Nasze trudne charrrakterki - zbiorczy :)

[ZawszeJestemSoba]

coś o mnie? wredna jędza, haha nie no, jestem straszna maruda

a co Tżta to poznałam go.. uwaga.. na czacie ! 16.04.2011 a nasza umowna data "bycia razem" jest od pierwszego wyznania miłości z jego strony które nastąpiło 11.06.2011 czyli.. ponad 4 miesiace razem ale to krótko w porównaniu do Was, jędze kochane

[cholerna romantyczka]

4 miesiące to krótko jak narazie ale gratulować

Gdzieś czytałam artykuł, że zazwyczaj po 3 miesiącach związki przeżywają kryzys u mnie bylo to po 5 jak ze mnie jędza wyszła

[ZawszeJestemSoba]

Napisane przez cholerna romantyczka

4 miesiące to krótko jak narazie ale gratulować

Gdzieś czytałam artykuł, że zazwyczaj po 3 miesiącach związki przeżywają kryzys u mnie bylo to po 5 jak ze mnie jędza wyszła

my niedawno mieliśmy takie 2 tygodnie gdzie było normalnie jakbyśmy byli sobie obcy... ale postanowiliśmy sie przez tydzien nie widywać i jest jak na początku

no i jestem w związku na odległość (30 km) widujemy sie co jakieś 2-3 dni ale to nawet dobrze, bo się tak nie wyżywam na tż

wczoraj powiedział, że już doświadczył moich @ i jest świadom jaka potrafie być złośliwa, marudna i zła

[cholerna romantyczka]

To i tak często się spotykacie, ja teraz na studiach on pracuje, do domu mam z 200 km, więc widzimy się raz na tydzień, czasami dwa. I co z tego, że smsy, telefony? Brakuje mi bycia koło niego ;/

[Visez]

U mnie im dłużej się nie widzimy tym większe kłótnie są ręka do góry jeśli ktoś też tak ma :P Albo tak tydzień przed okresem jak mieszkaliśmy razem kłóciliśmy się o wiele rzadziej, pod jednym dachem trzeba było dojść szybko do porozumienia

---------- Dopisano o 00:08 ---------- Poprzedni post napisano o 00:05 ----------

Napisane przez cholerna romantyczka

Gdzieś czytałam artykuł, że zazwyczaj po 3 miesiącach związki przeżywają kryzys u mnie bylo to po 5 jak ze mnie jędza wyszła

po 3 miechach? Tak szybko?:P U mnie był po 3 latach a jędza ze mnie wyszła po około roku

[ZawszeJestemSoba]

ja od początku jestem jędzowata dla Tż powiedziałam mu kiedyś, że jak mnie taką pokocha to go ktos kiedys ozloci chyba ale on lubi jak się wkurzam haha a przed okresem to prawie sie u mnie nie pojawia, woli ominąć moje złe chwile

[Szprycha174]

A ja kiedyś myślałam że jak zobaczy moje prawdziwe oblicze, to ode mnie ucieknie Ale został

[Visez]

Mój mi właśnie napisał "podniecasz mnie jak jesteś taka ostra i niedostępna, a jednocześnie niewinna i słodka" zawsze przed spaniem go bierze na takie wyznania, jak pół roku temu trafiły mi w ręce książki "Dlaczego mężczyźni kochają/poślubiają zołzy" to się tak naśmiałam przy nich bo w 90% o mnie i wszystko się zgadza im bardziej się faceta trzyma na dystans tym bardziej on o nas zabiega

[Szprycha174]

Nie czytałam Ale widzę że chyba muszę

[Visez]

http://bebzol.com/pl/Romantyczne-wyznanie.34096.html

dobranoc złośnice

[Szprycha174]

Dobranoc

[Delfus]

Ups nie było mnie poszłam spać :P To była ironia Zdecydowanie. Ostatnio siedzimy ze znajomymi na piwie no i jaka ja jestem każdy wie (tzn jędzowana, mam swoje zdanie tupie nogą) I panowie zaczynają temat jakie to oni kobiety kobiety uwielbiają cenią itp...Eh...wyszłam w✂✂✂✂iona bo tak podsumowując to: kobieta ma być delikatna, cicha, ma być "cieniem' faceta, jak śmiałam wtrącić, że nie każdy facet jest w stanie sobie poradzić z kobietą która ma "diabła pod skórą" to usłyszałam, że takich kobiet na świecie w ogóle nie powinno być i , że mam dziękować , że w ogóle ktoś ze mną jest....I powiem wam, że troche ten mój temperament..znika...nie wiem czy to dobrze czy nie, ale wmówiłam sobie, że jak chce kogoś mieć to muszę siedzieć cicho i nie tupać nogami. Mój obecny partner nienawidz jak ja krzycze, zakrywa się wtedy kocem albo czymś tam, nienawidzę tego jak nie potrafi mnie uspokoić też tylko ucieka z domu wtedy. Dla niego związek w ktorym są kłotnie jest toksyczny i nie ma w tym nic normalnego....Więc siedzę cicho.

[Szprycha174]

Delfus - jak to przeczytałam to padłam
I w sumie mam mieszane uczucia. No bo z jednej str. jak chłopak nie chce ze mną być - taką prawdziwą - to niech spada na drzewo Kobieta ma być delikatna, cicha... Taaa... Może jeszcze ma jeść w piwnicy?? Albo najlepiej ma być traktowana jak w Iraku czy Arabii?? No plizzzzzz....

No a z drugiej - przecież kochamy swoich facetów - to że jesteśmy czsem jędzowate, no i co? Przecież lubimy się przytulać, miziać, jesteśmy dobre dla nich - no w końcu są z nami i chcą z nami być - a to znaczy że na codzień jesteśmy do życia nie?

Rozumiem, że można się zmienić dla kogoś na lepsze, ale jak będziesz siedzieć tak całkiem cicho to w końcu kiedyś wybuchniesz z poczwórną siłą...

No chyba że się mylę - to mnie poprawcie

[9dc9f077b88e2e6074b7e6b2ea51cb621a80eea0_6418f3a67e28c]

Ja np nie mam faceta z własnej woli ;-).

Moi kumple też kiedyś mieli takie a nie inne pojęcie kobiety, dopóki nie spotkali mnie. Przyznam szczerze, że że na początku się mnie bali i krępowało ich przesiadywanie ze mną sam na sam. A jak się później dowiedziałam, oni obawiali się tego, że ich przegadam . Co prawda, później im przeszło i miałam w czym wybierać, ale dla mnie kumpel to kumpel i nie ma bata, że zamieni się w chłopaka, jeśli od początku podświadomie tego nie chcę xd. Prawda jest taka, że jesteśmy wszystkie jędzowate i wszystko co najgorsze, ale potrafimy być dla swoich TŻ'ów kochane, do rany przyłóż.
Dla mnie to bzdura, że kobieta ma być tylko cicha, milutka i ojojoj słodziusia. Każdy musi pokazać swój charakterek. W mniej lub bardziej spektakularny sposób. Fakt jest taki, że bez nas było by nudno. Czasem nasze wybuchy złości są naprawdę zabawne ;p. A i swoje zdanie też trzeba mieć! .
Poza tym nasza jędzowatość ujawnia się na różne sposoby. Niektóre z nich mogą być przyjemne .

[cholerna romantyczka]

Visez, smialo podnosze lapke do gory. W kwietniu bylismy w Polsce razem przez poltora tygodnia, dzien w dzien i swietnie sie dogadywalismy nie bylo chyba zadnej klotni. A jak sie nie widzimy to cholera mnie bierze,ze nie mozemy byc razem i sie zloszcze i wyladowuje sie na nim.
Jak Szprycha powiedziala, on wie jaka jestem i nadal chce ze mna byc wiec nie jest tak zle. I on tez mi czasem przygryza i sie z tego smieje :P

[Szprycha174]

Mój mi wczoraj napisał na karteczce listę rzeczy do zrobienia:

1. Dać Marcinkowi (jemu) buzi rano przed wyjściem do pracy
2. Poszukać baterii (bo zginęły )
3. 17:20 ciepły obiad na stole
4. Czas wolny: umilanie Marcinkowi życia!!!

Jakie wymagania...

[cholerna romantyczka]

Sama słodycz :P

[jellyfruity]

Napisane przez cholerna romantyczka

4 miesiące to krótko jak narazie ale gratulować

Gdzieś czytałam artykuł, że zazwyczaj po 3 miesiącach związki przeżywają kryzys u mnie bylo to po 5 jak ze mnie jędza wyszła

Mój znajomy zawsze powtarza, że kryzys nadchodzi po 3 latach wtedy to albo do ołtarza albo koniec taaa... bo u niego po 3 latach sie posypalo, to tak generalizuje

Napisane przez ZawszeJestemSoba

no i jestem w związku na odległość (30 km) widujemy sie co jakieś 2-3 dni ale to nawet dobrze, bo się tak nie wyżywam na tż

my bylismy zwiazkiem na odleglosc, ale na bardzo duza bo ponad 2200km, na szczescie nie trwalo to az tak bardzo dlugo

czesc! jak mija dzień? co dzis porabialyscie?
moj tż robi nam kanapki do pracy, a ja sobie siedze na wizazu
u was tez tak zimno? ja w nocy sie obudzilam i musialam isc po skarpetki bo stopy mialam lodowate, i to pod ciepla kolderką! mam juz dosc tej jesieni, a to niestety dopiero sie zaczyna taka pogoda

[Szprycha174]

No ja stale łażę zmarznięta - ale mam to po Mamie

A gdzie mieszkaliście że taka odległość?

[jellyfruity]

Napisane przez Szprycha174

No ja stale łażę zmarznięta - ale mam to po Mamie

A gdzie mieszkaliście że taka odległość?

ja w polsce, on we francji

ja mam stale zmarzniete stopy, rece, nos, uszy, ogolnie to co odstaje od reszty ciala, ale u mnie to od slabego krazenia.

[Szprycha174]

A ja byłam u dawno niewidzianej koleżanki na chacie i teraz włączył mi się zazdrośnik, bo nie dość że to mieszkanie po jej męża dziadkach, to teraz po remoncie mają tak odpicowane że mózg staje, to jeszcze 4 pensje w domu, bo oboje pracują, plus jej renta po ojcu, plus jej zlecenia jako jakaś tam konsultantka

A ja pracy szukam a mój TŻ "tylko" kasjer w markecie... Buuuuuu.....

Nic tylko się naje*ać

[cholerna romantyczka]

Jelly a długo byliście osobno?

Szprycha, będzie dobrze

[jellyfruity]

Napisane przez Szprycha174

A ja byłam u dawno niewidzianej koleżanki na chacie i teraz włączył mi się zazdrośnik, bo nie dość że to mieszkanie po jej męża dziadkach, to teraz po remoncie mają tak odpicowane że mózg staje, to jeszcze 4 pensje w domu, bo oboje pracują, plus jej renta po ojcu, plus jej zlecenia jako jakaś tam konsultantka

A ja pracy szukam a mój TŻ "tylko" kasjer w markecie... Buuuuuu.....

Nic tylko się naje*ać

jeszce sie odbijecie, zobaczysz, powoli powoli i tez sie dorobicie
latwo jest odziedziczyc po kims mieszkanie, sztuką samemu do tego dojść.

---------- Dopisano o 20:09 ---------- Poprzedni post napisano o 20:08 ----------

Napisane przez cholerna romantyczka

Jelly a długo byliście osobno?

Szprycha, będzie dobrze

3 miesiace

[Szprycha174]

wiem że będzie dobrze, ale jakiś taki ... hmm... niesmak - może w sumie tak to określę - jest, że niektórzy tzw. suchym pyskiem mają, a drudzy mogą tylko pomarzyć...

Dzięki dziewczyny

[jellyfruity]

Napisane przez Szprycha174

wiem że będzie dobrze, ale jakiś taki ... hmm... niesmak - może w sumie tak to określę - jest, że niektórzy tzw. suchym pyskiem mają, a drudzy mogą tylko pomarzyć...

Dzięki dziewczyny

hmm no wlasnie, ten kto sie stara to przewaznie mu sie nie udaje, a ten kto ma wszystko w d**** dostaje gratisa do zycia

---------- Dopisano o 20:23 ---------- Poprzedni post napisano o 20:22 ----------

a tak zmieniajac temat: macie jakies plany na weekend?

[cholerna romantyczka]

3 :O Niby nie dużo, a jednak sporo.

Ja żadnych planów nie mam, nie wracam do domu na weekend więc sobie może dłużej pośpię i poszukam stroju do pracy, mam się przebrać na Halloween ;/
A Wy?

[jellyfruity]

Napisane przez cholerna romantyczka

3 :O Niby nie dużo, a jednak sporo.

Ja żadnych planów nie mam, nie wracam do domu na weekend więc sobie może dłużej pośpię i poszukam stroju do pracy, mam się przebrać na Halloween ;/
A Wy?

takie masz zadanie z pracy, ze masz sie przebrac? to gdzie pracujesz?

jesli o mnie chodzi to nie mam jako takich planow. pewnie jakies zakupy, wycieczka na miasto, bo musze, tzn chcialabym sobie kozaki kupic i pare innych cieplych rzeczy na zime, a tak mi sie nie chce - nie lubie chodzic po sklepach.
w tamtym tyg tż mial mnie zabrac do kina, ale 'jakos tak wyszlo' ze nie poszlismy, wiec moze na tym weekendzie sie uda

[cholerna romantyczka]

Pracuję w barze, w przyszłą sobotę organizują taki bal przebieranców i chcą, żeby obsluga też się przebrała, a w sumie czemu nie, będzie zabawnie :P

A co chcecie obejrzeć?

[jellyfruity]

Napisane przez cholerna romantyczka

Pracuję w barze, w przyszłą sobotę organizują taki bal przebieranców i chcą, żeby obsluga też się przebrała, a w sumie czemu nie, będzie zabawnie :P

A co chcecie obejrzeć?

ostatnio bylismy na bitwie warszawskiej (tż chcial) wiec teraz mielismy isc na jakis film ktory ja wybiore (tzn dziewczyński) komedia, komedia romantczna itp, nie wiem nawet, musze sprawdzic czy jakies nowosci są fajne a polecasz cos?

---------- Dopisano o 20:47 ---------- Poprzedni post napisano o 20:42 ----------

ja lece dziewczyny, bo tż chce oglądac jakis mecz na necie, wiec ustepuje mu miejsca jako przykladna dziewczyna milej nocy

[cholerna romantyczka]

I jak podobał Wam się film? W sumie nie wiem co jest teraz w Polsce, ostatnio bylismy na jakimś dziewczyńskim filmie tylko nie pamiętam nazwy, zaraz się spytam Tżta.

O już, byliśmy na 'Crazy, stupid, love'. Nie zachwycił mnie.

Branoc