U nas coraz więcej dzieci,a na gadaniu czas szybko nam leci! Mamy Wiosenne 2012 !

[Roksape]

desia Szczerze mówiąc tak choć jeszcze wczoraj jak mi coś nie podpasowało to łzy w oczach były. Maciek wczoraj chciał mi na złość zrobić to jak siedziałam i jadłam kanapkę to ten stanął nade mną na łóżku i zwyczajnie mi w nią kopnął. Nie zachowuje się tak na co dzień to chyba był pokaz zazdrości o siostrę.

Bardzo dużo mąż mi pomaga. W domu sprząta i małym się zajmuję jak ja nie mogę. A wieczorami to mnie tak przytula i całuję, że już nie pamiętam kiedy taki bardzo czuły był. Chyba widzi, że mi tego potrzeba bo naprawdę mi to dodaje sił. Nie wiem pewnie jak by taki nie był to bym siedziała i ryczała a tak jestem naprawdę szczęśliwa.

[lena_mi]

Napisane przez ivonka7

Ja nie wyobrażam sobie teraz gotowania przy karmieniu bez Varomy i thermo mix'a zdrowo, lekko i smacznie mniam!

rewelacja ze teściowie zafundowali taki prezent

Do desi odnosnie tego: "Ja nie umiem odszukac i zacytowac postow ale Emigra napisala ze nie umie Julki zostawic placzacej w lozeczku i ze na zmiane nosza z mezem, a Ty odpowiedzialas ze niemowle ekspresowo przyzwyczaja sie do noszenia, wiec troche sami kreca na siebie bat i ze mala ciagle bedzie sie domagala noszenia, na moja logike to tak jakbys powiedziala, ze nalezy Julke zostawic mimo wszytsko w lozeczku
Jesli ni to mialas na mysli to ja juz nie wiem co?"

Jeśli doczytałabyś do końca to przeczytałabyś że zaproponowałam jej kupno chusty -jako alternatywy noszenia na rękach, a zapewniającej dziecku maksimum bliskości matki i jednocześnie masaż brzuszka. Lepszego odtworzenia warunków z brzuszka chyba nie można zapewnić dziecku.
Czytaj dokładnie zanim zrobisz z kogoś wyrodną matkę, ok?

Ivona ale przecież to tez noszenie, więc wychodzi, że wg Twojej teorii to tez kręcenie bata..
Ja jakoś nie moge sie przekonać do tych chust i wiele jest osób które obawiają się noszenia takiego malucha w czymś takim.. Nigdy nie wiadomo czy odpowiednio się to zawiąże, szczególnie jak nigdy sie nie miało z tym do czynienia. Wiem że niektóre dziewczyny chodza na kursy chustowania, ale nie odważyłabym proponować takiego rozwiązania innym osobom, bo można tym zrobić krzywdę dzidzi..

[desia888]

Napisane przez ivonka7

Ja nie wyobrażam sobie teraz gotowania przy karmieniu bez Varomy i thermo mix'a zdrowo, lekko i smacznie mniam!

rewelacja ze teściowie zafundowali taki prezent

Do desi odnosnie tego: "Ja nie umiem odszukac i zacytowac postow ale Emigra napisala ze nie umie Julki zostawic placzacej w lozeczku i ze na zmiane nosza z mezem, a Ty odpowiedzialas ze niemowle ekspresowo przyzwyczaja sie do noszenia, wiec troche sami kreca na siebie bat i ze mala ciagle bedzie sie domagala noszenia, na moja logike to tak jakbys powiedziala, ze nalezy Julke zostawic mimo wszytsko w lozeczku
Jesli ni to mialas na mysli to ja juz nie wiem co?"

Jeśli doczytałabyś do końca to przeczytałabyś że zaproponowałam jej kupno chusty -jako alternatywy noszenia na rękach, a zapewniającej dziecku maksimum bliskości matki i jednocześnie masaż brzuszka. Lepszego odtworzenia warunków z brzuszka chyba nie można zapewnić dziecku.
Czytaj dokładnie zanim zrobisz z kogoś wyrodną matkę, ok?

Dlaczego zaraz wyrodna? Ja tego nie napisalam
Napisalas zeby nie nosic na rekach, a niby dlaczego noszenie w chuscie jest lepsze niz na rekach?
Ja jakos do chusty nie potrafie sie przekonac chociaz wiem ze dobrze zawiazana nie powinna byc niebezpieczna dla dziecka,ale balabym sie ze zle zawiaze i dziecko mi wypadnie Byc moze to glupie ale znam siebie!
A sorry ,ale ton Twojego postu i to cale : " Do desi odnosnie tego " jest jakis taki upokarzajacy, wiec prosze nie traktuj mnie z gory bo nie wiem jakim prawem
Ivonka masz bardzo silna osobowosc i nie wyobrazasz sobie ze mozesz kiedys nie miec racji, za kazdym razem jak ktos wyrazi inna opinie niz masz Ty to starasz sie go zmieszac z blotem, czasami wystarczy troche tolerancji, naprawde.

[karo_z]

To i ja się melduję na nowym wątku!

Jolka - szacun za założenie go
należy Ci się naleśnik, leczo i co tam sobie zażyczysz!

[Roksape]

Konia zgadzam się odnośnie tego snu u dziecka.
Ja maleńką też odkładam do łóżeczka jak śpi ale nie raz zauważyłam, że obudziła się po to żebym ją do cyca przytuliła albo na chwilę pobyła obok np, poleży ze mną na łóżku. Jak już zaśnie mocnym snem to kładę ją w łóżeczku i śpi. Już zaczynam jej śpiewać kołysanki i zasypianie póki co nie jest jakimś problemem

[tikki85]

Jolka za nowy wątek

[Jolkaaa]

Napisane przez lena_mi

Ivona ale przecież to tez noszenie, więc wychodzi, że wg Twojej teorii to tez kręcenie bata..
Ja jakoś nie moge sie przekonać do tych chust i wiele jest osób które obawiają się noszenia takiego malucha w czymś takim.. Nigdy nie wiadomo czy odpowiednio się to zawiąże, szczególnie jak nigdy sie nie miało z tym do czynienia. Wiem że niektóre dziewczyny chodza na kursy chustowania, ale nie odważyłabym proponować takiego rozwiązania innym osobom, bo można tym zrobić krzywdę dzidzi..

ja nie mam zamiaru nosić dziecka w chuście i można mi mówić, że to fajna sprawa czy coś - nie i tyle.

[srubokretka]

Jolka, gratulejszyn.

Zameldowana. Życzę nam wspaniałej 10 części!!

[Jolkaaa]

Napisane przez karo_z

To i ja się melduję na nowym wątku!

Jolka - szacun za założenie go
należy Ci się naleśnik, leczo i co tam sobie zażyczysz!

dziękuję
należy należy tylko skąd ja mam to wytrzasnąć
nie mam składników do lecza, a naleśniki nie wyszły
kebaba czy pizze musiałabym zamówić

[lena_mi]

Napisane przez koniakonia

I jeszcze chciałam powiedzieć Dziewczynom ,że jeśli nie będziecie super modelkami z makijażem i w pięknych ciuszkach w domu mając noworodka to nie myślcie ,że jesteście gorsze, nie dajecie rady ,że jesteście Broń Boże złymi matkami Dla Dziecka i tak jesteście najpiękniejsze.Nie chodzi mi to ,że można się zaniedbywać, ale pewnie rzeczy trzeba odpuścić , jeśli się to wydaje lub jest ponad nasze siły.I nie zgodzę się z tym ,że dla chcącego nic trudnego, bo dzieci są różne, jedne śpią odkładane do łóżeczka, inne czują potrzebę bycia w ramionach Mamy i Ona w tym czasie rzecz jasna, nie może stać z lokówką przed lustrem, jedne mają kolki , inne nie ...trudno żeby po całej nieprzespanej nocce mieć chęć w chwili wolnej na malowanie paznokci przykladowe, lepiej wtedy wypocząć, bo to i dla psychiki dobre i dla fizyczności.Nic nie da makijaż jak wory są pod oczami .Oczywiście niektórym udaje się być perfekcyjną mamą i gospodynią domową , ale jak nie to nie jest koniec świata, pamiętajcie o tym. Początki wszystkiego są trudne, szczególnie jak się jest zdanym samemu na siebie , bez mamy, bez tżetów. Pocieszę wszystkie podłamane,że z biegiem czasu człowiek sobie życie lepiej organizuje , ale wiadomo ,że po takich rewolucjach to nie przyjdzie z dnia na dzień, a u niektórych potrwa to dłużej, bo każda z nas jest inna i każde dziecko też.Wiem to po czasie z Niną gdy zostawałam w domu samiusieńka na prawie cały dzień. Musiałam to napisać , bo bym padła.

o i z tym równie mocno sie zgadzam, nie dajmy się zwariować, przecież trzeba sobie dać czas żeby sie ogarnąć w tej całej sytuacji, zupełnie dla nas nowej! Dzieci są różne, a także każda z nas jest inna, przechodzimy takie zmiany w różny sposób, czasem bardzo ciężko.. Także spokojnie, na wszystko przyjdzie czas i każda z nas na pewno będzie fajną Mamą!

I z desią sie zgadzam odnośnie tolerancji!

[Jolkaaa]

Napisane przez tikki85

Jolka za nowy wątek

Napisane przez srubokretka

Jolka, gratulejszyn.

Zameldowana. Życzę nam wspaniałej 10 części!!

dziękować



Znając życie nie urodzę w tym wątku czuję, że 11 to moja szczęśliwa liczba więc urodzę w 11

[lena_mi]

Napisane przez Jolkaaa

ja nie mam zamiaru nosić dziecka w chuście i można mi mówić, że to fajna sprawa czy coś - nie i tyle.

Ja tez nie jestem przekonana, być może jest to bezpieczne, wygodne itd. ale tak jak pisała desia - nigdy nie byłabym przekonana że odpowiednio zawiązałam taką chustę, a co za tym idzie czy nie zagrażam małej.

---------- Dopisano o 17:07 ---------- Poprzedni post napisano o 17:05 ----------

Napisane przez Jolkaaa

dziękować



Znając życie nie urodzę w tym wątku czuję, że 11 to moja szczęśliwa liczba więc urodzę w 11

to ja pewnie, tak jak kiedyś pisałam , pewnie gdzies koło 15tej

[19claudia91]

Jolka gratulacje za nowy wątek =)

melduje się i idę dalej spać właśnie zostałam skopana przez synka i boli oj boli strasznie

[Jolkaaa]

Napisane przez lena_mi

to ja pewnie, tak jak kiedyś pisałam , pewnie gdzies koło 15tej

ale wiesz ja jednak wolałabym urodzić jeszcze w 10tej choć czuję, że to 11 będzie magiczna - normalnie jak bym to wiedziała

---------- Dopisano o 17:10 ---------- Poprzedni post napisano o 17:09 ----------

Napisane przez 19claudia91

Jolka gratulacje za nowy wątek =)

melduje się i idę dalej spać właśnie zostałam skopana przez synka i boli oj boli strasznie

dziękuję

Oj śpioszku mnie też dzisiaj muli na spanie, ale nie idę bo noc będzie straszna a tak to położę się ok 23 z TŻtem

[tynka88]

zgadzam sie z Konia, uwazam ze czyste włosy, czyste ubranie, zachowana higiena to podstawa reszta z czasem nadejdzie, co prawda ja potrafie sie umalowac w 5 minut ,moze dalabym rade w 3, wiec mysle ze jesli tylko znajde sily i checi to dam rade
Zamierzam wolny czas ,poświęcać na regeneracje po porodzie i jesli tylko synuś pozwoli spac wtedy kiedy on bedzie spał

Zaopatrzylam sie tak jak juz pisalam w legginsy, opaski do wlosów co by w domu jako tako wygladac a wiec sie i lepiej czuc.

Chusty tez nie bede uzywac, nie przemawia do mnie, balabym sie tak jak Lenka pisze ze źle zawiąże i nieszczescie gotowe, poza tym przez 9 miesiecy mam obciazony kręgoslup, wiec po porodzie chce mu dam troche odpoczac.

Ja mysle ze urodze w tej czesci o ze bedzie to wlasnie strzał w 10

[lena_mi]

Napisane przez Jolkaaa

ale wiesz ja jednak wolałabym urodzić jeszcze w 10tej choć czuję, że to 11 będzie magiczna - normalnie jak bym to wiedziała

wszystko zależy od tego ile będziemy pisać

[Roksape]

Tak zapomniałam jeszcze napisać, że z jakieś 2 godziny temu nawiedziła nas położna
Nie miała zbytnio co sprawdzać i mi doradzać bo jak sama zauważyła bardzo dobrze daję sobie radę. Mała jest lekko żółta i w razie jak by miało się nasilić to do pediatry ale wracając ze szpitala Basia była bardziej żółta więc wg mnie zaczyna się to cofać. Nie kupiłam tego fioletu na pępek mam coś odkażającego na to i osuszającego więc używam to i jakoś nie zauważyła czegoś niepokojącego.
Moja rana ładnie się goi i jutro powinnam do szpitala na zdjęcie szwów ale na wsi mam położną i kazała przyjechać w piątek to sama mi zdejmie i w razie czego założy opatrunek z lekiem jeśli zajdzie potrzeba.

No i dała nr żebym dzwoniła jak coś to przyjedzie bo nie ma sensu mnie więcej nawiedzać


Emigrabyłam na starym wątku i czytałam jak Ci ciężko. Przykro, że maleńka ma kolki może da radę to jakoś załagodzić.

[rybka13]

Napisane przez Jolkaaa

dziękuję, ale stres mnie ogarnął
i brzuch zaczął boleć

to kto da naleśnika?

Nie chce nic mowic, ale ja mam z serem dla meza byly z dzemem bo on takie woli. Ale nie mowmy juz o tym zeby przykrosci ci nie robic...

Natka piekna corcia!

I witajcie na nowym wateczku gaduly

[ewelajna25]

Napisane przez lena_mi

Ja tez nie jestem przekonana, być może jest to bezpieczne, wygodne itd. ale tak jak pisała desia - nigdy nie byłabym przekonana że odpowiednio zawiązałam taką chustę, a co za tym idzie czy nie zagrażam małej.

---------- Dopisano o 17:07 ---------- Poprzedni post napisano o 17:05 ----------


to ja pewnie, tak jak kiedyś pisałam , pewnie gdzies koło 15tej

Taka chusta dla mnie osobiście wydaje się przekonujaca, znajomi mieli i sobie chwalili. A co do wiązania, to będę nosić tylko, jak mi ktoś dobrze zawiąże, sama może czułabym się niepewnie...

Ivonka, czy możesz polecic jakieś chusty bo widzę, że wiele wiesz w tym temacie?

W ogóle w kwestii organizacyjnej, stałam się dużo lepiej zorganizowana niż przed porodem! Wstaję rano na karmienie, odkładam malutką, jem śniadanko, kąpię się i ubieram. Tż w tym czasie odsypia, bo w ciagu nocy to on wstaje-jak na razie, bo ma urlop-przewija i podaje mi mała na karmienie. Co będzie potem, zobaczymy, ale mamy już w miarę ustalony rytm karmien i to pomaga zorganizować dzień...

A mam pytanie do mam karmiących piersią. Jak długo wasze maluszki jedzą mleczko za każdym karmieniem, tak srednio? Zastanawiałam się, czy jak dzidziuś ssie np tylko 15 min to zdązy zjeść też to mleko fazy 2 czy ono się wydziela dopiero od upływu jakiegoś określonego momentu?

[gosia261282]

Napisane przez tynka88

dziewczyny czemu ten ☠☠☠☠☠☠☠☠☠ jest taki drogi? chodzilo mi o to urzadzenie thermo mix

O wlasnie poszukalam co to za cudo,poczytalam o nim i sie napalilam.
Po czym cene zobaczylam

Nie no wiadomo,ze jak to takie dobre,to musi kosztowac,ale jednak spodziewalam sie czegos za 1/3 tej kwoty.Heh,optymistka


A ma ktos godnego polecenia robota,w przystepnej cenie?
Na polskie zl,do 1000?

Napisane przez Roksape

Staram się jeść wszystko chodź plącze to z jedzeniem łagodniejszym tak żeby od razu wiedzieć czy małej nic nie jest i póki co nie ma problemu.

Super,ze nie macie z tym problemu,to jednak bardzo ulatwia sprawe karmienia.

Napisane przez koniakonia

Cytat:
Napisane przez gosia261282
Przytulenie jak placze,potrzebuje bliskosci jak najbardziej.Tez nie zostawialam dziecka samego,placzacego w lozeczku.Ale troche przesadzilam,bo trzymalam mala caly czas przy sobie,nauczylam zasypiania na rekach,noszenia,nawet jak nie bylo potrzeby.I potem juz bylo trudno oduczyc.A co innego noszac usypiac 3 kg szczescia,a co innego 10 kg


A to wychodzi na to ,że chusty też są nie za dobre , bo jednak to właśnie wtedy mamy możliwość mieć dziecko non stop przy sobie, a jak się chusty nie używa to jednak czasem odłożyć trzeba do łóżeczka jak dziecko jest spokojne.

A no czasem musialam odlozyc,bo rece wysiadaly
Potem staralam sie dawac jej ciekawe zabawki do lozeczka,czy na macie jak byla.I z czasem padala zmeczona zabawa,juz nie usypiana na rekach

Napisane przez Jolkaaa

Znając życie nie urodzę w tym wątku czuję, że 11 to moja szczęśliwa liczba więc urodzę w 11

A ja stanowczo chce urodzic w tym watku.
Moge juz w przyszlym tygodniu w sumie

[desia888]

Napisane przez koniakonia

o nie, ale się zrobiłam ....nowy watek, a ja w starym skrobię ....to wklejam co tam napisałam

Napisane przez desia888
No ale jak mozna zostawic w lozczeku placzace dziecko
Przeciez to sie serce kraje!
A no właśnie, no i co za różnica ,że w chuście noszenie jest ok i do tego dziecko się nie przyzwyczaja, a do noszenia na rękach tak i to jest złe ? Bardzo to ciekawe jest Przecież to to samo , tylko ,że w chuście ewentualnie ma się wolne ręce , a przyzwyczajenie jest takie samo....
I jeszcze chciałam się podpiąć pod Ciebie Desia tzn, pod to co napisałaś do Emigry

I jeszcze chciałam powiedzieć Dziewczynom ,że jeśli nie będziecie super modelkami z makijażem i w pięknych ciuszkach w domu mając noworodka to nie myślcie ,że jesteście gorsze, nie dajecie rady ,że jesteście Broń Boże złymi matkami Dla Dziecka i tak jesteście najpiękniejsze.Nie chodzi mi to ,że można się zaniedbywać, ale pewnie rzeczy trzeba odpuścić , jeśli się to wydaje lub jest ponad nasze siły.I nie zgodzę się z tym ,że dla chcącego nic trudnego, bo dzieci są różne, jedne śpią odkładane do łóżeczka, inne czują potrzebę bycia w ramionach Mamy i Ona w tym czasie rzecz jasna, nie może stać z lokówką przed lustrem, jedne mają kolki , inne nie ...trudno żeby po całej nieprzespanej nocce mieć chęć w chwili wolnej na malowanie paznokci przykladowe, lepiej wtedy wypocząć, bo to i dla psychiki dobre i dla fizyczności.Nic nie da makijaż jak wory są pod oczami .Oczywiście niektórym udaje się być perfekcyjną mamą i gospodynią domową , ale jak nie to nie jest koniec świata, pamiętajcie o tym. Początki wszystkiego są trudne, szczególnie jak się jest zdanym samemu na siebie , bez mamy, bez tżetów. Pocieszę wszystkie podłamane,że z biegiem czasu człowiek sobie życie lepiej organizuje , ale wiadomo ,że po takich rewolucjach to nie przyjdzie z dnia na dzień, a u niektórych potrwa to dłużej, bo każda z nas jest inna i każde dziecko też.Wiem to po czasie z Niną gdy zostawałam w domu samiusieńka na prawie cały dzień. Musiałam to napisać , bo bym padła.

---------- Dopisano o 16:42 ---------- Poprzedni post napisano o 16:37 ----------

Cytat:
Napisane przez gosia261282
Przytulenie jak placze,potrzebuje bliskosci jak najbardziej.Tez nie zostawialam dziecka samego,placzacego w lozeczku.Ale troche przesadzilam,bo trzymalam mala caly czas przy sobie,nauczylam zasypiania na rekach,noszenia,nawet jak nie bylo potrzeby.I potem juz bylo trudno oduczyc.A co innego noszac usypiac 3 kg szczescia,a co innego 10 kg


A to wychodzi na to ,że chusty też są nie za dobre , bo jednak to właśnie wtedy mamy możliwość mieć dziecko non stop przy sobie, a jak się chusty nie używa to jednak czasem odłożyć trzeba do łóżeczka jak dziecko jest spokojne.


Desia no ja myślę,że się te kości ustawiają tam gdzie trzeba chyba
Mam nadzieję,że nasze Dziewczynki będą mają zdrowe nerki i to tylko taki stan przejściowy

To ja sie rowniez zgodze z Toba i z tym co napisalas o makijazu itd.
Przyjdzie czas i na to , ale nie to jest najwazniejsze
Jak fajnie , ja z Toba, Ty ze mna i tak sie razem zgadzamy

[cottonpuma]

Zgłaszam się po wizycie w poradni patologii ciąży
melduję:
KTG rewelacja, wyskoczyły śmieszne skurczyki na 20-30 procent i jeden na 70.
Szyjka skrócona o 40%
Usg, już 3 z kolej, pokazuje 10 dni do przodu i to nie rozmiarowo, ale wg stopnia rozwinięcia dziecka. Łożysko, pępowina ok.
Mała waży już 2700

Próby wątrobowe w normie, jednak dalej swędzi (a ja głupia drpaię, przy cukrzycy się to goić nie chce i mam ropne, pękające strupy na stawach, plecach) i ekipa z UJ zaprasza mnie na obserwację w piątek - także wróżka cottonpumuszka wywróżyła jedynie poród osoby na A i swoją własną odsiadkę w klinice. planowo idę w piątek na 10 rano, powrót w poniedziałek (raczej)

Prześladuje mnie ostatnio liczba 184, może więc planowo urodzę 18 kwietnia?

[adaikaka]

pięknie, pięknie, pięknie....
zjadłabym konia z kopytami dzisiaj... w ciągu ostatnich 3 godzin pochłonęłam pełen talerz rosołu z makaronem, 3 kromki z bryndzą i pomidorem, szklankę galaretki z owocami i bitą śmietaną i zaraz zabieram się za robienie domowych frytek i boję się że to jeszcze nie koniec... boję się mojej dzisiejszej wieczornej zgagi
w ogóle coś jest nie tak... może przez to że odstawiam duphaston... od kilku dni mam wysypany cały dekolt i plecy pryszczami do tego włosy na drugi dzień po myciu już są tłustawe

lece robić fryteczki

[desia888]

Napisane przez Roksape

desia Szczerze mówiąc tak choć jeszcze wczoraj jak mi coś nie podpasowało to łzy w oczach były. Maciek wczoraj chciał mi na złość zrobić to jak siedziałam i jadłam kanapkę to ten stanął nade mną na łóżku i zwyczajnie mi w nią kopnął. Nie zachowuje się tak na co dzień to chyba był pokaz zazdrości o siostrę.

Bardzo dużo mąż mi pomaga. W domu sprząta i małym się zajmuję jak ja nie mogę. A wieczorami to mnie tak przytula i całuję, że już nie pamiętam kiedy taki bardzo czuły był. Chyba widzi, że mi tego potrzeba bo naprawdę mi to dodaje sił. Nie wiem pewnie jak by taki nie był to bym siedziała i ryczała a tak jestem naprawdę szczęśliwa.

Jejku jak fajnie ze masz takie wsparcie mezak laski:
A Maciek to napewno tak jak mowisz pokazuje co potrafi i sprawdza reakcje!
Skoro mowisz ze normalnie sie tak nie zachowuje to napewno mu to przejdzie!
Ja wlasnie tego sie tez boje bo w teorii jest to proste i wiemy ze trzeba starszemu dziecku posiwecac duzo czasu itd, ale zeby to ogarnac w praktyce to chyba nie jest to taka prosta sprawa!

[lena_mi]

Napisane przez cottonpuma

Zgłaszam się po wizycie w poradni patologii ciąży
melduję:
KTG rewelacja, wyskoczyły śmieszne skurczyki na 20-30 procent i jeden na 70.
Szyjka skrócona o 40%
Usg, już 3 z kolej, pokazuje 10 dni do przodu i to nie rozmiarowo, ale wg stopnia rozwinięcia dziecka. Łożysko, pępowina ok.
Mała waży już 2700

Próby wątrobowe w normie, jednak dalej swędzi (a ja głupia drpaię, przy cukrzycy się to goić nie chce i mam ropne, pękające strupy na stawach, plecach) i ekipa z UJ zaprasza mnie na obserwację w piątek - także wróżka cottonpumuszka wywróżyła jedynie poród osoby na A i swoją własną odsiadkę w klinice. planowo idę w piątek na 10 rano, powrót w poniedziałek (raczej)

Prześladuje mnie ostatnio liczba 184, może więc planowo urodzę 18 kwietnia?

cotton fajnie, że ktg wyszło ładnie, i próby w normie..

18 kwietnia to ładna data moje urodzinki

[desia888]

Napisane przez lena_mi

Ivona ale przecież to tez noszenie, więc wychodzi, że wg Twojej teorii to tez kręcenie bata..
Ja jakoś nie moge sie przekonać do tych chust i wiele jest osób które obawiają się noszenia takiego malucha w czymś takim.. Nigdy nie wiadomo czy odpowiednio się to zawiąże, szczególnie jak nigdy sie nie miało z tym do czynienia. Wiem że niektóre dziewczyny chodza na kursy chustowania, ale nie odważyłabym proponować takiego rozwiązania innym osobom, bo można tym zrobić krzywdę dzidzi..

No dokladnie, a zeby robic to bezpiecznie to trzeba by isc na taki kurs, masz racje
No a nie wydaje mi sie ze Emigra ma w chwili obecnej mozliwosc...

[koniakonia]

Napisane przez desia888

To ja sie rowniez zgodze z Toba i z tym co napisalas o makijazu itd.
Przyjdzie czas i na to , ale nie to jest najwazniejsze
Jak fajnie , ja z Toba, Ty ze mna i tak sie razem zgadzamy

to chyba od tego ,że my poznańskie pyry jesteśmy

[Flowerbombka]

Jolka brawa za założenie wątku...w razie co będziemy Ci pomagać

Pumka super, że wszystko ok...a córcia już ładnie wazy


Co do chust i nosidełek to ja jestem jak najbardziej za:
na początek coś takiego http://allegro.pl/chusta-elastyczna-...196004969.html
a potem
http://allegro.pl/nosidelko-ergonomi...196005177.html
no ale zobaczymy jak z finansami będzie...

[desia888]

Napisane przez lena_mi

Ja tez nie jestem przekonana, być może jest to bezpieczne, wygodne itd. ale tak jak pisała desia - nigdy nie byłabym przekonana że odpowiednio zawiązałam taką chustę, a co za tym idzie czy nie zagrażam małej.

---------- Dopisano o 17:07 ---------- Poprzedni post napisano o 17:05 ----------


to ja pewnie, tak jak kiedyś pisałam , pewnie gdzies koło 15tej

Lenka, umawiamy sie na 11?
Cos tak normalnie czuje ze moze sie dziac wtedy

[gosia261282]

Napisane przez cottonpuma

Zgłaszam się po wizycie w poradni patologii ciąży
melduję:
KTG rewelacja, wyskoczyły śmieszne skurczyki na 20-30 procent i jeden na 70.
Szyjka skrócona o 40%
Usg, już 3 z kolej, pokazuje 10 dni do przodu i to nie rozmiarowo, ale wg stopnia rozwinięcia dziecka. Łożysko, pępowina ok.
Mała waży już 2700

Próby wątrobowe w normie, jednak dalej swędzi (a ja głupia drpaię, przy cukrzycy się to goić nie chce i mam ropne, pękające strupy na stawach, plecach) i ekipa z UJ zaprasza mnie na obserwację w piątek - także wróżka cottonpumuszka wywróżyła jedynie poród osoby na A i swoją własną odsiadkę w klinice. planowo idę w piątek na 10 rano, powrót w poniedziałek (raczej)

Prześladuje mnie ostatnio liczba 184, może więc planowo urodzę 18 kwietnia?

Super,ze wszystko dobrze

Napisane przez desia888

Ja wlasnie tego sie tez boje bo w teorii jest to proste i wiemy ze trzeba starszemu dziecku posiwecac duzo czasu itd, ale zeby to ogarnac w praktyce to chyba nie jest to taka prosta sprawa!

Ja tez sie tego obawiam.
Wiki moja jest grzeczna i madra,ma juz prawie 9 lat,wiec tlumacze sobie,ze wszystko zrozumie itd.No ALE byla te 9 lat jedynaczka i nie wiem do konca jakie mysli moga jej przyjsc do glowy,jak pojawi sie braciszek.Ach te dylematy

Napisane przez koniakonia

to chyba od tego ,że my poznańskie pyry jesteśmy

I ja poznanska pyra!Zapisujecie do klubu?