Rozstać się przespać z innym i wrócić do siebie ?

[shirleyyy]

nie uderzajmy w górnolotne tony

[alekziz]

Napisane przez GagaFace;37463283

Na forum jest milion, różnych innych mniej lub bardziej głupszych wątków. :rolleyes: Jeden w tę czy we wte robi Ci różnicę ?

Co do tego że [I

powinno się być pewnym drugiej osoby[/I] - to też wymaga czasu i sprawdzenia się w różnych sytuacjach ..
A autorka jest ze swym boy`em raptem rok. To stanowczo za mało, na teksty pt. "znamy siebie jak dwa łyse konie" ...

Mi nie zrobi, tylko podałam przykład, że Autorka mogłaby zrobić coś bardziej pożyteczniejszego dla swojego związku, niż wymyślanie takich genialnych pomysłów, jak widzisz w tytule i zakładnie o tym wątków, nie wiem na co licząc.

Owszem, potrzeba czasu, ale jeżeli już teraz Autorka ma takie rozkminy, to nie wydaję mi się aby była pewna swojego faceta, więc po co dalej tkwić w związku w którym nie do końca czuję się spełniona?
Co do sprawdzania się w różnych sytuacjach - i tak o to Autorka wymyśliła że sprawdzi to w sposób który jest napisany w tytule.

Bardzo namiętnie, próbujesz zrozumieć Autorke, ale ciekawa jestem co byś zrobiła gdybyś była na miejscu chłopaka i dowiedziała się, że Twoja druga połówka która rzekomo twierdzi że nie wyobraża sobie bez Ciebie życia i planuje przyszłość, ma takie rozkminy i obawy przed zdradą i jeszcze zarzuciła Ci tak genialnym pomysłem, o jakim wspomina Autorka.

---------- Dopisano o 22:27 ---------- Poprzedni post napisano o 22:24 ----------

Napisane przez zuzanna90

To znaczy, że próbować - owszem można, ale gdy jednak nie potrafi się myśleć o drugiej osobie i jej SZANOWAĆ to należy się z takiego układu wycofać. Widocznie to nie ten czas.

I właśnie o to chodzi.

[Elfir]

Napisane przez piekna746

Ale dziewczyny,
Wy do konca mnie nie zrozumialyscie !
nie chodzi mi tu o przezycie jakiejs milosci
tylko o czysty akt seksualny, bez uczuc
tak po prostu zeby przekonac sie jak to jest z innym
a bycia z kims innym niz z moim obecnym TZ nie wyobrazam sobie[

Rozumiem, że też na chłodno akceptujesz, że twój facet też mógłby sobie przeżyć akt seksualny z obcą kobietą. I w tym celu zrywa z tobą na jeden dzień, żeby nie było, że to zdrada?

Nie lepiej poszukać sobie faceta lubiącego cuckold?

[Candy_lips]

Dla mnie to bez sensu.
Oczywiście możecie uznać, że mierzę swoją miarą, bo ja mam obecnego faceta, miałam byłego i przy żadnym z nich nie przyszło mi nawet do głowy, by zastanawiać się jak jest z kimś innym. A jakby i po iluś latach przyszło, choć wątpię, bo seks jest dla mnie po prostu sferą uczuć, nie chciałabym go dzielić z kimś przypadkowym czy kolegą.. ale jeśli jednak, to trzeba wiedzieć co jest ważne.

Dlatego zastanowiłabym się na Twoim miejscu nad swoim związkiem, ponieważ to co chcesz zrobić jest mocno nie fair i tak samo napisałabym facetowi, który chciałby zostawić swoją dziewczynę, by pójść w tango z inną, a potem wrócić do niej. Jak dla mnie to ewidentnie Ci czegoś brakuje, jeżeli serio byłabyś w stanie zrobić coś takiego swojemu facetowi. Dla mnie to niewielka różnica- zerwać na kilka dni i pójść z inną osobą do łóżka i wrócić czy nie zerwać i zrobić to podczas trwania w związku.

Zastanów się też czy to nie jest trochę na zasadzie "Bo Ty miałeś wcześniej kobiety, a ja nie miałam nikogo". Niektórzy mają taką smutną logikę, czytałam o chłopaku, który zdradzał dziewczynę, bo on wcześniej nikogo nie miał, a ona tak. Może to z tym problem, nie umiesz sobie z tym poradzić, czujesz się gorsza?

[medsik]

Napisane przez laaafe

hahahah! popieram

nie wiesz co masz począć, bo czujesz że go zdradzisz prędzej czy pozniej ;/ pas cnoty pozwoli Ci dochować wiernisci!
trzeba bylo nie pchać sie w związek skoro nie możesz w nim wytrzymać nawet roku..

popieram.


Co to w ogóle za myślenie? Wstyd by mi było, gdybym nagle postanowiła przespać się z innym, żeby zobaczyć jak to jest, bo ojej jakie to światowe i odkrywcze.
Opanuj się, dziewczyno.

[ulicznica]

Myśli autorki rozumiem, bo sama takie miałam, kiedy byłam z pierwszym chłopakiem i wydawało mi się wtedy, że ostatnim (! ). Ale od myśli do realizacji jest jeszcze kawał drogi.
Na szczęście nie okazał się ostatnim. Niektóre piszą i osądzają, jakby sama taka myśl była jakimś grzechem.

Co na to wszystko autorka, która zniknęła?

[alekziz]

Napisane przez ulicznica

Myśli autorki rozumiem, bo sama takie miałam, kiedy byłam z pierwszym chłopakiem i wydawało mi się wtedy, że ostatnim (! ). Ale od myśli do realizacji jest jeszcze kawał drogi.
Na szczęście nie okazał się ostatnim. Niektóre piszą i osądzają, jakby sama taka myśl była jakimś grzechem.

Co na to wszystko autorka, która zniknęła?

też miałaś myśli, aby zerwać z chłopakiem, przespać się z innym i wrócić znowu do siebie?

[GagaFace]

Napisane przez alekziz

Mi nie zrobi, tylko podałam przykład, że Autorka mogłaby zrobić coś bardziej pożyteczniejszego dla swojego związku, niż wymyślanie takich genialnych pomysłów, jak widzisz w tytule i zakładnie o tym wątków, nie wiem na co licząc.

Owszem, potrzeba czasu, ale jeżeli już teraz Autorka ma takie rozkminy, to nie wydaję mi się aby była pewna swojego faceta, więc po co dalej tkwić w związku w którym nie do końca czuję się spełniona?
Co do sprawdzania się w różnych sytuacjach - i tak o to Autorka wymyśliła że sprawdzi to w sposób który jest napisany w tytule.

Bardzo namiętnie, próbujesz zrozumieć Autorke, ale ciekawa jestem co byś zrobiła gdybyś była na miejscu chłopaka i dowiedziała się, że Twoja druga połówka która rzekomo twierdzi że nie wyobraża sobie bez Ciebie życia i planuje przyszłość, ma takie rozkminy i obawy przed zdradą i jeszcze zarzuciła Ci tak genialnym pomysłem, o jakim wspomina Autorka.


I właśnie o to chodzi.

Bardzo namiętnie, bo związki na początku przechodzą przez różne problemy . I to nie jest powód żeby kogoś kto ma głupkowate myśli wyzywać od razu od idiotki, czy żałosnej panny.

Co zrobiłabym na miejscu tego chłopaka ?
Najpierw szczera rozmowa, przeczuwam też że zaczęłabym się zastanawiać czy czasem poniekąd nie ma tutaj mojej winy.
I czy czegoś brakuje jej w tym związku. Skoro takie myśli ją dopadają.
Ale szczerze mówiąc, nie chce mi się więcej pocić nad tym tematem.

Autorka siedzi cicho. A ja nie mam zamiaru przekonywać kogoś, do tego że jednak 2 posty to za mało by tak negatywnie kogoś oceniać.

[ulicznica]

Napisane przez alekziz

też miałaś myśli, aby zerwać z chłopakiem, przespać się z innym i wrócić znowu do siebie?

Nie byłam taka pragmatyczna jak autorka, nie planowałam skoku w bok (w przeciwieństwie do eksa ) - po prostu bałam się, że z nim zostanę i nic więcej nie poznam, nikogo więcej nowego, zostanę doświadczona tylko w jednym związku i niczego więcej się nie dowiem. Na swoje usprawiedliwienie dodam, że miałam wtedy 19 lat.

[alekziz]

Napisane przez ulicznica

Nie byłam taka pragmatyczna jak autorka, nie planowałam skoku w bok (w przeciwieństwie do eksa ) - po prostu bałam się, że z nim zostanę i nic więcej nie poznam, nikogo więcej nowego, zostanę doświadczona tylko w jednym związku i niczego więcej się nie dowiem. Na swoje usprawiedliwienie dodam, że miałam wtedy 19 lat.

To jestem jeszcze w stanie zrozumieć, tym bardziej że autorka jest jeszcze w dość młodym wieku jak napisała, ale nie rozkminy nad skokiem w bok. i jeszcze chcieć po tym wrócić do siebie.

[zadbana212]

Żal.pl - mój komentarz. Myślmy też o uczuciach innych Skok w bok i powrót to może w "M jak Miłość", w życiu - dziękuję, nieeee

[Kolor Bzu]

Pewno zostanę zjedzona za propozycję, ale autorko zastanawiałaś się może nad tym by ze swoim facetem porozmawiać o tym? Może się okaże, że ma podobne odczucia i np. zgodzicie się na jakiś czas na związek otwarty/swing etc.?

Ale musicie być wtedy absolutnie i na 100% pewni, że chcecie być ze sobą i że Wam to nie zaszkodzi.

[groszek75]

Napisane przez Kolor Bzu

Pewno zostanę zjedzona za propozycję, ale autorko zastanawiałaś się może nad tym by ze swoim facetem porozmawiać o tym? Może się okaże, że ma podobne odczucia i np. zgodzicie się na jakiś czas na związek otwarty/swing etc.?

Ale musicie być wtedy absolutnie i na 100% pewni, że chcecie być ze sobą i że Wam to nie zaszkodzi.

a czemu zjedzona

dosyć logiczne podejscie, bo inaczej sobie nie wyobrazam, ze co bez rozmowy skocze sobie na bok i zaraz wracam

a jak komus nie przeszkadza otwarty zwiazek, to czemu nie

[_ema_]

Napisane przez groszek75

a czemu zjedzona

dosyć logiczne podejscie, bo inaczej sobie nie wyobrazam, ze co bez rozmowy skocze sobie na bok i zaraz wracam

a jak komus nie przeszkadza otwarty zwiazek, to czemu nie

Znam ludzi (dorosłych, dwudziestokilkuletnich), którzy rzucają dziewczynę przed świętami, a po świętach zaraz wracają żeby zaoszczędzić na prezencie, więc już nic mnie nie zdziwi

[velara]

Napisane przez _ema_

Znam ludzi (dorosłych, dwudziestokilkuletnich), którzy rzucają dziewczynę przed świętami, a po świętach zaraz wracają żeby zaoszczędzić na prezencie, więc już nic mnie nie zdziwi

Padłam

[piekna746]

Nie będę komentować tutaj niektórych odpowiedzi, gdzie osoby wykazały się "kulturą"
Napisałam to na prawdę pod wpływem mocnych emocji, teraz myśląc trzeźwo postanowiłam, że skupie się na swoim związku, na tym ile można jeszcze w niego włożyć, a jeżeli rozstałabym się z chłopakiem z przyczyn naturalnych, bez mowy o powrocie, czy celowej prowokacji dopiero mogłabym bez żadnych wyrzutów robić co mi się żywnie podoba, na ile pozwoli mi mój szacunek do własnej osoby.
A co do tego wątku to i tak nie zrozumiałyście mnie do końca, albo raczej to ja źle to wszystko napisałam, bo źle zostało to przez Was odebrane, a odebrałyście to tak jakbym miała zamiar teraz zerwać z chłopakiem bez powodu przespać się z kilkoma i wrócić do niego..
Po prostu napisanie tego pod wpływem emocji było nieadekwatne do tego co chciałam Wam zobrazować.

---------- Dopisano o 18:52 ---------- Poprzedni post napisano o 18:37 ----------

A co do tytułu to była to mała prowokacja, która miała na celu to, aby ktoś wszedł się tu wypowiedzieć, doradzić mi

[Elfir]

Raczej sądzę, że się wystraszyłaś opinii o sobie, które przeczytałaś.
I próbujesz obrócić to w żart lub tłumaczyć się, że cie nie zrozumieliśmy.

A przecież twój post był bardzo jednoznaczny, nie zostawiał zbyt wiele pola do domysłów. Brak też było w nim tomu "z przymrużeniem oka", więc pisałaś serio.

[piekna746]

Rzeczywiście miałam się czego przestraszyć...
Jednoznaczny to jest tutaj tytuł, a nie sam wątek, jakbyś nie zauważyła

---------- Dopisano o 19:30 ---------- Poprzedni post napisano o 19:28 ----------

A w żart nawet nie miałam zamiaru niczego tutaj obracać, bo za bardzo mnie to nie bawi

[zuzanna90]

No Autorko, jak widzisz ten wątek nikogo nie śmieszy.

Napisane przez piekna746

no własnie jest jedno ale...
boję się, że prędzej cyz później dopuszczę się zdrady, bądź obudzę się za kilka lat zupełnie nieświadoma tego co mogłam jeszcze przeżyć, żądna jakiś przygód..

Tak, na pewno wszystkie to ŹLE zrozumiałyśmy i wcale Ci nie o to chodziło.

[ALL for LOVE]

Napisane przez piekna746

Ehh..
Sama nie wiem jak zacząć...
Jestem dość młoda...z chłopakiem w grudniu będziemy już razem rok
On przede mną miał 2 dziewczyny, ja przed nim nikogo, jest moim pierwszym.
Nie wyobrażam sobie życia bez niego, snuję już wspólne plany na przyszłość..ale
no własnie jest jedno ale...
boję się, że prędzej cyz później dopuszczę się zdrady, bądź obudzę się za kilka lat zupełnie nieświadoma tego co mogłam jeszcze przeżyć, żądna jakiś przygód..
Zaczynam poważnie myśleć o tym, żeby rozstać się na jakiś czas, spróbować z innym chłopakiem ja kto jest, no wwiecie kontakt taki czysto fizyczny ? żadne aj lowju
Już sama nie wiem co robić...
Dlaczego nie poznałam go 3 lata później kiedy to miałabym już 21 lat i coś przeżytego za sobą...
Co o tym myślicie ? może któraś z Was miała podobnie ?
Proszę bez głupich docinek

[mary_poppins]

Napisane przez piekna746

Nie będę komentować tutaj niektórych odpowiedzi, gdzie osoby wykazały się "kulturą"
Napisałam to na prawdę pod wpływem mocnych emocji, teraz myśląc trzeźwo postanowiłam, że skupie się na swoim związku, na tym ile można jeszcze w niego włożyć, a jeżeli rozstałabym się z chłopakiem z przyczyn naturalnych, bez mowy o powrocie, czy celowej prowokacji dopiero mogłabym bez żadnych wyrzutów robić co mi się żywnie podoba, na ile pozwoli mi mój szacunek do własnej osoby.
A co do tego wątku to i tak nie zrozumiałyście mnie do końca, albo raczej to ja źle to wszystko napisałam, bo źle zostało to przez Was odebrane, a odebrałyście to tak jakbym miała zamiar teraz zerwać z chłopakiem bez powodu przespać się z kilkoma i wrócić do niego..
Po prostu napisanie tego pod wpływem emocji było nieadekwatne do tego co chciałam Wam zobrazować.

---------- Dopisano o 18:52 ---------- Poprzedni post napisano o 18:37 ----------

A co do tytułu to była to mała prowokacja, która miała na celu to, aby ktoś wszedł się tu wypowiedzieć, doradzić mi

Nie wysilaj się, to naprawdę standard tutaj że jeśli ktoś nie dostanie samych pobłażliwych i wyrozumiałych odpowiedzi (na co nie można liczyć w tak kontrowersyjnym temacie - to raczej jasne), to zaczyna odwracać kota ogonem i mówić, że został źle zrozumiany. Ja nie widzę w Twoich postach opcji jakichkolwiek nadinterpretacji, skoro napisałaś, że zaczynasz poważnie myśleć nad porzuceniem chłopaka, spróbowaniem z innym i powrotem do niego. Tutaj nie ma czego nie zrozumieć Chyba, że po prostu nie potrafisz się wypowiadać pisemnie i chodziło zupełnie o coś innego, albo pisałaś z zamkniętymi oczami - nie wnikam. Tak czy siak, nie ma sensu robić szopki, bo nikt Cię tu nie zbije. Po prostu każdy ma prawo wyrazić swoją opinię i ewentualnie Cię skrytykować - tak jest na forum. Wystawiasz się na ocenę pisząc tu cokolwiek.