co robić?? Proszę o szybką pomoc.

[meggan02]

Cokolwiek nie będziesz robiła, nawet jak na wszystko będziesz przytakiwać rodzice i tak będą niezadowoleni. W sumie sama to już chyba wiesz skoro piszesz że potrafią się pokłócić o coś co rzekomo miałaś dopiero powiedzieć.

Ja bym radziła uciekać stamtąd jak najszybciej i jak najdalej.

[1b006c1cc4b33fb32b0a741c96d131cb0dc83f78_5f5d531644303]

Kochana uciekaj stamtąd jak najszybciej. Możesz wynająć pokój w mieszkaniu ze studentami/osobami pracującymi. Jakby nie było są małe szanse, ze trafisz na współlokatorów gorszych niż twoi rodzice. A nawet jeśli chwilowo będzie Ci ciężko materialnie - i tak będzie Ci lepiej psychicznie. I koniecznie terapia. Jeśli Cię nie stać na prywatną - zapisuj się szybciutko na NFZ, terminy są zwykle odległe, ale im wcześniej się zapiszesz, tym wcześniej to tego dotrwasz.



Twoja podświadomość boi się zmian. Woli patologicznych rodziców, bo na nich ma już wypracowane schematy, więc podpowiada Ci, że lepsze to niż "nieznane nowe". Ale dosadnie powiem - gówno prawda. Uciekaj stamtąd. Po tym jak piszesz wnioskuje, że jesteś inteligentną osobą, wiele rozumiesz. Masz szansę na normalne życie, ale nie z nimi. Oni tacy są, NIGDY się nie zmienią i NIGDY nie będzie u nich normalnie. Nie pakuj się w żadne pożyczki pieniędzy, ani żaden zakup paneli, remonty - nie przywiązuj się do nich.

[fristi]

[1=1b006c1cc4b33fb32b0a741 c96d131cb0dc83f78_5f5d531 644303;86156172]Kochana uciekaj stamtąd jak najszybciej. Możesz wynająć pokój w mieszkaniu ze studentami/osobami pracującymi. Jakby nie było są małe szanse, ze trafisz na współlokatorów gorszych niż twoi rodzice. A nawet jeśli chwilowo będzie Ci ciężko materialnie - i tak będzie Ci lepiej psychicznie. I koniecznie terapia. Jeśli Cię nie stać na prywatną - zapisuj się szybciutko na NFZ, terminy są zwykle odległe, ale im wcześniej się zapiszesz, tym wcześniej to tego dotrwasz.



Twoja podświadomość boi się zmian. Woli patologicznych rodziców, bo na nich ma już wypracowane schematy, więc podpowiada Ci, że lepsze to niż "nieznane nowe". Ale dosadnie powiem - gówno prawda. Uciekaj stamtąd. Po tym jak piszesz wnioskuje, że jesteś inteligentną osobą, wiele rozumiesz. Masz szansę na normalne życie, ale nie z nimi. Oni tacy są, NIGDY się nie zmienią i NIGDY nie będzie u nich normalnie. Nie pakuj się w żadne pożyczki pieniędzy, ani żaden zakup paneli, remonty - nie przywiązuj się do nich.[/QUOTE]Ja też tak uważam. Walcz o siebie! Twoi rodzice są toksyczni i nie powinnaś ich słuchać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[zagubiona_ja]

Dziękuję Wam za odpowiedzi

Jest mi wstyd, że tak tkwię w tej patologii...
Że zaufałam facetowi, a zostałam z niczym...

On wie w jakiej sytuacji mnie postawił i ma to gdzieś...

[kennedy]

Napisane przez zagubiona_ja

Dziękuję Wam za odpowiedzi

Jest mi wstyd, że tak tkwię w tej patologii...
Że zaufałam facetowi, a zostałam z niczym...

On wie w jakiej sytuacji mnie postawił i ma to gdzieś...

sama sie znalazlas na wlasne zyczenie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[zagubiona_ja]

Nie wiem kiedy popełniłam błąd, tzn. chyba budując wszystko wokół niego...

[triss_k]

Autorko, ponieważ mam chwilowo za dużo wolnego czasu, to przebrnęłam przez wątek i mam jeden wniosek, mianowicie mam ochotę kopnąć Cię mocno w cztery litery. Dlaczego popełniasz wciąż te same błędy? Po co wróciłaś do rodziców, to chyba najgłupsza rzecz jaką mogłaś zrobić. Zawijaj d... w troki i wyprowadź się od rodziców natychmiast. Auto w większym mieście ci niepotrzebne, jeśli jest komunikacja miejska. Szukaj jakiejkolwiek pracy, teraz jest jej mnóstwo, na początek nawet na kasie w Biedronce, pokój możesz wynająć w mieszkaniu studenckim. Jak się wyrwiesz z toksycznego domu, to łatwiej będzie ci ogarnąć resztę - lepszą pracę, auto, mieszkanie, terapię. Możliwe, że znajdziesz innego faceta, lepszego i porządnego. Ale jeśli zostaniesz z rodzicami, to szans na to raczej nie będzie żadnych.

[2f6abb6d3878858271ffdb3efd65c95d1f4fde9b_623d0cb3af0b6]

czy Ty zawsze swoje życie musisz budować w oparciu o kogoś? ok, wróciłaś do domu, widzisz, że jest jak było to po co w to brniesz, uzależniając się od rodziców jeszcze bardziej przez pożyczkę na zakup auta i remont w domu? myslisz, że tego nie będą Ci wypominać? weź, oprzytomniej i zwijaj się od nich jak najszybciej



Umiesz w ogóle kalkulować - koszt zakupu auta i jego utrzymanie będzie Cię kosztować znacznie więcej niż bilet na komunikację miejską w większym mieście. Jak się nie będziesz dokładać do życia z rodzicami, myslisz, że Ci tego w końcu nie wypomną w ostrych słowach? Po co Ty sobie to robisz, to naprawdę nie wiem.

[zagubiona_ja]

Macie racje...
To był błąd i już ogarniam jak się wynieść gdzieś...

[Nuova]

Nikt Cię nie powinien tak traktować jak traktują Cię rodzice i były TŻ. Uświadom to sobie raz na zawsze! Nie musisz być idealną, żeby ktoś miał do Ciebie szacunek, nie musisz mieć studiów, osiągnięć, wyglądu, pieniędzy. Serio. Twoi rodzice są okropnymi ludźmi, którzy nie powinni nigdy mieć dzieci i od takich rodziców się ucieka. Wiem, że to jest przykre ale oni się nigdy nie zmienią...Jedyne co Ci pozostaje to usamodzielnienie się i pokazanie im środkowego palca. Jestem pewna, że dasz sobie radę, bo z Twoich postów wyłania się mądra i pracowita dziewczyna.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kennedy]

Napisane przez zagubiona_ja

Nie wiem kiedy popełniłam błąd, tzn. chyba budując wszystko wokół niego...

przeczytaj swoj watek od poczatku tak jakbys byla obca sobie osoba.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[1b006c1cc4b33fb32b0a741c96d131cb0dc83f78_5f5d531644303]

I nie przesadzaj z poczuciem winy błędów to popełnili pełno twoi rodzice. Między innymi wychowawczych. Zaprogramowali Cię na paskudne schematy. To co robisz teraz nie jest do końca twoją winą. Po prostu trzymasz się tego co do tej pory znałaś. Czas uwierzyć, że można inaczej i przede wszystkim - ty też masz prawo żyć inaczej

Bardzo dobrze, że kombinujesz jak się wynieść. Ale nie rób tego z poczuciem winy, że robisz to, żeby naprawić swój kolejny błąd. Traktuj to jak nowy początek, szansę na inne życie

A zanim się wpakujesz w jakikolwiek nowy związek zdecydowanie musisz przeanalizować kwestie poprzedniego z terapeutą, żeby zrozumieć gdzie jest "pułapka" i żeby nie powielić w przyszłości modelu rodziny, który miałaś w domu.

[skazana_na_bluesa]

Masochistka jestes czy o co cho? Idz na terapie i wynajmij sobie pokoj w miecie, w ktorym pracujesz. Zero wyciagania wnioskow.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 07:25 ---------- Poprzedni post napisano o 07:16 ----------

Napisane przez zagubiona_ja

Nie wiem kiedy popełniłam błąd, tzn. chyba budując wszystko wokół niego...

Chyba? -_-

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[9a6d0e95fbc4407ed947e2ef8cea0fb12942fdf4_5e1910028c83c]

Na co Ty jeszcze czekasz? Powinnaś gnać na terapię w te pędy, samo się nic nie zmieni magicznie, nie łudź się - a o jakichkolwiek zmianach w Twoich rodzicach zapomnij, oni nigdy się nie zmienią, takie są smutne fakty. Oni się nie zmieniają. Ale Ty jeszcze możesz.


I wyprowadź się od nich jak najszybciej bo terapia nic nie da, jak będziesz cały czas tkwić w tym toksycznym środowisku i słuchać tych bzdur dzień w dzień.