Czy wasi faceci kupują wam podpaski, tampony?

[arrabbiata]

[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;35510951]Bo lubie? Bo nie widze potrzeby traktowac faceta jak dobrej przyjaciolki? Bo uwazam, ze od odrobiny prywatnosci nikt nie umarl?



Czytaj uwazniej i nie popadaj w przesade.

Nikt nie pisal o "brzydzeniu sie". Mnie sie po prostu tak lepiej zylo i taka forme zwiazku preferuje, ale nawet i tylko i wylacznie dopuszczam.


Kurcze, jestes niegrzeczna. Ja nie krytykuje Cie a Ty probujesz juz kolejny post w moim kierunku ironizowac.
To, ze Ty cos preferujesz nie znaczy, ze robia to inni.
To, ze dla Ciebie cos jest niemozliwe to nie znaczy, ze dla innych rowniez.

Ja szanuje Twoje poglady. Szkoda, ze Ciebie na to nie stac.[/QUOTE]

Proszę zacytuj, w którym momencie cię skrytykowałam. Wyraziłam swoje zdanie, ty swoje, OK, rozumiem, że można tak funkcjonować,
Napisałam tylko, że moim zdaniem, nie da sie tak na dłuższą metę.

Nie bądź taka przewrażliwiona na swoim punkcie

[4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b]

Napisane przez Ewa_Ch

a ja Wam powiem,ze nigdy nie robilam maseczek etc przy kolezankach.Wlasnie to sobie uzmyslowilam. Chyba bardziej zalezy mi na perfekcyjnym looku przy kobietach niz przy mezu bo maz i tak sie nie zna:P

Ciekawe.
Tak jednak czasami bywa. Ktos kiedys powiedzial, ze kobiety nie ubieraja sie dla mezczyzn, ale dla innych kobiet. Moze cos w tym jest.

[elvegirl]

[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;35510856]
Dla przykladu: nigdy przy facecie nie golilam sie, nigdy nie trzymalam tamponow luzem gdzies na widoku (zawsze w szufladzie, zawsze w pudelku), gdy mialam okres zawsze wyrzucalam lazienkowe smieci (w innym czasie do wyrzucania smieci sie nie garnelam ), nigdy nie lazilam po mieszkaniu w maseczkach itp itd.[/QUOTE]

Też tak mam. U mnie generalnie tampony i podpaski nie leżą w łazience na wierzchu, w pudełku świadczącym o tym co to jest. Bo nie.

Nie zdarzyło mi się musieć wysyłać mężczyzny po podpaski czy tampony. Nigdy nie było takiej potrzeby.

[Ewa_Ch]

[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;35511083]Ciekawe.
Tak jednak czasami bywa. Ktos kiedys powiedzial, ze kobiety nie ubieraja sie dla mezczyzn, ale dla innych kobiet. Moze cos w tym jest.[/QUOTE]

Na bank, swieta prawda.

---------- Dopisano o 20:06 ---------- Poprzedni post napisano o 20:05 ----------

Nie zdarzyło mi się musieć wysyłać mężczyzny po podpaski czy tampony. Nigdy nie było takiej potrzeby.[/QUOTE]

...bo od kilku lat jestem non stop w ciazy
)

*przepraszam sarkazm mi sie wlaczyl

[elvegirl]

Napisane przez arrabbiata

Napisałam tylko, że moim zdaniem, nie da sie tak na dłuższą metę.

A dlaczego się nie da? Nie zdarzyło mi się musieć wpuścić kogokolwiek do łazienki w momencie, kiedy goliłam nogi/miałam coś dziwnego na twarzy i włosach. A parę lat żyję


[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;35511083]Ciekawe.
Tak jednak czasami bywa. Ktos kiedys powiedzial, ze kobiety nie ubieraja sie dla mezczyzn, ale dla innych kobiet. Moze cos w tym jest.[/QUOTE]

Ja przed spotkaniem z kobietą zdecydowanie bardziej się pięknię

[4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b]

Napisane przez KarolinaK

Ale nie rozumiem po co udawac skoro to sa naturalne sprawy . Czy Ty muslisz ze on nie wie co Ty w toalecie robisz. Zreszta to zalezy jak dlugo jestescie razem. Na poczatku pewnie kazdy sie troche z tym kryje ale na dluzsza mete nie da sie tego "kamuflowac" szczegolnie jesli bardzo boli brzuch

Ale jak juz wyraznie napisalam to nie chodzi o udawanie. Mnie sie tak dobrze zylo.

Co do tego, ze jest oczywiste co ja w lazience robie to sie nie zgodze . Rano i wieczorem duzo czas tam spedzam i ciezko sie zorientowac co sie tam naprawde dzieje.

Pozwole sobie zacytowac slowa Catherine Zety-Jones, ktore bardzo mi sie spodobaly:

For marriage to be a success, every woman and every man should have her and his own bathroom. The end.

Moze nie nalezy tych slow traktowac doslownie (zwlaszcza w polskich warunkach mieszkaniowych), ale chodzi wlasnie o takie pewne zachowanie niektorych "spraw" dla siebie i unikniecie przytloczenia przez rzeczywistosc.

[elvegirl]

Napisane przez Ewa_Ch

...bo od kilku lat jestem non stop w ciazy
)

*przepraszam sarkazm mi sie wlaczyl

...bo zawsze mam zapas na 2 miechy do przodu i w torebce tampona/podpaskę/wkładkę.

[4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b]

Napisane przez elvegirl

Też tak mam. U mnie generalnie tampony i podpaski nie leżą w łazience na wierzchu, w pudełku świadczącym o tym co to jest. Bo nie.

Nie zdarzyło mi się musieć wysyłać mężczyzny po podpaski czy tampony. Nigdy nie było takiej potrzeby.

Milo spotkac sasiadke z mieszkaniowej Wrozkolandii .

Juz sie tu czulam jak "Ostatni Mohikanin".

Napisane przez Ewa_Ch

Nie zdarzyło mi się musieć wysyłać mężczyzny po podpaski czy tampony. Nigdy nie było takiej potrzeby.

...bo od kilku lat jestem non stop w ciazy
)

*przepraszam sarkazm mi sie wlaczyl

[white_bear]

Mój mi kupuje. Ba, wie jakie, zaskoczył mnie wiedza na ten temat. Wie co to są normal, co to znaczy ultra i co oznaczają kropelki :P Sam jak jedzie na większe zakupy, pyta mi się czy jeszcze mam podpaski/ tampony/ wkładki. Kiedyś na początku związku go zapytałam, skąd to wszystko wie, czemu się tym interesuje- powiedział, że ma kobiete, to się interesuje i w tej sposób okazuje, że dba o mnie. Jestem dumna mając takiego męzczyznę! Wie jakich używam, bo sam sobie zobaczył, nawet nie musiałam mu paluchem pokazywać, także zawsze jak coś to kupi dobre

[elvegirl]

[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;35511201]Milo spotkac sasiadke z mieszkaniowej Wrozkolandii .

Juz sie tu czulam jak "Ostatni Mohikanin".
[/QUOTE]

Ja to może nie jestem aż tak disneyowska Nie mam problemów z brakiem makijażu, rozczochraniem czy smarkaniem w towarzystwie lubego, niemniej jednak są chwile, którymi się nie dzielę z nikim, ani z koleżankami ani z chłopem. Bo nie, moje poczucie estetyki by tego nie zniosło

I tak samo nie chcę być obecna przy przystrzyganiu łonowców przez mojego lubego, bo po jaką cholerę ja się pytam.

[KarolinaK]

[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;35511149]Ale jak juz wyraznie napisalam to nie chodzi o udawanie. Mnie sie tak dobrze zylo.

Co do tego, ze jest oczywiste co ja w lazience robie to sie nie zgodze . Rano i wieczorem duzo czas tam spedzam i ciezko sie zorientowac co sie tam naprawde dzieje.

Pozwole sobie zacytowac slowa Catherine Zety-Jones, ktore bardzo mi sie spodobaly:


Moze nie nalezy tych slow traktowac doslownie (zwlaszcza w polskich warunkach mieszkaniowych), ale chodzi wlasnie o takie pewne zachowanie niektorych "spraw" dla siebie i unikniecie przytloczenia przez rzeczywistosc.[/QUOTE]

Jakies 20 lat temu takie rady wyczytalam w bardzo starym poradniku dla kobiet wypozyczonym z biblioteki. Zapamietalam jedynie dwie rady:
Ze kobieta nie powinna jesc na randce za duzo bo potem bedzie miala problemy z gazami a to moze mezczyzne wystraszyc
Ze majac walki na glowie nie powinna sie pokazywac mezowi bo moze przestac ja kochac.

Musze zapytac odnosnie tych slow czy Ty wierzysz jej ze to wlasnie dwie lazienki sprawia ze Twoje malzenstwo bedzie sukcesem???

[sheneedslove]

ja też pewne rzeczy chciałabym zachować dla siebie.
ostatnio mi koleżanka powiedziała na zajęciach, że jak będę w dłuższym związku to sama zobaczę, że w pewnym etapie wstyd zanika, bo ona to już drzwi od toalety nie zamyka. I np. ona załatwia potrzeby fizjologiczne, a facet stoi pół metra dalej i myje zęby. Mam nadzieję, że nigdy w moim związku nie nastąpi taki etap, że mój partner będzie radośnie patrzył jak robię siku/kupę. Dla mnie to okropne. To co wydalam, czy ewentualnie usuwam/wyrywam ze swojego ciała to tylko moje i nikt nie ma prawa w tym widowisku uczestniczyć ;p

A tamponów czy podpasek raczej mi nie braknie, bo mam zawsze zapasy na co najmniej dwie miesiączki.

[elvegirl]

Napisane przez KarolinaK

Ze kobieta nie powinna jesc na randce za duzo bo potem bedzie miala problemy z gazami a to moze mezczyzne wystraszyc
Ze majac walki na glowie nie powinna sie pokazywac mezowi bo moze przestac ja kochac.

No na etapie randkowania, to te rady są jak najbardziej ok.

Napisane przez KarolinaK

Musze zapytac odnosnie tych slow czy Ty wierzysz jej ze to wlasnie dwie lazienki sprawia ze Twoje malzenstwo bedzie sukcesem???

Jeśli dzięki temu para czuje się komfortowo, to jak najbardziej wierzę, że może to pomóc.



Ja mam zawsze problem jak nocuję u kogoś, kto ma kibelek sąsiadujący z kuchnią, nie wiem w ogóle co za jełop projektował takie mieszkania...

[4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b]

Napisane przez elvegirl

Ja to może nie jestem aż tak disneyowska Nie mam problemów z brakiem makijażu, rozczochraniem czy smarkaniem w towarzystwie lubego, niemniej jednak są chwile, którymi się nie dzielę z nikim, ani z koleżankami ani z chłopem. Bo nie, moje poczucie estetyki by tego nie zniosło

I tak samo nie chcę być obecna przy przystrzyganiu łonowców przez mojego lubego, bo po jaką cholerę ja się pytam.

Zgadzam sie.

Nadmiar lazienkowej tajemnicy jeszcze nikogo nie zabil .

Napisane przez KarolinaK

Jakies 20 lat temu takie rady wyczytalam w bardzo starym poradniku dla kobiet wypozyczonym z biblioteki. Zapamietalam jedynie dwie rady:
Ze kobieta nie powinna jesc na randce za duzo bo potem bedzie miala problemy z gazami a to moze mezczyzne wystraszyc
Ze majac walki na glowie nie powinna sie pokazywac mezowi bo moze przestac ja kochac.

Musze zapytac odnosnie tych slow czy Ty wierzysz jej ze to wlasnie dwie lazienki sprawia ze Twoje malzenstwo bedzie sukcesem???

A wlozylas minimum wysilku, aby choc pobieznie przeczytac moje posty w tym watku czy wyciagasz sobie wnioski jak powyzej dla wlasnych potrzeb?

.

[sheneedslove]

Napisane przez KarolinaK

Jakies 20 lat temu takie rady wyczytalam w bardzo starym poradniku dla kobiet wypozyczonym z biblioteki. Zapamietalam jedynie dwie rady:
Ze kobieta nie powinna jesc na randce za duzo bo potem bedzie miala problemy z gazami a to moze mezczyzne wystraszyc
Ze majac walki na glowie nie powinna sie pokazywac mezowi bo moze przestac ja kochac.

Musze zapytac odnosnie tych slow czy Ty wierzysz jej ze to wlasnie dwie lazienki sprawia ze Twoje malzenstwo bedzie sukcesem???

jak zwykle... ktoś się produkuje, tłumaczy swoje stanowisko, argumentuje, a zawsze się znajdzie ktoś, kto tego nie ogarnie i dla zasady się przyczepi

[4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b]

Napisane przez sheneedslove

ostatnio mi koleżanka powiedziała na zajęciach, że jak będę w dłuższym związku to sama zobaczę, że w pewnym etapie wstyd zanika, bo ona to już drzwi od toalety nie zamyka. I np. ona załatwia potrzeby fizjologiczne, a facet stoi pół metra dalej i myje zęby.

Nie wyobrazam sobie tego .

Napisane przez elvegirl

Ja mam zawsze problem jak nocuję u kogoś, kto ma kibelek sąsiadujący z kuchnią, nie wiem w ogóle co za jełop projektował takie mieszkania...

Akustyka mieszkan to w ogole osobny temat. Moja babcia ma lazienke umieszczona miedzy dwoma pokojami . Lazienka nieduza, wylozona kaflami od podlogi po sufit. Slychac jak szpilka upada.

[elvegirl]

[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;35511530]
Akustyka mieszkan to w ogole osobny temat. Moja babcia ma lazienke umieszczona miedzy dwoma pokojami . Lazienka nieduza, wylozona kaflami od podlogi po sufit. Slychac jak szpilka upada.[/QUOTE]

Mnie to akurat akustyka nie przeszkadza, zawsze coś gra i buczy w domu ale kuźwa, tu się gotuje, a tu ktoś produkuje kibelkowe zapachy...no faaaak.

[4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b]

Napisane przez elvegirl

Mnie to akurat akustyka nie przeszkadza, zawsze coś gra i buczy w domu ale kuźwa, tu się gotuje, a tu ktoś produkuje kibelkowe zapachy...no faaaak.

No bywa i tak.

Mnie najbardziej z kolei ta nieszczesna akustyka przeszkadza.

[garfieldek]

Napisane przez elvegirl

Mnie to akurat akustyka nie przeszkadza, zawsze coś gra i buczy w domu ale kuźwa, tu się gotuje, a tu ktoś produkuje kibelkowe zapachy...no faaaak.

dla mnie też to jakaś masakra jest

[nielegalna_]

Napisane przez rochelle_

Pewnie, że kupuje Nawet orientuje się jakie (firma, chłonność, wszystko obczaił ten mój zdolniacha)
Mieszkamy razem, zakupy cotygodniowe robimy razem, jednak jak się zapomni o takich "akcesoriach", to TŻ bez problemu kupi. Dla niego to też nie jest problem, traktuje to jak zakup gazety

Mój TŻ tak samo, został przeszkolony to wie jakie ma kupić w razie potrzeby

[KarolinaK]

[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;35511473]

A wlozylas minimum wysilku, aby choc pobieznie przeczytac moje posty w tym watku czy wyciagasz sobie wnioski jak powyzej dla wlasnych potrzeb?

.[/QUOTE]


Rany ale ja rozumiem ze jesli Twoim marzeniem jest miec osobista lazienke to czemu nie.
Zacytowalas jej slowa i napisalas ze bardzo Ci sie spodobaly. Wiec zapytalam co przez nie zrozumialas.

[elvegirl]

Napisane przez KarolinaK

Rany ale ja rozumiem ze jesli Twoim marzeniem jest miec osobista lazienke to czemu nie.
Zacytowalas jej slowa i napisalas ze bardzo Ci sie spodobaly. Wiec zapytalam co przez nie zrozumialas.

No przecież pod tym cytatem napisała:
"Moze nie nalezy tych slow traktowac doslownie (zwlaszcza w polskich warunkach mieszkaniowych), ale chodzi wlasnie o takie pewne zachowanie niektorych "spraw" dla siebie i unikniecie przytloczenia przez rzeczywistosc. "

[Patri]

Tak, kupuje, żaden problem. Ot towar jak każdy inny.

[Chatul]

Napisane przez nika_88

Może ten wątek bardziej na plotkowy się nadaje, ale pytam z czystej ciekawości, jakie jest Wasze zdanie na ten temat?

Jak jest taka potrzeba, to TŻ kupuje mi podpaski I nie ma potem problemów z tym, że przynosi mi jakieś złe, bo wie jakich używam (używam podpasek tylko jednego rodzaju) i wie dlaczego używam akurat takich

[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;35511149]Pozwole sobie zacytowac slowa Catherine Zety-Jones, ktore bardzo mi sie spodobaly:


Moze nie nalezy tych slow traktowac doslownie (zwlaszcza w polskich warunkach mieszkaniowych), ale chodzi wlasnie o takie pewne zachowanie niektorych "spraw" dla siebie i unikniecie przytloczenia przez rzeczywistosc.[/QUOTE]

Co kto lubi, dla mnie to brzmi jak horror Oszalałabym, gdybym musiała udawać przed facetem, że nie mam potrzeb fizjologicznych itd.. Mnie cieszy fakt, że mojego TŻ-a fizjologia nie rusza, dzięki temu czuję się przy nim w 100% swobodnie. Muszę przyznać, że kwestia podejścia do fizjologii była dla mnie na tyle ważna, że zanim się z TŻ-em związałam, to upewniłam się, że oboje mamy takie samo podejście do fizjologii.
No ale ja mam naturę naturysty

[abuburuba]

Mnie wydaje się, że takie sprawy jak brak makijażu (rankiem i wieczorem jeśli się mieszka razem to jest nieuniknione, a jak kocha to mu się będzie podobać i bez ), czy kupienie podpasek jest ok, albo nawet sama świadomość, że mój TŻ załatwia potrzebę obok też jest ok.
Według mnie, problem pojawia się jeśli ktoś OGLĄDA te sprawy, bądź w nich uczestniczy. A niech kupuje mi podpaski, papier toaletowy albo cokolwiek innego, ale uczestniczenie w czynnościach fizjologiczno-upiększająco-higienicznych jest bez sensu dla mnie, bo za parę lat będzie się zdziadziałymi oblechami oczywiście niedosłownie, żeby mnie tu nie linczowali

[Unex]

Moj mi jeszcze nie miał okazji, ale jakby potrzebowala a nie miala jak nie wiem np zlamana noga ( ) to nie mialabym oporow o poproszenie Tż o kupno, napisalabym mu dokladnie jakie i tyle, a że mój chlop jest na tyle ogarniety, ma dwie siostry wiec z pewnoscia coś by kupil godnego użytku

[4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b]

Napisane przez elvegirl

No przecież pod tym cytatem napisała:
"Moze nie nalezy tych slow traktowac doslownie (zwlaszcza w polskich warunkach mieszkaniowych), ale chodzi wlasnie o takie pewne zachowanie niektorych "spraw" dla siebie i unikniecie przytloczenia przez rzeczywistosc. "

Dziekuje .

Napisane przez Chatul

Co kto lubi, dla mnie to brzmi jak horror Oszalałabym, gdybym musiała udawać przed facetem, że nie mam potrzeb fizjologicznych itd.. Mnie cieszy fakt, że mojego TŻ-a fizjologia nie rusza, dzięki temu czuję się przy nim w 100% swobodnie. Muszę przyznać, że kwestia podejścia do fizjologii była dla mnie na tyle ważna, że zanim się z TŻ-em związałam, to upewniłam się, że oboje mamy takie samo podejście do fizjologii.
No ale ja mam naturę naturysty

Ja nie udaje. Mi pewne zachowania w krew weszly juz chyba. Jestem dosc "wrazliwa estetycznie" i to sie w wielu aspektach przejawia np nie wyobrazam sobie wyjsc do ludzi z odprysnietym lakierem na pazurze/pazurach.

To dobrze, ze sie czujesz dobrze przy swoim facecie . Wlasciwe dobranie to podstawa. Ja przy Twoim bym sie dobrze nie czula bo mam specyficzne podejscie . Ja od tych, co swobodnie z fizjologia sie czuja to uciekam.
Ty pewnie z kims podobnym do mnie bys nie wytrzymala .

Wiesz, ja to rozumiem. Ludzie sa rozni i w tym wypadku trzeba szukac podobnego sobie.

btw: napisalas "zanim się z TŻ-em związałam, to upewniłam się, że oboje mamy takie samo podejście do fizjologii". Jak to sprawdzilas? Strasznie mne to zaciekawilo .

---------- Dopisano o 21:04 ---------- Poprzedni post napisano o 21:00 ----------

No prosze jak moje zacofanie i wykonywanie rzeczy niemozliwych ozywilo watek .

[Ewa_Ch]

Jeden wielu powodow mojej niecheci do odwiedzania tesciow.Akustyczna lazienka z toaleta i nigdy nie ma tam bym mogla zostac sama w domu na moment.Ciagle ktos sie kreci.Do tego bez zamka w drzwiach wiec wizyty podczas posiedzenia sa wliczone w ryzyko:/

---------- Dopisano o 21:09 ---------- Poprzedni post napisano o 21:07 ----------

Jestem dosc "wrazliwa estetycznie" i to sie w wielu aspektach przejawia np nie wyobrazam sobie wyjsc do ludzi z odprysnietym lakierem na pazurze/pazurach.


Chcialabym tak. Ale kurde nie mam czasu. I tak zawsze jesem wszedzie spozniona

[4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b]

Napisane przez Ewa_Ch

Jestem dosc "wrazliwa estetycznie" i to sie w wielu aspektach przejawia np nie wyobrazam sobie wyjsc do ludzi z odprysnietym lakierem na pazurze/pazurach.


Chcialabym tak. Ale kurde nie mam czasu. I tak zawsze jesem wszedzie spozniona

Ja to nie mam pojecia czy moje podejscie dla osob z dziecmi sie nadaje szczerze mowiac. Moze za 10 lat sama sprawdze .

[Chatul]

[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;35512251]Ja nie udaje. Mi pewne zachowania w krew weszly juz chyba.[/QUOTE]

Rozumiem Za to ja, żeby się tak zachowywać, musiałabym udawać. Byłoby to dla mnie bardzo męczące.

Wiesz, ja to rozumiem. Ludzie sa rozni i w tym wypadku trzeba szukac podobnego sobie.

Zgadzam się z tym

btw: napisalas "zanim się z TŻ-em związałam, to upewniłam się, że oboje mamy takie samo podejście do fizjologii". Jak to sprawdzilas? Strasznie mne to zaciekawilo .

Niestety, niczego bardzo ciekawego w tej sprawie nie zrobiłam Po prostu obserwowałam jego zachowanie oraz zaczynałam rozmowy na różne tematy fizjologiczne (rozmowę o miesiączce pamiętam dobrze do teraz ) i patrzyłam na reakcje
Trzeba też przyznać, że miałam ułatwione zadanie przy poznawaniu podejścia mojego TŻ-a do fizjologii, bo poznaliśmy się na Woodstocku i kolejne spotkanie też było na Woodstocku, a tam trudno uciec przed fizjologią