Ambitne wizażanki część 2

[angelinmyheart]

Napisane przez Airish88

Zarządzanie
Licencjat: Pedagogika - Doradztwo Psychospołeczne



Zawsze marzyła mi się psychologia, ale dziennie nie mam szans się dostać a wieczorowe kosztują bardzo dużo. Poza tym nie mam pewności, że po jej skończeniu i w tym zawodzie znalazłabym pracę

Już sama nie wiem co mogłabym robić. Nie mam pomysłu na siebie w ogóle. Dzisiaj kończe 23 lata, a nie mam żadnego doświadczenia zawodowego :/ W dodatku ucze się zaocznie...

Wszystkiego Najlepszego. Spełnienia marzeń.

[Aninek]

Airish najlepszego Może jakieś studia podyplomowe z psychologii?Czy jakieś szkolenia? Co do doświadczenia-może poszukaj stażu,praktyk jakichś?

Parole tyle się niestety czeka,moja koleżanka (pani dr już)czeka 2 lata na wydanie książki...i nadal się nie zanosi.Mały acz istotny szczegół: za artykuły i ogólnie publikacje są punkty,które są potrzebne do starania się o stypendium i inne takie

[margotka80]

Parole Parole, wiem wiem - wszędzie się spóźniam. Przepraszam
Oto lista mych przewin:
- filologia polska,
- dziennikarstwo,
- bibliotekoznawstwo.
O doktoracie przerwanym w połowie nie wspomnę, bo głupio się przyznać, że mi się po prostu znudziło

[201609062117]

Witam, mozna się dołączyć?
Ja ambicję odkryłam u siebie dopiero niedawno jak różne dziedziny życia mi się posypały, bo dotychczas wszystko układało się nadspodziewanie gładko. Ale że równowaga w przyrodzie musi być to teraz jest pod górkę.
Przede wszystkim odkryłam u siebie chęć do uczenia się języków, bo przez liceum, całe studia odstawiłam je na boczny tor. Ale po studiach na kilku rozmowach kwalifikacyjnych dano mi jasno do zrozumienia, że poziom który reprezentuje jest niewystarczający. Więc spędzam dość sporo czasu z angielskim i niemieckim.

Napisane przez zielona_nadzieja

Te słowa przypomniały mi moje ostatnie rozważania związane z wizytą w domu. Dowiedziałam się, że kolejna znajoma osoba z mojego rocznika wychodzi za mąż/będzie miała dziecko i tak się zaczęłam zastanawiać... Czy to ze mną jest coś nie tak? W takim sensie, że okej, mam te 20 lat, swojej przyszłości nie wyobrażam sobie inaczej, niż z mężem u boku i gromadką wesołych łobuziaków, ale żeby już, teraz, zaraz?! Przecież ja ciągle czuję się jak dzieciuch! Jasne, staram się być odpowiedzialna, rozważna itp. ale to wszystko jest jeszcze takie luźne, powiedziałabym, że nawet beztroskie... Czy jestem jakaś dziwna?

Ja mam 26lat i ani dzieci ani mąż mi nie w głowie. I podejrzewam że tak już zostanie. Czy jestem dziwna? Nie, po prostu wybrałam taką a nie inną drogę życia.

Napisane przez Aninek

Jestem na drugim roku,studia trwają teoretycznie 4 lata,ja chcę za rok je skończyć

większość moich znajomych "doktoryzuję się" już 7 czy 8rok a końca nie widać

Napisane przez asioollka

np. jestem w klasie humanistycznej a podjęłam decyzję, że idę na kierunek ekonomiczny, a wszyscy się pukają w głowę i wyśmiewają...

hmm w liceum byłam w klasie teatralnej i wybrałam się na politechnikę, gdzie po raz pierwszy miałam do czynienia np z fizyką

[angelinmyheart]

pinkswan cześć.

[Aninek]

Pinkswan teraz zmieniły się przepisy właśnie po to,by takich wiecznych studentów ukrócić Maksymalnie można 5 lat teraz się doktoryzować i to nie zawsze.

[zielona_nadzieja]

Witam wszystkie nowe ambitne

[Bea_91]

pinkswan witaj Bardzo dobrze że wziełaś sie za te jezyki, ja w klasie maturalnej i wcześniej bardzo ambitnie podchodziłam do angielskiego miałam łacznie 10 godzin tygodniowo - zdawałam mature rozszerzona... Teraz nie mam kompletnie czasu na nauke, lektorat na studiach to chyba jakieś żarty a egzamin z języka B2+ juz za pół roku

Do soboty musze napisać 5 prac na studium zaoczne, narazie mam jedną
Ale jak zrobie to naraz bede miała wiecej czasu potem

[kufereczkowiaczka]

hej jestem Anna mam 22 lata, studiuje pedagogikę i właśnie zastanawiam się nad tematem pracy licencjackiej

[asioollka]

czyli mówicie ekonomia? ekonomię odradzała mi żona brata mojego TŻ, która ją skończyła, bo mówiła że to bardziej jak ktoś chce pracować naukowo i mówiła, że zarządzanie z jakąś fajną specjalizacją byłoby super. na szczęście jeszcze mam trochę czasu, żeby to wszystko przemyśleć, ale dzięki za wszystkie podpowiedzi! naprawdę ; )

co do planów życiowych, ja mam nadzieję być kobietą mimo wszystko niezależną (wykształconą, pracującą), ale też pragnę założyć rodzinę. na pewno nie wyobrażam sobie siebie cały czas między pieluchami : D raczej wyobrażam sobie siebie jako super kobietę pracującą i mamę w jednym. tak jak moja mama : )

[Undercia]

Rany, co za dzień dzisiaj miałam

Napisane przez Airish88

Zazdroszcze tego podejścia.

Wiesz, nie ma czego zazdrościć, bo do tej pory strasznie przejmowałam się tym, co inni mówią. Każdy nieprzychylny komentarz ze strony innych kończył się długim nocnym ryczeniem w poduszkę. Dziś? Dziś widzę dokładnie, że moja ścieżka życiowa procentuje. Nie chcę, żeby to jakoś chamsko zabrzmiało, ale udało mi się pokazać tym wszystkim "mądralińskim" że to ja miałam rację. To JA dostałam pracę w zawodzie 1,5 miesiąca po uzyskaniu licencjata, to JA zmieniłam pracę na tą wymarzoną, choć poza branżą, to JA zarabiam 2x tyle co oni... Teraz jak ktoś mi trzaśnie jakiś taki nieprzychylny komentarz to po prostu się uśmiecham i robię swoje dalej, jasne, czasem to boli, ale jednak wiem, że jeśli nie zaryzykuję to całe życie mogę to sobie wypominać Jak to powiedział Muhammad Ali: "Mistrzowie nie rodzą się w salach treningowych. Mistrzowie rodzą się z tego, co mają głęboko w sobie – z pragnień, marzeń, wizji." i ja właśnie podążam za swoimi pragnieniami.

[Aninek]

Napisane przez Bea_91

pinkswan witaj Bardzo dobrze że wziełaś sie za te jezyki, ja w klasie maturalnej i wcześniej bardzo ambitnie podchodziłam do angielskiego miałam łacznie 10 godzin tygodniowo - zdawałam mature rozszerzona... Teraz nie mam kompletnie czasu na nauke, lektorat na studiach to chyba jakieś żarty a egzamin z języka B2+ juz za pół roku

Do soboty musze napisać 5 prac na studium zaoczne, narazie mam jedną
Ale jak zrobie to naraz bede miała wiecej czasu potem

Wow,aż 5 prac??

Undi bardzo ładnie napisane.

Napisane przez kufereczkowiaczka

hej jestem Anna mam 22 lata, studiuje pedagogikę i właśnie zastanawiam się nad tematem pracy licencjackiej

A jakaś specjalizacja na tej pedagogice-żeby pod to podpiąć temat

[ParoleParole]

Napisane przez Aninek

Airish najlepszego Może jakieś studia podyplomowe z psychologii?Czy jakieś szkolenia? Co do doświadczenia-może poszukaj stażu,praktyk jakichś?

Parole tyle się niestety czeka,moja koleżanka (pani dr już)czeka 2 lata na wydanie książki...i nadal się nie zanosi.Mały acz istotny szczegół: za artykuły i ogólnie publikacje są punkty,które są potrzebne do starania się o stypendium i inne takie

jeju.. i weż tu nie oszalej

Napisane przez margotka80

Parole Parole, wiem wiem - wszędzie się spóźniam. Przepraszam
Oto lista mych przewin:
- filologia polska,
- dziennikarstwo,
- bibliotekoznawstwo.
O doktoracie przerwanym w połowie nie wspomnę, bo głupio się przyznać, że mi się po prostu znudziło

oo prosze xDDD a doktorat z czegoś robiła;>
ja mysle, że masz dobre podłoże:d


Bea jakie studium robisz;>


Undercia no co jest;>

[Undercia]

Napisane przez ParoleParole

Undercia no co jest;>

a co ma być

[ParoleParole]

n

Napisane przez Undercia

a co ma być

bo napisałaś ale miałaś dzień xDD

[Aninek]

No właśnie Undi,co jest.

[Undercia]

Bo po prostu tragiczny...

W pracy zamknięcie miesiąca, jeszcze oficjalnie mieli zamknąć o 18, a zamknęli... o 14! Dobrze, że chociaż miałam już wszystko poksięgowane...
Na dodatek w pewnym momencie na klawiaturze pojawił mi się pająk i narobiłam takiego pisku, że cały dział się zleciał
Później wystałam się prawie godzinę na poczcie, bo raz, że nagle wszyscy po 50 listów poleconych wysyłają to jakiś koleś przyszedł bez awiza i kazał babce przeszukiwać wszystkie listy bo "na pewno jest list, tylko go w systemie nie ma".
Potem byłam na zakupach to nie chciała mi ta %^&* karta zadziałać, a byłam akurat na samoobsługowej kasie, gdzie tylko płatności kartą

Na koniec oficjalnie rozbolała mnie głowa Ale nie ma zmiłuj, ruski musi być!

[Bea_91]

Mam 5 przedmiotów i z każdego trzeba napisać prace, taki jakby referat z podanego wcześniej tematu aby móc pod koniec semestru pisać z kazdego przedmiotu egzamin. Pokusiłam sie na pieniądze z UE, ale wymogiem było abym skończyła technikum rolnicze - wiec działam w weekendy w tym kierunku. Niezbyt mnie to interesuje jednak to że moge za te pieniadze spokojnie studiować w innym mieście i wspieram rodziców rekonpensuje mi to

asioollka moim zdaniem pracodawca przychylniejszym okiem spojrzy na absolwenta ekonomii niz na absolwenta zarzadzania. Ja kierowałam sie tym że w moim rodzinnym "akademickim" mieście nie ma takiego kierunku jak ekonomia, odrazu bede sie wyróżniać na tle absolwentów zarzadzania i administracji.

[Aninek]

Napisane przez Undercia

Bo po prostu tragiczny...

W pracy zamknięcie miesiąca, jeszcze oficjalnie mieli zamknąć o 18, a zamknęli... o 14! Dobrze, że chociaż miałam już wszystko poksięgowane...
Na dodatek w pewnym momencie na klawiaturze pojawił mi się pająk i narobiłam takiego pisku, że cały dział się zleciał
Później wystałam się prawie godzinę na poczcie, bo raz, że nagle wszyscy po 50 listów poleconych wysyłają to jakiś koleś przyszedł bez awiza i kazał babce przeszukiwać wszystkie listy bo "na pewno jest list, tylko go w systemie nie ma".
Potem byłam na zakupach to nie chciała mi ta %^&* karta zadziałać, a byłam akurat na samoobsługowej kasie, gdzie tylko płatności kartą

Na koniec oficjalnie rozbolała mnie głowa Ale nie ma zmiłuj, ruski musi być!

Głowa też mnie boli,podejrzewam,że coś w powietrzu wisi...ja w poniedziałek z Rossmana wyszłam bez zakupów,bo im terminal nie działał Uszy do góry

[Martika_]

Napisane przez Undercia

Teraz jak ktoś mi trzaśnie jakiś taki nieprzychylny komentarz to po prostu się uśmiecham i robię swoje dalej, jasne, czasem to boli, ale jednak wiem, że jeśli nie zaryzykuję to całe życie mogę to sobie wypominać Jak to powiedział Muhammad Ali: "Mistrzowie nie rodzą się w salach treningowych. Mistrzowie rodzą się z tego, co mają głęboko w sobie – z pragnień, marzeń, wizji." i ja właśnie podążam za swoimi pragnieniami.

Undi W 100% się z Tobą zgadzam Tyle że ja teraz jestem jeszcze na takim etapie, że zastanawiam się co jeszcze (i kiedy) mogę albo mogłam zrobić... No ale szukanie "poważnej" pracy dopiero przede mną
Ja dziś miałam w miarę spokojny dzień, zdążyłam nawet pobuszować w necie w czasie pracy A teraz TŻcik smaży mi naleśniczki (ja zrobiłam farsz) a na wieczór planuję chyba poczytać... Wczoraj przetrzepałam całe mieszkanie w poszukiwaniach książki do angielskiego, gdzie miałam tak ładnie wyłożoną gramatykę, ale nie mogę jej znaleźć

Aninek - trzymam kciuki za artykuł

Airish88 - może urodziny to dobry moment żeby powiedzieć "dość" Przeanalizuj ofertę studiów podyplomowych, zastanów się nad jakimiś praktykami i może coś przyjdzie Ci do głowy

[Aninek]

Martika mam nadzieję,że się uda...i że nie będę czekać kolejne8 miesięcy

[Undercia]

Napisane przez Martika_

Tyle że ja teraz jestem jeszcze na takim etapie, że zastanawiam się co jeszcze (i kiedy) mogę albo mogłam zrobić...

To u mnie podobnie, raz, że sobie wypominam, że X czasu temu nie zrobiłam tego czy tamtego, dwa - ciągle kombinuję coraz to nowsze rzeczy do roboty. A doby nie wydłużę niestety

Jutro będę się starała iść na seans do groty solnej, trzymajcie kciuki by były jeszcze wolne miejsca

[margotka80]

Robiłam doktorat z teorii literatury, Parole. Pewnego sobotniego popołudnia spędzonego na zajęciach, zadałam sobie pytanie: czy mi się to do czegoś przyda i czy na pewno chcę się tym zajmować do końca życia?
Jak sobie odpowiedziałam, to jest chyba jasne
Obecne studia i związana z nimi moja nowa posada, pasjonuje mnie o wiele bardziej niż tamten "epizod".
Co więcej, chociażby rachunkowość - w porównaniu do teorii literatury, wydaje mi się taka klarowna. Wszystko ma swoje miejsce; jest albo po prawej, albo po lewej...
Sama przyjemność w uczeniu się tego

[201609062117]

Napisane przez Aninek

Pinkswan teraz zmieniły się przepisy właśnie po to,by takich wiecznych studentów ukrócić Maksymalnie można 5 lat teraz się doktoryzować i to nie zawsze.

oooo no proszę. To mam nadzieję, że ukrócą też wieczną habilitację, bo szczerze mówiąc bardziej denerwowali mnie wieczni "doktorkowie" niż doktoranci

Napisane przez Undercia

Wiesz, nie ma czego zazdrościć, bo do tej pory strasznie przejmowałam się tym, co inni mówią. Każdy nieprzychylny komentarz ze strony innych kończył się długim nocnym ryczeniem w poduszkę. Dziś? Dziś widzę dokładnie, że moja ścieżka życiowa procentuje. Nie chcę, żeby to jakoś chamsko zabrzmiało, ale udało mi się pokazać tym wszystkim "mądralińskim" że to ja miałam rację. To JA dostałam pracę w zawodzie 1,5 miesiąca po uzyskaniu licencjata, to JA zmieniłam pracę na tą wymarzoną, choć poza branżą, to JA zarabiam 2x tyle co oni... Teraz jak ktoś mi trzaśnie jakiś taki nieprzychylny komentarz to po prostu się uśmiecham i robię swoje dalej, jasne, czasem to boli, ale jednak wiem, że jeśli nie zaryzykuję to całe życie mogę to sobie wypominać Jak to powiedział Muhammad Ali: "Mistrzowie nie rodzą się w salach treningowych. Mistrzowie rodzą się z tego, co mają głęboko w sobie – z pragnień, marzeń, wizji." i ja właśnie podążam za swoimi pragnieniami.

czyli jednak się da
Domyslam się że każdy człowiek próbuje podążać za swoimi pragnieniami, ale że rzeczywistość dość często jest przytłaczająca to nagle spadają one na dużo dalszy plan.

[Aninek]

Napisane przez pinkswan

oooo no proszę. To mam nadzieję, że ukrócą też wieczną habilitację, bo szczerze mówiąc bardziej denerwowali mnie wieczni "doktorkowie" niż doktoranci.

Z habilitacją też coś kombinują,na razie mnie nie dotyczy,więc nie wnikałam

[Maguda_]

Cześć Dziewczyny
Od jakiegoś czasu podczytuję Wasz wątek i niektóre blogi, a skoro jest już druga część, postanowiłam się dołączyć do gromadki, jeśli mnie oczywiście przyjmiecie
Nigdy nie uważałam się za ambitną, ale chyba ludzie mają o mnie takie zdanie ... po prostu lubię planować i wiedzieć po czym stąpam. Chociaż z realizacją czasem gorzej

[angelinmyheart]

Napisane przez Maguda_

Cześć Dziewczyny
Od jakiegoś czasu podczytuję Wasz wątek i niektóre blogi, a skoro jest już druga część, postanowiłam się dołączyć do gromadki, jeśli mnie oczywiście przyjmiecie
Nigdy nie uważałam się za ambitną, ale chyba ludzie mają o mnie takie zdanie ... po prostu lubię planować i wiedzieć po czym stąpam. Chociaż z realizacją czasem gorzej

Cześć.
A co robisz w życiu i jakie masz plany?

Bardzo lubię o tym czytać, bo to mnie motywuje do dalszego działania.

[zielona_nadzieja]

Ale tutaj tłoczno Od razu weselej

---------- Dopisano o 20:57 ---------- Poprzedni post napisano o 20:51 ----------

Tak mi się teraz przypomniało - nie trzeba gdzieś zgłosić poprzedniego wątku do zamknięcia?

[Miss Saeki]

Można dołączyć?

Ja ciągle mam strach przed spełnieniem największego marzenia. Kiedyś je tak cześciowo spełniłam, na pewien czas wystarczyło, ale teraz znów zatęskniłam... może wątek pomoże, zebrać się w sobie

[teacherka]

Ale mnie wymęczyly dzieciaki w przedszkolu Masakra jakaś. Uczyć uwielbiam, ale dyscyplina to moja słaba strona. Nie potrafię być wredna, nie potrafię być stanowcza i twarda. Trzeba nad tym popracować.
Wrócilam do domku i zanim usiadłam do kompa czy telewizora, nastawiłam bulion i pokroiłam warzywka i teraz juz zupka jest gootwa, czekam tylko na TŻa. Trzymam też porządek wreszcie. Codziennnie chodzilismy spać z pełnym zlewem. Wczoraj udało sie nie. Dziś też zmywam na bieżąco. Wstyd, że taki mam z tym problem.