Problem rodzinno mieszkaniowy, czyli jak ujść z życiem - Strona 3 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2012-08-30, 10:43   #61
Chatul
ma zielone pojęcie
 
Avatar Chatul
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: T'Kashi (Wolkan)
Wiadomości: 40 401
Dot.: Problem rodzinno mieszkaniowy, czyli jak ujść z życiem

Cytat:
Napisane przez klempaa Pokaż wiadomość

Oczywiście że wiedzą - mama z nimi od tygodnia na ten temat gada. I wiedza też że my wiemy - mama im powiedziała, że to wszystko z nami uzgodnione i nie mamy nic przeciwko
A masz możliwość pogadania z dziadkami bez obecności mamy? Tak, żeby im powiedzieć, że dopiero się dowiedziałaś o tych planach, że mama o nic Was nie pytała, że nie rozumiecie dlaczego zaczęła się wtrącać w kwestie mieszkaniowe, skoro to Wy pomagaliście dziadkom?
Jeśli dziadkowie zapytają, czy nie chcecie mieszkać obok nich, to powiedz, że nie, że wiesz, że to mogłoby prowadzić do różnych spięć i nieciekawych historii. Że lepiej jak dorośli ludzie mieszkają jednak dalej od siebie, ale odwiedzają się w miarę możliwości.
A jak dziadkowie uprą się, że chcą mieszkać tam, gdzie Wy, to Wy się przenieście. Już bez wyrzutów sumienia. To matka namieszała, a nie Wy czy dziadkowie. Jeśli dziadkowie są spoko, to zrozumieją. A jak się obrażą, no to trudno. Lepsze to niż wieczne wojny z dziadkami-sąsiadami.
__________________
Nowhere am I so desperately needed as among a shipload of illogical humans”.
Spock („Star Trek”)
Chatul jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-30, 10:43   #62
invisible_01
Zakorzeniona
 
Avatar invisible_01
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 23 947
Dot.: Problem rodzinno mieszkaniowy, czyli jak ujść z życiem

Cytat:
Napisane przez Soso Pokaż wiadomość
Klempo Twoja babcia musi być potworem Nie wiem kto musiałby zamieszkać koło mnie, żebym zrezygnowała z wymarzonej lokalizacji, czy wymarzonego mieszkania. Naprawdę nie potrafisz pokazać babci gdzie jest granica wścibstwa? A nawet jeśli babcia przyjmie to źle, to wolałabym znosić jej focha, nić zmieniać swoje plany w tej sprawie. Pomijając już, że nie pozowoliłabym, by takie rzeczy wpływały na moje decyzje.
Łatwo powiedzieć Autorka może powiedzieć: "Babciu, jak będziesz nas chciała odwiedzić to uprzedź wcześniej", ale to nie zmieni faktu, że będzie ona wystawała w oknie i machała do nich jak będą wychodzić, a potem będzie pytać, gdzie byli i po co. Ja znam mamę mojego TŻ-ta i za żadne skarby nie zgodziłabym się mieszkać blisko niej. Jest to typ, który przychodzi niemalże w białych rękawiczkach i narzeka na kurz, narzeka że nie jemy obiadu takiego jak potrzeba, źle robimy i wieszamy pranie, wszystko źle, źle, źle i dlaczego śpimy JESZCZE o 7:00 rano w sobotę, kiedy ona dzwoni. Jej wizyty u nas są bardzo rzadkie i nie zniosłabym, gdyby mieszkała okno w okno z nami. No po prostu nie. Łatwo powiedzieć, że nie warto zmieniać o takie coś swoich planów, ale takie rzeczy potrafią skłócić i zepsuć radość z własnego mieszkanka.
invisible_01 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-30, 10:44   #63
rickybobby
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 2 658
Dot.: Problem rodzinno mieszkaniowy, czyli jak ujść z życiem

Cytat:
Napisane przez klempaa Pokaż wiadomość

A skąd wywnioskowałaś, ze my decydujemy?

Wiesz, my to mozemy coś zaproponować - dziadkowie miasta nie znają, ofert nie znają, wiec jak inaczej? I to nie tak, ze ja za dziadków podjęłam decyzję, gdzie bedą mieszkać - pokazalismy im z TŻtem kilka opcji i tamta im się bardzo spodobała. A teraz moja mama przekonała ich, że najlepszą opcją będzie mieszkanie tam gdzie my
Ale mi nie chodzi o to zeby dziadkowie sami szukali sobie mieszkania,tylko o ich decyzję(wybór miedzy twoja propozycja i matki)Nawet jeśli twoja matka ich przekonała to ostatnie słowo należało do nich.
Nie mozesz i twoja matka tez traktowac ludzi jak pionki w przepychance miedzy wami.
rickybobby jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-30, 10:47   #64
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Problem rodzinno mieszkaniowy, czyli jak ujść z życiem

Cytat:
Napisane przez ama4 Pokaż wiadomość
Skoro ktoś naprawdę wymaga pomocy, to mu się jej udziela. Tak po prostu.

A skoro nie umiesz być asertywna to... czas się tego nauczyć.
Heh, żeby to było takie proste...nie dać się wykorzystywać i jednocześnie nie stać się wyklętą "bo nie chciała pomóc choremu" - tja. Graniczy z niemożliwością, jeśli się ma dobrego manipulanta wśród tych, którzy się chcą Tobą wysługiwać.


Cytat:
Napisane przez Soso Pokaż wiadomość
Naprawdę nie potrafisz pokazać babci gdzie jest granica wścibstwa?
Z takimi ludźmi rozmowy pomagają...na chwilę.



Autorko, jeśli Twój luby nic nie ugra u dewelopera, to po prostu szukajcie innej lokalizacji. Miasto duże, nie wierzę że się nie uda Nawet mimo sentymentu do tego właśnie miejsca...Tylko wtedy trzeba wymyślić dobry powód, bo wiadomo że Twoja mama w ramach zemsty podniesie larum jaka to jesteś podła że uciekasz od dziadków.

---------- Dopisano o 11:47 ---------- Poprzedni post napisano o 11:45 ----------

Cytat:
Napisane przez rickybobby Pokaż wiadomość
Nawet jeśli twoja matka ich przekonała to ostatnie słowo należało do nich.
Jeśli ich przekonała między innymi kłamstwem, że Autorka nie ma nic przeciwko, to średnie było to ich "ostatnie słowo", nie?
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-30, 10:47   #65
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Problem rodzinno mieszkaniowy, czyli jak ujść z życiem

Cytat:
Napisane przez dzustam Pokaż wiadomość
Mam inne rozwiązanie.

Postawić granice, jak już będziecie mieszkać blisko siebie.

Jest to wykonalne, jednakże trzeba liczyć się z tym, że osoba, której będzie się stawiało taki mur, popłacze się, obrazi, będzie próbowała naginać zasady.

Czy się da? Da się. Wiem po własnym przykładzie, gdyż spacyfikowaliśmy w ten sposób rodzinę męża. I jak trzeba bez skrupułów poskramiamy nadal. Na początku było trochę męskiego płaczu , ale potem obie strony przetrawiły i sytuacja się unormowała. Każdy zna swoje miejsce.
Jak wyżej. Ja tak spacyfikowałam własną matkę, bo jakby mogła, to by mi do pralki weszła z ciekawości i chęci robienia czegoś "dla mojego dobra". Nie jest to łatwe, ale wykonalne, tylko trzeba żelaznej samodyscypliny.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-30, 10:48   #66
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Problem rodzinno mieszkaniowy, czyli jak ujść z życiem

Cytat:
Napisane przez Chatul Pokaż wiadomość
A masz możliwość pogadania z dziadkami bez obecności mamy? Tak, żeby im powiedzieć, że dopiero się dowiedziałaś o tych planach, że mama o nic Was nie pytała, że nie rozumiecie dlaczego zaczęła się wtrącać w kwestie mieszkaniowe, skoro to Wy pomagaliście dziadkom?
Dobra opcja, tylko że umowa już podpisana...
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-30, 10:49   #67
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Problem rodzinno mieszkaniowy, czyli jak ujść z życiem

Cytat:
Napisane przez Chatul Pokaż wiadomość
A masz możliwość pogadania z dziadkami bez obecności mamy? Tak, żeby im powiedzieć, że dopiero się dowiedziałaś o tych planach, że mama o nic Was nie pytała, że nie rozumiecie dlaczego zaczęła się wtrącać w kwestie mieszkaniowe, skoro to Wy pomagaliście dziadkom?
Jeśli dziadkowie zapytają, czy nie chcecie mieszkać obok nich, to powiedz, że nie, że wiesz, że to mogłoby prowadzić do różnych spięć i nieciekawych historii. Że lepiej jak dorośli ludzie mieszkają jednak dalej od siebie, ale odwiedzają się w miarę możliwości.
A jak dziadkowie uprą się, że chcą mieszkać tam, gdzie Wy, to Wy się przenieście. Już bez wyrzutów sumienia. To matka namieszała, a nie Wy czy dziadkowie. Jeśli dziadkowie są spoko, to zrozumieją. A jak się obrażą, no to trudno. Lepsze to niż wieczne wojny z dziadkami-sąsiadami.
Dobra rada. Postawić na szczerość.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2012-08-30, 10:50   #68
invisible_01
Zakorzeniona
 
Avatar invisible_01
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 23 947
Dot.: Problem rodzinno mieszkaniowy, czyli jak ujść z życiem

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
Z takimi ludźmi rozmowy pomagają...na chwilę.
Dokładnie Ja np. nie jem mięsa, o czym mama TŻ-ta wie od lat. Wie od lat, a mimo to zawsze udaje, że dopiero się dowiedziała i kładzie mi na talerz schabowego mówiąc, żebym chociaż spróbowała, albo marudzi, że dlaczego nie jemy mielonych na obiad Albo wylicza nas z naszych własnych samodzielnie zarobionych pieniędzy i krytykuje, że po co nowy telefon, a po co tamto... Rozmowy z nią były i nic nie dały, więc pomaga tylko ograniczenie kontaktów. Granice wścibstwa nie zawsze da się ustalić, czasami jedyne rozwiązanie to się nie spotykać. A jak to zrobić, gdy się mieszka prawie przez ścianę?

---------- Dopisano o 11:50 ---------- Poprzedni post napisano o 11:49 ----------

Cytat:
Napisane przez Doris1981 Pokaż wiadomość
Jak wyżej. Ja tak spacyfikowałam własną matkę, bo jakby mogła, to by mi do pralki weszła z ciekawości i chęci robienia czegoś "dla mojego dobra". Nie jest to łatwe, ale wykonalne, tylko trzeba żelaznej samodyscypliny.
Jak to zrobiłaś?
invisible_01 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-30, 10:50   #69
ama4
High Quality Since 2007
 
Avatar ama4
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: wild wild south
Wiadomości: 4 268
Dot.: Problem rodzinno mieszkaniowy, czyli jak ujść z życiem

Cytat:
Napisane przez invisible_01 Pokaż wiadomość
ale to nie zmieni faktu, że będzie ona wystawała w oknie i machała do nich jak będą wychodzić, a potem będzie pytać, gdzie byli i po co. Ja znam mamę mojego TŻ-ta i za żadne skarby nie zgodziłabym się mieszkać blisko niej. Jest to typ, który przychodzi niemalże w białych rękawiczkach i narzeka na kurz, narzeka że nie jemy obiadu takiego jak potrzeba, źle robimy i wieszamy pranie, wszystko źle, źle, źle i dlaczego śpimy JESZCZE o 7:00 rano w sobotę, kiedy ona dzwoni.
I zupełnie nie wiadomo, od czego są rolety w oknach, od czego jest wyłączanie dźwięków w telefonie i identyfikacja numeru...

Cytat:
Heh, żeby to było takie proste...nie dać się wykorzystywać i jednocześnie nie stać się wyklętą "bo nie chciała pomóc choremu" - tja. Graniczy z niemożliwością, jeśli się ma dobrego manipulanta wśród tych, którzy się chcą Tobą wysługiwać.
A niech będę wyklęta przez jakiś czas. Potem nie będzie wyjścia i ktoś będzie musiał przejąć część odpowiedzialności. Na końcu z reguły wszystko wraca do normy. Tylko trzeba przetrwać pierwszą, drastyczną fazę.

Żeby nie było - życie z moją babcią nie było łatwe. Obgaduje nas przez telefon i opowiada niestworzone historie reszcie rodziny, wchodziła mi do pokoju i przeglądała rzeczy, podsłuchiwała rozmowy, itd. Ale skoro da się z taką osobą żyć w jednym mieszkaniu, to nie wierzę, że nie da się żyć w osobnych budynkach.
__________________
Cytat:
Napisane przez sztojabudu
Życie jest nieprzewidywalne, ale pojęcie uczciwości jest niezmienne.
Cytat:
Napisane przez normalnyFacet
Desperacja prowadzi tylko do masochizmu
ama4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-30, 10:52   #70
Soso
Zakorzenienie
 
Avatar Soso
 
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 12 728
Dot.: Problem rodzinno mieszkaniowy, czyli jak ujść z życiem

Cytat:
Napisane przez invisible_01 Pokaż wiadomość
Łatwo powiedzieć Autorka może powiedzieć: "Babciu, jak będziesz nas chciała odwiedzić to uprzedź wcześniej", ale to nie zmieni faktu, że będzie ona wystawała w oknie i machała do nich jak będą wychodzić, a potem będzie pytać, gdzie byli i po co. Ja znam mamę mojego TŻ-ta i za żadne skarby nie zgodziłabym się mieszkać blisko niej. Jest to typ, który przychodzi niemalże w białych rękawiczkach i narzeka na kurz, narzeka że nie jemy obiadu takiego jak potrzeba, źle robimy i wieszamy pranie, wszystko źle, źle, źle i dlaczego śpimy JESZCZE o 7:00 rano w sobotę, kiedy ona dzwoni. Jej wizyty u nas są bardzo rzadkie i nie zniosłabym, gdyby mieszkała okno w okno z nami. No po prostu nie. Łatwo powiedzieć, że nie warto zmieniać o takie coś swoich planów, ale takie rzeczy potrafią skłócić i zepsuć radość z własnego mieszkanka.
No to po co ją wpuszczasz?
Gdyby moja tesciowa, moja matka, czy ktokolwiek inny ośmielił się robić krytyczne uwagi na temat tego, do której śpię, co jem itd to raczej mocno ograniczyłabym z taką osobą kontakt. Jestem asertywna i nie pozwoliłabym, by ktokowiek psuł mi humor takimi rzeczami.
Soso jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-30, 10:52   #71
witaminko
Raczkowanie
 
Avatar witaminko
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 308
Dot.: Problem rodzinno mieszkaniowy, czyli jak ujść z życiem

Cytat:
Napisane przez ama4 Pokaż wiadomość
Skoro ktoś naprawdę wymaga pomocy, to mu się jej udziela. Tak po prostu.

A skoro nie umiesz być asertywna to... czas się tego nauczyć.

Pieknie to brzmi o tej pomocy, ale wierz mi, nawet jak ma sie dobre checi, ale tez swoje zycie na glowie, to opieka nad osoba starsza moze kompletnie wykonczyc psychicznie. I mozna byc asertywnym i z rodzina sie poklocic, ale juz dziadkowie tez sie pewnie naucza adresowac swoje prosby do osoby mieszkajacej najblizej, a im odmowic bedzie najtrudniej (sprobuj byc asertywna w stosunku do chorej 80-latki...).



A wracajac do tematu, to ja bym walczyla o to wymarzone mieszkanie i skoro nie da sie inaczej, to pogadac z dziadkami. I tak gorsze sytuacje i konflikty beda jak juz zamieszkaja obok siebie.
witaminko jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-08-30, 10:53   #72
klempaa
Zakorzenienie
 
Avatar klempaa
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
Dot.: Problem rodzinno mieszkaniowy, czyli jak ujść z życiem

Cytat:
Napisane przez Addicted to love Pokaż wiadomość
Klempaa mowisz, ze babcia sie poplacze jesli z nia porozmawiasz na spokojnie i wytlumaczysz dlaczego wolalabys zebyscie mieszkali dalej od siebie. A jak Twoim zdaniem babcia zareaguje na zerwanie przez Was umowy? Skoro mowisz, ze jestes z nimi mocno zwiazana to pewnie wczesniej mowilas jej jak bardzo Ci sie podoba to mieszkanie, wiec tak czy siak i tak padnie pytanie :dlaczego zerwaliscie umowe, chociaz osobiscie twierdze, ze babcia pewnie sama sie domysli. I to dla mnie jest o wiele gorsze rozwiazanie. I dopiero wtedy dziadkom bedzie przykro.

To co, w imię tego, żeby im nie było przykro ja mam przez następnych X lat się męczyć...? Z babcią na temat mieszkania i tego, ze jest takie wymarzone rozmawiałam niewiele - głównie z powodu tej odległości (tzn mówiłam, ze fajne, że dla nas fajna okolica bo pustkowie itd). Na pytanie dlaczego umowę zerwalismy zawsze można babci powiedzieć, że to była znacznie lepsza oferta, że bardziej nam pasuje czy cos...

Cytat:
Napisane przez invisible_01 Pokaż wiadomość
Wiem, o co Ci chodzi, bo jednak pokutuje podejście, że starszym się nie odmawia, starszym się pomaga, starszy ma swoją rację i tak dalej... No i jak sama piszesz zostałaś wychowana przez nich. Czy jednak chęć mieszkania z dala od nich oznacza brak wdzięczności? Dla mnie nie. Koleżanka mojej mamy wybudowała wielką chałupę, bo była przekonana, że obie córki z rodzinami zostaną z nią w tym domu. Córki nie miały zamiaru i wybrały życie osobno. No i co? I nic. Koleżanka dom sprzedała i ma teraz malutki domeczek tylko dla siebie.

Do czego zmierzam - to, że dziadkowie Cię wychowali nie oznacza, że masz mieszkać drzwi w drzwi z nimi. Okazałaś troskę, chciałaś żeby mieszkali bliżej, zaangażowałaś się w poszukiwanie mieszkania dla nich - dla mnie to dużo. Nie musisz więc czuć, że będziesz wyrodną wnuczką, jeśli zrezygnujesz z mieszkania tak blisko nich. Ja w przyszłości nie zgodziłabym się mieszkać tak blisko ani własnych rodziców, ani TŻ-ta, ani nikogo z rodziny. Chcę wyjść do sklepu i nie spotkać babci, która pogrzebie mi w siatkach chcąc zobaczyć co kupiłam, leżeć wieczorem z TŻ-tem bez obawy, że ktoś wpadnie z wizytą albo o coś spytać, bo miał tak blisko, że się nie opłacało zadzwonić i tak dalej. Macie prawo do odrębności i niezależności i nie daj sobie wmówić, że to niewdzięczność.

Wiesz ja zasadniczo z tego wszystkiego sobie sprawę zdaję - tylko po prostu totalnie nie wiem, jak taką rozmowę poprowadzić.
Zresztą - co to pomoże, skoro potem mama babci powie, ze to świetne miejsce itd - a babcia wierzy mamie
Czuję się jak idiotka

Cytat:
Napisane przez ama4 Pokaż wiadomość
Ja bym chociaż zapytała, skąd nagła zmiana decyzji. Tak po prostu, na zasadzie "co tam u Ciebie słychać, babciu".

I co dalej? Bo babcia na pewno spyta "a czy to źle" - i co?

Kurde, czuję się naprawdę jak upośledzona, ale nie wiem jak to załatwić

Cytat:
Napisane przez Soso Pokaż wiadomość
Klempo Twoja babcia musi być potworem Nie wiem kto musiałby zamieszkać koło mnie, żebym zrezygnowała z wymarzonej lokalizacji, czy wymarzonego mieszkania. Naprawdę nie potrafisz pokazać babci gdzie jest granica wścibstwa? A nawet jeśli babcia przyjmie to źle, to wolałabym znosić jej focha, nić zmieniać swoje plany w tej sprawie. Pomijając już, że nie pozowoliłabym, by takie rzeczy wpływały na moje decyzje.

Nie chciałam, żebyście tak moją babcię postrzegały - ale niestety, w niektórych sytuacjach jest potworem

I wiesz - ja granicę wyznaczyć potrafię. Tylko ona ma to gdzieś

Cytat:
Napisane przez drabineczka Pokaż wiadomość
Ale po co ona ma patrzeć że dziadkom będzie przykro? Ma mieszkanie marzeń, gdyby to nie było takie super mieszkanie jak o nim mówi już dawno by je zmieniła i problem sam by się rozwiązał. Mieć ciastko i zjeść ciastko czyli mieć to fajne mieszkanie i nienarzucających się dziadków, oznacza... konieczność nieco wychowania ich. Postawienia ram i granic, trudno.

Ale myślisz że ja tego nie robię? Robię i to od dłuższego czasu - i wielokrotnie kończyło się obrażaniem. Dziadkowie ze strony ojca nie odzywają sie do mnie od 1,5 roku, bo miałam odwagę postawić granice i powiedzieć co mi nie pasuje. Dziadkowie o których w temacie mowa - po prostu tych granic totalnie nie przestrzegają. Nie wiem co robię źle.

Cytat:
Napisane przez Chatul Pokaż wiadomość
A masz możliwość pogadania z dziadkami bez obecności mamy? Tak, żeby im powiedzieć, że dopiero się dowiedziałaś o tych planach, że mama o nic Was nie pytała, że nie rozumiecie dlaczego zaczęła się wtrącać w kwestie mieszkaniowe, skoro to Wy pomagaliście dziadkom?

Pogadac z nimi mogę jedynie przez telefon. Ale mama i tak całą treść rozmowy pozna - podkolorowaną

Cytat:
Napisane przez invisible_01 Pokaż wiadomość
Łatwo powiedzieć Autorka może powiedzieć: "Babciu, jak będziesz nas chciała odwiedzić to uprzedź wcześniej", ale to nie zmieni faktu, że będzie ona wystawała w oknie i machała do nich jak będą wychodzić, a potem będzie pytać, gdzie byli i po co. Ja znam mamę mojego TŻ-ta i za żadne skarby nie zgodziłabym się mieszkać blisko niej. Jest to typ, który przychodzi niemalże w białych rękawiczkach i narzeka na kurz, narzeka że nie jemy obiadu takiego jak potrzeba, źle robimy i wieszamy pranie, wszystko źle, źle, źle i dlaczego śpimy JESZCZE o 7:00 rano w sobotę, kiedy ona dzwoni. Jej wizyty u nas są bardzo rzadkie i nie zniosłabym, gdyby mieszkała okno w okno z nami. No po prostu nie. Łatwo powiedzieć, że nie warto zmieniać o takie coś swoich planów, ale takie rzeczy potrafią skłócić i zepsuć radość z własnego mieszkanka.
No właśnie o to mi chodzi
Cytat:
Napisane przez rickybobby Pokaż wiadomość
Ale mi nie chodzi o to zeby dziadkowie sami szukali sobie mieszkania,tylko o ich decyzję(wybór miedzy twoja propozycja i matki)Nawet jeśli twoja matka ich przekonała to ostatnie słowo należało do nich.
Nie mozesz i twoja matka tez traktowac ludzi jak pionki w przepychance miedzy wami.

Ale jakie pionki i jaka przepychanka? Ja ich traktuję jak pionki? Niby gdzie i kiedy?

Gdyby dziadkom nie podobało się mieszkanie, które ja im znalazłam - spoko. POSZUKAŁABYM CZEGOŚ INNEGO, co by im pasowało. Dokładnie tak, jak robiłam przez ostatnie lata.
I uwierz mi, moja mama jest doskonałą manipulatorką i jest w stanie zakręcic człowiekiem tak, że powie że gówno to czekolada. Więc ja się nie dziwię, ze babcia uległa namowom mamy.
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania.
Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.


Śledź też pies! - blogujemy


klempaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-30, 10:53   #73
invisible_01
Zakorzeniona
 
Avatar invisible_01
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 23 947
Dot.: Problem rodzinno mieszkaniowy, czyli jak ujść z życiem

Cytat:
Napisane przez Soso Pokaż wiadomość
No to po co ją wpuszczasz?
Gdyby moja tesciowa, moja matka, czy ktokolwiek inny ośmielił się robić krytyczne uwagi na temat tego, do której śpię, co jem itd to raczej mocno ograniczyłabym z taką osobą kontakt. Jestem asertywna i nie pozwoliłabym, by ktokowiek psuł mi humor takimi rzeczami.
No cóż, to jakby nie było matka mojego TŻ-ta i czasami wpada. Rzadko na szczęście. Nie jest to tyran, ale jednak lubi się przyczepić i wbić w szpilę. Podczas jej wizyt staram się albo być w pracy, albo u koleżanki, więc dawno jej nie widziałam i przynajmniej się nie denerwuję.
invisible_01 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-30, 10:54   #74
Chatul
ma zielone pojęcie
 
Avatar Chatul
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: T'Kashi (Wolkan)
Wiadomości: 40 401
Dot.: Problem rodzinno mieszkaniowy, czyli jak ujść z życiem

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
Dobra opcja, tylko że umowa już podpisana...
No niestety, to już by trzeba dokładnie się przyjrzeć temu, co można zrobić, jak zerwać umowę itd..

Cytat:
Napisane przez ama4 Pokaż wiadomość
Żeby nie było - życie z moją babcią nie było łatwe. Obgaduje nas przez telefon i opowiada niestworzone historie reszcie rodziny, wchodziła mi do pokoju i przeglądała rzeczy, podsłuchiwała rozmowy, itd. Ale skoro da się z taką osobą żyć w jednym mieszkaniu, to nie wierzę, że nie da się żyć w osobnych budynkach.
Ja tam nie umiałabym żyć z kimś, kto mi włazi do pokoju, przegląda rzeczy i podsłuchuje moje rozmowy
__________________
Nowhere am I so desperately needed as among a shipload of illogical humans”.
Spock („Star Trek”)
Chatul jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-30, 10:54   #75
klempaa
Zakorzenienie
 
Avatar klempaa
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
Dot.: Problem rodzinno mieszkaniowy, czyli jak ujść z życiem

Cytat:
Napisane przez ama4 Pokaż wiadomość
I zupełnie nie wiadomo, od czego są rolety w oknach, od czego jest wyłączanie dźwięków w telefonie i identyfikacja numeru...

Tylko wiesz - to miejsce to miał być mój azyl, a nie coś, gdzie będę się chować przed wścibstwem dziadków. Nie chcę musieć zasłaniać rolet czy wyłączać telefonu by mieć spokój. Chcę po prostu mieć spokój
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania.
Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.


Śledź też pies! - blogujemy


klempaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-30, 10:56   #76
ama4
High Quality Since 2007
 
Avatar ama4
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: wild wild south
Wiadomości: 4 268
Dot.: Problem rodzinno mieszkaniowy, czyli jak ujść z życiem

Cytat:
Napisane przez invisible_01 Pokaż wiadomość
Granice wścibstwa nie zawsze da się ustalić, czasami jedyne rozwiązanie to się nie spotykać. A jak to zrobić, gdy się mieszka prawie przez ścianę?
No to zostawiasz mięso - nie komentując "przecież pani wie, że nie jem mięsa". Jak jej będzie ciągle zostawać, to jej się to przestanie finansowo opłacać.

Nie jecie mielonych, to mówisz, że ich nie jecie i powtarzasz to jak zdarta płyta, nie dodając żadnej informacji. Wścibstwo bierze się też z informacji, które sami jej podajecie. Im mniej dostarczacie informacji, a im częściej dzielicie się newsami w stylu "a wiecie, że wczoraj był wypadek na drodze do Zamościa?", tym lepiej. To jedna z wielu strategii radzenia sobie z takimi osobami.
__________________
Cytat:
Napisane przez sztojabudu
Życie jest nieprzewidywalne, ale pojęcie uczciwości jest niezmienne.
Cytat:
Napisane przez normalnyFacet
Desperacja prowadzi tylko do masochizmu
ama4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-30, 11:00   #77
invisible_01
Zakorzeniona
 
Avatar invisible_01
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 23 947
Dot.: Problem rodzinno mieszkaniowy, czyli jak ujść z życiem

Cytat:
Napisane przez ama4 Pokaż wiadomość
No to zostawiasz mięso - nie komentując "przecież pani wie, że nie jem mięsa". Jak jej będzie ciągle zostawać, to jej się to przestanie finansowo opłacać.
Mówię jej tak od 7 lat. Krótko i treściwie. Nie skutkuje.
invisible_01 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-30, 11:04   #78
ama4
High Quality Since 2007
 
Avatar ama4
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: wild wild south
Wiadomości: 4 268
Dot.: Problem rodzinno mieszkaniowy, czyli jak ujść z życiem

Cytat:
Napisane przez Chatul Pokaż wiadomość
Ja tam nie umiałabym żyć z kimś, kto mi włazi do pokoju, przegląda rzeczy i podsłuchuje moje rozmowy
No czasami trzeba się nauczyć z tym radzić, takie życie. Teraz się już wyprowadziłam z domu, bo mogłam. Wtedy miałam za mało lat by o sobie decydować. Powtórzę tylko: da się to wszystko opanować. Tylko czasami trzeba zdjąć ze swojego patrzenia filtr "o Boże, to moja rodzina! nie wypada nie otworzyć drzwi własnej babci!", skoro w krytykowaniu jej już się nie przejmujemy tym, że jest ona naszą babcią.

Cytat:
ylko wiesz - to miejsce to miał być mój azyl, a nie coś, gdzie będę się chować przed wścibstwem dziadków. Nie chcę musieć zasłaniać rolet czy wyłączać telefonu by mieć spokój. Chcę po prostu mieć spokój
Czytając to co piszesz mam wrażenie, że runęła jakaś Twoja wielka góra i twierdza. Trochę mnie to w sumie martwi, bo wychodzi na to, że bez tej twierdzy będzie beznadziejnie, a dziadkowie zapewnią Ci rozrywki 24 godziny na dobę. Co zapewne nie nastąpi.
Piszesz "umiem stawiać granice" - widocznie nie umiesz, skoro tak bardzo wszystkiego się obawiasz i skoro nie umiesz nawet z dziadkami porozmawiać. Jak zapytają, czy to źle, że się plany zmieniły, to możesz po prostu powtórzyć - "pytam, bo mnie zaskoczyła ta nagła zmiana i chciałam zapytać, czy coś się stało". Tyle. Z matką bym też porozmawiała jeszcze raz i przedstawiła, że rozważacie opcję przeprowadzenia się (choć zastosowałabym to jako blef a nie prawdę).

---------- Dopisano o 12:04 ---------- Poprzedni post napisano o 12:03 ----------

Cytat:
Napisane przez invisible_01 Pokaż wiadomość
Mówię jej tak od 7 lat. Krótko i treściwie. Nie skutkuje.
Napisałam, żeby nic nie mówić
__________________
Cytat:
Napisane przez sztojabudu
Życie jest nieprzewidywalne, ale pojęcie uczciwości jest niezmienne.
Cytat:
Napisane przez normalnyFacet
Desperacja prowadzi tylko do masochizmu
ama4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-30, 11:05   #79
invisible_01
Zakorzeniona
 
Avatar invisible_01
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 23 947
Dot.: Problem rodzinno mieszkaniowy, czyli jak ujść z życiem

Cytat:
Napisane przez ama4 Pokaż wiadomość
Napisałam, żeby nic nie mówić
Mówię tylko, że "Mówiłam, że nie jem mięsa" i uśmiech. Nie wiem, może jestem mało asertywna czy coś, ale wolę nie wchodzić z nią w dyskusje. Ona ma zawsze rację według siebie.
invisible_01 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-08-30, 11:06   #80
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Problem rodzinno mieszkaniowy, czyli jak ujść z życiem

Cytat:
Napisane przez invisible_01 Pokaż wiadomość

(...)

Jak to zrobiłaś?
Zapowiedziałam, że jeżeli zamiast siedzieć u mnie na kawce i ze mną rozmawiać, zacznie mi szperać w rzeczach, sprawdzać, czy mam porządek w szafkach i roztrząsać jakieś wyłącznie moje sprawy, to wystawiam za drzwi. 2-3 razy tak zrobiłam - wstajesz i do widzenia. Nauczyła się. Rozmawiając z nią przez telefon, gdy zaczyna jakieś jazdy, rozłączam się. Niestety, tak czasami trzeba.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-30, 11:07   #81
syklamen
Zakorzenienie
 
Avatar syklamen
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Magiczna kraina Narnia, gdzieś na Latarnianym Pustkowiu...:)
Wiadomości: 6 518
Dot.: Problem rodzinno mieszkaniowy, czyli jak ujść z życiem

Już się pojawiły komentarze o tym, że klempaa na pewno jest wyrodną wnuczką czy coś w tym stylu.

A ja powiem tak: kto nie miał do czynienia to nie wie, jak bardzo potrafią być męczący starsi ludzie, mimo całej miłości i wdzięczności do nich, naprawdę można mieć dosyć, bo niektórzy potrafią dać w kość.

I nie wymyśliłam sobie tego, wiem z autopsji i z opowieści innych.

Ale oczywiście to dziadkowie, którzy tak jak pisałaś, pomogli Ci.

Nikt nie mówi to o pozostawieniu ich samym sobie, tylko po prostu o ich zamieszkaniu w innym miejscu.

Ja tam rozumiem, że młode małżeństwo chce się nacieszyć sobą, a dziadków mogą odwiedzać i się nimi opiekować i tak.
__________________
47/2017 48/2016 80/2015 95/2014

Edytowane przez syklamen
Czas edycji: 2012-08-30 o 11:08
syklamen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-30, 11:08   #82
ama4
High Quality Since 2007
 
Avatar ama4
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: wild wild south
Wiadomości: 4 268
Dot.: Problem rodzinno mieszkaniowy, czyli jak ujść z życiem

Cytat:
Napisane przez invisible_01 Pokaż wiadomość
Mówię tylko, że "Mówiłam, że nie jem mięsa" i uśmiech. Nie wiem, może jestem mało asertywna czy coś, ale wolę nie wchodzić z nią w dyskusje. Ona ma zawsze rację według siebie.
A ja napisałam, żeby właśnie nie wchodzić z nią w dyskusje - żadne. Tak jak pisze Doris - zaczyna się zły temat, to trzeba to ucinać. Wiesz, że ma obsesję na temat mięsa, to nie zauważaj mięsa. Jak nie będzie miała informacji z Twojej strony, to nie będzie miała do czego się odwołać i jakiego tematu pociągnąć.
__________________
Cytat:
Napisane przez sztojabudu
Życie jest nieprzewidywalne, ale pojęcie uczciwości jest niezmienne.
Cytat:
Napisane przez normalnyFacet
Desperacja prowadzi tylko do masochizmu
ama4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-30, 11:10   #83
invisible_01
Zakorzeniona
 
Avatar invisible_01
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 23 947
Dot.: Problem rodzinno mieszkaniowy, czyli jak ujść z życiem

Cytat:
Napisane przez ama4 Pokaż wiadomość
A ja napisałam, żeby właśnie nie wchodzić z nią w dyskusje - żadne. Tak jak pisze Doris - zaczyna się zły temat, to trzeba to ucinać. Wiesz, że ma obsesję na temat mięsa, to nie zauważaj mięsa. Jak nie będzie miała informacji z Twojej strony, to nie będzie miała do czego się odwołać i jakiego tematu pociągnąć.
Może to i racja... Spróbuję, może poskutkuje. Dziękuję za radę
invisible_01 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2012-08-30, 11:10   #84
klempaa
Zakorzenienie
 
Avatar klempaa
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
Dot.: Problem rodzinno mieszkaniowy, czyli jak ujść z życiem

Cytat:
Napisane przez ama4 Pokaż wiadomość

Czytając to co piszesz mam wrażenie, że runęła jakaś Twoja wielka góra i twierdza.
Trochę mnie to w sumie martwi, bo wychodzi na to, że bez tej twierdzy będzie beznadziejnie, a dziadkowie zapewnią Ci rozrywki 24 godziny na dobę. Co zapewne nie nastąpi.
Piszesz "umiem stawiać granice" - widocznie nie umiesz, skoro tak bardzo wszystkiego się obawiasz i skoro nie umiesz nawet z dziadkami porozmawiać. Jak zapytają, czy to źle, że się plany zmieniły, to możesz po prostu powtórzyć - "pytam, bo mnie zaskoczyła ta nagła zmiana i chciałam zapytać, czy coś się stało". Tyle. Z matką bym też porozmawiała jeszcze raz i przedstawiła, że rozważacie opcję przeprowadzenia się (choć zastosowałabym to jako blef a nie prawdę).

No bo tak jest Napisałam wczesniej, że nie chcę się rozwodzić, dlaczeg to mieszkanie ma też spore znaczenie emocjonalne - ale ma. Niestety wiele spraw w moim dzieciństwie i ogólnie życiu sprawiło, że tak do tego podeszłam - pewnie trochę niedobrze, ale nic na to nie poradzę.

Wiesz, bo ja granicę stawiać umiem - ale nijak ma się to do tego, czy wiem, jak tą sytuację rozwiązać A nie wiem, co nie zmieina faktu, że nie pozwalam od długich lat na grzebanie/szperanie/podłusłuchiwanie itd. Mimo wszystko jednak nie chcę żyć musząc te granice stawiać non stop.

No dobra, ale co to ma dać? Powiedzą mi, że nic się nie stało i że mama powiedziała, ze tak będzie lepiej/taniej/bliżej/ładniej/szybciej/cokolwiek i tyle. Co to zmieni? Nic.

Już jej to powiedzielismy. Stwierdziła, że jej to nic nie obchodzi.
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania.
Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.


Śledź też pies! - blogujemy


klempaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-30, 11:11   #85
ama4
High Quality Since 2007
 
Avatar ama4
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: wild wild south
Wiadomości: 4 268
Dot.: Problem rodzinno mieszkaniowy, czyli jak ujść z życiem

Cytat:
Napisane przez syklamen Pokaż wiadomość
A ja powiem tak: kto nie miał do czynienia to nie wie, jak bardzo potrafią być męczący starsi ludzie, mimo całej miłości i wdzięczności do nich, naprawdę można mieć dosyć, bo niektórzy potrafią dać w kość.
Nikt nie mówi to o pozostawieniu ich samym sobie, tylko po prostu o ich zamieszkaniu w innym miejscu.
Ja tam rozumiem, że młode małżeństwo chce się nacieszyć sobą, a dziadków mogą odwiedzać i się nimi opiekować i tak.
Oczywiście, że potrafią być męczący. Oczywiście, że młode małżeństwo powinno się cieszyć głównie sobą. Ale to nie znaczy, że jeśli zamieszkają naprzeciwko nich, to nie ujdą z życiem, jak to zostało dramatycznie ujęte w tytule tego tematu. I to nie znaczy, że muszą rezygnować ze swoich planów.
__________________
Cytat:
Napisane przez sztojabudu
Życie jest nieprzewidywalne, ale pojęcie uczciwości jest niezmienne.
Cytat:
Napisane przez normalnyFacet
Desperacja prowadzi tylko do masochizmu
ama4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-30, 11:11   #86
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Problem rodzinno mieszkaniowy, czyli jak ujść z życiem

Cytat:
Napisane przez ama4 Pokaż wiadomość
A ja napisałam, żeby właśnie nie wchodzić z nią w dyskusje - żadne. Tak jak pisze Doris - zaczyna się zły temat, to trzeba to ucinać. Wiesz, że ma obsesję na temat mięsa, to nie zauważaj mięsa. Jak nie będzie miała informacji z Twojej strony, to nie będzie miała do czego się odwołać i jakiego tematu pociągnąć.
Ale mięcho i tak będzie kładła. I będzie pod koniec obiadu"czemu nie zjadłaś?" albo w trakcie "czemu nie jesz?" I co, dalej milczeć?
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-30, 11:13   #87
Chatul
ma zielone pojęcie
 
Avatar Chatul
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: T'Kashi (Wolkan)
Wiadomości: 40 401
Dot.: Problem rodzinno mieszkaniowy, czyli jak ujść z życiem

Cytat:
Napisane przez ama4 Pokaż wiadomość
Piszesz "umiem stawiać granice" - widocznie nie umiesz, skoro tak bardzo wszystkiego się obawiasz i skoro nie umiesz nawet z dziadkami porozmawiać.
A ja rozumiem jej postawę. Co z tego, że ktoś umie stawiać granice, skoro jest to dla niego męczące i frustrujące? Stawianie granic nie jest miłe, łatwe i przyjemne. Czasem potrzeba dłuższego czasu, by postawić granicę dla co bardziej namolnych osób. Nie każdy ma ochotę na taką zabawę.

Cytat:
Napisane przez invisible_01 Pokaż wiadomość
Mówię tylko, że "Mówiłam, że nie jem mięsa" i uśmiech. Nie wiem, może jestem mało asertywna czy coś, ale wolę nie wchodzić z nią w dyskusje. Ona ma zawsze rację według siebie.
Ja już bym w którymś momencie zrobiła się niemiła
Ewentualnie przy takim obiadku rzuciłabym: „Oj, Stasiu, przecież mówiłam Ci milion razy, że mięsa nie jem. Nie słuchasz tego, co mówię, czy jesteś celowo złośliwa? ”.
__________________
Nowhere am I so desperately needed as among a shipload of illogical humans”.
Spock („Star Trek”)

Edytowane przez Chatul
Czas edycji: 2012-08-30 o 11:14
Chatul jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-30, 11:14   #88
klempaa
Zakorzenienie
 
Avatar klempaa
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
Dot.: Problem rodzinno mieszkaniowy, czyli jak ujść z życiem

Cytat:
Napisane przez ama4 Pokaż wiadomość
Oczywiście, że potrafią być męczący. Oczywiście, że młode małżeństwo powinno się cieszyć głównie sobą. Ale to nie znaczy, że jeśli zamieszkają naprzeciwko nich, to nie ujdą z życiem, jak to zostało dramatycznie ujęte w tytule tego tematu. I to nie znaczy, że muszą rezygnować ze swoich planów.

Tytuł był trochę z przymrużeniem oka

Co nie zmienia faktu, że NIE CHCĘ cały czas robić rzeczy tupy zasłanianie żaluzji/sadzenie wysokich krzaków/wyłączanie telefonu/non stop zaglądanie przez okno, kto do domofonu dzwoni. Po prostu nie chcę i sobie tego nie wyobrażam - bo DLA MNIE byłoby to życie pod ciągłą presją. No cóż, taka już jestem nienormalna


---------- Dopisano o 12:14 ---------- Poprzedni post napisano o 12:13 ----------

Cytat:
Napisane przez Chatul Pokaż wiadomość
A ja rozumiem jej postawę. Co z tego, że ktoś umie stawiać granice, skoro jest to dla niego męczące i frustrujące? Stawianie granic nie jest miłe, łatwe i przyjemne. Czasem potrzeba dłuższego czasu, by postawić granicę dla co bardziej namolnych osób. Nie każdy ma ochotę na taką zabawę.

No i o to mi cały czas chodzi. O ile stawianie granic przez tydzien jak przyjeżdżam do nich, czy jak oni tutaj - to przez następnych 10 lat? Nie, dziękuję. Nie wyobrażam sobie tego. Ani to łatwe, ani przyjemne.
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania.
Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.


Śledź też pies! - blogujemy


klempaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-30, 11:16   #89
CremaCatalana
Rozeznanie
 
Avatar CremaCatalana
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 857
Dot.: Problem rodzinno mieszkaniowy, czyli jak ujść z życiem

To, że dziadkowie "tacy są" to nie znaczy, że nie możesz wyznaczyć granic i przestać to akceptować. Innego wyjścia nie ma, chyba zamiast uciekać od kogoś lepiej próbować zmienić, szczególnie jeśli to rodzina.
__________________
"Ten wie, tamten wie tylko ja nie wiem
Może coś przeoczyłem, a może nie znam sam siebie"

Edytowane przez CremaCatalana
Czas edycji: 2012-08-30 o 11:18
CremaCatalana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-30, 11:17   #90
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Problem rodzinno mieszkaniowy, czyli jak ujść z życiem

Cytat:
Napisane przez ama4 Pokaż wiadomość
Ale to nie znaczy, że jeśli zamieszkają naprzeciwko nich, to nie ujdą z życiem, jak to zostało dramatycznie ujęte w tytule tego tematu.
Ja mam taką sąsiadkę, na szczęście tylko przez miesiąc w roku, ale mam. I możesz uwierzyć, po tym miesiącu jestem wykończona jak po ciężkiej pracy w polu Nie wyobrażam sobie mieć tego non stop. Wyprowadziłabym się w te pędy.

Kobieta przemiła, przesympatyczna, z klasą, uśmiechnięta, a doprowadziła do tego, że nie otwieram okien ani rolet jak ona jest w domu. Katastrofa.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:12.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.