|
|
#61 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 33 313
|
Dot.: Przemoc domowa u sąsiadów- czy mogę coś zrobić?
Cytat:
Pisalas, ze krzyczysz czasem. Dla mnie sytuacje, ktore opisujesz sa incydentalne i ciezko mi uwierzyc, ze odpowiednio dziecku wytlumaczone moga sie zdarzyc wiecej razy. Ty uzylas slowa "czasem", wiec incydentalne nie sa. Offtop to na tym forum norma . Tym bardziej w tak bulwersujacym watku.Ja jestem przerazona ogolnie tym, co czytam na tym watku. Przerazila mnie tez frekwencja na watku. Prawie nikogo tu nie ma poczas, gdy na watkach pt "jestem w ciazy z wlasnym kuzynem" sa tlumy. To tym lepiej pokazuje ludzka znieczulice, mantre "nie wtracam sie" i ogolne w-dupie-mienie. Edytowane przez 4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b Czas edycji: 2012-07-20 o 18:58 |
|
|
|
|
|
#62 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Sydney
Wiadomości: 2 931
|
Dot.: Przemoc domowa u sąsiadów- czy mogę coś zrobić?
[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;35422439]Masakra, to jak czesto te dzieci spychaja kogos z hustawki?
Pisalas, ze krzyczysz czasem. Dla mnie sytuacje, ktore opisujesz sa incydentalne i ciezko mi uwierzyc, ze odpowiednio dziecku wytlumaczone moga sie zdarzyc wiecej razy. Ty uzylas slowa "czasem", wiec incydentalne nie sa. Offtop to na tym forum norma . Tym bardziej w tak bulwersujacym watku.Ja jestem przerazona ogolnie tym, co czytam na tym watku. Przerazila mnie tez frekwencja na watku. Prawie nikogo tu nie ma poczas, gdy na watkach pt "jestem w ciazy z wlasnym kuzynem" sa tlumy. To tym lepiej pokazuje ludzka znieczulice, mantre "nie wtracam sie" i ogolne w-dupie-mienie.[/QUOTE] Mam pod opieką 3 dzieci, 4,5,7 lat. Tak - jak się jest z 3 na placu zabaw gdzie jest masa innych dzieci - zdarza sie to czesto. Czy nawet na ulicy, w sklepie. Z hulajnogami nie ma problemów, aczkolwiek czasem mała też się zagapi. Jesteśmy na etapie tłumaczenia, tłumaczenia i jeszcze raz TŁUMACZENIA zasad. To proces, od razu nie zrozumieją. Incydentalnie puszczą komuś nerwy - rodzicom albo mnie - a jestem w tej rodzinie jak 3 rodzic. I nie ma mocnych, każdemu zdarzy sie krzyknąć czy zrugać dziecko ostrzej niż się powinno. Ale dopóki jest to efekt zmęczenia, albo ekstremalnie niegrzecznego zachowania to uważam ze nie ma co od razu przekreślać takiego rodzica czy opiekuna. Zdarza się. Kiedy mi się to przydarzy - przepraszam później dzieci, że się uniosłam - i tłumaczę dlaczego. Rodzice też tak robią. Ot więc to prawda - czasem krzyczę. Mea culpa. Tak, niestety panuje znieczulica, i lepiej poplotkowac i poekscytwac się o wpadkach. ale mimo tego co piszesz - naprawdę nie uważam, że autorka to zło wcielone, chce pomóc. Pyta o radę. To chyba dobrze? Chyba lepiej motywować a nie gnoić? |
|
|
|
|
#63 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 3 135
|
Dot.: Przemoc domowa u sąsiadów- czy mogę coś zrobić?
Autorko, zareagowac trzeba jak najbardziej, ale ja bym poszła w stronę jakichś służb, bo juz przekonałam się jak to działa nasza pozal sie Boże policja w takich przypadkach. Jakieś dwa lata temu wynajmowałam mieszkanie w pewnej nieciekawej dzielnicy owianej legenda jedna z z najgorszych w mieście. Ja tam nic niepokojacego nie widzialam - ot, normalne blokowisko i czułam sie bezpiecznie. Którejś nocy (a śpie jak kamień) obudziły mnie krzyki dochodzące z jakiejs awantury - jakis facet kłócił sie z jakąś dziewczyną, tak się darł i wyzywał, że przestraszyłam się, że ją zabije. Bałam się, że może coś sie tam zlego zdarzyć i zadzwoiłam na policję. Nie byłam jednak w stanie określić skąd dochodzą te krzyki. Ok, przyjęli zgłoszenie, podałam adres, poprosili o moj numer domofonu żebym im ktoś otworzył. Zastrzegłam tylko, że proszę o anonimowość. Tak więc otworzyłam i kladę się dalej spać, bo była 3 w nocy. A tu policjant zamiast do awantury, zrobić jakis obchód do mnie po zezenania. wtf?? Nie muszę chyba mówić, że jak powiedziałam, że wlaściwie chce im potwiedzieć, że gdzieś w bloku jest awantury i żeby coś zrobili stwierdzili, że maja za zało informacji. Tak działa policja. Nawet mój ojciec, który sam pracuje w policji był tym bardzo zaskoczony.
Sytuacja nr 2: w parku grupka wyrostków pije, rzuca butelkami, zaczepia dzieci. Dzwonię na policję, a oni ze takimi ☠☠☠☠☠☠☠ami się nie zajmuję zebym sobie dzwoniła na straz miejska. Nie to że mnie przełączyli tylko proszę na straz miejska i papa. |
|
|
|
|
#64 | ||||
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 33 313
|
Dot.: Przemoc domowa u sąsiadów- czy mogę coś zrobić?
Cytat:
Z trojka dzieci to rzeczywiscie musi byc nieziemsko. Cytat:
Spotkalam sie z tym kiedys. Niania spedza z dzieckiem cale dnie, stara sie ksztaltowac, uczyc, wychowuje, wprowadza ograniczenia. Wracaja rodzice i cale nauki niani szlag trafia, bo rodzice nie pilnuja dzieciaka i pozwalaja na wszystko. Dziecko zaczyna sie gubic bo jest kontrast miedzy niania a rodzicami i koniec koncow dziecko wybiera to, co mu najbardziej pasuje. Cytat:
Ja przyznam, ze sama jestes dosc emocjonalna, bywam nerwowa. Nigdy jednak, ale to nigdy nie zdarzylo mi sie krzyknac na dziecko. Nawet jak mnie krew zalewala ze zlosci. Nigdy nie podnioslam glosu i nie okazalam zlosci. Niemniej kryzysowa sytuacje rozumiem. Raz dzieciak nagle ruszyl na ruchliwa ulice ( ), wiec podbieglam i odruchowo pociagnelam za kaptur. Zatrzymalam dzieciaka przy samej jezdni. Myslalam, ze na zawal padne.Cytat:
Bardzo denerwuje mnie krzywda slabszych a jeszcza bardziej, gdy nikt nie reaguje. Lektura postow autorki byla specyficzna: nie wiedziala co zrobic (o ironio, o istnieniu policji nawet dzieci wiedza), do MOPSu isc nie chciala bo mama jej jakies reportaze opowiadala (<faceplam>), potem napisala, ze nie sadzi, aby dziecku bylo maltretowane (widocznie przez sciany nie tylko Superman widzial) i aby dziala mu sie krzywda (tego nawet juz nie skomentuje). Pochwalilam ja za chec dzialania, ale te rozkmniki i nieporadnosc dzialaja mi na nerwy. Nic na to nie poradze. Nie wiem z czego to wynika. Moze z mojego charakteru bo od zawsze ostro reaguje, gdy komus dzieje sie krzywda, a moze dlatego, ze wiem jak wyglada i zachowuje sie dziecko: a) ktore ktos je bije, b) wyzywa i krzyczy, c)wszystkie powyzsze. Edytowane przez 4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b Czas edycji: 2012-07-20 o 22:16 |
||||
|
|
|
|
#65 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: :D
Wiadomości: 404
|
Dot.: Przemoc domowa u sąsiadów- czy mogę coś zrobić?
Też miałam okazję się przekonać jak działa policja w naszym kraju. Chociaż nie chodziło o żadną przemoc tylko o coś zupełnie innego, ale fakt jest faktem, że często twierdzą, że nie mogą nic zrobić kiedy zgłasza się im jakiś problem.
Ale zrobić coś trzeba. Wiadomo, że rodzicom czy opiekunom mogą czasami puścić nerwy. Kiedy zajmuję się się synkiem mojej siostry to czasami zdarza mi się podnieść głos, ale nie żebym się na niego wydzierała, bo takie zachowanie i tak nic nie da. Kiedy jednak słyszy się przez ściany że ktoś krzyczy na dziecko to raczej wiadomo, że coś w takim domu jest nie tak. W końcu ściany nie są z papieru więc ta kobieta musi się naprawdę głośno zachowywać i naprawdę głośno krzyczeć. Swoją drogą nie rozumiem jak można znęcać się jakkolwiek nad kimkolwiek, a jeżeli chodzi o dziecko to już zwłaszcza bo ono samo się nie obroni. |
|
|
|
|
#66 | |
|
Wtajemniczenie
|
Dot.: Przemoc domowa u sąsiadów- czy mogę coś zrobić?
Cytat:
Można zostawić swój numer kontaktowy a pedagog oddzwoni. Mieć tylko nadzieję że jakiś ogarnięty pedagog w tej szkole pracuje
|
|
|
|
|
|
#67 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 3 771
|
Dot.: Przemoc domowa u sąsiadów- czy mogę coś zrobić?
Na stronie Niebieskiej Lini jest zakładka jak reagować będąc świadkiem przemocy w rodzinie:
http://www.niebieskalinia.pl/index.p...ign=swiadkowie Można tam też po prostu zadzwonić, przedstawić sytuację, a zapewne ktoś doświadczony i znający się na rzeczy doradzi co w takim przypadku zrobić. |
|
|
|
|
#68 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Sydney
Wiadomości: 2 931
|
Dot.: Przemoc domowa u sąsiadów- czy mogę coś zrobić?
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#69 | ||
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 611
|
Dot.: Przemoc domowa u sąsiadów- czy mogę coś zrobić?
Przyłączam się do opinii dziewczyn, że niepotrzebnie niektóre z Was naskoczyły na autorkę. Widać, że się przejmuje i chce coś zrobić, zatem zbiera informacje, a tu zamiast otrzymania konkretnych informacji została zjechana.
[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;35399314]Dziwie sie, ze dopiero teraz reagujesz. Wpadniecie na pomysl zadzwonienia do opieki spolecznej i na policje naprawde jest takie skomplikowane?[/QUOTE] W sumie kiedyś rozmawiałam z prawnikiem w sprawie znęcania się nad osobą starszą i powiedział, że przez tyle lat ile pracuje (był na oko po 50-tce) policja nagminnie umywała ręce od takich spraw, bo nie "lubią się wtrącać w rodzinne sprawy". Zatem przyjadą, spiszą, upomną, pożegnają się i odjadą. Wtedy odniesie to odwrotny skutek, bo odbije się to wszystko na dziecku i matka się będzie na nim wyżywać ze zdwojoną siłą. A MOPSy jak działają każdy widzi... [1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;35400780]Ale czego tu sie wstydzic? To ta kobieta powinna sie wstydzic, ze z niej potwor a nie matka a nie autorka, ktora chce pomoc.[/QUOTE] A może autorka nie tyle się wstydzi, co boi. Kobieta może się domyślić, kto na nią "nakablował", a skoro jest niezrównoważona, to różne rzeczy mogą jej przyjść do głowy. Oczywiście nie jest to powód by nie reagować, ale rozumiem autorkę i trzeba mieć jakiś plan, a nie raz zadzwonić na policję i tym samym pogłębić złość tej kobiety. Cytat:
Poza tym ludzie z infolinii, powinni wytłumaczyć gdzie pójść, do kogo się zgłosić, jakie wyjście będzie najlepsze. Dobrze by było też zbierać dowody na to, ze kobieta znęca się nad dzieckiem. Ale o to chyba trudno, bo dyktofon raczej nie zarejestruje odgłosów zza ściany, choć może się mylę. Cytat:
__________________
Akcje: Pajacyk, Pusta Miska, Okruszek, Polskie Serce, Wyklikaj Żywność, Habitat i Marzenia za jednym kliknięciem: Wejdź na stronę i kliknij w serduszko "7 w 1". http://humanitarni.pl/ |
||
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 05:09.




. Tym bardziej w tak bulwersujacym watku.

), wiec podbieglam i odruchowo pociagnelam za kaptur. Zatrzymalam dzieciaka przy samej jezdni. Myslalam, ze na zawal padne.






