie zareagowali, to ta zaczeła wyzywać wszystkich. W końcu kierowca się wkurzył, wysiadł do niej i powiedział że ma wysiąść, to usłyszał to samo co starszy pan (`odp...dol się`), to kierowca ze w takim razie dzwoni po policję, to pani `dzwoń sobie ch.ju`, no to kierowca stwierdził ze po dobroci się nie da, zniżył się do poziomu pani, powiedział `wypier.....` i za fraki wywalił ją z autobusu. ![]() Następna sytuacja miała miejsce w pociągu, pierwsza klasa. Siedze sobie w przedziale, razem ze mną w przedziale siedzialy dzieci z jakiejś kolonii. Nagle wpada starsza pani z wnusiem (niczym pani Wolańska z Piotrusiem z filmu `kogel mogel`, tylko Pusi brakowało ) i mówi ze dzieci miają jej ustąpić miejsca bo ona chce usiąść. Dzieci stwierdziły ze kazali im tu siedzieć to siedzieć będą. A pani dalej przy swoim, ze zapłaciła za bilety i ona żąda wolnych miejśc, no to mówię ze rodzice tych dzieci nie po to placili więcej za pierwszą klasę zeby ich dzieci stały całą drogę z Lublina do Szczecina. A ta się zaczęła na mnie drzeć jakbym niewiadomo co jej zrobiła . Skończyło się na tym że konduktor wyprosił tą panią z tego wagonu
__________________
Edytowane przez burro Czas edycji: 2011-08-25 o 19:24 Powód: literówki ;) |
|
|
|
|
#84 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 4 727
|
Dot.: Chamstwo w tramwajach i autobusach.. (śmieszne jak i straszne "kfaitki"..:P)
Cytat:
"Nie, nie trzeba. Wiem, że już tak staro wyglądam, starość nie radość." - ale to było z humorem, nie w formie op... A ja kiedyś od pana, któremu chciałam ustąpić usłyszałam "Nie trzeba, kupiłem stojące". ![]() A jeszcze mi się przypomniało. Kiedyś kulturalnie wyglądająca pani w średnim wieku podeszła do szyby, za którą siedzi motorniczy, zastukała w nią parasolką i dystyngowanym głosem powiedziała: "Jest pan zbyt uprzejmy. Przez to że jest pan taki uprzejmy, to ja się spóźnię na następny tramwaj." Chyba chodziło jej o to, że przepuścił jakiś inny trwamwaj :P Edytowane przez c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24 Czas edycji: 2011-08-25 o 19:40 |
|
|
|
|
|
#85 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 2 187
|
Dot.: Chamstwo w tramwajach i autobusach.. (śmieszne jak i straszne "kfaitki"..:P)
Powiem Wam, że za to ich zachowanie i za to że smierdza mam czasem ochotę tych moherów zabić
![]() AAalee... przypomniała mi sie sytuacja w kochanym autobusie MZK ![]() Czekałam na przystanku latem z kolezanka. Ja w mini, ona nie XD I gadamy o studiach--> ona opowiadała o problemach w dziekanacie. Temu wszystkiemu przysłuchiwał sie młody (ok 27 lat) chłopak. i zaczał po chwili komentować, że niech ona z nim zerwie jak jest tak trudno, że facet jakiś głupi, że trzeba chama krótko trzymać XD (koles myslał ze ona na chłopaka narzeka). My na siebie, smiech i dalej gadamy. Nadjechał autobus, wsiadłysmy ten za nami. Usiadł z tyłu, ale po chwili przyczłapał sie do nas. Ja stałam miedzy oknem a porecza, kolezanka siedziała przede mna (i przerd porecza), koles złapał jakoś tak łapami za porecz przede mna i tą pod oknem ze nie mogłam uciec i zaczał straszyć, ze nawet jak mnie tu zgwałci albo zabije to nikt mi nie pomoże. W tym akurat miał racje, bo wszyscy tylko z zaciekawieniem czekali na rozwoj wypadków;/ Na przystanku kiedy wszyscy wsiedli kierowca nie zamknał drzwi, czekał. Wtedy jakos pod spodem wyminęłam tego debila;/ i uciekłam. Edytowane przez amelj Czas edycji: 2011-08-25 o 19:36 |
|
|
|
|
#86 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 12 688
|
Dot.: Chamstwo w tramwajach i autobusach.. (śmieszne jak i straszne "kfaitki"..:P)
Cytat:
Jechałam kiedyś busem, była zima, mnóstwo ludzi, bo akurat godzina koło 16-17, wszyscy w grubych kurtkach/płaszczach, więc ścisk był jeszcze bardziej odczuwalny. No i na jednym siedzeniu siedziała dziewczyna koło 20stki, a siedze obok zajmowało jakieś wielkie pudło. Ja stałam w przejściu, a za mną jakiś facet koło 40stki, który chyba był przeokropnie zmęczony. Zobaczył, że jest teoretycznie wolne miejsce koło tej dzeiwczyny i mówi do niej grzecznie "niech pani weźmie sobie na kolana to pudło, żeby ktoś tu mógł sovbie usiąść". A ta na niego z ryjem, że wiezie sobie komputer z naprawy i ani jej się śni zwalniać tego miejsca Ja prawie się popłakałam ze śmiechu, ale temu kolesiowi chyba skoczyło ciśnienie, bo juz groźniejszym tonem zapytał się dziewczyny,m czy zapłaciła za dodatkowe miejsce w busie. Ona mówi, że nie i niech się od niej odpier**, że to nie jego biznes. ona tu komputer wiezie i koniec, nie przetłumaczysz. No to koleś "pomógł" jej ą pudełko z komputerem wziąć na kolana, sam sobie usatysfakcjonowany siadł. I dobrze zrobił!
__________________
Czasami trzeba usiąść obok i czyjąś dłoń zamknąć w swojej dłoni, wtedy nawet łzy będą smakować jak szczęście.
|
|
|
|
|
|
#87 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 1 020
|
Dot.: Chamstwo w tramwajach i autobusach.. (śmieszne jak i straszne "kfaitki"..:P)
Cytat:
Dorzucę nieco od siebie : - Koleś,młody, lekko podchmielony przez całą drogę ( ok 1,5 godziny) w autobusie nocnym raczył wszystkich swoim fristajlem, mieszał teksty Paktofoniki z Mezem, a to wszystko przeplatane radosnym " Co tak cicho siedzicie?! Nie podoba Wam się?! " ![]() - Siedziałam sobie na podwójnym siedzeniu w autobusie,obok mnie siedziała młoda dziewczyna, przez całą drogę zerkała na mnie ukradkiem. Autobus zbliżał się do końcowego przystanku, a ona wyjęła nagle metalowe pudełeczko podetknęła mi je pod nos i krzyknęła prawie na cały głos " A może cukierka???" Dodam,że były to landrynki, które na pewno nie były pierwszej świeżości - Następna historia też dotyczy cukierków : Na przeciwko mnie siedział facet około 40stki, lekko od niego śmierdziało, w ręku trzymał puszkę piwa. I mówi " Może cukierka, mam kilka" Odpowiadam,że nie chcę. " Może jednak, to są wyjątkowe cukierki -Zozole" Mówię, że nie mam ochoty. Wstał położył mi 3 cukierki na kolanach i poszedł usiąść gdzie indziej Edit: Jeszcze coś mi się przypomniało Wracałam wieczorem z pracy tramwajem,nagle na jednym przystanku motorniczy podejrzanie długo stał, myślę co się dzieję, odwracam się a tam chłopaki z tapczanem do tramwaju się pchają, wnieśli ten tapczan, połozyli się na nim, otworzyli sobie piwo i tak jechali Potem poprosili,żebym zrobiła im zdjęcie telefonem, bo " muszą to wrzucić na fejsa,inaczej znajomi im nie uwierzą"
__________________
Nie wiem jak Ty, ale ja żyję RAPEM. Edytowane przez Ercola Czas edycji: 2011-08-25 o 20:20 |
|
|
|
|
|
#88 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 685
|
Dot.: Chamstwo w tramwajach i autobusach.. (śmieszne jak i straszne "kfaitki"..:P)
Cytat:
__________________
|
|
|
|
|
|
#89 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 12 688
|
Dot.: Chamstwo w tramwajach i autobusach.. (śmieszne jak i straszne "kfaitki"..:P)
Cytat:
__________________
Czasami trzeba usiąść obok i czyjąś dłoń zamknąć w swojej dłoni, wtedy nawet łzy będą smakować jak szczęście.
|
|
|
|
|
|
#90 | |||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 5 329
|
Dot.: Chamstwo w tramwajach i autobusach.. (śmieszne jak i straszne "kfaitki"..:P)
Cytat:
![]() a mój kumpel kiedys miał taką sytuację - caly autobus ludzi, długa trasa. wchodzi menel, zdejmuje spodnie, zaczyna robic kupę i idzie tak z wiszącą kupą przez autobus....wszyscy uciekli jeszcze przed przystankiem, był na tyle uprzejmy kierowca, ze sie zatrzymal i wypuscil ludzi. Cytat:
Cytat:
__________________
'zapytaj się siebie, czy chcesz mieć "poważaną" pracę, czy być szczęśliwa' http://www.youtube.com/watch?v=h7NEQT3tQu8 soy orgullosa de vivir en ese lugar unico, en CANARIAS <3 mi vida en cholas czyli moje życie na Wyspach Kanaryjskich - 12 dni w Kostaryce |
|||
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Forum plotkowe
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 06:51.





normalnie ma szczęście, że byłam już tak zmęczona, że nawet się na nią nie spojrzałam. Dopiero w połowie drogi jakiś pan ok50 lat podszedł do mnie z drugiego końca autobusu i powiedział, że tam jest miejsce dla mnie




nie wyglądała na schorowaną, a mam zasadę, że jak ktoś jest chamski to go olewam. Jakie było moje zdziwienie gdy ponad pół roku po tej sytuacji wychodzę rano z domu i patrzę, że na dworze stoi moja babcia i rozmawia z jakąś kobietą, odruchowo mówię dzień dobry, ta się odwraca i to ta sama co wtedy w autobusie. Po powrocie do domu babcia zaczęła ze mną rozmowę o tej pani, że wspominała o moim złym zachowaniu, potem moja matka. Dowiedziałam się tez, że ta pani jest zdrowa i jeździ sobie na zakupy od czasu do czasu 'rekreacyjnie' a zrobiła taką aferę jakby była umierająca, pamięć też ma dobrą jak widać.









Oczywiście nie posłuchałam rady pani
(co godzinę jeździ),no to ja biegnę,juz prawie jestem,pan kierowca grzecznie czeka,i ........wpadłam w zaspę
Jak zmieniałam pozycję na fotelu to miałam wrażenie, że się o mnie ociera. Wstydziłam się odezwać choć wydawało mi się, że gość mocno przegina z tym tłokiem... 








