Jaki seks lubiecie: ostry, czy namiętny i delikatny?

[Perfekcj0nistka]

Napisane przez wisienka_na_torcie

U nas różnie, ale częściej chyba inicjuje ja, bo mam zdecydowanie częściej ochotę na seks.
Bardzo często zaczynamy od wspólnego prysznica i wtedy jakoś tak szybko przenosimy się do łóżka

Jak ja Wam zazdroszczę
Ja jestem już cztery miechy bez faceta i mnie nieźle roznosi
Prysznic z TŻetem... coś pięknego

[SoundofScotland]

Czasami lubię bardziej na ostro, czasami na słodko. Zdarza się, że potrzebuję totalnego odlotu, zdominowania mnie.. Czasami ma ochotę na taki 5 minutowy. Nie ostry, nie słodki, ale na szybciocha. Nacieszyć się, nacieszyć i do pracy . Muszę sama zerknąć jak co wypada w jakich fazach cyklu. To interesujące

[kalincia]

Napisane przez ama4

Biedni TŻci, muszą się odnajdować w naszych fazach... Jak oni to ogarniają?

Moj jakoś ogarnia. Twierdzi, że pokazuję mu swoim zachowaniem, co ma dalej robić, żeby mi było dobrze. A ja lubię różnie - w zależności od nastroju i sytuacji. Albo kiedy kochamy się kilka razy, to najpierw tak, a potem wręcz przeciwnie.

[afkaga]

zdecydowanie opcja nr. 2 jest ciekawiej i nigdy nie widaomo czym na wzajem siebie zaskoczymy

Widzę, że jest tu wiele opinii o ostrzejszej wersji sexu, a jaka ona jest u was dokładniej?

[pozioma99]

"Widzę, że jest tu wiele opinii o ostrzejszej wersji sexu, a jaka ona jest u was dokładniej?"


ja kocham ostry!! czasem to ja zaczynam, czasem on, i jest wtedy strasznie dziko pomagamy sobie zawiązywaniem oczu i rąk, wtedy każde z nas robi z drugim co chce

obydwoje lubimy mówić sobie świnstewka w stylu: "zerznę cię" albo "jestem twoją suczką" a nawet bardziej niegrzeczne mnie to strasznie kręci, o TŻ nie wspominając... czasem potrafimy się na siebie rzucić już od progu i wykonać szybki numerek)
achh

[antosia2808]

najczęściej chyba namiętny, choć są dni kiedy pragnę sie kochać w sposób bardzo delikatny..

[Cecilia89]

Napisane przez Linaewen

Ja i TŻ preferujemy drugą, nawet jeśli wyjściowo mieliśmy ochotę na pierwszą i zaczynaliśmy delikatnie.

Ja również wolę z moim TŻ tą opcję. Jest o wiele ciekawsza niż pierwsza

[Anonimka1992]

tak jak wy takze lubie ostry seks
takze lubimy ostre słowka klapsy itd
czasem lubie delikatnie ale i tak na koncu sprowadza sie do ostrego seksu

[GoodStuff]

Ja lubię i tak, i tak... Ale szczerze przyznam- bardziej kręci mnie ostrzejsza zabawa

[chwast]

szybko i ostro albo dlugo i namietnie. ale generalnie to ten 1 wariant:P

[agniesikk]

Zależy od nastroju, ale generalnie wolę ostry seks (no może bez klapsów ).

[Kmee]

bez klapsow to chyba nie taki ostry

Sent from my GT-I5800 using Tapatalk

[crippled]

Opcja 2...zdecydowanie

[anioleczek25]

namiętny i delikatny

[tekila901]

gdy facet dotyka mnie delikatnie, to odnoszę zawsze wrażenie, że zamiast mnie nakręcać, to głaszcze jak kota dlatego zdecydowanie bardziej wolę ostrzejszą wersję (z klapsami ofkors).

[podwodniak]

Delikatny, bo ciągle brakuje mi czułości, ale złego chłopca (w sypialni) też potrafie zagrać.

[Candy_lips]

Czy ja wiem? Bez klapsów też może być ostro, np takie mocniejsze ruchy itp .

[agniesikk]

Napisane przez Kmee

bez klapsow to chyba nie taki ostry

Sent from my GT-I5800 using Tapatalk

Wcale, że nie No przecież klapsy nie są wyznacznikiem ostrego seksu.

[tekila901]

Napisane przez agniesikk

Wcale, że nie No przecież klapsy nie są wyznacznikiem ostrego seksu.

a co nim jest?

[Kmee]

Napisane przez tekila901

a co nim jest?

ciekawe pytanie!

[Candy_lips]

ostry seks to dla mnie mocniejsze ruchy, głośne jęki, klapsy mogą być, lecz nie muszą. Czasem kajdanki, sprośne słowa. Ale dla każdego ostry seks to może być czymś innym.
Ale jak pisałam zazwyczaj wolę delikatny, powolny, namiętny.

[Kmee]

To prawda, że każdy ma swoją definicje

Np. znalezione w necie:
" Dla mnie ostry seks jest wtedy gdy łapiąc kobietę za włosy szepczę jej do ucha, że ma rozchylić pośladki i wypiąć tyłek bo jeśli tego nie zrobi to oddam ją kolegom. Wtedy, gdy każę jej mówić, że jest suką i k**wą a gdy mnie nie przekonuje to jej pośladki są czerwone od klapsów. Ostry seks to taki, gdy spuszczając się w jej usta przytrzymuję ją i patrzę jak się krztusi moim nasieniem. To również taki, po którym mam przeorane do krwi plecy od jej pazurków, gdy krzyczy szczytując..."
noo to dla mnie zdecydowanie ostry

Natomiast dla mnie mocniejsze ruchy, głośne jęki, to namiętny (a nie ostry) seks
Zdecydowane ruchy mogą być nacechowane delikatnością.
Gdzieś tam w moim światopoglądzie, namiętny i delikatny seks wcale nie kojarzy się tylko z powolnym stosunkiem w pozycji misjonarskiej. Przede wszystkim jest nacechowany uczuciami (miłość, łagodność, czułość, troska) a tępo, penetracja zdecydowana czy też łagodna, są tylko jego różnymi wersjami. Kajdanki, mizianie piórkiem i wzniosła, czuła penetracja też są dla mnie delikatne..
W odróżnieniu od ostrego seksu gdzie przeważają (pierwotne pożądanie, dzikość, również wyuzdanie i dominacja psychiczna - oczywiście jako forma gry między partnerami - bo ponad wszystkim zawsze jest miłość, zaufanie i szacunek).

[Candy_lips]

Ahm, to taki seks jaki opisujesz to dla mnie zdecydowanie za ostry, takiego nie uprawiam z facetem .

[Samantha7]

Napisane przez Kmee

Np. znalezione w necie:
" Dla mnie ostry seks jest wtedy gdy łapiąc kobietę za włosy szepczę jej do ucha, że ma rozchylić pośladki i wypiąć tyłek bo jeśli tego nie zrobi to oddam ją kolegom.

W morde,ale po takim tekscie to patelnia i walek by poszly w ruch

[tekila901]

Napisane przez Kmee

To prawda, że każdy ma swoją definicje

Np. znalezione w necie:
" Dla mnie ostry seks jest wtedy gdy łapiąc kobietę za włosy szepczę jej do ucha, że ma rozchylić pośladki i wypiąć tyłek bo jeśli tego nie zrobi to oddam ją kolegom. Wtedy, gdy każę jej mówić, że jest suką i k**wą a gdy mnie nie przekonuje to jej pośladki są czerwone od klapsów. Ostry seks to taki, gdy spuszczając się w jej usta przytrzymuję ją i patrzę jak się krztusi moim nasieniem. To również taki, po którym mam przeorane do krwi plecy od jej pazurków, gdy krzyczy szczytując..."
noo to dla mnie zdecydowanie ostry

Natomiast dla mnie mocniejsze ruchy, głośne jęki, to namiętny (a nie ostry) seks
Zdecydowane ruchy mogą być nacechowane delikatnością.
Gdzieś tam w moim światopoglądzie, namiętny i delikatny seks wcale nie kojarzy się tylko z powolnym stosunkiem w pozycji misjonarskiej. Przede wszystkim jest nacechowany uczuciami (miłość, łagodność, czułość, troska) a tępo, penetracja zdecydowana czy też łagodna, są tylko jego różnymi wersjami. Kajdanki, mizianie piórkiem i wzniosła, czuła penetracja też są dla mnie delikatne..
W odróżnieniu od ostrego seksu gdzie przeważają (pierwotne pożądanie, dzikość, również wyuzdanie i dominacja psychiczna - oczywiście jako forma gry między partnerami - bo ponad wszystkim zawsze jest miłość, zaufanie i szacunek).

o tak, właśnie taki ostry seks miałam na myśli. uwielbiam tym bardziej mnie to kręci, bo TŻ na co dzień jest bardzo kochający, a ja uwielbiam taką dominację jednej ze stron.

---------- Dopisano o 12:57 ---------- Poprzedni post napisano o 12:54 ----------

Napisane przez Samantha7

W morde,ale po takim tekscie to patelnia i walek by poszly w ruch

jeśli można wiedzieć - dlaczego? jest to dla Ciebie oznaka braku szacunku? bo dla mnie nie - TŻ szanuje mnie i nie oznacza to dla mnie, że jeśli w łóżku odezwie się do mnie w inny sposób, to świadczyć to będzie o tym, że ma mnie za rzecz, a nie osobę równą jemu.

[agniesikk]

tekila, naprawde jak facet przyrznie Ci w tylek, to tylko wtedy mozna to nazwac ostrym seksem? Widzisz, ze masz inna definicje ostrego seksu, niz dziewczyny, ktore sie tu wypowiadaja, wiec czemu tak negujesz cudze wypowiedzi?

[podwodniak]

Każdy ma inną definicje "ostrego seksu", dlatego najlepiej z partner wszystko uzgodnić przed seksem, by potem nie było niemiłych niespodzianek.

Ja nie mam problemu z daniem kobiecie klapsa w pupę, mam problem z wyczuciem siły, boje się mocniej uderzyć, dlatego wole by było jakieś bhp.

[tekila901]

Napisane przez agniesikk

tekila, naprawde jak facet przyrznie Ci w tylek, to tylko wtedy mozna to nazwac ostrym seksem? Widzisz, ze masz inna definicje ostrego seksu, niz dziewczyny, ktore sie tu wypowiadaja, wiec czemu tak negujesz cudze wypowiedzi?

gdzie neguję?
poza tym, patrz: tekst na fioletowo w moim podpisie.
od tego jest dyskusja, żeby się wypowiadać, zadawać pytania i komentować.
wg mnie: tak, między innymi wtedy.

jeśli pytanie w wątku postawione jest na zasadzie czy lubicie A czy B, to wypadałoby bliżej określić co znaczy A, a co oznacza B, bo tym sposobem większość osób pisze, że lubi ostry seks, nie określając przy tym co dla nich to pojęcie oznacza.

[Samantha7]

Napisane przez tekila901

jeśli można wiedzieć - dlaczego? jest to dla Ciebie oznaka braku szacunku? bo dla mnie nie - TŻ szanuje mnie i nie oznacza to dla mnie, że jeśli w łóżku odezwie się do mnie w inny sposób, to świadczyć to będzie o tym, że ma mnie za rzecz, a nie osobę równą jemu.

wybacz nie wybrazam sobie zeby moj TZ mi powiedzial w lozku szarpiac mnie za wlosy, ze jak nie rozloze nog to "odda mnie kolegom". Co ja jestem jego wlasnoscia do oddawania na prawo i lewo.
Taki tekst jest wg. mnie strasznie chamski i uwlaczajacy mojej godnosci.
Sorry,ale mnie nie jara to jak facet mnie lapie za kudly i wpycha mi cos na sile do buzi, wyzywa mnie od suk etc. ,a na koniec spuszcza mi sie na twarz czy do buzi

Ale kto co lubi

[InkluzjaOstateczna]

No spoko, dla Ciebie nie, a dla niej tak. Nie wiem po co w ogóle się o to spieracie. Niektóre (i niektórzy) lubią dominację w skrajnej formie, również niezwiązaną wprost ze sferą seksualnej przyjemności. Oddziałowuje to na psychikę i stopień podniecenia, a także odczuwanej satysfakcji z sytuacji intymnej w ten sam sposób, jak wszystko inne co towarzyszy stosunkowi. Wszak seks to nie tylko penetracja, ruchy frykcyjne czy jakiekolwiek inne w przypadku innego rodzaju seksu (oralny, petting). To również gra wstępna, wszelakie pieszczoty, różne natężenie ruchów, ATMOSFERA. W łóżku robi się często to, na co nie można sobie pozwolić na codzień. Dlatego właśnie uważa się najczęściej, że do sypiania z kimś jest potrzebne duże zaufanie i mocna więź. Dlatego, żeby poważna i szanowana kobieta mogła za pomocą swojego partnera poczuć się w łóżku sponiewieraną suką, jeśli to lubi. A jeśli nie, to niech robi to co lubi. Zawsze muszę czytać dyskusje że to jest ble, to jest fe, że seks analny jest ohydny, że nazywanie partnerki w łóżku dziwką jest oznaką braku szacunku, że coś tam. A w końcu są ludzie, którzy to lubią. Ci, którzy odnoszą się do tego z niechęcią czy dystansem, jak dla mnie nie mają się po co wypowiadać, bo i kogo obchodzi że czegoś NIE LUBIĄ? Niech się wypowiedzą na temat co ich kręci lepiej, zamiast wyrażać swoje negatywne zdanie na temat czyichś zajawek i fantazji )