Polecamy:

chwast · 2012-02-02, 12:48

Mnie mój zafascynował odkąd go ujrzałam. Jezu, nawet zanim bo słyszałam opowieści na jego temat.

Zakochałam się bez opamiętania po kilku spotkaniach (ale w gronie znajomych) czyli jakoś po miesiącu, być może dwóch.

ricca166 · 2012-02-02, 16:06

A ja stety/niestety nie jestem wzrokowcem,ani słuchowcem.Zawsze mi wychodziło w testach ,że dotykowiec/zapachowiec . Zauważyłam,że to ma ogromny wpływ na to,jak szybko i w jaki sposób się zakochujemy.
Ja byłam zakochana tak naprawdę 2 razy w życiu i 2 razy był ten sam schemat.Najpierw nie lubiłam tych panów,podobali mi się wizualnie,ale nie było jakiegoś wow,nie zwracałam na nich zbytnio uwagi.I nagle jeden dotyk ( z pierwszym chyba zatańczyłam, a z drugim to było jakoś tak ,że mnie objął

),nie wiem może zapach/perfumy i jak grom z jasnego nieba na mnie spadało zauroczenie - dosłownie w jednej chwili.
Dlatego porównywalnie szybko się zakochuje ze wzrokowcami,ale nie zrozumiem nigdy jak można się zobaczyć np. pierwszy raz i się zauroczyć.Mi to się nie zdarzy,ale perfumy i dotyk na mnie niesamowicie działają w tym względzie.

agniesikk · 2012-02-02, 18:24

Ja się zakochałam w moim TŻ po miesiącu związku. Po prostu pewnego dnia szykowałam się i czekałam na mojego chłopaka, bo miał do mnie przyjść i sobie pomyślałam "Cholera... Trafiło mnie"

Wcześniej to była tylko fascynacja.

Fantasmagori · 2012-02-02, 20:32

u nas to była "miłość od pierwszego wejrzenia"

leniwca · 2012-02-02, 21:52

U mnie po paru miesiącach częstego kontaktu/spotkań.
I to nie tak nagle, a powoli stopniowo coraz bardziej się do niego przywiązywałam, zaczęłam widzieć w nim interesującego i wartościowego chłopaka, ten jego boski uśmiech...

Osleidis · 2012-02-03, 00:44

A czy jest możliwość miłości, kochania kogoś, bez zauroczenia, odczuwania chemii, jakiegoś pociągu seksualnego..? Jak uważacie? A może to tylko przywiązanie i miłość "przyjacielska"?

TmargoT · 2012-02-03, 10:07

Cytat:

Napisane przez Osleidis

A czy jest możliwość miłości, kochania kogoś, bez zauroczenia, odczuwania chemii, jakiegoś pociągu seksualnego..? Jak uważacie? A może to tylko przywiązanie i miłość "przyjacielska"?

miłość przyjacielska,miłość rodzicielska.

bez pociągu seksualnego nie ma jako tako miłości partnerskiej.

olkie · 2012-02-06, 21:31

haha u mnie bylo tak ze jak mnie zobaczyl to ponoc od razu mieta byla

delikatna i mimo iz byl w miedzyczasie w kilku krotkich zwiazkach. ja owszem dostrzeglam go bo co tu ukrywac straszliwy przystojniak - taki malaszynski w wersji ciemnej

ale pierwsze mysli jakie przyszly-pewnie zajety(dziewczyna narzeczona zona)a jek nawet nie to ma takie powidzenie ze co tam ja taka nijaka, i na tym sie skonczylo i sie nie zastanawialam nad nim choc podobal mi sie. pozniej sredni 1-2 razy w tyg widywalismy sie w busie gdy zjezzalam do domu. no i ponoc przemogl sie (podobno krepowalam go bardzo)gdy pierwszy raz(!) zobaczyl jak sie usmiecham i zwariowal. a trwalo to 2 lata moze nawet ponad. a teraz jestesmy od 2,5 roku po ponad 1,5 roku zareczeni

2012-02-02, 12:48	#61
chwast Zakorzenienie Zarejestrowany: 2010-11 Wiadomości: 23 776	Dot.: Po jakim czasie od pierwszego zobaczenia waszego..? Mnie mój zafascynował odkąd go ujrzałam. Jezu, nawet zanim bo słyszałam opowieści na jego temat. Zakochałam się bez opamiętania po kilku spotkaniach (ale w gronie znajomych) czyli jakoś po miesiącu, być może dwóch.

2012-02-02, 16:06	#62
ricca166 Wtajemniczenie Zarejestrowany: 2006-08 Wiadomości: 2 389	Dot.: Po jakim czasie od pierwszego zobaczenia waszego..? A ja stety/niestety nie jestem wzrokowcem,ani słuchowcem.Zawsze mi wychodziło w testach ,że dotykowiec/zapachowiec . Zauważyłam,że to ma ogromny wpływ na to,jak szybko i w jaki sposób się zakochujemy. Ja byłam zakochana tak naprawdę 2 razy w życiu i 2 razy był ten sam schemat.Najpierw nie lubiłam tych panów,podobali mi się wizualnie,ale nie było jakiegoś wow,nie zwracałam na nich zbytnio uwagi.I nagle jeden dotyk ( z pierwszym chyba zatańczyłam, a z drugim to było jakoś tak ,że mnie objął ),nie wiem może zapach/perfumy i jak grom z jasnego nieba na mnie spadało zauroczenie - dosłownie w jednej chwili. Dlatego porównywalnie szybko się zakochuje ze wzrokowcami,ale nie zrozumiem nigdy jak można się zobaczyć np. pierwszy raz i się zauroczyć.Mi to się nie zdarzy,ale perfumy i dotyk na mnie niesamowicie działają w tym względzie.

2012-02-02, 18:24	#63
agniesikk Zakorzenienie Zarejestrowany: 2006-11 Wiadomości: 10 170	Dot.: Po jakim czasie od pierwszego zobaczenia waszego..? Ja się zakochałam w moim TŻ po miesiącu związku. Po prostu pewnego dnia szykowałam się i czekałam na mojego chłopaka, bo miał do mnie przyjść i sobie pomyślałam "Cholera... Trafiło mnie" Wcześniej to była tylko fascynacja.

2012-02-02, 20:32	#64
Fantasmagori Zakorzenienie Zarejestrowany: 2009-11 Wiadomości: 6 685	Dot.: Po jakim czasie od pierwszego zobaczenia waszego..? u nas to była "miłość od pierwszego wejrzenia" __________________ Żona 2013 Mama 2015 [*] Mama 2016

2012-02-02, 21:52	#65
leniwca Zakorzenienie Zarejestrowany: 2012-01 Wiadomości: 5 853	Dot.: Po jakim czasie od pierwszego zobaczenia waszego..? U mnie po paru miesiącach częstego kontaktu/spotkań. I to nie tak nagle, a powoli stopniowo coraz bardziej się do niego przywiązywałam, zaczęłam widzieć w nim interesującego i wartościowego chłopaka, ten jego boski uśmiech...

2012-02-03, 00:44	#66
Osleidis Rozeznanie Zarejestrowany: 2009-01 Lokalizacja: zza kurtyny Wiadomości: 859	Dot.: Po jakim czasie od pierwszego zobaczenia waszego..? A czy jest możliwość miłości, kochania kogoś, bez zauroczenia, odczuwania chemii, jakiegoś pociągu seksualnego..? Jak uważacie? A może to tylko przywiązanie i miłość "przyjacielska"?

2012-02-06, 21:31	#68
olkie Zakorzenienie Zarejestrowany: 2005-03 Lokalizacja: kraków-stce Wiadomości: 4 115	Dot.: Po jakim czasie od pierwszego zobaczenia waszego..? haha u mnie bylo tak ze jak mnie zobaczyl to ponoc od razu mieta byla delikatna i mimo iz byl w miedzyczasie w kilku krotkich zwiazkach. ja owszem dostrzeglam go bo co tu ukrywac straszliwy przystojniak - taki malaszynski w wersji ciemnejale pierwsze mysli jakie przyszly-pewnie zajety(dziewczyna narzeczona zona)a jek nawet nie to ma takie powidzenie ze co tam ja taka nijaka, i na tym sie skonczylo i sie nie zastanawialam nad nim choc podobal mi sie. pozniej sredni 1-2 razy w tyg widywalismy sie w busie gdy zjezzalam do domu. no i ponoc przemogl sie (podobno krepowalam go bardzo)gdy pierwszy raz(!) zobaczyl jak sie usmiecham i zwariowal. a trwalo to 2 lata moze nawet ponad. a teraz jestesmy od 2,5 roku po ponad 1,5 roku zareczeni __________________ mgr inż. sztuki ogrodowej: Edytowane przez olkie Czas edycji: 2012-02-06 o 21:35

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)