Narzeczony odwołał wesele ... po raz trzeci. - Strona 3 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum ślubne > Jeszcze przed ślubem

Notka

Jeszcze przed ślubem Na tym forum rozmawiamy o tym co powinno zadziać się jeszcze przed ślubem, czyli o wieczorku panieńskim, prezentach.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2012-02-29, 21:10   #61
niepotrzebna1985
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 48
Dot.: Narzeczony odwołał wesele ... po raz trzeci.

Masz duzo racji w tym co piszesz...
Znam go . kocham go . nie boje sie isc z nim naprzod mimo ze mam swiadomosc mozliwej kleski...

Zaltwil umowy, rodzice wiedza... Wiem ze to nic nie znaczy. Wiem ze musza podjac decyzje aby potem nie mowic do siebie MOGLAM ZROBIC INNACZEJ;/

---------- Dopisano o 22:10 ---------- Poprzedni post napisano o 22:02 ----------

Musialam bardzo szybko dorasnac.... Uwazam ze jestem dojrzalam osoba, wykonuje zawod zaufania publicznego i nie moge pozwolic sobie na bledy..

Byc moze nie potrafie poradzic sobie z miloscia do tego czlowieka.

Masz racje - krzywdzi mnie, ubliza. To czemu od 7 lat jestesmy razem?
Uwazasz ze woli ciagnac zwiazek ze mna niz zaczac od nowa z inna?
niepotrzebna1985 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-29, 21:20   #62
201605090958
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 5 661
Dot.: Narzeczony odwołał wesele ... po raz trzeci.

Cytat:
Napisane przez niepotrzebna1985 Pokaż wiadomość
Masz duzo racji w tym co piszesz...
Znam go . kocham go . nie boje sie isc z nim naprzod mimo ze mam swiadomosc mozliwej kleski...

Zaltwil umowy, rodzice wiedza... Wiem ze to nic nie znaczy. Wiem ze musza podjac decyzje aby potem nie mowic do siebie MOGLAM ZROBIC INNACZEJ;/

---------- Dopisano o 22:10 ---------- Poprzedni post napisano o 22:02 ----------

Musialam bardzo szybko dorasnac.... Uwazam ze jestem dojrzalam osoba, wykonuje zawod zaufania publicznego i nie moge pozwolic sobie na bledy..

Byc moze nie potrafie poradzic sobie z miloscia do tego czlowieka.

Masz racje - krzywdzi mnie, ubliza. To czemu od 7 lat jestesmy razem?
Uwazasz ze woli ciagnac zwiazek ze mna niz zaczac od nowa z inna?
Nie wiem dlaczego od 7 lat jesteście razem, a poza tym odliczylabym z tego czasu rozstania. Nie znam faceta, a z Twojego opisu wybija się, ze jest prostacki, chamski niezależnie od tego jaki ma zawod czy wykształcenie. Chyba gościa powinnas zapytac dlaczego tak jest, pewnie terapia dla par też by wiele pokazała. A propos dziwnie pojmowanej milości: Znasz przyklad niedawno zmarłej Whitney Hoston? wiesz, kto jej podal narkotyk? to są oficjalne materiały=poczytaj. Jej córka ma bliznę, bo bawila sie lokowką jak mamusia ćpala z tatusiem i też nie umiała z nim zerwać...tylko szkoda, ze dziecko ma bliznę z tej miłości...
201605090958 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-29, 21:31   #63
kotteczek
Przyczajenie
 
Avatar kotteczek
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 18
Dot.: Narzeczony odwołał wesele ... po raz trzeci.

Szybkie dorastanie, duża odpowiedzialność w młodym wieku plus narzucenie sobie nadmiaru obowiązków na początku dorosłego życia (nawet jeśli postrzegasz to jako wyzwania) sprawiło, że szukasz choć na jednym froncie "przystani". I bardzo chciałabyś (ale tak nie jest) by było nią życie uczuciowe. Bo razem jest zawsze bezpieczniej.

Niestety Twój chłopak/ narzeczony nie jest dla Ciebie oparciem i pewnie nigdy nie będzie. Wracacie ciągle do siebie, bo dla niego tak jest wygodniej,a ma świadomość dominacji nad Tobą. Ty nie potrafisz powiedzieć stanowczego NIE. Nie reagować zupełnie na jego zaczepki sms'owe, telefoniczne. To bardzo trudne, ale jedynie taką postawą możesz coś zmienić. A myślę, że zmienić to powinnaś, bo dalsza szarpanina może doprowadzić Cię nawet do załamania.
kotteczek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-29, 21:39   #64
niepotrzebna1985
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 48
Dot.: Narzeczony odwołał wesele ... po raz trzeci.

Właśnie z ta dominacja bywa i bywało różnie.
Marcin nigdy nie wybieral kolegow, zawsze po treningu byl u mnie chocby na godzine mimo ze jego dzien zaczynal sie od 7 a konczyl po 22...
Nie sadze aby bylo mu latwo ze mna- jestem wymagajaca, uparta... Wydaje mi ze jego zachowanie jest wynikiem tego co wyniosl z domu.
niepotrzebna1985 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-29, 21:49   #65
kotteczek
Przyczajenie
 
Avatar kotteczek
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 18
Dot.: Narzeczony odwołał wesele ... po raz trzeci.

W jakimś sensie na pewno relacje domowe miały na niego wpływ. Ale zakładam, że jest dorosły i sam o sobie decyduje. A już na pewno o swoim zachowaniu. Poza tym z pewnością ma świadomość, że powinien w tej sytuacji nad sobą pracować/panować....Czy tak robi? Myślę, że za bardzo go usprawiedliwiasz. Wszystko ma swoje granice.

---------- Dopisano o 22:49 ---------- Poprzedni post napisano o 22:47 ----------

I dodatkowo - chyba przez zaniżoną samoocenę - przypisujesz całą winę sobie.
kotteczek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-29, 21:53   #66
niepotrzebna1985
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 48
Dot.: Narzeczony odwołał wesele ... po raz trzeci.

Marcina rodzice zyja razem, ale osobno.Nie rozmawiaja ze soba, nie okazuja uczuc... Nigdy nie pomagali mu - ojciec tez gral zawodowo, a mimo to osigniecia syna go nie intersuja, wymgali od niego ukonczenia studiow ale nigdy nie zapytali czy potrzebuje pomocy.
U nich najwazniejsze sa pieniadze - Marcin uwaza podbnie.
U nich w domu kazdy rozwiazuje sam problemy. Nie rozmawia sie nich.

Ja go nie usprawiedliwaiam - ale mysle, ze czesciej mu ublizalam, zadawalam psychiczny bol udawadniajac jaki jest beznadziejny, zrywajac co tydzien ...

Ma 25 lat, mysle ze jest zaradny zyciowo, ale boi sie malznstwa ...
niepotrzebna1985 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-29, 22:11   #67
kotteczek
Przyczajenie
 
Avatar kotteczek
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 18
Dot.: Narzeczony odwołał wesele ... po raz trzeci.

Niepotrzebna, przeczytaj raz jeszcze ostatnie zdanie:

Ma 25 lat, myślę ze jest zaradny życiowo, ale boi się małżeństwa ...

Czy naprawdę chcesz mu całe życie udowadniać, że małżeństwo to jednak fajna rzecz, niech się tylko przekona...? Małżeństwo to świadoma decyzja dwóch osób, które chcą być razem, chcą być za siebie odpowiedzialne i potrafią na grunt swojej rodziny przenieść wspomnianą przez Ciebie zaradność życiową.

Ja nie rozumiem jego zachowania, nie przemawia do mnie też to, że w takim a nie innym otoczeniu się wychowywał. Jeśli czujesz powołanie do opiekowania się nim, cierpienia, to Twoja decyzja. Każdy ma chyba wizję własnego małżeństwa/związku i stara się ją wcielać w życie z lepszym bądź gorszym skutkiem. W tym wypadku, to w Twoim wykonaniu będzie to "walka z wiatrakami". Może miałoby to sens, gdyby były widoczne efekty tej pracy. A tak Ty będziesz się wiecznie dołować i dążyć do tego co jest nieosiągalne. W pewnym momencie zniechęcisz się i stracisz motywację. Ale tych lat nie odda Ci nikt. Dlatego dobrze zastanów się teraz, przestać rozpamiętywać tylko te dobre chwile. Spróbuj spojrzeć na to obiektywnie, tak jak tu na początku opisywałaś. Więcej sytuacji było negatywnych, moim zdaniem wręcz nie do przyjęcia. Decyzja jest jednak tylko i wyłącznie Twoja.
kotteczek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2012-02-29, 22:54   #68
primavery
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 235
Dot.: Narzeczony odwołał wesele ... po raz trzeci.

Dziewczyny nie bądzcie dla autorki tego watku takie bezlitosne. Ja znam wiele takich przypadków gdzie kobieta jest na każde skinienie znudzonego Pana [ nawet u mnie w bliskiej rodzinie- ku mojej rozpaczy] ale wiem tez dlatego że jest to silniejsze od niej

Więc "Niepotrzebna" przeżyj swoje życie tak uważasz a na wątek mimo wszystko wpadaj i wyżal się bo po to to forum istnieje między innymi.

Rózne osoby się tutaj wpisują- większe i mniejsze mądrale ale każda z nas prędzej czy póżniej pozna smak poniżenia i goryczy...a nawet upokorzenia...więc nigdy nie napiszę Ci jaka jesteś niedojrzała.

Jesteś samotna i zagubiona... a przede wszystkim zakochana... a wtedy jesteśmy słabe...i już. Taka jesteś i nie przejmuj sie wyluzuj się i kup sobie książkę " Dlaczego mężczyźni kochają zołzy...czy coś w tym stylu. Ponoć bardzo dobre ! Jak zastosujesz połowę chociaż tamtych rad to masz go w garści. To typowy dzieciak a dzieci nie lubią jak im ktoś zabiera zabawki... więc naucz się: BYĆ ZOŁZĄ


pozdrawiam
primavery jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-01, 08:53   #69
niepotrzebna1985
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 48
Dot.: Narzeczony odwołał wesele ... po raz trzeci.

Ksiazke czytalam - bardzo, bardzo polecam!
Taka tez po powrocie zaczelam robic - skutkuje ... za wyjatkiem decyzji o malzenstwie - to znaczy on chce wesela ale za rok, a ja juz nie chce czekac i wierzyc ze to nastapi ...

Nie wiem co robic, im blizej podjecia decyzji tym po tym wszystkim mam obawy - co oczywiste.

Zaluje ze to wesela nie zostalo rok albo chociaz pol - nie trzeba by bylo spieszyc sie tak z decyzja.

Tez tak mysle - dzis ja jestem w tym ciezkim ulozeniu, jutro kots inny...
niepotrzebna1985 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-01, 20:12   #70
primavery
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 235
Dot.: Narzeczony odwołał wesele ... po raz trzeci.

Czyli u Was teoretycznie do wesela zostały tylko dwa miesiące...

ale czy ona załatwił te umowy czy je odwołał? Przecież to nie jest takie proste na 2 mies. przed ślubem odwołać czy załatwić salę.

Napisz jak Wy z tym stoicie/ czy to Was będzie kosztowało kupę kasy te ciągłe zmiany jego decyzji.
primavery jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-02, 10:12   #71
niepotrzebna1985
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 48
Dot.: Narzeczony odwołał wesele ... po raz trzeci.

Umowa z sali jest aktualna, umowa z fotografem takze, zalatwil umowe z panem od wideofilmowanie i auta, dzis chce jechac do Pana od zespolu, ktore ze wzg, ze mielismy z nimi umowe ale zespol sie podzielil na 2 rozne to odliczy nam kwote zaliczki od kwoty, ktora sobie dzisiaj licza za usługe.
Tak do naszej dodaty zostaly 3 m-ce bez 5 dni.
Nie wiem co robic. Z jednej strony ciesze sie ze on to zaltawia, ze w koncu...
Wiem ze do konca to nic nie znaczy -w kazdej chwili mozna odwolac.
Jego rodzice wiedza... napewno!

Nigdy nie chcialam aby to tak wygladalo;/ Myslalam ze to beda najszczesliwsze miesiace - czas zalatwiania wesela. Nie byl tak!
Moze teraz tak moze byc.

Sama nie wiem co robic! Nie chce abysmy szli do olatarza ze spuszczonymi glowami....

Wczoraj myslalam o czasie kiedy bylismy szczesliwi. Nie pamietam dnia abysmy sie nie widzili, aby Marcin nie ''wisial'' na sluchawce kilka godzin w ciagu dnia. Mysle o czasie kiedy mowil o wszsytkim, kiedy wiedzialam ze nie musze sie '' bac'' ...

Wczoraj patrzalam na niego i zastanawialam sie CO SIE Z NAMI STALO, GDZIE POPELNILISMY BLAD, W KTORYM MOMENCIE SIE ZGUBLISMY.
I czy to uczucie sprawia, ze jestesmy juz niedlugo 8 lat...
Marcin ma ciezko z okazywaniem uczuc, w jego towrzystwie - sportowcow to ''wstyd'' zakochac sie (nie raz mowili na niego PANTOFLARZ jak rezygnowal ze spotkania z nimi,albo wychodzil w polowie do mnie), oni rzadko wczesnie sie zenia, najczesciej wyglda to jak u mnie...

Dziewczyny duzo przechodza, potem .... potem oni sie ''budza'' jak juz moga TO stracic!!

Marcin zawsze byl w rozjazdach - kiedys sport, teraz glownie praca, mniej sport.
Kiedys bylo w nim tyle pasji, kochal to co robil. Przychodzil godzinami opawiadl o meczu, o trenerze czy kolegach z druzyny. Teraz zyje praca, ktora w nim zabija to wszystko co kochalam i co cenilam....

Wiem ze dobrze zarabia, ma duze mozliwosci ale chyba zapomnial kim jest;/
Kim jestesmy oboje;/
Mysle ze jak patrzy na malzenstwo swoich rodzicow, ktorzy ciagle sie kloca - chce lub widzi nas... dlatego to tak moze wyglda

Nie wiem nie chce zalowac, nie chce kiedys myslec ... moglam isc z nim do przodu. Nie wiem co mnie czeka- ktos lepszy, gorszy ??!
Nikt tego nie wie
Wiem ze musze podjac decyzje na dniach .... Wiem ze trzeba sukienke kupic, wiem ze zaproszenia trzeba zamowic juz na dniach ....
Wiem ze to wzsytko jest do zrobienia - znajomi zdarzyli od zera wszsytsko w 2 m-ce zoorganizowac wesele na 100 osob w dodatku mieszkajac 400 km od miejsca gdzie mialo sie ono odbyc - wiec nie chodzi o kwestie oragniziacyjne.

Jedna z was napisala ze malzenstwo jest swiadomym wyborem dwojga ludzi, chcialabym aby ten wybor byl u nas pozbawiony ''watpliwosci''.
Chociaz one chyba zawsze sa - a nie zawsze sie o nich poprostu mowi ...
niepotrzebna1985 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-02, 19:27   #72
primavery
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 235
Dot.: Narzeczony odwołał wesele ... po raz trzeci.

Cytat:
Wiem ze musze podjac decyzje na dniach .... Wiem ze trzeba sukienke kupic, wiem ze zaproszenia trzeba zamowic juz na dniach ....
Tym to sie akurat najmniej przejmuj...suknie są piękne czekają tylko, żeby je kupić , zaproszenia to tez kwestia tygodnia.....ważne żebyś była w zgodzie ze sobą.

Zastanawiałaś się czy jesteś w tym związku bo boisz się życia w samotności? Czy może co na to powiedzą znajomi , rodzina?

Bo jeżeli na któreś z tych pytań odpowiesz tak to wstrzymaj sprawy.

Cytat:
Chociaz one chyba zawsze sa - a nie zawsze sie o nich poprostu mowi ...
nieprawda... jeżeli są to znak , że ktoś jeszcze nie jest gotowy...nie utożsamiaj się z innymi, szukasz przykładów na innych...żyj swoim życiem.

Jeżeli go kochasz to bierz go i już choćby na siłę, a potem się zobaczy.
primavery jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-02, 20:36   #73
niepotrzebna1985
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 48
Dot.: Narzeczony odwołał wesele ... po raz trzeci.

Nie, nie - nie boje sie co powie rodzina, znajomi...
To moje zycie. Ja bede ponosila konsekwencje swoich wyborow - nie oni!

Samotnosci sie nie boje. Fakt pol roku temu jak sie rozstalismy myslam ze do konca zycia bede sama. A poznalam 3 mezczyzn i wiem ze jesli dalabym kotoremus szanse - dzis bylabym w kilkumiesiecznym zwiazku.

Wiem, ze byc moze bylabym sama- ale to kwestia czasu.
Jak to dzidek mowil "Kazda zmora znajdzie swojego adoratora"
niepotrzebna1985 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-02, 20:51   #74
MiniMonix
Zakorzenienie
 
Avatar MiniMonix
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: PL
Wiadomości: 4 032
Dot.: Narzeczony odwołał wesele ... po raz trzeci.

Dziewczyno, olej go! To nie ma sensu... Człowiek sam nie wie czego chce. Potem możesz tylko żałować. Ja bym na Twoim miejscu odcięła się całkowicie od niego i spróbowała ułożyć życie. Pozdrawiam!
__________________
1 IV 2010 Mój primaaprilisowy chłopak
29 IV 2012 Zaręczona

4 V 2013
Żona
31.III.2016 Córeczka !

MiniMonix jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-05, 21:49   #75
Amelka 89
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 28
Dot.: Narzeczony odwołał wesele ... po raz trzeci.

kochana czytam Twoją historię i jakbym widziała siebie 2 lata temu... tylko u mnie obyło się bez zaręczyn i planowania ślubu ... wiem jak to jest z Twojej perspektywy... kochasz go... i wszystko widzisz inaczej niż osoby patrzące na to z boku.. Ale zastanów się będziesz z nim szczęśliwa? Co będzie jeśli już będąc małżeństwem zacznie Cię oszukiwać? Nie wróci na noc? Strasznie ciężko Ci teraz.. a jak będzie później? ja swój toksyczny związek zakończyłam, kosztowało mnie to masę nerwów ale dałam radę! i wierzę, że Tobie też się uda

Teraz jestem z innym facetem, zaręczyliśmy się... czuję się spełniona i kochana! Tobie też tego życzę
Amelka 89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-06, 10:02   #76
niepotrzebna1985
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 48
Dot.: Narzeczony odwołał wesele ... po raz trzeci.

Wiem, ze moj zwiazek mozna nazwac toksycznym. Oczywiscie ze zastanawiam sie czy kontynuowac go dalej... Nie chodzi tu o samotnosc... Wiem , ze wszystko da sie przezyc, wiele przeciez przeszlam.
Nie boje sie o to, ze Marcin mozne mnie zdradzic (powiedzmy wprost), bardziej boje sie tego ze nie bedzie mial dla mnie czasu i nie bedzie poswiecal uwagi...
Duzo pracuje. Czeka go spory awans w pracy(nie wiem czy nie bedziemy musieli wyprowadzic sie do Warszwy) w dodatku otworzyl firme, ktora juz dobrze prosperuje. On "kocha" zarabiac i miec duzo pieniedzy. Boje sie ze go nigdy nie bedzie.

Fakt sprawy weselne sie poprawily - ale ja mam watpliwosci. nie wiem czy to normlane czy nie;/ mowi sie ze jak sie chce tego to sie jest pewnym ale wydaje mi sie ze watpliwosci u mnie sa uzasadnione;/

Nie wiem co robic? Nie chce odwolac wesela na miesiac przed slubem... Nie chce odwolywac w ogole. Ale ja naprawde ciagle o tym mysle - nie sypiam w nocy, ciagle mysle.... Nie wiem na ile mozemy byc szczelsiwi i czy nie mamy roznego pojecia szczescia.
Dla marcina szczescie to duze zaplecze finansowe,a dla mnie rodzina.
nie wiem czy nie mijamy sie za barsdzo....
niepotrzebna1985 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-06, 13:33   #77
preetamsingh
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: z pępka świata
Wiadomości: 1 427
Dot.: Narzeczony odwołał wesele ... po raz trzeci.

Cytat:
Napisane przez niepotrzebna1985 Pokaż wiadomość
Wiem, ze moj zwiazek mozna nazwac toksycznym. Oczywiscie ze zastanawiam sie czy kontynuowac go dalej... Nie chodzi tu o samotnosc... Wiem , ze wszystko da sie przezyc, wiele przeciez przeszlam.
Nie boje sie o to, ze Marcin mozne mnie zdradzic (powiedzmy wprost), bardziej boje sie tego ze nie bedzie mial dla mnie czasu i nie bedzie poswiecal uwagi...
Duzo pracuje. Czeka go spory awans w pracy(nie wiem czy nie bedziemy musieli wyprowadzic sie do Warszwy) w dodatku otworzyl firme, ktora juz dobrze prosperuje. On "kocha" zarabiac i miec duzo pieniedzy. Boje sie ze go nigdy nie bedzie.

Fakt sprawy weselne sie poprawily - ale ja mam watpliwosci. nie wiem czy to normlane czy nie;/ mowi sie ze jak sie chce tego to sie jest pewnym ale wydaje mi sie ze watpliwosci u mnie sa uzasadnione;/

Nie wiem co robic? Nie chce odwolac wesela na miesiac przed slubem... Nie chce odwolywac w ogole. Ale ja naprawde ciagle o tym mysle - nie sypiam w nocy, ciagle mysle.... Nie wiem na ile mozemy byc szczelsiwi i czy nie mamy roznego pojecia szczescia.
Dla marcina szczescie to duze zaplecze finansowe,a dla mnie rodzina.
nie wiem czy nie mijamy sie za barsdzo....
widzisz, że nie układa Wam się najlepiej, mimo to wciąż planujesz wesele... Zastanów się, co zmeni ślub? Czy nie warto go przełożyć w czasie, do momentu, aż zaczniecie się lepiej komunikować, wyjaśnicie sobie wszystkie kwestie sporne, ewentualnie pogadacie ze specjalistą, terapeutą... Piszę ci to choć wydaje mis ię, że i tak wyjdziesz za niego, jak sama piszesz, nei chcesz odwoływać w ogóle... Wybór nalezy do Ciebie.
Jesli mam być szczera radziłabym Ci skończyć ten związek, jesli natomiast chcesz rady bardziej lajtowej - chociaż przełóż ślub w czasie. Wiadomo,ze ludzie maja często przed ślubem wątpliwości, ale to co opisałaś, to dużo za dużo, wiec zastanów się, czy nie lepiej teraz przemyśleć ten związek.
preetamsingh jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-06, 17:45   #78
primavery
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 235
Dot.: Narzeczony odwołał wesele ... po raz trzeci.

No a jak jest na dzień dzisiejszy???

Czy mieszkacie razem? Czy on jest u Ciebie często? czy już znowu jak się pogodziliście znika i rzadko ma dla Ciebie czas?

Bo to są istotne pytania.... nie wyobrażasz sobie jakie to jest uczucie gdy w dzień wesela on się po prostu nie zjawia.
Byłam świadkiem takiej sytuacji i to jest jedna z najgorszych sytuacji jakie mogą się zdarzyć. To poniżenie... i wstyd przed wszystkimi.

ja miałam wtedy 16 lat a pamiętam te sceny do dziś. Zastanów się czy on nie wymięknie i nie zrobi Ci takiej jazdy...

Jak wyglądają Wasze rozmowy dzisiaj? czy wczoraj?
primavery jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-07, 09:59   #79
JJJustynAAA
Zakorzenienie
 
Avatar JJJustynAAA
 
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 3 116
Dot.: Narzeczony odwołał wesele ... po raz trzeci.

Poświęciłam chwilę i powiem szczerze, że jestem zszokowana zachowanie Pana Marcina i niepotrzebnej.
Ja się w ogóle zastanawiam jak po takich chwilach, przeżyciach można myśleć jeszcze o wspólnej przyszłości???
Ja na miejscu autorki juz dawno bym sobie dała spokój z tym facetem, wiem, że ktoś powie "łatwo się mówi", ale pewne zachowania moim zdaniem są niewybaczalne.

Proponuję, żeby autorka jeszcze raz przeanalizowała swoją sytuację i podjęła właściwą decyzję!

Ja również mam narzeczonego ( rok młodszy ode mnie) który nie myślał jeszcze o małżeństwie, ale wie że dla mnie jest to bardzo ważne. I po jakimś czasie sam zaczął na ten temat mówić, planować i tak oto pobieramy się ku uciesze obu stron w październiku tego roku.

Do pewnych decyzji trzeba dojrzeć. A życie moim zdaniem to nie tylko zarabiane dużych pieniędzy.

Ciekawa jestem jak się ta sytuacja skończy?
__________________

Mama Franka







JJJustynAAA jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-03-07, 16:35   #80
niepotrzebna1985
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 48
Dot.: Narzeczony odwołał wesele ... po raz trzeci.

Widzimy sie codziennie, nie kłocimy sie... Nie bylo od dwoch sytuacji zeby on rzucil sluchawka, a ja chciala odejsc.
Sam mowi ze jutro zaltwi to, pojedzie tam...

Fakt ciezko mi bardzo odwolac wszsytko, zdaje sobie z tego sprawe ze lepiej teraz niz pozniej... ale nie potrafie narazie.
Mam metlik w glowie. Wiem jakie krzywdy dal mi zwiazek z nim, znam jego wady i znam zalety. Wiem ze mam 27 lat w tym roku i wiem ze to nie jest zadna tragedia, wiem ze mnie stac na kogos dobrego ...
Mysle ze potrafie zyc bez marcina ale mimo wszsytko ciezko powiedziec mi "NIE BEDZIE WESELA" bo wiem ze jesli teraz tak powiem to wesela nie bedzie nigdy i bedzie to juz koniec naszego zwiazku.

Dalam mu 2 tyg. "ulitmatum" albo wesele albo koniec. Teraz zaltawia wszsytko praktycznie sam. Czesciej rozmawia na ten tamat, mowi kolegom i rodzinie...
Jest napewno innaczej , lepiej niz wczesniej.

Wiem ze kazda historia ma swoj poczatek i koniec.... nie wiem czy chce swoja zakonczyc wlasnie teraz...
Kocham go, chociaz coraz rzadziej to mowie...
On ma naprawde ciezki charakter;/
Wiem ze dwoje ludzi nie musi zawsze zgadzac sie ze wszsytkim...bo przeciez jestesmy tak bardzo rozni. U nas problem chyba takze polega na tym ze oboje mamy ciezkie charaktery, zadne z nas nie potrafi isc na kompromis.

Marcin czasem nie potrafi mi powiedziec ze chce isc do kolegow na mecz - bo obawia sie ze bedzie klotnia. Fakt kiedys tak bylo, nie wiem czemu ale czesto mu zakazywalam pewnych spraw. Mysle ze on sie troche tym zmeczyl.

Widze ze ma duzo spraw na glowie, ciagle siedzi na telefonie, ciagle jakis interes. Wiem ze czesciowo to nasza przyszlosc... bedzie sie napewno lawiej zylo.

Uwazam, ze mam troche dusze romantcyznki. Wierze w milosc od pierwszwgo wejrzenia, w milosc na zawsze, w romantyczne chwile...
Ale wiem ze zycie jest inne - ono wszystko weryfikuje.

Wiem, ze bedac z drugiej strony napisalabym :UCIEKAJ GDZIE PIEPRZ ROSNIE! DAJ SPOKOJ!

Zaluje ze nie jestem po trj drugiej stronie.
Nie wiem czy nasz zwiazek i malzenstwo ma szanse na przetrwanie.

Nie podjelama jeszcze dycyzji, bo ona latwa nie jest.
Wiem ze musze to zrobic na dniach.....
niepotrzebna1985 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-07, 18:09   #81
preetamsingh
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: z pępka świata
Wiadomości: 1 427
Dot.: Narzeczony odwołał wesele ... po raz trzeci.

Cytat:
Napisane przez niepotrzebna1985 Pokaż wiadomość
Widzimy sie codziennie, nie kłocimy sie... Nie bylo od dwoch sytuacji zeby on rzucil sluchawka, a ja chciala odejsc.
Sam mowi ze jutro zaltwi to, pojedzie tam...

Fakt ciezko mi bardzo odwolac wszsytko, zdaje sobie z tego sprawe ze lepiej teraz niz pozniej... ale nie potrafie narazie.
Mam metlik w glowie. Wiem jakie krzywdy dal mi zwiazek z nim, znam jego wady i znam zalety. Wiem ze mam 27 lat w tym roku i wiem ze to nie jest zadna tragedia, wiem ze mnie stac na kogos dobrego ...
Mysle ze potrafie zyc bez marcina ale mimo wszsytko ciezko powiedziec mi "NIE BEDZIE WESELA" bo wiem ze jesli teraz tak powiem to wesela nie bedzie nigdy i bedzie to juz koniec naszego zwiazku.

Dalam mu 2 tyg. "ulitmatum" albo wesele albo koniec. Teraz zaltawia wszsytko praktycznie sam. Czesciej rozmawia na ten tamat, mowi kolegom i rodzinie...
Jest napewno innaczej , lepiej niz wczesniej.

Wiem ze kazda historia ma swoj poczatek i koniec.... nie wiem czy chce swoja zakonczyc wlasnie teraz...
Kocham go, chociaz coraz rzadziej to mowie...
On ma naprawde ciezki charakter;/
Wiem ze dwoje ludzi nie musi zawsze zgadzac sie ze wszsytkim...bo przeciez jestesmy tak bardzo rozni. U nas problem chyba takze polega na tym ze oboje mamy ciezkie charaktery, zadne z nas nie potrafi isc na kompromis.

Marcin czasem nie potrafi mi powiedziec ze chce isc do kolegow na mecz - bo obawia sie ze bedzie klotnia. Fakt kiedys tak bylo, nie wiem czemu ale czesto mu zakazywalam pewnych spraw. Mysle ze on sie troche tym zmeczyl.

Widze ze ma duzo spraw na glowie, ciagle siedzi na telefonie, ciagle jakis interes. Wiem ze czesciowo to nasza przyszlosc... bedzie sie napewno lawiej zylo.

Uwazam, ze mam troche dusze romantcyznki. Wierze w milosc od pierwszwgo wejrzenia, w milosc na zawsze, w romantyczne chwile...
Ale wiem ze zycie jest inne - ono wszystko weryfikuje.

Wiem, ze bedac z drugiej strony napisalabym :UCIEKAJ GDZIE PIEPRZ ROSNIE! DAJ SPOKOJ!

Zaluje ze nie jestem po trj drugiej stronie.
Nie wiem czy nasz zwiazek i malzenstwo ma szanse na przetrwanie.

Nie podjelama jeszcze dycyzji, bo ona latwa nie jest.
Wiem ze musze to zrobic na dniach.....

dziewczyno, ktoś ci napiszę, ze tkwisz w niezłym bagienku (na własne życzenie) i poradzi jedyne sensowne wyjście - rzucenie gościa
lub ktoś Ci przyklaśnie i powie: jakoś to będzie, bierz ten ślub - ale to nieważne, bo TY SAMA musisz dokonać wyboru, dojrzeć psychicznie do decyzji, moje zdanie znasz - przełóż przynajmniej ślub (jeśli tak bardzo kochasz faceta, który każe ci s.......ać (cytat z 1 posta)
preetamsingh jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-09, 20:06   #82
primavery
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 235
Dot.: Narzeczony odwołał wesele ... po raz trzeci.

Niepotrzebna kiedy czytam Twój wątek bardzo mi Ciebie żal..wiem, że w zasadzie nic tutaj nie pomożemy .

Możemy tylko wspierać Cię w decyzjach jakie by one nie były.

Jestem za tym , żebyś pisała co się u Was dzieje bo tak jak mówisz słowo napisane odbiera się inaczej i możesz spojrzeć na sprawę trzeźwym okiem.

: cmok::c mok:
primavery jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-10, 11:10   #83
malwus20
Wtajemniczenie
 
Avatar malwus20
 
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Lubelskie
Wiadomości: 2 964
Dot.: Narzeczony odwołał wesele ... po raz trzeci.

A mi w tej całej historii nie jest żal nikogo z was bo sami na to sobie zapracowaliście.
Zachowujecie się gorzej niż dzieci w piaskownicy. Czy według Ciebie prawdziwy szacunek i miłość do drugiej osoby polega na tym że się go wyzywa używając przeróżnych epitetów? Zrywanie i wracanie do siebie z powrotem kojarzy mi się z "miłościa" z młodzieńczych lat kiedy to człowiek nie wiedział czego chce, myślał że pierwsza miłość to ta ostatnia a chłopak ma prawo dyrygować swoją dziewczyną na lewo i prawo jak się mu spodoba.
Chłopak olał Cie na całej linii już nie jeden raz a Ty dalej jak ta zauroczona widzaca tylko przez różowe okulary wierzysz że przeciez jak wziął się za załatwianie umów to nagle poczuł ze jest przygotowany do małżeństwa. Nie poczuł tego już 3 razy to nie poczuje kolejny póki normalnie nie siądziecie i pogadacie jak dorośli ludzie.
Zauważ jak teraz się zachowujecie a właśnie tak w przyszłości będzie wyglądało wasze małżeństwo. Bo co, ślub sprawi że mąż bedzie kochajacy jak nigdy przedtem. Żyjesz złudzeniami że będzie tak jak sobie to wyobrażasz a zazwyczaj życie toczy sie inaczej niż tak jak sobie to wymarzyliśmy. Wasz wiek ma tu mało do rzeczy bo w każdym wieku można myśleć jak nastolatka.
Widocznie chcesz iść do ołtarza z miną sr******* kota bo do tego sprowadzają sie Twoje posty. Ślub nie zając nie ucieknie a lepiej go brac z uśmiechem na twarzy i przy boku kogoś kogo się kocha a nie z kimś kogo jak widać sie nie zna. Piszesz że kłócicie sie tylko o to, a dlaczego? Bo może Ty go do tych całych zaręczyn, ślubu zwyczajnie zmuszasz. Koleżnaki już może po ślubie, w ciaży lub z pierścionkami na palcu to czemu ja miałabym być gorsza. Facet niestety nie jest tak zaprogramowany że chcesz ślubu to go masz. On sam musi czuć sie do tej roli przygotowany a Ty może mu narzucasz kiedy to ma byc, chłopak nie potrafi Ci powiedziec ze On nie jest jeszcze na to gotowy i ucieka gdy zbliża sie zagrożenie. Ty od razu robisz afere i zrywasz zmiast pogadac od serca. Może sie mylę ale spotykam coraz więcej dziewczyn dla których jest ważny pierścionek na palcu bo ma go juz tyle koleżanek. Tymczasem te dziewczyny nie zastanawiają sie w ogóle co będzie po ślubie.

Sądzę że żadna z nas tu Ci do rozumu nie przemówi bo wiesz swoje.
__________________
Szczęśliwa żonka
malwus20 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-10, 18:26   #84
preetamsingh
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: z pępka świata
Wiadomości: 1 427
Dot.: Narzeczony odwołał wesele ... po raz trzeci.

Cytat:
Napisane przez malwus20 Pokaż wiadomość
A mi w tej całej historii nie jest żal nikogo z was bo sami na to sobie zapracowaliście.
Zachowujecie się gorzej niż dzieci w piaskownicy. Czy według Ciebie prawdziwy szacunek i miłość do drugiej osoby polega na tym że się go wyzywa używając przeróżnych epitetów? Zrywanie i wracanie do siebie z powrotem kojarzy mi się z "miłościa" z młodzieńczych lat kiedy to człowiek nie wiedział czego chce, myślał że pierwsza miłość to ta ostatnia a chłopak ma prawo dyrygować swoją dziewczyną na lewo i prawo jak się mu spodoba.
Chłopak olał Cie na całej linii już nie jeden raz a Ty dalej jak ta zauroczona widzaca tylko przez różowe okulary wierzysz że przeciez jak wziął się za załatwianie umów to nagle poczuł ze jest przygotowany do małżeństwa. Nie poczuł tego już 3 razy to nie poczuje kolejny póki normalnie nie siądziecie i pogadacie jak dorośli ludzie.
Zauważ jak teraz się zachowujecie a właśnie tak w przyszłości będzie wyglądało wasze małżeństwo. Bo co, ślub sprawi że mąż bedzie kochajacy jak nigdy przedtem. Żyjesz złudzeniami że będzie tak jak sobie to wyobrażasz a zazwyczaj życie toczy sie inaczej niż tak jak sobie to wymarzyliśmy. Wasz wiek ma tu mało do rzeczy bo w każdym wieku można myśleć jak nastolatka.
Widocznie chcesz iść do ołtarza z miną sr******* kota bo do tego sprowadzają sie Twoje posty. Ślub nie zając nie ucieknie a lepiej go brac z uśmiechem na twarzy i przy boku kogoś kogo się kocha a nie z kimś kogo jak widać sie nie zna. Piszesz że kłócicie sie tylko o to, a dlaczego? Bo może Ty go do tych całych zaręczyn, ślubu zwyczajnie zmuszasz. Koleżnaki już może po ślubie, w ciaży lub z pierścionkami na palcu to czemu ja miałabym być gorsza. Facet niestety nie jest tak zaprogramowany że chcesz ślubu to go masz. On sam musi czuć sie do tej roli przygotowany a Ty może mu narzucasz kiedy to ma byc, chłopak nie potrafi Ci powiedziec ze On nie jest jeszcze na to gotowy i ucieka gdy zbliża sie zagrożenie. Ty od razu robisz afere i zrywasz zmiast pogadac od serca. Może sie mylę ale spotykam coraz więcej dziewczyn dla których jest ważny pierścionek na palcu bo ma go juz tyle koleżanek. Tymczasem te dziewczyny nie zastanawiają sie w ogóle co będzie po ślubie.

Sądzę że żadna z nas tu Ci do rozumu nie przemówi bo wiesz swoje.
100% racji

Ślub to nie magiczny rytuał zamieniający żabę w księciunia, jeśli teraz masz tyle i to takich wątpliwości, po co pchać się w ślub?

Ale co my tam wiemy... przecież zaczął załatwiać fotografa itp. więc to oznacza że zmienił się o 180 stopni...

Autorko, jeżeli bardzo chcesz imprezy to nie odwołuj tego nieszczęsnego wesela, urządź z rodziną kolację, tańce, tylko niekoniecznie w związku ze slubem- Ty będziesz się mogła wybawić (impreza odhaczona), i zaoszczędzisz sobie stresu przez wychodzenie za mąż nie będąc pewną.
Pozdrawiam i wierzę, że wybierzesz rozsądne wyjście.
preetamsingh jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-11, 21:33   #85
niepotrzebna1985
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 48
Dot.: Narzeczony odwołał wesele ... po raz trzeci.

Nie zmusiłam Marcina do zareczyn. To byla jego decyzja, ja sie wahalam .... Nie bylo zadnego ulitamtum.
Jesli chodzi o wesele - fakt za pierwszym razem Marcin nie powiedzial wprost ze nie chce go za rok- tylko zaltawial a ja ciagnelam to dalej...
Ale potem to on powiedzial ze chce sie zenic.
Wiekszosc moich kolezanek nie jest mezatkami, nie mam na to cisnienia ...
Fakt jestem juz gootowa na zalozenie rodziny.
I zgadzam sie ze nasze zachowanie nie jest dojrzale.
Nie patrze na nasz zwiazek przez rozowe okulary - jestem swiadoma tego co bylo i co moze sie jeszcze wydarzyc...
Nie pisalam swojego watku aby komukolwiek bylo mnie zal, chcialam sie "porozmawiac"
niepotrzebna1985 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-12, 11:56   #86
niepotrzebna1985
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 48
Dot.: Narzeczony odwołał wesele ... po raz trzeci.

Zreszta uważam,ze zycie jest na tyle nieprzywidywalne, ze nikt nigdy nie wie co bedzie jutro.
Dzis mozesz byc szczesliwa Panna Mloda a nie wiesz co przyniesie ci zycie za kilka lat ... Zreszta uwazasz ze jesli jestes szczesliwa przed slubem to w malzenstwie bedzie napewno tak samo?? Ludzie ustawicznie sie zmieniaja- nigdy nie wiesz czy na dobre czy zle ...
niepotrzebna1985 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-12, 12:07   #87
201605090958
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 5 661
Dot.: Narzeczony odwołał wesele ... po raz trzeci.

Cytat:
Napisane przez niepotrzebna1985 Pokaż wiadomość
Zreszta uważam,ze zycie jest na tyle nieprzywidywalne, ze nikt nigdy nie wie co bedzie jutro.
Dzis mozesz byc szczesliwa Panna Mloda a nie wiesz co przyniesie ci zycie za kilka lat ... Zreszta uwazasz ze jesli jestes szczesliwa przed slubem to w malzenstwie bedzie napewno tak samo?? Ludzie ustawicznie sie zmieniaja- nigdy nie wiesz czy na dobre czy zle ...
To w końcu chesz być z tym facetem czy też nie?Bo coraz bardziej mi wychodzi, że Ty oceniasz swojego partnera...I to ostro w tonie pretensji, która mocno się przebija przez caly wątek... Ty dałaś sobie przyzwolenie do wahania z okazji zaręczyn, za pierwszym razem załatwianie wzięłaś za jego gotowość i mimo, że wtedy Wam nie wyszło, dzisiaj patrząc jak on załatwia dalej dążysz do ślubu. Nikt Wam nie zagwarantuje szczęście ani nieszczęścia w relacji-na to musicie Oboje popracować, a Wy, z tego co napisałaś, bardzo mało ze sobą rozmawiacie i jak przychodzi do decyzji kluczowych to zawsze któreś się waha lub nie mówi wprost. Jak można budować plany na przyszlość, zresztą cokolwiek istotnego z kimś z kim nie umie się rozmawiać?
201605090958 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2012-03-12, 12:18   #88
niepotrzebna1985
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 48
Dot.: Narzeczony odwołał wesele ... po raz trzeci.

Fakt, on nie potrafi rozmawiac- zawsze taki byl. Nie wiem czy jest szansa aby sie zmienil czy nie;/ Bo nikt nie wie.
Wiesz malzenstwo to pasmo kompromisow i uczenia sie siebie.
Ktos tu napisal ze go w ogole nie znam - wszystkie wiemy ze mozna zyc z kims wiele lat pod jednym dachem i rownoczesnie go nie znac. Jestesmy TYLKO ludzmi. Czasami okazuje sie ze nie spodziewamy sie jakiegos zachowania po osobie z ktora spedzilismy polowe swojego zycia;/
Chce byc z nim, ale nie potrafie zatrzymac sie w miejscu po tylu latach.
Nie chodzi o to ze wszystko jest prawie zalatwione...
Nie wazne jak wyglda wesele wazne jak wyglda malzenstwo...
niepotrzebna1985 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-12, 13:01   #89
Antilia
Uzależnienie
 
Avatar Antilia
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 14 453
Dot.: Narzeczony odwołał wesele ... po raz trzeci.

Cytat:
Napisane przez niepotrzebna1985 Pokaż wiadomość
Zreszta uważam,ze zycie jest na tyle nieprzywidywalne, ze nikt nigdy nie wie co bedzie jutro.
Dzis mozesz byc szczesliwa Panna Mloda a nie wiesz co przyniesie ci zycie za kilka lat ... Zreszta uwazasz ze jesli jestes szczesliwa przed slubem to w malzenstwie bedzie napewno tak samo?? Ludzie ustawicznie sie zmieniaja- nigdy nie wiesz czy na dobre czy zle ...
Wiesz co ja jednak będę obstawać przy tym, że jak się ludzie szanują i wspierają przed ślubem to większe prawdopodobieństwo, że tak będzie i po ślubie niż jak jest brak szacunku, wyzywanie, olewanie i po ślubie ma się to cudownie odwrócić, bo "ludzie się zmieniają" zresztą w imię czego ma on się zmienić skoro Ty mu pozwalasz na takie zachowanie i co by nie odwalił i tak wrócisz - prędzej czy później.
__________________

Ćwiczę z Ewką, bo nic się samo nie wydarzy!
Skalpel: 48 + 17
Skalpel II: 3

Bridezilla
Antilia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-12, 14:24   #90
malwus20
Wtajemniczenie
 
Avatar malwus20
 
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Lubelskie
Wiadomości: 2 964
Dot.: Narzeczony odwołał wesele ... po raz trzeci.

Cytat:
Napisane przez niepotrzebna1985 Pokaż wiadomość
Zreszta uważam,ze zycie jest na tyle nieprzywidywalne, ze nikt nigdy nie wie co bedzie jutro.
Dzis mozesz byc szczesliwa Panna Mloda a nie wiesz co przyniesie ci zycie za kilka lat ... Zreszta uwazasz ze jesli jestes szczesliwa przed slubem to w malzenstwie bedzie napewno tak samo?? Ludzie ustawicznie sie zmieniaja- nigdy nie wiesz czy na dobre czy zle ...
Nikt tego nie może potwierdzić ale jak ludzie przed ślubem się szanują, rozmawiają ze sobą i jest im z tym dobrze to czemu mieliby to zmieniać po ślubie? Ci którzy sie przed slubem nie dogadują szczerze wątpię w to że po ślubie nagle beda sie zgadzać we wszystkim jak dojdą do tego jeszcze inne wady wspołmałżonka których przed ślubem nie było widać.

Co do tego na czerwono to według Twojej teorii lepiej żeby ludzie sie wcale nie żenili/wychodzili za maż bo ciagle sie zmieniają nie wiadomo czy na dobre czy na złe. A Ty podświadomie liczysz na to że skoro teraz Twój Tż "nie jest za dobry " to po slubie zmieni sie w anioła. Kobieto nie wiem na jakim Ty świecie żyjesz
Cytat:
Napisane przez niepotrzebna1985 Pokaż wiadomość
Fakt, on nie potrafi rozmawiac- zawsze taki byl. Nie wiem czy jest szansa aby sie zmienil czy nie;/ Bo nikt nie wie.
Wiesz malzenstwo to pasmo kompromisow i uczenia sie siebie.
Ktos tu napisal ze go w ogole nie znam - wszystkie wiemy ze mozna zyc z kims wiele lat pod jednym dachem i rownoczesnie go nie znac. Jestesmy TYLKO ludzmi. Czasami okazuje sie ze nie spodziewamy sie jakiegos zachowania po osobie z ktora spedzilismy polowe swojego zycia;/
Chce byc z nim, ale nie potrafie zatrzymac sie w miejscu po tylu latach.
Nie chodzi o to ze wszystko jest prawie zalatwione...
Nie wazne jak wyglda wesele wazne jak wyglda malzenstwo...
Ludzie którzy ze soba rozmawaiają znaja sie o wiele lepiej niż Ci co w ogóle sie ze soba nie komunikują. Gdybyś go znała raczej poczułabyś w jego zachowaniu że nie jest On do tego małżeństwa gotowy skoro już 3 razy zwiał. Na dodatek nie rozmawiacie ze sobą i nie wiecie co każdy z was mysli o ślubie i małżeństwie. Pytałaś Go o to jak On sobie to wasze życie po slubie wyobraża, gdzie będziecie mieszkac, ile chcecie miec dzieci, czy w ogóle chcecie je miec? To są banalne ale dośc istotne pytania na które trzeba znaleźc odpowiedź przed ślubem by po nim gorzko sie nie rozczarowac że współmałżonek życie po ślubie wyobraża sobie kompletnie inaczej niż Ty.
__________________
Szczęśliwa żonka

Edytowane przez malwus20
Czas edycji: 2012-03-12 o 14:25
malwus20 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Jeszcze przed ślubem


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-04-01 15:35:31


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 11:06.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.