Dieta a wrażliwość powonienia

[Figarro]

Napisane przez Daffodilka

Nie wiem, czy istnieją takie badania, ponieważ ich nie szukałam, jedank wszyscy moi znajomi z "zerówką" wykazują identyczne preferencje żywieniowe jak i ja. Moglibyśmy jeść mięso na śniadanie, obiad i kolację, a z produktów zbożowych i mlecznych całkowiecie zrezygnować. Koleżanka, stosując dietę zgodną z jej grupą krwi (też "0") schudła 20 kg, choć całe życie bezskutecznie walczyła z nadwagą. I co istotne świetną figurę utrzymuje. Coś w tym musi być

Ja nie mogę mimo, że mam grupę "O" nie lubię i już raczej nie polubię mięsa
teraz mam kolejne podejście do dukana, jak do tej pory chudnę mniej pewnie niż inni, ale postanowiłam, że jednak mięsa (wyjątek ryby, skorupiaki ) jeść nie będę

więc chyba nie do końca tak z tym jedzeniem mięsa jest
w mojej rodzinie wszyscy mamy O grupę
i podział jest taki:
ja i siostra za mięsem nie przepadamy
a mama i ojciec - uwielbiają

[Daffodilka]

Napisane przez Figarro

ja i siostra za mięsem nie przepadamy
a mama i ojciec - uwielbiają

To pewnie te strasze "zerówki" nadrabiają teraz zaległości w jedzeniu mięsa, bo w czasach naszej młodości tego mięsa za wiele nie było A z mlekiem u mnie też kiepsko, bo mam nietolerancję laktozy i właściwie mogę pić tylko kefir i to nie każdy

[WDM]

Napisane przez ROZ-ter-KA

Zastanawiam się jednak czy zaburzenia immunologiczne dotyczace tkanki lacznej mogą miec coś wspólnego z dietą mleczną , szczególnie ,że aktualnie to "mleko" nie ma juz prawie wcale wartościowych składników, przynajmniej wysokopasteryzowane.
Ja staram się kupowac świeże lub przynajmniej mikrofiltrowane i pasteryzowane w temp. poniżej 70 stopni.

Nie wiem, ale np. co do cery, czytałam gdzieś, że jeśli np. pryszcze pojawiają się głównie w okolicy policzków, warto rozważyć przyczyny hormonalne, a jeśli w czołowej, to - trawienne, jelitowe Dietetycy przeciwmleczni mówią zaś, żeby mleka słodkiego unikać właśnie z tego względu, że ponoć oblepia jelita i długo tam przebywa, a wartości dziś rzadko ma, więc zostaje w nim, co złe.



Na szczęście bywają już mlekomaty i przybywa ich

[ROZ-ter-KA]

Napisane przez WDM

Nie wiem, ale np. co do cery, czytałam gdzieś, że jeśli np. pryszcze pojawiają się głównie w okolicy policzków, warto rozważyć przyczyny hormonalne, a jeśli w czołowej, to - trawienne, jelitowe Dietetycy przeciwmleczni mówią zaś, żeby mleka słodkiego unikać właśnie z tego względu, że ponoć oblepia jelita i długo tam przebywa, a wartości dziś rzadko ma, więc zostaje w nim, co złe.



Na szczęście bywają już mlekomaty i przybywa ich

coś w tym może jest, ja nigdy nie miałam problemów hormonalnych ani pryszczy , jedynie dporadycznie pojawiały mi sie pojedyncze pryszcze własnie na czole

[WDM]

Można jeszcze dorzucić kwestię zapachów i pierwiastków albo ich synergii (w kwestii wege: w roślinach mają gorzej przyswajalne żelazo oraz - suma sumarum - mniej cynku).

Czy mając np. zapotrzebowanie na magnez sięgamy po czekoladę w perfumach?
Szukając wit. C wybieramy perfumowe cytrusy?

Co na to osoby często zmieniające gust lub doświadczające nagłych awersji?

Do takich nie należę, lecz zimą spada mi nastrój i pochłaniam kakao, chętnie wdychając również podobne zapachy. Dojrzałą wiosną tracę zainteresowanie tak jednym jak drugim, mimo że robię też przecież kombinację kakao z lodem, na zimno. I ponieważ piję prawdziwe, nie jest ono słodkie, nosa słodyczą także nie poraża.

W perfumach lubię motywy spożywcze, jeśli nie są dosłowne. Lubię, jak tworzą całość z aurą, która mnie otacza, także z tym, co jem. Grudniową porą lubię również przydymioną śliwkę, z której kompot to dla mnie aromat sezonu.

[ROZ-ter-KA]

Napisane przez WDM

Można jeszcze dorzucić kwestię zapachów i pierwiastków albo ich synergii (w kwestii wege: w roślinach mają gorzej przyswajalne żelazo oraz - suma sumarum - mniej cynku).

Czy mając np. zapotrzebowanie na magnez sięgamy po czekoladę w perfumach?
Szukając wit. C wybieramy perfumowe cytrusy?

Co na to osoby często zmieniające gust lub doświadczające nagłych awersji?

Do takich nie należę, lecz zimą spada mi nastrój i pochłaniam kakao, chętnie wdychając również podobne zapachy. Dojrzałą wiosną tracę zainteresowanie tak jednym jak drugim, mimo że robię też przecież kombinację kakao z lodem, na zimno. I ponieważ piję prawdziwe, nie jest ono słodkie, nosa słodyczą także nie poraża.

W perfumach lubię motywy spożywcze, jeśli nie są dosłowne. Lubię, jak tworzą całość z aurą, która mnie otacza, także z tym, co jem. Grudniową porą lubię również przydymioną śliwkę, z której kompot to dla mnie aromat sezonu.

Przydymiona sliwka to jeden z moich ulubionych motywów w perfumach przez cały rok . Ja nie zauważam większych zmian w gustach zapachowych , prawie wszystkie moje zapachy mogę nosic cały rok . jezeli latem siegam po lżejsze to jedynie w trosce o otoczenie . coby nie zabic kogoś moim zapachem.

[Parabelka]

Napisane przez OlaVS

A tak przy okazji - z góry przepraszam za off top - moja siostra wspominała mi, że ostatnie badania nad społecznościami imigracyjnymi we Włoszech wykazały, że wśród imigrantów z Chin - zgłoszono znikomą ilość zgonów. Podejrzewa się, że ze względu na niemożliwość rozróżnienia poszczególnych obywateli Chin przez włoskich urzędników, Chińczycy sprowadzją na dokumenty zmarłego kogoś kolejnego z rodziny, i szafa gra dalej.
A może to jednak ta dieta ryżowa.

Napisane przez Trzy_Ryby

Co do Chińczyków zaś i ich śmiertelności- w Polsce do 2006 roku zmarło oficjalnie dokładnie dwudziestu trzech Wietnamczyków. Od 1989 roku!
Jak było później nie wiem bo moje źródło straciło dostęp do danych ale dam głowę że chodzi o mechanizm opisany przez Olę a nie o pożytki zdrowotne z dalekowschodniej diety.

o to to
Mam grupę A - czyli ponoć powinnam być bezmięsna i lepiej funkcjonować na diecie wegetariańskiej - a tu guzik , bez mięska nie dam rady , ale generalnie muszę jeść wszystko - oprócz mleka . Chociaż nie , kawa bez mleka to nie kawa
Mnie sie wydaje , że co do upodobań dużą rolę odgrywa też wpojenie nawyków żywieniowych w dzieciństwie , a zresztą czort wie , kiedyś nie cierpiałam kartofli a teraz nawet chętnie je jadam , szpinak też przestał mi samoistnie wracać po przełknięciu . Chyba nic mądrego się tu nie wymyśli , bo na odbiór zapachów wpływa zbyt dużo i zbyt różnorodnych czynników których nawet nie da się jakoś obiektywnie ocenić , choćby ze względu na naszą zmienność genetyczną - trzebaby poklonować ileśtam osobników z różnymi grupami krwi i dopiero na nich próbować wpływu diety

[Karkki]

Odgrzebuję wątek

Od jakiegoś czasu róża się na mnie kwasi. Nie każda, ale większość. Do tego skóra wysładza wszystko co się da. A jak tylko jest wanilia w składzie, to inne składniki praktycznie przestają istnieć.
No i przed chwilą olśniło mnie co może być tego główną przyczyną - przestałam jeść czekoladę.

Nie wiem czy to był taki dobry pomysł, bo musiałam się pozbyć kilku zapachów, które przestały na mnie pachnieć albo ładnie pachnieć

[Parabelka]

Napisane przez Karkki

Odgrzebuję wątek

Od jakiegoś czasu róża się na mnie kwasi. Nie każda, ale większość. Do tego skóra wysładza wszystko co się da. A jak tylko jest wanilia w składzie, to inne składniki praktycznie przestają istnieć.
No i przed chwilą olśniło mnie co może być tego główną przyczyną - przestałam jeść czekoladę.

Nie wiem czy to był taki dobry pomysł, bo musiałam się pozbyć kilku zapachów, które przestały na mnie pachnieć albo ładnie pachnieć

Eeee , na mnie wszystko pachnie tak jak zawsze , czy jem czekoladę czy nie ale może jakaś osobnicza zmienność genetyczna pozwala na takie zależności . U mnie dieta nie ma wpływu ani na rozwój ani na odbiór zapachu .

[Karkki]

Napisane przez Parabelka

Eeee , na mnie wszystko pachnie tak jak zawsze , czy jem czekoladę czy nie ale może jakaś osobnicza zmienność genetyczna pozwala na takie zależności . U mnie dieta nie ma wpływu ani na rozwój ani na odbiór zapachu .

U mnie zaczęło się zmieniać po cholecystektomii. A czekoladę przestałam jeść w maju 2013 jak się nią przejadłam i trzustka znowu zastrajkowała Ale jako wampir na pewno jestem odmienna genetycznie Alergia słoneczna, czy jak jej tam, nie bierze się chyba znikąd

[Parabelka]

Napisane przez Karkki

U mnie zaczęło się zmieniać po cholecystektomii. A czekoladę przestałam jeść w maju 2013 jak się nią przejadłam i trzustka znowu zastrajkowała Ale jako wampir na pewno jestem odmienna genetycznie Alergia słoneczna, czy jak jej tam, nie bierze się chyba znikąd

Alergię na cośtam prawie wszyscy już mają, moja Mam miała właśnie na słońce . Między innymi . Ja akurat tej nie odziedziczyłam
Cholecystektomia może wpłynąć , na pewno , i tu bym upatrywała przyczyny , nie w czekoladzie/jej braku .

[Karkki]

Napisane przez Parabelka

Alergię na cośtam prawie wszyscy już mają, moja Mam miała właśnie na słońce . Między innymi . Ja akurat tej nie odziedziczyłam
Cholecystektomia może wpłynąć , na pewno , i tu bym upatrywała przyczyny , nie w czekoladzie/jej braku .

A czekolada -> endorfiny -> skóra/pot ?
Tak se dumam coby dać se powód do powrotu do czekolady

[Parabelka]

Napisane przez Karkki

A czekolada -> endorfiny -> skóra/pot ?
Tak se dumam coby dać se powód do powrotu do czekolady

Endorfiny w musku działają , nie w pocie do skóry nie docierają .

[Karkki]

Napisane przez Parabelka

Endorfiny w musku działają , nie w pocie do skóry nie docierają .

Ślag ślag ślag Czyli nie ma logicznego powodu do powrotu do czekolady coby róża pachniała na mnie znowu

[Parabelka]

Napisane przez Karkki

Ślag ślag ślag Czyli nie ma logicznego powodu do powrotu do czekolady coby róża pachniała na mnie znowu

czekaj czekaj , a kto mówi , że nie ma pot potem , skóra skórą , ale zapach czujemy węchomózgowiem , a węchomózgowie to musk

[Karkki]

Napisane przez Parabelka

czekaj czekaj , a kto mówi , że nie ma pot potem , skóra skórą , ale zapach czujemy węchomózgowiem , a węchomózgowie to musk

Ale zaraz zaraz, Ty jesz czekoladę a sama czułaś, że ta róża z wanilią mało różana na mnie była

[Parabelka]

Napisane przez Karkki

Ale zaraz zaraz, Ty jesz czekoladę a sama czułaś, że ta róża z wanilią mało różana na mnie była

A to to nieistotne , zresztą czekolady dawno nie jadłam
endorfiny nie zmienią skóry , ale czekolada może może a może być tak , że na skórze będzie co insze a węchomózgowie będzie czuć co insze
Ojtam , spróbuj i już

[Karkki]

Napisane przez Parabelka

A to to nieistotne , zresztą czekolady dawno nie jadłam
endorfiny nie zmienią skóry , ale czekolada może może a może być tak , że na skórze będzie co insze a węchomózgowie będzie czuć co insze
Ojtam , spróbuj i już

E, chiba ni, bo siedzenie znowu urośnie

[Parabelka]

Ojtam ojtam , od paru kostek nie urośnie