Rozstanie z facetem, część XXIV

[KittyMam]

Dziewczyny dostałam to:
http://demotywatory.pl/3676251/Rownowaga-w-zwiazku

od jednej z użytkowniczek - mam nadzieję że nie będzię miała nic przeciwko, że się tym z Wami podzieliłam.

ENJOY - mi lekko poprawiło to humor

---------- Dopisano o 10:46 ---------- Poprzedni post napisano o 10:43 ----------

Napisane przez mogg

hej dziewczynki u mnie źle wczoraj nie miałam siły już wchodzić tutaj najpierw poszłam na łąki się przejść i w tym deszczu zmokłam i tak siedziałam i ryczałam ale mi przeszło przynajmniej trochę , rozmowa z ex mniej więcej powiedział mi coś takiego :

Zależy mi na Tobie, owszem nie wiem co czuję ale chcę się tego dowiedzieć tyle się między nami zmieniło na lepsze w końcu jest tak jak być powinno nie widząc ciebie , nie wiedząc co u ciebie i ten zupełny brak kontaktu nie pomagają mi w podjęciu decyzji, zmieniliśmy się oboje proszę daj nam szansę zacznijmy się po prostu spotykać ze sobą czuję do Ciebie badzo dużo ale nawet jak nie mam z tobą kontaktu tęsknię za tobą ale nie wiem bo 3 lata byłaś inna teraz jest między nami tak dobrze .. chcę się z Tobą spotykać żebyśmy razem wychodzili to wszystko się między nami rozwinie ale ja nie umiem podjąć decyzji bo bazuje na 3 latach które nie były dobre i na miesiącu który daje do myślenia że możemy być razem ale chciałbym żebyśmy oboje najpierw spędzali ze sobą czas, ja nie chcę przekreślać tego tylko chcę by to co jest teraz miało szansę się rozwinąć, nie mogę znieść Twojej nieobecności , nie chcę by to jak cię traktowałem wróciło, nie chcę byśmy tak się traktowali jak wcześniej, daj temu czas, daj nam czas żebyśmy się na nowo poznali i znów byli ze sobą szczęśliwi może uda nam się to wszystko wyprostować.

:what : co robić ?

hmmm...ciezka sprawa - nie wiem czy jakiegoś bana nie dostanę jak powiem co myśle...


Tatia05 - wiersz tak serio serio WIERSZ ?

[mogg]

wyslij na pw..

no problem w tym ze powiedział prawdę, znam go na tyle ja nie wieem co dalej.

[bulbulka]

Napisane przez mogg

hej dziewczynki u mnie źle wczoraj nie miałam siły już wchodzić tutaj najpierw poszłam na łąki się przejść i w tym deszczu zmokłam i tak siedziałam i ryczałam ale mi przeszło przynajmniej trochę , rozmowa z ex mniej więcej powiedział mi coś takiego :

Zależy mi na Tobie, owszem nie wiem co czuję ale chcę się tego dowiedzieć tyle się między nami zmieniło na lepsze w końcu jest tak jak być powinno nie widząc ciebie , nie wiedząc co u ciebie i ten zupełny brak kontaktu nie pomagają mi w podjęciu decyzji, zmieniliśmy się oboje proszę daj nam szansę zacznijmy się po prostu spotykać ze sobą czuję do Ciebie badzo dużo ale nawet jak nie mam z tobą kontaktu tęsknię za tobą ale nie wiem bo 3 lata byłaś inna teraz jest między nami tak dobrze .. chcę się z Tobą spotykać żebyśmy razem wychodzili to wszystko się między nami rozwinie ale ja nie umiem podjąć decyzji bo bazuje na 3 latach które nie były dobre i na miesiącu który daje do myślenia że możemy być razem ale chciałbym żebyśmy oboje najpierw spędzali ze sobą czas, ja nie chcę przekreślać tego tylko chcę by to co jest teraz miało szansę się rozwinąć, nie mogę znieść Twojej nieobecności , nie chcę by to jak cię traktowałem wróciło, nie chcę byśmy tak się traktowali jak wcześniej, daj temu czas, daj nam czas żebyśmy się na nowo poznali i znów byli ze sobą szczęśliwi może uda nam się to wszystko wyprostować.

:what : co robić ?

a może on ma racje?

[Neffik]

Napisane przez blue_apple

tylko nie każda tutaj była w toksycznym związku.



po co piszesz do kogoś, kto ma Cie w dupie?
jak myślisz, jak on traktuje Twoje żale?

idź do psychologa.

Odpisał że mu zależy, że chce być ze mną. nie wiem po co pisałam, to nie ma znaczenia...

[Kornelciaczek]

Napisane przez Neffik

Napisałam do niego bezsenna noc, dzisiejszy dzień pewnie spędzony na zamulaniu samotnie bo wszyscy gdzieś się poumawiali
nic do mnie nie dociera...znowu masakra

Stawiasz mi drinka i zabierasz mnie na sharme

A tak całkiem poważnie Neffik Ty się następnym razem zanim odezwiesz do tego palanta pier*** głową mocno o ścianę Czy Ty jesteś na tyle mało kumata, że nie rozumiesz, że on ma Cię w , że nie jest dla Ciebie, że to problemowy facet. Chcesz zaprowadzę Cię na OIOM, albo pogadam z kolegami niech mi użyczą zdjęć autentycznych jak wyglądają kobiety, które związały się z facetami, które jeszcze przed ślubem stosowały na nich przemoc fizyczną. Czy Ty dążysz do tego samego, kręci Cię takie życie? Chcesz zafunduję Ci weekend u takich ludzi, może wtedy dotrze coś do Ciebie!!

[mogg]

on ma rację bo ja nie byłam aniołem również i podobnie jak on mam wiele wątpliwości co do tego co będzie .

ON ma rację jest inaczej jest lepiej , on nie boi się rozmawiać ze mną ja nie wybucham, on mówi mi jak jest ja się w końcu przed nim otworzyłam, przestałam dusić w sobie. Powiedziałam że nie wiem ze muszę się zastanowić, bo przz te ostatnię 2 tygodnie co on się starał co dzwonił przyjeżdżał pisał itp. to właśnie zaproponował mi spotykanie się i widziałam że się stara że mu zależy i było ok ale ja nie wiem czy wytrzymam coś takiego.

[Neffik]

Napisane przez Kornelciaczek

Stawiasz mi drinka i zabierasz mnie na sharme

A tak całkiem poważnie Neffik Ty się następnym razem zanim odezwiesz do tego palanta pier*** głową mocno o ścianę Czy Ty jesteś na tyle mało kumata, że nie rozumiesz, że on ma Cię w , że nie jest dla Ciebie, że to problemowy facet. Chcesz zaprowadzę Cię na OIOM, albo pogadam z kolegami niech mi użyczą zdjęć autentycznych jak wyglądają kobiety, które związały się z facetami, które jeszcze przed ślubem stosowały na nich przemoc fizyczną. Czy Ty dążysz do tego samego, kręci Cię takie życie? Chcesz zafunduję Ci weekend u takich ludzi, może wtedy dotrze coś do Ciebie!!

Nie nie nie ja po prostu napisałam tak tylko.. Nie chcę do niego wracać, brak mi tylko kontaktu jest nie wrócimy do siebie nigdy. Więc po chuj ja piszę do niego

[Kornelciaczek]

Napisane przez KittyMam

No i dzień dobry...a w zasadzie to tylko dzień...
mialam wstac okolo poludnia a tu 9...budze sie widze pusty pokoj, wolne miejsce na lozku i wszystko wraca...
chociaz jeszcze nie plakalam to juz jest blisko - mam mocne postanowienie zeby do sie do niego nie odzywac - jak rok temu mielismy przerwe to nie nawizywalam kontaktu - on to zrobil pierwszy...

tylko ze teraz jest inaczej, niby chcielismy probowac odzyskac to co bylo ale to ON powiedzial ze nie widzi mozliwosci zeby bylo jka dawniej, nie ma sily sie starac, udawac itd.
Dlatego nie wierze ze sie kiedykolwiek odezwie - zmawiam sobie zebt nie czekac na smsa czy cokolwiek ale caly czas sprawdzam telefon i fb - czy moze nie napisal...
nie mam bliskich znajomych, ktorzy byliby tez jego znajomymi wiec nie wiem co u niego - chociaz wiedzac jak sie zachowuje w takich sytuacjach to pewnie gra i pije po klubach...
A ja rozmyslam i analizuje i co raz bardziej mam ochote do niego napisac, zeby wiedzial ze to wszystko nie tak jak on mysli...ale trzymam sie (prawie 3 dni - cóż za sukces)

3maj się bądź dzielna pisz z nami, a dasz radę. Jak wytrzymasz pierwszy tydzień to bdb, a dwa tygodni to już w ogóle będzie z górki - powodzenia

[mogg]

co zrobić?(((:mu r:

[asia1010]

Napisane przez mogg

hej dziewczynki u mnie źle wczoraj nie miałam siły już wchodzić tutaj najpierw poszłam na łąki się przejść i w tym deszczu zmokłam i tak siedziałam i ryczałam ale mi przeszło przynajmniej trochę , rozmowa z ex mniej więcej powiedział mi coś takiego :

Zależy mi na Tobie, owszem nie wiem co czuję ale chcę się tego dowiedzieć tyle się między nami zmieniło na lepsze w końcu jest tak jak być powinno nie widząc ciebie , nie wiedząc co u ciebie i ten zupełny brak kontaktu nie pomagają mi w podjęciu decyzji, zmieniliśmy się oboje proszę daj nam szansę zacznijmy się po prostu spotykać ze sobą czuję do Ciebie badzo dużo ale nawet jak nie mam z tobą kontaktu tęsknię za tobą ale nie wiem bo 3 lata byłaś inna teraz jest między nami tak dobrze .. chcę się z Tobą spotykać żebyśmy razem wychodzili to wszystko się między nami rozwinie ale ja nie umiem podjąć decyzji bo bazuje na 3 latach które nie były dobre i na miesiącu który daje do myślenia że możemy być razem ale chciałbym żebyśmy oboje najpierw spędzali ze sobą czas, ja nie chcę przekreślać tego tylko chcę by to co jest teraz miało szansę się rozwinąć, nie mogę znieść Twojej nieobecności , nie chcę by to jak cię traktowałem wróciło, nie chcę byśmy tak się traktowali jak wcześniej, daj temu czas, daj nam czas żebyśmy się na nowo poznali i znów byli ze sobą szczęśliwi może uda nam się to wszystko wyprostować.

:what : co robić ?

Albo sie kocha i sie to wie, albo sie nie kocha może być jedynie przyzwyczajenie tak silne, że chce wiedziec co u Ciebie itd.. Teraz jest dobrze bo Cie stracił, bo nie mieszkacie razem to wreszcie sie do gadujecie. A jak przyjdzie czas na zamieszkanie ? Znów bedzie coś nie tak i rozwiąże problem w ten sposób, że bedzie całował i spotykał sie z inna ? Jak sie kogos kocha to sie rozwiazuje problemy wspólnie, rozmawia się, robi się wszystko żeby było dobrze a nie leci w ramiona innej.

I rozumiem, że może być w zwiazku źle, mogą sie ludzie niedogadywac i rozstać z czystym kontem, że nie dogadują sie ale jedno jest w porządku wobec drugiego, ale nie rozumiem tego kiedy ludzie sie nie dogadują i jedno zdradza wtedy nie ma miłości.

[Kornelciaczek]

Napisane przez mogg

hej dziewczynki u mnie źle wczoraj nie miałam siły już wchodzić tutaj najpierw poszłam na łąki się przejść i w tym deszczu zmokłam i tak siedziałam i ryczałam ale mi przeszło przynajmniej trochę , rozmowa z ex mniej więcej powiedział mi coś takiego :

Zależy mi na Tobie, owszem nie wiem co czuję ale chcę się tego dowiedzieć tyle się między nami zmieniło na lepsze w końcu jest tak jak być powinno nie widząc ciebie , nie wiedząc co u ciebie i ten zupełny brak kontaktu nie pomagają mi w podjęciu decyzji, zmieniliśmy się oboje proszę daj nam szansę zacznijmy się po prostu spotykać ze sobą czuję do Ciebie badzo dużo ale nawet jak nie mam z tobą kontaktu tęsknię za tobą ale nie wiem bo 3 lata byłaś inna teraz jest między nami tak dobrze .. chcę się z Tobą spotykać żebyśmy razem wychodzili to wszystko się między nami rozwinie ale ja nie umiem podjąć decyzji bo bazuje na 3 latach które nie były dobre i na miesiącu który daje do myślenia że możemy być razem ale chciałbym żebyśmy oboje najpierw spędzali ze sobą czas, ja nie chcę przekreślać tego tylko chcę by to co jest teraz miało szansę się rozwinąć, nie mogę znieść Twojej nieobecności , nie chcę by to jak cię traktowałem wróciło, nie chcę byśmy tak się traktowali jak wcześniej, daj temu czas, daj nam czas żebyśmy się na nowo poznali i znów byli ze sobą szczęśliwi może uda nam się to wszystko wyprostować.

:what : co robić ?

Mogg wg mnie dajcie sobie szanse na bliższe relacje w sensie spotykajcie się jakbyście na nowo zaczynali związek, jakieś wspólne wypady do kina, restauracji, spacerki, itp. Dużo ze sobą rozmawiajacie, chodźcie za rękę, przytulajcie, dawajcie tylko buziaki, a czas pokaże co dalej. Tylko nie zamieszkujcie razem i nie :sex: Jak wróci rutyna to będzie pewne nie ma sensu, jak zauważycie poprawę to szczęścia. Jeszcze coś nie mówicie sobie "Kocham Cię", niech nie padają żadne dekalracje, itp.

---------- Dopisano o 11:11 ---------- Poprzedni post napisano o 11:10 ----------

Napisane przez Neffik

Nie nie nie ja po prostu napisałam tak tylko.. Nie chcę do niego wracać, brak mi tylko kontaktu jest nie wrócimy do siebie nigdy. Więc po chuj ja piszę do niego

Nie, po prostu Ty masz do Niego wcale nie pisać! Nie ma tego kolesia. Napisał Ci kiedyś: "NARA" i zapamiętaj to!

---------- Dopisano o 11:13 ---------- Poprzedni post napisano o 11:11 ----------

Napisane przez asia1010

.

Ania powiesz mi ocb z tym skalpel, bo już dziś jest 6/50

[kinguśka]

No tak, odezwie się jak będzie coś chciał, to to na pewno i tylko wtedy. Ale wtedy ja mu nie pomogę, ani nic tylko dokończę to co chciałam mu już powiedzieć w ostatni piątek, może jak w końcu wyrzucę z siebie wszytko w tym temacie to też mi ulży... ale do tej pory nie jestem w stanie pojąć jak można tak postępować, może gdybym była w stanie to zrozumieć, to by mnie to tak bardzo nie bolało, sama nie wiem... Pewnie, że lepiej walić wprost i szybko zerwać plaster, ale z 2 strony z poprzednim moim eks też było fatalnie, byłam z nim w sumie 3 lata, a o 2 lata i 8 miesięcy za dużo i pomimo, że było podobnie i też bardzo źle, to udawałam że nie widzę, ale jak już z nim sama zerwałam i dojrzałam do tej decyzji to wcale nie cierpiałam, tylko od razu ruszyłam do przodu, spłynęło to po mnie bo już nic do niego nie czułam...
A Ty baw się dobrze na weselu, na niego nawet nie spojrzyj, podaruj każdemu panu na tym weselu 1 taniec, oczywiście z wyjątkiem jego, łap bukiet panny młodej i patrzmy z ufnością w przyszłość

Też tak sądzę, że Ci ulży, bo będziesz mogła zamknąć ten etap. Też tego nie rozumiem, jak można mówić zależy mi na Tobie, a później nigdy nie mieć czasu, to strasznie smutne. Wydaje mi się, że ani Twojemu ani mojemu nigdy na nas nie zależało, jak byłyśmy było ok, a jak nas nie było to też było dobrze. Nie mogę znaleźć na to innego wytłumaczenia, chyba nawet innego nie ma. Bo jak można powiedzieć, że pracuję albo robię tysiąc innych rzeczy, a dla Ciebie nie mam czasu. Kurcze miałyśmy być częścią ich życia a nie jakąś zabawką po którą się wraca, gdy im się nudzi. Ale też coś jest w tym, że zbyt dobre dla nich byłyśmy. Mój związek był podobny do tego Twojego wcześniejszego, tylko niestety gdy to zakończyłam wcale nie jest lepiej. Ale w sumie, skoro w tamtym było źle i poczułaś ulgę, że go zakończyłaś, to może teraz też tak będzie, tylko trzeba więcej czasu...
Eh i niestety napisałam wczoraj do niego, że tamto o chorobie to była zwykła wymówka, zła jestem na siebie, ale jak zwykle nie wytrzymałam. Nie cierpię kłamstw.
O tak patrzeć na niego nie zamierzam na weselu

Albo sie kocha i sie to wie, albo sie nie kocha może być jedynie przyzwyczajenie tak silne, że chce wiedziec co u Ciebie itd.. Teraz jest dobrze bo Cie stracił, bo nie mieszkacie razem to wreszcie sie do gadujecie. A jak przyjdzie czas na zamieszkanie ? Znów bedzie coś nie tak i rozwiąże problem w ten sposób, że bedzie całował i spotykał sie z inna ? Jak sie kogos kocha to sie rozwiazuje problemy wspólnie, rozmawia się, robi się wszystko żeby było dobrze a nie leci w ramiona innej.

I rozumiem, że może być w zwiazku źle, mogą sie ludzie niedogadywac i rozstać z czystym kontem, że nie dogadują sie ale jedno jest w porządku wobec drugiego, ale nie rozumiem tego kiedy ludzie sie nie dogadują i jedno zdradza wtedy nie ma miłości.

Dokładnie związek się naprawia, a nie szuka kogoś innego i leci na dwa fronty. Zresztą mogg musisz się też liczyć z tym, że ta jego zdrada będzie Ci ciążyć. Co jeśli on będzie długo w pracy, a Ty zaczniesz się zastanawiać, co robi, czy nie jest z kimś. Nie boisz się takich myśli?

[mogg]

nie zamieszkam z nim nawet w przypadku gdy powie : kocham cię, no właśnie tak było do tej pory przez te 2 tygodnie i widziałam że się starał nie składał deklaracji żadnych po prostu się widywaliśmy, trzymał mnie za rękę, dawał wsparcie ( chodzi o chorobę) itp. Tylko jest jedno ale które mi przeszkadza ... ja nie wiem czy będę w stanie to znieść na dłuższą metę :| ... to bardzo dużo dla mnie po prostu ... i teraz najlepsze ile to będzie trwało?

[Neffik]

Napisane przez Kornelciaczek

Nie, po prostu Ty masz do Niego wcale nie pisać! Nie ma tego kolesia. Napisał Ci kiedyś: "NARA" i zapamiętaj to!

---------- Dopisano o 11:13 ---------- Poprzedni post napisano o 11:11 ----------


Ania powiesz mi ocb z tym skalpel, bo już dziś jest 6/50

Pamiętam idę z kolegą na spacer dziś. Wieczorem jadę do jego rodziców odebrać moje rzeczy, jego nie ma więc dobrze się składa. najwyzej wroce z niczym.. Jego rodzice to też jedna wielka zagadka...

O własnie ja też jestem ciekawa o co chodzi z tym skalpelem

[mogg]

Boję się, właśnie dlatego sama mam opory przed tym wszystkim. Czy ma to sens, nie wiem co zrobię, co powinnam postanowić będę w piątek w ck prosił żebyśmy się spotkali i porozmawiali na spokojnie.

---------- Dopisano o 11:34 ---------- Poprzedni post napisano o 11:30 ----------

Napisane przez Neffik

Pamiętam idę z kolegą na spacer dziś. Wieczorem jadę do jego rodziców odebrać moje rzeczy, jego nie ma więc dobrze się składa. najwyzej wroce z niczym.. Jego rodzice to też jedna wielka zagadka...

O własnie ja też jestem ciekawa o co chodzi z tym skalpelem

a to nie chodzi o trening ewy chodakowskiej ??? to nazwa ćwiczenia o ile dobrze pamiętam

[blue_apple]

Napisane przez mogg

on ma rację bo ja nie byłam aniołem również i podobnie jak on mam wiele wątpliwości co do tego co będzie .

ON ma rację jest inaczej jest lepiej , on nie boi się rozmawiać ze mną ja nie wybucham, on mówi mi jak jest ja się w końcu przed nim otworzyłam, przestałam dusić w sobie. Powiedziałam że nie wiem ze muszę się zastanowić, bo przz te ostatnię 2 tygodnie co on się starał co dzwonił przyjeżdżał pisał itp. to właśnie zaproponował mi spotykanie się i widziałam że się stara że mu zależy i było ok ale ja nie wiem czy wytrzymam coś takiego.

niepewność?
gdy mój tż chciał do mnie wrócić, ja też byłam cholernie niepewna, ale jedno wiedziałam na pewno, że go kocham i że nie umiem nie dać szansy - bałam się tego samego, co Twój tż, że to nie wyjdzie, ale spotykanie się i takie sprawdzanie siebie - to ryzyko, ryzyko, że gdy coś pójdzie nie tak, gdy Ty popełnisz jakiś błąd - on powie baj baj... tak, jak zrobił mój...

Napisane przez Neffik

Nie nie nie ja po prostu napisałam tak tylko.. Nie chcę do niego wracać, brak mi tylko kontaktu jest nie wrócimy do siebie nigdy. Więc po chuj ja piszę do niego

bo boisz się samotności?
bo masz żal do niego?

Napisane przez mogg

Boję się, właśnie dlatego sama mam opory przed tym wszystkim. Czy ma to sens, nie wiem co zrobię, co powinnam postanowić będę w piątek w ck prosił żebyśmy się spotkali i porozmawiali na spokojnie.

porozmawiać możesz zawsze, powiedz mu wprost czego się boisz i dlaczego.

[Neffik]

Napisane przez mogg

Boję się, właśnie dlatego sama mam opory przed tym wszystkim. Czy ma to sens, nie wiem co zrobię, co powinnam postanowić będę w piątek w ck prosił żebyśmy się spotkali i porozmawiali na spokojnie.

---------- Dopisano o 11:34 ---------- Poprzedni post napisano o 11:30 ----------


a to nie chodzi o trening ewy chodakowskiej ??? to nazwa ćwiczenia o ile dobrze pamiętam

mogg a będziesz wstanie mu zaufać? raczej nie.. Mój poprzedni były poleciał do innej, też niby się z nią całował TYLKO. Wybaczyłam, bo przepraszał błagał.. Nie było warto bo choć przysięgał że się z nią nie spotyka, robił to


blue_apple masz rację, boję sie że będę sama.. Chociaż przecież jestem od kilku miesięcy. Mam do niego żal, do siebie też że prowokowałam kłótnie i mam co chciałam..

[mogg]

moj ex sie nie spotyka z nia od ponad miesiąca , tak on mi to powiedział ale ja to potwierdziłam u osoby niezależnej która zna tą "laseczkę" i wiem że to prawda że on napisał jej że nie może się z nią widywać że wybiera mnie a nie ją. Moja koleżanka zna tą "laseczkę" i poprosiłam by ja podpytała bo jemy nie wierzyłam po prostu czy mówi prawdę. Mówił prawdę.

Prawda jest taka że dopóki nie spróbuję to nie dowiem się czy jestem w stanie z nim być , ja mu powiedziałam już że ja nie będę mu wypominać ale to nie oznacza że zapomniałam.

[asia1010]

Napisane przez mogg

Boję się, właśnie dlatego sama mam opory przed tym wszystkim. Czy ma to sens, nie wiem co zrobię, co powinnam postanowić będę w piątek w ck prosił żebyśmy się spotkali i porozmawiali na spokojnie.

---------- Dopisano o 11:34 ---------- Poprzedni post napisano o 11:30 ----------


a to nie chodzi o trening ewy chodakowskiej ??? to nazwa ćwiczenia o ile dobrze pamiętam

Tak, to te ćwiczenia.

[mogg]

a ja dalej chudnę :| co wcale z jednej storny mnie nie cieszy .. bo kolejne spodnie 2 tygodnie temu były takie wiecie dobre ..a teraz już 3-4 cm w pasie za duże :| i to nie jest dżins rozciągliwy :| .

Muszę zacząć ćwiczyć .. na mój ble brzuch ale nie mogę się zmobilizowąć nie dobra Mogg :/

[svamp]

ale będę miała jutro nadrabiania w tym i starym wątku!

[mogg]

Napisane przez svamp

ale będę miała jutro nadrabiania w tym i starym wątku!

witamy w nowym wątku znalazłaś nas heh zabijesz czas chociaż

[Neffik]

Idę z domu w końcu do ludzi spotkam się z kumplem pogadać zabić czas... A potem zobaczę, co z moimi rzeczami. Nie wiem czy mi sie chce tam jechać

[Kornelciaczek]

Napisane przez asia1010

Tak, to te ćwiczenia.

I jak? Są jakieś efekty?

[mogg]

ja mogę polecić mojego exa skutecznie odchudza

[mrofka]

Napisane przez mogg

co zrobić?(((:mu r:

Dobrze się zastanów co zrobić. Odpowiedz sobie na podstawowe pytania:
- czy Ci na nim zależy?
- czy jesteś pewna tego, że chcesz z nim spróbować jeszcze raz? Czy jesteś gotowa na odbudowanie związku?
- czy będziesz w stanie ponownie mu zaufać?

Napisane przez blue_apple

niepewność?
gdy mój tż chciał do mnie wrócić, ja też byłam cholernie niepewna, ale jedno wiedziałam na pewno, że go kocham i że nie umiem nie dać szansy - bałam się tego samego, co Twój tż, że to nie wyjdzie, ale spotykanie się i takie sprawdzanie siebie - to ryzyko, ryzyko, że gdy coś pójdzie nie tak, gdy Ty popełnisz jakiś błąd - on powie baj baj... tak, jak zrobił mój...

No właśnie mnie taka niepewność ogarnia. Nie wiem co zrobić. Niby mu zależy, widać to... ale nie jestem pewna, czy chce próbować. Niby minęło niewiele czasu, ale nie wiem co zrobić. Na pewno nie będę do niego pisać czy dzwonić. Niech robi to pierwszy. Niech się postara.

[Kornelciaczek]

Napisane przez mogg

ja mogę polecić mojego exa skutecznie odchudza

Odchudzać się nie mam już z czego

[mogg]

Napisane przez mrofka

Dobrze się zastanów co zrobić. Odpowiedz sobie na podstawowe pytania:
- czy Ci na nim zależy?
- czy jesteś pewna tego, że chcesz z nim spróbować jeszcze raz? Czy jesteś gotowa na odbudowanie związku?
- czy będziesz w stanie ponownie mu zaufać?
.

- tak kocham go dalej pomimo wszystko,
- chciałabym dla samego faktu że spróbowałam i nawet jak nie wyjdzie wiem że zrobiłam ze swojej strony wszystko.
- tego nie wiem tak naprawdę myślę że wyjdzie to w trakcie chyba spotykania się bo ciężko stwierdzić tak na sucho.

Nie wiem ja też się waham szczerze ? nie słyszałam o od soboty i już mi lepiej .. łatwiej. myślę o nim ale ... nie wiem czy chcę burzyć mój spokój nie wiem czy będę potrafiła tak wiecie na luzie do tego podejść. Nie wiem właśnie .. dużo ryzkuje - swój spokój, komfort, i koniec z beczeniem powiedziałam że muszę się zastanowić przedyskutować to z bratem i przyjaciółką i podjąć jakąś decyzję już ostateczną dziewczyny, albo teraz albo nigdy.

[blue_apple]

Napisane przez Neffik

blue_apple masz rację, boję sie że będę sama.. Chociaż przecież jestem od kilku miesięcy. Mam do niego żal, do siebie też że prowokowałam kłótnie i mam co chciałam..

to nie jest Twoja wina!!! Neffik!!! kobieto!!! jakakolwiek okropna byś nie była NIKT nie ma prawa PODNIEŚĆ NA CIEBIE RĘKI!

Napisane przez svamp

ale będę miała jutro nadrabiania w tym i starym wątku!

co u Ciebie?!

Napisane przez mrofka

No właśnie mnie taka niepewność ogarnia. Nie wiem co zrobić. Niby mu zależy, widać to... ale nie jestem pewna, czy chce próbować. Niby minęło niewiele czasu, ale nie wiem co zrobić. Na pewno nie będę do niego pisać czy dzwonić. Niech robi to pierwszy. Niech się postara.

z drugiej strony pomyśl - musieliście się aż rozstać, żeby on się ogarnął, że coś jest jednak nie tak?
niektórzy potrzebują silnego otrzeźwienia...
a czemu się zastanawiasz, czemu myślisz nad tym, żeby może już dać sobie spokój? chodzi tylko o ten niepokój, że coś nie wyjdzie...? czy może jednak o to, że skoro taki był, to traktował Cię nie do końca poważnie? z drugiej strony teraz się stara, czyli zależy. tylko w jakim sensie? poważny związek, czy luźna znajomość?
kurcze, poznanie rodziców to nie są oświadczyny.....

Napisane przez mogg

- tak kocham go dalej pomimo wszystko,
- chciałabym dla samego faktu że spróbowałam i nawet jak nie wyjdzie wiem że zrobiłam ze swojej strony wszystko.
- tego nie wiem tak naprawdę myślę że wyjdzie to w trakcie chyba spotykania się bo ciężko stwierdzić tak na sucho.

Nie wiem ja też się waham szczerze ? nie słyszałam o od soboty i już mi lepiej .. łatwiej. myślę o nim ale ... nie wiem czy chcę burzyć mój spokój nie wiem czy będę potrafiła tak wiecie na luzie do tego podejść. Nie wiem właśnie .. dużo ryzkuje - swój spokój, komfort, i koniec z beczeniem powiedziałam że muszę się zastanowić przedyskutować to z bratem i przyjaciółką i podjąć jakąś decyzję już ostateczną dziewczyny, albo teraz albo nigdy.

właśnie, też tak masz, że w sumie gdyby on nie chciał, to Ty już też nie?
ja też tak miałam


bo widziałam wyraźnie czemu się rozstaliśmy. i gdyby on nie chciał, to ja też bym nie chciała, ale to nie oznaczało, że ogólnie nie chciałabym z nim być, dlatego spróbowałam

[mogg]

Tylko on chce się spotykać nie być w związku a same wiecie że to różnica, nie wiem boję się że się zaangażuję bo przecież to normalne a on nie wiem będzie się tak wahał ... albo będzie mu na tyle wygodnie że nie podejmie żadnej decyzji nie wiem co zrobić nie wiem po prostu...

Z jednej strony chcę ale nie wiem czy mogę być dziewczyną z którą się umawia i tak naprawdę nie mam prawa go rozliczać z niczego nie mam prawa właściwie żadnego nie wiem czy dam radę. Nie wiem czy potrafię bo gdyby to był powrót do związku byłoby inaczej .. a to tylko niezobowiązujące spotykanie się .. wiecie nie należy się w tym dopatrywać niczego innego to tylko spotykanie nic więcej mimo iż mu zależy.