przyjaciółka poszukiwana od zaraz :)

[pluszysko]

Napisane przez bajeczka000

No moja szafa też właśnie była totalnie przepełniona i załadowana ciuchami, w których od lat (!) nie chodzę. A że jestem typem chomika to pozbywanie się rzeczy jest dla mnie dość traumatyczne ale udało się - szafa się domyka więc jest mini sukces

Hahhahah no jakbym słyszała siebie! ciągle dokupuję nowe ciuchy, ale starych/za małych/totalnie już niemodnych nie mam serca wyrzucić... A nuż się jeszcze przydadzą, albo ja schudnę
Swego czasu to koło szafy stało kilka worów z moimi 'niedobrymi' ciuchami (normalnie jak na lumpeksie ), aż w końcu mama się wkurzyła i pozbyła się ich
aktualnie szafa mi się domyka, ale jak zjadę do domu na wakacje po sesji letniej razem z moimi ciuchami z tąd.. będzie ciężko chyba szafa mi się kurczy

NikaVera, też uwielbiam tą minkę: jest taka podobna do mnie mi często jogurt wybucha na twarz i wszystko dookoła wtedy, kiedy skrupulatnie i powoli go otwieram xD

[c25b88eee251337e2cf3080657e4acb7d681f815_5dace6f2394b4]

Napisane przez NikaVera

hehehe no wychodzi nam taki bardzo terapeutyczny wątek
W takim razie jaki samozwańczy, nadworny terapeuta pytam: I jak ty się z tym czujesz....? Myślisz, że wybuch jogurtu jest metaforą tego co przeżywasz w środku...
Dobra spadam suszyć włosy i do pracy.... należny się 3,50 za sesję <----- kocham ten obrazek i go nadużywam

Ha, ha, ha! ;DD Trafiłaś w samo sedno, powiem Ci. A tak serio to mój wybuchnastąpił dopiero wczoraj na zajęciach, gdzie się rozpłakałam. Wyobraźcie sobie, robię piruety, a łzy ciekną mi po twarzy. Ale mój najukochańszy przyjaciel - tak, ten z internetu - powiedział mi tak: "Nie poddawaj się, wróć tam. Bez bólu niczego nie zdobędziesz." Ma rację, wrócę tam. Mówił coś jeszcze o doskonaleniu się i o rzeźbiarzu.
No i w weekend reklamowałam swoją szkołę tańca w Plejadzie i spodobał mi sie jeden z ochroniarzy. Dałam mu swój nr na ulotce. Wczoraj się odezwał i byłam taka szczęśliwa, a później zaczął ciągle dzwonić, itd., co mnie strasznie denerwuje

Ja mam w szafie porządek. Naprawdę.

A tak szczerze, to wstałam dziś rano i byłam szczęśliwa.

[buziaczek172]

hej :P)pewnie ze mozessz dołączycmoze porozmawiamy na priv

[NikaVera]

Napisane przez Ciri89

A na studiach jestem sama jedyna dziewczyna na 19 osób w grupie.

Czyżbyś była studentką politechniki?

[1=c25b88eee251337e2cf3080 657e4acb7d681f815_5dace6f 2394b4;32889834]
No i w weekend reklamowałam swoją szkołę tańca w Plejadzie i spodobał mi sie jeden z ochroniarzy. Dałam mu swój nr na ulotce. Wczoraj się odezwał i byłam taka szczęśliwa, a później zaczął ciągle dzwonić, itd., co mnie strasznie denerwuje[/QUOTE]

Matko! Nigdy w życiu chybabym nie znalazłam odwagi w sobie żeby tak dać komuś obcemu nagle numer telefonu! Never, never.... zanim bym go podała to z pewnością zeszłabym na zawał Ja mam natomiast odwrotny problem, chłopak którego już znam nie odzywa się Co prawda od wczoraj dopiero ale mimo wszystko Ehhhh głupia jestem

[bajeczka000]

Ja też nie mam tyle odwagi, żeby dać komuś ot tak nr telefonu chociażby nie wiem jak mnie skręcało.. Ach problemy z facetami... u mnie straszna posucha

[Raszida_21]

dziewczyny mam pytanie...używała któraś z Was sztucznych rzęs? na pasku albo w kępkach?

[bajeczka000]

używałam i takich i takich

[mala_19kw]

.

[NikaVera]

Napisane przez bajeczka000

Ja też nie mam tyle odwagi, żeby dać komuś ot tak nr telefonu chociażby nie wiem jak mnie skręcało.. Ach problemy z facetami... u mnie straszna posucha

Ja nie mam odwagi żeby uśmiechnąć się do kogoś kto mi się podoba a co dopiero dać mu numer albo się odezwać.... ehhhh smutne wspomnienie wróciły Dopadł mnie właśnie syndrom "Tysiąca straconych szans"

[c25b88eee251337e2cf3080657e4acb7d681f815_5dace6f2394b4]

Ja w kwestii facetów jestem dość odważna, sama nie wiem, czemu. O wiele bardziej boję się kobiet. Wy nie? Te wszystkie superniegrzeczne, odważne, wiecznie pijane... Wybaczcie mi, może u Was tak to nie wygląda, ale w mojej okolicy właśnie tak wygląda młodzież... Można spotkać więcej wrażliwych facetów, dlatego tak ich cenię.

[Ayati]

Nie mam problemu żeby nawiązać kontakt z facetem, mogę się uśmiechać, zacząć rozmowę, ale numeru pierwsza bym nie dała, ponieważ pokazałabym że mi zależy. Tego nie mam w zwyczaju robić.
Fikcyjna miejmy nadzieję, że się opłaci i facet okaże się wart zachodu. Informuj nas na bieżąco
Również mam wrażenie, że kobiety są bardziej wyniosłe, nieszczere i złośliwe. Niejedna zepchnełaby ze schodów, gdy w tym samym czasie facet podałby ramię, aby się nie potknąć.

[c25b88eee251337e2cf3080657e4acb7d681f815_5dace6f2394b4]

Napisane przez Ayati

Nie mam problemu żeby nawiązać kontakt z facetem, mogę się uśmiechać, zacząć rozmowę, ale numeru pierwsza bym nie dała, ponieważ pokazałabym że mi zależy. Tego nie mam w zwyczaju robić.
Fikcyjna miejmy nadzieję, że się opłaci i facet okaże się wart zachodu. Informuj nas na bieżąco
Również mam wrażenie, że kobiety są bardziej wyniosłe, nieszczere i złośliwe. Niejedna zepchnełaby ze schodów, gdy w tym samym czasie facet podałby ramię, aby się nie potknąć.

Wiesz, w tym miejscu, gdzie akurat byłam miałam być już ostatni raz. Nigdy nie pozwalam sobie na tracenie czegoś, bo tak mi wypada. Wyznaję zasadę, że lepiej walczyć, bez względu na to, co widzą inni. Wolę stracić, bo walczyłam, niż stracić siedząc na tyłku. He, he, jak to groźnie zabrzmiało Ale też wyznawałam kiedyś zasadę - nie pokazać, że mi zależy. źle na niej wychodziłam, więc... Poza tym kocham okazywać uczucia. Spodziewajcie się niedługo wyznań miłości, he, he.

[Raszida_21]

bajeczko to które bardziej możesz mi polecić? na pasku czy kępki lepsze? a ten klej który jest załączony to fajnie trzyma?

[bajeczka000]

Na początek kępki bo są łatwiejsze w aplikacji - osobiście polecam te z firmy Ardell albo Eyelure. Jeśli chodzi o te w pasku to firma nie ma znaczenia - nawet te chińskie się nadają tylko to już nieco więcej zabawy. Klej - Duo do kupienia w Inglocie za jakieś 20 zł

Zazdroszczę Wam tej odwagi w stosunku do facetów. Ja to jakaś dzika jestem i się wstydzę

[Ayati]

Faktycznie nie miałaś nic do stracenia, więc dobrze że zostawiłaś numer Sama pamiętam incydent sprzed 2-3 lat, kiedy poznałam super chłopaka. Widzieliśmy się na dwóch imprezach, za każdym razem nas do siebie ciągnęło. Problem w tym, że żadne z nas nie poprosiło o numer, on jest z tych facetów , którzy nie używaja ani facebooka, ani dawniej nk. Więc kontakt się rozpłynął, a facet pozostał w moich myślach. Pytanie co by było, gdybym poprosiła o numer

[c25b88eee251337e2cf3080657e4acb7d681f815_5dace6f2394b4]

Napisane przez Ayati

Faktycznie nie miałaś nic do stracenia, więc dobrze że zostawiłaś numer Sama pamiętam incydent sprzed 2-3 lat, kiedy poznałam super chłopaka. Widzieliśmy się na dwóch imprezach, za każdym razem nas do siebie ciągnęło. Problem w tym, że żadne z nas nie poprosiło o numer, on jest z tych facetów , którzy nie używaja ani facebooka, ani dawniej nk. Więc kontakt się rozpłynął, a facet pozostał w moich myślach. Pytanie co by było, gdybym poprosiła o numer

O Boże, uwielbiam takie historie! Spójrzcie, a może ja znam chłopaka, o którym Ty mówisz? I mnie rozśmiesza albo denerwuje. Miałam kiedyś taką sytuację - byłam z chłopakiem z innej szkoły, on był bardzo zamknięty w sobie, akurat trafił do nowej szkoły, z nikim za bardzo nie rozmawiał. Ciągle tylko siedział i pisał ze mną sms. Podobał się dziewczynom - o tym dowiedziałam się po prawie 2 latach, tylko ani zagadać, ani nic, bo ciągle te sms pisał. Po czym poszłam do liceum i trafiłam do klasy z taką Natalią, która była z nim w szkole, a ten mój facet podobał się jej koleżance. Mogły się zastanawiać, z kim on tak pisze, po czym Natalia zobaczyła mnie na własne oczy i jeszcze się polubiłyśmy. Trochę dziwne, ale dowodzi, jaki świat jest mały.

[NikaVera]

Napisane przez mala_19kw

Jeeeeju ale nas tu juz duzo witam serdecznie nowe koleżanki. Dawno sie tu nie udzielałam ale przechodzę jakis okropny okres i nie za bardzo mam cos do powiedzenia. Ostatnio próbowałam nawet dodać komentarz ale jakis błąd wyskoczył i to juz totalnie mnie wyprowadziło z równowagi :-S

Aha dziewczyny która chce sie zapoznać bliżej zapraszam na priv Pozdrawiam

Ojjjj też do niedawna miałam paskudny okres w życiu :/ nic mi nie szło, wszyscy mnie denerwowali i wszystko sprzeniewierzało się przeciwko mnie. Trwało to dosyć długo a potem jakoś się na szczęście rozmyło Więc nieco cierpliwości i tobie też przejdzie .

[buziaczek172]

hejka a mozemy jakos popisac na priv/

[mala_19kw]

.

[NikaVera]

Napisane przez buziaczek172

hejka a mozemy jakos popisac na priv/

Ze mną ??

[laguna123]

Witam Was Wizażanki,
U mnie jest tak, że jak chodziłam do podstawówki miałam najwięcej znajomych a potem jakoś z roku na rok coraz mniej.
W chwili obecnej jestem już kilka lat po studiach pracuję mam narzeczonego, który jest moim najlepszym przyjacielem.
Moja najlepsza przyjaciółka z liceum i studiów jest już w innym mieście ma chłopaka w związku z czym widzimy się kilka razy w roku.
A reszta znajomych to na portalach społecznościowych typu facebook.
A z miłą chęcią porozmawiałabym o wszystkim i o niczym z osobą/osobami, która mogłaby się stać mi bliższa (memu sercu)

[mala_19kw]

.

[laguna123]

Napisane przez mala_19kw

W takim razie zapraszam na priv mozemy gadać o wszystkim i o niczym, a nawet razem milczeć

Miło z Twojej strony
p.s. to się odezwałam.

[NikaVera]

Jeśli ktoś chce się wyżalić, popłakać czy pośmiać się to również zapraszam do pisania na priv

[c25b88eee251337e2cf3080657e4acb7d681f815_5dace6f2394b4]

Tak, zapraszam także do pisania tutaj - w końcu po to tu jesteśmy. Prawda, dziewczyny? Odzywajcie się, gdzie moja terapeutka od jogurtu?

[NikaVera]

[1=c25b88eee251337e2cf3080 657e4acb7d681f815_5dace6f 2394b4;32943508]Tak, zapraszam także do pisania tutaj - w końcu po to tu jesteśmy. Prawda, dziewczyny? Odzywajcie się, gdzie moja terapeutka od jogurtu?[/QUOTE]

Terapeutka od jogurtu zawsze na posterunku

[Ayati]

[1=c25b88eee251337e2cf3080 657e4acb7d681f815_5dace6f 2394b4;32913092]O Boże, uwielbiam takie historie! Spójrzcie, a może ja znam chłopaka, o którym Ty mówisz? I mnie rozśmiesza albo denerwuje. Miałam kiedyś taką sytuację - byłam z chłopakiem z innej szkoły, on był bardzo zamknięty w sobie, akurat trafił do nowej szkoły, z nikim za bardzo nie rozmawiał. Ciągle tylko siedział i pisał ze mną sms. Podobał się dziewczynom - o tym dowiedziałam się po prawie 2 latach, tylko ani zagadać, ani nic, bo ciągle te sms pisał. Po czym poszłam do liceum i trafiłam do klasy z taką Natalią, która była z nim w szkole, a ten mój facet podobał się jej koleżance. Mogły się zastanawiać, z kim on tak pisze, po czym Natalia zobaczyła mnie na własne oczy i jeszcze się polubiłyśmy. Trochę dziwne, ale dowodzi, jaki świat jest mały. [/QUOTE]

Co do tego, że świat jest mały zgadzam się w stu procentach
Spotykałam się z chłopakiem z innego miasta. Poznaliśmy się na imprezie, nie mieliśmy wspólnych znajomych, nic. Po kilku miesiącach skończyło się wszystko między nami. Niedawno się dowiedziałam, że mój przyjaciel, poznał jego przyjaciółkę i wylądował u niej na domówce. Fakt faktem mój przyjaciel pił z moim byłym niedoszłym i przez pół imprezy zastanawiał się skąd go kojarzy . W końcu sobie uświadomił, że to mój wysławiony Krzysiek, którego wiele razy miał okazję oglądać u mnie na fb

[c25b88eee251337e2cf3080657e4acb7d681f815_5dace6f2394b4]

Napisane przez Ayati

Co do tego, że świat jest mały zgadzam się w stu procentach
Spotykałam się z chłopakiem z innego miasta. Poznaliśmy się na imprezie, nie mieliśmy wspólnych znajomych, nic. Po kilku miesiącach skończyło się wszystko między nami. Niedawno się dowiedziałam, że mój przyjaciel, poznał jego przyjaciółkę i wylądował u niej na domówce. Fakt faktem mój przyjaciel pił z moim byłym niedoszłym i przez pół imprezy zastanawiał się skąd go kojarzy . W końcu sobie uświadomił, że to mój wysławiony Krzysiek, którego wiele razy miał okazję oglądać u mnie na fb

O Boże, nie wierzę! Uwielbiam takie historie! I jak? Polubili się? A może będziecie z Krzysiem znów ze sobą rozmawiać? ;D

---------- Dopisano o 06:55 ---------- Poprzedni post napisano o 06:54 ----------

Napisane przez NikaVera

Terapeutka od jogurtu zawsze na posterunku

Jak dobrzę wiedzieć, że ktoś jednak czeka i pilnuje, he, he )




Dzis dentysta, tak się boję!

[NikaVera]

Ale mnie dzisiaj w pracy wk****** Każą zapisywać się na szkolenie a potem co do czego to mówią, że się nie pojedzie MASAKRA jakaś

[Ciri89]

[1=c25b88eee251337e2cf3080 657e4acb7d681f815_5dace6f 2394b4;32955708]Dzis dentysta, tak się boję![/QUOTE]

Ojejku, też nie cierpię dentysty! Tak bardzo, że z reguły czekanie jest jeszcze gorsze niż sama wizyta. Powodzenia! ^^

Napisane przez NikaVera

Ale mnie dzisiaj w pracy wk****** Każą zapisywać się na szkolenie a potem co do czego to mówią, że się nie pojedzie MASAKRA jakaś

A ja wczoraj dostałam pierwszą wypłatę w nowej pracy, postanowiłam to uczcić i właśnie jestem szczęśliwa po zakupach. ^^