|
|
#61 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: z domu
Wiadomości: 2 516
|
Dot.: Wsparcie w dalszych staraniach po in vitro
Hej dziewczyny, jestem mamusią marcową 2010, mamy na wątku Natalkę dla której zbieramy na operację, gdybyście zechciały pomóc i wziąć udział w charytatywnym rozdaniu dla Malutkiej byłabym wdzięczna
szczegóły znajdziecie tutaj http://storybyferrou.blogspot.com/20...a-natalki.html z góry serdecznie dziękuję w imieniu swoim, Małej Natalki i jej Rodziców
__________________
Amelka |
|
|
|
|
#62 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 2
|
Dot.: Wsparcie w dalszych staraniach po in vitro
ja jestem juy po 4 probie nieudanej w bialzmstoku w krobanku niepolecam teray ymianilam klinike na novomedica w myslowicach trzymajcie zy mnie kciuki w srode mam punkcje ale mam tylko 5 pechezykow
|
|
|
|
|
#63 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 3 346
|
Dot.: Wsparcie w dalszych staraniach po in vitro
Droga autorko wątku i wszystkie pozostałe staraczki
Chciałąm Wam napisac, że chociaż nie znam Waszego stresu związanego z in vitro to z całego serca życzę Wam powodzenia, mocno zaciskam za Was kciuki i bardzo mocno przytulam. Niech Wam się wszystko pieknie poukłada, niech nareszcie państwo skieruje pomoc we właściwe miejsce i trochę Was odciąży i wszystkiego co najlepsze. Nie umiem ładnie pisać ale z całęgo serca życzę Wam tego wyczekanego dziecka.
__________________
Bartuś 23.12.2010 Aniołek 01.08.2011... Hubert 21.11.2012 „Błogosławiony, który daje swoim dzieciom korzenie i skrzydła” |
|
|
|
|
#64 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 2
|
Dot.: Wsparcie w dalszych staraniach po in vitro
dziekuje ci edzia.dzisiaj bylam w klinice na monitoringu i okazalo sie ze ma 15 pechezykow i we czwartek bede miala punkcje jestem troche spokojniejsza bo lepiej miec ich toche wiecej niz mniej.trzymaj za mnie kciuki
![]() ![]()
|
|
|
|
|
#65 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 3 346
|
Dot.: Wsparcie w dalszych staraniach po in vitro
Cytat:
__________________
Bartuś 23.12.2010 Aniołek 01.08.2011... Hubert 21.11.2012 „Błogosławiony, który daje swoim dzieciom korzenie i skrzydła” |
|
|
|
|
|
#66 | |
|
Raczkowanie
|
Dot.: Wsparcie w dalszych staraniach po in vitro
Cytat:
keti1981, edziaO witam was na moim wątku. Trzymam mocno kciuki za keti1981. Sama cos ostatnio nie dodaje postów bo mi się wszystko sypie. Terapia nie pomaga, kupiony pies też nie (a może jeszcze nie). Naokoło wykwitaja brzuchy. A ja, co prawda, nie myślę o problemach swoich ale widocznie maja ona na mnie wpływ nawet kaj o nich nie pamiętam. Zrobiłam sie wredna i kłótliwa, nieustępliwa i wiecznie niezadowolona. Właśnie wróciłam z dłuuuugiego urlopu do pracy i mam nadzieję się zrelaksować. Pozdrawiam Was i życzę duuużo szczęścia. |
|
|
|
|
|
#67 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: wyspy
Wiadomości: 284
|
Dot.: Wsparcie w dalszych staraniach po in vitro
witaj magduff1, o in vitro wiem tyle co od mojej kolezanki irlandki ktora majac 44 lata i 2 nieudane za soba postanowila skozystac z rady lekarza (klinika w Pradze) i zaplodnienie nastapila ze spermy partenra i jajeczka mlodej dawczyni, sprawzonej matki.
teraz moja znajoma jest najszesliwsza osoba na swiecie, w wieku 45 lat urodxzi swojego synka i nie ma znaczenia to ze jest on popczety z jajek dawczyni. zycze powodzenia w podjeciu wlasciwej decyzji |
|
|
Najlepsze Promocje i Wyprzedaże
|
|
#68 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 3
|
Cześć dziewczyny! Jestem nowa, ale tak jak i Wy jeszcze niedawno byłam przygnębiona i zrozpaczona. Opowiem szybko moją historię. Po 7 lat starań o dziecko i mojej operacji usunięcia olbrzymiego guza - endo IV stopień zdecydowaliśmy się na in vitro. Niestety, nie udało się, nie utrzymałam jajeczka
Na konsultacji lekarz po obejrzeniu dokumentów otwarcie powiedział: naturalne poczęcie jest niemożliwe, tylko kolejne in vitro i zasugerował jednocześnie, że trzeba się zastanowić nad dawcę jajka (bo ja mam niskie AMH - 0,7). Byłam załamana. Ale dalej z mężem staraliśmy się w sposób naturalny. Zdecydowaliśmy, że nie ma na co czekać! Poziom rezerwy jajnikowej jest bardzo niski, więc po 3 miesiącach po nieudanej pierwszej próbie in vitro zdecydowaliśmy się na kolejne próbę. Pojechaliśmy do kliniki, zrobiliśmy wszystkie niezbędne badania. Kolejny lekarz stwierdził, że dla nas in vitro to jedyne rozwiązanie. Kupiliśmy leki i czekałam na miesiączkę, bo wszystko było już zaplanowane - cały grafik co, kiedy i w jakiej ilości brać. Czekałam, czekałam.... no i w końcu w 31 dniu zrobiłam test ciążowy. Najpierw jeden, potem drugi i trzeci. Nie mogłam uwierzyć - wszystkie pozytywne!!! Dlatego chcę powiedzieć wszystkim, którzy starają się dłuuuugo o dziecko, że trzeba zawsze mieć nadzieję i że lekarze nie zawsze wszystko wiedzą najlepiej. Ja jestem tego najlepszym przykładem. Nigdy się nie poddawajcie i walczcie o swoje marzenia. Nie czekajcie za długo z in vitro, bo może się później okazać, że macie za niską rezerwę jajnikową, a wtedy pozostanie Wam tylko jajeczko od dawczyni. I zróbcie sobie badanie AMH - bo nie każdy to robi, a jest to niesamowicie ważne badanie! Gdybyście miały jakieś pytania to piszcie tutaj na forum albo na maila: olivia2525@onet.pl. Acha - mam nienaruszone leki do in vitro: Menopur, Bravelle i Cetrotide - oddam w dobre ręce (kontakt email). Trzymam za Was kciuki i ..... głowa do góry - uda się, trzeba tylko walczyć i nigdy się nie poddawać!
|
|
|
|
|
#69 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2018-08
Wiadomości: 21
|
Dot.: Wsparcie w dalszych staraniach po in vitro
Dziewczyny, kto z Was jest pacjentką Invicty? Mam kilka pytań.
|
|
|
|
|
#70 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2019-02
Wiadomości: 12
|
Dot.: Wsparcie w dalszych staraniach po in vitro
klaudiakoltonowska, możesz na ich stronie internetowej zobaczyć info o invitro.Ale najlepiej pójść na konsultację do lekarza.
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:19.












Na konsultacji lekarz po obejrzeniu dokumentów otwarcie powiedział: naturalne poczęcie jest niemożliwe, tylko kolejne in vitro i zasugerował jednocześnie, że trzeba się zastanowić nad dawcę jajka (bo ja mam niskie AMH - 0,7). Byłam załamana. Ale dalej z mężem staraliśmy się w sposób naturalny. Zdecydowaliśmy, że nie ma na co czekać! Poziom rezerwy jajnikowej jest bardzo niski, więc po 3 miesiącach po nieudanej pierwszej próbie in vitro zdecydowaliśmy się na kolejne próbę. Pojechaliśmy do kliniki, zrobiliśmy wszystkie niezbędne badania. Kolejny lekarz stwierdził, że dla nas in vitro to jedyne rozwiązanie. Kupiliśmy leki i czekałam na miesiączkę, bo wszystko było już zaplanowane - cały grafik co, kiedy i w jakiej ilości brać. Czekałam, czekałam.... no i w końcu w 31 dniu zrobiłam test ciążowy. Najpierw jeden, potem drugi i trzeci. Nie mogłam uwierzyć - wszystkie pozytywne!!! Dlatego chcę powiedzieć wszystkim, którzy starają się dłuuuugo o dziecko, że trzeba zawsze mieć nadzieję i że lekarze nie zawsze wszystko wiedzą najlepiej. Ja jestem tego najlepszym przykładem. Nigdy się nie poddawajcie i walczcie o swoje marzenia. Nie czekajcie za długo z in vitro, bo może się później okazać, że macie za niską rezerwę jajnikową, a wtedy pozostanie Wam tylko jajeczko od dawczyni. I zróbcie sobie badanie AMH - bo nie każdy to robi, a jest to niesamowicie ważne badanie! Gdybyście miały jakieś pytania to piszcie tutaj na forum albo na maila: 
