Rozstanie z facetem, część XXV - Strona 3 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2012-11-15, 10:06   #61
Kwiatuszek133
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 1 217
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV

Cytat:
Napisane przez tyene Pokaż wiadomość
Kwiatuszek, Ty przede wszystkim masz zapewniać bezpieczeństwo sama sobie. Dopóki Ty nie weźmiesz odpowiedzialności pełnej za siebie, za swoje emocje, za to, co się dzieje w Twoim życiu, dopóki będziesz szukać rycerza, który Cię uratuje, dopóty będziesz miała duże problemy w życiu. Niestety.

Podstawą związku jest dwójka dojrzałych, silnych, świadomych ludzi, którzy mogą razem, ramię w ramię, iść przez życie.
Jestesli jest to wykonalne to na pewno z czasem sie tego naucze, zeby byc wartoscia z i bez TZ.
__________________
W życiu nie ma powrotów, czas przecież nigdy nie zawraca...
Kwiatuszek133 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-11-15, 10:13   #62
Malla
Nie depcze krokusów
 
Avatar Malla
 
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV

Cytat:
Napisane przez wariatka345 Pokaż wiadomość
Ja nigdy nie będę żałować tych kilku miesięcy spędzonych z moim eks. Jest moją pierwszą miłością, byłam szczęśliwa z nim, wiedziałam, że mu na mnie zależy. Niestety skończyło się to, ale przynajmniej wyciągnęłam wnioski z tego związku. Już wiem, że muszę mniej się fochować, ale też stać się bardziej asertywna.Mam nadzieję, że się nauczę na własnych błędach i nie będę popełniać je w przyszłości
O! Takie podejście się chwali
Cytat:
Napisane przez Kwiatuszek133 Pokaż wiadomość
Pamietam jak pojechalismy do Polski z moim TZ , pierwszy raz osobno, bo kazdy w swoim domu, ja pierwszego dnia plakalam w domu, lezalam i plakalam, nie umialam nic zrobic, a przeciez bylismy razem po prostu w domu nie byl nikt przy kim czuje sie wazna, bezpieczna i z kim mozna pogadac. czulam sie taka samotna, ze zaraz gdy sie rozstawalam z moim i weszlam do domu, to plakalam, nie mialam pojecia co mi sie dzieje, ale nie chcialam sie wcale z nim rozstawac bo wiedzialam, ze bede plakac, dopiero jakos po 2 tygodniach normalnie funkcjonowalam, budzilam sie o normalnej porze, a nie nad ranem.
Brzmi strasznie. Wiesz, że to podchodzi pod konieczność odbycia terapii?
Cytat:
Napisane przez Kwiatuszek133 Pokaż wiadomość
To jest zabawne, bo zawsze myslalam, ze jak ktos ma ciezko, to staje sie silniejszy, czyli, ze jak ja w domu milosci nie mialam i nic bliskoznaczacego to bede silniejsza, a moze nawet nie bede dawala tej milosci, a jest wrecz przeciwnie. Jestem najwiekszym placzkiem z rodziny, placze zawsze gdy dzieje sie cos przykrego, na pogrzebie babci tylko ja plakalam , CZY TO JA JESTEM DZIWNA? przezto wszystko strasznie domagam sie milosci ciezko czasem mi cokolwiek zrobic bo placz mnie dusi
Problemem nie jest Twoja nadwrażliwość, a chore przywiązanie.
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się.
Malla jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-11-15, 10:20   #63
ingemona
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 205
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV

Cytat:
Napisane przez Kwiatuszek133 Pokaż wiadomość
Ale na pewno bedziesz miala sily zeby tym razem kierowac sie razsadkiem.

Co zrobil? Czemu sie rozstaliscie? Staralas sie o niego po zerwaniu? czemu on nie chcial?
Rozstanie w tamtym momencie bylo nieuniknione. Nie chcialam go, mozna powiedziec, ze zmusil mnie do nego swoim zachowaniem, obojetnoscia itd. On uwazal, a przynajmniej tak mowil, ze zwiazki monogamiczne nie sa dla niego, ze moze za wczesnie sie spotkalismy, ze chyba sie nie wyszumial itd. Bylo tego duzo.
Po porzuceniu, bo tak wlasciwie powinnam to nazywac, nie zabiegalam o niego. Ale wczesniej pare miesiecy bardzo walczylam o ten zwiazek, chcialam ratowac nasza milosc, brakowalo dobrej szczerej komunikacji. Glownie z jego strony, bo ja juz nie bawilam sie w aluzje, tylko prosto z mostu wykladalam co mnie gryzie i boli. To juz taki etap byl, ze stawialam wszystko na jedna karte
W tym roku w styczniu stracilam prace, mocno to przezywalam. generalnie bylam w zlej formie psychicznej juz wczesniej a rozstanie dodalo kropke nad "i". Znow zamieszkalam w domu rodzinnym, z dala od znajomych, bez pracy itd. Kontrolowana przez mamusie- gdzie idziesz, z kim, itd. Mam 30 lat a zaczynalam od nowa, jak nastolatka
Zalamalam sie i zachowywalam sie zupelnie jak nie ja. Stracilam calkiem szacunek do siebie. Nie umialam zrozumiec jego postawy (dalej nie umiem sie z nia pogodzic), bolalo mnie i chcialam wiedziec co poszlo nie tak. On wszystko zle odbieral, ja chcialam wyjasnien dla niego to byly klotnie!!! A ich tam nie bylo, on sie ich dopatrywal. Powiedzialam pare przykrych rzeczy . bron boze zadne wyzwiska czy cos w tym deseniu. Po prostu, ze jest wyzuty z uczuc, jestuszkodzony emocjonalnie, i raz wykrzyczalam mu w twarz ze go nienawidze i zniszczyl mnie itd. Nawet nie zareagowal wtedy .
Caly czas utrzymywal, ze chce miec ze mna kontakt i zachowac przyjazn, ze chce mi pomoc przejsc ten okres. Nie zrobil nic. Prosilam go o pare spraw, ktore mi pomoga. Olal to, bez odpowiedzi
Zerwalam kontakt zupelnie.
Teraz zachelam faktyczna rekonwalescencje. I on sie odezwal.
Reszta juz znasz

Edytowane przez ingemona
Czas edycji: 2012-11-15 o 10:25
ingemona jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-11-15, 10:31   #64
Kwiatuszek133
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 1 217
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV

Cytat:
Napisane przez Malla Pokaż wiadomość
O! Takie podejście się chwali

Brzmi strasznie. Wiesz, że to podchodzi pod konieczność odbycia terapii?

Problemem nie jest Twoja nadwrażliwość, a chore przywiązanie.
Sama nie wiem.
__________________
W życiu nie ma powrotów, czas przecież nigdy nie zawraca...
Kwiatuszek133 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-11-15, 10:33   #65
ingemona
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 205
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV

Cytat:
Napisane przez tyene Pokaż wiadomość
Ingemona, nie nakręcaj się. Takie odezwanie się nic nie znaczy, naprawdę. Gdyby facet chciał powrotu naprawdę, to napisałby Ci długi list, poprosił o spotkanie etc. W tej chwili on chce wybadać, czy o nim myślisz, z różnych powodów - może chce się dowartościować, może coś mu nie wyszło. Nie skacz z radości, to upokarzające. Przecież on tylko zagadał smsem.

Nie skacze, jestem przerazona i sie boje. A to dalekie do radosci.
Zrobilam wiele upokazajacych mnie rzeczy ale akurat strach przed ponownym bolem do nich nie nalezy. Nie rzucam sie z optymizmem na eksa, nie zasypuje go wiadomosciami. Trzymam fason, ale w srodku jestem galareta. Duzo przeszlam i chyba logiczne jest, ze nie chce przezywac od poczatku tego samego, bo za szybko ten kontak z jego strony przyszedl. Kiedy wciaz za duzo do niego czuje.

---------- Dopisano o 11:33 ---------- Poprzedni post napisano o 11:32 ----------

Cytat:
Napisane przez meredith91 Pokaż wiadomość
cześć dziewczyny, moge dołączyć? 2,5 roku wyrzucone do śmietnika w ogóle sobie nie radze minęły 3 tygodnie od rozstania a ja tak bardzo za nim tęsknie
Witaj i pisz kiedy masz tylko potrzebe
ingemona jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-11-15, 10:36   #66
Kwiatuszek133
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 1 217
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV

Cytat:
Napisane przez ingemona Pokaż wiadomość
Rozstanie w tamtym momencie bylo nieuniknione. Nie chcialam go, mozna powiedziec, ze zmusil mnie do nego swoim zachowaniem, obojetnoscia itd. On uwazal, a przynajmniej tak mowil, ze zwiazki monogamiczne nie sa dla niego, ze moze za wczesnie sie spotkalismy, ze chyba sie nie wyszumial itd. Bylo tego duzo.
Po porzuceniu, bo tak wlasciwie powinnam to nazywac, nie zabiegalam o niego. Ale wczesniej pare miesiecy bardzo walczylam o ten zwiazek, chcialam ratowac nasza milosc, brakowalo dobrej szczerej komunikacji. Glownie z jego strony, bo ja juz nie bawilam sie w aluzje, tylko prosto z mostu wykladalam co mnie gryzie i boli. To juz taki etap byl, ze stawialam wszystko na jedna karte
W tym roku w styczniu stracilam prace, mocno to przezywalam. generalnie bylam w zlej formie psychicznej juz wczesniej a rozstanie dodalo kropke nad "i". Znow zamieszkalam w domu rodzinnym, z dala od znajomych, bez pracy itd. Kontrolowana przez mamusie- gdzie idziesz, z kim, itd. Mam 30 lat a zaczynalam od nowa, jak nastolatka
Zalamalam sie i zachowywalam sie zupelnie jak nie ja. Stracilam calkiem szacunek do siebie. Nie umialam zrozumiec jego postawy (dalej nie umiem sie z nia pogodzic), bolalo mnie i chcialam wiedziec co poszlo nie tak. On wszystko zle odbieral, ja chcialam wyjasnien dla niego to byly klotnie!!! A ich tam nie bylo, on sie ich dopatrywal. Powiedzialam pare przykrych rzeczy . bron boze zadne wyzwiska czy cos w tym deseniu. Po prostu, ze jest wyzuty z uczuc, jestuszkodzony emocjonalnie, i raz wykrzyczalam mu w twarz ze go nienawidze i zniszczyl mnie itd. Nawet nie zareagowal wtedy .
Caly czas utrzymywal, ze chce miec ze mna kontakt i zachowac przyjazn, ze chce mi pomoc przejsc ten okres. Nie zrobil nic. Prosilam go o pare spraw, ktore mi pomoga. Olal to, bez odpowiedzi
Zerwalam kontakt zupelnie.
Teraz zachelam faktyczna rekonwalescencje. I on sie odezwal.
Reszta juz znasz

W tym wieku to na prawde musisz sie juz ogarnac! Nie masz dzieci? Mozna by powiedziec, to i dobrze, ale mysle, ze nie. Gdybys miala dziecko, to to ono by cie zmusilo by sie nie zalamywac, ze trzeba miec prace i swoje mieszkanie. Moze zmien otoczenie? Poszukaj pracy w innym miescie i tam wyjedz, takie cos pomaga o ile dobra praca i fajne towarzystwo. Ale przed problemami nie da sie ucieknac, zawsze wroca, musisz zastanowic sie czy zaczynasz nowe zycie czy jednak nie. Sprobuj z nim pogadac jesli masz taka potrzebe, jesli ci to pomoze w uleczeniu. Ja bym tak zrobila, a potem postanowila zaczac nowe zycie jesli starego nie da sie naprawic
__________________
W życiu nie ma powrotów, czas przecież nigdy nie zawraca...
Kwiatuszek133 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-11-15, 10:44   #67
ingemona
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 205
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV

Cytat:
Napisane przez Kwiatuszek133 Pokaż wiadomość
W tym wieku to na prawde musisz sie juz ogarnac! Nie masz dzieci? Mozna by powiedziec, to i dobrze, ale mysle, ze nie. Gdybys miala dziecko, to to ono by cie zmusilo by sie nie zalamywac, ze trzeba miec prace i swoje mieszkanie. Moze zmien otoczenie? Poszukaj pracy w innym miescie i tam wyjedz, takie cos pomaga o ile dobra praca i fajne towarzystwo. Ale przed problemami nie da sie ucieknac, zawsze wroca, musisz zastanowic sie czy zaczynasz nowe zycie czy jednak nie. Sprobuj z nim pogadac jesli masz taka potrzebe, jesli ci to pomoze w uleczeniu. Ja bym tak zrobila, a potem postanowila zaczac nowe zycie jesli starego nie da sie naprawic
Czy my w tym samym kraju zyjemy? Zeby miec wlasne mieszkanie trzeba przyzwoicie zarabiam by dostac kredy i go splacac. A pracy szukalam caly czas, miliony cv wysylalam i roznosilam w swiat. Teraz na szczescie pracuje od miesiaca, ale zarobki sa glodowe a i praca bez perspektyw. Lepsze to nic nie robic nic.
Mialam stabilne zycie, prace, partnera i w ciagu paru miesiecy wszytsko stracilam. Uwierz walcze o siebie jak lwica, co prawda wiecej mam porazek ale stara, sie na kazdym kroku. Wg Ciebie osoba z 3 na przodzie to juz nie moze ciezko znosic takich zyciowych zmian?
Przepraszam ale albo zle zrozumialam Twoje podejscie albo dobrze i ono mnie zaszokowalo.
ingemona jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-11-15, 10:52   #68
Kwiatuszek133
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 1 217
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV

Cytat:
Napisane przez ingemona Pokaż wiadomość
Czy my w tym samym kraju zyjemy? Zeby miec wlasne mieszkanie trzeba przyzwoicie zarabiam by dostac kredy i go splacac. A pracy szukalam caly czas, miliony cv wysylalam i roznosilam w swiat. Teraz na szczescie pracuje od miesiaca, ale zarobki sa glodowe a i praca bez perspektyw. Lepsze to nic nie robic nic.
Mialam stabilne zycie, prace, partnera i w ciagu paru miesiecy wszytsko stracilam. Uwierz walcze o siebie jak lwica, co prawda wiecej mam porazek ale stara, sie na kazdym kroku. Wg Ciebie osoba z 3 na przodzie to juz nie moze ciezko znosic takich zyciowych zmian?
Przepraszam ale albo zle zrozumialam Twoje podejscie albo dobrze i ono mnie zaszokowalo.
Mialam na mysli, ze musisz sie wziac w garsc chociazby dlatego by wiedzial, ze dajesz sobie rade. Chcialabys miec dziecko?

I mowie tak bo sama jestem slaba, poza tym trudno komus radzic. I boje sie, ze jesli kiedys gdy bede starsza to sobie tez nie poradze a w tedy juz nie mozna tak po prostu siedziec w domu i plakac jakby sie chcialo, jak to sie robilo gdy sie mialo 16 lat
__________________
W życiu nie ma powrotów, czas przecież nigdy nie zawraca...

Edytowane przez Kwiatuszek133
Czas edycji: 2012-11-15 o 10:53
Kwiatuszek133 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-11-15, 10:58   #69
sadomasoto nie ja
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 94
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV

hej dziewczyny. niektóre z was pewnie znaja moja sytuacje tzn spotklałam sie z eksem w sobote o on podobno chce wrócic ale boi sie ze znow nie wyjdzie bo mu sie odwidzi tak jak na wakacjach. i nie wiem chyba jednak nie chce wracac bo nic nie pisze od soboty...chyba ze to za malo na przemyslenia, a ja jestem niecierpliwa??zachowuje sie jak nastolatka
sadomasoto nie ja jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-11-15, 11:00   #70
ingemona
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 205
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV

Cytat:
Napisane przez Kwiatuszek133 Pokaż wiadomość
Mialam na mysli, ze musisz sie wziac w garsc chociazby dlatego by wiedzial, ze dajesz sobie rade. Chcialabys miec dziecko?

I mowie tak bo sama jestem slaba, poza tym trudno komus radzic. I boje sie, ze jesli kiedys gdy bede starsza to sobie tez nie poradze a w tedy juz nie mozna tak po prostu siedziec w domu i plakac jakby sie chcialo, jak to sie robilo gdy sie mialo 16 lat

Coz, sek w tym, ze w wieku 16, 20 ilus tam lat. Nie przezywalam rozstan w taki sposob bo i nie kochalam tak.
Dziecka nie chcialam, dopiero gdy bylam z eksem to poczulam, ze to jest to. To jest facet, ktory bedzie ojcem mojej corki i z nim chce budowac rodzine i swoja przyszlosc. To przyszlo samoczynnie z czasem. Sama bylam zaskoczona. Teraz nie chce i szczerze mowiac nie wiem, czy bede chciala. Pewnie zalezy od tego, czy zakocham sie w kims wartosciowym i zobaczy sie co przyniesie zycie.
A poza tym, to nie tak ze sie nie ogarniam. Bo na zewnatrz to ja jestem bardzo ogarnieta. Znowu podjelam nauke, doksztalcam sie, chodze na kursy itd. bardzo inwestuje w siebie. To w srodku jestem rozchwiana, bo wszystko w co wierzylam, co mialam i materialnego (praca) i emocjonalnego (zwiazek) rozplynal sie w powietrzu.
ingemona jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-11-15, 11:08   #71
Kwiatuszek133
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 1 217
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV

Cytat:
Napisane przez ingemona Pokaż wiadomość
Coz, sek w tym, ze w wieku 16, 20 ilus tam lat. Nie przezywalam rozstan w taki sposob bo i nie kochalam tak.
Dziecka nie chcialam, dopiero gdy bylam z eksem to poczulam, ze to jest to. To jest facet, ktory bedzie ojcem mojej corki i z nim chce budowac rodzine i swoja przyszlosc. To przyszlo samoczynnie z czasem. Sama bylam zaskoczona. Teraz nie chce i szczerze mowiac nie wiem, czy bede chciala. Pewnie zalezy od tego, czy zakocham sie w kims wartosciowym i zobaczy sie co przyniesie zycie.
A poza tym, to nie tak ze sie nie ogarniam. Bo na zewnatrz to ja jestem bardzo ogarnieta. Znowu podjelam nauke, doksztalcam sie, chodze na kursy itd. bardzo inwestuje w siebie. To w srodku jestem rozchwiana, bo wszystko w co wierzylam, co mialam i materialnego (praca) i emocjonalnego (zwiazek) rozplynal sie w powietrzu.

Chcialam napisac wie Pani, ale tutaj to chyba wszyscy mowia na Ty :P
Najwazniejsze, ze umiesz normalnie funkcjonowac. Kazdy inaczej czuje, mozna tez powiedziec, ze jestem mloda i pewnie nie rozumiem. Ale gdy jeszcze mieszkalam z moim TZ wszystko wygladalo inaczej. Teraz okej, poszlam do pracy, chodze do niej, nawet powiem, ze lubilam w niej przebywac, zawsze sie smialam, w ogole nie myslalam o problemach, ale nie lubilam wracac do domu, bo go tam nie bylo, to jest takie okropne uczucie w srodku, taka pustka, takie cos co zzera od srodka. Ja mysle, ze nie da sie ulozyc zycia na nowo, jesli calkowicie nie pogodzisz sie z rozstaniem, lub jak nie spotkasz kogos kogo na nowo pokochasz. Rozmowy i czasu, czasu i jeszcze wiecej czasu
__________________
W życiu nie ma powrotów, czas przecież nigdy nie zawraca...
Kwiatuszek133 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-11-15, 11:15   #72
Malla
Nie depcze krokusów
 
Avatar Malla
 
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV

Cytat:
Napisane przez Kwiatuszek133 Pokaż wiadomość
W tym wieku to na prawde musisz sie juz ogarnac! Nie masz dzieci? Mozna by powiedziec, to i dobrze, ale mysle, ze nie. Gdybys miala dziecko, to to ono by cie zmusilo by sie nie zalamywac, ze trzeba miec prace i swoje mieszkanie.
Mam 29 lat, jestem bezdzietnym singlem i mam kota. Wynajmuję mieszkanie. Na szczęście pracuję.

Czy chcesz mi coś powiedzieć?
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się.
Malla jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-11-15, 11:15   #73
ingemona
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 205
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV

Cytat:
Napisane przez Kwiatuszek133 Pokaż wiadomość
Chcialam napisac wie Pani, ale tutaj to chyba wszyscy mowia na Ty :P
Najwazniejsze, ze umiesz normalnie funkcjonowac. Kazdy inaczej czuje, mozna tez powiedziec, ze jestem mloda i pewnie nie rozumiem. Ale gdy jeszcze mieszkalam z moim TZ wszystko wygladalo inaczej. Teraz okej, poszlam do pracy, chodze do niej, nawet powiem, ze lubilam w niej przebywac, zawsze sie smialam, w ogole nie myslalam o problemach, ale nie lubilam wracac do domu, bo go tam nie bylo, to jest takie okropne uczucie w srodku, taka pustka, takie cos co zzera od srodka. Ja mysle, ze nie da sie ulozyc zycia na nowo, jesli calkowicie nie pogodzisz sie z rozstaniem, lub jak nie spotkasz kogos kogo na nowo pokochasz. Rozmowy i czasu, czasu i jeszcze wiecej czasu

hahaha ani mi sie waz na "per pani" do mnie pisac
Z tym wiekiem, to roznie bywa. Jak sie mocno kochalo to wiek, jest malo istotna zmienna.
Ja juz po prostu bylam na tym etapie zyciowym ze chcialam stabilizacji, z wybrana przeze mnie osoba i myslalam, ze ta osoba tez jej chce. Tu nie o wiek chodzilo. Wiek u mnie przy reszcie czynnikow byl dosc istotny. Bylam dlugi czas niezalezna finansowo, emocjonalnie i krach, bach - znowu na garnuszku mamusi i jej kontroli grrr
Ale coz, matki tak juz maja. W koncu od tego sa, by troszczyc sie o swoje dzieci Tylko czasem ta troska przygniata i podcina skrzydla.
ingemona jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-11-15, 11:29   #74
Kwiatuszek133
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 1 217
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV

Cytat:
Napisane przez Malla Pokaż wiadomość
Mam 29 lat, jestem bezdzietnym singlem i mam kota. Wynajmuję mieszkanie. Na szczęście pracuję.

Czy chcesz mi coś powiedzieć?
Nie mam nic do osob co sa same w tym wieku :P Zle mnie zrozumialas. Tylko mysle, ze w tym wieku trzeba byc silniejszym i nie dac sie zlamac przez los, gdy cos pojdzie nie tak.

---------- Dopisano o 12:29 ---------- Poprzedni post napisano o 12:26 ----------

Cytat:
Napisane przez ingemona Pokaż wiadomość
hahaha ani mi sie waz na "per pani" do mnie pisac
Z tym wiekiem, to roznie bywa. Jak sie mocno kochalo to wiek, jest malo istotna zmienna.
Ja juz po prostu bylam na tym etapie zyciowym ze chcialam stabilizacji, z wybrana przeze mnie osoba i myslalam, ze ta osoba tez jej chce. Tu nie o wiek chodzilo. Wiek u mnie przy reszcie czynnikow byl dosc istotny. Bylam dlugi czas niezalezna finansowo, emocjonalnie i krach, bach - znowu na garnuszku mamusi i jej kontroli grrr
Ale coz, matki tak juz maja. W koncu od tego sa, by troszczyc sie o swoje dzieci Tylko czasem ta troska przygniata i podcina skrzydla.
Czasem te mamy jednak sie do czegos przydaja :P ja juz wiele razy wyfruwalam z domu chociaz mam 20 lat , ale nie wiem czy to dobrze, ze ta mama jest czy nie, bo zawsze jednak sie mialo to przekonanie, ze gdy cos nie pojdzie, to sie wroci do domu. Chcialabym wiedziec jak sobie radza osoby, ktorym sie grunt zalamie pod nogami a nie moga wrocic do rodzicow z roznych powodow? Trzymaj sie kobieto!
Macie sie spotkac tak?
__________________
W życiu nie ma powrotów, czas przecież nigdy nie zawraca...
Kwiatuszek133 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-11-15, 11:35   #75
paputek00
Raczkowanie
 
Avatar paputek00
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 438
GG do paputek00
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV

ingemona - Nic sie nie martw, głowa do góry i nie daj się ponosić złym emocjom. Każdy wpada czasami w jakiś dołek, dochodzi do zakrętu w swoim zyciu i jest to nieuniknione, ogarniesz swoje życie, staniesz na nogi i wszystko będzie cacy. Musisz tylko uwierzyć w siebie... nie słuchaj innych, nie musisz sprostać czyimś oczekiwaniom (w stylu - ojej, masz 30 lat a gdzie dziecko?!) tylko postawić się do pionu. Rodziców nie zmienisz, musisz zaakceptować - ja odciełam się od matki całkowicie, bo była to tylko relacja jednostronna: ciągłe wykorzystywanie mnie do rozwiazywania swoich problemów przy zerowym zainteresowaniu moją osobą.
Wierzę, że wszystko się poukłada tylko musisz przemęczyć ten okres

A ja staram sie nie myśleć o M., nie słuchać koleżanek i mieć wywalone po całości Najbliższe dni będą dość intensywne, mam nadzieję że nie będę miała czasu na doły. W sobotę ide na tą randkę z neta (zero podekscytowania, ale co tam) i nie oglądam się nie niego. Usunęłam jego fotki z komórki (te bez koszulki też, chociaz ciężko było... mmm, ta klata ) i zamykam ten okres... kolejny raz, hahaha!

---------- Dopisano o 12:35 ---------- Poprzedni post napisano o 12:33 ----------

Cytat:
Napisane przez Kwiatuszek133 Pokaż wiadomość
. Chcialabym wiedziec jak sobie radza osoby, ktorym sie grunt zalamie pod nogami a nie moga wrocic do rodzicow z roznych powodow? Trzymaj sie kobieto!
Macie sie spotkac tak?
Radzą sobie same albo mają przyjaciół. Kiedy coś się dzieje dzwonię do przyjaciółki, która jest dla mnie jak siostra i też jest dobrze!
paputek00 jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2012-11-15, 11:40   #76
Kwiatuszek133
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 1 217
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV

Cytat:
Napisane przez paputek00 Pokaż wiadomość
ingemona - Nic sie nie martw, głowa do góry i nie daj się ponosić złym emocjom. Każdy wpada czasami w jakiś dołek, dochodzi do zakrętu w swoim zyciu i jest to nieuniknione, ogarniesz swoje życie, staniesz na nogi i wszystko będzie cacy. Musisz tylko uwierzyć w siebie... nie słuchaj innych, nie musisz sprostać czyimś oczekiwaniom (w stylu - ojej, masz 30 lat a gdzie dziecko?!) tylko postawić się do pionu. Rodziców nie zmienisz, musisz zaakceptować - ja odciełam się od matki całkowicie, bo była to tylko relacja jednostronna: ciągłe wykorzystywanie mnie do rozwiazywania swoich problemów przy zerowym zainteresowaniu moją osobą.
Wierzę, że wszystko się poukłada tylko musisz przemęczyć ten okres

A ja staram sie nie myśleć o M., nie słuchać koleżanek i mieć wywalone po całości Najbliższe dni będą dość intensywne, mam nadzieję że nie będę miała czasu na doły. W sobotę ide na tą randkę z neta (zero podekscytowania, ale co tam) i nie oglądam się nie niego. Usunęłam jego fotki z komórki (te bez koszulki też, chociaz ciężko było... mmm, ta klata ) i zamykam ten okres... kolejny raz, hahaha!

---------- Dopisano o 12:35 ---------- Poprzedni post napisano o 12:33 ----------


Radzą sobie same albo mają przyjaciół. Kiedy coś się dzieje dzwonię do przyjaciółki, która jest dla mnie jak siostra i też jest dobrze!

Ja tylko mialam na mysli, ze zauwazylam , ze dziecko to duza sila.

Tutaj w domu jest syn od mojej siostry w ktorym szukam pocieszenia, nie wiem ale nawet chcialam zeby spal ze mna :P ma on 5 latek i dlugi czas plakalam jak sie z nim bawilam , ale zabawa z dzieckiem duzo sily dodawala. Zreszta nawet siostra powiedziala, ze jak sie ma dziecko to sie ma wiecej sily, bo musisz myslec o nim w pierwszej kolejnosci, by zapewnic mu dobrobyt itp.

Same problemy na tym swiecie, myslalam, ze jak bede sluchac innych problemow, to o swoich zapomne, a teraz wyszlo tak, ze jak kolega mi sie zwierzal i tu tak czytam to znow lapie dola



No i nie wytrzymalam, musialam sie poplakac, przy okazji puscilam sobie nutke mojego by przypomniec sobie jego glos ;(

Nie sluchajcie moich rad, bo sama sobie nie radze. przepraszam wszystkich za glupie rady
__________________
W życiu nie ma powrotów, czas przecież nigdy nie zawraca...

Edytowane przez Kwiatuszek133
Czas edycji: 2012-11-15 o 11:48
Kwiatuszek133 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-11-15, 12:07   #77
wariatka345
Raczkowanie
 
Avatar wariatka345
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 328
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV

Ojjj co do nadopiekuńczości mam to coś o tym wiem Ale nie narzekam, bo naprawdę mi baaardzo dużo pomaga. Niestety jednego rodzica w tym roku straciłam i coraz bardziej doceniam mamę.

Od jutra idę do pracy więc chociaż pieniążki jakieś wpadną i będę miała mniej czasu na myślenie

Kurde tak pięknie słoneczko od kilku dni świeci, że aż lepszy mam nastrój Mam nadzieję, że będzie już lepiej
__________________
Zamierzam:
Zdrowo się odżywiać
Ograniczyć słodycze


wariatka345 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-11-15, 12:23   #78
Agawa24
Raczkowanie
 
Avatar Agawa24
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 273
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV

Cytat:
Napisane przez Malla Pokaż wiadomość
Tatuś jest najważniejszym mężczyzną

Chciał Cię zniewolić. Dobrze, że się nie dałaś. Z miesiąca na miesiąc byłoby mniej Ciebie...

Kiedyś poznałam chłopaka, który chciał, bym miała nie więcej niż 2 partnerów łóżkowych przed nim. Nawet się nie pożegnałam
Dziękuje za słowa otuchy

Cytat:
Napisane przez tyene Pokaż wiadomość
Nie wiem, czy był taki poważny. Krytyka, o której wspominasz, w takiej formie, tak zaawansowana to zdecydowanie sygnał ostrzegawczy. Nie wiem też, na jakiej zasadzie funkcjonowały finanse, ale on był zły bo wydałaś własne pieniądze na prawo jazdy? Wydaje mi się, że Twój eks miał autorytarne zapędy, kazał Ci się spakować z tego powodu? To chyba był pretekst po prostu, nie sądzę, aby ta jedna rzecz przeważyła.

I jaka znowu zużyta? Dziewczyno, to normalne, że ma się w ciągu swojego dorosłego życia trochę związków.
Dziękuję
No z finansami to było takk, że on w większości płacił za wszystko a ja miałam się dokładać tyle ile mogę. On pracował, na bardzo dobrej posadzie i zarabiał bardzo dużo. A ja jestem studentką i szukałam pracy na jakimkolwiek stanowisku, ale to był istny koszmar. Pracowałam miesiąc w telemarketingu, potem zrezygnowałam. Później z pracą było coraz gorzej więc dałam sobie spokój. Zaczęłam robić prawko za pieniądze od rodziców a on mi wytknął, że te pieniądze mogłam schowac do naszego budzetu zamiast wydawac na prawko i że byłoby aż 1000zł więcej.., teraz jak to czytam to wydaje mi się że niby jakim prawem on decyduje o nie jego pieniadzach, jednak on jest cholernie inteligentnym człowiekiem i zaraz znalazłby milion argumentów dlaczego to on ma racje i po prostu przegadałby mnie jak zwykle...

no tak, wpadł do domu i powiedział, żebym się spakowała i zabrała rzeczy. Świnia. Teraz jak to wspominam to ogarnia mnie taka nienawiść do niego i chęć zemsty. potem od tego momentu ani razu się nei odezwał, nawet nei przeprosił za to coś. I nikt mi nie pomógł przy tych rzeczach, musiałam sama nieśc te ciężkie walizki bo kazdy miał mnei w dupie...

A na początku chrzanił jak bardzo kocha i nigdy nie zostawi, Boże jak ja nienawidzę takiego pitolenia!!


Cytat:
Napisane przez Kwiatuszek133 Pokaż wiadomość
Kazal sie spakowac? No to juz szczyt bezczelnosci. To chyba jest najgorsze, jesli chlopak ci mowie "pakuj sie spadaj z tad"
Dokładnie, szczyt chamstwa.
Kwiatuszku, też muszę odpowiedzieć na te pytania na pierwszej stronie, na które odpowiadałaś, widzę że będziemy miały bardzo podobne odpowiedzi

Cytat:
Napisane przez Hopefull Pokaż wiadomość
Witamy, dobry moment na dołączenie zapraszamy więcej podczytujących.


Również witam, chyba już się wkręciłam

A najgorsze jest to, że ciągle mam nadzieję, że on do mnie wróci, mimo, że wiem że to nigdy nie nastąpi...
I czuję, że przechodzę w kolejny etap: desperacko próbuję sobie znaleźć nowego faceta xD To straszne
Agawa24 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-11-15, 12:39   #79
paputek00
Raczkowanie
 
Avatar paputek00
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 438
GG do paputek00
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV



Takie tam... prawdziwe
paputek00 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-11-15, 12:45   #80
Agawa24
Raczkowanie
 
Avatar Agawa24
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 273
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV

Cytat:
Napisane przez paputek00 Pokaż wiadomość

Takie tam... prawdziwe

Haha, prawdziwe i daje porządnego kopa który sprowadza na ziemie :P
Boli :P

Edytowane przez Agawa24
Czas edycji: 2012-11-15 o 12:46
Agawa24 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-11-15, 12:45   #81
de_wu
Rozeznanie
 
Avatar de_wu
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 795
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV

Cytat:
Napisane przez paputek00 Pokaż wiadomość


Takie tam... prawdziwe

"Lubię to"
de_wu jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-11-15, 12:50   #82
Levine
Raczkowanie
 
Avatar Levine
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 54
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV

Ostatnie spotkanie z moim byłym zostało przełożone na następny tydzień, bo jemu "wypadło coś ważnego", damn. Chciałabym już ostatni raz z nim pogadać, zakończyć to wszystko, pewnie już raz na zawsze i spokojnie zająć się studiami i swoimi sprawami, a nie ciągle się to ciągnie...
Levine jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-11-15, 12:55   #83
Kwiatuszek133
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 1 217
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV

Cytat:
Napisane przez

Dokładnie, szczyt chamstwa.
Kwiatuszku, też muszę odpowiedzieć na te pytania na pierwszej stronie, na które odpowiadałaś, widzę że będziemy miały bardzo podobne odpowiedzi :roza:


[/LEFT
[/RIGHT]

Również witam, chyba już się wkręciłam

A najgorsze jest to, że ciągle mam nadzieję, że on do mnie wróci, mimo, że wiem że to nigdy nie nastąpi...
I czuję, że przechodzę w kolejny etap: desperacko próbuję sobie znaleźć nowego faceta xD To straszne

Niooo

Dzis oczywiscie znowu zlapalam strasznego dola, zaczelam beczec i wpatrywac sie w lapka sluchajac jego piosenki.
W sumie nie ma co sie dziwic, ze nie potrafilam tego powiedziec nawet w myslach, bo przeciez ja mu wierze i ogolnie wierze, ze wszystko bedzie tak jak planowalismy, a mianowiscie chcialam sprobowac powiedziec w myslach, ze dam rade bez niego, ale nawet w myslach tego nie umialam powiedziec.

Nie bede tak myslec, dopoki nie bede miala jasnej sytuacji.
Tymczasem czas ktory mam tylko dla siebie bede poswiecac na ksztaltowanie samej siebie, chce zeby te zmiany byly trwale, zeby moja sila ktorej nabede, spowodowala, ze nasz zwiazek bedzie najlepszy na swiecie. Zapomnialam dodac , nieraz mi mowil , ze nienawidzi tego, ze jestem taka slaba, lubil moja czulosc, ale jestem za slaba, zarazem za uparta, jak sie upre, to nie odpuszcze, a zarazem becze jak glupia.

Nie wiem czy ktoras kojarzy tego przyjaciela od mojego TZ, do ktorego napisalam czy sie odzywal do niego, a on napisal, ze mam wypierdalac,ze nie jestesmy znajomymi Dzis do mnie napisal heeee czy rafal juz jest i co sie z nim dzieje, zabawne. Napisalam, ze dzwoni do mnie z zastrzezonego i, ze jak cos to bedzie na swieta. I tak bym mu nie dala nr, bo bym nie mogla, w sumie mam jakis tam nr, ale jak dzwonilam tydzien temu na niegoto byl wylaczony, juz potem nie probowalam. On napisal, ze mam mu dac jego nr - a powinnam go kopnac w dupe jak on mnie.

Czyli wnioskujac z mojego powodu czy tez nie, nie sprowadzil go tam jak mial w planach na poczatku . Dzwonil do mnie a do niego nic nie napisal, nie wiem czy to powod do radosci, ale jednak jestem troszke zadowolona z tego powodu



A to tak na poprawe humor: http://zszywka.pl/u/justd/wylacznie-...ci-234026.html
__________________
W życiu nie ma powrotów, czas przecież nigdy nie zawraca...

Edytowane przez Kwiatuszek133
Czas edycji: 2012-11-15 o 13:26
Kwiatuszek133 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-11-15, 13:46   #84
Malla
Nie depcze krokusów
 
Avatar Malla
 
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV

Cytat:
Napisane przez Agawa24 Pokaż wiadomość
Zaczęłam robić prawko za pieniądze od rodziców a on mi wytknął, że te pieniądze mogłam schowac do naszego budzetu zamiast wydawac na prawko i że byłoby aż 1000zł więcej.., teraz jak to czytam to wydaje mi się że niby jakim prawem on decyduje o nie jego pieniadzach, jednak on jest cholernie inteligentnym człowiekiem i zaraz znalazłby milion argumentów dlaczego to on ma racje i po prostu przegadałby mnie jak zwykle...
Uff... dobrze, że się wyrwałaś.
Cytat:
Napisane przez Agawa24 Pokaż wiadomość
no tak, wpadł do domu i powiedział, żebym się spakowała i zabrała rzeczy. Świnia. Teraz jak to wspominam to ogarnia mnie taka nienawiść do niego i chęć zemsty.
Najlepszą zemstą będzie zapomnienie o nim
Cytat:
Napisane przez Agawa24 Pokaż wiadomość
I nikt mi nie pomógł przy tych rzeczach, musiałam sama nieśc te ciężkie walizki bo kazdy miał mnei w dupie...
Widzisz? Poradzisz sobie sama, poradzisz sobie bez niego, poradzisz sobie bez innych. Cieszę się, że nie trzymasz się kurczowo ludzi, którzy nie chcą Ci pomagać. Bądź silna sama w sobie
Cytat:
Napisane przez Agawa24 Pokaż wiadomość
A najgorsze jest to, że ciągle mam nadzieję, że on do mnie wróci, mimo, że wiem że to nigdy nie nastąpi...
To normalne nadzieje złamanego serca... Nie traktuj ich poważnie
Cytat:
Napisane przez Agawa24 Pokaż wiadomość
I czuję, że przechodzę w kolejny etap: desperacko próbuję sobie znaleźć nowego faceta xD To straszne
Cóż... Byle nie ranić.
Cytat:
Napisane przez Levine Pokaż wiadomość
Ostatnie spotkanie z moim byłym zostało przełożone na następny tydzień, bo jemu "wypadło coś ważnego", damn. Chciałabym już ostatni raz z nim pogadać, zakończyć to wszystko, pewnie już raz na zawsze i spokojnie zająć się studiami i swoimi sprawami, a nie ciągle się to ciągnie...
Ciekawe, czy do czasu, gdy się spotkacie, nie będziesz już miała go przypadkiem w nosie
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się.
Malla jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-11-15, 14:39   #85
Levine
Raczkowanie
 
Avatar Levine
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 54
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV

Malla -
Właśnie jak widzę jego podejście to coraz bardziej mi przechodzi Tak mi się wydaje. Bo ile razy można się męczyć, robić sobie nadzieję? Ja i tak widzę już, że on być może chce się spotkać, ale próbuje mi też pokazać, że mu nie zależy już dłużej

Dziękuję za czas spędzony z nim, 2,5 roku, bo to nie był stracony czas, nauczyłam się wielu rzeczy, ale po tym rozstaniu widzę, że wiele rzeczy muszę się jeszcze nauczyć. Ale już nie z nim przy boku
Levine jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-11-15, 14:59   #86
justin9time
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 53
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV

Cytat:
Napisane przez ricca166 Pokaż wiadomość
Ups..nie zauważyłam nowej części.Kopiuję.
Dołączam do wątku,nie wytrzymałam psychicznie i zakończyłam znajomość,chociaż mnie bujnęło nieźle.Najpierw spotykaliśmy się niezobowiązująco,wiadomo na co,później przez miesiąc mi truł,że on tak nie może ,że mu zależy i chce być ze mną,że nie może się to opierać tylko na tym ,a jak dojrzałam do tego i zaczęło zależeć,to mnie zaczął olewać kolejny miesiąc i sam tylko na jeden temat nawija.Wczoraj to skończyłam,jak dostałam kolejnego smsa na temat seksu.Nie będę jego zabawką.Najgorsze nie jest to,że jemu faktycznie chodziło o jedno,tylko o to co mówił .To było takie niepotrzebne mieszanie mi w głowie,jakaś gra.Ja jakoś nie rzucałam słów na wiatr.Nie lubię hipokrytów.
Chyba mnie bardziej trzepie,niż po rozstaniu po kilku latach.Czuję się oszukana.
Miałam coś podobnego. Facet wmawiający mi miłość od pierwszego wejrzenia i jego teksty kiedy zdecyduję się na dalszy krok, na żartem rzucone "umyć ci plecki" (potem już wiedziałam, żeby tak nie mówić) zachwalał seks pod prysznicem, na delikatne sugestie o pieszczoty mówił o seksie czy 69, bo orgazm we dwoje to coś niezwykłego z kochaną osobą i chce to ze mną przeżyć... Mówiłam mu, by nie mówił takich rzeczy, bo wiem, że nie ma nic złego na myśli, ale ja czuję przy czymś takim presję, że wie na ile pozwalam jak będę chciała to mu sama powiem że chcę iść dalej. Ile w tedy byliśmy razem, z miesiąc, półtorej? A on fochem zarzucił, że nie będzie przepraszał za to co myśli, za swoje odczucia... Rozstał się ze mną po 2,5 miesiącach, i nie wiem czy naprawdę chodziło tylko o seks, czy może po prostu nie umiał na mnie czekać (po 5letnim celibacie). Też mi wmawiał, że traktuje mnie poważnie, jakby chciał seksu poszedłby do burdelu, wciąż sugerował coś "przyszłościowego" tworząc "wizje", którym nie uległam (wiedziałam, że lepiej niech czas zweryfikuje niż miałabym już wyobrażać sobie suknie z welonem).

Cytat:
Napisane przez Levine Pokaż wiadomość
Ostatnie spotkanie z moim byłym zostało przełożone na następny tydzień, bo jemu "wypadło coś ważnego", damn. Chciałabym już ostatni raz z nim pogadać, zakończyć to wszystko, pewnie już raz na zawsze i spokojnie zająć się studiami i swoimi sprawami, a nie ciągle się to ciągnie...
Im zawsze wypada coś ważnego. Raz czekałam 2 miesiące na rozmowę, przemyślenia. Tym razem po tygodniu się wnerwiłam i zadzwoniłam. Nie miał głowy do rozmowy, bo znajomy umarł. Wypytałam się co się stało, zrozumiałam i powiedziałam, by dał mi znać jak będzie mógł się spotkać czy chociaż przez tel pogadać, bo ja bym chciała sprawę już zamknąć.
Łaskawie wysłał sms (potem się okazało, że podczas imprezowania z kumplami), że nie pasowało mu to, to, to, i tamto.
Rzeczowo i konkretnie unikał rozmowy co się stało, bo po prostu szukał drogi ucieczki, a nie naprawiania/wyjaśniania.

Cytat:
Napisane przez Levine Pokaż wiadomość
Malla -
Właśnie jak widzę jego podejście to coraz bardziej mi przechodzi Tak mi się wydaje. Bo ile razy można się męczyć, robić sobie nadzieję? Ja i tak widzę już, że on być może chce się spotkać, ale próbuje mi też pokazać, że mu nie zależy już dłużej
Poprawne wnioski

A tak w ogóle to witam. Nie do końca ogarniam wszystkie historie, ale będę tu wpadać po mądre rady czasami.

Edytowane przez justin9time
Czas edycji: 2012-11-15 o 15:00
justin9time jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-11-15, 15:06   #87
Levine
Raczkowanie
 
Avatar Levine
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 54
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV

Cytat:
Napisane przez justin9time Pokaż wiadomość
Im zawsze wypada coś ważnego. Raz czekałam 2 miesiące na rozmowę, przemyślenia. Tym razem po tygodniu się wnerwiłam i zadzwoniłam. Nie miał głowy do rozmowy, bo znajomy umarł. Wypytałam się co się stało, zrozumiałam i powiedziałam, by dał mi znać jak będzie mógł się spotkać czy chociaż przez tel pogadać, bo ja bym chciała sprawę już zamknąć.
Łaskawie wysłał sms (potem się okazało, że podczas imprezowania z kumplami), że nie pasowało mu to, to, to, i tamto.
Rzeczowo i konkretnie unikał rozmowy co się stało, bo po prostu szukał drogi ucieczki, a nie naprawiania/wyjaśniania.


Poprawne wnioski

A tak w ogóle to witam. Nie do końca ogarniam wszystkie historie, ale będę tu wpadać po mądre rady czasami.
Witam
Właśnie nie mogę do końca go rozgryźć, czy po prostu boi się prosto w oczy powiedzieć mi po prostu, że mnie nie kocha czy właśnie dalej mu zależy i dlatego unika spotkania ;/ Ale zobaczymy w następnym tygodniu
Levine jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-11-15, 16:32   #88
ricca166
Wtajemniczenie
 
Avatar ricca166
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 2 430
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV

Cytat:
Napisane przez justin9time Pokaż wiadomość
Miałam coś podobnego. Facet wmawiający mi miłość od pierwszego wejrzenia i jego teksty kiedy zdecyduję się na dalszy krok, na żartem rzucone "umyć ci plecki" (potem już wiedziałam, żeby tak nie mówić) zachwalał seks pod prysznicem, na delikatne sugestie o pieszczoty mówił o seksie czy 69, bo orgazm we dwoje to coś niezwykłego z kochaną osobą i chce to ze mną przeżyć... Mówiłam mu, by nie mówił takich rzeczy, bo wiem, że nie ma nic złego na myśli, ale ja czuję przy czymś takim presję, że wie na ile pozwalam jak będę chciała to mu sama powiem że chcę iść dalej. Ile w tedy byliśmy razem, z miesiąc, półtorej? A on fochem zarzucił, że nie będzie przepraszał za to co myśli, za swoje odczucia... Rozstał się ze mną po 2,5 miesiącach, i nie wiem czy naprawdę chodziło tylko o seks, czy może po prostu nie umiał na mnie czekać (po 5letnim celibacie). Też mi wmawiał, że traktuje mnie poważnie, jakby chciał seksu poszedłby do burdelu, wciąż sugerował coś "przyszłościowego" tworząc "wizje", którym nie uległam (wiedziałam, że lepiej niech czas zweryfikuje niż miałabym już wyobrażać sobie suknie z welonem).
Może to ten sam.Też tworzył jakieś wizje i w ogóle to za szybko szło. Z tym,że ja naprawdę byłam nastawiona na seks bez zobowiązań i wszystko było ok,a on coś zaczął piatolić o związku i wymagać ode mnie nie wiadomo jakich wyznań,po czym sam mnie zaczął olewać ,jak się zaczęłam do niego przekonywać.Jaki z tego wniosek?Ten koleś ma jakieś problemy ze sobą,może go kręci samo gonienie króliczka.Przynajmniej sprawdziłam to i nie żałuję,przyda się w przyszłości,że nie nadaję się do ,,friends with benefits".A jego mi autentycznie żal,że musi tak kombinować,jakiś niedowartościowany i w ogóle sam nie wie o co mu chodzi.
ricca166 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-11-15, 18:30   #89
Agawa24
Raczkowanie
 
Avatar Agawa24
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 273
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV

Cytat:
Napisane przez Malla Pokaż wiadomość
Uff... dobrze, że się wyrwałaś.

Najlepszą zemstą będzie zapomnienie o nim

Widzisz? Poradzisz sobie sama, poradzisz sobie bez niego, poradzisz sobie bez innych. Cieszę się, że nie trzymasz się kurczowo ludzi, którzy nie chcą Ci pomagać. Bądź silna sama w sobie

To normalne nadzieje złamanego serca... Nie traktuj ich poważnie

Cóż... Byle nie ranić.

Ciekawe, czy do czasu, gdy się spotkacie, nie będziesz już miała go przypadkiem w nosie

Malla, Twoje rady poprawiają mi humor I dzieki temu jakoś się trzymam.

Najbardziej wkurzają mnie jakieś głupie opisy mojego byłego, jakieś dziwne, dwuznaczne, nie wiem czy przypadkiem nie mają odniesienia do mnie. Działa mi to na nerwy -,-
A w ogóle to straciłąm już nadzieję, że znajdę kogokolwiek, moim zdaniem nie ma normalnych facetow na tym świecie, same popierdółki :P
Agawa24 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-11-15, 19:40   #90
Marika19902
Raczkowanie
 
Avatar Marika19902
 
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: Radom
Wiadomości: 116
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV

Cytat:
Napisane przez Agawa24 Pokaż wiadomość
Najbardziej wkurzają mnie jakieś głupie opisy mojego byłego, jakieś dziwne, dwuznaczne, nie wiem czy przypadkiem nie mają odniesienia do mnie. Działa mi to na nerwy -,-
A w ogóle to straciłąm już nadzieję, że znajdę kogokolwiek, moim zdaniem nie ma normalnych facetow na tym świecie, same popierdółki :P
A nie mogłabyś usunąć go ze znajomych,przecież nie będzie o tym wiedział ?
Nie no jacyś normalni chyba są.
__________________

Marika19902 jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 09:14.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.