Rezym karmienia, potrzebuje pomocy!!

[mamad1]

Napisane przez wandaweranda

no wiesz, taka np. Tracy Hogg jest zdania, ze dziecko nie moze rzadzic w domu i dlatego trzeba je chowac wg harmonogramu. a jak podporzadkujesz swoj rytm dziecku, to znaczy ze ci kompletnie rodzicielstwo nie wychodzi

Czytałam i dałam kolejnej przyszłej mamie do czytania, aczkolwiek zaznaczyłam, że to w ramach relaksu, bo zastosowanie tego jest bez sensu.

---------- Dopisano o 19:16 ---------- Poprzedni post napisano o 19:10 ----------

Napisane przez SzmaragdowyKotek

Z ostatnim zdaniem w 100% się zgadzam. Ale naprawdę czasem po prostu jest za mało pokarmu. Nie mówię o sytuacji, że dziecko jest zdrowe, szczupłe i zadowolone z życia, a mało przybiera, bo np. jest drobnej budowy, tylko o takiej sytuacji jak moja, że dziecko ponad miesiąc tak płakało z głodu, że prawie skończyliśmy w szpitalu z przepukliną od tego płaczu, a synek nie spał wcale, bo jedynie płakał... mieliśmy przez całą dobę drzemki po 10 minut przerywane krzykiem i chlipaniem. Był wykończony, głodny, odwodniony, ale ja przecież swoje... bo każda kobieta może karmić... I niestety, ale jeżeli po miesiącu moja laktacja się nie unormowała, dziecko było odwodnione i głodne, to nie było wyjścia. Już w szpitalu w 3. dobie mieliśmy do wyboru albo mleko modyfikowane albo kroplówkę, bo synek leciał z wagi tak, że słabł i nie można go było wybudzić... wyglądał, jak mały szkielecik, do tego odwodniony... Zdaję sobie sprawę, że moja sytuacja nie jest typowa, ale i tak się zdarza... a z Afryką, w której dzieci umierają z głodu to chyba trochę inna historia... z ośmiorga dzieci przeżyje jedno, dwa, niedożywione i tak, reszta umrze z głodu i mamy statystykę na plus...

Moje dziecko urodziło się małę (2700g) i też zleciało z wagi. W szpitalu (bez mojej zgody) podali mu kroplówkę (choć nie spadł 10%) i MM też... Oddali po trzech dniach (!) i odtąd Mały już nie wziął do ust ani smoczka, ani butelki. Ale wiem, że miałam szczęście. Mam koleżankę, która pierwsze dziecko bardzo długo karmiła piersią, a drugie nigdy nie nauczyło się jeść UU i do dziś (9,5 miesiąca) ściąga mu pokarm.

[stokrotka_to_ja]

Kotku a zastanawialaś się mzoe nad tym,czy Twoje dzieco prawidłowo ssało? bo moze to było przyczyną nienajadania się ,a nie brak pokarmu?

[ania p]

Napisane przez houseofcolours

Ja podczas karmienia piersią, tą pierś z której nie karmiłam osłaniałam pieluszką tetrową (zamiast wkładki laktacyjnej) ona nasiąkła mlekiem i młoda z nią sobie smacznie zaraz potem spała

No właśnie ponoć dzieciaki lubią czuć mamę , widać na część maluchów to działa

Napisane przez luciasabogal

o wlasnie!musze to wyprobowac, moja mama mowila ze na mnie to dzialalo tez

dokarmiam rowniez mala z butelki, bo moim mlekiem sie nie najada

a tak to w ogole sriednio mi sie podoba karmienie piersia...piersi sa ogromne, porobily sie brzydkie rozstepy, przez nie nie moge kupic zadnej ladnej sukienki, w swoje ubrania tez sie nie mieszcze, czesto bola sutki i w dodatku mala i tak sie nie najada wiec karmieniem piersia zachwycona nie jestem

Dla mnie też w karmieniu cycem nie było nic fajnego

Napisane przez wandaweranda

jak nie mozna, jak mozna
moja corka nie uznaje smoczka. no to wisiala na mnie. ale ten okres minal z miesiac temu, stala sie juz "doroslejsza", teraz ma 4 mies. widocznie potrzebowala ssac i tyle. a i mnie sie nic nie stalo od tego, ze 3/4 dnia spedzalam z niemowlakiem przy piersi.

Ja nie miałam czasu na to żeby mi dziecko wisiało na cycku , bo miałam jeszcze drugie które miało wtedy 1.7, więc także potrzebowało opieki i bliskości . Także tu ja ustaliłam zasady a nie miała, żeby po prostu nie zwariować . Na szczęście się udało

[brumek]

Napisane przez luciasabogal

dokarmiam 3 razy na dobe, rano, po poludniu i na noc. miedzy butelka karmie piersia, nie lubie karmienia, ale chce kontynowac dla dziecka, pije dodatkowo Laktamil, ma poprawiac laktacje, jakosc mleka.

A mi sie wydaje, że przy takim podejściu karmienie piersią mija się trochę z celem. Ty się męczysz, dziecko na pewno wyczuwa Twój kiepski nastrój, frustrację. A przecież nie o to chodzi.
Poza tym, jak mawiają mądrzy ludzie, mleko bierze się z głowy Więc żadne herbatki laktacyjne ani inne wspomagacze nie pomogą, jeśli Twoje podejście jest negatywne.
Dla mnie karmienie piersią to najcudowniejsze doświadczenie na świecie i mój "konik". Ale uważam, że ma sens tylko ,jeśli i matka, i dziecko czerpią niego satysfakcję. Nic na siłę. Szkoda nerwów.

[luciasabogal]

Napisane przez wandaweranda

jesli tak do tego podchodzisz, to uwazam, ze nie ma sensu robic z siebie meczennicy i lepiej przejsc na butelke od razu.
ja tez mam dwa melony i w ogole, ale nie traktuje kp jak meki, w ogole nie patrze na karmienie w kategoriach jakiegos strasznego dopustu czy wyrzeczenia. zupelnie mnie nie frustruje to, ze dopasowane ciuchy jeszcze sobie na mnie dluuugo poczekaja, czy ze robie za smoczek.

---------- Dopisano o 20:17 ---------- Poprzedni post napisano o 20:12 ----------



moja corka jest ciagle w dole jesli chodzi o wage-10 centyl. ale pediatra ani razu mi nie zasugerowala, zeby dokarmiac. powiedziala tylko, ze po prostu od 5 msc zaczniemy wprowadzac zupki. grunt, ze dziecko przybiera, i ma dobre wyniki oraz rozwija sie prawidlowo.

---------- Dopisano o 20:19 ---------- Poprzedni post napisano o 20:17 ----------



ale po co? jeszcze bym zrozumiala, gdyby upaly byly...

tam gdzie mieszkam sa upaly jutro pojde do apteki po wode dla niej.

przedwczoraj w nocy obudzilam sie z 39stopniowa goraczka i strasznym bolem w jednej z piersi, byla jak kamien.
Dzis byla u mnie masazystka, mialam zgrubienia w tej piersi, stad ta goraczka, wylam z bolu i plakalm jak mnie masowala i wyciskala mleko.
Dla mnie kp to coraz wieksze nerwy i frustracja

[_vixen_]

Z tego, co wiem, to nie wolno takich masaży robić.

Weź paracetamol, jak dzisiaj nie przejdzie, idź do lekarza.

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez _vixen_

Z tego, co wiem, to nie wolno takich masaży robić.

Weź paracetamol, jak dzisiaj nie przejdzie, idź do lekarza.

ano nie wolno...


autorko wątku,gdzie Ty mieszkasz?

[wandaweranda]

Napisane przez luciasabogal

Dla mnie kp to coraz wieksze nerwy i frustracja

napisze po raz kolejny-daj sobie spokoj z kp i przejdz na butelke. ostatnia rzecz, jaka jest potrzeba Twojej corce to sfrustrowana, znerwicowana mama.

[mamad1]

Dla karmiących piersią tu są ciekawe informacje: http://forum.gazeta.pl/forum/f,570,K...e_piersia.html

[_vixen_]

Na zapalenie piersi chyba najlepszą receptą jest częste przystawianie dziecka, ja miałam tydzień temu, zaczynałam karmienie od chorej piersi i jakoś się wykurowałam.

[stokrotka_to_ja]

to się wszytsko kupy nie trzymie....pokarmu za mało i dziecko trzeba dokarmiać mm,a matce robi się zastój.. (no chyba,ze to zatkany kanalik)

Autorko,nie masz przekonania do kp,mam wrazenie,ze nie chcesz tego robić,wiec powiedz to sobie szczerze i przejdź na mm.

---------- Dopisano o 07:40 ---------- Poprzedni post napisano o 07:40 ----------

Napisane przez mamad1

Dla karmiących piersią tu są ciekawe informacje: http://forum.gazeta.pl/forum/f,570,K...e_piersia.html

znam znam nie raz mi to forum na poczatku pomogło

[luciasabogal]

Napisane przez _vixen_

Z tego, co wiem, to nie wolno takich masaży robić.

Weź paracetamol, jak dzisiaj nie przejdzie, idź do lekarza.

wzielam paracetamol, masazystka wymasowala mi wszystkie kanaliki, rowniez to zatwardzenie i goraczka od razu przeszla.

Napisane przez stokrotka_to_ja

ano nie wolno...


autorko wątku,gdzie Ty mieszkasz?

Gruzja

Napisane przez wandaweranda

napisze po raz kolejny-daj sobie spokoj z kp i przejdz na butelke. ostatnia rzecz, jaka jest potrzeba Twojej corce to sfrustrowana, znerwicowana mama.

no nie wiem sama...czuje sie taka winna jak o tym pomysle, czuje sie zla matka

Napisane przez _vixen_

Na zapalenie piersi chyba najlepszą receptą jest częste przystawianie dziecka, ja miałam tydzień temu, zaczynałam karmienie od chorej piersi i jakoś się wykurowałam.

przestawialam te dwa dni bardzo czesto do tej piersi, chyba pomoglo.

ja chyba mam za malo mleka i zatkane kanaliki ostatnio tez, mozliwe te dwie rzecz naraz?

[wandaweranda]

Napisane przez luciasabogal

no nie wiem sama...czuje sie taka winna jak o tym pomysle, czuje sie zla matka

wlasnie dlatego niepotrzebnie rozkminiasz na forum: wprowadzic rezim czy nie-tutaj matki z powodzeniem karmiace piersia zasypaly Cie informacjami i radami, i wszystko to moglo doprowadzic Cie do poczucia winy i ogolnego dola. Jesli wewntrznie niczujesz sie z kp kiepsko to uwierz -nie ma sensu sie meczyc, nie ma sensu meczyc dziecko. nie bedziesz ani troche mniej wartosciowa mama, jesli przejdziesz na flaszke. Natomiast nie szczedz corce czasu bliskosci, przytulaj ja jak najczesciej, bo pewnie to jej jest bardzo potrzebne. bedzie dobrze.

Napisane przez luciasabogal

ja chyba mam za malo mleka i zatkane kanaliki ostatnio tez, mozliwe te dwie rzecz naraz?

oj, chyba po prostu to kwestia nieprawidlowego przystawiania ...stad bol brodawek, mala nienajedzona, zastoj... tak mi sie wydaje

[stokrotka_to_ja]

gdyby dziecko bylo dobrze przystawione oprózniałoby pierś,ściągało zator,najadało się,ból tez byłby raczej tylko przy wypływie pokarmu,jesli w ogóle..

---------- Dopisano o 08:53 ---------- Poprzedni post napisano o 08:47 ----------

Luciasabogal ,jako forumowa terrorystka laktacyjna powiem tylko tyle...jesli chcesz karmić (ale to Ty musisz wiedzieć ,czy chcesz naprawdę,a nie bo "tak wypada") to doinformuj się,zobacz jak powinno wygladac prawidłowe przystawienie dziecka, jaka jest fizjologia laktacji,zrelaksuj się i przeczekaj,okres wiszenia na piersi minie ,a dziecko dobrze przystawione nie bedzie Ci ranic brodawek itd.
Jesli chcesz.


A jesli nie chcesz,to przejdź na mm. Owszem,karmienie piersią jest dla dziecka najlepsze,tego nie da się podważyć,ale jesli ceną tego ma być Twoja wieczna frustracja,to i tak dziecko to odczuje.

Opcja 3 -karmić mieszanie,w sumie kazda ilość mleka matki jest cenna,nawet jesli to jedno czy dwa karmienia.

[luciasabogal]

no wlasnie jak wyglada proporcjonalnie karmienie mieszane? ile razy moge dawac butelke by moje mleko nie zaniklo?

[SzmaragdowyKotek]

Napisane przez stokrotka_to_ja

Kotku a zastanawialaś się mzoe nad tym,czy Twoje dzieco prawidłowo ssało? bo moze to było przyczyną nienajadania się ,a nie brak pokarmu?

Doradców laktacyjnych w szpitalu miałam chyba wszystkich i niestety dobrze się przysysał. Nigdy nie dostał smoka ani butli - ponad miesiąc - karmiłam go strzykawką albo po palcu, żeby nie zaburzać laktacji, tak jak mi pokazywali w szpitali. Dodatkowo jadłam przez 4 miesiące wyłącznie 5 produktów, bo moje dziecko prócz refluksu miało kolki i straszne bóle brzucha, po wszystkim co zjadłam - szalało. Brzuch ogromny, wzdęty, nasza pediatra, która jest ordynatorem na OIOMie dla noworodków i niemowląt chciała go kłąść do szpitala, żeby przebadać. Na brzuchu miał plaster na przepuklinę, bo otarliśmy się o operację prawie od tego płaczu... Ja nie mogłam jeść nic - nawet masła czy pełnoziarnistego pieczywa, po połowie opakowania naturalnego jogurtu (70g) zdrapywaliśmy dziecko ze ścian przez 2 doby - po pierwszym miesiącu bez dokarmiania już potem normalnie dokarmiałam butelką, ale mały bez problemu akceptował i pierś i butelkę. Karmiłam najpierw piersią, potem butelką (po opróżnieniu obu piersi - ściągał mleko, bo przecież czułam) Po 4 miesiącach kiedy prawie zemdlałam z dzieckiem na ręku od tego przebogatego menu, przeszliśmy na karmienie wyłącznie nutramigenem i wtedy po dokładnie 2 dobach wszystko się uspokoiło! Jak czarodziejska różdżka... wiem, że mój przypadek jest naprawdę przedziwny, ekstremalny...a dla mnie było najgorsze to, ze bardzo, naprawdę bardzo chciałam karmić wyłącznie piersią... na nutramigenie spokój, cisza, brzuszek normalny. Potem przeszliśmy na bebilon pepti, a po pierwszym roku synek już mógł pić normalne mleko modyfikowane bez żadnych bólów brzuszka...

---------- Dopisano o 17:43 ---------- Poprzedni post napisano o 17:40 ----------

Napisane przez mamad1

Moje dziecko urodziło się małę (2700g) i też zleciało z wagi. W szpitalu (bez mojej zgody) podali mu kroplówkę (choć nie spadł 10%) i MM też... Oddali po trzech dniach (!) i odtąd Mały już nie wziął do ust ani smoczka, ani butelki. Ale wiem, że miałam szczęście. Mam koleżankę, która pierwsze dziecko bardzo długo karmiła piersią, a drugie nigdy nie nauczyło się jeść UU i do dziś (9,5 miesiąca) ściąga mu pokarm.

Mój urodził się prawie 3,5 kg, spadł ponad 10%, nie można go było wybudzić... potem kazali mi karmić po palcu i strzykawką, żeby nie zaburzać laktacji. Jadł bez problemu i z piersi i strzykawki (po palcu), a po miesiącu równolegle i z piersi i z butelki...

---------- Dopisano o 17:46 ---------- Poprzedni post napisano o 17:43 ----------

Napisane przez luciasabogal

no wlasnie jak wyglada proporcjonalnie karmienie mieszane? ile razy moge dawac butelke by moje mleko nie zaniklo?

Zawsze karm najpierw z obu piersi i dopiero wtedy podawaj butelkę. To najlepszy sposób. Niestety, kłopotliwy, wiem, ale tylko wtedy laktacja nie będzie się zmniejszać. Jak będziesz karmić pomiędzy karmieniami piersią, to ilość mleka będzie maleć.

[Patrilla]

a w Gruzji nie na doradców laktacyjnych? naprawdę tak jak opisujesz powinnaś z kimś kompetentnym się spotkać żeby Was obejrzał i doradził on line to sobie możemy pogdybać ...
najpierw pierś - potem butla na dojedzenie. Ja też jestem za karmieniem piersią ale nie kosztem depresji mamy i skołowanego dziecka
SzmaragdowyKotek Twoja sytuacja to taka skrajna wersja wydarzeń współczuję

[wandaweranda]

Napisane przez luciasabogal

no wlasnie jak wyglada proporcjonalnie karmienie mieszane? ile razy moge dawac butelke by moje mleko nie zaniklo?

tylko, ze wiesz-ssanie jest meczace, a z flaszki leci samo.
i teraz jest ryzyko, ze dziecku tak sie butelka spodoba, ze nie bedzie chciala piersi i sprawa rozwiaze sie sama.

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez wandaweranda

tylko, ze wiesz-ssanie jest meczace, a z flaszki leci samo.
i teraz jest ryzyko, ze dziecku tak sie butelka spodoba, ze nie bedzie chciala piersi i sprawa rozwiaze sie sama.

dlatego opcja -najpierw pierś (jedna i druga) ,potem butleka nie jest zła bo moze dziecko naje się tylko z piersi

znam jedną mamę,która w ten sposób jakoś całkiem przeszła na kp

[luciasabogal]

Napisane przez Patrilla

a w Gruzji nie na doradców laktacyjnych? naprawdę tak jak opisujesz powinnaś z kimś kompetentnym się spotkać żeby Was obejrzał i doradził on line to sobie możemy pogdybać ...
najpierw pierś - potem butla na dojedzenie. Ja też jestem za karmieniem piersią ale nie kosztem depresji mamy i skołowanego dziecka
SzmaragdowyKotek Twoja sytuacja to taka skrajna wersja wydarzeń współczuję

sa "doradcy"ale widzisz tacy ze musze sie pytac na forumtu jest troche inne myslenie i podejscie, daleko mu od europejskiego..

no wlasnie kiedy ssie z piersi to czesto zasypia ze zmeczenia, tak ze nawet nie mozna jej obudzic, klade do lozeczka i za 20min sie budzi bo glodna. wtedy podawac butle?

[wandaweranda]

Napisane przez stokrotka_to_ja

bo moze dziecko naje się tylko z piersi

tylko po czym to poznac u tak malego dziecka?
dopiero starsze dziecko wypuszcza piers jak ma dosc, a taki berbec to najchetniej ciagle by chcial przy cycu, bo chce byc przy matce. poje-pomymła-poje-pomymła. tak to wyglada.

---------- Dopisano o 11:52 ---------- Poprzedni post napisano o 11:43 ----------

Napisane przez luciasabogal

no wlasnie kiedy ssie z piersi to czesto zasypia ze zmeczenia, tak ze nawet nie mozna jej obudzic, klade do lozeczka i za 20min sie budzi bo glodna. wtedy podawac butle?

dokladnie tak samo bylo z moja corka. ja wowczas znowu podawalam jej piers, karmilam ja niemal na okragło. ale to sie samo wyregulowalo i teraz karmie co 2-3 godz. i to krotko, po 7, 10 min. z kazdej piersi. ale podkresle-ja sie czulam z tym wiszeniem na cycu calkiem ok.

[julka910]

Szmaragdowy Kotku Twój przypadek z karmieniem to tak jakbym czytała o sobie. Dokładnie taka sama sytuacja. Pamietam jak miałam poczucie winy kiedy mała znow zaczynała płacze po karmieniu a ja sie zastanawialam co z tych 5 produktów mogło jej zaszkodzić. Pamietam strach przed każdym moim posilkiem i walkę o pełne piersi by ja wykarmic. Waga jej leciala w dół, pediatra wciąż mówił ze mam być spokojna, ze mam dużo wody pic i karmić regularnie. Od wody mi sie tylko chciało wymiotowac, spokój cieżko mi było utrzymać.

W końcu sie poddalam, wykończona 6 tygodniami walczenia. Całe dnie k noce sama zajmowałem sie dzieckiem, zupełnie sama. Zaczęłam ja dokarmiac. Najpierw cycek potem butelka. Po 20 minutach cycka potrafiła jeszcze 100 mleka wypić. Z czasem piers sie skończyła a mała była karmiona butelka. Z dnia na dzień było coraz lepiej. Miałam coraz bardziej spokojne, wyspane zadowolone dziecko. I sama czułam sie coraz lepiej fizycznie, chwile odsapnelam. Na początku nie umialam sie przyznać ze karmie butla, wszyscy przecież tak bardzo promują kp. Z czasem emocje opadły, nabralam rozumu i przyjelam ze nie robię dziecku krzywdy karmiac je butelka.

Drugie dziecko znow będę próbować karmić piersią ale jesli będę czuła ze nie daje rady to przejde na butelkę. Tym bardziej, ze nie czułam w karmieniu piersią żadnej magii i wyjątkowości.

[luciasabogal]

Napisane przez wandaweranda

tylko po czym to poznac u tak malego dziecka?
dopiero starsze dziecko wypuszcza piers jak ma dosc, a taki berbec to najchetniej ciagle by chcial przy cycu, bo chce byc przy matce. poje-pomymła-poje-pomymła. tak to wyglada.

---------- Dopisano o 11:52 ---------- Poprzedni post napisano o 11:43 ----------



dokladnie tak samo bylo z moja corka. ja wowczas znowu podawalam jej piers, karmilam ja niemal na okragło. ale to sie samo wyregulowalo i teraz karmie co 2-3 godz. i to krotko, po 7, 10 min. z kazdej piersi. ale podkresle-ja sie czulam z tym wiszeniem na cycu calkiem ok.

no wlasnie

ja wciaz studiuje wiec nie moge sobie pozwolic ciagle wiszenie na cycu, musze sie uczyc, czasami wyjsc na 1,5 godzinki.

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez luciasabogal

no wlasnie

ja wciaz studiuje wiec nie moge sobie pozwolic ciagle wiszenie na cycu, musze sie uczyc, czasami wyjsc na 1,5 godzinki.

no chciałby,to w zasadzie chyba konieczne dla dobra laktacji,ze tak powiem
nie wiem,nie mam pojęcia,na mnie tez córa wisiała,da się uczyć z dzieckiem przy piersi,wyjście na 1,5h tez jest do zrobienia,wtedy mzoe dostac butlę ew.

A opcja np. 2-3 razy dziennie pierś,reszta butla (sama)? przeciez piersi głupie nie są jak będą stymulowane regularnie to pokarm będzie w takiej ilości jak trzeba (czyli na te 2 -3 karmienia) ,przecież sa mamy,które pracuja i karmią piersią i to długo i nic im nie zanika.

[luciasabogal]

Napisane przez stokrotka_to_ja

no chciałby,to w zasadzie chyba konieczne dla dobra laktacji,ze tak powiem
nie wiem,nie mam pojęcia,na mnie tez córa wisiała,da się uczyć z dzieckiem przy piersi,wyjście na 1,5h tez jest do zrobienia,wtedy mzoe dostac butlę ew.

A opcja np. 2-3 razy dziennie pierś,reszta butla (sama)? przeciez piersi głupie nie są jak będą stymulowane regularnie to pokarm będzie w takiej ilości jak trzeba (czyli na te 2 -3 karmienia) ,przecież sa mamy,które pracuja i karmią piersią i to długo i nic im nie zanika.

a moje sa jakies glupieglupie i brzydkie

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez luciasabogal

a moje sa jakies glupieglupie i brzydkie

teraz masz chyba czas najwiekszje masakry mnie po porodzie niezle poorało piersi ,po 4-5 misiacach wygladały przyzwoicie a dziś po prawie 11 juz normalnie,rozstępy są,ale białe,skóra odrobinę mniej jędrna ,ale ogólnie ok - co przeczy temu,ze długie karmienie masakruje piersi nawał chyba masakruje nabardziej

a głupie nie są żadne,serio

[SzmaragdowyKotek]

Napisane przez Patrilla

SzmaragdowyKotek Twoja sytuacja to taka skrajna wersja wydarzeń współczuję

Ja sama sobie współczuję u nas każdy, kto widział, co się działo z synkiem, to dziwił się, że zdecydowaliśmy się na drugie dziecko w każdym razie masz rację - po 4 miesiącach męki podzielam Twoje zdanie - też popieram karmienie piersią i naprawdę wytrzymałabym wszystko - ale pod warunkiem, że widziałabym, że mojemu dziecku jest dobrze na tej piersi. W sytuacji takiej, jak moja - że było cały czas bardzo źle i jedynie nutramigen był w stanie uspokoić moje dziecko i spowodować, ze po raz pierwszy od 4 miesięcy normalnie spało - przy drugim na pewno zdecydowanie szybciej podjęłabym decyzję o zakończeniu kp...

[luciasabogal]

Napisane przez stokrotka_to_ja

teraz masz chyba czas najwiekszje masakry mnie po porodzie niezle poorało piersi ,po 4-5 misiacach wygladały przyzwoicie a dziś po prawie 11 juz normalnie,rozstępy są,ale białe,skóra odrobinę mniej jędrna ,ale ogólnie ok - co przeczy temu,ze długie karmienie masakruje piersi nawał chyba masakruje nabardziej

a głupie nie są żadne,serio

przed ciaza piersi byly moja duma, ladne okragle pelne B, ani duze ani male, w sam raz, pasujace do sylwetki. Teraz to jakas masakra, czuje sie i wygladam jak dojna krowapowiem szczerze ze mam teraz kompleksy, wstydze sie pokazac sie mezu bez stanika

offtop jest moze na wizazu jakis watek o wracaniu do formy po porodzie?

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez luciasabogal

przed ciaza piersi byly moja duma, ladne okragle pelne B, ani duze ani male, w sam raz, pasujace do sylwetki. Teraz to jakas masakra, czuje sie i wygladam jak dojna krowapowiem szczerze ze mam teraz kompleksy, wstydze sie pokazac sie mezu bez stanika

offtop jest moze na wizazu jakis watek o wracaniu do formy po porodzie?

jest jest

co do piersi,mysle ze z czasem tez wroca do formy

[wandaweranda]

Napisane przez luciasabogal

Teraz to jakas masakra, czuje sie i wygladam jak dojna krowapowiem szczerze ze mam teraz kompleksy, wstydze sie pokazac sie mezu bez stanika

a to juz temat na inny watek