Torba do szpitala

[muffinka90]

recznik wzielam, pare pieluch tetrowych, kilka kompletow ubranek dla mlodego, chusteczki, bepanthen, krem do buziaka, szczotke do wloskow i jeszcze cos, ale juz nie pamietam

[AGAMARCIO]

Ja miałam taką większą torbę a'la plażowa+kosmetyczka
wbrew pozorom wszystko się zmieściło

dla siebie :
4koszule (w tym jedna do porodu)ale i tak było mało bo był mega upał(więc ciągle wymiana ich była)
biustonosz
papier toalet.
ręcznik papierowy (do osuszania krocza)-świetna sprawa!
szczotka do włosów -gumka do związania
szampon(miałam w małej buteleczce)
krem do buzi
żel do hig.intym.(sprawdzony wcześniej żeby nie uczulił)
żel pod prysznic
dez.w kulce/w sztyfcie ale żeby mocno nie pachniał!
pasta i szczoteczka do zębów
duże podpaski 1 op.(potem mąż mi dowoził)
klapki
2 ręczniki
no i oczywiście dokumenty (dowód,ubezpieczenie karte ciąży + wyniki badań)
woda do picia
wkładki laktacyjne
szcztućce +kubek
majtki - ja miałam cienkie bawełniane -można takie było mieć
ładowarka do tel.
resztę potrzebnych rzeczy zawsze można było dowieźć

dla dzidzi:
chusteczki nawilżające
pieluszki (na początek wzięłam 10szt. potem mąż dowoził)

szpital zapewniał:
opakowanie podkładów (podpasek)
podkłady na łóżko -full
ubranka dla dzieci
rożki
pieluchy tetrowe
kosmetyki do kąpieli dla dzieci
mleko mm w razie potrzeby-sąsiadka dostała dla małego podczas gdy ta walczyła o swoje mleczko

książek/gazet nie miałam na sali było nas 7 więc było wesoło zawsze o czymś gadałyśmy albo oglądałyśmy tv. zawsze spokojnie można było pójść do wc albo się wykąpać bo dzieczyny doglądały maleństw

[Tottie1984]

Napisane przez Baobabek

ja rodziłam w powiatowym szpitalu, jedyne co zapewniali to ubranka dla dziecka. Resztę trzeba było samemu mieć: chusteczki dla dziecka, pieluchy, laktator dla siebie, podkłady, wsio...a i jeszcze rywanol stał w łazience na zakrętce od słoika wlany - tak dla wszystkich - obrzydliwe to było Ja pojechałam na oddział z walizką i małą torbą podróżną oczywiście ponad połowa rzeczy mi się nie przydała. Teraz wezmę tylko ciuszki na wyjście, mydło szare, szampon, krem do twarzy, tonik i kosmetyczkę z malowidłami (na wyjście). Teraz - to znaczy przy drugim dziecku jak już będę w ciąży

jak dla mnie przesada... wychodzisz ze szpitala prosto do samochodu a z samochodu wchodzisz do mieszkania/domu. Nawet jak sąsiadke miniesz po drodze to i tak nie spojrzy się ona na Ciebie ale na dziecko które będziesz niosła

[traicionera]

Napisane przez Tottie1984

jak dla mnie przesada... wychodzisz ze szpitala prosto do samochodu a z samochodu wchodzisz do mieszkania/domu. Nawet jak sąsiadke miniesz po drodze to i tak nie spojrzy się ona na Ciebie ale na dziecko które będziesz niosła

To juz nie można wyglądać ładniej dla siebie/męża? Nieraz zdarzało mi sie cały dzień nie wychodzić z domu,a i tak się malowałam. Ja po porodzie wyglądałam tragicznie- wielkie cienie pod oczami przez anemie i dzięki pudrowi, korektorowi i tuszowi przynajmniej trochę mogłam się podrasować i sobie humor poprawić. O taka jestem próżna, ze lubie spojrzeć w lustro z zadowoleniem, a nie straszyć sama siebie.

[madalena83]

Napisane przez Tottie1984

jak dla mnie przesada... wychodzisz ze szpitala prosto do samochodu a z samochodu wchodzisz do mieszkania/domu. Nawet jak sąsiadke miniesz po drodze to i tak nie spojrzy się ona na Ciebie ale na dziecko które będziesz niosła

ja kosmetyczkę miałam nie na tylko na wyjście, ale także przez cały czas po porodzie i codziennie rano się malowałam - głównie dla siebie, żeby się lepiej poczuć, bo też nie wyglądałam najlepiej po porodzie i żeby na wizycie nie straszyć

Po prostu bardziej komfortowo się czułam będąc pomalowaną, więc dla mnie to przesadą nie jest.

[bajka1807]

tez nie uwazam by kosmetyczka byla przesada. nie kazda kobieta po porodzie wyglada rewelacyjnie. ja wygladalam okropnie, blada niemilosiernie, wory pod oczami. sama siebie straszylam w lustrze ale sie nie malowalam, bo mi to wisialo

[karolinka86]

Dziewczyny a ile przed planowanym terminem porodu szykowałyście torbę, żeby potem, w razie czego nie robić tego w biegu?
U mnie 36 tc, myslę że powoli już szykować...

Ja mam torbę podróżną średniej wielkości. Sporo rzeczy muszę zabrać, niektóre z nich dużo zajmują miejsca np pieluszki czy podpaski dla mnie, a także szlafrok, koszule nocne...
Szpital zapewnia mi kosmetyki do pielęgnacji noworodka, ubranka, rożek itp muszę mieć swoje.

Ktoś mi mówił nawet, że najlepiej spakować sie w 2 torby: jedna dla siebie, druga dla dziecka ale nie wiem czy to nie przesada