Ostatnie maluszki opuszczają brzuszki, a reszta przewija już pieluszki! Mamy IX-X - Strona 3 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Poczekalnia - będę mamą

Notka

Poczekalnia - będę mamą Forum dla przyszłych rodziców. Poczekalnia - będę mamą to miejsce, w którym podzielisz się tematami związanymi z oczekiwaniem na potomstwo.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2012-10-15, 17:45   #61
aga_ton
Wtajemniczenie
 
Avatar aga_ton
 
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 2 833
Dot.: Ostatnie maluszki opuszczają brzuszki, a reszta przewija już pieluszki! Mamy IX

cześć dziewczyny
melduję się w nowej części

całe szczęście, że miałam dziś wizytę w poradni bo się okazało, że moja mała nie dojada
w życiu bym na to nie wpadła... pokarmu mam sporo,leje się ze mnie strasznie, mała ciągnie cyca długo, zasypia przy tym ale wagowo przybyła niecałe100 g w 6 dni, czyli tyle co nic...
od dziś zaczynamy dokarmianie mm, na pierwszy rzut idzie bebilon. tylko cholera mam problem, bo małej butelki z aventa nie pasują, ani z TT... muszę kupić coś innego.

mam pytanko, do przygotowania mieszanki może być kranówka czy lepiej użyć wodę butelkową


Cytat:
Napisane przez zielona1911 Pokaż wiadomość
asiulka ja bym temu debilowi tak nadała ze szok,zeby tylko nadała. Za to wlasnie ze moglo sie cos malemu stac.

ja juz mam ponad 5tyg po porodzie,od paru dni nie plamie. Tylko bol łechtaczki pozostal dalej.Nawet jak siedze na wc to czuje bol. Mam nadzieje ze mi to przejdzie,aaa boli jeszcze jak leze i wstaje to pozycji siedziącej..masakra jednym slowem

W piatek mam szczepienie i chyba nie bede dawac tych skojarzonych,Oskarowi tez nie dawalam. za 150zl moge mu cos kupic. zreszta jest pare dawek wiec na 150 sie nie skonczy.

Ktos jeszcze szczepi normalnie na nfz?
pewnie ja. z dodatkowych zdecyduję się tylko na pneumokoki.



Cytat:
Napisane przez Anusia479 Pokaż wiadomość
My po wizycie i nie rodzimy:prozwarcie na dwa palce,szyjka prosta,ale twarde ujście jeszcze ja to chyba jak słoń będę 12 miesięcy w ciąży chodzić. Z małym wszystko dobrze,tetno i ciśnienie tez,tylko waga mnie przeraziła bo 4100 już waży i nie ma zamiaru jeszcze wyjść. W środe mam sie zgłosić do gin po skierowanie do szpitala na Czwartek
Anusia, szkoda, może jeszcze coś się ruszy
ja rozwarcie na 2 palce miałam dopiero po kilku godzinach mocnych skurczy i po bardzo dotkliwym badaniu położnej... ogólnie u mnie szło to jak krew z nosa...

Cytat:
Napisane przez m_moni Pokaż wiadomość
dziewczynki w końcu się witam z Wami, bo się nie przywitam

jesteśmy z Mają w domu dopiero od czwartku, wypuścili nas w 4 dobie
mała miała niedotlenienie, była owinięta pępowiną tak jak sportowcy noszą ręcznik na szyi i dlatego na końcu przy rozwarciu 9cm było va. rodziłam 7h bez znieczulenia. niestety przy va musi być nacięcie, więc miałam.
generalnie poszło sprawnie.

Majunia to anioł, jest przekochana, przesłodka i przerozkoszna

Tylko krocze mnie boli jak cholera.

Katee Maja też ma krosteczki na policzkach, w ciągu dnia jakby zanikają, ale i tak muszę kupić oilatum. miałam próbkę tego kremu i dobrze na nią działa

Dziewczyny dzięki za gratulacje
moni witaj
gratuluję córeczki

Cytat:
Napisane przez Coco_Blanco Pokaż wiadomość
Witam mamusie!
Wybaczcie że się nie odzywałam, ale trochę nieogarnięta jeszcze jestem
ponieważ...
7.10.2012 o godz. 18:40 przyszła na świat Lilianka 3620g i 58cm, urodzona sn

Dearlie kochana, dziękuję za nr ale byłam już w lekkiej panice i nie miałam kiedy zajrzeć do laptopa. Bałam się, że to wody mi odchodzą a do kliniki miałam prawie 100km, więc nie mogłam czekać.

I dziekuje wszystkim za kciuki!
No i oczywiście gratuluję nowym mamusiom

Żałuję że wcześniej nie zajrzałam na wątek ponieważ trochę teraz nadrabiałam i zauważyłam, że jedna z nowych mamuś ma dziś cesarkę w tej klinice w której ja rodziłam. Lewek trzymam kciuki!

A to co mi się sączyło w sobotę rano to nie były TE wody Coś tam się sączyło razem z czopem i tyle. W nocy miałam skurcze, ale wszystko rozkręciło się w niedziele przed południem. Trochę po 12 byłam w klinice. Poród tam to rewelacja! Tęsknię za tymi chwilami i nie mogę się doczekać następnego
Fakt że musiałam trochę pocierpieć bo miałam za☠☠☠iste skurcze, a jeszcze nie mogli mi podać znieczulenia bo szyjka się nie rozwierała, ale jak były 3cm to dostałam znieczulenie i już była bajka.

Wszystko bardziej szczegółowo opiszę jak znajdę trochę więcej czasu, bo właśnie mój skarbek się budzi...

A i przedstawiam moja małą Lilę

gratuluję, a Liliana śliczna
aga_ton jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-10-15, 18:02   #62
Konczita
Zakorzenienie
 
Avatar Konczita
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: aglomeracja
Wiadomości: 8 612
Dot.: Ostatnie maluszki opuszczają brzuszki, a reszta przewija już pieluszki! Mamy IX

Cytat:
Napisane przez aga_ton Pokaż wiadomość
cześć dziewczyny
melduję się w nowej części

całe szczęście, że miałam dziś wizytę w poradni bo się okazało, że moja mała nie dojada
w życiu bym na to nie wpadła... pokarmu mam sporo,leje się ze mnie strasznie, mała ciągnie cyca długo, zasypia przy tym ale wagowo przybyła niecałe100 g w 6 dni, czyli tyle co nic...
od dziś zaczynamy dokarmianie mm, na pierwszy rzut idzie bebilon. tylko cholera mam problem, bo małej butelki z aventa nie pasują, ani z TT... muszę kupić coś innego.

mam pytanko, do przygotowania mieszanki może być kranówka czy lepiej użyć wodę butelkową

ja tylko butelkową mineralną dla niuni przegotowuję ... maleńko przybrała ale może warto ściągać swoje i je podawać. nie myślałaś o tym ??? kontrolowałabyś ile zjada ... może w tym tkwi cały ambaras?

polecam lovi butelkę i smoczek Dusia nie tolerowała TT za to z butelki aventa je tylko smoczki lovi mamy


Asiulka jak tam ?

My dzisiaj skończyliśmy 9 tygodni
__________________
Adunia
13.08.2012 godz 15:01
2532g i 50 cm naszej miłości
[*] .. dzieli nas już tylko czas ...
Konczita jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-10-15, 18:03   #63
maggie123
Zakorzenienie
 
Avatar maggie123
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 3 248
Dot.: Ostatnie maluszki opuszczają brzuszki, a reszta przewija już pieluszki! Mamy IX

no pięknie... w weekend mnie nie było, a dziś dopiero wchodzę na nasz wątek a tu już kolejna część! zatem melduję się i tu i zabieram się za nadrabianie
__________________
O miłości, macierzynstwie, pasji, pracy, codzienności czyli blogujemy

http://sukcespisanyszminka.com

Zapraszam
maggie123 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-10-15, 18:06   #64
marta1986222
Zakorzenienie
 
Avatar marta1986222
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: z naszego M.
Wiadomości: 6 436
Dot.: Ostatnie maluszki opuszczają brzuszki, a reszta przewija już pieluszki! Mamy IX

Cytat:
Napisane przez Konczita Pokaż wiadomość




My dzisiaj skończyliśmy 9 tygodni

dla Dusi
__________________

Zuzia
04.09.2012
g.3.20
3020g,52cm


Hania
09.03.2016
g.20.45
3000g 53 cm










marta1986222 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-10-15, 18:11   #65
aga_ton
Wtajemniczenie
 
Avatar aga_ton
 
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 2 833
Dot.: Ostatnie maluszki opuszczają brzuszki, a reszta przewija już pieluszki! Mamy IX

Katee, pytałaś czy miałam podaną krew, tak miałam przetaczaną dwukrotnie...
pierwszy raz zaraz po porodzie, a później na drugi dzień. łącznie dostałam kilka jednostek osocza i krwi bo podczas porodu straciłam ok 1 litra krwi...

do samego porodu wracam niechętnie, choć nie mogę uwolnić się od wspomnień, codziennie o tym myślę...

wrażliwym radzę nie czytać

do urodzenia małej nie było jeszcze tak źle (choć po kilku dawkach oksytocyny darłam się z bólu na pół szpitala przez kilka godzin a rozwarcie nadal było zerowe...) najgorsze zaczęło się po urodzeniu łożyska. macica mi popękała... z końcówki porodu nie pamiętam zbyt wiele, jedyne co dobrze zapamiętałam to to, jak położna po wyjęciu łożyska chciała sprawdzić czy nic w środku nie zostało, włożyła rękę a wtedy krew na nią trysnęła... zaraz zrobiło się zamieszanie, nawet nie wiem kiedy wpadło mnóstwo lekarzy, położnych, wstrzykiwano mi lek za lekiem,kroplówkom nie było końca, dwóch ginekologów na raz mnie szyło, by zatamować krwawienie.

dla mnie to była trauma, ale jeszcze bardziej przeżył to mój mąż. z tego całego zamieszania nikt nie wyprosił go na zewnątrz, cały czas stał obok i na wszystko patrzył. widział jak mnie reanimowano, kiedy tętno spadło mi poniżej 40, jak położna trzaskała mnie po twarzy i polewała zimną wodą bylebym tylko nie przysnęła, patrzył jak mnie łyżeczkują a później zszywają...

po wszystkim jeden z lekarzy powiedział, że właśnie dlatego kobiety nie powinny decydować się na poród w domu, w moim przypadku karetka nie zdążyłaby na czas...

nie wiem, czy jeszcze kiedyś zdecyduję się na drugie dziecko, z tego co mi mówili lekarze, jest prawie pewne, że przy drugim porodzie będzie tak samo, ewentualnie cesarka choć ona też nie wykluczy ryzyka krwotoku.

póki co razem z mężem jesteśmy jeszcze w szoku po tym co przeżyliśmy, miały to być wspaniałe wspomnienia, urodziny naszej córki ale wyszło jak wyszło...

tylko proszę nie podpinać mojego opisu porodu na pierwszej stronie, nie ma co straszyć krwawymi historiami

Edytowane przez aga_ton
Czas edycji: 2012-10-15 o 18:13
aga_ton jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-10-15, 18:15   #66
Konczita
Zakorzenienie
 
Avatar Konczita
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: aglomeracja
Wiadomości: 8 612
Dot.: Ostatnie maluszki opuszczają brzuszki, a reszta przewija już pieluszki! Mamy IX

Cytat:
Napisane przez aga_ton Pokaż wiadomość
Katee, pytałaś czy miałam podaną krew, tak miałam przetaczaną dwukrotnie...
pierwszy raz zaraz po porodzie, a później na drugi dzień. łącznie dostałam kilka jednostek osocza i krwi bo podczas porodu straciłam ok 1 litra krwi...

do samego porodu wracam niechętnie, choć nie mogę uwolnić się od wspomnień, codziennie o tym myślę...

wrażliwym radzę nie czytać

do urodzenia małej nie było jeszcze tak źle (choć po kilku dawkach oksytocyny darłam się z bólu na pół szpitala przez kilka godzin a rozwarcie nadal było zerowe...) najgorsze zaczęło się po urodzeniu łożyska. macica mi popękała... z końcówki porodu nie pamiętam zbyt wiele, jedyne co dobrze zapamiętałam to to, jak położna po wyjęciu łożyska chciała sprawdzić czy nic w środku nie zostało, włożyła rękę a wtedy krew na nią trysnęła... zaraz zrobiło się zamieszanie, nawet nie wiem kiedy wpadło mnóstwo lekarzy, położnych, wstrzykiwano mi lek za lekiem,kroplówkom nie było końca, dwóch ginekologów na raz mnie szyło, by zatamować krwawienie.

dla mnie to była trauma, ale jeszcze bardziej przeżył to mój mąż. z tego całego zamieszania nikt nie wyprosił go na zewnątrz, cały czas stał obok i na wszystko patrzył. widział jak mnie reanimowano, kiedy tętno spadło mi poniżej 40, jak położna trzaskała mnie po twarzy i polewała zimną wodą bylebym tylko nie przysnęła, patrzył jak mnie łyżeczkują a później zszywają...

po wszystkim jeden z lekarzy powiedział, że właśnie dlatego kobiety nie powinny decydować się na poród w domu, w moim przypadku karetka nie zdążyłaby na czas...

nie wiem, czy jeszcze kiedyś zdecyduję się na drugie dziecko, z tego co mi mówili lekarze, jest prawie pewne, że przy drugim porodzie będzie tak samo, ewentualnie cesarka choć ona też nie wykluczy ryzyka krwotoku.

póki co razem z mężem jesteśmy jeszcze w szoku po tym co przeżyliśmy, miały to być wspaniałe wspomnienia, urodziny naszej córki ale wyszło jak wyszło...

tylko proszę nie podpinać mojego opisu porodu na pierwszej stronie, nie ma co straszyć krwawymi historiami

aga_ton bardzo mi przykro że musieliście to przeżyć, mam nadzieje że córcia wynagrodzi Wam to wszystko i z biegiem czasu nabierzecie dystansu do tych wydarzeń ... najważniejsze że już po wszystkim i że cała trójeczką jesteście w domku
__________________
Adunia
13.08.2012 godz 15:01
2532g i 50 cm naszej miłości
[*] .. dzieli nas już tylko czas ...
Konczita jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-10-15, 18:17   #67
aga_ton
Wtajemniczenie
 
Avatar aga_ton
 
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 2 833
Dot.: Ostatnie maluszki opuszczają brzuszki, a reszta przewija już pieluszki! Mamy IX

Cytat:
Napisane przez Konczita Pokaż wiadomość

ja tylko butelkową mineralną dla niuni przegotowuję ... maleńko przybrała ale może warto ściągać swoje i je podawać. nie myślałaś o tym ??? kontrolowałabyś ile zjada ... może w tym tkwi cały ambaras?

polecam lovi butelkę i smoczek Dusia nie tolerowała TT za to z butelki aventa je tylko smoczki lovi mamy


Asiulka jak tam ?

My dzisiaj skończyliśmy 9 tygodni
gratuluję

czasem ściągam i jej podaję, zjada wtedy nawet 100 ml. także nie mam pojęcia skąd tak niska waga, może coś nie tak z moim pokarmem

a właśnie dziś zakupiłam butelkę z lovi, będę testować bo tymi smoczkami z aventa się dławi
aga_ton jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2012-10-15, 18:18   #68
marta1986222
Zakorzenienie
 
Avatar marta1986222
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: z naszego M.
Wiadomości: 6 436
Dot.: Ostatnie maluszki opuszczają brzuszki, a reszta przewija już pieluszki! Mamy IX

Cytat:
Napisane przez aga_ton Pokaż wiadomość
Katee, pytałaś czy miałam podaną krew, tak miałam przetaczaną dwukrotnie...
pierwszy raz zaraz po porodzie, a później na drugi dzień. łącznie dostałam kilka jednostek osocza i krwi bo podczas porodu straciłam ok 1 litra krwi...

do samego porodu wracam niechętnie, choć nie mogę uwolnić się od wspomnień, codziennie o tym myślę...

wrażliwym radzę nie czytać

do urodzenia małej nie było jeszcze tak źle (choć po kilku dawkach oksytocyny darłam się z bólu na pół szpitala przez kilka godzin a rozwarcie nadal było zerowe...) najgorsze zaczęło się po urodzeniu łożyska. macica mi popękała... z końcówki porodu nie pamiętam zbyt wiele, jedyne co dobrze zapamiętałam to to, jak położna po wyjęciu łożyska chciała sprawdzić czy nic w środku nie zostało, włożyła rękę a wtedy krew na nią trysnęła... zaraz zrobiło się zamieszanie, nawet nie wiem kiedy wpadło mnóstwo lekarzy, położnych, wstrzykiwano mi lek za lekiem,kroplówkom nie było końca, dwóch ginekologów na raz mnie szyło, by zatamować krwawienie.

dla mnie to była trauma, ale jeszcze bardziej przeżył to mój mąż. z tego całego zamieszania nikt nie wyprosił go na zewnątrz, cały czas stał obok i na wszystko patrzył. widział jak mnie reanimowano, kiedy tętno spadło mi poniżej 40, jak położna trzaskała mnie po twarzy i polewała zimną wodą bylebym tylko nie przysnęła, patrzył jak mnie łyżeczkują a później zszywają...

po wszystkim jeden z lekarzy powiedział, że właśnie dlatego kobiety nie powinny decydować się na poród w domu, w moim przypadku karetka nie zdążyłaby na czas...

nie wiem, czy jeszcze kiedyś zdecyduję się na drugie dziecko, z tego co mi mówili lekarze, jest prawie pewne, że przy drugim porodzie będzie tak samo, ewentualnie cesarka choć ona też nie wykluczy ryzyka krwotoku.

póki co razem z mężem jesteśmy jeszcze w szoku po tym co przeżyliśmy, miały to być wspaniałe wspomnienia, urodziny naszej córki ale wyszło jak wyszło...

tylko proszę nie podpinać mojego opisu porodu na pierwszej stronie, nie ma co straszyć krwawymi historiami

Kochana przeżyliście swoje ale najważniejsze jest to że jesteście wszyscy razem,mam nadzieję ze z biegiem czasu te złe wspomnienia się zatrą
__________________

Zuzia
04.09.2012
g.3.20
3020g,52cm


Hania
09.03.2016
g.20.45
3000g 53 cm










marta1986222 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-10-15, 18:19   #69
aga_ton
Wtajemniczenie
 
Avatar aga_ton
 
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 2 833
Dot.: Ostatnie maluszki opuszczają brzuszki, a reszta przewija już pieluszki! Mamy IX

poza tym moja mała bardzo długo śpi, 3-4 godziny. myślałam, że skoro tyle przesypia to znaczy, że nie jest głodna. lekarz kazał mi ją wybudzać i przystawiać do cyca.
aga_ton jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-10-15, 18:25   #70
colds
Zakorzenienie
 
Avatar colds
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: WielkaPolska :)
Wiadomości: 6 710
Dot.: Ostatnie maluszki opuszczają brzuszki, a reszta przewija już pieluszki! Mamy IX

aga_ton - U mnie z pokarmem było podobnie. Mała jadła, spała po 3h, budziła się sama gdy chciała cyca. Nie było problemu żadnego. Dopiero na ważeniu, u pediatry, wyszło, że w tydzień przybrała 110g. Kazali podawać najpierw cyca, później mm. Tak robiłam i wtedy wychodziło, że mimo jedzenia z cycka Melcia potrafiła wypić jeszcze 70ml mm. To zaczęło mnie zastanawiać Na końcu straciłam pokarm i
Tylko, że taki problem z przybieraniem na wadze, na moim mleku, był już w szpitalu.

Porodu współczuje, a raczej jego samej końcówki. Oby Mała Wam wynagrodziła wszystkie złe wspomnienia
__________________
colds jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-10-15, 18:27   #71
aga_ton
Wtajemniczenie
 
Avatar aga_ton
 
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 2 833
Dot.: Ostatnie maluszki opuszczają brzuszki, a reszta przewija już pieluszki! Mamy IX

Cytat:
Napisane przez Konczita Pokaż wiadomość

aga_ton bardzo mi przykro że musieliście to przeżyć, mam nadzieje że córcia wynagrodzi Wam to wszystko i z biegiem czasu nabierzecie dystansu do tych wydarzeń ... najważniejsze że już po wszystkim i że cała trójeczką jesteście w domku
Cytat:
Napisane przez marta1986222 Pokaż wiadomość
Kochana przeżyliście swoje ale najważniejsze jest to że jesteście wszyscy razem,mam nadzieję ze z biegiem czasu te złe wspomnienia się zatrą
dziękuję dziewczyny
może macie rację i kiedyś o tym zapomnę, chociaż teraz ciężko mi w to uwierzyć.

najgorsze jest to, że nie czuję zbyt silnej więzi z moją córeczką. karmię, ją, przewijam, kąpię, tulę jak płacze ale to wszystko. zdaję sobie sprawę, że nie jest to normalne ale chyba jeszcze musi minąć trochę czasu...
aga_ton jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-10-15, 18:34   #72
niegrzeczna88
Wtajemniczenie
 
Avatar niegrzeczna88
 
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: wielkopolska
Wiadomości: 2 379
Dot.: Ostatnie maluszki opuszczają brzuszki, a reszta przewija już pieluszki! Mamy IX

melduje sie w nowym watku

Zostawic was na pare godz i tyle nadrabiania
ja po wizycie u dentysty .. czeka mnie jeszcze jedna wizyta i wsio ale mam uraz po dzisiejszej bo cala gorna warge mam spuchnieta
jako ze mialam dzis wychodne:d postanowilam isc kupic sobie cos i przyszłam bez niczego
rany.. nic mi sie nie podoba ale zbabciniałam no!

Aga_ton az mi lzy staneły w oczach jak przeczytalam ten opis porodu.. masakra.. napewno corcia wynagrodzi wszystkie meki
Coco gratuluje pieknej Lilianki
Hatti powodzenia3mam kciuki
Asiuulka dobrze ze Wam sie nic nie stalo
__________________
prawko zdane 29.09.2010 --> jestem kierowca!

IGA

Maja

niegrzeczna88 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-10-15, 18:35   #73
aga_ton
Wtajemniczenie
 
Avatar aga_ton
 
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 2 833
Dot.: Ostatnie maluszki opuszczają brzuszki, a reszta przewija już pieluszki! Mamy IX

Cytat:
Napisane przez colds Pokaż wiadomość
aga_ton - U mnie z pokarmem było podobnie. Mała jadła, spała po 3h, budziła się sama gdy chciała cyca. Nie było problemu żadnego. Dopiero na ważeniu, u pediatry, wyszło, że w tydzień przybrała 110g. Kazali podawać najpierw cyca, później mm. Tak robiłam i wtedy wychodziło, że mimo jedzenia z cycka Melcia potrafiła wypić jeszcze 70ml mm. To zaczęło mnie zastanawiać Na końcu straciłam pokarm i
Tylko, że taki problem z przybieraniem na wadze, na moim mleku, był już w szpitalu.

Porodu współczuje, a raczej jego samej końcówki. Oby Mała Wam wynagrodziła wszystkie złe wspomnienia


Colds, u mnie problemy też zaczęły się w szpitalu ale oczywiście położne zamiast mnie wesprzeć to dodatkowo mnie dołowały. mówiłam im, że nie mam pokarmu, że przystawiam małą ile tylko chce ale ona i tak płacze, że jest głodna i trzeba ją dokarmić a one swoje, że mam pokarm i żebym nie wydziwiała... wreszcie się w☠☠☠☠iłam i mówię jednej z pind, że niech sama sprawdzi, że nic nie leci więc ta ścisnęła pierś jedną i drugą i faktycznie nic było ani kropelki... mina jej zrzedła i bez słowa podała mleko dla małej...

colds, a z jakiej butelki wcina Twoja mała?
aga_ton jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-10-15, 18:37   #74
marta1986222
Zakorzenienie
 
Avatar marta1986222
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: z naszego M.
Wiadomości: 6 436
Dot.: Ostatnie maluszki opuszczają brzuszki, a reszta przewija już pieluszki! Mamy IX

Cytat:
Napisane przez niegrzeczna88 Pokaż wiadomość
jako ze mialam dzis wychodne:d postanowilam isc kupic sobie cos i przyszłam bez niczego
rany.. nic mi sie nie podoba ale zbabciniałam no!

Też ostatnio tak miałam

Skończyło się na tym że kupiłam parę rzeczy małej.
__________________

Zuzia
04.09.2012
g.3.20
3020g,52cm


Hania
09.03.2016
g.20.45
3000g 53 cm










marta1986222 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-10-15, 18:44   #75
Konczita
Zakorzenienie
 
Avatar Konczita
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: aglomeracja
Wiadomości: 8 612
Dot.: Ostatnie maluszki opuszczają brzuszki, a reszta przewija już pieluszki! Mamy IX

Cytat:
Napisane przez aga_ton Pokaż wiadomość
gratuluję

czasem ściągam i jej podaję, zjada wtedy nawet 100 ml. także nie mam pojęcia skąd tak niska waga, może coś nie tak z moim pokarmem

a właśnie dziś zakupiłam butelkę z lovi, będę testować bo tymi smoczkami z aventa się dławi

rozumiem iż dławi się smoczkiem aventa ?
myślę że ona może zjadać mało mimo że ciągnie ...

---------- Dopisano o 19:44 ---------- Poprzedni post napisano o 19:41 ----------

Cytat:
Napisane przez marta1986222 Pokaż wiadomość
Też ostatnio tak miałam

Skończyło się na tym że kupiłam parę rzeczy małej.
a myślałam, że tylko ja tak mam hehe .. mąż zakazał kupna Dusi czegokolwiek bo ma dwie komody ale wszystko mnie kusi normalnie
__________________
Adunia
13.08.2012 godz 15:01
2532g i 50 cm naszej miłości
[*] .. dzieli nas już tylko czas ...
Konczita jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-10-15, 18:48   #76
aaliyah
Zakorzenienie
 
Avatar aaliyah
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 5 636
Dot.: Ostatnie maluszki opuszczają brzuszki, a reszta przewija już pieluszki! Mamy IX

Cytat:
Napisane przez Sojka1990 Pokaż wiadomość
Zośka już ma garderobe wymienioną na 62 bo 56 za małe zostawiłam jedynie kilka większych bodziaków z pseudo rozmiarem 56.
Mój malutki hipotrofik

Cycki mi zaraz eksplodują!!!!!! cholera jasna odciągam tylko tyle żeby ulge przyniosło a za godzine i tak mam znów przepełnione cycki!!! (a tę ulgę to przynosi ok 80ml z jednego cycka... więc jakbym wszystko ściągneła to podejrzewam że ze 150ml na jednego cycka by było) co mogę jeszcze zrobić oprócz picia ziół hamujących laktacje?? Jak chciałam żeby mleka było dużo to była dupa a teraz cholera 2 razy więcej w cyckach niż jeszcze 3-4 dni temu
Sojka, jak często ściągałaś laktatorem żeby pobudzić tak laktację?
aaliyah jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-10-15, 18:49   #77
maggie123
Zakorzenienie
 
Avatar maggie123
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 3 248
Dot.: Ostatnie maluszki opuszczają brzuszki, a reszta przewija już pieluszki! Mamy IX

Agaton, strasznie Ci współczuję takich przeżyć. Może właśnie przez te traumatyczne wspomnienia, problemy z karmieniem trudno Ci nawiązać więź z Lenką? trzymam za Was kciuki.

Konczi, własnie przeczytałam, ze chrzciny za Wami. Zazdroszczę, bo ta impreza jeszcze przed nami. Na razie lokal wstępnie zarezerwowany, kościół też. Tylko nadal nie możemy dogadać się w kwestii chrzestnego
Gratulacje dla Dusi - piekna 9tygodniowa dziewczynka

Widzę, że szalejecie na fb. Dochodzę kto jest kim właśnie
__________________
O miłości, macierzynstwie, pasji, pracy, codzienności czyli blogujemy

http://sukcespisanyszminka.com

Zapraszam
maggie123 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-10-15, 18:50   #78
colds
Zakorzenienie
 
Avatar colds
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: WielkaPolska :)
Wiadomości: 6 710
Dot.: Ostatnie maluszki opuszczają brzuszki, a reszta przewija już pieluszki! Mamy IX

Cytat:
Napisane przez aga_ton Pokaż wiadomość


Colds, u mnie problemy też zaczęły się w szpitalu ale oczywiście położne zamiast mnie wesprzeć to dodatkowo mnie dołowały. mówiłam im, że nie mam pokarmu, że przystawiam małą ile tylko chce ale ona i tak płacze, że jest głodna i trzeba ją dokarmić a one swoje, że mam pokarm i żebym nie wydziwiała... wreszcie się w☠☠☠☠iłam i mówię jednej z pind, że niech sama sprawdzi, że nic nie leci więc ta ścisnęła pierś jedną i drugą i faktycznie nic było ani kropelki... mina jej zrzedła i bez słowa podała mleko dla małej...

colds, a z jakiej butelki wcina Twoja mała?
Kilka nocy też miałyśmy, w szpitalu, przewrzeszczonych Ja byłam wykończona, Ona też, bo cały czas skrzeczała..
Mimo wszystko pokarm miałam, nawet dużo. Kazały mi przystawiać, na wszelakie sposoby. Robiłam, a to i tak g**no dawało. Jak był wrzask tak był. Prosiłam o mm, ale nie chciały dać, bo zgode pediatry musiały mieć.. No i dopiero wszystkim się oczy otworzyły gdy Mała za bardzo na wadze zleciała.
W domu jak już Melka nauczyła się cyca ssać, łapać go to wyszło, że chcąc nie chcąc i tak na moim mleku nie przybiera. Mimo, iż właśnie, tak jak pisałam, przesypiała kilka godzin.

Każda następna wizyta położnej aby zważyć Pulcię to był mój strach , że znowu nie przybierze..

Podając Jej mm psychicznie czuje się bezpieczniejsza. Wiem, że się najada i wagę ma w porządku.

Mamy butelkę aventa, bo z TT źle Jej się jadło. Tzn. męczyła się strasznie i potrafiła wypić 30ml po czym zasypiała z wycięczenia
__________________

Edytowane przez colds
Czas edycji: 2012-10-15 o 18:51
colds jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-10-15, 18:56   #79
marta1986222
Zakorzenienie
 
Avatar marta1986222
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: z naszego M.
Wiadomości: 6 436
Dot.: Ostatnie maluszki opuszczają brzuszki, a reszta przewija już pieluszki! Mamy IX

Cytat:
Napisane przez Konczita Pokaż wiadomość

rozumiem iż dławi się smoczkiem aventa ?
myślę że ona może zjadać mało mimo że ciągnie ...

---------- Dopisano o 19:44 ---------- Poprzedni post napisano o 19:41 ----------



a myślałam, że tylko ja tak mam hehe .. mąż zakazał kupna Dusi czegokolwiek bo ma dwie komody ale wszystko mnie kusi normalnie

Oj rozumiem Cię kochana

Normalnie te wszystkie cudowne rzeczy dla dzieci uśmiechają się do mnie by je kupić
__________________

Zuzia
04.09.2012
g.3.20
3020g,52cm


Hania
09.03.2016
g.20.45
3000g 53 cm










marta1986222 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-10-15, 18:56   #80
Asiuulka89
Zakorzenienie
 
Avatar Asiuulka89
 
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: wlkp.
Wiadomości: 4 598
Dot.: Ostatnie maluszki opuszczają brzuszki, a reszta przewija już pieluszki! Mamy IX

Jestem już po

Po pierwsze pokłony dla mamus rodzących naturalnie dla mnie masakra samo wkładanie spiralki nie boli ale żeby mozna ja włożyć no ale przeżyłam Tzet miał iść na trening to powiedziałąm ze stawia mi kolacje za poświęcenia a nie idzie na trening teraz mnie troszkę brzuch boli i mam lekkie krwawienie ale jest ok no i 500 stów poszło się pi...lic za 5 lat wyciągamy

dobra idę nadrabiać
Asiuulka89 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-10-15, 18:57   #81
marta1986222
Zakorzenienie
 
Avatar marta1986222
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: z naszego M.
Wiadomości: 6 436
Dot.: Ostatnie maluszki opuszczają brzuszki, a reszta przewija już pieluszki! Mamy IX

A ja jeszcze nie mam zaproszenia na facebooka
__________________

Zuzia
04.09.2012
g.3.20
3020g,52cm


Hania
09.03.2016
g.20.45
3000g 53 cm










marta1986222 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-10-15, 19:02   #82
Asiuulka89
Zakorzenienie
 
Avatar Asiuulka89
 
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: wlkp.
Wiadomości: 4 598
Dot.: Ostatnie maluszki opuszczają brzuszki, a reszta przewija już pieluszki! Mamy IX

Cytat:
Napisane przez aga_ton Pokaż wiadomość

mam pytanko, do przygotowania mieszanki może być kranówka czy lepiej użyć wodę butelkową



m
Ja robię z wody mineralnej i rónież polecam Lovi
Cytat:
Napisane przez Konczita Pokaż wiadomość

ja tylko butelkową mineralną dla niuni przegotowuję ... maleńko przybrała ale może warto ściągać swoje i je podawać. nie myślałaś o tym ??? kontrolowałabyś ile zjada ... może w tym tkwi cały ambaras?

polecam lovi butelkę i smoczek Dusia nie tolerowała TT za to z butelki aventa je tylko smoczki lovi mamy


Asiulka jak tam ?

My dzisiaj skończyliśmy 9 tygodni
no i my koińczymy 9 tygodni
Cytat:
Napisane przez aga_ton Pokaż wiadomość
Katee, pytałaś czy miałam podaną krew, tak miałam przetaczaną dwukrotnie...
pierwszy raz zaraz po porodzie, a później na drugi dzień. łącznie dostałam kilka jednostek osocza i krwi bo podczas porodu straciłam ok 1 litra krwi...

do samego porodu wracam niechętnie, choć nie mogę uwolnić się od wspomnień, codziennie o tym myślę...

wrażliwym radzę nie czytać

do urodzenia małej nie było jeszcze tak źle (choć po kilku dawkach oksytocyny darłam się z bólu na pół szpitala przez kilka godzin a rozwarcie nadal było zerowe...) najgorsze zaczęło się po urodzeniu łożyska. macica mi popękała... z końcówki porodu nie pamiętam zbyt wiele, jedyne co dobrze zapamiętałam to to, jak położna po wyjęciu łożyska chciała sprawdzić czy nic w środku nie zostało, włożyła rękę a wtedy krew na nią trysnęła... zaraz zrobiło się zamieszanie, nawet nie wiem kiedy wpadło mnóstwo lekarzy, położnych, wstrzykiwano mi lek za lekiem,kroplówkom nie było końca, dwóch ginekologów na raz mnie szyło, by zatamować krwawienie.

dla mnie to była trauma, ale jeszcze bardziej przeżył to mój mąż. z tego całego zamieszania nikt nie wyprosił go na zewnątrz, cały czas stał obok i na wszystko patrzył. widział jak mnie reanimowano, kiedy tętno spadło mi poniżej 40, jak położna trzaskała mnie po twarzy i polewała zimną wodą bylebym tylko nie przysnęła, patrzył jak mnie łyżeczkują a później zszywają...

po wszystkim jeden z lekarzy powiedział, że właśnie dlatego kobiety nie powinny decydować się na poród w domu, w moim przypadku karetka nie zdążyłaby na czas...

nie wiem, czy jeszcze kiedyś zdecyduję się na drugie dziecko, z tego co mi mówili lekarze, jest prawie pewne, że przy drugim porodzie będzie tak samo, ewentualnie cesarka choć ona też nie wykluczy ryzyka krwotoku.

póki co razem z mężem jesteśmy jeszcze w szoku po tym co przeżyliśmy, miały to być wspaniałe wspomnienia, urodziny naszej córki ale wyszło jak wyszło...

tylko proszę nie podpinać mojego opisu porodu na pierwszej stronie, nie ma co straszyć krwawymi historiami
szkoda że na koniec tak wynikło. Mam nadzieję że się pozbierasz psychicznie i będziesz się cieszyć z macierzyństwa. a co przezył Twój mąż to nie potrafię sobie wyobrazić.
Cytat:
Napisane przez aga_ton Pokaż wiadomość
dziękuję dziewczyny
może macie rację i kiedyś o tym zapomnę, chociaż teraz ciężko mi w to uwierzyć.

najgorsze jest to, że nie czuję zbyt silnej więzi z moją córeczką. karmię, ją, przewijam, kąpię, tulę jak płacze ale to wszystko. zdaję sobie sprawę, że nie jest to normalne ale chyba jeszcze musi minąć trochę czasu...
spokojnie, daj sobie czas, masz śliczną córeczkę jest zdrowa wiec da mamusi szczęscie zobaczysz


no i tyle

---------- Dopisano o 20:02 ---------- Poprzedni post napisano o 20:01 ----------

Cytat:
Napisane przez marta1986222 Pokaż wiadomość
A ja jeszcze nie mam zaproszenia na facebooka
wyslij mi PW to Cie zaproszę

a pisałyście o rzmiarach swych dzieci to ja mam wielkoluda w takim razie już ledwo ledwo mieścimy się w 62 i powoli przechodzimy na 68
Asiuulka89 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-10-15, 19:08   #83
Konczita
Zakorzenienie
 
Avatar Konczita
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: aglomeracja
Wiadomości: 8 612
Dot.: Ostatnie maluszki opuszczają brzuszki, a reszta przewija już pieluszki! Mamy IX

ehh Dusia budzi się co kwadrans z płaczem, brzusio miękki nie wiem o co chodzi jakaś masakra .. i pies którego stresujemy wrzeszczy od rana ... no koszmar!
__________________
Adunia
13.08.2012 godz 15:01
2532g i 50 cm naszej miłości
[*] .. dzieli nas już tylko czas ...
Konczita jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2012-10-15, 19:09   #84
lidka0308
Zadomowienie
 
Avatar lidka0308
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 1 413
Dot.: Ostatnie maluszki opuszczają brzuszki, a reszta przewija już pieluszki! Mamy IX

Cytat:
Napisane przez aga_ton Pokaż wiadomość
Katee, pytałaś czy miałam podaną krew, tak miałam przetaczaną dwukrotnie...
pierwszy raz zaraz po porodzie, a później na drugi dzień. łącznie dostałam kilka jednostek osocza i krwi bo podczas porodu straciłam ok 1 litra krwi...

do samego porodu wracam niechętnie, choć nie mogę uwolnić się od wspomnień, codziennie o tym myślę...

wrażliwym radzę nie czytać

do urodzenia małej nie było jeszcze tak źle (choć po kilku dawkach oksytocyny darłam się z bólu na pół szpitala przez kilka godzin a rozwarcie nadal było zerowe...) najgorsze zaczęło się po urodzeniu łożyska. macica mi popękała... z końcówki porodu nie pamiętam zbyt wiele, jedyne co dobrze zapamiętałam to to, jak położna po wyjęciu łożyska chciała sprawdzić czy nic w środku nie zostało, włożyła rękę a wtedy krew na nią trysnęła... zaraz zrobiło się zamieszanie, nawet nie wiem kiedy wpadło mnóstwo lekarzy, położnych, wstrzykiwano mi lek za lekiem,kroplówkom nie było końca, dwóch ginekologów na raz mnie szyło, by zatamować krwawienie.

dla mnie to była trauma, ale jeszcze bardziej przeżył to mój mąż. z tego całego zamieszania nikt nie wyprosił go na zewnątrz, cały czas stał obok i na wszystko patrzył. widział jak mnie reanimowano, kiedy tętno spadło mi poniżej 40, jak położna trzaskała mnie po twarzy i polewała zimną wodą bylebym tylko nie przysnęła, patrzył jak mnie łyżeczkują a później zszywają...

po wszystkim jeden z lekarzy powiedział, że właśnie dlatego kobiety nie powinny decydować się na poród w domu, w moim przypadku karetka nie zdążyłaby na czas...

nie wiem, czy jeszcze kiedyś zdecyduję się na drugie dziecko, z tego co mi mówili lekarze, jest prawie pewne, że przy drugim porodzie będzie tak samo, ewentualnie cesarka choć ona też nie wykluczy ryzyka krwotoku.

póki co razem z mężem jesteśmy jeszcze w szoku po tym co przeżyliśmy, miały to być wspaniałe wspomnienia, urodziny naszej córki ale wyszło jak wyszło...

tylko proszę nie podpinać mojego opisu porodu na pierwszej stronie, nie ma co straszyć krwawymi historiami
no i znowu się poryczałam

Cytat:
Napisane przez aga_ton Pokaż wiadomość
dziękuję dziewczyny
może macie rację i kiedyś o tym zapomnę, chociaż teraz ciężko mi w to uwierzyć.

najgorsze jest to, że nie czuję zbyt silnej więzi z moją córeczką. karmię, ją, przewijam, kąpię, tulę jak płacze ale to wszystko. zdaję sobie sprawę, że nie jest to normalne ale chyba jeszcze musi minąć trochę czasu...
kochana po takiej traumie masz baby bluesa na 100% i wierzę, że to minie a Leni chwyci cię za serce i wynagrodzi wszystkie cierpienia
lidka0308 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-10-15, 19:16   #85
Konczita
Zakorzenienie
 
Avatar Konczita
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: aglomeracja
Wiadomości: 8 612
Dot.: Ostatnie maluszki opuszczają brzuszki, a reszta przewija już pieluszki! Mamy IX

żegnam się na dzisiaj .. oby jutro był dobry dzień
dobranoc
__________________
Adunia
13.08.2012 godz 15:01
2532g i 50 cm naszej miłości
[*] .. dzieli nas już tylko czas ...
Konczita jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-10-15, 19:19   #86
Iwoncia81
Zakorzenienie
 
Avatar Iwoncia81
 
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 3 451
Witam sie i ja w nowym wątku


Cytat:
Napisane przez zielona1911 Pokaż wiadomość
asiulka ja bym temu debilowi tak nadała ze szok,zeby tylko nadała. Za to wlasnie ze moglo sie cos malemu stac.

ja juz mam ponad 5tyg po porodzie,od paru dni nie plamie. Tylko bol łechtaczki pozostal dalej.Nawet jak siedze na wc to czuje bol. Mam nadzieje ze mi to przejdzie,aaa boli jeszcze jak leze i wstaje to pozycji siedziącej..masakra jednym slowem

W piatek mam szczepienie i chyba nie bede dawac tych skojarzonych,Oskarowi tez nie dawalam. za 150zl moge mu cos kupic. zreszta jest pare dawek wiec na 150 sie nie skonczy.

Ktos jeszcze szczepi normalnie na nfz?
Ja szczepie normalnie





Cytat:
Napisane przez Kalpana Pokaż wiadomość
Właśnie przeglądam gazetki i w Biedronce mają być kocyki po 15zł i okrycia kąpielowe po 20zł. Może któraś będzie zainteresowana. Mnie ciekawią te kocyki, jak wyglądają "na żywo", bo na zdjęciach całkiem fajnie.... http://static.promoceny.pl/foto/letaky/8510/l851013.jpg

oho, będzie trzeba to oblookać




Cytat:
Napisane przez aga_ton Pokaż wiadomość
Katee, pytałaś czy miałam podaną krew, tak miałam przetaczaną dwukrotnie...
pierwszy raz zaraz po porodzie, a później na drugi dzień. łącznie dostałam kilka jednostek osocza i krwi bo podczas porodu straciłam ok 1 litra krwi...

do samego porodu wracam niechętnie, choć nie mogę uwolnić się od wspomnień, codziennie o tym myślę...

wrażliwym radzę nie czytać

do urodzenia małej nie było jeszcze tak źle (choć po kilku dawkach oksytocyny darłam się z bólu na pół szpitala przez kilka godzin a rozwarcie nadal było zerowe...) najgorsze zaczęło się po urodzeniu łożyska. macica mi popękała... z końcówki porodu nie pamiętam zbyt wiele, jedyne co dobrze zapamiętałam to to, jak położna po wyjęciu łożyska chciała sprawdzić czy nic w środku nie zostało, włożyła rękę a wtedy krew na nią trysnęła... zaraz zrobiło się zamieszanie, nawet nie wiem kiedy wpadło mnóstwo lekarzy, położnych, wstrzykiwano mi lek za lekiem,kroplówkom nie było końca, dwóch ginekologów na raz mnie szyło, by zatamować krwawienie.

dla mnie to była trauma, ale jeszcze bardziej przeżył to mój mąż. z tego całego zamieszania nikt nie wyprosił go na zewnątrz, cały czas stał obok i na wszystko patrzył. widział jak mnie reanimowano, kiedy tętno spadło mi poniżej 40, jak położna trzaskała mnie po twarzy i polewała zimną wodą bylebym tylko nie przysnęła, patrzył jak mnie łyżeczkują a później zszywają...

po wszystkim jeden z lekarzy powiedział, że właśnie dlatego kobiety nie powinny decydować się na poród w domu, w moim przypadku karetka nie zdążyłaby na czas...

nie wiem, czy jeszcze kiedyś zdecyduję się na drugie dziecko, z tego co mi mówili lekarze, jest prawie pewne, że przy drugim porodzie będzie tak samo, ewentualnie cesarka choć ona też nie wykluczy ryzyka krwotoku.

póki co razem z mężem jesteśmy jeszcze w szoku po tym co przeżyliśmy, miały to być wspaniałe wspomnienia, urodziny naszej córki ale wyszło jak wyszło...

tylko proszę nie podpinać mojego opisu porodu na pierwszej stronie, nie ma co straszyć krwawymi historiami
No i sie zryczałam
Chwała Bogu wszystko dobrze sie skończyło.

A mój małżonek znowu ma nocne zmiany i znowu w nocy sama do malego bede popierdykać
Iwoncia81 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-10-15, 19:21   #87
Dearlie
Zakorzenienie
 
Avatar Dearlie
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Wielkopolska
Wiadomości: 3 206
Dot.: Ostatnie maluszki opuszczają brzuszki, a reszta przewija już pieluszki! Mamy IX

A my już po wizycie. Antek nadal robi furorę swoją wagą... na 11 dni przed terminem ma... 4120g Szyjka wygładzona, ale rozwarcia nadal brak. Ginek powiedział, że mimo jego braku, poród może rozpocząć się w każdej chwili. Według usg Mały nadal starszy, dzisiaj pokazywało równe 39 tygodni. Jeżeli nie urodzę do poniedziałku, to mam pokazać się jeszcze na wizytę, ale on sam jakoś mówił o tym bez przekonania. Zapytałam go wprost czy są szanse, abym go urodziła siłami natury, na co usłyszałam "No wie Pani, rodzą się siłami natury takie duże dzieci, ale wszystko zależy od tego jak rozwinie się akcja porodowa". Miałam wrażenie, że sam nie wierzy w to co mówi. Postanowiłam, że jutro pójdę na wizytę do tej pani ginekolog, która przyjmowała i wypisywała mnie do szpitala. Ona już podczas mojego pobytu tam nazwała mnie "idealną kandydatką do cc". Całą ciążę nastawiałam się na poród rodzinny, ale teraz już sama nie wiem co będzie dla nas lepsze.


Cytat:
Napisane przez Anusia479 Pokaż wiadomość
My po wizycie i nie rodzimy:prozwarcie na dwa palce,szyjka prosta,ale twarde ujście jeszcze ja to chyba jak słoń będę 12 miesięcy w ciąży chodzić. Z małym wszystko dobrze,tetno i ciśnienie tez,tylko waga mnie przeraziła bo 4100 już waży i nie ma zamiaru jeszcze wyjść. W środe mam sie zgłosić do gin po skierowanie do szpitala na Czwartek
No Kochana, widzę, że my ciągle na tym samym wózku ciągniemy.

Cytat:
Napisane przez Coco_Blanco Pokaż wiadomość
Witam mamusie!
Wybaczcie że się nie odzywałam, ale trochę nieogarnięta jeszcze jestem
ponieważ...
7.10.2012 o godz. 18:40 przyszła na świat Lilianka 3620g i 58cm, urodzona sn

GRATULUJĘ!!! Prześliczna dziewczynka z Lilki.

Cytat:
Napisane przez lilka00 Pokaż wiadomość


Ja dzisiaj po wizycie, wszystko u mnie ok, szyjka rozmiękczona i skrócona, ale rozwarcia brak, lekarz mówi, że dziś, ani jutro raczej nie urodzę, a co będzie potem na chwilę obecną nie wiadomo. Dziecko mi utyło, waży podobno 3700, ale wiadomo jak to jest z tymi pomiarami. Ja mam 11 kg na plusie i to chyba wynik ostateczny, przez ostatnie 3 tygodnie nic nie przytyłam.
Mamy identycznie z tym brakiem rozwarcia. Mi niby lekarz powiedział, że to nic nie znaczy, bo może ono pojawić się w każdej chwili.

Cytat:
Napisane przez Konczita Pokaż wiadomość

My dzisiaj skończyliśmy 9 tygodni
Gratulacje dla Duśki!

Cytat:
Napisane przez aga_ton Pokaż wiadomość
dziękuję dziewczyny
może macie rację i kiedyś o tym zapomnę, chociaż teraz ciężko mi w to uwierzyć.

najgorsze jest to, że nie czuję zbyt silnej więzi z moją córeczką. karmię, ją, przewijam, kąpię, tulę jak płacze ale to wszystko. zdaję sobie sprawę, że nie jest to normalne ale chyba jeszcze musi minąć trochę czasu...
Słońce, tak bardzo mi przykro, że musieliście to wszystko przeżyć. Mam nadzieję, że te paskudne chwile szybko uciekną z Waszej pamięci. A myślałaś o rozmowie z psychologiem? Nie chcę tutaj urazić Cię tym pytaniem, ale sama obawiam się tego, że może dopaść mnie depresja poporodowa, bo mam niestety predyspozycje do popadania w takie stany, a u Was taka traumatyczna sytuacja także pewnie w jakimś stopniu odbiła się na Twoim aktualnym stanie psychicznym. Trzymam za Was mocno kciuki.
__________________
ANTOŚ 28.10.2012
Dearlie jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-10-15, 19:36   #88
kraven
Zakorzenienie
 
Avatar kraven
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Z naszego mieszkanka
Wiadomości: 4 833
Dot.: Ostatnie maluszki opuszczają brzuszki, a reszta przewija już pieluszki! Mamy IX

Dearline dobrze, że z Antosiem wszystko dobrze. A wagę to ma słuszną. Ciekawe co u mnie wyjdzie, ale to dopiero w niedzielę.

Aga miałaś koszmarny poród i pewnie teraz Baby blues ale to minie i niedługo będziesz sie cieszyła, że Lenka jest z Wami. A jaki mąż ma stosunek do Lenki? Wszystko ok? Będe trzymała kciuki, żeby wszystko się ułozyło.
__________________
Bo szczęście jest tam, gdzie jesteś Ty...

Jestem żonką

Dwa szczęścia:
Jaś - 08.11.2012
Hania - 06.11.2015
kraven jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-10-15, 19:44   #89
muminek88
Zadomowienie
 
Avatar muminek88
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 1 991
Dot.: Ostatnie maluszki opuszczają brzuszki, a reszta przewija już pieluszki! Mamy IX

dzxiewczyny prosze nie narzekajcie jak to źle jest w ciazy...mi tez bylo źle i sobie wykrakałam...

małej dzis znow glowka nie urosla ale byla punkcja bo potrzebowali plyn do badania jak yglada poziom białka,sciągneli z zbiorniczka tylko 3 ml...moze do operacji stanie sie cud i samo sie odetka i nie bedzie koniecznosci operacji??!! Mam taka wielka nadzieje
muminek88 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-10-15, 19:54   #90
weronika_91
Zakorzenienie
 
Avatar weronika_91
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: wlkp
Wiadomości: 3 464
Dot.: Ostatnie maluszki opuszczają brzuszki, a reszta przewija już pieluszki! Mamy IX

Meldujemy się i my z Jasiem w nowym wątku

---------- Dopisano o 20:54 ---------- Poprzedni post napisano o 20:53 ----------

Cytat:
Napisane przez muminek88 Pokaż wiadomość
dzxiewczyny prosze nie narzekajcie jak to źle jest w ciazy...mi tez bylo źle i sobie wykrakałam...

małej dzis znow glowka nie urosla ale byla punkcja bo potrzebowali plyn do badania jak yglada poziom białka,sciągneli z zbiorniczka tylko 3 ml...moze do operacji stanie sie cud i samo sie odetka i nie bedzie koniecznosci operacji??!! Mam taka wielka nadzieje
Zaciskam kciuki trzymaj się kochana .
weronika_91 jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:19.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.