Skąd bierzecie książki?

[camillie]

ja kupuje w Empiku, Świecie Ksiażki ( czyli Weltbildzie ) i czasem coś ciekawego trafi się w Auchan, za grosze ...

jednak teraz poluje na mega wspaniałą książkę , kosztującą niecałe 100zł dostępna tylko na zagranicznym ebayu... jednak nie mam konta ani tam , ani na wymaganym paypalu . A paypala nie moge załozyc zpowodu braku konta i zupełnie nie wiem jak to rozrgryźć : (

[harvvey]

Napisane przez Dotka90

Nie wiem która tu podała Weltbild, ale zamówiłam sobie właśnie 5 książek

ja chapnęłam 3, każda tania jak barszcz

postanowiłam osobiście polecieć po przesyłkę, ale napisali mi mejla, że prawdopodobnie paczka dojdzie 23.08 - zawsze tak długo się czeka, zamawiając na Weltbild?

[Black Rainbow]

Ja książki kupuję i pożyczam z biblioteki. Z biblioteką mam problem, bo jak pożyczę coś, co bardzo mi się spodoba, to zaraz muszę to kupić. Muszę ograniczyć to wypożyczanie

Uwielbiam książki. Mój narzeczony zresztą też. W domu mamy tyle, że nie wiemy gdzie je ustawiać/układać.

Miesięcznie wydajemy ok. 200-300 złotych na książki. A kupujemy w mniejszych księgarniach, empiku, często składam zamówienia na merlin.pl

Dobrego nigdy zbyt wiele.

[Brangien]

Kupuję na Allegro używane, czasem przeglądam bez szukania czegoś konkretnego i udaje mi się nierzadko kupić/zalicytować po taniości. Poza tym rodzina moja wie, że na wszelkie okazje typu święta itp. zawsze mam gotową konkretną listę książek, więc mają z głowy wymyślanie prezentu dla mnie, a ja jestem zadowolona

[potfurr]

My w moim mieście mamy oddziały buchmanna, tam książki są przeceniane, często mają dużo niższe ceny niż te w empiku albo w kolporterze. Można kupić coś ciekawego nawet za 3-5zł.

Czasem coś fajnego rzucą do antykwariatu, wtedy coś upoluje się za 7-15zł

Generalnie uwielbiam jeździć do biblioteki wojewódzkiej, jako studentka mogę wypożyczyć 5 książek na swoje konto + filmy na dvd/audiobooki.

[201705250955]

Widzę, że nie tylko ja kupuję książki i przeznaczam na to lwią część swojej wypłaty... tak naprawdę, to kupienie książki, przyjemność jej otworzenia, poczucia zapachu i wreszcie czytania, to jest lepsze niż ekstra ciuch i super żarcie Uwielbiam nowe sztuki, ich delikatne kartkowanie i wracanie do swoich ulubionych fragmentów. Mam fioła na punkcie nie-niszczenia książek i jak widzę jakąś pogiętą sztukę to chce mi się płakać- rzecz jasna moje są w idealnym stanie zazwyczaj. Rzeczywiście w czasach szkolnych głównie wypożyczałam - a że miałam całą serię kryminałów to znam naprawdę wiele tytułów. U mnie w bibliotece na nowości są kolejki, więc wolę kupić i mieć swoją. Chciałabym kiedyś mieć piękną biblioteczkę ze swoimi książkami.
Co do miejsc... kupuję głównie w księgarniach typu Empik, Matras, czasem zdarza się kupić coś na mniejszych stoiskach. Niektóre przewodniki i albumy bądź książki naukowe kupuję na wyspach dworcowych, o których ktoś wcześniej pisał - niemal na każdym dworcu kolejowym można kupić książki. Niestety wybór jest ubogi, tańsze książki to zazwyczaj romanse bądź starsze pozycje, które są mi znane. Pamiętam jednak jeden raz, kiedy kupiłam chyba z 10 książek - zamykali dworzec w Katowicach (z 2 lata temu? ) - a wszystkie kosztowały po 20-40% pierwotnej ceny. Wracałam do domu obładowana jak koza (z przesiadką na Dworcu Zachodnim na autobus ).
U mnie antykwariaty to jakaś kpina i totalna beznadzieja, w większości oferują podręczniki szkolne. A szkoda... bo pewnie też bym się skusiła na pozycje, których szukam, a nie mogę nigdzie dostać.

[Marika_1987]

Ja się pochwalić muszę, że kupiłam ostatnio całą serię książek Jodi Picoult za 150 zł ( 19 sztuk) na allegro ( w Empiku ok. 36 zł za sztukę).

[201803120851]

A ja na przekór powiem, że większość książek, które czytam, to książki z biblioteki nie mam ochoty wydawać pieniędzy na książki "jednorazowe", do których już nigdy nie wrócę - np. jakieś lekkie powieści, niektóre kryminały albo sensacje, po które lubię czasem sięgnąć. W ten sposób uniknęłam też wielu wpadek, kiedy miałam ochotę daną książkę kupić, jednak wcześniej wypożyczyłam z biblioteki - i dobrze, bo okazała się być totalnym niewypałem

I nawet jeżeli kaucja to 50 zł, to wciąż jest to kaucja, czyli tych pieniędzy nie tracisz także trochę nie rozumiem problemu, ale przyjmuję, że dla niektórych tymczasowe "zamrożenie" pieniędzy może nie być komfortowe.

Jeżeli kupuję, to najczęściej książki, które już raz czytałam (całość albo fragmenty), ale wiem, że do nich wrócę - albo kierując się autorem, jeżeli czytałam jedną i mi się spodobała, to sięgam też po następne albo klasykę.

Kupuję najczęściej w Dedalusie, Matrasie, często w Empiku na wyprzedażach znajduję coś fajnego, rzadko kupuję książki w regularnej cenie.

[_vixen_]

Kupuję, głównie w Empiku lub Matrasie. Kocham kupować książki.

[camillie]

a jak to jest z tą biblioteczną kaucją ? bo ja jestem zarejestrowana tylko w swojej,gminnej i tam czegos takiego nie ma kiedy sa zwracane te pieniadze? bo na moją logike to po smierci albo po zamknieciu konta

ps. swoją drogę wole kupić . W Bibliotece bardzo mnie nie lubia bo gdy wypozyczam to zapominam oddawać i tak Romeo & Julie ktora potrzebowałam kiedys do szkoły trzymam juz dwa lata...i wstyd mi iść oddawać

[201803120851]

Ja np. kaucję miałam tylko raz, we wrocławskiej fonotece (wypożyczalnia płyt video i płyt CD). Idea była taka, że co każde wypożyczenie dajesz 50 zł kaucji, a jak zwrócisz płytę, to Ci oddają. Ja np. wypożyczałam często, więc wolałam, żeby te 50 zł tam leżało ciągle, a ja wypożyczałam. Jak się przeprowadziłam, poprosiłam o zwrot i tyle.

[201609062117]

Jak dotąd przede wszystkim biblioteki. A że w stosunkowo bliskiej odległości ma 4 i to bardzo dobrze zaopatrzone, to nie mam co narzekać. I powoli przerzucam się na ebooki więc już nie powinno być najmniejszego problemu z dostępnością

[linaya]

Napisane przez oh Mandy

Możesz powiedzieć w którym dokładniej miejscu jest to stoisko przy W-wa Śródmieście?

Kiedyś było takie duże, oszklone na peronie 1 dworca Śródmieście, mniej więcej pośrodku, ale chyba go zlikwidowali. Teraz jest parę stoisk gazetowo-książkowych na peronie 2 (środkowym), ale więcej w nich gazet niż książek.

[33owieczka]

Kiedys dużo kupowałam na Allegro. Trafiałam białe kruki, w baaaardzo miłych cenach Miałam tez księgarnię z "tanimi ksiązkami"- http://dedalus.pl/ , tylko mam wrażenie, że w necie jest mniej i wole pojechac osobiście.
Mój TŻ jest uzalezniony od atykwariatów, tez czasem z Nim bywam. Na naszym bazarku jest z ksiązkami po...3zł. Zdarza się coś fajnego wyszperac
Poza tym- biblioteka.
Empiku nie lubię, w hipermarketach mam wrażenie leży dużo grafomaństwa, albo klasyka, którą mam od lat, ale może źle szukam, bo z galerii handlowych zwiewam najszybciej jak potrafię.

[am0510]

Ja kupuję na allegro, starocie za 2-3zł
trafiają się fajne stare są najlepsze.
Nienacki, Niziurski klasyka.
Na książki przeznaczam póki co 50zł miesięcznie

[traicionera]

Ja głównie czytam ebooki na Kindle'u lub komórce, poza tymczesc ksiazek przynosze z pracy, a jak mi bardzo zalezy na jakiejs pozycji,ktorej nie moge znalezc w wersji elektronicznej, to kupuje na alle.

[coccinelle7]

swego czasu wypożyczałam z biblioteki, ale zaczęło mnie wkurzać to, że mam limit czasowy oraz to że większość nowości/bestsellerów jest w bibliotece ciężko dostępna.
dlatego teraz kupuje i o dziwo nie wydaje więcej niż 20 zł za książkę
albo używane na allegro albo nowe w promocji w różnych księgarniach, zarówno stacjonarnych i internetowych
jak się pogrzebie to wcale nie trzeba wydawać 40 zł za książkę, sama bym tyle nie dała ;p

[aanemone]

ja też buszuję po allegro jak szalona i musze sobie kupić nowy regał na książki, bo nie wiem gdzie kłaść (: antykwariaty są cudne, tylko faktycznie są miasta w których antykwariat=podręcznikarn ia. Ale zawsze przy zwiedzaniu większych miast wbiegam w napotkane antykwariaty (:

[Keket]

Książki brałam głównie z biblioteki, jestem zapisana do trzech (w tym mojej uczelnianej, gdzie po zakończeniu studiów mogłam zostać jako pracownik akademii). W tym miesiącu postanowiłam zacząć kupować miesięcznie 2-3 książki. W tym akurat 5 już capnęłam Wszystkie na all po 5-9zł. Co do akademickiej biblioteki, to ostatnio babka mnie wkurzyła, jak skomentowała, że zamiast książek naukowych, to wypożyczam teraz literaturę piękną
Zapomniałam o ebookach, też czytam. Mam sporą kolekcję, w tym wszystkie S. Kinga.

Podpisujecie książki? Ja tak i nie pożyczam ich, bo kilka już do mnie nie wróciło.

[Dotka90]

Nie podpisuję
I pożyczam, zazwyczaj wszystkie wracają, ale ja tego pilnuję.
Właśnie muszę kumpeli przypomnieć, bo ma moje książki od czerwca i coś sama nic nie mówi o oddaniu.

[dzustam]

Fajny temat.

Kiedyś sporo siedziałam w bibliotece, jednakże obecnie kupuję. Jak idę do biblioteki z listą książek (kilkanaście pozycji), to wracam z pustymi rękoma lub z jedną, cudem zdobytą, książką...

Tak więc, jak chce przeczytać coś, to sobie kupuję: w księgarniach stacjonarnych, weltbildzie, w hipermarketach (czasami ceny są zachęcające), jakiś czas temu w biedronce były książki, więc poszłam na łowy. Korzystam też z księgarni internetowych.

[mad86]

dziewczyny, ile czasu mam na odbiór osobisty książek w Matrasie?

[suszarka]

Napisane przez mad86

dziewczyny, ile czasu mam na odbiór osobisty książek w Matrasie?

kupuję u nich ale szczerze mówiąc nie wiem.
najlepiej zadzwoń na infolinię i zapytaj się.

[Black Rainbow]

Napisane przez Keket

Podpisujecie książki? Ja tak i nie pożyczam ich, bo kilka już do mnie nie wróciło.

Nie, nie podpisuję książek. Nie mam takiej potrzeby, skoro przestałam je pożyczać

Napisane przez Keket

Zapomniałam o ebookach, też czytam. Mam sporą kolekcję, w tym wszystkie S. Kinga.

E-booków nie lubię. Czytanie ich nie sprawia mi takiej przyjemności jak czytanie książki.

Co do Stephena Kinga: jestem jego wielką fanką już od 15 lat Pochwalę się, że mam wszystkie książki w ciekawszych wydaniach.

[syklamen]

Ja książek nie kupuje wogóle. Wypożyczam z biblioteki, mam to szczęście, że mają tam nowości. Może nie wszystko, co bym chciała przeczytać, ale i tak wybór dość szeroki. Przeczytałam też kilka ebooków, ale tylko te pozycje, które koniecznie chciałam, a nie mogłam ich dostać. Zdecydowanie wolę zwykłe książki.

[invisible_01]

Ze względu na mój bardzo malutki pokoik książki kupuję w ilości śladowej. Bardzo często korzystam z bibliotek - blisko mojego bloku jest ich aż 5, więc naprawdę żadnym problemem jest dostanie nowości, bo przychodzą do nich bardzo często i w większej liczbie egzemplarzy, no i ze wszystkich mogę wypożyczać na jedną kartę. Jeśli kupuję książki, to kieszonkowe wydania z Empiku. Więcej wydaję na te, które absolutnie muszę mieć i które wiem, że przeczytam jeszcze milion razy

[QueenBlair]

Książki namiętnie kupuję, ponieważ jestem pasjonatką czytania.
Nie mam ulubionego sklepu/księgarni.
Po prostu gdy mi wpadnie "w oko" jakiś tytuł to kupuję.

[makeupnotwar]

w BUWie jest wszystko, czego potrzebuję nie kupuję książek, bo nie mam dla nich miejsca, poza tym za dużo czytam - dochodzę do 3-4 książek w tygodniu, nie stać by mnie było na kupowanie takich ilości. nieczęsto sięgam do nowości, a ci nieliczni postmoderniści, których lubię, są do wypożyczenia w BUWie zamierzam przerzucić się na Kindle'a, TŻ ma i uważam że to świetny wynalazek. zwłaszcza dla mnie - jedna średnia książka to dla mnie za mało na podróż, za szybko czytam kupuję głównie dla celów naukowych - do magisterki etc

[invisible_01]

A, no i dla mnie jak książka to tylko papierowa. Nie potrafię czytać z tych czytników, próbowałam, ale dla mnie to i tak coś okropnego. Ja muszę mieć "żywą" książkę z kartkami do pomiętoszenia i do trzymania w rękach, mały komputerek do mnie kompletnie nie przemawia.

[amber2046]

Obecnie kupuję co kilka miesięcy, ale jak już mam okazję wówczas zamawiam hurtowo wszystkie wydane w między czasie nowości, którymi jestem zainteresowana. Przeznaczam na ten cel sporo, przy sierpniowej wizycie zaszalałam bardziej niż zwykle to zaowocowało czterocyfrowym rachunkiem. Książki z każdym rokiem stają się coraz droższe, niestety nie mam już możliwości wyszukiwania promocji czy korzystania z allegro, dlatego regularnie płacę cenę z okładki czego jeszcze kilka lat temu praktycznie nie robiłam czekając zawsze na jakąś korzystną ofertę i chociaż kilkuprocentowy upust.