Utrzymanie wagi, grupa wsparcia :)

[S_Candall]

Napisane przez Eivor

Troche sie zgubilam bo nie umiem jednoczesnie zlaczyc piet i zrobic rozkroku

Zrób rozkrok i złącz pięty.Palcami na zewnątrz

Ja mam 170/50 wiec juz stabilizacja ale mam opory przed normalnym jedzeniem, poki co staram sie zmiescic w okolo 1200 kcal, co tydzien bede dokladac po 100 kcal az dojde do powiedzmy 1600. Do tego cwiczenia i zaleznie od wygladu ciala moze postanowie utyc tzn. nie mam nic przeciwko masie miesniowej.
Jesli chodzi o jedzenie to pozwalam sobie na owoce i cappuccino ale np. wczoraj strasznie chcialo mi sie czegos slodkiego wiec wyjadlam o polnocy resztki sosu czekoladowego. No i obiady kontroluje tylko pod katem kalorycznosci a nie BTW wiec np. na jutro planuje pieczona mozarelle z dipem pomidorowym.

50kg.przy 170cm.malutko,ale z Ciebie chudzinka

---------- Dopisano o 08:41 ---------- Poprzedni post napisano o 08:38 ----------

Napisane przez drabineczka

ja dzisiaj znowu jem... jem i jem i jem i końca nie widać. co za masakra. muszę trochę otrzeźwieć z tej radości bo wpadnę w efekt jojo

Ja też jadłam i jadłam.Kurcze i jak tu utrzymać się w 1000-1200kcal.przy takim apetycie Na dokładkę wieczorem zjadłam pół paczki Haribo i orzechy Też nie rozumie jak można nie lubić słodyczy.Ja mogłabym się nimi żywić

[greeny666]

S_Candall-dlaczego jesz tylko 1000-1200 kalorii? Jedz więcej! Przy 1400 np nie bedziesz miala wiecznie ochoty na cos,lepiej wykorzystasz te kalorie a potem bedzie łatwiej wyjsc z diety

Ja od wczoraj sumiennie i "na powzanie"rozpoczelam stabilizację i juz nie moge doczekac się jej konca Staram się stopniowo wprowadzac więcej węglowodanow,ktore ograniczyląm w czasie diety, ale nie popadam w paranoję
Dziewczyny,jak wy dokładacie/dokładalyscie kalorie? Do sniadania,do obiadu,wszędzie po trochu?Codziennie inaczej czy np codziennie do sniadania + 100 kalorii?

Dzis nawiedziła mnie @,doslownie rozsadza mnie z bólu brzucha Jedyny plus jest taki,że nie mam absolutnie ochoty na żadne słodycze,nawet zwykle posiłki wciskam na silę....Eh, my kobity to mamy przekichane ;p

[Eivor]

Ja też mogłabym żyć słodyczami

Na chudzinkę nie wyglądam bo niestety tłuszcz zbiera mi się na udach przez co nogi wyglądają dość ciężko i dają optycznie +5 kg. No ale będę ćwiczyć, może tak to załatwię Jakby coś mam zdjęcia w prywatnym albumie tak więc jeśli chcecie to wpraszajcie się do znajomych.

Greeny, póki co dodaję kalorie do drugiego śniadania lub na podwieczorek, którego wcześniej nie jadłam. Obiad i tak wychodzi mi około 300 więc wystarczy a na obfite pierwsze śniadania nie mam ochoty.

[S_Candall]

Napisane przez Eivor

Ja też mogłabym żyć słodyczami

Na chudzinkę nie wyglądam bo niestety tłuszcz zbiera mi się na udach przez co nogi wyglądają dość ciężko i dają optycznie +5 kg. No ale będę ćwiczyć, może tak to załatwię Jakby coś mam zdjęcia w prywatnym albumie tak więc jeśli chcecie to wpraszajcie się do znajomych.

Greeny, póki co dodaję kalorie do drugiego śniadania lub na podwieczorek, którego wcześniej nie jadłam. Obiad i tak wychodzi mi około 300 więc wystarczy a na obfite pierwsze śniadania nie mam ochoty.

Mam tak samo-uda to moja zmora

Też mam zdjecia,ale twoich nie widzę.

Grenny666 Jem 1000-1200 kcal.bo jak więcej to waga idzie w górę,niestety mam słabe spalanie...

[Eivor]

Napisane przez S_Candall

Też mam zdjecia,ale twoich nie widzę.

Wyslalam Ci zaproszenie do znajomych bo mam album prywatny
Ale z Ciebie laska, wlosy, twarz i figura!

[greeny666]

Napisane przez S_Candall

Mam tak samo-uda to moja zmora

Też mam zdjecia,ale twoich nie widzę.

Grenny666 Jem 1000-1200 kcal.bo jak więcej to waga idzie w górę,niestety mam słabe spalanie...

Jejku,rozumiem skopany metabolizm ale chyba nie zamierzasz tak do konca zycia? Przecie nie ma opcji,zebys dostarczyła organizmowi wszystkie składniki odzywcze przy tak niskiej dawce kalorii.....
Musisz cos z tym zrobic-czesto przy podwyzszaniu kalorii waga idzie lekko w górę ale to dlatego,że więcej tego jedzonka znajduje się w jelitach,nie zniechęcaj się,da się nadreperowac metabolizm

[S_Candall]

Napisane przez Eivor

Wyslalam Ci zaproszenie do znajomych bo mam album prywatny
Ale z Ciebie laska, wlosy, twarz i figura!

Dzieki. Z Cibie też niezła laska.Na pewno masz lepszą figurę ode mnie Niestety przy wyższym wzroście wygląda się korzystniej.

Grenny666moze masz rację.Też irytuje mnie to że muszę bez przerwy liczyć kcal.Waga mnie nie obchodzi tak jak wymiary

[Eivor]

Napisane przez S_Candall

Dzieki. Z Cibie też niezła laska.Na pewno masz lepszą figurę ode mnie Niestety przy wyższym wzroście wygląda się korzystniej.

Grenny666moze masz rację.Też irytuje mnie to że muszę bez przerwy liczyć kcal.Waga mnie nie obchodzi tak jak wymiary

Niby korzystniej ale mam plaskobiuscie i sztywne plecy w miejscu, w ktorym dziewczynom tak fajnie wygina sie kregoslup przechodzac w wypieta pupe. Jednym slowem od boku jestem rowna a od przodu mam szeroka miednice i flakowate uda Ale moglo byc gorzej.
Jak dlugo juz jestes na 1000-1200 kcal? To przeciez ponizej podstawowej przemiany materii :/Jeszcze gorzej rozregulujesz sobie metabolizm, daj mu jakiegos kopa bialkiem albo cwiczeniami ale nie tkwij na glodowych racjach...

[S_Candall]

Napisane przez Eivor

Niby korzystniej ale mam plaskobiuscie i sztywne plecy w miejscu, w ktorym dziewczynom tak fajnie wygina sie kregoslup przechodzac w wypieta pupe. Jednym slowem od boku jestem rowna a od przodu mam szeroka miednice i flakowate uda Ale moglo byc gorzej.
Jak dlugo juz jestes na 1000-1200 kcal? To przeciez ponizej podstawowej przemiany materii :/Jeszcze gorzej rozregulujesz sobie metabolizm, daj mu jakiegos kopa bialkiem albo cwiczeniami ale nie tkwij na glodowych racjach...

Od wczoraj chcę zrzucić z 2-3 kg.a potem będę już się trzymać 1500kcal.Z ćwiczeniami nie ma szans,bo na początku stycznia miałam wypadek i mam tak zrujnowany kręgosłup,że jakieś intensywniejsze ćwiczenia nie wchodzą w grę.Jedynie Calla,bo w sumie z nich jestem zadowolona najbardziej.

[countdown]

znowu kolacja nie zjedzona....muszę się od jutra ogarnąć ;|

[Eivor]

Napisane przez S_Candall

Od wczoraj

Eee, phi

Ja właśnie wciągnęłam około 1200 kcal i wypadałoby coś dorzucić.

A chciałam zapytać jak radzicie sobie ze słodyczami? Zastanawiam się czy nie urządzać co tydzień jednego lub dwóch dni dyspensy i wtedy nie pożerać czegoś zakazanego?

[201604181004]

fatalnie... dorwałam się do czekolady. Jezusie... muszę się opamiętać

---------- Dopisano o 02:09 ---------- Poprzedni post napisano o 02:07 ----------

Eivor dyspensę mam od 3 dni

Dziewczyny,jak wy dokładacie/dokładalyscie kalorie? Do sniadania,do obiadu,wszędzie po trochu?Codziennie inaczej czy np codziennie do sniadania + 100 kalorii?

Starałabym się do śniadania, ale dzisiaj byłam umówiona na zajęcia na 10 obudziłam się o 10;30... wybiegłam z domu z językiem na brodzie chwytając w łapę jabłko i trzy batoniki muesli 66 kcal każdy, potem o 15 pojechałam do innego miasta z rodziną zawieźć ich na zakupy, zjadłam tam sałatkę bo to jedyne co było dostępne w miare normalne, kupiłam znowu trzy batoniki 66 kcal każdy...
i niestety do domu wróciłam o 20. zjadłam kurczaka z ryżem i warzywami.
a potem zjadłam pół tabliczki czekolady.
tragedia kiła i mogiła wszystko od d... strony. a na rowerze tylko 10 km zrobiłam, jakieś śmieszne 200 kcal spalone tylko.

[countdown]

słodycze? jem codziennie albo co drugi dzień. Moim zdaniem lepiej zjeść batona typu grzesiek lub pasek czekolady codziennie niż rzucić się na całą tabliczkę albo na jakieś inne słodycze np po tygodniu nie jedzenia ich.
Słodycze są dla przyjemności Osobiście jestem od nich uzależniona Poważnie źle na mnie działa ich brak,tj na palacza brak nikotyny tak na mnie brak słodyczy

[Simia]

Dzień dobry
Jak tam po nocce, ja już o 5 wstałam,zresztą jak prawie zawsze... Ale w czoraj się nachodzilismy, fajnie było.Na mieście jakiś zestaw surówek(ale na majonezie), nom ale byłam taka głodna, ponadto z6 jabłek i 2gruszki,2 śliwki. Też nieciekawy jadłospis, ale cóż, dziś postaram się poprawić.

Ja słodyczami też mogłabym się tylko żywić mmm, tylko wiadomo czym to grozi. Wy to macie tak, że zjecie batona i macie dość, a ja zaraz chcę więcej i więcej...paluszki,krakers y, płatki, ciasteczka, ojjjj...nie mówi już. Ja po prostu nie mogę ich widzieć... Też jestem od nich uzależniona jak countdown.

A drabineczko lepiej 10km niż nic! Pamiętaj przecież 200kcal to niemało.

[greeny666]

Z tymi słodyczami to ja mam tak,ze dosc szybko wpadam w słodyczowy nałog.Jeśli np codziennie pozwalalabym sobie na małego wafelka NIE MA SZANS,żeby potem np po kolacji tez mi się nie chciało I tak stopniowo-coraz więcej i więcej........U mnie codzienne pozwalanie sobie nie zdaje po prostu egzaminu.Po około 3 tygodniach całkowicie bez cukru slodycze mogą dla mnie nie istniec-serio

No ale tak jak mówię,to naprawdę zależy od osoby-jęsli np dodanie paska czeko do owsianki rano całkowicie Wam wystarcza-pewnie,ze jedzcie!

Za to postanowiłam,że czas najwyzszy jadac "normalniejsze"produk ty i raz na tydzień(póki co)udzielam sobie dyspensy np na pizzę z chlopakiem,bardziej tłuste spagetti,kopytka ziemiaczane ze śmietaną,kawał zapieczonego sera pleśniowego z żurawiną itp.Nawet na którymś z wątków fitness czytałam wypowiedz trenerki kulturystyki,która w ciągu tygodnia dietę ma dopiętą na ostatni guzik,za to co weekend pozwala sobie na jeden taki sluszny, grzeszny posiłek,np wypad na jedzenie na miasto itp-tak dla zdrowia psychicznego i kopa dla metabolizmu

[S_Candall]

Cześć chudzinki.

Ja wczoraj udzieliłam sobie dyspensy na Mataxę z Colą Nawet nie mam pojęcia jak to wliczyć do dziennego limitu kcal.więc wolę zapomnieć... Czy to możliwe,aby tyć od alkoholu?Ja myślę,że nie.Choć ma kalorie.

Od dzisiaj piję ocet,czerwoną i zieloną herbatę.

Z słodyczami też tak mam,że jak dorwę czekoladę to jak zacznę żreć to oderwać się nie mogę-dopiero jak mi nie dobrze Choć teraz nie pamiętam kiedy jadłam czekoladę,albo batona.Za to uwielbiam żelki,Knoppersy.Kinder Delice

[Eivor]

Napisane przez drabineczka

Eivor dyspensę mam od 3 dni

Napisane przez countdown

słodycze? jem codziennie albo co drugi dzień. Moim zdaniem lepiej zjeść batona typu grzesiek lub pasek czekolady codziennie niż rzucić się na całą tabliczkę albo na jakieś inne słodycze np po tygodniu nie jedzenia ich.

Zazdroszczę samodyscypliny, ja po pasku czekolady mam ochotę na kolejny i tak dalej i tak dalej

Napisane przez Simia

Wy to macie tak, że zjecie batona i macie dość, a ja zaraz chcę więcej i więcej...paluszki,krakers y, płatki, ciasteczka, ojjjj...nie mówi już. Ja po prostu nie mogę ich widzieć...

Napisane przez greeny666

Z tymi słodyczami to ja mam tak,ze dosc szybko wpadam w słodyczowy nałog.Jeśli np codziennie pozwalalabym sobie na małego wafelka NIE MA SZANS,żeby potem np po kolacji tez mi się nie chciało I tak stopniowo-coraz więcej i więcej........U mnie codzienne pozwalanie sobie nie zdaje po prostu egzaminu.Po około 3 tygodniach całkowicie bez cukru slodycze mogą dla mnie nie istniec-serio

Napisane przez S_Candall

Z słodyczami też tak mam,że jak dorwę czekoladę to jak zacznę żreć to oderwać się nie mogę-dopiero jak mi nie dobrze

Haha, ja to samo niestety... Baton pół biedy, 200 kcal i nie ma ale ciasteczka... Paczkę jeżyków tych z advocatem i bakaliami wciągam na jednym posiedzeniu, dobrą czekoladę też (na szczęście jestem wybredna co do słodyczy). Chociaż był okres, że wystarczały mi dwa kasztanki dziennie ale teraz aż boję się próbować.
A jeśli długo nie jem i nic w domu nie ma to tak jak Greeny mogę długo jechać bez słodyczy i nawet mnie nie ciągnie.

Wczoraj TŻ podlec kupił lody więc poszło 250 ml o 23 w nocy ale o dziwo na wadze malutki spadek.

[Simia]

Napisane przez S_Candall

[B Choć teraz nie pamiętam kiedy jadłam czekoladę,albo batona.Za to uwielbiam żelki,Knoppersy.Kinder Delice [/LEFT][/LEFT][/LEFT][/B]

hehe to ja żelki tak samo mniam dobrze, że mają około 350kcal/100g anie ponad 500kcal... ale jak ja wpadnę w szał jedzeniowy to już nie liczę w ogóle kcal -ale wychodzi zapewne co najmniej 4tys

A czekolada, batony prince pola itp - też nie jem oduczyłam się, bo mi potem strasznie niedobrze...

Co dziś na obiad? Ja serwuję zupę brokułową, do tego pierś z kurczaka z grilla

[S_Candall]

U mnie na obiad (gotuje na 2 dni) leczo:

-4 pieczarki-3 cebule

-2 duże papryki

-cukinia

filet gotowany z kurczaka

-zioła

torebka brązowego ryżu.

[greeny666]

ja dzis na obiad wcinam cos pysznego-omlet na slodko,z twarogiem aksamitnym,jagodami Uwielbiam gotowac,ale nie cierpię gdy są upały! Wczoraj przygotowujac kurczaka na kolację myślałam,że zemdleję w tej kuchni
Ja nie mam problemu ze śniadaniami,obiadami-zawsze cos tam wymodzę z tego jest w lodówce ale kolacje i drugie śniadania to masakra-ciągle brak pomyslów i ciągle tylko twaróg+dodatki,chleb+doda tki.A gdy jestem poza domem to już w ogole masakra.Co jecie na drugie sniadania i kolacje?

[countdown]

na 2 śniadanie jakiś owoc,kanapka z szynką bądź serem i do tego sałata czy tam pomidor zależy co mam w lodówce a jak nieraz mam ochotę na coś słodkiego to batonik albo bułka słodka
kolację to jadam rzadkoo,jak już to jajecznica na wodzie albo serek wiejski

[201604181004]

uhhh ja dzisiaj na śniadanie owsianka jabłkowo cynamonowa 200 kcal
i na obiad poszlam do baru mlecznego. ziemniaki gotowane, pieczarki w smietanie, surówka z marchewki, kotlet jajeczny iiii koktajl jagodowy. na oko 600 kcal.
więc mam 800 kcal na dziś. jeszcze tak 400. powoli wychodzę na prostą bo czuję że dosłownie puchnę!

---------- Dopisano o 14:44 ---------- Poprzedni post napisano o 14:43 ----------

a na wagę wejdę jutro...

---------- Dopisano o 15:04 ---------- Poprzedni post napisano o 14:44 ----------

Z tymi słodyczami to ja mam tak,ze dosc szybko wpadam w słodyczowy nałog.Jeśli np codziennie pozwalalabym sobie na małego wafelka NIE MA SZANS,żeby potem np po kolacji tez mi się nie chciało I tak stopniowo-coraz więcej i więcej........U mnie codzienne pozwalanie sobie nie zdaje po prostu egzaminu.Po około 3 tygodniach całkowicie bez cukru slodycze mogą dla mnie nie istniec-serio

mam dokładnie tak jak ty...

[Eivor]

Napisane przez greeny666

Co jecie na drugie sniadania i kolacje?

Ja ostatnio nie pracuje wiec nie mam problemu z jedzeniem na wynos ale moge podrzucic kilka pomyslow mniej i bardziej dietetycznych:

- jogurt naturalny z jagodami, malinami
- mozarella z pomidorami, oliwkami, bazylia
- salatka: gotowane brokuly, prazony czsnek, migdaly, feta, jakies daktyle lub sliwki
- salatka: tunczyk, ser zolty, groszek, kukurydza, rzodkiewka, pietruszka, majonez light
- wszelkie omlety, jajecznice
- podsmazony baklazan na to mozarella, pomidory, bazylia, czosnek
- podsmazony tunczyk, pomidory, kapary, oliwki, bazylia (ostatnio moje ulubione danie)
- podsmazone paluszki krabowe z awokado, ogorkiem, wasabi, sosem sojowym do moczenia
- twarog rozrobiony z mlekiem i odzywka bialkowa

[greeny666]

Napisane przez Eivor

Ja ostatnio nie pracuje wiec nie mam problemu z jedzeniem na wynos ale moge podrzucic kilka pomyslow mniej i bardziej dietetycznych:

- jogurt naturalny z jagodami, malinami
- mozarella z pomidorami, oliwkami, bazylia
- salatka: gotowane brokuly, prazony czsnek, migdaly, feta, jakies daktyle lub sliwki
- salatka: tunczyk, ser zolty, groszek, kukurydza, rzodkiewka, pietruszka, majonez light
- wszelkie omlety, jajecznice
- podsmazony baklazan na to mozarella, pomidory, bazylia, czosnek
- podsmazony tunczyk, pomidory, kapary, oliwki, bazylia (ostatnio moje ulubione danie)
- podsmazone paluszki krabowe z awokado, ogorkiem, wasabi, sosem sojowym do moczenia
- twarog rozrobiony z mlekiem i odzywka bialkowa

Dziękuję! Narobilas mi smaka,pyszniutko brzmią te sałatki i zapomniałam jakoś o istnieniu jajecznicy Mam wreszcie konkretne pomysły na najbliższe dni-tylko czas ruszyc tyłek do sklepu ;p
Jaką odżywkę bialkową pijesz(jadasz?)-jestem kompletnie zielona w tym temacie

[Eivor]

Napisane przez greeny666

Jaką odżywkę bialkową pijesz(jadasz?)-jestem kompletnie zielona w tym temacie

Tez jestem zielona, te swoja wybralam dawno temu na podstawie opinii na sdf, w miedzyczasie zmienili nazwe i szate graficzna, nie wiem jak sklad. A konkretnie to OstroVit Perfec WPC 80 http://www.dso.pl/ostrovit-perfect-p-5316.html
Mam waniliowy i mi bardzo smakuje

[201604181004]

boję się strasznie wejść na wagę mam wrażenie że ważę milion kilogramów

[countdown]

myśl pozytywnie będzie dobrze

[greeny666]

Napisane przez drabineczka

boję się strasznie wejść na wagę mam wrażenie że ważę milion kilogramów

drabineczko,wchodz na wagę i to już! Jestem pewna,ze to takie subiektywne uczucie,przeciez nie napychałaś się nie wiadomo jak....A JEŚLI przesadzilas w tym tygodniu-będziesz wiedziala,że musisz wolniej sobie folgowac i już Myśle,że powinnas się przemoc - to tylko durne cyferki,ciało nie zmienia się w tydzień Daj znac co i jak

[S_Candall]

Napisane przez greeny666

ja dzis na obiad wcinam cos pysznego-omlet na slodko,z twarogiem aksamitnym,jagodami Uwielbiam gotowac,ale nie cierpię gdy są upały! Wczoraj przygotowujac kurczaka na kolację myślałam,że zemdleję w tej kuchni
Ja nie mam problemu ze śniadaniami,obiadami-zawsze cos tam wymodzę z tego jest w lodówce ale kolacje i drugie śniadania to masakra-ciągle brak pomyslów i ciągle tylko twaróg+dodatki,chleb+doda tki.A gdy jestem poza domem to już w ogole masakra.Co jecie na drugie sniadania i kolacje?

Na 2 śniadanie to przeważnie owoce,a na kolację to sałatki,jogurty-NIGDY nie jem kanapek.Pieczywo jem tylko raz dziennie,na 1 lub 2 śniadanie 2 kromeczki,lub mała grahamka.

Dzisiaj zero pomysłu na jadłospis

[201604181004]

ufff 50,3 czyli wahania wagi 0,5 kg jest ok. wczoraj było już normalne utrzymanie dzisiaj mam nadzieję że też. ten pierwszy tydzień kiedy rzuciłam się na jedzenie to był koszmar...

dzięki za wsparcie jest dobrze będzie dobrze