Nie wierzę, że to napisałam, ale jednak...

[_Matilde_]

Napisane przez SekretnyWachlarz

Moje zaburzenia wzięły się raczej z tego, że pragnęłam mieć pełną kontrolę nad wszystkim w życiu i między innymi zaburzenia odżywiania doprowadziły mnie do kancerofobii. Poza tym moje odchudzanie wzięło się też z tego, że moi rodzice w tym samym czasie schudli 20 kilogramów, wyglądali super, ja też chciałam, aczkolwiek to nie był jakiś priorytet, raczej mnie zafascynowała ta kontrola nad wszystkim. Na początku przestałam tylko jeść kolację, obłęd wkradł się później, bo przecież apetyt rośnie w miarę jedzenia.
Dziękuję za trzymanie kciuków. Obecny psycholog skupia się tylko na jutrze, natomiast ten do którego teraz trafiłam chce ze mną wszyskto przeanalizować od dzieciństwa, powiedział mi, a raczej powiedziała, bo to kobieta, że moje zaburzenia odżywiania to krzyk, reakcja na coś zupełnie innego, dlatego musimy jeszcze raz przejść przez moje życie. I że skupianie się tylko na jedzeniu to głupota, bo nie jedzenie jest tu problemem, jedzenie to tylko reakcja...

Edit: Tak jak mówiłam włosy wcześniej nie były problemem były i tyle. Próba walki z nimi przyszła po prostu w mało odpowiednim momencie...

Edit2: I jeszcze fakt, że anoreksja przekształciła mi się w kompulsywne objadanie już w ogóle powoduje, że moja samoocena równa się 0. Bo oczywiście wydawało mi się, że anoreksję kontroluję (nieprawda, wiem), a kompulsy już nie i tak oto pięknie przytyłam 20 kilogramów.

Są różne sposoby terapii, taka właśnie skupiająca się na tym co jest teraz i jak sobie w przyszłości radzić i taka analityczna, jeśli się nawarstwiło parę spraw, i tak jest u Ciebie, dlatego moim zdaniem ten "nowy" psycholog się dobrze zabiera i powinnaś się przyłożyć do tej terapii. Tylko pewnie się spodziewasz jak to będzie wywlekać wszystko z przeszłości i konfrontować się z tym. Ważne że widzisz że to jest potrzebne, i nie poddawaj się

[SekretnyWachlarz]

Bla, bla, bla, bla, bla.
A u mnie krok w przód, dwa w tył. Ech... Kiedy to się skończy.

[tak sobie o temacie przeze mnie założonym przypomniałam to sobie pomarudzę, bom mogę].

[InkluzjaOstateczna]

Napisane przez SekretnyWachlarz

Oni mnie nie kochają, ani ja ich, seks to zło, czysto fizyczna potrzeba, w piramidzie Maslowa w najniższym szczeblu, takie o g*wno.

Bez realizacji potrzeb niższego szczebla niemożliwa jest pełna realizacja tych wyższego, skoro już poruszasz teorie osobowości.

[SekretnyWachlarz]

Napisane przez InkluzjaOstateczna

Bez realizacji potrzeb niższego szczebla niemożliwa jest pełna realizacja tych wyższego, skoro już poruszasz teorie osobowości.

wiem o tym, to nie pociesza.

[Strongmenka]

Moim zdaniem chodzi tu o strach przez zangazowaniem, masz nieskie poczucie wartosci, nie wierzysz ze ktos moglbym Cie pokochac dlatego pakujesz sie w znajomosci z ktorych i tak nic bedzie, tak jest dla ciebie bezpieczenie, z stad wynika rowniez twoj strach przed ciaza, taka wielka zmiania w twoim zyciu? na dodatek z kims kogo nie kocham? swietnie rozumiem twoj problem, rozwiazanie? 1. Akeptacja siebie z wszystkimi za i przeciw 2. Okreslenie czego tak naprawde chcesz od faceta jaki ma byc 3. Jesli masz byc z jakims facetem to tylko takim na ktorym ci naprawde zalezy

[SekretnyWachlarz]

Ja siebie to na pewno nigdy nie pokocham, baa... nawet nie wiem czy polubię, fajnie by było chociaż siebie zaakceptować, znosić.

[marudzę od rana, wiem].

[Chatul]

Napisane przez SekretnyWachlarz

Ja siebie to na pewno nigdy nie pokocham (…)

Dlaczego tak myślisz?

[SekretnyWachlarz]

Napisane przez Chatul

Dlaczego tak myślisz?

Bo skoro już w wieku 10 lat siebie nie lubiłam, czułam się gorsza od innych (pod względem fizycznym) i nie zmieniło się to do dzisiaj chociaż mam lat 23. A warto dodać, ze w wieku 10 lat byłam ładną dziewczynką, a teraz mam już pierwsze siwe włosy, pierwsze zmarszczki, rozstępy, nadwagę, problemy z cera, krzywe zęby, wąskie usta, brak wcięcia w talii, szerokie ramiona, cellulit, owłosienie, bla, bla, bla to nie sądzę abym kiedykolwiek siebie pokochała, bo będzie i tak co raz gorzej. Chciałabym osiągnąć stan, w którym patrzę w lustro i nie czuję nic, takie zobojętnienie, to będzie dla mnie ten etap kiedy siebie znoszę, a nie jak teraz, że unikam luster, a jak już patrzę to nie wiem czy płakać czy iść się wyrzygać.

[Capresse]

Napisane przez SekretnyWachlarz

Bo skoro już w wieku 10 lat siebie nie lubiłam, czułam się gorsza od innych (pod względem fizycznym) i nie zmieniło się to do dzisiaj chociaż mam lat 23. A warto dodać, ze w wieku 10 lat byłam ładną dziewczynką, a teraz mam już pierwsze siwe włosy, pierwsze zmarszczki, rozstępy, nadwagę, problemy z cera, krzywe zęby, wąskie usta, brak wcięcia w talii, szerokie ramiona, cellulit, owłosienie, bla, bla, bla to nie sądzę abym kiedykolwiek siebie pokochała, bo będzie i tak co raz gorzej. Chciałabym osiągnąć stan, w którym patrzę w lustro i nie czuję nic, takie zobojętnienie, to będzie dla mnie ten etap kiedy siebie znoszę, a nie jak teraz, że unikam luster, a jak już patrzę to nie wiem czy płakać czy iść się wyrzygać.

Wybacz, ale nienawidzę takiego zrzędzenia - o błahych problemach (tak, to są super błahe problemy aczkolwiek wydaje Ci, że nie pozwalają Ci normalnie funkcjonować). Wypisałaś co Ci uwiera - samo wypisanie drogą do sukcesu nie będzie. Poniżej ja wypiszę Ci co powinnaś zrobić:
-siwe włosy - farba (jeszcze nikt od niej nie umarł, idź do fryzjera, niech dobierze Ci odpowiedni kolor). Jak fryzjer drogi - kup farbę sama, poproś koleżankę o nałożenie.
- pierwsze zmarszczki - to dość naturalne, każda kobieta je ma -> krem z kolagenem (np. ziaja) plus od czasu do czasu wykupiona na gruponie oferta pakietu kosmetycznego (mikrodermabrazja, kwasy, płaty kolagenowe pod oczy plus algi) - koszt. ok 60 zł (trzeba być czujnym w ofertach).
- rozstępy, nadwaga - po prostu sport i właściwa dieta plus dobry balsam (po każdej kąpieli) .
- problemy z cerą - opisałam powyżej zalecane zabiegi - odnośnie pielęgnacji odsyłam na podforum kosmetyczne.
- krzywe zęby - ortodonta i właściwa higiena. Ja teraz odkładam na implant bo nie podoba mi się wygląd szóstki po kanałowym - 2 tysiące i do końca życia problem z głowy. To samo tyczy się ortodoncji - cena warta zachodu.
- wąskie usta - taki Twój urok, każde usta są piękne.
- talia - brzuchy/ bieganie - polecam ćwiczenia na piłce, efekt murowany.
- szerokie ramiona - na modowym doradzą Ci jakie bluzki nosić.
- cellulit - masażer (mój mam z rossmana za ok 20 zł), ćwiczenia na pupę (można je z powodzeniem wykonywać w domu)
- owłosienie - depilatory stoją po 70 zł w media markt itp.

Zacznij działać a nie narzekać na siebie. Przeliczając czas poświęcony na napisanie tutaj prawie 10 tyś postów na czas, który mogłabyś poświęcić dla siebie - swojej urody, sportu etc. sądzę, że mogłabyś z tej listy z powodzeniem skreślić kilka pkt.

Pozdrawiam

[SekretnyWachlarz]

Pozwolę się odnieść.

siwe włosy: używam tylko naturalnych kosmetyków, więc farbowanie u fryzjera odpada, a nie chcę używać farby naturalnej, bo tam de facto blondu nie ma.
pierwsze zmarszczki: stosuję naturalną pielęgnację, ale wiadomo kosmetyki to tylko kosmetyki nie zdziałają cudów.
nadwaga, rozstępy - tak... mów osobie z ed aby wzięła się za sport. to tak jakbyś alkoholikowi powiedziała przestań pić, to łatwe, miliony ludzi na świecie pije tylko w weekendy.
krzywe zęby - fajnie, skąd wziąć 10.000 tysięcy? bo niestety aparat dół i góra to już koło 3.000-5.000 zalezy od miasta, ortodonty + reszta leczenia przez kilka lat. Poza tym nie pomyślałaś, że może moich zębów z jakiś powodów nie da się wyprostować?
talia - nie wyrobię jej sobie, bo taką mam budowę. już pytałam masę osób i tylko się dowiedziałam, że te mięśnie są bardzo oporne na działanie z zewnątrz, nie wspominałam, ale mam budowę kielicha.
ramiona - wiem jakie bluzki nosić, co z tego? noszę i tyle, ramiona i tak szerokie.
owłosienie - miałam na myśli wszędzie, a nie tam gdzie zwykle mają kobiety czyli nogi i pachy. amen.

I nie, nie uważam, że to są mega problemy, po prostu ustosunkowałam się do pytania osoby powyżej.

[Chatul]

Napisane przez SekretnyWachlarz

Bo skoro już w wieku 10 lat siebie nie lubiłam, czułam się gorsza od innych (pod względem fizycznym) i nie zmieniło się to do dzisiaj chociaż mam lat 23. A warto dodać, ze w wieku 10 lat byłam ładną dziewczynką, a teraz mam już pierwsze siwe włosy, pierwsze zmarszczki, rozstępy, nadwagę, problemy z cera, krzywe zęby, wąskie usta, brak wcięcia w talii, szerokie ramiona, cellulit, owłosienie, bla, bla, bla to nie sądzę abym kiedykolwiek siebie pokochała, bo będzie i tak co raz gorzej. Chciałabym osiągnąć stan, w którym patrzę w lustro i nie czuję nic, takie zobojętnienie, to będzie dla mnie ten etap kiedy siebie znoszę, a nie jak teraz, że unikam luster, a jak już patrzę to nie wiem czy płakać czy iść się wyrzygać.

No dobra, masz siwe włosy, zmarszczki, rozstępy, nadwagę itp., ale… Co to zmienia? Czy to oznacza, że już nie możesz być atrakcyjna? Że nie możesz być wartościowa?

Napisane przez Capresse

- krzywe zęby - ortodonta i właściwa higiena. Ja teraz odkładam na implant bo nie podoba mi się wygląd szóstki po kanałowym - 2 tysiące i do końca życia problem z głowy.

Chcesz wyrwać ząb po leczeniu kanałowym i wstawić implant? Myślisz, że implant (oraz odbudowany na nim ząb, bo implant to nie wszystko) wystarczy na całe życie? Dobrze zrozumiałam?

Napisane przez SekretnyWachlarz

siwe włosy: używam tylko naturalnych kosmetyków, więc farbowanie u fryzjera odpada, a nie chcę używać farby naturalnej, bo tam de facto blondu nie ma.

To może coś takiego http://www.biochemiaurody.com/sklep/lotioneclipta.html?
Są naturalne kosmetyki, które opóźniają siwienie, a niekiedy nawet pomagają przywrócić pierwotny kolor włosów.

[Capresse]

Napisane przez SekretnyWachlarz

Pozwolę się odnieść.

siwe włosy: używam tylko naturalnych kosmetyków, więc farbowanie u fryzjera odpada, a nie chcę używać farby naturalnej, bo tam de facto blondu nie ma.
pierwsze zmarszczki: stosuję naturalną pielęgnację, ale wiadomo kosmetyki to tylko kosmetyki nie zdziałają cudów.
nadwaga, rozstępy - tak... mów osobie z ed aby wzięła się za sport. to tak jakbyś alkoholikowi powiedziała przestań pić, to łatwe, miliony ludzi na świecie pije tylko w weekendy.
krzywe zęby - fajnie, skąd wziąć 10.000 tysięcy? bo niestety aparat dół i góra to już koło 3.000-5.000 zalezy od miasta, ortodonty + reszta leczenia przez kilka lat. Poza tym nie pomyślałaś, że może moich zębów z jakiś powodów nie da się wyprostować?
talia - nie wyrobię jej sobie, bo taką mam budowę. już pytałam masę osób i tylko się dowiedziałam, że te mięśnie są bardzo oporne na działanie z zewnątrz, nie wspominałam, ale mam budowę kielicha.
ramiona - wiem jakie bluzki nosić, co z tego? noszę i tyle, ramiona i tak szerokie.
owłosienie - miałam na myśli wszędzie, a nie tam gdzie zwykle mają kobiety czyli nogi i pachy. amen.

I nie, nie uważam, że to są mega problemy, po prostu ustosunkowałam się do pytania osoby powyżej.

Widzisz, sama uważasz, że nic z niczym zrobić się nie da, ale wybacz - samo się nie zrobi. Powoli do celu - wiele osób taką drogę obiera w życiu i w pewnym momencie okazuje, że cel udało się osiągnąć. Zadziwiające prawda?

A z jakich powodów nie da się zębów wyprostować? Z tego co mi wiadomo w obecnych czasach nie ma wad zgryzu, których nie da się poddać korekcji.

Jeżeli przyjęłaś w życiu ideologie "natura" mym sprzymierzeńcem, sport mym wrogiem a problemy z ED są wymówką do jakichkolwiek działań, to wybacz ale... porady są zbędne.

Opowiem Ci historię dziewczyny: poznałam ją gdy była sporo kg do przodu, zgryz z wybrakowanym uzębieniem przednim, grube szkła i dramatyczne problemy z cerą. I wąskie usta. To była kilka lat.

W tej chwili ma piękne zęby (na które zarabiała i odkładała pieniądze) których efekt podkreśla czerwoną szminką, cere w dobrym stanie (leczenie dermatologiczne trwające rok), soczewki, i kobiecą figurę. Chodzimy razem na fitness i basen. Nad włosami też popracowała i efekt jest rewelacyjny. Oczywiście nic od razu - trwało to kilka lat. Kilka lat rezygnacji, przeklinania od lustra etc. Być może dlatego, że byłam obok ja i w takich chwilach mówiłam "Przestań pier*dolić głupoty, zostaw te ciacha i chodź ze mną na basen", a być może dlatego, że chciała. Więc nie traktuj tego co mówię jako ataku - tylko jako kopniak w tyłek do działania.

A jeżeli chodzi o owłosienie - domyśliłam się, że mówisz o hirsutyzmie. Nie zmienia to faktu, że depilator pomoże. Regularna depilacja plus golarka plus plasterki na wąsik i problem przestanie być uciążliwy.

---------- Dopisano o 16:55 ---------- Poprzedni post napisano o 16:50 ----------

Napisane przez Chatul

Chcesz wyrwać ząb po leczeniu kanałowym i wstawić implant? Myślisz, że implant (oraz odbudowany na nim ząb, bo implant to nie wszystko) wystarczy na całe życie? Dobrze zrozumiałam?



.

Po podwójnym leczeniu kanałowym (na wszystkie kanały) martwy. Zaczęło się od małego ubytku, pierwszy dentysta schrzanił, drugi zrobił leczenie jednego kanału, później dalej coś było nie tak i ostatecznie pełne kanałowe - a później powtórka bo poprzedni dentysta nie doczyścił. Było to kilka lat temu i mam wrażenie, że ten ząb to taki mały zgorzel w mojej szczęce - dlatego planuje go usunąć (prędzej czy później i tak musiałabym to zrobić) i wstawić implant. Na 30 lat wystarczy, a później to już pewnie będę zakładać koronki lub sztuczną szczękę.

[Chatul]

SekretnyWachlarz, masz stwierdzony hirsutyzm? Byłaś u lekarza, robiłaś badania?

Napisane przez Capresse

A z jakich powodów nie da się zębów wyprostować? Z tego co mi wiadomo w obecnych czasach nie ma wad zgryzu, których nie da się poddać korekcji.

Niestety, są sytuacje, w których aparat nazębny nie może być założony. Nie wynika to z wad zgryzu, których aparat nie da rady naprawić, ale o choroby pacjenta, które albo uniemożliwiają założenie aparatu w ogóle (np. za małe zęby), albo skutkować mogą sporymi problemami po założeniu aparatu (np. rozległe zaniki kości).

[Capresse]

Napisane przez Chatul

SekretnyWachlarz, masz stwierdzony hirsutyzm? Byłaś u lekarza, robiłaś badania?



Niestety, są sytuacje, w których aparat nazębny nie może być założony. Nie wynika to z wad zgryzu, których aparat nie da rady naprawić, ale o choroby pacjenta, które albo uniemożliwiają założenie aparatu w ogóle (np. za małe zęby), albo skutkować mogą sporymi problemami po założeniu aparatu (np. rozległe zaniki kości).

Wierzę, że są, ale czy to dlatego SekretnyWachlarz nie może mieć nałożonego aparatu? Czy była w ogóle u ortodonty i orientowała się co można zrobić z jej zgryzem? Ze swojego otoczenia znam przypadki tyłozgryzu/przodozgryzu/rozszczepień podniebienia/malutkich zębów, które uzyskały pomoc (W niektórych przypadkach operacja plus korekcja) i cieszą się pięknym uśmiechem. Wiele wad wyglądających na takie z którymi nic nie da się zrobić w rzeczywistości są do korekcji.

[SekretnyWachlarz]

Napisane przez Chatul

No dobra, masz siwe włosy, zmarszczki, rozstępy, nadwagę itp., ale… Co to zmienia? Czy to oznacza, że już nie możesz być atrakcyjna? Że nie możesz być wartościowa?

To może coś takiego http://www.biochemiaurody.com/sklep/lotioneclipta.html?
Są naturalne kosmetyki, które opóźniają siwienie, a niekiedy nawet pomagają przywrócić pierwotny kolor włosów.

Okay...
Pewnie mogę, ale nie pod względem fizycznym. Mogę sobie nadrabiać wiedzą, charakterem, sposobem bycia, ale mamy XXI wiek i nikt mi nie powie, że wygląd się nie liczy. Liczy i to nawet bardziej niż cała reszta, a na pewno w pierwszym kontakcie.
Poczytam, dziękuję za link.

---------- Dopisano o 18:37 ---------- Poprzedni post napisano o 18:34 ----------

Napisane przez Capresse

Widzisz, sama uważasz, że nic z niczym zrobić się nie da, ale wybacz - samo się nie zrobi. Powoli do celu - wiele osób taką drogę obiera w życiu i w pewnym momencie okazuje, że cel udało się osiągnąć. Zadziwiające prawda?

A z jakich powodów nie da się zębów wyprostować? Z tego co mi wiadomo w obecnych czasach nie ma wad zgryzu, których nie da się poddać korekcji.

Jeżeli przyjęłaś w życiu ideologie "natura" mym sprzymierzeńcem, sport mym wrogiem a problemy z ED są wymówką do jakichkolwiek działań, to wybacz ale... porady są zbędne.

Opowiem Ci historię dziewczyny: poznałam ją gdy była sporo kg do przodu, zgryz z wybrakowanym uzębieniem przednim, grube szkła i dramatyczne problemy z cerą. I wąskie usta. To była kilka lat.

W tej chwili ma piękne zęby (na które zarabiała i odkładała pieniądze) których efekt podkreśla czerwoną szminką, cere w dobrym stanie (leczenie dermatologiczne trwające rok), soczewki, i kobiecą figurę. Chodzimy razem na fitness i basen. Nad włosami też popracowała i efekt jest rewelacyjny. Oczywiście nic od razu - trwało to kilka lat. Kilka lat rezygnacji, przeklinania od lustra etc. Być może dlatego, że byłam obok ja i w takich chwilach mówiłam "Przestań pier*dolić głupoty, zostaw te ciacha i chodź ze mną na basen", a być może dlatego, że chciała. Więc nie traktuj tego co mówię jako ataku - tylko jako kopniak w tyłek do działania.

A jeżeli chodzi o owłosienie - domyśliłam się, że mówisz o hirsutyzmie. Nie zmienia to faktu, że depilator pomoże. Regularna depilacja plus golarka plus plasterki na wąsik i problem przestanie być uciążliwy.

Mam strasznie wąsko poustawiane zęby. Byłam u ortodonty i powiedział, że należałoby było na górze wyrwać aż 4 zęby, w życiu się na coś takiego nie zgodzę aby aż 4 ZDROWE zęby wyrwać.
Kiedy to pisałam wychodziłam z domu i napisałam źle. Ja ćwiczę i to uwaga 5/6 razy w tygodniu. Tak, tak dobrze czytasz 5/6 razy. Z czego najmniej godzinę, a najwięcej 2,5h w piątki.

---------- Dopisano o 18:39 ---------- Poprzedni post napisano o 18:37 ----------

Napisane przez Chatul

SekretnyWachlarz, masz stwierdzony hirsutyzm? Byłaś u lekarza, robiłaś badania?

Byłam u lekarza kilka lat temu, strasznie do przeżyłam, bo początkowo trafiłam na złego lekarza, a właściwie lekarkę, potem poszłam się badać prywatnie. Hirsutyzmu nie stwierdzono, rzekomo taka moja natura, że wyglądam jak facet i mam czarne włosy dosłownie wszędzie. Gdybym miała depilować całe ciało włącznie z piersiami, a szczególnie okolicą sutków, to bym musiała spędzić jakieś 5h dziennie.

[_Matilde_]

Napisane przez SekretnyWachlarz

Pozwolę się odnieść.

siwe włosy: używam tylko naturalnych kosmetyków, więc farbowanie u fryzjera odpada, a nie chcę używać farby naturalnej, bo tam de facto blondu nie ma.
pierwsze zmarszczki: stosuję naturalną pielęgnację, ale wiadomo kosmetyki to tylko kosmetyki nie zdziałają cudów.
nadwaga, rozstępy - tak... mów osobie z ed aby wzięła się za sport. to tak jakbyś alkoholikowi powiedziała przestań pić, to łatwe, miliony ludzi na świecie pije tylko w weekendy.
krzywe zęby - fajnie, skąd wziąć 10.000 tysięcy? bo niestety aparat dół i góra to już koło 3.000-5.000 zalezy od miasta, ortodonty + reszta leczenia przez kilka lat. Poza tym nie pomyślałaś, że może moich zębów z jakiś powodów nie da się wyprostować?
talia - nie wyrobię jej sobie, bo taką mam budowę. już pytałam masę osób i tylko się dowiedziałam, że te mięśnie są bardzo oporne na działanie z zewnątrz, nie wspominałam, ale mam budowę kielicha.
ramiona - wiem jakie bluzki nosić, co z tego? noszę i tyle, ramiona i tak szerokie.
owłosienie - miałam na myśli wszędzie, a nie tam gdzie zwykle mają kobiety czyli nogi i pachy. amen.

I nie, nie uważam, że to są mega problemy, po prostu ustosunkowałam się do pytania osoby powyżej.

Skad wiedzialam ze taka bedzie odpowiedz?
Wybacz, ale Ty tylko jeczysz, od paru lat na wizazu nawet, ten watek tez zalozony dosc dawno a Ty na dobra sprawe nie zrobilas ze soba nic, tylko wpadlas znow sie pouzalac i zeby Cie ktos po glowce poglaskal. Nie mam wspolczucia dla takich osob

[SekretnyWachlarz]

Napisane przez _Matilde_

Skad wiedzialam ze taka bedzie odpowiedz?
Wybacz, ale Ty tylko jeczysz, od paru lat na wizazu nawet, ten watek tez zalozony dosc dawno a Ty na dobra sprawe nie zrobilas ze soba nic, tylko wpadlas znow sie pouzalac i zeby Cie ktos po glowce poglaskal. Nie mam wspolczucia dla takich osob

No jak nie zrobiłam nic, kontynuuje terapię i niby idzie wszystko do przodu. Poza tym rzuciłam pewne nawyki jak chociażby kawa i słone przekąski. No i ćwiczę systematycznie, to mało jak od września czyli raptem w 6 miesięcy?

[_Matilde_]

Napisane przez SekretnyWachlarz

No jak nie zrobiłam nic, kontynuuje terapię i niby idzie wszystko do przodu. Poza tym rzuciłam pewne nawyki jak chociażby kawa i słone przekąski. No i ćwiczę systematycznie, to mało jak od września czyli raptem w 6 miesięcy?

Rzucenie kawy, super, w czym to pomaga? nie pytam zlosliwie, ale co Ci to daje, w czym poprawia sytuacje. Cwiczysz, fajnie. Efekty rozumiem sa. Wiec dlaczego wczoraj znow caly wylew gorzkich zali, ze masz bodajze oporne miesnie, zupelnie Cie juz nie rozumiem. A my myslisz nie siwiejemy, nie mamy zmarszczek, jestesmy gladziutkie? Wystarczy zadbac o wyglad, to daje satysfakcje.
Terapii sie trzymaj, i naprawde sie w nia angazuj, to nie pojdzie na marne

[SekretnyWachlarz]

Napisane przez _Matilde_

Rzucenie kawy, super, w czym to pomaga? nie pytam zlosliwie, ale co Ci to daje, w czym poprawia sytuacje. Cwiczysz, fajnie. Efekty rozumiem sa. Wiec dlaczego wczoraj znow caly wylew gorzkich zali, ze masz bodajze oporne miesnie, zupelnie Cie juz nie rozumiem. A my myslisz nie siwiejemy, nie mamy zmarszczek, jestesmy gladziutkie? Wystarczy zadbac o wyglad, to daje satysfakcje.
Terapii sie trzymaj, i naprawde sie w nia angazuj, to nie pojdzie na marne

Mój organizm z niewiadomych powodów szybko wypłukuje magnez z organizmu, kawa sama w sobie już wypłukuje, więc jeszcze bardziej przyspieszałam ten proces. Poza tym piłam bardzo dużo kawy, po kilka dziennie i często mnie mdliło, miałam kołatania serca, problemy z ciśnieniem i ciężko mi się oddychało, do tego mam problemy z hemoroidami i lekarz powiedział, że dobrze jakbym kawę + inne rzeczy rzuciła. To mnie jakoś tak zmobilizowało i kawę rzuciłam, co było dla mnie bardzo trudne, ale od tego czasu nie kręci mi się w głowie, z ciśnienie też okay, nie mdli mnie. Poza tym jak wiemy kawa zakwasza organizm, a powinno się dbać o to aby odczyn był zasadowy.
Efekty są i nie są, trudno mi powiedzieć. Ćwiczę pilates, więc ćwiczę mięsnie głębokie odpowiednie za stabilizacje korpusu + wiadomo mięśnie kegla się w tym ćwiczy itd. Nie jest to widoczne aż tak gołym okiem, ale owszem bardzo świadomie dbam teraz o postawę. No i ćwiczę jogę. Nigdy nie byłam rozciągnięta, a teraz wiele rzeczy zrobię bez problemu, nad innymi pracuje jak np. otwarcie barków. Czasami jeszcze pójdę wykonać trening siłowy na siłowni, ale wpie****am jak oszalała, więc na wadze kiepsko.

[Capresse]

Napisane przez SekretnyWachlarz

Mój organizm z niewiadomych powodów szybko wypłukuje magnez z organizmu, kawa sama w sobie już wypłukuje, więc jeszcze bardziej przyspieszałam ten proces. Poza tym piłam bardzo dużo kawy, po kilka dziennie i często mnie mdliło, miałam kołatania serca, problemy z ciśnieniem i ciężko mi się oddychało, do tego mam problemy z hemoroidami i lekarz powiedział, że dobrze jakbym kawę + inne rzeczy rzuciła. To mnie jakoś tak zmobilizowało i kawę rzuciłam, co było dla mnie bardzo trudne, ale od tego czasu nie kręci mi się w głowie, z ciśnienie też okay, nie mdli mnie. Poza tym jak wiemy kawa zakwasza organizm, a powinno się dbać o to aby odczyn był zasadowy.
Efekty są i nie są, trudno mi powiedzieć. Ćwiczę pilates, więc ćwiczę mięsnie głębokie odpowiednie za stabilizacje korpusu + wiadomo mięśnie kegla się w tym ćwiczy itd. Nie jest to widoczne aż tak gołym okiem, ale owszem bardzo świadomie dbam teraz o postawę. No i ćwiczę jogę. Nigdy nie byłam rozciągnięta, a teraz wiele rzeczy zrobię bez problemu, nad innymi pracuje jak np. otwarcie barków. Czasami jeszcze pójdę wykonać trening siłowy na siłowni, ale wpie****am jak oszalała, więc na wadze kiepsko.

Fajnie, że joga i pilates. Z tym, że nie są treningi cardio nastawione na spalanie, nie wyrobią Ci dobrej kondycji i raczej nie wymodelują sylwetki - wzmocnią mięśnie, poprawię postawę, ale jeżeli chcesz zrzucić kilka kg i zredukować cellulit - musisz się spocić, pobudzić nieco bardziej organizm. Zostaw sobie ze 2 treningi jogi w tygodniu, resztę zamień na bieganie/rower/orbitrek/pływanie etc. Porządne zmęczenie pobudzi Twój układ pokarmowy do prawidłowej pracy, usprawni metabolizm.

Jeżeli chodzi o wyrwanie aż 4 zębów - 7 i 8 - no cóż, jeżeli wolisz mieć te zęby gdzieś tam wgłąb szczęki (których nie widać) zamiast ładnego uśmiechu z frontu to nie narzekaj. Możliwość korekcji jest, a Ty ją odrzucasz. Prawie każda osoba zakładająca aparat ma wyrywane 8 (w zasadzie większość ludzi ma je usuwane niezależnie czy zakładają aparat czy nie), a znaczna część również 7.

[SekretnyWachlarz]

Tak, ale ja 8 nie mam, a ona chciała mi wyrwać 4 i 5, bo rzekomo te zęby najczęściej się wyrywa. Zresztą w tamtym roku tutaj na forum wstawiałam pewien fragment z gazety na temat wyrywania zębów. Pozwolę go sobie ponownie wkleić:
"Zdecydowanie mówię NIE usuwaniu zębów w ortodoncji, choć wiem, że tradycyjne techniki ortodoncji - dla mnie już archaiczne - nakazują usuwanie zębów niemal w każdym przypadku (czwórki lub piątki dolne i górne). Tego typu ekstrakcje u pacjenta o regularnych rysach prowadzić będą zawsze do spłaszczenia profilu, zapadnięcia środkowej części twarzy, opadania konturów policzków oraz "ciemnych korytarzy" w uśmiechu (tzw. wąskiego uśmiechu). W efekcie twarz bez solidnego podparcia będzie się szybciej starzeć. W mojej praktyce w 99% stłoczone zęby ustawiają się w harmonijne łuki bez potrzeby ekstrakcji. Aparaty samoligaturujące w rękach specjalisty pozwalają w naturalny sposób rozszerzyć łuki zębowe, tak by zmieścić w nich harmonijnie wszystkie zęby. Jeszcze raz podkreślam: nie wolno usuwać części zębów tylko po to, aby uzyskać miejsce dla pozostałych".

A co do treningów to z jogi nie zrezygnuję. Mam problemy z odcinkiem szyjnym kręgosłupa i wystarczy mi 2-3 dni przerwy aby wszystko się tam "zastygło" i aby bolało. Poza tym cardio i siłowy mam na siłowni (treningi ułożone przez instruktora, dopasowane do mnie).

[201607040946]

A ja mam pytanie, bo pewnie przeoczyłam: bierzesz hormony na uregulowanie owłosienia? Androgeny w normie? Kortyzol? To wbrew pozorom bardzo ważne. Moja koleżanka, kiedyś szeroka w barach, bez talii, bez bioder, zaczęła brać hormony (nie pamiętam, co ma zdiagnozowane), owłosienie się zmniejszyło, przestała miewać zmiany nastrojów, zaokrągliły jej się biodra (!) , pojawiło wcięcie w talii (!). Nie mogłam uwierzyć, że to możliwe. Zawsze myślałam, ze typu hormonalnego nie da się zmienić.

[SekretnyWachlarz]

Napisane przez kaguya

A ja mam pytanie, bo pewnie przeoczyłam: bierzesz hormony na uregulowanie owłosienia? Androgeny w normie? Kortyzol? To wbrew pozorom bardzo ważne. Moja koleżanka, kiedyś szeroka w barach, bez talii, bez bioder, zaczęła brać hormony (nie pamiętam, co ma zdiagnozowane), owłosienie się zmniejszyło, przestała miewać zmiany nastrojów, zaokrągliły jej się biodra (!) , pojawiło wcięcie w talii (!). Nie mogłam uwierzyć, że to możliwe. Zawsze myślałam, ze typu hormonalnego nie da się zmienić.

Miałam badane (kilka razy, aczkolwiek ostatni raz to jakieś 5 lat temu) wszystkie hormony, nawet testosteron tam był. Nie było podstaw abym brała hormony, wręcz przeciwnie moja endokrynolog mówiła, że mam ich nie brać do końca życia, bo jakbym kiedyś tam brała, a potem przestała bo np. chciałabym zajść w ciążę to mój organizm przeżyję takie BUM, że włosy jeszcze bardziej zaczną rosnąć.

[Chatul]

Napisane przez Capresse

Wierzę, że są, ale czy to dlatego SekretnyWachlarz nie może mieć nałożonego aparatu?

Tego to nie wiem

Napisane przez SekretnyWachlarz

Pewnie mogę, ale nie pod względem fizycznym.

A czemu by nie? Jak się nie pasuje do konkretnego kanonu urody, to już koniec? Nie ma się szans na bycie atrakcyjnym?

Mogę sobie nadrabiać wiedzą, charakterem, sposobem bycia, ale mamy XXI wiek i nikt mi nie powie, że wygląd się nie liczy. Liczy i to nawet bardziej niż cała reszta, a na pewno w pierwszym kontakcie.

Dużo atrakcyjnych osób znasz? Oceniasz ludzi przede wszystkim na podstawie wyglądu? Wymagasz od nich nienagannego wyglądu, zgodnego z kanonami urody XXI wieku?

Byłam u lekarza kilka lat temu, strasznie do przeżyłam, bo początkowo trafiłam na złego lekarza, a właściwie lekarkę, potem poszłam się badać prywatnie. Hirsutyzmu nie stwierdzono, rzekomo taka moja natura, że wyglądam jak facet i mam czarne włosy dosłownie wszędzie. Gdybym miała depilować całe ciało włącznie z piersiami, a szczególnie okolicą sutków, to bym musiała spędzić jakieś 5h dziennie.

To idź do innego lekarza, po prostu Możesz poszukać w necie opinii o lekarzach z Twojej okolicy i wybrać się do najbardziej polecanego

Napisane przez Capresse

Po podwójnym leczeniu kanałowym (na wszystkie kanały) martwy. Zaczęło się od małego ubytku, pierwszy dentysta schrzanił, drugi zrobił leczenie jednego kanału, później dalej coś było nie tak i ostatecznie pełne kanałowe - a później powtórka bo poprzedni dentysta nie doczyścił. Było to kilka lat temu i mam wrażenie, że ten ząb to taki mały zgorzel w mojej szczęce - dlatego planuje go usunąć (prędzej czy później i tak musiałabym to zrobić) i wstawić implant. Na 30 lat wystarczy, a później to już pewnie będę zakładać koronki lub sztuczną szczękę.

Implant raczej wystarczy, ale odbudowany ząb (bo sam implant to nie wszystko) już niekoniecznie. Jeśli nie masz problemów z tą szóstką, to nie polecam wyrywania jej. Zresztą, nie za bardzo rozumiem o co chodzi z tym, że nie pasuje Ci jej wygląd – szóstki nie widać chyba nawet wtedy, gdy człowiek się uśmiecha, więc chyba wygląd tego zęba nie jest najistotniejszy?

Napisane przez Capresse

Jeżeli chodzi o wyrwanie aż 4 zębów - 7 i 8 - no cóż, jeżeli wolisz mieć te zęby gdzieś tam wgłąb szczęki (których nie widać) zamiast ładnego uśmiechu z frontu to nie narzekaj. Możliwość korekcji jest, a Ty ją odrzucasz. Prawie każda osoba zakładająca aparat ma wyrywane 8 (w zasadzie większość ludzi ma je usuwane niezależnie czy zakładają aparat czy nie), a znaczna część również 7.

Bez przesady z tym „nie narzekaj”. Moim zdaniem wyrwanie czterech zębów to żadna alternatywa dla krzywego zgryzu. Naprawdę, nie wiem jak krzywy zgryz musiałabym mieć, żebym się zdecydowała na wyrwanie zdrowego zęba.

[SekretnyWachlarz]

Chatul no właśnie zmieniłam lekarza, na tego prywatnego gdzie nareszcie ktoś się mną dobrze zajął. Nie widziałam podstaw aby jej nie wierzyć. Tamta lekarka nie przeprowadziła prawie żadnych badań, ta zrobiła cały szereg włącznie z ginekologicznym + bardzo skrupulatny wywiad o tym jak to wygląda w mojej rodzinie, myślę że nie kłamałaby.
O, no właśnie to. Nie wyrwę sobie zdrowych zębów, a na pewno nie aż cztery! Tym bardziej, że ostatnio spytałam się dentystki, która owszem ortodontką nie jest, ale jakiekolwiek pojęcie przecież o zębach ma i ona natomiast stwierdziła, że raczej nie będzie problemu i potrzeby wyrywania aczkolwiek jej zdanie nie jest wiążące i to musi na 100% ocenić ortodonta, podała mi nawet do kogoś tam namiary, ale to praktycznie za miastem ten ortodonta.
Hah, oczywiście, że nie oceniam tylko po wyglądzie. Zresztą... ja mam swój prywatny obraz w głowie osoby idealnej. Np. większość osób pożąda osoby umięśnione (nie wnikajmy już jak bardzo), bo ot jędrne ciało i te sprawy, wydaje się taka osoba silna, zdrowa. Ja natomiast uwielbiam facetów, którym wystają żebra, mają niedowagę i wyglądają jakby zaraz się mieli przewrócić i trzeba ich prowadzić za rączkę. Mam swój osobisty obraz osoby idealnej. U dziewczyn też. I może nie tyle mi zależy aby wpasować się w ideał z zewnątrz, bo tego to już pewnie w ogóle bym nie osiągnęła ile w mój osobisty z głowy, a to jest niemożliwe chociazby dlatego, że nagle nie będę mieć 170cm wzrostu.