Mam 32 lata i nigdy nie miałem kobiety.

[201604181004]

Nie mam bariery przed seksem, po prostu czuje się nieatrakcyjny dla kobiet i mam niską samoocene.

I próbujesz nam wmówić że to nijak nie wpłynie na twoje współżycie?

[Bialy kruk]

Ale sie skromnie opisalem. Prawie ideal Po prostu ludzie sa rozni i gdybym szukal to pewnie bym znalazl dziewczyne. Jedne wola samcow alfa, a inne tych spokojnych, ale jest ich mniej.

[appl2]

drabineczka, zrozum że moje życie młodzieńcze było koszmarem. Dziewczyny w liceum szalały za szkolnymi gwiazdami, wulgarnymi ludźmi, takimi którzy byli pewni siebie i nikogo sie nie bali. To chyba od zawsze pociąga kobiety. Ja taki nie byłem, miałem mało koleżanek, mało która sie ze mną zadawała. To nie takie proste uważać sie teraz za atrakcyjnego faceta, lata męki odcisnęły piętno na mnie.

[just_me]

Napisane przez UserOne

Lekarz i nieśmiały, nie obyty z kobietami? Coś to mi się za bardzo nie trzyma kupy.

bo nie masz pojęcia jak wygląda życie takiej osoby. Studenci większośc czasu siedzą w ksiązkach, wiem bo sie obracam w takim towarzystwie. Umówić sie z kims chociazby na kawę to jest przygoda, Jak się uda to raz na rok od biedy. Nikt nie ma czasu na nic bo się musi uczyc. Bez obrazy dla autora oczywiście, ale co się dziwic jak przesiedział pewnie cale studia przy ksiązkach a potem specjalizacje również? no i zlecialo. Nie generalizuje, ale tak sie zachowuje większosc ludzi na lekarskim. Siedzą w ksiazkach, przez co są mało życiowi i nie obyci z innymi ludźmi. Uwierz, ze są tacy z ktorymi o niczym innym nei mozna pogadac procz nauki. Bo nie maja nic innego do powiedzenia. Ci towarzyscy i przystojni (tacy tez sie zdarzaja) są już dawno zajęci i nie mają takich problemów jak autor.

Przepraszam Autora, zę tak troche nawrzucalam, ale to z powodu ostatniej sytuacji. Poszłąm do lekarza i jakis student z mojego roku zaczął mnie podrywać. Spoko nudzilo mi sie wiec pogadac to nie grzech. Chłopak przystojny z wyglądu, po kilku zdaniach okazalo sie ze inteligentny. Tylko, że tak niesamowicie neizyciowy. Jak mi zaczął swoje poglądy serwowac na dzień dobry to mialam ochotę stamtąd jak najszybciej uciekać. I jak najdalej. Mialam wrazenie, jakby z epoki moich rodzicow sie urwał. Z poglądami moich rodzicow. A nie bede obrazac rodzicow. Jakeis 100x bardziej konserwatywne.

a co do autora: idz na dyskotekę, ubierz się elegancko. W pierwszych słowach powiedz, ze jestes lekarzem. No i dziewczyna się znajdzie a mówienie ze 22 letnia dziewczyna to dziecko to chyba jakeis nieporozumienie. Jest dużo dziewczyn, ktore w wieku 22lat są mentalnie dużo dojrzalsze od Ciebie. I dużo więcej od Ciebei przezyly. Są bogatsze w doświadczenia. Więc moze po prostu obniż poprzeczkę? Zadam Ci na koniec pytanie: jakie masz wymagania co do Twojej przyszlej partnerki? Jaka musi byc? i jakich cech u niej nie potrafilbyś tolerować?

[krolowazimy]

Chłopaki, żadna rozsądna kobieta nie skreśli Was z miejsca tylko dlatego, że "nigdy nie miałem dziewczyny", albo "jestem niedoświadczony".

Jeśli czujecie, że i na Was nadszedł czas, to musicie:
1) próbować,
2) uzbroić się w cierpliwość

[_Matilde_]

Napisane przez appl2

Witam wszystkich, nie sądziłem że aż tyle osób odpowie, czy to oznacza że wbudzam aż takie emocje?

Nie uważam się za desperata, napisałem na "babskim forum" bo chcę poznać opinie kobiet - to chyba oczywiste. Na typowo męskich forach odpowiedzi byłyby wulgarne, albo ludzie mogliby zrozumieć jak można być w moim wieku i być prawiczkiem. Nie żalę się, tylko stwierdzam fakty, żaliłem się w '98 na wycieczce szkolnej jak wszyscy koledzy z mojego pokoju poszli grać w "butelkę" z dziewczynami a ja zostałem sam w nocy. Wtedy było mi serio źle.

Nie chce mi się cytować poszczególnych osób, odpowiem tylko na pytanie które rzuciło mi sie w oczy - nie, nigdy sie nie całowałem.
Nie mam bariery przed seksem, po prostu czuje się nieatrakcyjny dla kobiet i mam niską samoocene. Zresztą na studiach jedna z dziewczyn powiedziała mi wprost że jestem nudny. Niby to było dawno, jednak zapamiętałem to sobie.

Pozdrawiam.

Wiesz, nie chciałabym Cię w jakiś sposób urazić, ale co do tej nudności... Sam napisałeś że Twoje zainteresowania są ściśle powiązane z zawodem Twoim, po pierwsze to nie jest zbyt zdrowe () bo może prowadzić choćby do pracoholizmu, nie mówiąc o czymś w rodzaju frustracji... Nie wiem jak to wyjaśnić. Jakbyś miał jakieś hobby, powiedzmy lżejszego kalibru to może byłoby to znośniejsze dla otoczenia, bardziej wiedzieliby o czym z Tobą gadać, bo nie każdy musi chcieć dyskutować o raku jelita grubego np. No i wszechstronne zainteresowania świadczą o czymś w rodzaju... otwartego umysłu. Ja jestem np. przyrodnikiem więc może jeszcze dałabym radę się wykazywać jakąś wiedzą z Twojej dziedziny, ale nie wiem, z podróżniczką, humanistką nie wiem o czym byście mogli rozmawiać i na jakiej platformie się rozumieć. Pfff.
Tak na marginesie - mam znajomych na medycynie, i z tego co widzę tam się ludzie dobierają mocno w pary podczas studiów, i nawet dość szybko pobierają w porównaniu z innymi kierunkami. no ale - Tobie nie to było w głowie wtedy albo jakoś było nie po drodze, w każdym razie nie wszystko stracone, ludzie się poznają i wiążą w różnym wieku, fakt że teraz to wymaga więcej zaangażowania z Twojej strony. Jeśli z powodu pracy np. nie masz czasu "bywać" to pomyślałabym na Twoim miejscu nad tym portalem randkowym mimo wszystko. Chociaż podtrzymuję to co wcześniej pisałam, najlepiej jak się nie ma zdolności do flirtu itp., szukać wśród znajomych

[Candy_lips]

Napisane przez Bialy kruk

Jestem podobnym facetem jak autor tematu. Mam 32 lata i nie mialem dziewczyny. Z jedna sie tylko spotykalem, ale nie mialem z nia blizszych relacji. Mialem takze kilka randek z internetu. Ale to bylo dawno temu. Nie wytrzymuje z samotnosci, caly czas o tym mysle. Zalozylem jakis czas temu kilka podobnych tematow na Wizazu, dostalem sporo rad, ale z nich nie skorzystalem. Tez mam wyzsze wyksztalcenie, ale nie jestem lekarzem. W gry nie gram, ale sporo siedze przed netem. Staram sie urozmaicic zycie - silownia, kursy tanca. Wkrotce mam impreze z kursu i starsznie przed nia sie stresuje. Nie jestem przystojny, ale tez nie jestem starszny. Nawet kiedys sie zdarzylo ze dziewczyny mnie podrywaly, ale ja sam ich unikalem ( to bylo na ostatnich latach studiow - laski szukaly faceta na meza ). Obecnie czasami zdarza sie ze kimus sie spoosbam, ale nawet nie potrafie poglebic znajomosci z powodu braku doswiadczenia. Poza tym niektorzy dokuczaja mi poniewaz nie mam dziewczyny. Oczywiscie nie przyznaje sie do tego ze nie robilem tego z dziewczyna. I jesli bede z jakas tez sie do tego nie przyznam. Dziewczyny wola wojownikow, walczacych, wladczych facetow. A ja jestem skromny, niesmialy, mily, usmiechniety, malomowny, bez nalogow, nieasertwny i z dobrym sercem.

No i chyba mamy odpowiedź. Jak masz kogoś poznać, skoro nie robisz nic w tym kierunku? Jedna dziewczyna dała kosza, to powinieneś powiedzieć sobie "Nie jest widocznie dla mnie" i poznawać dalej, a nie smętnie użalać się nad marnym losem. No bo widzisz każdy jest kowalem swojego losu i zrób coś, żebyś potem nie myślał "Ech, mogłem spróbować, było tyle okazji, by kogoś poznać".
I skoro nie masz doświadczenia, to skąd możesz wiedzieć jakich facetów wolą kobiety? W życiu nie da się uogólnić wszystkiego do matematycznego wzoru. Kobiety nie są takie same, jedna woli takiego samca, inna innego. Sam mówisz, że podobasz się niejednej, że kobiety od Ciebie nie uciekają. Dlatego, tylko korzystać, poznawać . Zacznij po prostu spotykać się z kobietami, jak to się mówi "trening czyni mistrza", oswoisz się w końcu, że "nie gryziemy" i nabierzesz pewności siebie .

Autorze tematu, jedna dziewczyna powiedziała, że jesteś nudny i Ty załamujesz ręce? Chyba każdy z nas w życiu usłyszał coś negatywnego na swój temat. To jasne, że nie każdy i nie każda na tym świecie będzie Ciebie ubóstwiać. Musisz przestać rozstrząsać to wydarzenie, nie katuj się tym, kurczę, szkoda zycia. Sam sobie pomyśl, marnujesz sobie życie przez właściwie jedno zdanie, uzależniasz od tego swoją samoocenę. to nie jest zdrowe.

_Matidle_, nie zgadzam się z Tobą. Ja nie mam wielu zainteresowań, a nie uważam się za osobę z zamkniętym umysłem. Poza tym jak Twój komentarz ma pomóc? Autor na pewno może znaleźć dziewczynę, z którą się dogada, kwestia tego, by się postarał. Zainteresowania według mnie nie mają tu wiele do rzeczy, medycyna jest jego największym konikiem i tyle. Jednak wątpię, by oznaczało to, że jest monotematyczny i z dziewczyną będzie rozmawiał wyłącznie o tym.

[Visez]

Napisane przez Bialy kruk

Dziewczyny wola wojownikow, walczacych, wladczych facetow. A ja jestem skromny, niesmialy, mily, usmiechniety, malomowny, bez nalogow, nieasertwny i z dobrym sercem.

No proszę jaki znawca kobiet Psychologiem zostań. Ja sobie wybrałam właśnie takiego nieśmiałego, miłego, bez nałogów i z dobrym sercem i nie wyobrażam sobie być z innym Ale to wychodzi na to że zwyczajnie odbiegam od normy

[appl2]

just me - co do tych wymagań, to nie może mieć nałogów - wiadomo, że piwko od czasu do czasu czy papieros krzywdy nie zrobi - ale musi nad tym panować... no wiesz, wszystko w umiarze. Powinna być ułożoną kobietą, spokojną, wykształconą. Co tu dużo mówić - powinna być podobna do mnie.

Powiem wam drogie panie, że chyba nie ma sensu dalej ciągnąć tego wątku, bo od pisania na forum kobiety sobie nie znajdę. Wezme sobie część waszych rad do serca i może niektóre wcielę w życie, muszę to zrobić do czas leci nieubłagalnie, pamiętam jak przed maturą myślalem sobie że mam pełno czasu na znalezienie dziewczyny, a tu nim się obejrzałem, jestem starcem bez kobiety.

Moderator może zamknąć/usunąć temat. Pozdrawiam.

[_Matilde_]

Napisane przez appl2

just me - co do tych wymagań, to nie może mieć nałogów - wiadomo, że piwko od czasu do czasu czy papieros krzywdy nie zrobi - ale musi nad tym panować... no wiesz, wszystko w umiarze. Powinna być ułożoną kobietą, spokojną, wykształconą. Co tu dużo mówić - powinna być podobna do mnie.

Powiem wam drogie panie, że chyba nie ma sensu dalej ciągnąć tego wątku, bo od pisania na forum kobiety sobie nie znajdę. Wezme sobie część waszych rad do serca i może niektóre wcielę w życie, muszę to zrobić do czas leci nieubłagalnie, pamiętam jak przed maturą myślalem sobie że mam pełno czasu na znalezienie dziewczyny, a tu nim się obejrzałem, jestem starcem bez kobiety.

Moderator może zamknąć/usunąć temat. Pozdrawiam.

Brawo! Trzy strony poszły, ale lepiej późno niż wcale. Ze starcem to nie przesadzaj, co powiesz za 30 lat. A wiesz jaki wiek emerytalny wisi nad nami. Powodzenia w układaniu życia osobistego

[Dopefiend]

Napisane przez zielona87

Dopefiend-> Nie rozumiem skąd w Tobie takie przekonanie o tym że nikomu sie spodobasz, ze wyjdziesz na idiotę czy niedorajdę. Jeżeli chodzi o wygląd... nie wiem jak bardzo szpetny musiałbyś byc żeby nie trafić w niczyje gusta... a charakter... z tego co piszesz myślę że to Ci głownie przeszkadza,ale co ci szkodzi pracowac nad sobą...?
Faceci siedzący na tyłku i płaczący na babskim forum że nikt ich nie chce jakoś nie powodują u mnie nagłego przypływu pożądania... racja:P

Troche lat juz zyje, nie siedze w domu, byly takie czasy, ze 10dni z rzedu potrafilem byc na miescie gdzie przewijaly sie dziesiatki/setki dziewczyn i nigdy rzadnej nie zaciekawilem :P
Popracowac nad charakterem?

drabinka dobrze napisała. Cos nie tak musi być z facetem, ktory jest po 30 i nigdy nie obcował z kobieta, tak samo wiekszosc mlodych dziewczyn by pomyslalo o mnie. Ze swoim trybem zycia juz dawno powinienm miec to za soba.



Biały Kruk
Nie jestes przypadkiem Boberem>?

[Bialy kruk]

Przypadkiem nie jestem Boberem. Nawet o nim nie slyszalem, ale zaraz sprawdze kto to taki. Aczkolwiek pisalem pod innym nickiem takze, podobne tematy jak Bialy kruk.
Moze dorzucicie jeszcze kilka konkretnych rad
Pozdrawam z Londynu

[Kaja-ja]

Wydaje mi się, że Wasz problem (mężczyzn, którzy się tu wypowiadali) leży głównie w Waszym podejściu. Wydaje Wam się, że znacie preferencje i zachowania kobiet. Wydaje Wam się, że "wszystkie one to k*rwy są" (cytat z Testosteronu) i żadna wartościowa Kobieta się Wam w życiu nie przytrafi, bo to gatunek ginący... Któryś z Was napisał, że kiedyś JEDNA kobieta powiedziała mu, że jest nudny i mu to utkwiło w pamięci. I wydaje mi się, że każdy z Was przeżył coś podobnego i niestety powrzucaliście wszystkie baby do jednego wora przebrzydłych wyrachowanych femme fatale... Być może się mylę, ale takie odnoszę wrażenie. Że albo jesteście uprzedzeni, albo się boicie - albo i to i to.
Prawda jest taka, że kobiety są różne (ot, odkrycie roku )... jedne dadzą Wam kosza (i dawać będą każdemu kolejnemu, bo mają poprzestawiane klepki), a inne nie. I na te drugie trzeba trafić.
Problem w tym, że żeby na takie trafić trzeba próbować i nie zrażać się kolejnymi koszami. Ja też zakochiwałam się mnóstwo razy, mnóstwo razy dostawałam kosza... Długo byłam dziewicą (biorąc pod uwagę środowisko w jakim się obracałam), ale próbowałam. Walczyłam "o swoje", żeby znaleźć tego, z którym wszystkiego "seksualistycznego" (jak to mówi mój TŻ) się nauczę.
I to jest klucz do sukcesu: schować wszystkie wyobrażenia, urazy, gorzkie żale, traumy i co tam jeszcze - do kieszeni. I próbować.
Naprawdę nie wierzę, że nie znajdzie się ta jedna jedyna w gąszczu wybrednych bab, dla której okażecie się być całym światem. Nie wierzę w to i już.

[201803290936]

Napisane przez appl2

(...)
Nie chce mi się cytować poszczególnych osób, odpowiem tylko na pytanie które rzuciło mi sie w oczy - nie, nigdy sie nie całowałem.
Nie mam bariery przed seksem, po prostu czuje się nieatrakcyjny dla kobiet i mam niską samoocene. Zresztą na studiach jedna z dziewczyn powiedziała mi wprost że jestem nudny. Niby to było dawno, jednak zapamiętałem to sobie.

Pozdrawiam.

Twoją jedyną nadzieją - oczywiście moim zdaniem, nie musisz się z tym zgadzać, ale piszę to z doświadczenia - jest jak najczęstsze umawianie się na randki na zasadzie "ćwiczenie czyni mistrza". Gdzie możesz poznać ludzi? Internet lub np. jakiś kurs - gotowania *), czy coś innego, nowego w życiu. Dzięki temu masz szansę poszerzyć krąg znajomych (nie musisz się przecież od razu przyjaźnić z nimi, ale poznać, wyjść na przeciw - iść na piwo, czy kawę), zmienić nieco otoczenie, znaleźć się w nowej dla siebie sytuacji. Musisz się otworzyć na innych ludzi, w tym na kobiety - bez tego nie ma szans, abyś poznał kogoś sensownego, bo żadnej kobiecie nie będzie na rękę przebijać się przez mur pozornej obojętności i rezerwy, jaką pewnie od Ciebie teraz wyczuwają. Pewnie sprawiasz wrażenie bardzo sztywnego, formalnego (co można pomylić z byciem nudnym). Mój TŻ również taki był i również nie miał właściwie żadnego doświadczenia jeżeli chodzi o kontakty męsko-damskie, a poznał mnie pośrednio dzięki Internetowi właśnie (i również dzięki temu, że wyszedł ze swojej skorupy, umówił się ze mną, chciał poznać). Samo niestety nie przyjdzie i samo się nie zrobi, Ty musisz podjąć to ryzyko, wysilić się nieco, popracować nad zmianami.

*) ale pójście na taki kurs nie z nastawieniem "muszę tam kogoś poznać", ale z nastawieniem "fajnie, coś nowego, nauczę się gotować nowe potrawy, a przy okazji może kogoś poznam"

[zielona87]

Ty naprawdę myślisz że poznawanie kogoś polega na tym że pojawiasz się na mieście i czekasz aż ktos się tobą zainteresuje? Zaczynasz rozmowę "jestem XTZ, nigdy sie nie calowalem, nie mialem dziewczyny, nie nadaje sie do seksu, jestem straaasznie samotny"?

Miałam kilka lat temu taka sytuację.. poznalam faceta przez neta. 32 letni samotny gośc, nigdy nie mial dziewczyny, sypial tylko z prostytutkami i nałogowo sie masturbował. Gość wykształcony, wydawalo sie inteligentny... Ogólnie milo sie gadalo, chcialam sie z nim spotkac... kolezensko (nie myslalam ze tak sie nie da). No i bardzo kiepsko na tym wyszłam. Facet dostał dzwinej obsesji na moim punkcie (uznal ze skoro wypilismy piwo i 3 soczki to juz jestesmy razem)... dochodziło do takich sytuacji jak... wystawanie w nocy pod moim balkonem, nocne telefony po 60 razy, smsy o wszelakiej treści - od wyznan milosci, do gróźb ze zabije mnie i mojego chłopaka (którego poznalam jakies 2 tygodnie po tym spotkaniu), wiadomosci do mojej matki na facebooku o tym ze się puszczam (a to dlatego ze powiedzialam mu ze lubie seks i ze nie wyobrazem sobie zwiazku bez intymnosci)... minelo kilka lat, a co kilka miesiecy dostaje od niego np mmsa ze zdjeciem penisa, albo spermy...
Podejscie do kobiet tez miał dziwne... myślę... że z taka osobą musi być coś nie tak, i dopóki nie rozwiąże jakiegoś problemu ze swoim zachowaniem, podejsciem do ludzi itp to nic z tego nie bedzie...

Napisane przez Dopefiend

Troche lat juz zyje, nie siedze w domu, byly takie czasy, ze 10dni z rzedu potrafilem byc na miescie gdzie przewijaly sie dziesiatki/setki dziewczyn i nigdy rzadnej nie zaciekawilem :P
Popracowac nad charakterem?

drabinka dobrze napisała. Cos nie tak musi być z facetem, ktory jest po 30 i nigdy nie obcował z kobieta, tak samo wiekszosc mlodych dziewczyn by pomyslalo o mnie. Ze swoim trybem zycia juz dawno powinienm miec to za soba.

[sine.ira]

Napisane przez just_me

a co do autora: idz na dyskotekę, ubierz się elegancko. W pierwszych słowach powiedz, ze jestes lekarzem. No i dziewczyna się znajdzie

Ale wtedy to niech faktycznie celuje w niezbyt rozgarnięte 20 latki. Te rozgarnięte 20+ aż po 30+ po takim "wstępie" prędzej padłyby ze śmiechu.
Cześć, jestem Grzesiek i jestem lekarzem. A potem niezawodne: jak się bawisz ? I każda jego.

Napisane przez _Matilde_

Brawo! Trzy strony poszły, ale lepiej późno niż wcale. Ze starcem to nie przesadzaj, co powiesz za 30 lat. A wiesz jaki wiek emerytalny wisi nad nami. Powodzenia w układaniu życia osobistego

Czemu ? On jest starcem. Wszystko jest w głowie.

Ja rady dla starców nie mam, zbyt młoda jestem żeby ich pouczać. Mam dwóch prawie 60 letnich wujków - starych kawalerów. Z których jeden jest prawiczkiem (jak sam się kiedyś przyznał po paru głębszych). Można ? Można. I żyją !

---------- Dopisano o 08:16 ---------- Poprzedni post napisano o 08:11 ----------

Napisane przez zielona87

Miałam kilka lat temu taka sytuację.. poznalam faceta przez neta. 32 letni samotny gośc, nigdy nie mial dziewczyny, sypial tylko z prostytutkami i nałogowo sie masturbował. Gość wykształcony, wydawalo sie inteligentny... Ogólnie milo sie gadalo, chcialam sie z nim spotkac... kolezensko (nie myslalam ze tak sie nie da). No i bardzo kiepsko na tym wyszłam. Facet dostał dzwinej obsesji na moim punkcie (uznal ze skoro wypilismy piwo i 3 soczki to juz jestesmy razem)... dochodziło do takich sytuacji jak... wystawanie w nocy pod moim balkonem, nocne telefony po 60 razy, smsy o wszelakiej treści - od wyznan milosci, do gróźb ze zabije mnie i mojego chłopaka (którego poznalam jakies 2 tygodnie po tym spotkaniu), wiadomosci do mojej matki na facebooku o tym ze się puszczam (a to dlatego ze powiedzialam mu ze lubie seks i ze nie wyobrazem sobie zwiazku bez intymnosci)... minelo kilka lat, a co kilka miesiecy dostaje od niego np mmsa ze zdjeciem penisa, albo spermy...
Podejscie do kobiet tez miał dziwne... myślę... że z taka osobą musi być coś nie tak, i dopóki nie rozwiąże jakiegoś problemu ze swoim zachowaniem, podejsciem do ludzi itp to nic z tego nie bedzie...

No to ewidentnie jakiś psychopata i zbok. "Normalnym" ludziom samotność też się przydarza. W sensie - nie psychopatom i nie zbokom. Mogą być po prostu wycofani, zakompleksieni, albo wręcz przeciwnie - z rozbujałym ego, dla których każda/y jest zbyt mało dobry. Niedostatki każdy ma, z tym, że niektórzy się im poddają i nie potrafią z nimi walczyć. Jak nasz wątkowy, 32 letni starzec.

[Clood]

( to bylo na ostatnich latach studiow - laski szukaly faceta na meza )

chyba trafiały Ci się same desperatki ( o ile w ogóle )

[sine.ira]

Napisane przez Clood

chyba trafiały Ci się same desperatki ( o ile w ogóle )

No co ? Piąty rok mija, a ja niczyja. Nie znasz ?

A dodatkowo podobnież panowie studiują za(żarcie), a panie (za)wzięcie.

[Clood]

Napisane przez sine.ira

No co ? Piąty rok mija, a ja niczyja. Nie znasz ?

A dodatkowo podobnież panowie studiują za(żarcie), a panie (za)wzięcie.

hahahah dobreee

[lisnov]

Jaką masz specjalizację ? Masz kontakt z kobietami w pracy ?

[Dopefiend]

[QUOTE=zielona87;33378652]Ty naprawdę myślisz że poznawanie kogoś polega na tym że pojawiasz się na mieście i czekasz aż ktos się tobą zainteresuje? Zaczynasz rozmowę "jestem XTZ, nigdy sie nie calowalem, nie mialem dziewczyny, nie nadaje sie do seksu, jestem straaasznie samotny"?
/QUOTE]


Jesli to było do mnie to nie. Chodziło o to, ze nie bylo widać z ich strony zainteresowania moją osoba. Chyba widziszs kiedy jakiemus facetowi mozesz sie podobac...

W ogole nie wchodzi w gre takie zachowanie z mojej strony.
Mam jakeis tam swoje odchyły no ale bez przesady... Nie mozesz zmienic nr telefonu?


Jak zareagowałaś gdy usłyszałaś, ze jeszcze nie zamoczył?
Mam nadzieje, ze nie dozyje tych 60 lat jak nic sie nie zmieni - na co zreszta nie licze.

---------- Dopisano o 10:46 ---------- Poprzedni post napisano o 10:36 ----------

Wydaje Wam się, że "wszystkie one to k*rwy są" (cytat z Testosteronu) i żadna wartościowa Kobieta się Wam w życiu nie przytrafi, bo to gatunek ginący... Któryś z Was napisał, że kiedyś JEDNA kobieta powiedziała mu, że jest nudny i mu to utkwiło w pamięci.

Nigdy nie wrzucam wszystkich do jednego worka.
Nigdy nie uslyszałem takiego tekstu ale sam to wiem, nie mam tematow do gadania z Wami, chyba ze to dziewczyna jakiegos kolegi albo znam ja od 10 lat.

Naprawdę nie wierzę, że nie znajdzie się ta jedna jedyna w gąszczu wybrednych bab, dla której okażecie się być całym światem. Nie wierzę w to i już.

ciężko jest żyć bez nadziei, ale umierać bez złudzeń łatwiej.

"ciężko jest żyć bez nadziei, ale umierać bez złudzeń łatwiej."

[sine.ira]

Napisane przez Dopefiend

nie mam tematow do gadania z Wami

Jak z wami ? Gdzie ? Tutaj, na tym wątku ? Czy z wami - w życiu jak was spotykam ?

No więc z nami można rozmawiać na następujące tematy (i wcale nie trzeba nas znać 10 lat):

- o muzyce,
- o książkach,
- o filmach,
- o tym, że matura to bzdura,
- o tym co w polityce,
- o tym co w tv,
- co w sklepach,
- o samochodach (że nowe Audi A1 Sportback jest boskie),
- o modzie,
- o gotowaniu,
- o pogodzie,
- o wyjazdach, podróżach
- o tym kogo się widziało i kogo spotkało,
- o pracy/szkole,
- o planach na przyszłość,
- o rodzinie, rodzeństwie, rodzicach itd.
- o trudnych albo łatwych warunkach życia w naszym pięknym kraju,
- o kwestii przeludnienia na świecie,
- o ekologii,
- o unii europejskiej,
- o autostradach,
- o wysokim kursie dolara,
- o tym, że odkryłeś fajne forum dla kobiet,
- o ślubach, rozwodach, pogrzebach,
- o ulubionych reklamach,
- o zwierzakach (jakie się miało, ma, albo planuje mieć),
- o dzieciach (niekoniecznie własnych),
- że Ronaldo ma nową dziewczynę,
- że Grycanki dalej straszą,
- że coś śmiesznego widzialeś w autobusie,
- że zbierasz znaczki,
- że zbieranie znaczków to głupota,
- co robisz jutro,
- że namiętnie czytasz Nasz Dziennik, albo nie,
- że jesteś mistrzem w wypieku sernika albo i nie,
- że lubisz kawę albo że jej nie znosisz,
- że dobre wino to jest to (a może piwo)...
dalej wymieniać ?

Warunek jest jednak jeden: trzeba się wziąć odważyć i otworzyć gębę, a nie zakładać, że nie ma o czym gadać. Baby co prawda są jakieś inne, ale nie gryzą A gadanie zwykle nie sprawia im kłopotu. Wystarczy zacząć

[Diablica z Tasmanii]

Napisane przez Dopefiend

[/COLOR]
Nigdy nie uslyszałem takiego tekstu ale sam to wiem, nie mam tematow do gadania z Wami, chyba ze to dziewczyna jakiegos kolegi albo znam ja od 10 lat.

Mój Borze, ja z samymi chłopami pracuję, a tematy nigdy się nie kończą

[Dopefiend]

Napisane przez sine.ira

Jak z wami ? Gdzie ? Tutaj, na tym wątku ? Czy z wami - w życiu jak was spotykam ?

No więc z nami można rozmawiać na następujące tematy (i wcale nie trzeba nas znać 10 lat):

- o muzyce,
- o książkach,
- o filmach,
- o tym, że matura to bzdura,
- o tym co w polityce,
- o tym co w tv,
- co w sklepach,
- o samochodach (że nowe Audi A1 Sportback jest boskie),
- o modzie,
- o gotowaniu,
- o pogodzie,
- o wyjazdach, podróżach
- o tym kogo się widziało i kogo spotkało,
- o pracy/szkole,
- o planach na przyszłość,
- o rodzinie, rodzeństwie, rodzicach itd.
- o trudnych albo łatwych warunkach życia w naszym pięknym kraju,
- o kwestii przeludnienia na świecie,
- o ekologii,
- o unii europejskiej,
- o autostradach,
- o wysokim kursie dolara,
- o tym, że odkryłeś fajne forum dla kobiet,
- o ślubach, rozwodach, pogrzebach,
- o ulubionych reklamach,
- o zwierzakach (jakie się miało, ma, albo planuje mieć),
- o dzieciach (niekoniecznie własnych),
- że Ronaldo ma nową dziewczynę,
- że Grycanki dalej straszą,
- że coś śmiesznego widzialeś w autobusie,
- że zbierasz znaczki,
- że zbieranie znaczków to głupota,
- co robisz jutro,
- że namiętnie czytasz Nasz Dziennik, albo nie,
- że jesteś mistrzem w wypieku sernika albo i nie,
- że lubisz kawę albo że jej nie znosisz,
- że dobre wino to jest to (a może piwo)...
dalej wymieniać ?

Warunek jest jednak jeden: trzeba się wziąć odważyć i otworzyć gębę, a nie zakładać, że nie ma o czym gadać. Baby co prawda są jakieś inne, ale nie gryzą A gadanie zwykle nie sprawia im kłopotu. Wystarczy zacząć

Chyba sama tego wszystkie nie napisalas ;>
W życiu of course. Ale nawet tutaj chyba zbytnio mi to nie wychodzi.
Dobra tematami sypnełas ale do tego nie umiem rozmawiac.


- o tym, że odkryłeś fajne forum dla kobiet. Tym raczej bym sie nie chwalił

"matura to bzdura"
Wole tekst Robota to głupota, a picie to życie

Diablica najwidoczniej nie masz w pracy takiego zj... jak ja.

[TmargoT]

Napisane przez appl2

Jestem lekarzem, moje zainteresowania są ściśle powiązane z zawodem.

Mam mało znajomych, a ci z którymi się zadaje - raczej nie znaja jakiś fajnych dziewczyn, co prawda spotkałem jedną pare miesięcy temu - całkiem sympatyczna ale oczywiście miała faceta. Mam wrażenie że jestem "przeterminowany" dla kobiet w moim wieku (albo 2-3 lata młodszych). A przecież nie będe celować w 10 lat młodsze, bo dla mnie to jeszcze dzieci.

agniesikk - nie miałem takich koleżanek, mam rodzeństwo ale brata który od dawna jest za granicą. A matka potrafi tylko narzekać na mnie, rad od niej nie otrzymuję.

tu jest pełno kobiet,więc możesz sobie potrenować konwersację.możesz też zapisać się na portal randkowy i sprawdzić jak kobiety będą na ciebie reagować.ponoć to świetny sposób na podniesienie samooceny.

idę szukac jakiej specjalizacji jesteś lekarzem ,może mi się przydasz do prywatnych konsultacji

---------- Dopisano o 16:57 ---------- Poprzedni post napisano o 16:54 ----------

Napisane przez appl2

just me - co do tych wymagań, to nie może mieć nałogów - wiadomo, że piwko od czasu do czasu czy papieros krzywdy nie zrobi - ale musi nad tym panować... no wiesz, wszystko w umiarze. Powinna być ułożoną kobietą, spokojną, wykształconą. Co tu dużo mówić - powinna być podobna do mnie.

Powiem wam drogie panie, że chyba nie ma sensu dalej ciągnąć tego wątku, bo od pisania na forum kobiety sobie nie znajdę. Wezme sobie część waszych rad do serca i może niektóre wcielę w życie, muszę to zrobić do czas leci nieubłagalnie, pamiętam jak przed maturą myślalem sobie że mam pełno czasu na znalezienie dziewczyny, a tu nim się obejrzałem, jestem starcem bez kobiety.

Moderator może zamknąć/usunąć temat. Pozdrawiam.

nie można zamykać wątków,on żyje wlasnym życiem

[Lukrecja86]

Na wstępie napiszę, że jestem połozną i środowisko medyczne mi nieobce i napiszę szczerze, że nie spotkałam się jeszcze aby jakis lekarz nie był otoczony wianuszkiem kobiet i nie musi być bardzo przystojny. Oczywiście piszę to dlatego, aby spróbować uświadomić Ci, że nawiązanie stosunków damsko-męskich w Twoim przypadku nie powinno być trudne. Lekarz stereotypowo kojarzy się z kimś opiekuńczym, mądrym i z pozycją. Fajne kobiety pojawiają się w Twoim otoczeniu, wsród lekarek i pielęgniarek. Jeżeli takowa się pojawił w Twoim miejscu pracy, zagadaj. Zaproponuj pomoc a reszta sama pójdzie.
A tak na marginesie to wiek 32 lat nie jest starczy

[Dopefiend]

A co byscie doradzily chloopakowi (23lata) ktory nigdy nie mial dzieewczyny. Byscie mnie wypchnely na gleboka woda czy bysscye mnie jechaly jakim to nie jesstem frajerem, Dodam tyle, ze wsszyscy moim znajomi (30 i plus) mieli partnerki i maja sie z tym dobrze. A ja sie boja z jakakolwiek cokolwiek zaicianowac.

Najchetniej bm sise sptka z jakas dziewczyna z wizazu, ktora zna moj promlem
Jedynymi warunkami sa:
waga - poniozej 70kg
Wzrost - ponizej 175
I usmiech :_

[_chocolate]

Staraj się być wesoły, uśmiechnięty i pewny siebie, chodź na imprezy i spotkania ze znajomymi. W realu najłatwiej kogoś poznać na imprezie, bo wtedy nie ma tej sztywnej atmosfery.
Bądź czysty, zadbany - to podstawa.
Dodatkowe zalety to np. fajny ubiór, niestety w Polsce mało facetów się fajnie ubiera.
Bo naprawdę, jak ktoś jest taki zgorzkniały jak niektóre wypowiedzi w tym wątku, to ma się ochotę uciekać na kilometr i nie wracać. Jest dość problemów w pracy i ogólnie, żeby jeszcze ktoś nam truł
Trochę optymizmu i wiary w siebie, a będzie dobrze.

[ignea]

Napisane przez Dopefiend

Najchetniej bm sise sptka z jakas dziewczyna z wizazu, ktora zna moj promlem
Jedynymi warunkami sa:
waga - poniozej 70kg
Wzrost - ponizej 175
I usmiech :_

I Ty się jeszcze dziwisz, że Cię wszystkie normalne kobiety/dziewczyny mają w głębokim poważaniu...

[TmargoT]

Napisane przez Dopefiend

A co byscie doradzily chloopakowi (23lata) ktory nigdy nie mial dzieewczyny. Byscie mnie wypchnely na gleboka woda czy bysscye mnie jechaly jakim to nie jesstem frajerem, Dodam tyle, ze wsszyscy moim znajomi (30 i plus) mieli partnerki i maja sie z tym dobrze. A ja sie boja z jakakolwiek cokolwiek zaicianowac.

Najchetniej bm sise sptka z jakas dziewczyna z wizazu, ktora zna moj promlem
Jedynymi warunkami sa:
waga - poniozej 70kg
Wzrost - ponizej 175
I usmiech :_

a wiek

co robibyś na takim spotkaniu ?