Locacid - kto jeszcze ?

[Selavie]

I jak tam u was? U mnie coraz to nowe pryszcze. Kupiłam ten zachwalany Sudocrem i dziś posmaruje je na noc. Zobaczymy czy cos sie zmieni rano

[Splinter]

U mnie jest ok, teraz mam kilkudniową przerwę od locacidu, bo trochę podrażniłam sobie buzię. Jeszcze raz polecam olejek tamanu z mazideł, baaardzo dobrze uspokaja buzię i wypryski szybciej się goją. Na początku zamówiłam próbkę 5 ml, ale teraz czekam już na większą butelkę W ogóle postanowiłam powoli wyeliminować chemię z mojej kosmetyczki. Mają w niej dominować delikatne żele, naturalne szampony, duuużo olejków (bardzo dobrze nawilżają włosy)

[Selavie]

O ciekawe, a da sie go kupić też gdzieś stacjonarnie?

[lilymb]

U mnie nic się nie pojawia na twarzy, jestem bardzo zadowolona. Wiem, że na pewno jeszcze coś wyskoczy ale teraz cieszę się, że tylko przebarwienia są moim jedynym zmartwieniem. I tak łatwiej je zatuszować niż gigantyczne gule. Hehe, mam nadzieję, że nie zapeszyłam, nie chcę się jutro obudzić z gigantycznym wulkanem

Ja już dawno wywaliłam drogeryjne kremy i inne chemiczne "cuda". Tonik do twarzy robię sama (woda destylowana + trochę płynu do kąpieli BabyDream niebieskiego z Rossmanna). Tego płynu do kąpieli używam również do mycia włosów, ma on jeszcze krótszy skład niż szamponik dla dzieci Bambi (Pollena-Savona). Za litr tego płynu zapłaciłam 17 zł, taniocha A zapach cudowny - jakby pudrowy (w butelce śmierdzi, na włosach pachnie, heh).
Z kremów mam zawsze coś do skóry atopowej, wrażliwej, a jak jest to emolient to już w ogóle super (w sklepie drogeryjnym nic ciekawego nie dostaniemy - tylko apteki).
Ogólnie jeśli mogę coś Wam polecić - warto wyłącznie rozglądać się za produktami dla dzieci i/lub do skóry atopowej. Cera trądzikowa jest wrażliwa i trzeba o nią dbać.

PS.: Jak sobie przypomnę, że kiedyś męczyłam skórę drogeryjnymi kremami rzekomo "matującymi", to aż mnie ciarki przechodzą po skórze Jaki to człowiek był kiedyś naiwny.

[Splinter]

Co do olejku to chyba jedynie na ich stronie internetowej.

Lilymb, pisałaś, że masz problemy z hormonami. Mogę wiedzieć jakie dokładnie? Znalazłam bardzo ciekawy wątek, który warto przejrzeć https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=351660

[lilymb]

Z prolaktyną, do tego PCO (policystyczne jajniki). No i razem z dermatologiem podejrzewamy nieprawidłową reakcję gruczołów łojowych na aktywny testosteron (bo sam testosteron mam w normie). A to, że ten hormon jest głównie winowajcą problemów skórnych, problem musi być gdzieś na poziomie skóry. Prolaktyna też może powodować problemy skórne. Ja zachęcam do zrobienia badań hormonalnych. Walka może wtedy okazać się łatwiejsza i skuteczniejsza.
Czytałam ten wątek który podałaś wiele razy Niedługo minie mi drugi miesiąc jak biorę beta-sitosterol (375 mg dziennie, przy wadze 49 kg - czyli całkiem spora dawka). Co do efektów na razie nie chciałabym się wypowiadać. To jest "leczenie" długotrwałe. Jakbym chciała efekty "z miejsca" to zdecydowałam bym się na Diane lub inne tabletki hormonalne z cyproteronem

Dziewczyny, mam pytanie Czy zauważyłyście zmniejszone przetłuszczanie się skóry twarzy odkąd rozpoczęłyście przygodę z Locacidem ?

[Selavie]

Możliwe, że faktycznie skóra jest mniej tłusta, ale dzisiaj zauważyłam coś co mnie przeraziło. Locacid plus mróz za oknem = okolice nosa, brody i pod oczami są u mnie bordowe, suche, swędzące. Wyglądam jakby mnie ktoś oparzył wrzątkiem. Plus nic nie jest w stanie tego zakryć. Locacid miał ponoć usuwać przebarwienia, ale u mnie jest ich znacznie więcej niż przed.

I jeszcze jedna kwestia- używam go od 12 grudnia , a nie zużyłam nawet 1/3. Stosując co drugi dzień. Czy generalnie to leczenie będzie się ciągnęło jeszcze jakieś pół roku? Ratunku.

[lilymb]

To, że skórę masz w takim stanie to wynik podrażnienia (Locacid + zmienne warunki środowiskowe). Tutaj nie chodzi stricte o przebarwienia pigmentacyjne Żeby uniknąć podrażnień to należy smarować kremem nawilżającym (emolient najlepiej) + rzadsze stosowanie Locacidu. Dodatkowo należy pamiętać że krem z filtrem powinien być obowiązkowy na co dzień.
I niestety - leczenie nim jest na parę ładnych miesięcy. Ja jestem w trzecim miesiącu i zużyłam dopiero nieco ponad połowę tubki.
Dzisiaj mam okolice nosa czerwone. I tak jest co jakiś czas. Skóra nie chce się do niego przyzwyczaić. Tak jak u Ciebie nie ma w ogóle opcji żeby to zatuszować. Ale trzeba zacisnąć zęby i tyle Także głowa do góry !

[Splinter]

A ja jestem wiecznie chora, gdy byłam mała pediatra ciągle szpikował mnie antybiotykami...teraz, gdy łykam Tetralysal, moja słaba odporność dała o sobie znać - piękne zimno na ustach. Dziewczyny, ja nie mam do tego siły :/ Możecie powiedzieć mi, co myślicie o tych wszystkich retinoidach doustnych? Robiłyście wymaz z krosty? Może przyplątała się nam jakaś candida czy coś? Sama nie wiem :/ Sorry za jęczenie, ale znowu jestem przeziębiona i oto rezultaty

A i jeszcze jeden smaczek w mojej historii - nigdy nie miałam i nie mam tłustej cery Co to znaczy?

[Selavie]

Ja nigdy nie robiłam tych wymazów, ale słyszałam , że warto zbadać się na gronkowca...

Ciesze się, że przebarwienia są z podrażnienia, jest jakaś szansa że nie będą na stałe No ale szkoda ,że tak mało pozytywnych efektów po 2 miesiącach. Oczekiwałam czegoś bardziej widocznego w pozytywnym znaczeniu.

Co więcej - mam ogromny problem z rozszerzonymi porami. Na policzkach są tak duże , że fluid/puder wygląda po prostu fatalnie. Robie regularnie maseczki z glinki zielonej, ale jakos nie widze wpływu. Ciekawe czy Locacid w tym pomoże? Te pory wyglądaja jeszcze gorzej niż pryszcze- są nie do zakrycia.

[Splinter]

U mnie podobnie - pory czyste, ale za to widoczne :/ Mam kolejne objawy osłabienia po tetralysalu - zimno na ustach.

Co do stanu skóry to ostatnie dni były dobre, ale dzisiaj znowu pojawiło się kilka krostek...chyba przejdę się na test na tolerancję laktozy (mam nadzieję, że nie weźmiecie mnie za wariatkę :p), bo przez ostatnie 2 tyg nie piłam mleka i nie jadłam przetworów mlecznych (tetralysal lepiej się wchłania i takie tam) i faktycznie stan skóry się polepszył. Wczoraj zjadłam jogurt naturalny i zaskórniki, których bym o to nie podejrzewała jak jeden mąż zaczerwieniły się i rosną krostki :/ Wkurza mnie to wszystko niemiłosiernie!

Mam jeszcze pytanie - znacie się trochę na kolorach podkładów EDM? Chcę coś wybrać, a jest tyle możliwości, że aż głowa boli

[Selavie]

To byłoby bardzo dziwne, żebyś miała taką reakcje po jedynym jogurcie...Myślę że to może być tak samo jak z czekoladą - jeśli zjesz 3 kostki nie ma żadnej reakcji, ale jeśli całą tabliczke- mogą się pojawić wypryski.

Co do kolorów EDM - jestem ekspertką Opisz mi w przybliżeniu kolor swojej cery , a pomoge ci dobrać

[Splinter]

No dooobra, spróbuję A więc jestem niebieskooką ciemną blondynką z jasną karnacją. Nidy nie opalam się na ciemny brąz, ewentualnie lekko złotawy kolor. Mam tendencje do łatwych poparzeń, nawet z filtrem schodzi mi skóra :/ Brak widocznych naczynek czy piegów. Brak różowych tonów, każde zaczerwienienie (także krostki) mocno odcinają się na mojej skórze. Raczej chłodny typ urody. Miałam kiedyś podkład mineralny z Pixie - Breena 1, ale był za jasny i chyba zbyt ziemnisty, o wyglądałam w nim na chorą.

[Selavie]

Jeśli masz dość jasną skórę, ale bliżej jej do żółtego niż różowego koloru to wybierz coś spośród tych:

1. odcień oliwkowy http://everydaycosmetics.pl/podklady...intensive.html

2. najjaśniejszy z żółtych http://everydaycosmetics.pl/podklady...intensive.html

3.ciemniejszy o ton od linen, leciutko wpada w róż http://everydaycosmetics.pl/podklady...intensive.html

4. w połowie żółty i w połowie różowy http://everydaycosmetics.pl/podklady...intensive.html

5. najciemniejszy do jasnych cer o ciepłym odcieniu http://everydaycosmetics.pl/podklady...intensive.html

[Splinter]

Dzięki A jak minerały sprawują się u Ciebie? Przyznam, że przy Pixie miałam troch problemów, wyglądałam jak w mace :/

Dziewczyny, co tam u waszych pyszczków? Jak reagują na mrozy? Mój niestety mocno podrażniony i łuszczy się :/

[lilymb]

Ten mróz to paskudna sprawa na nasze podrażnione Locacidem buźki. Mam dobry emolient więc twarz mam zabezpieczoną i nie martwię się że mróz pogorszy sytuację
Poza tym dziewczyny - od ponad tygodnia nic mi nie wyskoczyło na twarzy (jedynie jeden płytki ropniak który powstał tylko i wyłącznie z mojej winy bo tarłam w tym miejscu namiętnie skórę ). Jestem bardzo zadowolona bo bolące gule poszły w zapomnienie ! Jak sobie przypomnę że początkowo pojawiały się w ilości 3 na tydzień to aż ciary przechodzą. Chyba nie muszę dodawać że długo schodziły i moja skóra była istną fabryką wulkanów, którą Locacid do tego stymulował ...
I jakby to powiedzieć - połowę oczekiwanego efektu widzę teraz - czyli po TRZECH miesiącach leczenia. Oczywiście to nie koniec.
Łuszczenie mam cały czas. Skóra minimalnie lepiej niż na początku toleruje Locacid. Czyli dalej łatwo mi ją podrażnia.
Macie się nie poddawać, nie dołować, tylko smarować bo te męczarnie będą wynagrodzone Każdy stosujący Locacid przez to przechodzi. Dlatego nie jesteście same. Jestem z Wami

[Splinter]

Lilymb, cóż za pozytywna wiadomość! Aj aj, captain...żadnego poddawania Aż uśmiecham się do siebie i szczerze gratuluję poprawy.

A jak u Ciebie z częstotliwością? Utrzymałaś smarowanie co drugi dzień czy wróciłaś do rzadszego nakładania? Ja w te mrozy trochę przystopowałam.

Co do emolientów...używasz może któregoś ze strony www.emolienty.pl? Bo już kilka razy o nich wspominałaś i wydajesz się być bardzo zadowolona Możesz coś polecić? Niestety zalecony przez derma Cetaphil średnio się sprawdza, mam wrażenie, że nie nawilża i tylko zalega na powierzchni skóry.

[lilymb]

Stosowałam Humektan i Ceralan. Humektan zdecydowanie za lekki na taką pogodę, jak i na skórę leczoną Locacidem. Nad Ceralanem można by się zastanawiać, ale również w tą pogodę nie zapewni maksymalnej ochrony. Dlatego trzeba by było znaleźć na tej stronce coś o ton konkretniejszego
Obecnie używam krem Avène Trixéra+ Séléctiose. Jest to bardzo drogi emolient. Płaciłam za niego ponad 60 zł / 200 ml. Jest nieziemsko wydajny. Z tego co się orientuję to w Super-Pharam, aptekach Arnika jest czasem w promocji.
Jest to niezwykle treściwy krem, w zasadzie nawilża cały dzień, skóra jest miękka, ukojona. Zostawia delikatną tłustą warstewkę, która nie przeszkadza Żadne kremy stosowane do tej pory nie dawały mi tak długiego nawilżenia. Jak się nimi smarowałam to czułam że czegoś jednak na buźce brakowało. Podsumowując - najlepsze mazidło jakie kiedykolwiek stosowałam na twarz. Zawłaszcza teraz kiedy jest ona podrażniana Locacidem (no i ten mróz). Produkt nie powoduje powstawania zaskórników, jest bezzapachowy, świetnie się rozsmarowuje. Jedyny minus to nie nadaje się pod podkład/korektor. Bo wtedy kosmetyk nam się waży. Ale puder sypki stosuję z powodzeniem
Aaa, zapomniałam napisać Locacid stosuję cały czas co trzy dni. Częściej nie mogę bo wyglądam jak raczek, heh.

[Selavie]

Co do minerałów- ja używam tylko takich podkładów/ pudrów. Są po prostu najzdrowsze dla mojej skóry

A co do mrozów- istny koszmar...Skóra schodzi mi płatami, codziennie siedze po kilka godzin w grubej wartwie tłustego kremu. Na dodatek mam okres czyli wysyp + schodząca od mrozu skóra. Fatalnie!

A co do koleżanki- mam nadzieje, że to już jest naprawdę koniec problemów Nie mogę się doczekać tego efektu u siebie.

[Annie_20]

Witam wszystkich
Właśnie zaczęłam kurację lekiem Locacid. Przeczytałam wszystkie wasze wypowiedzi i opinie i mam nadzieję, że i ja zauważę poprawę. Jak na razie lek zastosowałam dopiero raz ( w piątek ). Mam stosować go na początku co cztery dni. Nie zauważyłam żadnego szczypania ani pieczenia po użyciu. Jednak dziś rano skóra na brodzie zaczęła się łuszczyć. Uznałam, że to dobry znak i że lek zaczął działać. Przy dotykaniu twarz trochę piecze, ale da się wytrzymać. Najgorsze jest to łuszczenie...
Żadnych nowych krostek nie zauważyłam, na razie. Po przeczytaniu waszych wypowiedzi trochę się przeraziłam, że ten lek aż tak bardzo 'wyrzuca' wszystko na zewnątrz. Jestem jednak na to przygotowana, ponieważ chcę w końcu wygrać z tym okropnym trądzikiem.
Nie mam zbyt wiele krostek, jednak moja twarz jest zaczerwieniona, mam sporo blizn i śladów potrądzikowych. Mam nadzieję, że uda mi się tego wszystkiego pozbyć raz na zawszę.
Z tego co przeczytałam muszę być na prawdę cierpliwa, ale chyba jestem gotowa trochę pocierpieć.
Życzę wam dalszej wytrwałości i mam nadzieję, że nadal będziecie umieszczały tutaj swoje doświadczenia związane z tym lekiem, ponieważ dobrze jest wiedzieć co mnie czeka ; )

[lilymb]

Witaj !
Tak jest - cierpliwość i wytrwałość przy stosowaniu Locacidu to podstawa. Dobrze że na początek stosujesz co 4 dni bo inaczej mógłby Cię jeszcze silniej podrażniać.
Dziel się z nami na bieżąco Trzymam kciuki i za Twoje leczenie.

[Annie_20]

Zdecydowanie codziennie bym nie wytrzymała. Już teraz to czuję ; p
Mam do Was takie pytanie. Czy podczas kuracji tym lekiem robiłyście jakiś peeling, żeby usunąć tą złuszczoną skórę?

[Selavie]

Witamy Cię serdecznie!
Jeśli chodzi o mnie to jestem jakimś przedziwnym przypadkiem - moja skóra się w ogóle nie łuszczyła po tym leku, była po prostu czerwona i w pryszczach Ale mysle , że jednak peelingi mogą być przydatne tylko nie za często - ja robiłam raz w tygodniu podczas poprzednich kuracji, gdy skóra mi mocno złaziła.

[lilymb]

Peelingi owszem ale nie za często. Ja robię max 2 razy w tygodniu. Ale jest jedno "ale" Peelingu nigdy nie robię w dzień w którym mam nakładać Locacid ani w dzień, kiedy widzę, że skóra jest mocno podrażniona. Chodzi o to żeby skóry nie maltretować Ogólnie mechaniczne złuszczanie naskórka to dobra sprawa - ja na początku go nie ścierałam, na buźce miałam więc gigantyczne warstwy "łuski" i przez to skóra swędziała mnie okrutnie.

[Annie_20]

Dzięki za odpowiedzi. Wczoraj wieczorem zdecydowałam się na peeling i chyba faktycznie trochę pomógł, bo zeszło sporo tej łuszczącej skóry. Postanowiłam, że będę go na razie robić dzień przed zastosowaniem locacidu. Dziś wieczorem kolejne smarowanie, mam nadzieję, że nie będzie aż tak źle. Ogólnie ciągle czuję jakieś swędzenie, szczypanie, ale na szczęście tylko lekkie. Co według ulotki jest normalne ; )

[crastusia]

Witam!
Przeczytalam wszystko co napisalyscie o leczeniu locacidem bo tez sie nim leczylam przez 2 miesiace i przerwalam na czas swiat...i jakos trudno mi sie zdecydowac na powtorne jego uzywanie. Ze mna bylo podobnie jak z Wami, mialam bardzo duzy wysyp po masci pomimo, ze wczesniej przeszlam juz kuracje epiduo i differin. Tak wiec mialam po locacid bolace gule, zaskorniaki zaczely wychodzic na wierzch i wogole to nieciekawie wygladalo, ale najgorsze to bylo luszczenie skory, ktora byla tak wysuszona ze przedzierala sie jak papier w trakcie mowienia poprostu sie przerywala i sterczaly mi na brodzie jej platy. Staralam sie ja zluszczac jakimis peelingami ale nie zawsze dawaly efekt (czasami robilam je nawet 2 razy dziennie). Moja skora naprawde duzo przetrwala. W trakcie tej miesiecznej przerwy zauwazylam ze sie poparwila, jest ladniejsza w kolorycie ale jeszcze mam duzo zaczerwien i blizn po krostach. Na te blizny i zaczerwienienia uzywam skinoren (efekty widac po okolo miesiacu wklepywania wiec trzeba wytrwalosci). Codziennie robie tez maseczke silicosan (maseczka krzemionkowa fajnie sciaga skore ale moze powodowac podraznienie). Na noc stosuje krem wybielajacy dermacos, polecam osobom ktore maja takie podskorne grudki, bo wydaje mi sie ze sobie z nimi radzi. Napisalam wydaje mi sie bo naprawde stosuje duzo tego na ta moja biedna skore. Dermatolog przepisujac mi locacid, kazala smarowac co druga noc zamiennie z klindacinem i tak tez robilam. Szczerze powiedziawszy to po klindacin mialam bardziej podrazniona i piekaca skore niz po locacid. 2 tygodnie temu na kontroli u dermatologa dostalam jeszcze aknemycin jako zamiennik klindacin, bo jest bardziej tlusty niz klindacin i odpowiedniejszy przy tych mrozach (tak orzekla pani dermatolog). Aha dziewczyny tak sobie czytam o tych przezyciach z locacidem i innych masciach, pamietajcie zeby smarowac sie kremami z filtrami przynajmniej 50, bo kiedy slonce na ta nasza nowa skore swieci to moze spowodowac ze pojawia sie na niej plamy nie do wybarwienia. No to sie spisalam troche, mam nadzieje ze nie zanudzilam. Do locacidu wroce po 18 lutym zeby jakos ostatki jeszcze przezyc, mysle ze czeka mnie znowu wysyp na poczatku jego stosowania ale po tym co teraz obserwuje to warto sie meczyc. Powodzenia

[Selavie]

Fajnie, że jest nas coraz więcej

A jak tam stan waszych cer?

Ja się znowu za wcześnie ucieszyłam , myśląc , że zapowiada się dłuższa poprawa. Wysypało mi czoło wielkimi pryszczami plus - chyba najgorsze co może się zdarzyć - wyskoczyła mi gula na brodzie. O 12 w nocy pojechałam do całodobowej po Tormentiol, bo pamiętam , że potrafi dokonać cudów w takich przypadkach.

[lilymb]

U mnie skóra fajnie się trzyma Jeszcze gdzieś tam są wyczuwalne pozostałości po gulach ale nic nowego nie dochodzi. Jeszcze jakby przebarwienia nieco znikały to byłoby super.
Teraz widzę jak skóra ładnie się oczyszcza. Przy nosie w końcu mam zwężone pory. Jeszcze je dostrzegam z czarnymi zaskórnikami (w sumie blado-szarymi ) ale różnica w porównaniu z tym co było przed kuracją jest diametralna. Myślę, że jeszcze ze 2-3 miesiące zanim będę mogła powiedzieć, że moja skóra wygląda idealnie. Długo - wiem, ale warto czekać
Łuszczenie nie jest tragiczne a mimo to nie jestem w stanie niczym go powstrzymać. Po posmarowaniu skóra wygląda okej ale po max. 2 godzinach wokół ust wychodzi złuszczający się naskórek, z resztą w innych miejscach też. No cóż - taka kolej rzeczy ...

Tormentiol znam od dawna, jeszcze zanim zaczęłam mieć większe problemy ze skórą. Obecnie nie sięgam po niego bo on ma w składzie wazelinę = zapycha skórę. I owszem - podsusza pryszcze ale zamiast tego wolę nanieść punktowo (dosłownie - punktowo) Locacid i wtedy nawet największe gule szybko "dojrzewają" i znikają
A tak na marginesie - może się komuś przyda - jeśli wyciśniemy pryszcza a on dalej się babrze, podchodzi ropą, boli i nie da się go do końca usunąć to zdecydowanie polecam Echinapur maść (koszt ok. 15 zł, a starczy na wieczność ). Nie ma na świecie drugiego tak taniego i nieziemsko skutecznego preparatu który ściągnie ropę i przyśpieszy gojenie ran. Zalecam oczywiście punktowe stosowanie Echinapuru, w parę godzin po nałożeniu można zobaczyć jak ładnie wyciąga ropę i oczyszcza rankę po nieudanym wyciskaniu. Po dwóch dniach regularnego stosowania będziemy mieć ładny, suchy strupek. Na prawdę polecam

crastusia,
szkoda że przerwałaś kurację ale sama dobrze wiem o co chodzi bo też zdarzało mi się odstawiać Locacid jak musiałam wyglądać "normalnie", choć u mnie odstawka nie trwała nigdy dłużej niż tydzień.
I poruszyłaś bardzo ważną kwestię - mianowicie filtry ochronne. Nie mówiłyśmy o tym w owym temacie a powinnyśmy bo to niezwykle istotna sprawa. Jeśli ktoś jeszcze nie stosuje filtrów a przechodzi kurację retinoidami (miejscowo czy też doustnie) to powinien jak najszybciej się w jakiś zaopatrzyć. Jakiś - czyli wysoki. Wiem, że wiele osób nie zdaje sobie z tego sprawy ale na przykład, takie promieniowanie UVA swobodnie przenika przez chmury, szyby więc w nasłonecznionym pokoju czy w pochmurny jesienny dzień jesteśmy tak samo narażeni na jego działanie jak w słonecznym dniu latem. Nie ryzykujcie tylko chrońcie twarz.
Ja stosuję emulsję Avène z bardzo wysoką ochroną SPF 50+. Jest idealna. Nie powoduje powstawania zaskórników, nie robi "smalcu" na twarzy, cudownie zmiękcza, koi i nawilża skórę. W dodatku zapach bardzo mi się podoba (jakby konwaliowy ?). Minusy to oczywiście cena (ok. 60 zł/50 ml). I bieli delikatnie - osoby z ciemną cerą mogą narzekać Ja jestem bladziochem więc w tej kwestii nie mam zastrzeżeń.

[Splinter]

Witam nową koleżankę Poprawka - nowe koleżanki

U mnie jest całkiem ok. Ciągle coś wyskakuje, ale krostki nie są już tak widoczne, bardziej podskórne gule.

Ostatnio usłyszałam komplement od mamy To znaczy oczywiście mam przebarwienia i jakieś niespodzianki, ale powiedziała, że "zdrowa skóra" wygląda naprawdę dobrze i to chyba prawda.

W ogóle przygoda z locacidem jest dla mnie nauką odpowiedniej pielęgnacji skóry - znacznie ograniczyłam kolorówkę (świat się nie zawalił ), pielęgnacja jedynie specyfikami aptecznymi. Jest dobrze.

Też przypominam o filtrach! Ich użytkowanie raczej nie należy do przyjemności, ale cóż robić? Ja w wakacje podróżowałam autostopem pop Bałkanach i strasznie się spiekłam, co zaowocowało okropnym pogorczeniem cery na jesieni. Słońcu mówię nie

[lilymb]

Zobaczysz będzie jeszcze lepiej, a Twoja mama na pewno wie co mówi Skóra u mnie jeszcze wygląda jak plac boju ale z drugiej strony widać, że jest zdrowsza, oczyszczona Pomimo łuszczenia, chętnie przeglądam się w lusterku
Co do kolorówki a Locacidu to święta prawda. Faceci tego tak nie odczują ale dziewczyny na pewno. Oczywiście to żadna tragedia Ale ja bez tuszu i kredki/cienia na oczach od jakichś 8 lat nigdy nie wyszłam z domu, a teraz nawet malowanie oczu to problem bo czasem przy nich łuszczy się skóra i wszystko wygląda nieestetycznie. Do tego od paru lat zawsze przed wyjściem z domu matuję twarz pudrem a obecnie to też problem bo skóra się złuszcza. Już nawet nie mówię o nakładaniu płynnego podkładu na całą twarz ... skorupa gwarantowana !
Już dawno chciałam puścić w zapomnienie płynne podkłady (choć Revlon CS i tak jest leciutki Dlatego z All zamówiłam sobie 5 próbek mineralnego podkładu z EDM. Skłamałabym jeśli bym powiedziała że nie miałam problemu z wyborem odcieni. Ale dzięki dziewczynie prowadzącej blog "kosmetyki mineralne" wybieranie odcieni było bardzo przyjemne. Zrobiła temat ze swatchami wszystkich kolorów, podziwiam ją i dziękuję

Selavie, Ty używasz mineralnych podkładów Co powiesz o EDM ? Wiem, że dziewczyny narzekają na trwałość ale do tej pory nie zachęciła mnie żadna inna firma - stąd decyzja o EDM. Uważasz że są jeszcze jakieś podkłady mineralne (sypkie lub prasowane) godne polecenia ? Mi zależy żeby potrafiły wyrównać kolor skóry.