Prasowanie i gotowanie rzeczy dla dziecka

[Hvid]

Napisane przez Silpe

Uff ulżyło mi , juz myślałam , że tylko ja jestem maniaczką prasowania na tym forum
i nie nie prasuje tylko córce , prasuje ogólnie nam , bo uwielbiam rzeczy miec wyprasowane i równo poukładane w szafie , czasem kiedy susze w suszarce , nie prasuje ale są to zazwyczaj ciuchy tzw koło domu i po suszarce nie wymagają prasowania , natomiast wszystko inne prasuje i bede prasowac ot takie moje zboczenie

Zgadza się, po suszarce nie trzeba prasowaćp, chociaż ja swojej używam praktycznie tylko do suszenia pościeli.
Rzadko prasuję, zwłaszcza latem, bo dziergane ciuchy prasowania nie lubią, wręcz przeciwnie. Jak się je wymiętoli żelazkiem, włóczka traci połysk i strukturę i często właśnie po prasowaniu zaczyna wyglądać jak szmata.

Kiedyś wyparzałam butelki, ale to już dawno było.

[maharet1092]

Chodziło mi o prasowanie w celach zabicia bakterii a nie estetycznych.

[Hvid]

Napisane przez maharet1092

Chodziło mi o prasowanie w celach zabicia bakterii a nie estetycznych.

Jak dziecko było malutkie, to prasowałam.

[ilonkaczapela]

A czy po praniu w 95 stopniach trzeba jeszcze prasowac?
I tak w drugim temacie, u mnie po Suszeniu ubrania są strasznie pomiete. Zdecydowanie bardziej niż po praniu. Jakie wy macie te suszarki? Moja chyba felerna. Bez prasowania nic po suszeniu nie da sie włożyć.

[Silpe]

Napisane przez passionfruit

Taki offtop, ale nie widziałaś niektórych kampingów w Hiszpanii czy Francji...

!

A no nie widziałam

Napisane przez maharet1092

Chodziło mi o prasowanie w celach zabicia bakterii a nie estetycznych.

W życiu bym nie wpadła na to żeby bakterie żelazkiem wyganiac
sorry jakie bakterie bakterie są niezbedne do przeżycia
nie możesz życ w wyjałowionym środowisku .
nie myśle o takich głupotach

Napisane przez ilonkaczapela

A czy po praniu w 95 stopniach trzeba jeszcze prasowac?
I tak w drugim temacie, u mnie po Suszeniu ubrania są strasznie pomiete. Zdecydowanie bardziej niż po praniu. Jakie wy macie te suszarki? Moja chyba felerna. Bez prasowania nic po suszeniu nie da sie włożyć.

Susze tylko tak jak pisałam rzeczy tzw koło domu wyjściowe mi szkoda meczyc w suszarce , wyschniete i wyprasowane wyglądają lepiej
susze np dresy , jeansy , itp bawełniane ciuchy - nastawiam na ekstra suszenie plus funkcje ochronną czyli przeciw zgniataniu sie rzeczy ,i podstawowa zasada - składam zaraz po zakonczeniu suszenia czyli jak ciuchy są jeszcze ciepłe
Mam suszarke Miele .

[Hvid]

blue therm siemensa. Ma dość duży bęben, zawsze wyciągam z niej rzeczy zaraz po sygnale zakończenia cyklu suszenia i takie jeszcze gorące rozwieszam na kilkanaście minut.
O 95 stopniach nic nie wiem, bo piorę w niższych temperaturach. Jeżeli jakaś plama wymaga więcej roboty, po prostu traktuję ją mydłem pozostawionym na kilkanaście minut. Z reguły pomaga.

[kropka75]

Nigdy nie gotowałam dzieciowych ubrań. Pieluchy miałam nie do przewijania i też nie gotowałam.

Butelki gotowałam nowe, potem wyparzałam.

Prasowałam pieluchy jak były nowe, po wypraniu pierwszym. Potem zapomniałam gdzie mam żelazko.

[maharet1092]

Napisane przez ilonkaczapela

A czy po praniu w 95 stopniach trzeba jeszcze prasowac?
.

Ja chyba nie będę, bez przesady, myślę że 95 to prawie gotowanie, pozabija bakterie.

[_vixen_]

Napisane przez ilonkaczapela

A czy po praniu w 95 stopniach trzeba jeszcze prasowac?
I tak w drugim temacie, u mnie po Suszeniu ubrania są strasznie pomiete. Zdecydowanie bardziej niż po praniu. Jakie wy macie te suszarki? Moja chyba felerna. Bez prasowania nic po suszeniu nie da sie włożyć.

A co Ty chcesz w tych 95 stopniach prać? Dziecięcych ciuszków (ani w ogóle jakichkolwiek) do takiej temperatury wsadzać nie radzę

Według mnie prasowanie może mieć sens w przypadku noworodka, przez pierwszy miesiąc. Potem to już tylko względy estetyczne. Ja prasowałam przez miesiąc, teraz mi się nie chce. Dziecko kula się po podłodze, bierze wszystko do buzi, musi też mieć kontakt z bakteriami.

[ilonkaczapela]

Pościele, ręczniki, prześcieradła - czyli to, co dla siebie też piorę w 95 stopniach

[maharet1092]

Napisane przez _vixen_

A co Ty chcesz w tych 95 stopniach prać? Dziecięcych ciuszków (ani w ogóle jakichkolwiek) do takiej temperatury wsadzać nie radzę

Według mnie prasowanie może mieć sens w przypadku noworodka, przez pierwszy miesiąc. Potem to już tylko względy estetyczne. Ja prasowałam przez miesiąc, teraz mi się nie chce. Dziecko kula się po podłodze, bierze wszystko do buzi, musi też mieć kontakt z bakteriami.

Pieluchy tetrowe, flanelowe chyba można w 90(moja pralka 95 nie ma).

[_vixen_]

Napisane przez ilonkaczapela

Pościele, ręczniki, prześcieradła - czyli to, co dla siebie też piorę w 95 stopniach

Ja wrzucam pościel (właściwie śpiworek) i ręczniki małej do zbiorowego jej prania, w 40 stopniach. Jak na razie żyje, w dobrym zdrowiu

Moim zdaniem to są domowe bakterie, nieszkodliwe. Co innego, gdyby była jakaś infekcja, grypa żołądkowa itp.

[kropka75]

Napisane przez _vixen_

A co Ty chcesz w tych 95 stopniach prać? Dziecięcych ciuszków (ani w ogóle jakichkolwiek) do takiej temperatury wsadzać nie radzę

Według mnie prasowanie może mieć sens w przypadku noworodka, przez pierwszy miesiąc. Potem to już tylko względy estetyczne. Ja prasowałam przez miesiąc, teraz mi się nie chce. Dziecko kula się po podłodze, bierze wszystko do buzi, musi też mieć kontakt z bakteriami.

Prasowanie w celach dezynfekcyjnych i pranie w 90 st. przy dziecku w tym wieku, to niepotrzebna strata czasu. Wiadomo, że młode do paszczy wszystko wkłada, więc nie takich bakterii się naje...

Co innego ręcznik, bo tam się hodowla robi.
To chyba jedyna rzecz, którą piorę w wysokiej temp.