![]() |
#61 |
Rozeznanie
|
Dot.: tatuś przy porodzie
Ja również rodziłam razem z mężem i nie wobrażam sobie żeby mogło być inaczej. Trzymał mnie za ręke, dąpingował, podawał wode, kupił czekolade (byłam w pewnym momęcie strasznie głodna), robił masaż placów, a w trakcie kąpieli rozluźniającej we wszystkim pomagał, no i wszystkiego dopilnował. Jednak miałam pewne życzenie prosiłam żeby nie zaglądał jak wyglądam tam "na dole" tylko żeby stał przy głowie i on je uszanował. Tak swoją drogą to nie wiem jak u was w szpitalu ale do naszego to trzeba zabrać WIELKĄ torbe podróżną ciężkie to jak diabli, gdyby nie mąż nie wiem jak bym ją miała sama nieść
![]() Dla mojego męża równiez było to wielkim przeżyciem. Powiem taką może śmieszną rzecz ...Jeszcze przed porodem juz wstępnie umawiał się z kumplami na pępkowe (niby 1 kg=1litr wódki itd) po tym jak rodził razem ze mną, powiedział nie potrafił, to co przeżył było czymś tak niesamowitym że świętowanie z kolegami (jak ja w szpitalu)wydawało mu się czymś banalnym wręcz nie na miejscu. Dopiero jak ja wróciłam z małym do domu i zadomowiliśmy się, wspólnie zrobiliśmy pępkowe ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#62 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: tatuś przy porodzie
Mój mąż od początku ciąży mówił że musi być przy porodzie, ja miałam mieszane uczucia :/. Ogromnie mu dziękuję za to że był!!! nie wyobrażam sobie jak poradziłabym sobie bez niego, pomimo tego, że urodziłam w expresowym tempie
![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#63 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 1 234
|
![]()
Jak ja wam zazdroszcze!!!!Niestety mój mąż nie był ze mną przy porodzie,choć ja chciałam by był
![]() ![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#64 |
Raczkowanie
|
Dot.: tatuś przy porodzie
Moj ukochany spytal sie mnie, czy chce aby byl ze mna, wiec bez zastanowienia zgodzilam sie. Jest mnoswo przypadkow, kiedy to wlasnie mezczyzni - przy porodzie - po prostu mdleli
![]() ![]() Wiem, ze kiedy on bedzie ze mna, nic zlego mi sie nie stanie - on juz sie o to zatroszczy! ![]() ![]() Ale najwiecej chyba mi daje to, ze podczas porodu bede mogla na niego krzyczec do woli, wbijac paznokcie w ukochane ramie i wogole wyzyc sie na nim jak bede cierpiec ![]() A nie... krzykniesz sobie, albo zrobisz cokolwiek co odbiega od "normy" to zostaniesz stlamszona przez polozne... Jesli jest z nami mezczyzna, one nigdy czegos takiego nie zrobia. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#65 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 50
|
Dot.: tatuś przy porodzie
witam,
mój mąż przez ostatnie miesiące mówił, że nie będzie przy porodzie, teraz zaczynam 9miesiąc i zmienił zdanie. Ja bardzo bym chciała, aby przy mnie był, tymbardziej że oboje pragnęlismy małą kropeczkę ![]() tylko nie wiem czy jego praca na to pozwoli bo termin mam na 30 pazdziernika a 24mój mąż musi wyjechac na szkolenie ![]() więc jak w terminie będę rodzic to moge jednak zostać sama. Nie wiem jak tojest kiedy mężowie są przy porodzie, każdy mężczyzna odczuwa inaczej dla nich tez no jest na pewno przezycie i szok, tak jak dla nas, sądzę, że każdy facet musi sam podjąć tę decyzję, czy byc przy tym wydarzeniu. Ja i mój mąż tego chcemu, a jak sie okarze to zobaczymy. Pozdrawiam was gorąco ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#66 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Warszawa/Radom
Wiadomości: 466
|
Dot.: tatuś przy porodzie
Mój mąż był obecny przy pierwszym porodzie synka i zniósł to bardzo dobrze
![]() ![]() Natomiast przy drugim też miał być ale po prostu nie zdążył dojechać ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#67 |
Zakorzenienie
|
Dot.: tatuś przy porodzie
Mój małżonek przy pierwszym porodzie był, choc bardzo sie bał. Poszedł z dwóch powodów-jeden to ciekawośc, drugi lęk o mnie. Jestem przekonana, że dzięki jego obecnosci opieka nademną była lepsza niz byłaby bez niego, nie mówiąc już o tym, jak ważne jest miec obok siebie kochającą istotkę
![]() ![]() Jeszcze jedna wazna rzecz dla której polecam rodzinne porody-olbrzymiaste wzmocnienie więzi rodzinnych-bo cos TAKIEGO RAZEM PRZEŻYLISMY i tego nikt nam nie odbierze. A jesli chodzi o jakis dziwnych tatusiów których odrzuaca od kobiet po porodzie to brak słow, jesli faktycznie takowi sa, bo szczerze wątpie. No ale rózne dziwolągi chodza po świecie. Jak tatus dzidziusia kocha mamę to nie ma takiej mozliwosci aby go poród odrzucił, gorzej jesli nie ma miedzy nimi miłosci to moze wtedy faktycznie traktowac matkę swojego dziecka jako jakis "eksponat biologiczny" ![]() Jednak powtarzam i bede to cały czas robic :jak najbardziej warto rodzic z mężem!!! |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#68 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Nowa Sól
Wiadomości: 8
|
Dot.: tatuś przy porodzie
mój mąż był ze mna przy porodzie i szczerze umarłabym gdyby go nie było,jestem bardzo zadowolona ,ze zdecydował sie i wspierał mnie w tak trudnej sytuacji,bo on mi ja zmajstrował;-)
![]() jestem bardzo zadowolona! |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#69 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Z Bielska-Białej
Wiadomości: 6
|
Dot.: tatuś przy porodzie
Ja tez miałam rodzinny poród za który zapłacilam 100 zl i meczylam sie12 godzin ale bylo warto.
Wogóle nie zwracałam uwagi na mojego meza że on jest przy mnie tylko bylam myslami zeby juz urodzic. A w rodzinie od męża ciotki opowiadały ze chłop nie powinien byc przy porodzie że nie ładnie to wyglada taka cierpiąca i zakrawiona, ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#70 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Z Bielska-Białej
Wiadomości: 6
|
Dot.: tatuś przy porodzie
Ja tez miałam rodzinny poród za który zapłacilam 100 zl i meczylam sie12 godzin ale bylo warto.
Wogóle nie zwracałam uwagi na mojego meza że on jest przy mnie tylko bylam myslami zeby juz urodzic. A w rodzinie od męża ciotki opowiadały ze chłop nie powinien byc przy porodzie że nie ładnie to wyglada taka cierpiąca i zakrawiona, ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#71 |
Zadomowienie
|
Dot.: tatuś przy porodzie
A ja chce,zeby mój mąż był ze mna tylko do momentu, kiedy "zacznie sie naprawde", czyli parcie, głóka, ciecie krocza itp. Wtedy po prostu, wolę zeby go przy tym nie było, zresztą chyba bardziej skupiałabym sie na nim niż na parciu. Może i jestem "niemodna" w swoim podejsciu, ale uważam poród, za typowo babska rzecz, i jakoś facet mi tam nie pasuje. A moze to tylko taka moja natura "Zosi samosi", ja sobie zawsze radę dam. Swoja drogą, nie zgadzam sie z wczesniejszymi opiniami, ze mężczyzna, który np. nie chce ogladać żony przy porodzie ani brać w nim czynnego udziału, jest "emocjonalnym popaprańcem". Sama znam pzrypadek, kiedy facet długo po wspólnym porodzie dochodził do siebie. I wcale nie przestał kochać swojej żony, ani tym bardziej nie traktował jej jak "eksponatu biologicznego". O nie, wręcz przeciwnie. Tak wielkie wrazenie wywarło na nim cierpienie zony oraz sam poród, że kategorycznie odmiawiał drugiego dziecka, bo nie chciał jej przysparzać drugi raz tego samego cierpienia.
Wydaje mi się, że nie można od mężczyzny żądać, żeby był przy porodzie. Owszem, w dzisiejszych czasach mężczyźni są bardziej oczytani, biorą czynny udział w szkołach rodzenia itp., w ogóle są jacyś "zkobieciali"( prosze tego nie rozumieć, że preferuję typ pt.: mucho macho, Pan i wladca i tp, absolutnie nie!!!) , ale co jak co, to nie jest w ich naturze. To tak jakby mężczyźni zmuszali kobiety do brania czynnego udziału w oprawianiu zabitej zwierzyny po polowaniu. Owszem są kobiety, na których widok takowy nie zrobi wrazenia, ale są i takie, dla których jest po prostu mało "sympatyczny". Może porównianie jest trochę przerysowane, ale chodzi o to samo: o ludzką naturę i to co w niej leży. Kobiety takimi reczami sie raczej nigdy nie zajmowały(zaznaczam : raczej nogdy), tak jak i mężczyźni nie brali udziału w porodach. To wymysł naszych czasów i nie wszyscy po prostu jeszcze się do tego przyzwyczaili. Nie uważam,zeby trzeba bylo ich zpychać na margines, tylko dlatego, ze dla nich "to nowe, troche kłóci się z ich naturą". To, że duża liczba mężczyzn bierze udział w porodach, nie znaczy wcale, ze Ci pozostali,którzy nie chcą tego, są "emocjonalnie niedorobieni".
__________________
Kategorycznie odmawiam dalszego rozmnażania ![]() FILIPEK http://tickers.baby-gaga.com/t/squsq...pek+ma+już.png MADZIA http://tickers.baby-gaga.com/t/bunbu...+Madzia+ma.png |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#72 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2004-12
Lokalizacja: Lbn
Wiadomości: 134
|
Dot.: tatuś przy porodzie
Meme, mianem "emocjonalnych popaprańców" nie okresliłam panów, którzy nie chcą byc przy porodzie, bo np. się boją, ale tych, którzy bedąc przy porodzie swoich zon zaczynaja je traktowac tylko i wyłacznie jako matki ich dzieci i nagle gdzies 'miłosc' znika
![]()
__________________
pzdr ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#73 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
|
Dot.: tatuś przy porodzie
Ja mam za soba dwa porody i oba były rodzinne. Rodziłam z teściową
![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#74 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 15
|
Dot.: tatuś przy porodzie
Ja od samego początku ciąży marzyłam zeby mąż był ze mną przy porodzie, ale on o tym nie marzył. byłam na niego zła, zarzucałam mu że się nie cieszy, że nic go nie obchodzi itd....do szkoły rodzenia tez chodziłam sama i było mi bardzo przykro patrząc na inne pary....była uparta, próbowałam go namawiać, zachecać, ale na próżno. dzis wiem, że byłam troche żałosna i niedojrzała w tym zachowaniu. Po porodzie dziekowałam mężowi, że nie dał się namówić. Była to dla mnie tak intymna sprawa, tak krępująca, żę ostatnią rzeczą jakiej bym chciała w tej chwili to obecność męża. Chciała być sama ze swoim bólem i cierpieniem- to mi pomagało. Ponadto teraz uważam żę porodówka to nie miejsce dla faceta.oczywiscie są tacy faceci którzy sobie chwalą bycie przy porodzie, ale pamiętajcie- oboje rodziców musi tego na 100 % pragnąć. nie można przymuszać i nalegać. dzisiaj to wiem...
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#75 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Ślunsk :)
Wiadomości: 27 535
|
Dot.: tatuś przy porodzie
![]() A propos emocjonalnego niedorobienia... Mam tu akurat całkiem inne zdanie. Facet z natury potrafi polować, zabijać, walczyć, ginąć i wszystko bez mrugnięcia okiem. Ale boi się krwi, krzyku i bólu własnej żony? Porypane. ![]() Dla mnie to tchórzostwo. Miłość to wsparcie. Nie wyobrażam sobie sytuacji, w której ja potrzebuję jego pomocy w tej ważnej (naszej!) chwili, a on mówi nie, bo się... boi. ![]() A ja to się nie boję? ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#76 | ||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: tatuś przy porodzie
Cytat:
![]() ![]() Cytat:
|
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#77 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 106
|
Dot.: tatuś przy porodzie
Ale nam się wątek wskrzesił
![]() ![]() ![]() Ja jestem w 33. tygodniu ciąży, więc poród jeszcze przede mną, ale ustaliliśmy z tż-em, że rodzimy wspólnie. Mam do tego takie jakieś podejście, że wydaje mi się, że będzie mi najzwyczajniej w świecie raźniej i będę miała większe poczucie bezpieczeństwa, kiedy on będzie przy mnie. A w ogóle to wszystko i tak zweryfikuje się samo na sali porodowej ![]()
__________________
"W życiu zawsze wszystko jest po coś." - Beata Tyszkiewicz |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#78 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: tatuś przy porodzie
Z drugiej strony -zawsze możemy tatusia wywalić z sali
![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#79 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 4 437
|
Dot.: tatuś przy porodzie
Może i nie tylko mąż jest na świecie, ale nie wyobrażam sobie wziąść jako osoby towarzyszącej kogoś innego jak właśnie męża. Ani przyjaciółki, ani mamy, ani teściowej. Nie ten poziom intymności po prostu... Będzie to dla mnie wystarczajaco stresujące przeżycie i mogę się tak intymnym momentem dzielić tylko i wyłącznie z ukochanym.
Poza tym myśle tak, jak pisłay już doświadczone mamy, że jest to cudowna chwila, która zbliża nas, czyli rodzicow i zapisuje sie w pamięci na zawsze. I jest wspaniałym fundamentem dla świeżo powiększajacej sie rodzinki. Inna sprawa ze jestem przekonana, że mój tż poradzi sobie świetnie i będzie dla mnie nieocenionym wsparciem i pomocą. Obym tylko ja podołała... ![]() ![]()
__________________
...najmniejsze państwo świata Obok biegnie czas, lecz nas to nie dotyczy... ![]() ![]() Syzyf była kobietą ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#80 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Ślunsk :)
Wiadomości: 27 535
|
Dot.: tatuś przy porodzie
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;14600373]
Tchórzostwo? Niekoniecznie. Mój luby stwierdził, że on wolałby nie uczestniczyć, jednakże jeśli będę chciała - zrobi to. Na razie ja nie chcę, tak samo, jak nie życzę sobie, by wchodził ze mną na usg wewnętrzne.[/QUOTE] Twoja decyzja, Twoje zdanie. Ja na to innej nazwy nie mam. ![]() Tematu USG też nie rozumiem. ![]() ![]() ---------- Dopisano o 10:53 ---------- Poprzedni post napisano o 10:52 ---------- Cytat:
Przyjaciółka to obca baba, mąż to mąż. To on mi tam zagląda w różnych intymnych chwilach ![]() Nie wyobrażam sobie nikogo innego kto by mi w krocze zaglądał w takiej chwili... ![]() ---------- Dopisano o 10:55 ---------- Poprzedni post napisano o 10:53 ---------- [1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;14600525]Ale ja mam obawy, że jeśli by personel był lewy, to mój luby niespecjalnie ostro zareaguje, nie potrafi ![]() Ja się o to nie martwię. Szpital do góry nogami przewróci jak będzie trzeba... a ja będę musiała jego temperować, jak lekarz albo położna coś przeskrobie. ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#81 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 4 437
|
Dot.: tatuś przy porodzie
Cytat:
![]() ![]()
__________________
...najmniejsze państwo świata Obok biegnie czas, lecz nas to nie dotyczy... ![]() ![]() Syzyf była kobietą ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#82 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Ślunsk :)
Wiadomości: 27 535
|
Dot.: tatuś przy porodzie
Cytat:
![]() ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#83 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Śląsk :)
Wiadomości: 1 787
|
Dot.: tatuś przy porodzie
ja osobiscie nie chciała bym TŻ przy porodzie jeden mam za sobą i wiem co tam się dzieje
![]() ![]()
__________________
![]() ![]() walka o zdrowe wlosy ![]() ![]() 26 grudzien 2011 ostatnie farbowanie 13 luty 2012- rozwod z suszarka i prostownica! |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#84 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
|
Dot.: tatuś przy porodzie
Cytat:
Nie wyobrażam sobie przeżyć tych emocji z kimś "dalszym " i nie wyobrażam sobie zabronić ojcu uczestnictwa w tym wydarzeniu. ---------- Dopisano o 11:32 ---------- Poprzedni post napisano o 11:29 ---------- Cytat:
to ze do pieknych chwil od strony technicznej to nie nalezy to nie ma co ukrywac i chyba wssyscy sie z tym zgadzamy i nie trzeba tego ukrywac ,jednak czym innym jest mwienie o tym wspolne ,razem i ze smiechem a czym innym rąbać du.. swojej wlasnej kobiecie na boku.Obrzydliwe zachowanie. |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#85 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Śląsk :)
Wiadomości: 1 787
|
Dot.: tatuś przy porodzie
Cytat:
![]()
__________________
![]() ![]() walka o zdrowe wlosy ![]() ![]() 26 grudzien 2011 ostatnie farbowanie 13 luty 2012- rozwod z suszarka i prostownica! |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#86 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Ślunsk :)
Wiadomości: 27 535
|
Dot.: tatuś przy porodzie
Cytat:
Zakładam, że mój mąż nie jest takim dupkiem i kolegom takich rzeczy opowiadać nie będzie... ![]() Cytat:
Ale normalne ludzkie zjawisko i jeśli facet tego nie rozumie, w porodzie uczestniczy, a potem opowiada na boku jakie to be i fuj, to śmiem twierdzić, że nie dorósł do roli ojca. A może i męża. Niepoważne. ![]() |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#87 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Śląsk :)
Wiadomości: 1 787
|
Dot.: tatuś przy porodzie
Cytat:
![]()
__________________
![]() ![]() walka o zdrowe wlosy ![]() ![]() 26 grudzien 2011 ostatnie farbowanie 13 luty 2012- rozwod z suszarka i prostownica! |
|
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#88 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: P-ń
Wiadomości: 1 338
|
Dot.: tatuś przy porodzie
Też się zgadzam, że mąż na porodówce to wielkie wsparcie. My rodziliśmy razem, teraz też zamierzamy i nie wyobrażam sobie, żeby w takiej chwili, nie miało by go być ze mną (z nami).
Taka, mała uwaga czysto techniczna. Przy porodzie nasi mężowie ucieszą się z naszych króciutkich paznokci (u rąk oczywiście), bo niektórych czynności naprawdę się nie kontroluje. Mój pokazał mi swoją rękę ze dwa dni po porodzie, poprostu szok. Ale trzymał się dzielnie i nie pisnął nawet podczas porodu. ![]()
__________________
![]() ![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#89 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Ślunsk :)
Wiadomości: 27 535
|
Dot.: tatuś przy porodzie
Cytat:
![]() Cytat:
A można mieć żele? ![]() Ja mam tak cienkie i ostre pazury, że za każdym razem jak się wydurniamy, zrobię mężowi jakąś sznytę na ciele. Raz to nawet na pół czoła go ozdobiłam. ![]() |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#90 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 4 437
|
Dot.: tatuś przy porodzie
![]() Cytat:
Cytat:
![]() ![]() ![]()
__________________
...najmniejsze państwo świata Obok biegnie czas, lecz nas to nie dotyczy... ![]() ![]() Syzyf była kobietą ![]() |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:17.