Skuteczne odchudzanie - od 15.08 start!

[magdallena99]

Witam,
Ja też dołączam; mam 164 cm wzrostu i 78 kg na dzień 15.08.2012. Więc sporo do zrzucenia BMI = 29 więc jest to nadwaga zbliżająca się do otyłości - trochę przerażające
To dopiero trzeci dzień a ja o niczym innym nie myślę tylko o jedzeniu, czuję że jestem na diecie już chyba od roku. Mam nadzieję, że to uczucie minie, że forum właśnie doda mi motywacji i jakoś zrównoważy to poczucie beznadziejności.
Ja też jestem za zdrowym odżywianiem i nie szukam żadnej diety cud, troszkę mnie martwi ta monotonia posiłków bo sporo rzeczy nagle wypada z jadłospisu, ale skoro całe życie schabowy powtarzał się na moim stole dosyć często to może podobnie będzie z płatkami owsianymi... hmmm ciekawe?
Póki co bez większych grzeszków dietkowych, a ćwiczenia zaczynam dopiero w połowie września (15 września). Nie będę się póki co dzielić moim menu bo uważam, że gwałtowne spowalnianie przemiany materii nie jest dobre bo organizm automatycznie magazynuje wszelkie większe dawki dostarczanej energii. Z tego też powodu ćwiczenia (podkręcanie metabolizmu) za miesiąc.
Ważenie co tydzień w każdą środę.

[gremlin86]

Orlica - a nie lepiej pozwolić sobie na kawałek tej pizzy niż zaciskać zęby i być złą że trzeba sobie odmawiać wielu rzeczy? Pobiegaj więcej czy na rowerku pociśnij i bilans się wyzeruje ale to tylko moja testowa metoda
Wydaje mi się że w skutecznym schudnięciu nie chodzi o to żeby sobie do końca życia odmawiać. Można jeść wszystko - i fast food raz na jakiś czas nas nie zabije chyba
a tak przeglądając wątek - widzę że sporo nas ważących się w środę

[9dc519fadc633b7a757b4798db7309973aba49fa_66c3ce7215651]

Napisane przez gremlin86

Orlica - a nie lepiej pozwolić sobie na kawałek tej pizzy niż zaciskać zęby i być złą że trzeba sobie odmawiać wielu rzeczy? Pobiegaj więcej czy na rowerku pociśnij i bilans się wyzeruje ale to tylko moja testowa metoda
Wydaje mi się że w skutecznym schudnięciu nie chodzi o to żeby sobie do końca życia odmawiać. Można jeść wszystko - i fast food raz na jakiś czas nas nie zabije chyba
a tak przeglądając wątek - widzę że sporo nas ważących się w środę

Sęk w tym, że z powodu zdrowia moja aktywność fizyczna jest mocno ograniczona - nie mogę żadnych ćwiczeń aerobowych robić, biegać, nic
Poza tym na razie czuję się na tyle dobrze na diecie, że wręcz z satysfakcją odmówię sobie tej pizzy czy piwa Zobaczymy za jakiś czas, ale początek jest OK

---------- Dopisano o 12:09 ---------- Poprzedni post napisano o 12:07 ----------

Faktycznie, wychodzi na to, że większość będzie się ważyć w środy Ale to dlatego, że w środę zaczęłyśmy

Nie bijcie, ale dopiero zjadłam śniadanie Wstałam o 11, poza tym chciałam sobie przesunąć posiłki dziś o parę godzin, żeby kolację zjeść jak wrócę z miasta, czyli pewnie koło północy - spokojnie, kładę się ok. 3-4 nad ranem

[gremlin86]

Ja też śniadanie późno jadłam
a teraz szykuję sobie cukinię z fetą i suszonymi pomidorami do makaronu pycha obiadek jeszcze 5min

[9dc519fadc633b7a757b4798db7309973aba49fa_66c3ce7215651]

A właśnie a propo obiadu mam dylemat
Miałam sobie zrobić gulasz z kurczaka pieczony w woreczku, na makaronie pełnoziarnistym, ale jak usłyszałam, co rodzinka sobie szykuje to mi ślinka pociekła Chyba zjem normalny "domowy" obiad, bo jest w miarę lekki - jajko sadzone, gotowany kalafior i fasolka szparagowa + ewentualnie kilka ziemniaków. Co myślicie?

[donkje]

Cześć, czy mogę do Was dołączyć?

---------- Dopisano o 11:33 ---------- Poprzedni post napisano o 11:30 ----------

[1=9dc519fadc633b7a757b479 8db7309973aba49fa_66c3ce7 215651;35949143]A właśnie a propo obiadu mam dylemat
Miałam sobie zrobić gulasz z kurczaka pieczony w woreczku, na makaronie pełnoziarnistym, ale jak usłyszałam, co rodzinka sobie szykuje to mi ślinka pociekła Chyba zjem normalny "domowy" obiad, bo jest w miarę lekki - jajko sadzone, gotowany kalafior i fasolka szparagowa + ewentualnie kilka ziemniaków. Co myślicie? [/QUOTE]

Jasne, że możesz zjeść. Obiad jak najbardziej ok, nawet na diecie. Dorzuć parę ziemniaków bez masła i pyyyyycha

[gwiazdka93]

Napisane przez heroine86

No to mnie zastrzeliłaś tym pytaniem nie mam bladego pojęcia ja kupuję taki ciężki, razowy, z ziarnami na wagę wiem, że jest zdrowszy niż te napompowane "udawane" razowce, barwione karmelem

Właśnie, muszę poszukać gdzieś info o tym. Chodzi o to, że ciemny chleb żytni pełnoziarnisty to jedyny dozwolony w mojej diecie (ma IG=50), reszta pieczywa ma IG grubo powyżej

[1=9dc519fadc633b7a757b479 8db7309973aba49fa_66c3ce7 215651;35941392]Też czuję się świetnie - po dwóch dniach już myślę o sobie jako o szczupłej lasce sprzed kilku lat, dieta cud normalnie [/QUOTE]
Mam tak samo

Napisane przez patunia1

Spagetti odpada nawet mała porcja(sam makaron to cukier) polecam tylko zupy, kawa mrożona to cukier nawet bez cukru; lód w podwieczorku w ogóle, polecam owoce.

Ale można użyć pełnoziarnisty makaron i już jest zdrowiej Kawa mrożona (nie gotowa, a samemu przyrządzona) bez cukru to zwykła kawa

Napisane przez Marta1994

Myślicie, że to za mało? (miska sałatki,zapiekanka,jabłko i galacik drobiowy) Jadłam jak byłam głodna, to znaczy burczało mi w brzuchu.

Pamiętaj o 5 posiłkach, a nie jedzeniu na żądanie. Ja teraz jem regularnie, 5 posiłków, przed dietą jadłam, kiedy potrzebowałam i na dobre to nie wychodziło. Teraz w 1 dniu diety czułam się źle psychicznie, w ogóle głodna nie byłam, czułam się jakbym się obżerała.

[1=9dc519fadc633b7a757b479 8db7309973aba49fa_66c3ce7 215651;35943460]Przez te dwa dni diety zeszło mi 0,6kg Wiem, że to woda schodzi itd. i sporo pracy przede mną, ale motywacja super![/QUOTE]
Mi 0,4 kg, bardzo się cieszę

Napisane przez Lili40

Obawiam się, ze tabletki na tarczycę nie daja mi schudnąć.

Bierzesz Euthyrox?

[1=9dc519fadc633b7a757b479 8db7309973aba49fa_66c3ce7 215651;35946284]
Trzymajcie kciuki, bo wieczorem będę wystawiona na próbę - idę ze znajomymi do miasta, oni na pizzę, a potem piwko, a ja będę grzecznie siedzieć i patrzeć [/QUOTE]

Ja walczę od środy, bo w lodówce mam pyszne ciasto babci, ale nie poddam się

[1=9dc519fadc633b7a757b479 8db7309973aba49fa_66c3ce7 215651;35949143]A właśnie a propo obiadu mam dylemat
Miałam sobie zrobić gulasz z kurczaka pieczony w woreczku, na makaronie pełnoziarnistym, ale jak usłyszałam, co rodzinka sobie szykuje to mi ślinka pociekła Chyba zjem normalny "domowy" obiad, bo jest w miarę lekki - jajko sadzone, gotowany kalafior i fasolka szparagowa + ewentualnie kilka ziemniaków. Co myślicie? [/QUOTE]
Taki obiad jak najbardziej Ja jem to co rodzinka, czyli jakieś mięso, tylko zamieniam ziemniaki na ryż naturalny. Idę go właśnie gotować

[magdallena99]

....bez masła, bułki tartej no i jajko na teflonie
no chyba i tak rodzinka podje sobie troszkę inaczej

[9dc519fadc633b7a757b4798db7309973aba49fa_66c3ce7215651]

Napisane przez magdallena99

....bez masła, bułki tartej no i jajko na teflonie
no chyba i tak rodzinka podje sobie troszkę inaczej

No to to wiadomo
Idę zasadzić cebulę, żeby mieć świeżą dostawę szczypiorku

[gremlin86]

Przesadziłam z ilością na obiad gonię do roboty teraz to chociaż na rowerze trochę, do 18tej mam nadzieję skończyć i na siłownię z Córcią miłego popołudnia Laseczki

[Myszunia19]

witajcie można?
waże 61,5 kg- ale mam okres więc to może ulec zmianie. wzrostu 168. chciałabym schudnąć tak do 56 kg.
niestety próbuje już jakiś czas i nic z tego nie wychodzi.
mam wystający brzuszek i muszę się go pozbyć bo bardzo źle się z nim czuję. wszyscy mi mówią ze strasznie przytyłam
biorę teraz linee detox i zauważyłam rezultaty- a potem pojechałam na tydzień na wakacje i nie wiem jak to się stało ale nadrobiłam co straciłam:P
mam nadzieję że pomożecie mi się zmobilizować. nie umiem układać jadłospisów i moja wiedza w tym temacie jest marna wiec proszę o pomoc
a moje jedzonko dziś:
śniadanie: 3 kromeczki weka z szynka chudą i ogórkiem konserwowym + małe danio
obiad: zjadłam zupę grzybową (nie podlewaną śmietaną) i jestem jak na razie pełna.
myślę na podwieczorek zjeśc mleczny ryż który sobie kpiłam w saszetce bo tak pyysznie wygląda.
a na kolację serek wiejski i jakby to mało było to jakiś jogurt, ogórek albo mleko z płatkami. ok?

---------- Dopisano o 14:42 ---------- Poprzedni post napisano o 14:40 ----------

a powiedzcie mi jeszcze jada któraś z Was owsianke?
z czym to się je i wogole?

[9dc519fadc633b7a757b4798db7309973aba49fa_66c3ce7215651]

Ja wszamałam dziś owsiankę na drugie śniadanie
Zagrzałam płatki owsiane z chudym mlekiem, a jak już była brejka to przelałam do miseczki i wkroiłam jedną nektarynkę - pyyychota!
Tylko cukru mi trochę brakowało, bo same płatki owsiane są dość gorzkie, może następnym razem spróbuję ze słodzikiem...?

---------- Dopisano o 14:45 ---------- Poprzedni post napisano o 14:44 ----------

W ogóle zajrzyj tu - http://rodzynkafit.blogspot.com/ - fajne przepisy na lekkie żarełko, m.in. owsianki.

[Myszunia19]

o dziekuje zerkne.
strasznie mi zależy żeby zrzucić te 5,5 kg

---------- Dopisano o 15:33 ---------- Poprzedni post napisano o 14:54 ----------

wpadłam na lepszy pomysł na kolacje: jajko sadzone + serek wiejski + swiezy ogórek i jak sie mi uda to ciemne piecywo do tego.

[Sikorka0204]

Czy mogę również dołączyć?
Odchudzanie zaczęłam w poniedziałek, ogólnie stosuje dietę MŻ.
Wszystkie posiłki prócz obiadu jem zdrowe, na obiad jem wszystko ale w mniejszej ilości. Zrezygnowałam ze słodyczy, kolorowych napojów, chleba (w kraju w którym mieszkam dostępny jest praktycznie tylko słodki chleb tostowy) i z fast foodów, których zresztą też jest nie wiele więc mam ułatwione zadanie
Już jedno odchudzanie mam za sobą. Od stycznia do kwietnia schudłam 10kg, jednak pojechałam na wczasy, obroniłam się, wyszłam za mąż i wyjechałam...i wszystko to spowodowało, że zajadałam stresy. W efekcie mam 8 kg z powrotem
Także cóż rozpoczynam walkę po raz kolejny.
Jeśli chodzi o ćwiczenia od poniedziałku do piątku ok 1,5-2 godziny na siłowni.

[heroine86]

Hej Wam

Ja już na szczęście po pracy i mam weekend! zasłużony relaks

[1=9dc519fadc633b7a757b479 8db7309973aba49fa_66c3ce7 215651;35943460]Przez te dwa dni diety zeszło mi 0,6kg Wiem, że to woda schodzi itd. i sporo pracy przede mną, ale motywacja super![/QUOTE]

Brawo!

Napisane przez Lili40

Dzień dobry...Mogę do Was dołączyć? Mam 168 cm i wagę juz 76 kg ...wrrrrrrrrrr. Byłam u dietetyczki i stosowałam sie do tych jej zalecen i przez 2 tygodnie schudłam jakies 2 kg. Tak sie starałąm , a tu tak mało. Dieta była 1300 kcal. Obawiam się, ze tabletki na tarczycę nie daja mi schudnąć. Ostatnio brak mi motywacji i słabo u mnie z silna wolą.

Hej witamy
Brawo za te 2 kg! ale czemu się nie cieszysz? zdrowe chudnięcie to właśnie 1kg na tydzień 1300 kcal na dzień to tak optymalnie a ćwiczysz coś? Lepiej chudnąć powoli, a trwale

[1=9dc519fadc633b7a757b479 8db7309973aba49fa_66c3ce7 215651;35946284]Trzymajcie kciuki, bo wieczorem będę wystawiona na próbę - idę ze znajomymi do miasta, oni na pizzę, a potem piwko, a ja będę grzecznie siedzieć i patrzeć [/QUOTE]

ja jutro idę na grilla...

Napisane przez magdallena99

Witam,
Ja też dołączam; mam 164 cm wzrostu i 78 kg na dzień 15.08.2012. Więc sporo do zrzucenia BMI = 29 więc jest to nadwaga zbliżająca się do otyłości - trochę przerażające
To dopiero trzeci dzień a ja o niczym innym nie myślę tylko o jedzeniu, czuję że jestem na diecie już chyba od roku. Mam nadzieję, że to uczucie minie, że forum właśnie doda mi motywacji i jakoś zrównoważy to poczucie beznadziejności.
Ja też jestem za zdrowym odżywianiem i nie szukam żadnej diety cud, troszkę mnie martwi ta monotonia posiłków bo sporo rzeczy nagle wypada z jadłospisu, ale skoro całe życie schabowy powtarzał się na moim stole dosyć często to może podobnie będzie z płatkami owsianymi... hmmm ciekawe?
Póki co bez większych grzeszków dietkowych, a ćwiczenia zaczynam dopiero w połowie września (15 września). Nie będę się póki co dzielić moim menu bo uważam, że gwałtowne spowalnianie przemiany materii nie jest dobre bo organizm automatycznie magazynuje wszelkie większe dawki dostarczanej energii. Z tego też powodu ćwiczenia (podkręcanie metabolizmu) za miesiąc.
Ważenie co tydzień w każdą środę.

Witamy ale czemu masz nie wstawiać jadłospisów? Przecież możemy coś doradzić Co rozumiesz przez gwałtowne spowalnianie przemiany materii? no i czemu ćwiczenia dopiero za miesiąc? Bo tego już zupełnie nie rozumiem nawet spacer 30-minowy dużo daje

[heroine86]

Napisane przez gremlin86

Orlica - a nie lepiej pozwolić sobie na kawałek tej pizzy niż zaciskać zęby i być złą że trzeba sobie odmawiać wielu rzeczy? Pobiegaj więcej czy na rowerku pociśnij i bilans się wyzeruje ale to tylko moja testowa metoda
Wydaje mi się że w skutecznym schudnięciu nie chodzi o to żeby sobie do końca życia odmawiać. Można jeść wszystko - i fast food raz na jakiś czas nas nie zabije chyba
a tak przeglądając wątek - widzę że sporo nas ważących się w środę

Widzę, że Ty też masz zdrowe podejście do diety pjjjona

[1=9dc519fadc633b7a757b479 8db7309973aba49fa_66c3ce7 215651;35948677]Sęk w tym, że z powodu zdrowia moja aktywność fizyczna jest mocno ograniczona - nie mogę żadnych ćwiczeń aerobowych robić, biegać, nic [/QUOTE]

Zupełnie nic? to może spacery?

[1=9dc519fadc633b7a757b479 8db7309973aba49fa_66c3ce7 215651;35949143]A właśnie a propo obiadu mam dylemat
Miałam sobie zrobić gulasz z kurczaka pieczony w woreczku, na makaronie pełnoziarnistym, ale jak usłyszałam, co rodzinka sobie szykuje to mi ślinka pociekła Chyba zjem normalny "domowy" obiad, bo jest w miarę lekki - jajko sadzone, gotowany kalafior i fasolka szparagowa + ewentualnie kilka ziemniaków. Co myślicie? [/QUOTE]

obiad nr 1 w mojej top liście dzisiaj jadłam bardzo podobnie: ziemniaki w ziołach, kalafior (gotowane na parze), jajko sadzone+ mizeria z jogurtem
szamaj na zdrowie!

Napisane przez donkje

Cześć, czy mogę do Was dołączyć?:prosi

Jasne, witaj powiedz coś więcej o sobie

Napisane przez gwiazdka93

Właśnie, muszę poszukać gdzieś info o tym. Chodzi o to, że ciemny chleb żytni pełnoziarnisty to jedyny dozwolony w mojej diecie (ma IG=50), reszta pieczywa ma IG grubo powyżej

No to nie wiem aż tak bardzo się nie zagłębiałam

[heroine86]

Napisane przez Myszunia19

witajcie można?
waże 61,5 kg- ale mam okres więc to może ulec zmianie. wzrostu 168. chciałabym schudnąć tak do 56 kg.
niestety próbuje już jakiś czas i nic z tego nie wychodzi.
mam wystający brzuszek i muszę się go pozbyć bo bardzo źle się z nim czuję. wszyscy mi mówią ze strasznie przytyłam
biorę teraz linee detox i zauważyłam rezultaty- a potem pojechałam na tydzień na wakacje i nie wiem jak to się stało ale nadrobiłam co straciłam:P
mam nadzieję że pomożecie mi się zmobilizować. nie umiem układać jadłospisów i moja wiedza w tym temacie jest marna wiec proszę o pomoc
a moje jedzonko dziś:
śniadanie: 3 kromeczki weka z szynka chudą i ogórkiem konserwowym + małe danio
obiad: zjadłam zupę grzybową (nie podlewaną śmietaną) i jestem jak na razie pełna.
myślę na podwieczorek zjeśc mleczny ryż który sobie kpiłam w saszetce bo tak pyysznie wygląda.
a na kolację serek wiejski i jakby to mało było to jakiś jogurt, ogórek albo mleko z płatkami. ok?

a powiedzcie mi jeszcze jada któraś z Was owsianke?
z czym to się je i wogole?

Witamy! ale nas dużo obyśmy wszystkie wytrwały

Co do jadłospisu: jaki to jest chleb weka? sama zupka na obiad to trochę mało, no chyba że była z mięskiem, no ale nie sądzę...
ten ryż mleczny to raczej nadaje się na drugie śniadanie, lepiej zjeść np. jakąś sałatkę warzywną, orzechy, naturalny serek homo na kolację serek wiejski jak najbardziej możesz wkroić pomidora/paprykę/cebulę płatki z mlekiem nie bardzo, bo to węgle na kolację jeszcze można jeść twaróg, jajka w różnych postaciach, tuńczyka

Ja owsiankę gotuję na mleku wymieszanym z wodą (w proporcji 1:1) do zgęstnienia, dodaję rodzynki, jakieś owocki i wcinam uwielbiam!

Napisane przez Sikorka0204

Czy mogę również dołączyć?
Odchudzanie zaczęłam w poniedziałek, ogólnie stosuje dietę MŻ.
Wszystkie posiłki prócz obiadu jem zdrowe, na obiad jem wszystko ale w mniejszej ilości. Zrezygnowałam ze słodyczy, kolorowych napojów, chleba (w kraju w którym mieszkam dostępny jest praktycznie tylko słodki chleb tostowy) i z fast foodów, których zresztą też jest nie wiele więc mam ułatwione zadanie
Już jedno odchudzanie mam za sobą. Od stycznia do kwietnia schudłam 10kg, jednak pojechałam na wczasy, obroniłam się, wyszłam za mąż i wyjechałam...i wszystko to spowodowało, że zajadałam stresy. W efekcie mam 8 kg z powrotem
Także cóż rozpoczynam walkę po raz kolejny.
Jeśli chodzi o ćwiczenia od poniedziałku do piątku ok 1,5-2 godziny na siłowni.

Hej ale nas duuużo
Sporo straciłaś no ale szkoda, że nie na stałe... mieszkasz w UK?

[magdallena99]

heroine86 Chodzi głównie o to, że gdybym wprowadziła do mojego menu wszystkie zasady dietowania - byłby to dla niego duży szok. Chciałabym w miarę delikatnie przejść do stosowania nowych zasad Dziś np jadłam prawie dietetyczne spaghetti, ale z mięsem wieprzowym W poniedziałek natomiast już zamierzam wszystko skrupulatnie planować, dzielić się z Wami i stosować. Podobnie z ćwiczeniami, zamierzam zacząć za miesiąc (mam też powody zdrowotne), i zwiększać ich intensywność w dłuższych przedziałach czasowych bo wiem, że na początku mój organizm nie wiele będzie w stanie zrobić. Tak sobie wymyśliłam podkręcanie metabolizmu, żeby ciągle chudnąć i nie zniechęcić się na początku.

[heroine86]

Napisane przez magdallena99

heroine86 Chodzi głównie o to, że gdybym wprowadziła do mojego menu wszystkie zasady dietowania - byłby to dla niego duży szok. Chciałabym w miarę delikatnie przejść do stosowania nowych zasad Dziś np jadłam prawie dietetyczne spaghetti, ale z mięsem wieprzowym W poniedziałek natomiast już zamierzam wszystko skrupulatnie planować, dzielić się z Wami i stosować. Podobnie z ćwiczeniami, zamierzam zacząć za miesiąc (mam też powody zdrowotne), i zwiększać ich intensywność w dłuższych przedziałach czasowych bo wiem, że na początku mój organizm nie wiele będzie w stanie zrobić. Tak sobie wymyśliłam podkręcanie metabolizmu, żeby ciągle chudnąć i nie zniechęcić się na początku.

No ale to dobrze! ja jem normalne posiłki oczywiście staram się je odtłuszczać jakoś, czy unikać smażonego, słodyczy, fastfoodów, ale np. spaghetti jem normalne tyle, że mniejszą porcję. Nie uważam, że makaron to zuoo wszystko jest dla ludzi nie rezygnuję z ziemniaków, bo lubię nie ma się co katować i odmawiać sobie wszystkiego. Po prostu chodzi o umiar, we wszystkim

[9dc519fadc633b7a757b4798db7309973aba49fa_66c3ce7215651]

Napisane przez heroine86

Zupełnie nic? to może spacery?

obiad nr 1 w mojej top liście dzisiaj jadłam bardzo podobnie: ziemniaki w ziołach, kalafior (gotowane na parze), jajko sadzone+ mizeria z jogurtem
szamaj na zdrowie!

Spacery sobie funduję, wolę się przejść niż wsiąść w autobus - taniej i zdrowiej
Bywają dni, kiedy robię z buta ok. 10km, ale są też takie, że nie ruszam się z domu.

A obiadek był pyszniasty, bez kalafiora jednak, ale jajko, ze 2 ziemniaki i całkiem sporo fasolki bez bułki tartej, buuu
Tylko jajko smażone na zwykłej patelni i zwykłym oleju, bo mamuśki na czas nie powstrzymałam

---------- Dopisano o 18:12 ---------- Poprzedni post napisano o 18:08 ----------

A tak swoją drogą któraś pisała, że czuje się, jakby się objadała na tej diecie - ja mam tak samo! Nie zdążę zgłodnieć, a tu już pora kolejnego posiłku!
Pewnie to dlatego, że wcześniej jadłam 3 posiłki i ewentualnie podjadałam coś pomiędzy nimi...

[gwiazdka93]

Napisane przez Myszunia19

a moje jedzonko dziś:
śniadanie: 3 kromeczki weka z szynka chudą i ogórkiem konserwowym + małe danio
obiad: zjadłam zupę grzybową (nie podlewaną śmietaną) i jestem jak na razie pełna.
myślę na podwieczorek zjeśc mleczny ryż który sobie kpiłam w saszetce bo tak pyysznie wygląda.
a na kolację serek wiejski i jakby to mało było to jakiś jogurt, ogórek albo mleko z płatkami. ok?

---------- Dopisano o 14:42 ---------- Poprzedni post napisano o 14:40 ----------

a powiedzcie mi jeszcze jada któraś z Was owsianke?
z czym to się je i wogole?

A gdzie piąty posiłek? Ja bym serek wiejski zostawiła na ostatni posiłek (2-3 h przed snem), a na kolację zjadła coś innego, np. sałatkę. Na produkty gotowe typu mleczny ryż bym uważała, bo mają sporo konserwantów i myślę, że większość węglowodanów. Lepiej samemu przygotować jakiś podwieczorek czy zjeść owoce. Mleko z płatkami lepiej jeść na śniadanie, bo płatki to w większości węglowodany, które będzie można strawić przez cały dzień.
Ja jem owsiankę, ale bardzo "na surowo", tzn. najpierw podgrzewam mleko i wsypuję max. 5 łyżek płatków, bo wtedy mają mniejszy IG, niż gdyby były gotowane. Przed dietą jadłam z mlekiem i owocami, orzechami lub łyżką miodu.

Napisane przez Sikorka0204

Jeśli chodzi o ćwiczenia od poniedziałku do piątku ok 1,5-2 godziny na siłowni.

Podziwiam

Napisane przez heroine86

Brawo za te 2 kg! ale czemu się nie cieszysz? zdrowe chudnięcie to właśnie 1kg na tydzień 1300 kcal na dzień to tak optymalnie a ćwiczysz coś? Lepiej chudnąć powoli, a trwale

Dokładnie, ja przy poprzedniej diecie chudłam 1-1,5 kg na miesiąc i efekty były trwałe Gdyby nie problemy zdrowotne, to obecnie tych kilku kg na plusie by nie było.

Napisane przez heroine86

No to nie wiem aż tak bardzo się nie zagłębiałam

Domyślam się, bo widzę, że tylko ja na tym wątku stosuję dietę Montiganaca Jak czytam o waszych owsiankach na mleku z dodatkami to zazdroszczę, u mnie to wykluczone

Mój dzisiejszy jadłospis:
I. śn.: 2 kromki ciemnego chleba żytniego z ziarnami z 3 plasterkami łososia i rybką z puszki w sosie pomidorowym+ kawa parzona bez cukru
II. obiad: rybka smażona, 50 g ryżu naturalnego, fasolka szparagowa+ kawa parzona bez cukru
III. podwieczorek: zbożowy batonik crunchy (byłam na mieście i nie miałam nic lepszego do jedzenia)
IV. kolacja: mała miseczka sałatki greckiej na bazie naturalnego jogurtu
V. ostatni posiłek (w planach): 3 łyżki serka wiejskiego

Muszę jeszcze jakiś trening wymyślić
Zrobiłam porządne zakupy dietetyczne

---------- Dopisano o 18:31 ---------- Poprzedni post napisano o 18:28 ----------

[1=9dc519fadc633b7a757b479 8db7309973aba49fa_66c3ce7 215651;35956627]
A obiadek był pyszniasty, bez kalafiora jednak, ale jajko, ze 2 ziemniaki i całkiem sporo fasolki bez bułki tartej, buuu
Tylko jajko smażone na zwykłej patelni i zwykłym oleju, bo mamuśki na czas nie powstrzymałam

---------- Dopisano o 18:12 ---------- Poprzedni post napisano o 18:08 ----------

A tak swoją drogą któraś pisała, że czuje się, jakby się objadała na tej diecie - ja mam tak samo! Nie zdążę zgłodnieć, a tu już pora kolejnego posiłku!
Pewnie to dlatego, że wcześniej jadłam 3 posiłki i ewentualnie podjadałam coś pomiędzy nimi...[/QUOTE]
Też jadłam smażoną rybę, ale nie dam rady inaczej, bo u mnie gotuje się dla 4 os.
Ja właśnie pisałam o tym przejedzeniu, bo tak się czuję Przed dietą jadłam 3, max. 4 posiłki, a tu nagle 5. No i fakt, te pory posiłków też mogą dawać takie wrażenie.

[heroine86]

[1=9dc519fadc633b7a757b479 8db7309973aba49fa_66c3ce7 215651;35956627]Spacery sobie funduję, wolę się przejść niż wsiąść w autobus - taniej i zdrowiej
Bywają dni, kiedy robię z buta ok. 10km, ale są też takie, że nie ruszam się z domu.

A obiadek był pyszniasty, bez kalafiora jednak, ale jajko, ze 2 ziemniaki i całkiem sporo fasolki bez bułki tartej, buuu
Tylko jajko smażone na zwykłej patelni i zwykłym oleju, bo mamuśki na czas nie powstrzymałam [/QUOTE]

No to fajnie ruch to zdrowie ja jak pracowałam z Anglii to codziennie chodziłam do pracy na piechotę rano i po południu (w sumie ponad godzinę) szybkim krokiem i schudłam w ciągu miesiąca 4 kg a nogi jak mi wyszczuplały 4 cm w udzie zgubiłam a jadłam wszystko: pizze, pączki, hot-dogi

Ja smażę na masełku i się nie przejmuję

Napisane przez gwiazdka93

Domyślam się, bo widzę, że tylko ja na tym wątku stosuję dietę Montiganaca Jak czytam o waszych owsiankach na mleku z dodatkami to zazdroszczę, u mnie to wykluczone

Mój dzisiejszy jadłospis:
I. śn.: 2 kromki ciemnego chleba żytniego z ziarnami z 3 plasterkami łososia i rybką z puszki w sosie pomidorowym+ kawa parzona bez cukru
II. obiad: rybka smażona, 50 g ryżu naturalnego, fasolka szparagowa+ kawa parzona bez cukru
III. podwieczorek: zbożowy batonik crunchy (byłam na mieście i nie miałam nic lepszego do jedzenia)
IV. kolacja: mała miseczka sałatki greckiej na bazie naturalnego jogurtu
V. ostatni posiłek (w planach): 3 łyżki serka wiejskiego

Ja nie lubię konkretnych diet czuję się wtedy taka ograniczona! byłam kiedyś na Dukanie, no ale zrezygnowałam. Nie umiem żyć bez owoców!

Ładne jedzenie, ale dla mnie... za monotonnie ale rozumiem, taką masz dietę

[gwiazdka93]

Napisane przez heroine86

Ja nie lubię konkretnych diet czuję się wtedy taka ograniczona! byłam kiedyś na Dukanie, no ale zrezygnowałam. Nie umiem żyć bez owoców!

Mam tak samo, ale też nie mam wyjścia Niestety, ale taką dietę zalecił mi lekarz, więc dyskusji nie ma Na początku myślałam, że jest ok, tyle produktów do jedzenia, ale teraz przed każdym posiłkiem muszę główkować, czy dany produkt nie jest zakazany. Ale nie narzekam, wiem, że bez tej diety nie schudnę

[Myszunia19]

Napisane przez heroine86

Witamy! ale nas dużo obyśmy wszystkie wytrwały

Co do jadłospisu: jaki to jest chleb weka? sama zupka na obiad to trochę mało, no chyba że była z mięskiem, no ale nie sądzę...
ten ryż mleczny to raczej nadaje się na drugie śniadanie, lepiej zjeść np. jakąś sałatkę warzywną, orzechy, naturalny serek homo na kolację serek wiejski jak najbardziej możesz wkroić pomidora/paprykę/cebulę płatki z mlekiem nie bardzo, bo to węgle na kolację jeszcze można jeść twaróg, jajka w różnych postaciach, tuńczyka

Ja owsiankę gotuję na mleku wymieszanym z wodą (w proporcji 1:1) do zgęstnienia, dodaję rodzynki, jakieś owocki i wcinam uwielbiam!



Hej ale nas duuużo
Sporo straciłaś no ale szkoda, że nie na stałe... mieszkasz w UK?

wek to taki hmm jakby mniejszy chleb ale z ciasta takiego jak na bułki

co do jedzenia to na podwieczorek zjadłam 3 małe nektarynki i ten właśnie ryż.

a powiedzcie mi moge zjeść na kolacje kilka małych pierożków z kurczakiem? bo robie TZowi a tak je uwielbiam....

---------- Dopisano o 19:18 ---------- Poprzedni post napisano o 19:12 ----------

Napisane przez gwiazdka93

A gdzie piąty posiłek? Ja bym serek wiejski zostawiła na ostatni posiłek (2-3 h przed snem), a na kolację zjadła coś innego, np. sałatkę. Na produkty gotowe typu mleczny ryż bym uważała, bo mają sporo konserwantów i myślę, że większość węglowodanów. Lepiej samemu przygotować jakiś podwieczorek czy zjeść owoce. Mleko z płatkami lepiej jeść na śniadanie, bo płatki to w większości węglowodany, które będzie można strawić przez cały dzień.
Ja jem owsiankę, ale bardzo "na surowo", tzn. najpierw podgrzewam mleko i wsypuję max. 5 łyżek płatków, bo wtedy mają mniejszy IG, niż gdyby były gotowane. Przed dietą jadłam z mlekiem i owocami, orzechami lub łyżką miodu.


Podziwiam


Dokładnie, ja przy poprzedniej diecie chudłam 1-1,5 kg na miesiąc i efekty były trwałe Gdyby nie problemy zdrowotne, to obecnie tych kilku kg na plusie by nie było.


Domyślam się, bo widzę, że tylko ja na tym wątku stosuję dietę Montiganaca Jak czytam o waszych owsiankach na mleku z dodatkami to zazdroszczę, u mnie to wykluczone

Mój dzisiejszy jadłospis:
I. śn.: 2 kromki ciemnego chleba żytniego z ziarnami z 3 plasterkami łososia i rybką z puszki w sosie pomidorowym+ kawa parzona bez cukru
II. obiad: rybka smażona, 50 g ryżu naturalnego, fasolka szparagowa+ kawa parzona bez cukru
III. podwieczorek: zbożowy batonik crunchy (byłam na mieście i nie miałam nic lepszego do jedzenia)
IV. kolacja: mała miseczka sałatki greckiej na bazie naturalnego jogurtu
V. ostatni posiłek (w planach): 3 łyżki serka wiejskiego

Muszę jeszcze jakiś trening wymyślić
Zrobiłam porządne zakupy dietetyczne

---------- Dopisano o 18:31 ---------- Poprzedni post napisano o 18:28 ----------


Też jadłam smażoną rybę, ale nie dam rady inaczej, bo u mnie gotuje się dla 4 os.
Ja właśnie pisałam o tym przejedzeniu, bo tak się czuję Przed dietą jadłam 3, max. 4 posiłki, a tu nagle 5. No i fakt, te pory posiłków też mogą dawać takie wrażenie.

biorę sobie do serca te zalecenia dziękuję

[gwiazdka93]

Napisane przez Myszunia19

a powiedzcie mi moge zjeść na kolacje kilka małych pierożków z kurczakiem? bo robie TZowi a tak je uwielbiam....

Jeśli na kolację (a ni ostatni posiłek, który lepiej by był białkowy), to myślę, że mogą być

Ja trochę zgrzeszyłam. Brat wrócił do domu na weekend i zaproponował wyjście na deser Narobił mi taką ochotę, że musiałam zjeść kostkę gorzkiej czekolady, ale na usprawiedliwienie dodam, że 90% to kakao.

[eewelinaa92]

A ja dzisiaj zjadłam:
ŚNIADANIE: 2 jajka i grahamka
2 ŚNIADANIE: nektarynka i banan
OBIAD: 2 ziemniaki, pomidor z cebulką i 5 paluszków rybnych
PODWIECZOREK: jabłko
KOLACJA: serek wiejski

Do tego 3 zielone herbaty, no i 2 cukierasy (fistaszek i kukułka) wiem bedzie w tyłek ;p Ale za to ponad 2 h spacer (bieganie po sklepach) i wieczorem pocwicze

A u Was co dobrego dzisiaj? Co robicie jak mija poczatek weekendu dziewczyny ?

[Myszunia19]

dziekuję
to zjem sobie
dziś wypiłam tyle wody że non stop gonie siku

---------- Dopisano o 20:56 ---------- Poprzedni post napisano o 19:47 ----------

były pyyycha

[letina]

Cześć Dziewczynki

Nie miałam czasu zerknąć wczoraj przez urodziny Tż-a... wsunęłam u niego placka ziemniaczanego (czyste zło), trochę lodów orzechowych, z 2 szklanki coli i kilka cukierków. Ech. Mogło być gorzej

Dzisiaj lepiej, ale absolutnie nie wzorowo:
11.30 Śniadanie: dwie kromki z masłem, serem żółtym, pomidorem, ogórkiem zielonym i szczypiorkiem + kawa z mlekiem (przyrządzała teściowa)
14.00 Obiad: szczawiowa z ryżem, kilka truskawek, kawa z mlekiem
18.00 Przekąska w pracy: jogobella light, kajzerka +kawa z mlekiem
21.00 Kolacja: mała porcja sałatki z serem feta, pomidorem, kapustą pekińską, ogórkiem etc.

Zauważyłam, że wypiłam dziś za dużo kawy i ani jednej zielonej herbaty! .. W takim razie lecę wstawić wodę!

Ewelina, mój weekend to praca..chociaż na niedzielę planuję jechać nad wodę lub do wesołego miasteczka

Gwiazdka, jeśli zjadłaś tylko jedną kostkę tej czekolady to gratuluję Myślę, że na takie desery można pozwolić sobie na diecie

[eewelinaa92]

Ja też chce do wesołego miasteczka !

[gwiazdka93]

Napisane przez letina

Gwiazdka, jeśli zjadłaś tylko jedną kostkę tej czekolady to gratuluję Myślę, że na takie desery można pozwolić sobie na diecie

Los nade mną dzisiaj czuwał Byłam z rodzinką w restauracji na deserze i nakłaniana wybrałam szarlotkę (jedyne ciasto dozwolone w mojej diecie), ale na szczęście nie było