Zaręczyny: od razu data ślubu czy dla samego faktu 'ważności' bycia razem?

[magdaspring]

Nasi rodzice poznali się wcześniej ale to tylko tak powierzchownie. Po zaręczynach zaangażowali się w znajomość.
Ciekawa jestem ile rodziców poznaje się wcześniej niż w kościele podczas ślubu lub parę tygodni wcześniej .

---------- Dopisano o 12:56 ---------- Poprzedni post napisano o 12:54 ----------

Napisane przez Aimee_J

W każdej rodzinie panują trochę inne zasady i trochę inaczej patrzy się na pewne sprawy. Dla niektórych chłopak to tylko chłopak, więc po co zawracać ludziom głowę poznawaniem się. Z kolei narzeczeństwo już oficjalnie pokazuje pewien status związku.

Zgadzam sie z tym w 100 % trafione. Ja miałam 16 lat jak poznałam mojego TŻ wiec rodzice raczej nie myśleli wtedy o ślubie i bardzie stałym związku. A jednak w tym roku 8 lat razem

[ladylajla]

Dla mnie pierdzionek - pierwszy realny krok w stronę przygotowań do ślubu. Osobiście wolałabym schemat: zaręczamy się, więc ustalamy datę (niekoniecznie od razu dzienną, ale niezbyt odległą, jakiś konkret w stylu - za półtora roku, październik 2013 itd.), jeśli decydujemy się na wesele, to rozglądamy się za salą, zespołem.

[Elfir]

bo pierdzionki sa bardziej zobowiązujące

[WhoRunTheWorld]

Jedna z moich dwóch sióstr przyjęła oświadczyny (bo mieli razem zamieszkać) swojego faceta po 6,5 latach związku i to było dla nas wszystkich baaaaardzo długo. Nie było żadnej daty, nawet wstępnie określone ile lat. Jako narzeczeństwo są już prawie 3 lata - w 3. rocznicę zaręczyn odbędzie się ślub (po 9,5 latach związku).
Druga zaś była ze swoim chyba z pięć lat, przyjęła oświadczyny i w 6 rocznicę poznania się odbył się ślub. Z tym, że oni od razu ustalili, dokładnie kiedy, bo chcieli w tę rocznicę poznania się.

[Zuzik06]

Autorko ja Ci zwróce uwagę na jeszcze jedną kwestie: czy kiedy ze sobą zamieszkacie poważnie wrzucisz na luz i bedziesz w stanie cieszyć się tym faktem zamieszkania? Czy bedziesz sprawdzac w kalendarzu z myślą:L "O rany już tydzień/ miesiac/ pół roku" ze sobą mieszkamy a on dalej nie klęknął>?! Jeśli oczekujesz oświadczyn to zamieszkanie ze sobą moze okazac sie bardzo trudne... tak czy siak życzę powodzenia!

[yes]

Napisane przez Aimee_J

W każdej rodzinie panują trochę inne zasady i trochę inaczej patrzy się na pewne sprawy. Dla niektórych chłopak to tylko chłopak, więc po co zawracać ludziom głowę poznawaniem się. Z kolei narzeczeństwo już oficjalnie pokazuje pewien status związku.

Moi rodzice i rodzice tżta też się nie znają i wiem, że póki nie będziemy narzeczeństwem - to raczej im nie śpieszno by się poznawać ale to dobrze, bo nie przepadam za teściami

[karolinaaa92]

Moi i TŻa rodzice znają się tylko z widzenia, bo mieszkamy dość blisko siebie. Myślę, że bliżej poznają się dopiero po naszych zaręczynach. Co do ustalania daty ślubu, dla mnie danie pierścionka to jakaś deklaracja, ze chce się być z kimś na zawsze. Choćby z praktycznego i obiektywnego podejścia do tematu ślubu uważam, ze lepiej od razu ustalić datę ślubu, bo jednak sala weselna to w większości przypadków jedna z ważniejszych spraw, a może z nią być problem w miesiącach "bardziej ślubnych". Poza tym dobry fotograf/kamerzysta też ma swoje terminy i lepiej wcześniej pomyśleć o tym. Po powiedzeniu "tak" lepiej od razu ustalić te najważniejsze rzeczy, a później cieszyć się narzeczeństwem i zgodnie z ustaloną datą ślubu przygotowywać się do niego.

[patuska18]

Co do pierwszego spotkania obojga rodziców to nasze nastąpiło w tą niedziele. Z TŻtem jesteśmy razem ponad 5 lat, nie jesteśmy zaręczeni i jak na razie chyba nie będziemy.
Akurat moi rodzice przyjechali na kilka dni do Wroc ( ja pochodzę z Wawy ) i tak jakoś wyszło z tym spotkaniem Myślałam, że posiedzimy tam z godz i wrócimy ale byliśmy ponad 4 godz i każdy mówił "juuuż? czemu nie dłużej?" także wydaje mi się, że było wporządku. Ale muszę przyznać, że stracha miałam dużego ! Może nie potrzebnie, ale jestem z takich które się dużo przejmują ( jak to będzie, czy się polubią itp ).

[Friese]

Powtórzę raz jeszcze bo pojawiają się pytania:



Tak, tak dotarło już do mojego blond łba
Dziękuję Wam wszystkim za odpowiedzi

Już luzuję, i nie chce pierścionka. Wystarczy mi to, że jest najcudowniejszy i mnie kocha jak nigdy przede mną nikogo. I ze razem bedziemy mieszkać. I że po studiach planujemy wylecieć razem z kraju, potem wróćić i mieć dom i dzieci To o wiele wazniejsze od materialnego przedmiotu, który de facto - nic by nie zmienił. Skoro on tego nie chce, ja nie będę naciskać.

Dziękuję Wam za odpowiedzi, rady, i walnięcie w łeb prawdziwym obiektywizmem
Wszystkiego dobrego Wam życzę Kochane Wizażanki


także zamieszkamy ze sobą i jest ok. Kocham go przemocno, jego doświadczenia ukształtowały w nim piękne cechy charakteru które to mi pokazuje. Chcę jego i jego miłości. Pierścionek czy nie - nie sprawia mi to różnicy. Przyjęłam jego oświadczyny - w postaci słów o wspolnym mieszkaniu wspolnych planach i wspolnym zyciu


pozdrawiam Was gorąco Wiazanki

[WhoRunTheWorld]

Napisane przez Friese

Przyjęłam jego oświadczyny - w postaci słów o wspolnym mieszkaniu wspolnych planach i wspolnym zyciu

ładnie napisane

[201706121013]

Ja wczoraj usłyszałam, że Tż chce mi się oświadczyć w przeciągu kilku miesięcy. Jesteśmy razem 5 lat, jeszcze razem nie mieszkamy, natomiast zdarzyło nam się "pomieszkiwać" ze sobą. Tylko, że usłyszałam "słuchaj podobają mi się 3 pierścionki, nie wiem który wybrać, może sama sobie wybierzesz"... Średnio mi się to uśmiecha, ale no cóż. Nadmienię, że "po" zamierzamy razem zamieszkać, aczkolwiek ślub dopiero za ok 3-5 lat. Ech...

[Nadjaed]

Dziewczyny! Mam ogromną prośbę!

W bólu powstaje moja praca magisterska na temat pośrednio dotyczący portali ślubnych. To tylko kilka pytań, a naprawdę mi pomożecie. Bardzo, bardzo proszę!

LINK DO ANKIETKI

Bardzo dziękuję!!!

[MoniaS93]

Dla mnie zaręczyny nie = po max roku czy półtora ślub.... Ale na pewno ustalenie konkretnej daty, choćby to było za 2-3 lata. Choć ja i TŻ zaręczeni jeszcze nie jesteśmy a dobrze wiemy, kiedy weźmiemy ślub więc to różnie bywa.