|
|
#61 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 93
|
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach
sheneedslove, bardzo wspolczuję... kiedy TZ wraca?
trzymaj sie jakos moj tez niedlugo wyjezdza, na drugi koniec polski, i tez będzie pracowal- nagłasnia koncerty. ja wtedy jade nad morze z rodzina, łacznie 3 tyg nie będziemy się widziec... obiecal dzwonic i pisać, ale i tak nie wiem jak mi sie uda wytrzymac, wiedzac ze nie moge sie do niego przytulic ![]() maryanna, tez myslę ze lepiej porozmawiac szczerze o tym, czego sie boimy i z czym mamy problem, niz dusic to w sobie.. tłumione emocje w koncu kiedys wybuchaja. dziewczyny, mam jeszcze do Was takie pytanie... jak łapie Was strach przed rozstaniem, przed tym, ze on "coraz mniej kocha"... nie macie czasem czegos takiego, ze boicie się, ze jesli będziecie o tym mowic swojemu facetowi, to on w koncu faktycznie zacznie nad tym myslec?... wiecie, taka 'samospelniająca się przepowiednia'? |
|
|
|
|
#62 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 680
|
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach
Cytat:
![]() mój chłopak cały czas pracuje albo śpi. widzę, że coraz gorzej z jego samopoczuciem... tym bardziej, że kierownictwo nie traktuje ich dobrze. on jest silnym psychicznie człowiekiem, ale wczoraj też kierownictwo jakąś awanturę im zrobiło i mi napisał, że już wymięka. ja też pracuje, ale moja praca polega na kontakcie z ŻYCZLIWYMI ludźmi (w 90%), więc nie jestem jakoś psychicznie obciążona pracą. I jak gadam z nim wieczorkiem, czy coś to chciałabym usłyszeć, że tęskni, że mu zależy czy coś, a on zdaje mi głównie raport z dnia i za 5 min idzie spać. Jeszcze ten jego smutny głos, a on zawsze taki wesołek był. Ciężko mi bardzo...boje się, że ta rozłąka zepsuje dużo w naszym związku
|
|
|
|
|
|
#63 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 5 911
|
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#64 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 15 803
|
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach
wątek dla mnie
|
|
|
|
|
#65 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 680
|
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach
Cytat:
![]() tylko, że czuje, że to mi zależy bardziej. Ja po 12 h pracy, gdzie nie bardzo nawet miałam jak usiąść potrafiłam włączyć kompa i odpisać na emaila, napisać smsa czy coś. Jak on ma przerwę to wykorzystuje ją na spanie, a mi z tej przerwy (kilkugodzinnej) poświęca jakieś 5-10 minut. Jak znam życie to ja bym tą przerwę poświęciła prawie całą dla niego. Mimo że ja czasem padam ze zmęczenia to zawsze potrafię wykrzesać siły, żeby coś zrobić dla niego, a on woli iść spać Przecież co za problem włączyć kompa i odpalić sms z bramki (jak już nie ma kasy na koncie). Wiem, że mu ciężko no, ale kurde... mi też. Powiedzieć ''tęsknie'' czy coś nic nie kosztuje. No, ale wzięłam sobie za chłopaka cholernego realistę i antyromantyka to teraz mam ;p Chociaż on to jest taki przekręt dziwny... przez smsy, rozmowy czy coś- zero czułości, a na żywo 'misiaczkuje' 10x bardziej niż ja. Tylko, że teraz się nie widzimy więc mógłby troszkę się wysilić. A Tobie jak się żyje? Jaki już macie staż?
Edytowane przez sheneedslove Czas edycji: 2012-07-31 o 15:35 |
|
|
|
|
|
#66 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 5 911
|
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach
Cytat:
po 2. może faktycznie ma taki totalnie aromantyczny charakter i już pozostaje Ci to akceptować. Ale może aż tak bardzo się nie odkrywaj Ty ze swoim 'misiaczkowaniem', złap dystansMy mamy krótki staż, pod koniec sierpnia to pewnie będzie jakieś pół roku. I żyje mi się ok, bo on naprawdę jest cudowny ale widzisz, z drugiej strony sama coś sobie wkręcam, tworzę w głowie czarne wizje. Nie umiem sobie ze sobą poradzić, ciągle wyszukuję tego haczyka, że nie może być tak pięknie, coś przecież zawsze musi być nie tak. Po to ten psycholog, bo ja potrzebuję coś ze sobą zrobić, ogarnąć się.... |
|
|
|
|
|
#67 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Magiczna kraina Narnia, gdzieś na Latarnianym Pustkowiu...:)
Wiadomości: 6 518
|
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach
Nie wiem jak Wy, ale ja postanowiłam w końcu przestać się skupiać na moim związku i na facecie. Zajmę się sobą i to będzie z korzyścią dla nas obojga. Jest tyle rzeczy, które mogę zrobić, które mnie interesują, bez rozmyślania o moim związku.
I wiecie co robię? Po prostu organizuję sobie czas, robię coś i nie mam czasu na rozmyślania. A jak się zmęczę to chce sobie porobić coś, co lubię i też nie myślę o moim związku. Może pomyślcie, co możecie zrobić, żeby przestać snuć czarne wizje o Waszym związku i zróbcie to, a potem możemy się podzielić tym jak nam idzie. Jeszcze filmik, na pewno część z Was widziała. Będę ogladała, kiedy znowu zacznę sobie coś roić i zajmować się bzdurami, żeby sobie udowodnić, że to bez sensu i że jestem pusta, skoro myślę, że facet krzywo na mnie spojrzał czy coś powiedział, co mi się nie spodobało przeze mnie - bo wszystko się kręci się wokół mnie. I zamiast histeryzować to lepiej zrobić coś pożytecznego. http://www.youtube.com/watch?v=RiUKF...eature=related A i przestaję czytać schizowe wątki na wizażu, o problemach w związkach, zdradach itd, bo tylko mnie nakręcają do rozmyślań.
__________________
Edytowane przez syklamen Czas edycji: 2012-08-29 o 17:37 |
|
|
|
|
#68 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 111
|
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach
Bingo! Ja też!
__________________
Nieperfekcyjny blog o starej biżuterii, modzie i urodzie |
|
|
|
|
#69 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 416
|
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach
syklamen, zgadzam sie z Twoim postanowieniem! Nie nalezy, jak to sie ladnie mowi, rozbijac go*wna na atomy.
Takie zachowanie moze wynikac z wielu rzeczy - doswiadczen, kompleksow, ale tez i z przewrazliwienia na wlasnym punkcie, albo zbyt duzej ilosci czasu. Wiem, co mowie, bo od dluzszego czasu z roznych przyczyn jestem uziemiona, nie pracuje i czasu mam w przyslowiowa cholere. Wlasne hobby, troche dystansu i spokoju dobrze kazdemu zrobi
__________________
|
|
|
|
|
#70 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 5 911
|
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach
syklamen dzięki za ten post, w końcu jakiś post napawa optymizmem i pomogłaś mi, serio!
tylko jak tu czytać wizaż bez schizowych wątków skoro są tu prawie same takie
|
|
|
|
|
#71 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 111
|
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach
Cytat:
__________________
Nieperfekcyjny blog o starej biżuterii, modzie i urodzie |
|
|
|
|
|
#72 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: NY
Wiadomości: 25 563
|
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach
ja szybko się denerwuję i czasem sama wiem, że muszę wyjść od Tż żeby nie rozpętać piekła, żeby się uspokoić. wyszłam już tak 3 razy, Tżtowi było przykro, a ja mam zszargane nerwy poniekąd przez ojca alkoholika
__________________
mogę mieć świat u stóp, ja nie przypuszczam - ja to wiem
mogę mieć takie życie, jaki inni mają sen! ![]() |
|
|
|
|
#73 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 2 492
|
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach
Cytat:
![]() Ja też już powoli "odcinam się" od wizażu, bo jak czytam te historie niektóre co dziewczyny przeżywają z facetami, to mam jakieś chore urojenia - przyznał to też mój chłopak. I "zabronił" wchodzić na wizaż ![]() Ostatnio chociażby zaczęłam sobie wmawiać, że to niemożliwe, że on mi jest taki wierny, bo jestem często nie do zniesienia i podejrzewałam go, że kręci z koleżanką, którą zna od małego (na dodatek jest brzydka i to jeszcze są rozmowy typu "co u ciebie" albo "jak po imprezie" a ja oczywiście wcześniej wmawiałam sobie gorący romans
|
|
|
|
|
|
#74 | ||
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 680
|
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach
Cytat:
Jak trzeba, pójdę do psychologa. Tylko pieniążki problem...Cytat:
ale coś w tym jest... człowiek czyta, że tak było idealnie, że głowę by sobie dał uciąć, że związek do śmierci, a tu nagle z dnia na dzień ''nara''. Więc skoro u kogoś było idealnie i tak się skończyło to dlaczego u mnie ma być inaczej, tym bardziej, że mój związek idealny nie jest? Dlatego nie można się porównywać do innych, bo człowiek oszaleje. Ja też staram się ograniczać depresyjne wątki. |
||
|
|
|
|
#75 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Magiczna kraina Narnia, gdzieś na Latarnianym Pustkowiu...:)
Wiadomości: 6 518
|
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach
Cytat:
__________________
|
|
|
|
|
|
#76 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: z daleka :)
Wiadomości: 13 985
|
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach
Cytat:
__________________
Aga. Odchudzam się: 58kg - 49kg |
|
|
|
|
|
#77 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 680
|
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach
Cytat:
![]() tylko, że ja jestem człowiek oporny i ciężko mi pewne rzeczy do głowy wbić ;p problemem jest to, że ja sobie zawsze myślę, CO JA BYM ZROBIŁA, gdybym była w sytuacji mojego chłopaka. Gdybym np. ja miała godzinę przerwy to bym zadzwoniła (a on idzie spać, więc pewnie mu tak bardzo nie zależy), gdybym ja coś tam coś tam to zrobiłabym tak, a on zrobił INACZEJ, więc pewnie wcale mu tak nie zależy i takie NAKRĘCANIE SIĘ. Ciężko z tym żyć. Dobrze, że jemu przynajmniej nie truję, tylko zostawiam te rozważania w głowie, bo pomyślałby, że wariatka jestem
|
|
|
|
|
|
#78 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 19
|
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach
Wątek dla mnie, wypisz wymaluj...
Jesteśmy razem 3 lata, mieszkamy osobno, jeszcze ze swoimi rodzicami, w tym samym mieście. Studiujemy (obecnie wakacje). Dzisiaj nie widziałam się z tż i nie miałam z nim żadnego kontaktu (rano załatwiał pracę, potem pewnie się z kumplami spotykał) i cały dzień oczywiście o nim myślę, zamiast zająć się czymś bardziej konstruktywnym. Wczoraj właśnie z nim o tym rozmawiałam - powiedział mi, że bardzo mnie kocha, ale potrafię być męcząca (przez to, że wymagam ciągłej uwagi, a on ma też przecież inne sprawy poza mną) i on nie potrzebuje ze mną codziennie się kontaktować Ja to wszystko rozumiem itd. ale ja nie mogę bez niego wytrzymać, ciągle mam jakieś schizy. Że jak nie dzwoni nawet ani nic, to mnie na pewno nie kocha. Ciągle się go o to pytam, wmawiam mu, że nie chce ze mną być.A najgorsze jest to, że ostatnio poznaliśmy pewną dziewczynę. Nie zwrociłam na nią nawet uwagi, do czasu, kiedy powiedział mi, że jest ładna. Potem sprecyzował, że jest ładna tylko dlatego, że jest podobna do mnie, ale ja wiadomo - wpadłam w histerię. On powiedział, że myślał, że mu ufam i dlatego mi mówi o takich rzeczach, bo to przecież oczywiste, że mnie nie zdradzi itd. Stwierdził, że nic go nie obchodzą inne, chce tylko mnie itp. i ja mu naprawdę ufam i wierzę, potwierdza to swoimi czynami, ale nie mogę przestać o tym myśleć, szczególnie o tej dziewczynie. Ciągle o niej myślę i się z nią porównuję, wchodzę na jej profil na FB, czysta parajona ;( Muszę jakoś wyluzować, bo się wykończę, ale nie mam pojęcia jak. Wczoraj wróciłam od tż wcześnie, o 18, wszystko było ok, ale za chwilę usiadłam i płakałam, że mogłam z nim dłużej zostać Oo Mam wrażenie, że muszę z nim spędzać jak najwięcej czasu, najlepiej non stop z nim być, to dziwaczne, ale w mojej głowie muszę "korzystać, póki go mam" Nawet, kiedy mam całkiem ciekawe zajęcie, kiedy tylko on zadzwoni albo pojawi się możliwość zobaczenia z nim, zaraz wszystko rzucam i biegnę. nic innego się nie liczy. mam do niego żal, że on tak nie postępuje, że praca często jest ważniejsza ode mnie. to jest normalne, zdrowe podejście, ale ja bym chciała, żeby on się na mnie całkowicie skupiał, choć wiem, że takie wymagania są po prostu chore dobrze, że mogę Wam to tutaj opisać, nie czuję się taka nienormalna dzisiaj kiedy trafiłam na ten wątek i przeczytałam niektóre posty, nabrałam chociaż chęci do myślenia pozytywnie..... tak bardzo tęsknię, ale nie mogę zadzwonić, bo przecież jeden dzień może sobie odpocząć ode mnie |
|
|
|
|
#79 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 1 078
|
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach
gath - zajmij się czymś, skup się na sobie
Piszesz, że jesteś na każde jego zawołanie. Następnym razem w takiej sytuacji zatrzymaj się na chwilę, policz do 10 (20, 50, 100 itp :P) i zastanów się, czy na pewno musisz dla niego rzucać wszystko i czy jeśli nie rzucisz, to on cię zostawi... Ja sobie powtarzam (chociaż to nie zawsze pomaga), że jeśli mój TŻ rzuciłby mnie z powodu pierdoły/innej dziewczyny, to ja nie chcę takiego TŻta, bo on na mnie nie zasługuje...A z tym wchodzeniem na wizaż to racja... Często się zastanawiam, czemu dziewczyny mają takie problemy w związkach, a ja nie mam... No i zaczyna się głupie, niepotrzebne nakręcanie. ALE: dziewczyny, pochwalę się moim sukcesem Wczoraj nie widziałam się z TŻ, on był u koleżanki (spotkanie sam na sam, bo kilka lat się nie widzieli), siedział tam pół nocy... I nic mu nie wypomniałam, ani słowa... I powiem wam, że spędziliśmy dziś razem cały dzień i jakoś to trochę mnie uspokoiło - że skoro potrafi tyle przesiedzieć z koleżanką (bardzo ładną...), a na drugi dzień mi daje baardzo wyraźne dowody, że mu się podobam (![]() ), to nie mam co świrować. Ale przyznam, że było mi ciężko i musiałam się kilka razy ugryźć w język, żeby nie skomentować czegoś, jak mi opowiadał, że u niej był.
|
|
|
|
|
#80 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 566
|
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach
hahahaha. ja BYŁAM taka jak w opisie, no i facet mnie rzucił. nie wytrzymał. więc uważajcie i niech to będzie dla was motywacją.
|
|
|
|
|
#81 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 680
|
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach
Cytat:
Ja bym tak nie potrafiła cały dzień bez kontaktu... i wcale nie uważam, żeby to było coś 'bluszczowatowego'. Wydaje mi się norma, jakiś telefon czy sms każdego dnia. Wydaje mi się, że Twój TŻ widzi, że jesteś od niego emocjonalnie uzależniona. Uważam, że robisz błąd (przepraszam jeśli Cię uraziłam) z tym, ze rzucasz wszystko dla niego. Ja też jestem trochę uzależniona od swojego, ale jestem osobą dosyć towarzyską i kiedy się nie widzimy to ja najprawdopodobniej jesteś na kawie/piwie/imprezie/spacerze z kimś innym. Teraz mam trochę więcej tych samotnych wieczorów, bo jestem w domu rodzinnym, ale staram się jakoś urozmaicać życie, bo powiem szczerze, że aż mi głupio było czasem rozmawiać z facetem... on cały dzień pracował, pytał się co u mnie, a u mnie wiecznie było NIC. Bez pracy, bez nauki (wakacje), tylko seriale i nic więcej. W końcu wzięłam się za siebie. Może weź zacznij robić coś nowego, zadziw czymś chłopaka? Myślę, że byłby w szoku gdybyś chociaż raz odmówiła spotkania i powiedziała, że masz inne plany i do jutra- bez żadnych wyjaśnień. |
|
|
|
|
|
#82 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: To tu, to tam.... :)
Wiadomości: 48
|
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach
Hm hm no to i ja się chyba mogę tu dopisać. Ostatnio ładnie sie popisalam i dziś po raz pierwszy od dłuższego czasu mogłam wszystko przeanalizować.
No iiiiiiiiiiiiiiiiii....... .... Doszłam do wniosku że mam problemy z nadmierną zazdrością, emocjonalnością i chęcią posiadania całej uwagi mojego faceta - czym on jest już naprawdę zmęczony. I wtedy bach! - wchodzę na wizaz po dluuuuugim czasie - i wątek o mnie i dla mnie no ale juz mam postanowienie zmian. Jestem świadoma swoich problemów wewnętrznych - i tak jak jedna z Was - w ramach "terapii" postanowiłam skupić się na sobie i swoim życiu bo wiem że to wyjdzie nam obojgu na zdrowie Bo przecież właśnie taką mnie pokochał - czyż nie? I za taką tęskni ( ![]() Więc tak sobie myślę, że w końcu trzeba spiąć poślady i zrobić coś dobrego zamiast dawać sobie powody do uczuciowego kaca moralnego
__________________
... i lecimy do przodu po szczęście!... |
|
|
|
|
#83 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 680
|
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach
Cytat:
![]() Powiem Wam, że mi się przykro zrobiło. Powiedzcie proszę, czy przesadzam. Od kilku dni nie kontaktujemy się telefonicznie, bo nie ma możliwości doładować konta (jest zagranicą i mieszka poza miastem). Przykro mi było, że od kilku dni tylko 5 minut rozmowy na skype (bardzo slaby internet). Mógł równie dobrze sms z bramki napisać, ale tego nie zrobił ani razu (słaby internet przecież nie przeszkadza, bo można nawet napisać będąc offline, potem zalogować się na 2 s i wtedy wysłać). Stwierdziłam, że skoro on mi tyle rzeczy stawiał: kolacje, kwiatki, piwka, obiady- to doładuje mu konto. Doładowałam mu konto w nadziei, że w końcu może wymienimy 2-3 smsy przed snem, jak wcześniej... troszkę odświeżymy związek to właśnie mi napisał, że wrócił z pracy i idzie spać. Taki ostatnio słaby kontakt przez brak środków, a on nawet nie zapyta co u mnie, nie napisze, że tęskni, czy coś. Przykro mi Przesadzam jak zwykle? Weźcie mnie kopnijcie w tyłek, proszę
|
|
|
|
|
|
#84 | |||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Magiczna kraina Narnia, gdzieś na Latarnianym Pustkowiu...:)
Wiadomości: 6 518
|
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach
Cytat:
To, że macie słabszy kontakt nie musi oznaczać, że coś się zmnieniło jeśli chodzi o jego stosunek do Ciebie. Dla nas ja facet się nie odezwie wtedy kiedy chcemy to znaczy, że o nas zapomniał, itd. Ale przeważnie przesadzamy. Wiesz, co może nie bądź taka nadgorliwa w stylu : ''doładowałam mu konto''. Przecież sam by sobie doładował a Ty na pewno nie umarałbyś do tego czasu. ---------- Dopisano o 07:38 ---------- Poprzedni post napisano o 07:30 ---------- Cytat:
![]() ---------- Dopisano o 07:41 ---------- Poprzedni post napisano o 07:38 ---------- Cytat:
![]() Dlatego ja udzielam się na kulturalnie, tam nie ma schizowych wątków. A na intymnym patrzę po tytułach i od razu wiadomo, gdzie są problemy w związku. ---------- Dopisano o 07:43 ---------- Poprzedni post napisano o 07:41 ---------- Lepiej, jak wyjdziesz niż żebys zrobiła awanturę z niczego, a potem tego żałowała.
__________________
|
|||
|
|
|
|
#85 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 680
|
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach
Cytat:
Dzisiaj obudziłam się z postanowieniem, że skupiam się na sobie. Nie wymyślam, nie analizuje tyle, co ma być to będzie. Teraz mnie czeka ciężkie dwa tygodnie, bo tyle sobie zmian wzięłam w pracy, że będę czasem robić po 12 h. Pieniążki będą, więc w końcu może dorobię się nowej fryzury i nowego płaszczyka na jesień ![]() a jak dzisiaj samopoczucie Wasze?
|
|
|
|
|
|
#86 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 111
|
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach
Chyba się dzisiaj u mnie przebrała miarka...
... Mieszkamy razem prawie 2 lata. Sporo przeszliśmy - problemy finansowe i w związku z tym kłótnie o kasę, problemy z rodziną (jego i moi rodzice to raczej konfliktowe małżeństwa i często stajemy jako mediatorzy pomiędzy ojcem i matką - tak moimi jak i TŻ-ta), generalna frustracja rzeczywistością - sytuacja gospodarcza, polityczna w kraju... no i zaczęliśmy się chyba od siebie oddalać. Ja pracuję zdalnie, z domu (jestem programistką), TŻ pracuje też jako programista, ale w biurze. Sytuacja finansowa już nam się ustabilizowała, więc kasa nie jest problemem. Z rodziną u każdego z nas też jakby lepiej... ale przestaliśmy z sobą gadać. Jeśli już się do siebie odzywamy, to tylko na tematy rutynowe, codzienne - zróbmy obiad, puśćmy pralkę, w pracy było to czy tamto. Zniknął seks (nie mam ochoty), zniknęła chemia... żadne z nas nie potrafi tego przełamać. Nie mówimy o rozstaniu, bo chcemy być razem do końca życia, ale mam wrażenie, że żadne z nas nie potrafi zdobyć się na okazanie czułości, na bycie "tą fajną osobą", którą było się jak się poznawaliśmy... Nie wiem, nie potrafię z tego wybrnąć. Szukam w sobie winy - że się czepiam, że mam depresyjne stany (i może to przez to), że jestem zbyt krytyczna wobec TŻ-ta i wobec siebie samej... ale z drugiej strony po nim też nie widzę inicjatywy w ocieplaniu kontaktów, przychodzi do domu i jedyny temat, który się pojawia, to praca, koledzy w pracy, dalszy rozwój zawodowy (oboje ciągle uczymy się nowych rzeczy związanych z pracą). Generalnie życie zawodowe kompletnie zdominowało całą naszą relację... Ech. Czuję się jakbym była jakaś nieatrakcyjna, nieciekawa (a przecież tyle nas zawsze łączyło intelektualnie, emocjonalnie - bo fakt, boginią seksu to ja nie jestem)...
__________________
Nieperfekcyjny blog o starej biżuterii, modzie i urodzie |
|
|
|
|
#87 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 1 078
|
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach
imperfect - może nie mam doświadczenia w takich związkach, bo mam dopiero 20 lat, ale na moje oko, to ktoś musi wyjść z inicjatywą. Na początek zacznij od siebie... Skoro uważasz, że jesteś nieatrakcyjna, to wyjdź na zakupy, kup jakiś fajny ciuch w którym dobrze się czujesz, weź długą kąpiel, zrób sobie wieczór piękność (maseczki itd), pomaluj paznokcie i najpierw sama ze sobą poczuj się dobrze. A później postaraj się pogadać z TŻ. Może namów go na wspólne wyjście? Idźcie na kolację, do kina, na zwykły spacer - postarajcie się odnaleźć to, dlaczego się w sobie zakochaliście. Wiadomo, że ludzie się zmieniają, ale jeśli się kochacie, to musicie dbać o swój związek, bo miłość to nie tylko teoretyczny twór, ale w praktyce ciągle trzeba o niego dbać.
|
|
|
|
|
#88 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Magiczna kraina Narnia, gdzieś na Latarnianym Pustkowiu...:)
Wiadomości: 6 518
|
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach
Co tu tak cicho?
__________________
|
|
|
|
|
#89 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: z daleka :)
Wiadomości: 13 985
|
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach
Cytat:
Co do pogrubionego - trzeba, oj, trzeba. Kiedyś myślalam, że wystarczy doprowadzić do 'bycia ze sobą' i już będzie z górki, jakoś samo się potoczy. A w praktyce związek jest jak roślinka - trzeba dbać, pielęgnować. No i przede wszystkim - sztuka pójścia na kompromis i wychodzenia z inicjatywą A ja się muszę pochwalić - jakaś taka radosna jestem od dwóch dni, spokojna, opanowana. W sytuacji kiedy wcześniej bym się zdenerwowała, teraz biorę kilka głębokich oddechów, rzucę jakąś cholerą pod nosem i tyle. Nawet Tż się zastanawia co mi się stało
__________________
Aga. Odchudzam się: 58kg - 49kg |
|
|
|
|
|
#90 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 308
|
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach
Cytat:
Ja nie mogę się z tego wyleczyć :P jak dla mnie każda jest potencjalnym zagrożeniem,a fakt,że mój Tż jest teraz w nowej pracy,z której znam tylko jedną jego koleżankę mnie dobija.I nie zapowiada się na to,żebym miała kogokolwiek stamtąd poznać.Widzę tylko na fb jak dodaje nowych znajomych,i tak mnie tylko mocniej ściska w dołku,szczególnie jak widzę jakąś rudą.Niestety.Twój facet przynajmniej próbował jakoś działać ,aby Ci pomóc z zazdrością.Mój ,w czasie moich najgorszych schiz,potrafił wyłącznie zapewniać,że mnie kocha,a przy tym prosił,żeby się opanować bo on dłużej tego psychicznie nie zniesie.I tak teraz walczę wewnętrznie ze swoimi ''demonami''. |
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 12:50.








Przecież co za problem włączyć kompa i odpalić sms z bramki (jak już nie ma kasy na koncie).








W rezultacie mam paznokieć zlamany na pół i strasznie mnie rwie, przynajmniej mam się na czym skupić
i to jeszcze są rozmowy typu "co u ciebie" albo "jak po imprezie"
No iiiiiiiiiiiiiiiiii....... .... Doszłam do wniosku że mam problemy z nadmierną zazdrością, emocjonalnością i chęcią posiadania całej uwagi mojego faceta - czym on jest już naprawdę zmęczony. I wtedy bach! - wchodzę na wizaz po dluuuuugim czasie - i wątek o mnie i dla mnie
no ale juz mam postanowienie zmian. Jestem świadoma swoich problemów wewnętrznych - i tak jak jedna z Was - w ramach "terapii" 

