Przystojny brunet z facebooka ... :D

[trustmyself]

Ja zainspirowana Twoimi perypetiami przedwczoraj w znajomych koleżanki znalazłam chłopaka, którego "znam" od paru lat, ale bardzo długo nie mieliśmy ze sobą kontaktu. Stwierdziłam, co mi szkodzi - zaczepiłam go, napisał sam pierwszy, ja zapytałam, czy mnie w ogóle pamięta, on, że: "ciężko byłoby cię zapomnieć" () i zaprosił mnie na kawę Także jak ktoś bardzo chce to da radę

[Lanteri]

Czytam ten wątek i sama zaczynam się zastanawiać, czy nie widziałam kogoś fajnego na facebooku Gratuluję odwagi i życzę szczęścia :P

[Justynka1710]

Napisane przez trustmyself

Ja zainspirowana Twoimi perypetiami przedwczoraj w znajomych koleżanki znalazłam chłopaka, którego "znam" od paru lat, ale bardzo długo nie mieliśmy ze sobą kontaktu. Stwierdziłam, co mi szkodzi - zaczepiłam go, napisał sam pierwszy, ja zapytałam, czy mnie w ogóle pamięta, on, że: "ciężko byłoby cię zapomnieć" () i zaprosił mnie na kawę Także jak ktoś bardzo chce to da radę

No prosze prosze. Veronika- możesz być dumna z założenia tego wątku, może dzięki Twojej historii chociaż kilka dziewczyn znajdzie swoją miłośćSuperr

[veronika20]

Napisane przez trustmyself

Ja zainspirowana Twoimi perypetiami przedwczoraj w znajomych koleżanki znalazłam chłopaka, którego "znam" od paru lat, ale bardzo długo nie mieliśmy ze sobą kontaktu. Stwierdziłam, co mi szkodzi - zaczepiłam go, napisał sam pierwszy, ja zapytałam, czy mnie w ogóle pamięta, on, że: "ciężko byłoby cię zapomnieć" () i zaprosił mnie na kawę Także jak ktoś bardzo chce to da radę

[Ag4]

ale pozytywna historia !!
Gratuluję i trzymam kciuki


Mi też FB pomógł odnaleźć miłość
W LO, klasę wyżej, miałam kolegę w którym się trochę podkochwiałam (on we mnie też, ale nigdy nie byliśmy razem). Później nam się kontakt urwał i w zasadzie to jakieś 6 lat się nie widzieliśmy.
Któregoś dnia wyświetlił mi się na FB jako propozycja znajomych. Zaprosiłam go do znajomych i napisałam, co tam słychać itp. Zaprosił mnie na 80tkę swojej babci (tak, taaaak Mega wielka impreza, prawie jak wesele. Zabawa do białego rana). To była właściwie nasza pierwsza oficjalna randka. Bałam się tego spotkania bo po tylu latach nie wiedziałam czy będziemy mieć o czym rozmawiać. Wszystko potoczyło się tak, że już ponad rok jesteśmy razem

[veronika20]

Napisane przez Ag4

ale pozytywna historia !!
Gratuluję i trzymam kciuki


Mi też FB pomógł odnaleźć miłość
W LO, klasę wyżej, miałam kolegę w którym się trochę podkochwiałam (on we mnie też, ale nigdy nie byliśmy razem). Później nam się kontakt urwał i w zasadzie to jakieś 6 lat się nie widzieliśmy.
Któregoś dnia wyświetlił mi się na FB jako propozycja znajomych. Zaprosiłam go do znajomych i napisałam, co tam słychać itp. Zaprosił mnie na 80tkę swojej babci (tak, taaaak Mega wielka impreza, prawie jak wesele. Zabawa do białego rana). To była właściwie nasza pierwsza oficjalna randka. Bałam się tego spotkania bo po tylu latach nie wiedziałam czy będziemy mieć o czym rozmawiać. Wszystko potoczyło się tak, że już ponad rok jesteśmy razem

świetna historia
internet jednak ułatwia wszystko

[ALL for LOVE]

Jak fajnie się czyta Wasze historie dziewczyny! Jednak do odważnych świat należy i czasem starczy odważyć się kliknąć ten przycisk- WYŚLIJ- a z dnia na dzień wszystko się może zmienić. Cieszę się razem z Wami!

[trustmyself]

Warto, zwłaszcza jeśli jest się osobą nieśmiałą Wiele razy sama byłam zaczepiana (raczej osoby zaczepiające nie były w moim typie, albo były z daleka), ale nawiązałam za pomocą zaczepek wiele cennych znajomości No cóż, zobaczymy jak to będzie u mnie

[veronika20]

Powodzenia

[WielkiShoe]

Autorko,jak sie toczy znajomosc ?

[misior920127]

ahaha jaka ciekawska

[Mini007]

Ja też jestem ciekawa!

[solaola]

Napisane przez Mini007

Ja też jestem ciekawa!

I ja, i ja !
Veronika, Twoja historia wywołała fajne reakcje(tak jak pisały dziewczyny wyżej, że też do kogoś zagadały).

[_malayka]

Super historia!

Dziewczyny, bądźcie odważne! Żyje się tylko raz

Ja też poznałam przez Internet swojego TŻ, jesteśmy razem ponad 4 lata - a zagadałam do niego na gronie. Nie znaliśmy się, nie mieliśmy żadnych wspólnych znajomych. Zagaiłam, bo spodobało mi się jego zdjęcie i opis.
A potem przeżyłam najpiękniejsze chwile swojego życia.
Przez internet znalazłam mojego Towarzysza Życia

Autorko życzę Ci samych cudownych chwil!

[Figlak]

Kurcze co za niesamowita historia! Napawa optymizmem
Ja bym się raczej nie zdecydowała na takie coś, ciągle licze, ze ten jeden jedyny sam mnie jakoś znajdzie, boje się że się zestarzeje z tą myślą

Gratuluje i życzę dużo dużo szczęścia

[solll]

ale super historia Życzę dużo szczęścia, Autorko

[LilyAllen]

Dziewczyny, pomocy! Teraz i ja znalazłam przystojnego bruneta na facebook'u Dokładniej: na zdjęciu z klubu, w którym czasem bywam. Skomplikowane o tyle, że jest Hiszpanem na Erasmusie w moim mieście - ale przecież nie muszę od razu za niego za mąż wychodzić; uczę się hiszpańskiego i przydałby mi się taki przystojny znajomy Napisać mu coś? Jeśli tak, to co?... Będę wdzięczna za odp

[Justynka1710]

Napisane przez LilyAllen

Dziewczyny, pomocy! Teraz i ja znalazłam przystojnego bruneta na facebook'u Dokładniej: na zdjęciu z klubu, w którym czasem bywam. Skomplikowane o tyle, że jest Hiszpanem na Erasmusie w moim mieście - ale przecież nie muszę od razu za niego za mąż wychodzić; uczę się hiszpańskiego i przydałby mi się taki przystojny znajomy Napisać mu coś? Jeśli tak, to co?... Będę wdzięczna za odp

No napisz,że chcesz nauczyć się hiszpańskiego i czy Ci pomoże;D bo rozmawiając z kimś najlepiej się uczy języka, moim zdaniem

[solaola]

Napisane przez Justynka1710

No napisz,że chcesz nauczyć się hiszpańskiego i czy Ci pomoże;D bo rozmawiając z kimś najlepiej się uczy języka, moim zdaniem

Zapytaj się go, czy zechce być Twoim native speakerem, a potem dorzuć..."if you know what i mean" .

[Justynka1710]

Napisane przez solaola

Zapytaj się go, czy zechce być Twoim native speakerem, a potem dorzuć..."if you know what i mean" .

[LilyAllen]

Napisane przez solaola

Zapytaj się go, czy zechce być Twoim native speakerem, a potem dorzuć..."if you know what i mean" .

Hahaha No bardzo bezpośrednio, bardzo Wymyśliłam że po prostu napiszę, że niby widziałam go w tym klubie ostatnio i że z miłości do języków lubię zaczepiać native spekerów + zapytam, jak się bawi u nas. Co o tym myślicie? Chcę, żeby pierwsza wiadomość była dość neutralna, na wypadek jakby miał dziewczynę, chłopaka itp.

[solaola]

Napisane przez LilyAllen

Hahaha No bardzo bezpośrednio, bardzo Wymyśliłam że po prostu napiszę, że niby widziałam go w tym klubie ostatnio i że z miłości do języków lubię zaczepiać native spekerów + zapytam, jak się bawi u nas. Co o tym myślicie? Chcę, żeby pierwsza wiadomość była dość neutralna, na wypadek jakby miał dziewczynę, chłopaka itp.

Skoro mój pomysł Ci się tak bardzo nie spodobał... to Twój uznaję za też super . Wal do niego i daj znać, jak efekty.

[maddzia007]

No to i ja poproszę o pomoc
Byłam w piątek na imprezie, poznałam fajnego chłopaka, rozmawialiśmy dużo, on mnie w pewnym momencie przytulił, ale tak miło, nie narzucał się. Po pewnym czasie jak siedziałam na kanapie to dosiadł się jego kumpel i... usnął opierając się o moje ramie przyznaje że mogło to dwuznacznie wyglądać no i od tej pory ten koleś się już do mnie nie odezwał, wyglądało jakby się obraził, jakbym zaczęła z nim flirtować a potem poszła do innego, a tak nie było jakby tego było mało to po imprezie ten kolega który spał na moim ramieniu odprowadził mnie do mieszkania mimo moich zapewnień że nie trzeba. No i teraz nie wiem co robić. W sobote znalazłam tego faceta który mi się podoba na fejsie, zaczepiłam, on "odczepił", ale teraz znowu nic, no i zastanawiam się czy wypada zagadać, żeby nie było że się narzucam wiem, że problem może błahy, ale wiecie jak to jest gdy dotyczy to nas samych

[Pampalini]

Napisane przez maddzia007

No to i ja poproszę o pomoc
Byłam w piątek na imprezie, poznałam fajnego chłopaka, rozmawialiśmy dużo, on mnie w pewnym momencie przytulił, ale tak miło, nie narzucał się. Po pewnym czasie jak siedziałam na kanapie to dosiadł się jego kumpel i... usnął opierając się o moje ramie przyznaje że mogło to dwuznacznie wyglądać no i od tej pory ten koleś się już do mnie nie odezwał, wyglądało jakby się obraził, jakbym zaczęła z nim flirtować a potem poszła do innego, a tak nie było jakby tego było mało to po imprezie ten kolega który spał na moim ramieniu odprowadził mnie do mieszkania mimo moich zapewnień że nie trzeba. No i teraz nie wiem co robić. W sobote znalazłam tego faceta który mi się podoba na fejsie, zaczepiłam, on "odczepił", ale teraz znowu nic, no i zastanawiam się czy wypada zagadać, żeby nie było że się narzucam wiem, że problem może błahy, ale wiecie jak to jest gdy dotyczy to nas samych

ja bym zagadała jeśli nie podchwyci tematu, to trudno, a Ty przynajmniej będziesz wiedziała jak wygląda sprawa

[_sylwia_czewa]

Moj TZ zagadal do mnie na jednym z portali spolecznosciowych - chlopak mlodszy ode mnie o 3 lata, mieszkajacy nie w moim miescie bo 40 km dalej ale pomyslalam sobie a co mi szkodzi ..... Teraz jestesmy razem juz ponad rok ) a zaczelo sie tak niewinnie od 1 wiadomosci ehhh jak fajnie sie to wspomina

[bowszystkotoiluzjajest]

ja poznałam jakies 2 tygodnie temu fajnego gościa na koncercie, ale jak to na koncercie wiele nie pogadalismy z 20 minut się widzielismy. ale fajny był, zaprosilismy sie do znajomych na fejsie, no ale ani on ani ja się nie odezwalismy no i teraz za tydzień jest koncercik, to go zaprosiłam (wydarzenie na fejsie) i potwierdził.. to napisałam do niego czy mogę się przyłączyć, bo nie mam z kim iść, odpisał że będzie zaszczycony

No a teraz sie okazuje, że moja koleżanka chce iść ze mną (wcześniej mowiła że nie, bo ma zajęcia do późna, a teraz mowi, że jednak na nie nie pójdzie).... no i moje plany legły w gruzach mało tego, jej przyjaciółka też chce iść, i nasza wspólna koleżanka. więc teraz mam całe kółko koleżaneczek :P

[solaola]

Napisane przez bowszystkotoiluzjajest

ja poznałam jakies 2 tygodnie temu fajnego gościa na koncercie, ale jak to na koncercie wiele nie pogadalismy z 20 minut się widzielismy. ale fajny był, zaprosilismy sie do znajomych na fejsie, no ale ani on ani ja się nie odezwalismy no i teraz za tydzień jest koncercik, to go zaprosiłam (wydarzenie na fejsie) i potwierdził.. to napisałam do niego czy mogę się przyłączyć, bo nie mam z kim iść, odpisał że będzie zaszczycony

No a teraz sie okazuje, że moja koleżanka chce iść ze mną (wcześniej mowiła że nie, bo ma zajęcia do późna, a teraz mowi, że jednak na nie nie pójdzie).... no i moje plany legły w gruzach mało tego, jej przyjaciółka też chce iść, i nasza wspólna koleżanka. więc teraz mam całe kółko koleżaneczek :P

Ty idziesz z nim,one ze sobą, problem rozwiązany! Tada !

[bowszystkotoiluzjajest]

Napisane przez solaola

Ty idziesz z nim,one ze sobą, problem rozwiązany! Tada !

Nie da rady tak niestety Jedna to moja bliska koleżanka, więc nie potrafiłabym jej olać tam

Ten gość napisał do mnie teraz i się spytał, gdzie mieszkam żeby wiedzieć czy spotkamy się po drodze czy na miejscu. Niestety nie jest nam po drodze, więc dopieor na miejscu, no to chciał mój nr tel I zapytał czy znam pewien zespół który gra jutro koncert i czy idę, no ale niestety nie znam

Z tymi koleżankami to nie wiem jak wymyślę... najlepiej to by było, jakby on mi zaproponował, że widzimy się na miejscu np. o 18;30 (koncert na 19), to zawsze te pół godziny sami żeby pogadać a nie z ogonem moich koleżanek No zobaczymy..

[_sylwia_czewa]

Napisane przez bowszystkotoiluzjajest

Nie da rady tak niestety Jedna to moja bliska koleżanka, więc nie potrafiłabym jej olać tam

Ten gość napisał do mnie teraz i się spytał, gdzie mieszkam żeby wiedzieć czy spotkamy się po drodze czy na miejscu. Niestety nie jest nam po drodze, więc dopieor na miejscu, no to chciał mój nr tel I zapytał czy znam pewien zespół który gra jutro koncert i czy idę, no ale niestety nie znam

Z tymi koleżankami to nie wiem jak wymyślę... najlepiej to by było, jakby on mi zaproponował, że widzimy się na miejscu np. o 18;30 (koncert na 19), to zawsze te pół godziny sami żeby pogadać a nie z ogonem moich koleżanek No zobaczymy..

Jezeli kolezanka (ta najlepsza) jest spoko to pogadaj z nia ze zalezy Ci na kolesiu i zeby nie staly z Wami caly czas, bo chciala bys pogadac z nim tez na osobnosci.
Jezeli jest normalna to zrozumie, a jesli nie to moim zdaniem zadna z niej kolezanka

[bowszystkotoiluzjajest]

Napisane przez _sylwia_czewa

Jezeli kolezanka (ta najlepsza) jest spoko to pogadaj z nia ze zalezy Ci na kolesiu i zeby nie staly z Wami caly czas, bo chciala bys pogadac z nim tez na osobnosci.
Jezeli jest normalna to zrozumie, a jesli nie to moim zdaniem zadna z niej kolezanka

Oj, od razu, że mi zależy Praktycznie jeszcze go nie znam, chodzi po prostu o to, że mi się podoba, więc chciałabym go poznać i pogadać tak właśnie sam na sam. No i koncert mi się trafił, więc neutralna propozycja, nie zaraz randka, czy coś, on się zgodził, więc już zapowiadało się dobrze... a tu bęc, koleżanki. A wiecie jak to jest, jak będą cztery dziewczyny i jeden rodzynek.. Wszystkie będą gadały, a on jako że żadnej nie zna, będzie się czuł pewnie nieco przytłoczony, każda będzie chciała zrobić wrażenie i do niego gadać, no i wiecie. A sam na sam, to na spokojnie, miło można pogadać

Ta najlepsza koleżanka to ta, z którą byłam na koncercie, kiedy go poznałyśmy. Jak potem gadałyśmy, to ogólnie obie stwierdziłyśmy, że "gość był spoko", ja nic nie powiedziałam nawet, że mi się podoba czy że fajny.

I obawiam się, że jakbym teraz powiedziała, że "ja idę na koncert z nim, bo chcę go poznać i pogadać na spokojnie fajnie sam na sam" i że potem się do niej dołączę, to zaraz by były teksty "ale przecież ja też mogę iśc, to nasz wspólny kolega, poznałyśmy go razem, nic nie mówiłaś, że ci się podoba czy coś, to czemu nie możemy iść razem tylko nagle sama z nim chcesz" i jeszcze by się obraziła



edit: jest też jeszcze coś o czym wcześniej nie wspomniałam Jemu, jak proponowałam koncert, to napisałam, że po prostu nie chcę iść sama, a ta koleżanka ma zajęcia i mogłaby najwyżej dojechać dopiero na 21. Więc teraz jak ona definitywnie powie, że nie idzie na te zajęcia i będzie od początku od 19, to będę musiała:
- albo mu napisać, że idę z nią
- albo jej napisać, że już mu wcześniej napisałam że ona dojedzie później i sie umowiłam z nim sama (a jemu nic nie pisać).

Tylko że w opcji drugiej ona nie zaczai aluzji, że hcciałabym trochę z nim sama pobyć i będzie uważała, że jedziemy razem i tyle, a on jest "dodatkowy" tam.

---------- Dopisano o 16:27 ---------- Poprzedni post napisano o 14:55 ----------

Napisałam jej, że jak ona będzie na zajęciach, to ja się umówiłam z nim, że ze mną pójdzie.
A ona, że przecież ona i jej przyjaciółka będą. A ja że wiem, ale ja z nim gadałam jak jeszcze nie było wiadomo czy ona będzie szła, to ja się z nim umówiłam, że idziemy razem. A ona "no to niech idzie" Niech idzie co? Idzie se na koncert z nami, czy jak? ...

No nic, ja liczę teraz na to, że on mi napisze, że będzie np. pół godziny przed koncertem czy coś. I wtedy przyjadę sama a nie z dziewczynami, one dojdą później.