Wypowiedź Cejrowskiego, co sądzicie?

[2fc115705b804dd24ceafb6c62ae2b078a3b7407_5febc32a8749f]

Napisane przez cava

Skoro z naszym dobrobytem moralnym jest tak fatalnie to zamieszkaj w Afryce. Tam to jest raj.
I właśnie o to wyławianie zdań, zwrotów, opini w oderwaniu od całokształtu działań mi chodzi.
On się wypowiada w takiej a nie innej stylistyce, ale robi co robi i to na jego korzyść przemawia.
Bardziej szanuję szczerego pyskacza niż złotoustych ściemniaczy.
Masz jakieś dowody na to że zrobił coś złego na rzecz innych nacji ?

I ponawiam pytanie o rodzaj pomocy jaka wg. Ciebie należy się postkolonialnym terenom, bo o tym była mowa.
Zdanie Cejrowskiego na ten temat znam i częściowo mam podobne, natomiast ty migasz się jak większość ludzi którzy w imię dziwnie pojmowanej tolerancji potrafią mieć pretensje o czyjeś sprecyzowane i wyrażone poglądy ale swoich już wyrazić ani sprecyzować nie potrafią.

Pretensje? Ależ ja nie mam do pana Cejrowskiego żadnych pretensji. Mylisz się, nie zajrzałam tu, aby tracić czas i wylewać swoje gorzkie żale na pana Cejrowskiego. Pan Cejrowski nie jest mnie już w stanie niczym zaskoczyć.
Mój pierwszy post był raczej reakcją na Twoją wypowiedź. A konkretnie na jedno zdanie, w którym twierdzisz , że pan Cejrowski

Napisane przez cava

(...) Mówi to co wielu z nas myśli, tylko kaganiec politicall correct nam nie pozwala.

Zdaję sobie sprawę, że niektórzy Polacy identyfikują się z poglądami WC, ale zastanawiam się skąd oni czerpią informację, że tak samo myśli wielu, a może nawet większość? Często się z tym spotykam w necie i nie tylko. Czy oni siedzą w naszych głowach albo mają szklaną kulę? A może prowadzą jakieś statystyki? Nie wiem, ale zdecydowałam się odezwać, aby powiedzieć, że znajduję się w tej nielicznej grupie myślących inaczej.

Co do formy pomocy. Ty masz podobne zdanie do pana Cejrowskiego, a ja do pani Ochojskiej („Mądrze pomagać”, Rzeczypospolita). Zgadzam się z nią zwłaszcza w tym, że „trzeba pomagać nie szkodząc i nie niszcząc godności tych, którym się pomaga” Powrót do dyktatury białego człowieka, której zwolennikiem jest pan Cejrowski, nie spełnia ,imo, tego warunku.

I nie przeinaczaj, proszę, moich słów. Nie powiedziałam, że z naszym dobrobytem moralnym jest tak fatalnie. Stwierdziłam tylko fakt, że biały człowiek nie jest uodporniony na chorobę, którą Cejrowski nazywa „zbydlęceniem”. Świadczą o tym chociażby piece krematoryjne w obozach koncentracyjnych.

A z propozycji wyjazdu do Afryki nie skorzystam, bo przed słońcem i wysokim promieniowaniem ultrafioletowym, które mi szkodzi, nie da się tam ukryć. A w Polsce wystarczy nie włączać jednego czy dwóch programów w TV, aby nie narażać się na spotkanie z panem Cejrowskim i związane z tym skutki uboczne.