Dziewczyny poradzcie - rozstanie, pomocy!

[dawidowskasia]

Napisane przez Oktawian1

Nieoczekiwany obrót sprawy, powrót ...

dobra, teraz czekamy na odwrót. Daj znać

[maryanna3]

Napisane przez dawidowskasia

dobra, teraz czekamy na odwrót. Daj znać

muszę zawołać babcię, ona lubi taką Modę na Sukces
a tu akcja nawet szybciej leci bo tam zanim się zejdą i rozstaną i znowu zejdą to z 5 odcinków by zleciało

[dawidowskasia]

Napisane przez maryanna3

muszę zawołać babcię, ona lubi taką Modę na Sukces
a tu akcja nawet szybciej leci bo tam zanim się zejdą i rozstaną i znowu zejdą to z 5 odcinków by zleciało

jeszcze babci przyjemnosć sprawisz. Dobra z Ciebie wnuczka
Po co czekać na kolejny odcinek jak tu niczym w kalejdoskopie

[eos50]

Napisane przez Oktawian1

Nieoczekiwany obrót sprawy, powrót ...

Nieoczekiwany? Chyba dla Ciebie, bo dla wielu tu piszących, to było oczywiste. Oczytałem się tych Twoich bzdetów, że aż mi niedobrze. Ale jesteś taki żałosny, że mi się w końcu żal zrobiło i dam Ci parę rad. Po pierwsze rzuciło mi sie w oczy to:

Napisane przez Oktawian1

Z punktu widzenia kobiety, co mam robić aby wywrzeć na niej racjonalny wpływ na zmianę decyzji?

Piszesz o racjonalnym wpływie, a to przecież Ty nie jesteś racjonalny. Ty nie myślisz chłopcze tylko dajesz sobie pogrywać na emocjach. To Twoja panna jest racjonalna i gra sobie z Tobą w kulki w zależności od tego jaki w danym dniu ma humor. Dam Ci radę - nigdy nie wywieraj racjonalnego wpływu na kobiety, bo to się nie udaje. Ty masz wywrzeć wpływ EMOCJONALNY. Jeśli prawdą jest to, co napisałeś tutaj:

Napisane przez Oktawian1

Pozamiatane. Zakończony związek na amen, teraz tylko muszę wytrwać i sobie z tym poradzić.

i tutaj:

Napisane przez Oktawian1

Koniec, ponieważ postanowiłem sobie, że więcej prosił o nic nie będę. Nie wyproszę miłości i na siłę nic nie zdziałam. Od dziś przestałem się odzywać i mam nadzieję, ze wytrwam chociaż to będzie dla mnie najtrudniejsze.

i wytrzymałeś w swym postanowieniu, to już poznałeś tego efekty, które intuicyjnie podejrzewałeś tutaj:

Napisane przez Oktawian1

Sądzę, że zmięknie i sama się odezwie gdy zobaczy ze przestałem prosić i zabiegać, zobaczy, że coś jest nie tak. Pomóżcie mi tylko w tym wytrwać i poradźcie jak najlepiej sobie z tym radzić.

Więc jaki nieoczekiwany powrót? Oczekiwany, bo na tym polega jej gra!!! Jaki z tego morał? Następnym razem, gdy panna Cię będzie rzucała masz dwa wyjścia:
1. Powiedzieć - 'OK kotku, w porządku, niech tak będzie, a jak zmienisz zdanie, to zadzwoń. Pa! Trzymaj się!' Tylko tyle i ani słowa więcej. Odwrócić się na pięcie, odejść i nie szukać żadnego kontaktu dopóki ona sama go nie zainicjuje, a rozmawiać tylko wtedy, gdy powie, że zmieniła zdanie.
2. Powiedzieć - 'OK kotku, w porządku, niech tak będzie, ale nie dzwoń nawet, gdy zmienisz zdanie. Mam dość Twoich gierek! Żegnaj i bądź szczęśliwa!' Odwrócić się na pięcie, odejść i nie szukać z nią już NIGDY żadnego kontaktu, ani nie pozwolić na to jej.

Masz również wyjście trzecie do natychmiastowego zastosowania - rzucić ją właśnie teraz, gdy wróciła.

Osobiście polecam rozwiązanie trzecie. Dlaczego? Dlatego, że z tego 'związku' i tak nic nie wyjdzie, bo ONA CIĘ RZUCI KIEDYŚ NA AMEN. Ucinając dziś tę znajomość zaoszczędzisz czas. Nie lepiej go spędzić z jakąś fajną, wartościową laseczką zamiast z tym czymś co opisałeś? Ja nie miałbym wątpliwości, a Ty rób jak uważasz. Ale pamiętaj, że Oktawian to był gość, który się nie wahał i jak trzeba było wkroczyć siłą do Rzymu, to wkroczył. Został imperatorem, bo był twardy, zdecydowany i wytrwały, a nie dlatego, że się mazgaił.

[maryanna3]

Napisane przez eos50

Nieoczekiwany? Chyba dla Ciebie, bo dla wielu tu piszących, to było oczywiste. Oczytałem się tych Twoich bzdetów, że aż mi niedobrze. Ale jesteś taki żałosny, że mi się w końcu żal zrobiło i dam Ci parę rad. Po pierwsze rzuciło mi sie w oczy to:
Piszesz o racjonalnym wpływie, a to przecież Ty nie jesteś racjonalny. Ty nie myślisz chłopcze tylko dajesz sobie pogrywać na emocjach. To Twoja panna jest racjonalna i gra sobie z Tobą w kulki w zależności od tego jaki w danym dniu ma humor. Dam Ci radę - nigdy nie wywieraj racjonalnego wpływu na kobiety, bo to się nie udaje. Ty masz wywrzeć wpływ EMOCJONALNY. Jeśli prawdą jest to, co napisałeś tutaj:
i tutaj:
i wytrzymałeś w swym postanowieniu, to już poznałeś tego efekty, które intuicyjnie podejrzewałeś tutaj:
Więc jaki nieoczekiwany powrót? Oczekiwany, bo na tym polega jej gra!!! Jaki z tego morał? Następnym razem, gdy panna Cię będzie rzucała masz dwa wyjścia:
1. Powiedzieć - 'OK kotku, w porządku, niech tak będzie, a jak zmienisz zdanie, to zadzwoń. Pa! Trzymaj się!' Tylko tyle i ani słowa więcej. Odwrócić się na pięcie, odejść i nie szukać żadnego kontaktu dopóki ona sama go nie zainicjuje, a rozmawiać tylko wtedy, gdy powie, że zmieniła zdanie.
2. Powiedzieć - 'OK kotku, w porządku, niech tak będzie, ale nie dzwoń nawet, gdy zmienisz zdanie. Mam dość Twoich gierek! Żegnaj i bądź szczęśliwa!' Odwrócić się na pięcie, odejść i nie szukać z nią już NIGDY żadnego kontaktu, ani nie pozwolić na to jej.

Masz również wyjście trzecie do natychmiastowego zastosowania - rzucić ją właśnie teraz, gdy wróciła.

Osobiście polecam rozwiązanie trzecie. Dlaczego? Dlatego, że z tego 'związku' i tak nic nie wyjdzie, bo ONA CIĘ RZUCI KIEDYŚ NA AMEN. Ucinając dziś tę znajomość zaoszczędzisz czas. Nie lepiej go spędzić z jakąś fajną, wartościową laseczką zamiast z tym czymś co opisałeś? Ja nie miałbym wątpliwości, a Ty rób jak uważasz. Ale pamiętaj, że Oktawian to był gość, który się nie wahał i jak trzeba było wkroczyć siłą do Rzymu, to wkroczył. Został imperatorem, bo był twardy, zdecydowany i wytrwały, a nie dlatego, że się mazgaił.

Pierwszy raz się z Tobą zgadzam(prawie) we wszystkim. Tyle, że raczej na darmo to pisanie.

[Oktawian1]

Dzięki wszystkim za rady. Proszę administrację u usunięcie tego tematu z forum. Pozdrawiam.

[kennedy]

Napisane przez Oktawian1

Dzięki wszystkim za rady. Proszę administrację u usunięcie tego tematu z forum. Pozdrawiam.

z tego forum nie usuwamy watkow.
zostanie na pamiatke.

[ama4]

Nie martw się, za 2-3 lata pośmiejesz się razem z nami