Zdjęcia brylantynowych chłopaśków i ich bicepsów...

[FEMME_BANALE]

We mnie zarowno zdjecia muskularnych, napompowanych, rozneglizowanych facecikow jak i w tej samej kategorii kobietek: takze napompowanych - ale w innych miejscach, goluchnych, w pozach - pusty smich-chich ino budza...

No ja sama nie wiem, moze ja jakas antyestetyczna, antyseksowna jestem, ale nic na mnie nie dzialaja te "pompy", ani w meskim, a tym bardziej w damskim wypadku...

A juz do rozpuku (kosci) smiesza mnie konkursy na MISTERA.
Jak jeszcze wywiad przeprowadzaja z tymi "misterami" - toz to zenada, zaczynam sie bac, ze banda Ken'ow ozyla, zorganizowany napad na Wybory Mistera Czegostam przeprowadzila...
Smiesza mnie ich wyzelowane fryzurki, wydepilowane brewki i pozostale czesci plastikowego cialka...

Czyzby chcieli dogonic kobietki w tej dzidzinie? (W dziedzinie konkorsow pieknosci - "syndromu pawia vel kogutka"?)
Nie podoba mi sie taki rodzaj homo sapiens i tyle.
Bo facet to powinien byc raczej typ Wojownika, Tarzana, wzglednie Wedrowca - Don Kichot typu romantyczny... a nie taki "dmuchany lal" za przeproszeniem.
Nigdy nie zrozumiem zarowno kobiet podziwiajacych takie dorodne, napompowane i goluskie muskuly jak i facetow podziwiajacych lelki na rozbieranych kalendarzach, rozkladowkach...
Nie dobiegam umyslowo do mozliwosci zrozumienia tego...

Albo jeszcze moj rechot budzi widok rozebranych zdjec, plakatow przyklejonych w "panienskich pokoikach" facetow lub babek - ktorzy non stop, 24 godziny na dobe (jesli nie spia) zmuszeni sa podziwiac te pompowania damsko - meskie.
Toz to tortura...

[Szczypta Chili]

Dzień dobry,

Małe wypracowanko...

Kilka słów do Jej_Ekscelencji. Jeżeli chcesz zobaczyć na czym polega i czym moze grozić prawdziwy sado-masochizm zapraszam na stronę www.szkolabdsm.com.pl Trafiłam na nią, szukając informacji na temat gwałtów i doznałam,delikatnie mówiąc, szoku.Dotąd myślałam, że takie wyuzdane upodobania ograniczają się do pejczyka i skórzanych fatałaszków...a gdzie tam! Sado-masochiści zrobili z tego całą filozofię życiową, wykraczającą daleko poza łóżkowe fanaberie.
Wg mnie nie prowadzi to do niczego zdrowego... Nie wiadomo do czego zdoly jest jakiś sfrustrowany "Pan", którego właśnie rzuciła jego "suka" (to są wyrażenia, których oni używają, a nie moje własne wymysły). Po obejrzeniu tej stronki, naprawdę dotykają mnie tego rodzaju fotki, jakie właśnie zamieściłeś. Odwołują się do najbardziej okrutnych, prymitywnych ludzkich instynktów i mogą być początkiem tragedii.

Mówiąc o przedmiotowym traktowaniu mężczyzn, zawsze - nie wiadomo dlaczego - odnosicie się do zdjęć lalusiowatych, wypicowanych młokosków, dając wyraz swojej niechęci i głębokiej odrazy do nich. Odnoszę wrażenie, że gdybym umieściła tu zdjęcie roznegliżowanego Alec'a Baldwin'a (do depilacji jego torsu trzeba by użyć kosiarki) bądź Marka Torzewskiego (widziałam na żywo jego bujnie owłosiony tors, powlekany kropelkami potu, przypominającego świeżą rosę na spalonej trawie,rosnącej opdodal Czarnobyla - jakie to romantyczne )to nie byłoby tych głosów oburzenia i oskarżeń o sexizm czy dyskryminację. Dodam tylko, że nie każdą męską klatę natura obdarzyła tak hojnie...Wiele z nich nie wymaga depilacji i co wtedy? Ich posiadacze mają wszczepić implanty w to miejsce aby poczuć się bardziej "męsko"?
To tyle, co do męskich torsów.

Resumując wasze wypowiedzi, drodzy panowie, sami powiedzcie, czy dorze wnioskuję. Według was najlepiej, aby nie było zdjęć nagich, czy półnagich mężczyzn, co najwyżej te przedstawiające tych "prawdziwych mężczyzn"( ich opis- patrz wyżej)... Ale dlaczego nie pójść dalej w tych konkluzjach - zakażmy wszelkich aktów, tak męskich jaki i żeńskich. Dzięki temu temu nie będzie sexizmu ani przedmiotowego traktowania ludzi. Zniszczmy wszystko - spalmy "Maję nagą" Goi, rozbijmy w pył "Dawida" Michała Anioła, zburzmy fortecę Hugh Hefnera...Zróbmy ze świata wileki buddyjski klasztor...

[Jej_Ekscelencja]

Droga Chili, skoro nie potrafisz odróżnić wielkiej sztuki od zdjęć chłopaśków w kolorowych magazynach, to przepraszam, ale chyba nie mamy o czym rozmawiać. Życzę więcej zrozumienia, rzeczywiście trudno będzie mi wypowiedziami konkurować z masową "kulturą" rodem z kolorowych pisemek. Myślę, że Michałowi Aniołowi zależało na pokazaniu piękna ciała ludzkiego takim jakim jest naprawdę a nie chłoptasia po retuszu w Photoshopie. Ale widocznie Ty przyglądasz się czemu innemu.

[Szczypta Chili]

Jej_Ekscelencjo, jeżeli nie widzisz w mojej wypowiedzi celowego wyolbrzymienia to rzeczywiście nie mamy o czym rozmawiać. Usiłowałam ukazać wasz moralny relatywizm w kwestii przedmiotowego traktowania ludzi jako skutku oglądania czy robienia zdjęć - aktów.

"Mówiąc o przedmiotowym traktowaniu mężczyzn, zawsze - nie wiadomo dlaczego - odnosicie się do zdjęć lalusiowatych, wypicowanych młokosków, dając wyraz swojej niechęci i głębokiej odrazy do nich. Odnoszę wrażenie, że gdybym umieściła tu zdjęcie roznegliżowanego Alec'a Baldwin'a (do depilacji jego torsu trzeba by użyć kosiarki) bądź Marka Torzewskiego (widziałam na żywo jego bujnie owłosiony tors, powlekany kropelkami potu, przypominającego świeżą rosę na spalonej trawie,rosnącej opdodal Czarnobyla - jakie to romantyczne )to nie byłoby tych głosów oburzenia i oskarżeń o sexizm czy dyskryminację"

[nan]

Napisane przez Szczypta Chili

Jej_Ekscelencjo, jeżeli nie widzisz w mojej wypowiedzi celowego wyolbrzymienia to rzeczywiście nie mamy o czym rozmawiać. Usiłowałam ukazać wasz moralny relatywizm w kwestii przedmiotowego traktowania ludzi jako skutku oglądania czy robienia zdjęć - aktów.

"Mówiąc o przedmiotowym traktowaniu mężczyzn, zawsze - nie wiadomo dlaczego - odnosicie się do zdjęć lalusiowatych, wypicowanych młokosków, dając wyraz swojej niechęci i głębokiej odrazy do nich. Odnoszę wrażenie, że gdybym umieściła tu zdjęcie roznegliżowanego Alec'a Baldwin'a (do depilacji jego torsu trzeba by użyć kosiarki) bądź Marka Torzewskiego (widziałam na żywo jego bujnie owłosiony tors, powlekany kropelkami potu, przypominającego świeżą rosę na spalonej trawie,rosnącej opdodal Czarnobyla - jakie to romantyczne )to nie byłoby tych głosów oburzenia i oskarżeń o sexizm czy dyskryminację"

Się wtrącę, jeśli można. Jej_Ekscelencja również wyolbrzymił problem uprzedmiotowienia płci wklejając tu zdjęcia, co nie spotkało się z Twoim zrozumieniem. Nie wiem co masz na myśli mówiąc o relatywiźmie moralnym panów, którym się ten wątek nie podoba. Może zechciałabyś wyjaśnić przystępniej?

[Szczypta Chili]

Droga nan,

Zwróciłam Jej_Ekscelencji uwagę, po umieszczeniu przez niego zdjęć o charakterze sado-masochistycznym, ponieważ chciałam ostrzec przed tego typu fotkami, ich przesłaniem i ewntualnymi skutkami ich oglądania czy zagłębiania się w tą chorą filozofię. Zrozumiałam jednak dlaczego te zdjęcia zostały tu umieszczone przez Jej_Ekscelencje i nie podważam sensowności tego celu.Chciałam tylko zwrócić uwagę na ten temat i tak jak napisałam - ostrzec.

Mówiąc o moralnym relatywiźmie panów miałam na myśli, iż dokonują oni jakiejś dziwnej selekcji, jeżeli chodzi o fotki rozebranych mężczyzn. Pisali, że oglądnie takich zdjęć oznacza lub prowadzi do przedmiotowego traktowania panów. Jednak zwracali tu uwagę głównie na fotki przedtawiające wypicowanych gogusiów. Tak jakby oglądaniezdjęć tych, których oni uważają za męskich już do tego przedmiotowego traktowania nie prowadziło.

O moralnym relatywiźmie naczytałam się wiele, pisząc pracę na temet wojny.Polecam tu stronkę www.insomnia.pl/temat160810/ oraz trochę mniej filozoficzne, z bardziej życiowe i praktyczne pdejście do problemu w artykule Dariusza Ratajczaka "Okrucieństwa wojny" www.patriota.pl/?dzial=historia&nr=5

[Szczypta Chili]

Droga nan,

Zwróciłam Jej_Ekscelencji uwagę, po umieszczeniu przez niego zdjęć o charakterze sado-masochistycznym, ponieważ chciałam ostrzec przed tego typu fotkami, ich przesłaniem i ewntualnymi skutkami ich oglądania czy zagłębiania się w tą chorą filozofię. Zrozumiałam jednak dlaczego te zdjęcia zostały tu umieszczone przez Jej_Ekscelencje i nie podważam sensowności tego celu.Chciałam tylko zwrócić uwagę na ten temat i tak jak napisałam - ostrzec.

Mówiąc o moralnym relatywiźmie panów miałam na myśli, iż dokonują oni jakiejś dziwnej selekcji, jeżeli chodzi o fotki rozebranych mężczyzn. Pisali, że oglądnie takich zdjęć oznacza lub prowadzi do przedmiotowego traktowania panów. Jednak zwracali tu uwagę głównie na fotki przedtawiające wypicowanych gogusiów. Tak jakby oglądanie zdjęć tych, których oni uważają za męskich już do tego przedmiotowego traktowania nie prowadziło.

O moralnym relatywiźmie naczytałam się wiele, pisząc pracę na temat wojny.Polecam tu stronkę www.insomnia.pl/temat160810/ oraz trochę mniej filozoficzne, z bardziej życiowe i praktyczne podejście do problemu moralnego relatywizmu w artykule Dariusza Ratajczaka "Okrucieństwa wojny" www.patriota.pl/?dzial=historia&nr=5 Proszę zwrócić uwage głównie na ostatnie zdanie

"Celem tego krótkiego wywodu nie było umniejszanie licznych okrucieństw dokonywanych przez państwa Osi.Te są nie do obrony.Pragnąłem tylko uzmysłowić młodym ludziom,że sprzeciw wobec zbrodni musi obejmować ich ogół,ponieważ wszelka selekcja w tym względzie prowadzi do moralnego relatywizmu- zródła prawdziwego zła współczesnego świata"

[pixie7]

Panowie - Cyber-Złosiu (hehe) i Ekscelencjo - i ja Was lubię przecież, jednak nie zmienia to mojej opinii o wątkach z chłopakami tutaj. Szczególnie, że byłam założycielką jednego z pierwszych takich (http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=32500). Czy mają podtekst erotyczny? Oczywiście. Ale zapewniam Was, że żadna nastolatka, ani tym bardziej nastolatka razy dwa (jak ja ) nie skorzysta z tych fot w celu, który jest oczywisty w przypadku nastolatków płci męskiej wlepiających wzrok w rozebrane panny na ekranie. A jeśli nawet, to procent będzie nikły. Dziewczyny będą sobie snuły fantazje iście harlequinowe przed zaśnięciem, raczej. Piszę z własnego doświadczenia, też miałam swego czasu naście lat (i jak widać, nie do końca mi przeszło).

Wątek, który swego czasu założyłam miał na celu sprawienie kobietom (w tym sobie) przyjemności. Czystej i pozbawionej frustracji czy zawiści, które towarzyszą nam przy oglądaniu zdjęć pięknych kobiet, których jest tu na forum od groma i trochę (wątki o Angelinie, "najpiękniejszej", "najzgrabniejszej", etc...), a którymi poczułam się zmęczona i zapędzona w kozi róg wyrzutów ("od jutra dieta", "a może by tak sobie zoperować nos", "nigdy nie będę tak wyglądała, idę się utopić"). Chciałam popatrzeć na kogoś ładnego i się uśmiechnąć od ucha do ucha. I taka cała tajemnica.

Tak sobie myślę, że mężczyznom naprawdę trudno jest zrozumieć dlaczego kobiety chciałyby ogądać zdjęcia rozebranych facetów, albo np. iść na męski striptiz. Otóż dla nas to jest relaks, taki żart i kupa śmiechu! Mogę Was zapewnić, że w oglądaniu Chippendalesów nie chodzi o podniecenie seksualne! Jakkolwiek trudno jest Wam w to uwierzyć. Sama byłam na takich występach nie raz (haha, ciekawe w jakim świetle mnie to stawia? ). W rzeczywistości żadnego z tych facetów nie dotknęłabym kijem przez szmatę (chyba, żebym go w innych okolicznościach poznała, z innej zupełnie strony), ale klaskałam i piszczałam. Bo bardzo mnie cieszy takie odwrócenie ról. Znaleźć się w miejscu, gdzie to facet się wdzięczy, napina i jest poddawany ocenie jakiej na codzień jesteśmy poddawane my, kobiety. A tak naprawdę wszystko odbywa się z przymrużeniem oka, dla zabawy!
Ja wiem, że to ciężko pojąć, na mężczyzn goła baba działa inaczej niż na baby goły chłop.

Zauważyliście na pewno, że magazyny dla mężczyzn mają na okładkach cudnej urody panie. I magazyny dla kobiet też je mają! Ja się pytam dlaczego? Dlaczego mam ciągle być bombardowana obrazami wyphotoshopowanych ideałów, do których i tak nie doskoczę? Dlaczego mam czuć to ukłucie frustracji? Dlaczego nie coś innego? Za sprawą np. okładki "Elle" z Bradziem zamiast z Angeliną, mrugającej do mnie z kiosku? Na pewno przyjemniej stałoby się na przystanku oglądając takie okładki.

Bardzo mi przykro, że czujecie się uprzedmiotowieni. Jestem, przyznaję, zaskoczona. Otworzyliście mi być może oczy na coś, z czego istnienia nie zdawałam sobie sprawy, a mianowicie zjawiska "molestowania" mężczyzn. Dla ścisłości: czy takie uczucia towarzyszą Wam wyłącznie przy oglądaniu rozebranych facetów, ewentualnie przy oglądaniu kobiet patrzących na rozebranych facetów? Czy też może również, kiedy jakaś kobieta powie Wam np. komplement na temat Waszego wyglądu? No bo przecież wtedy patrzy na Wasze ciało, co jest uwłaczajace, nie? Tak nakazuje logika, ale może męska psychika pozostanie jednak dla mnie niezgłębiona.

i włączam już wygaszacz (z Bradziem, naturalnie )

[nan]

Napisane przez Szczypta Chili

Mówiąc o moralnym relatywiźmie panów miałam na myśli, iż dokonują oni jakiejś dziwnej selekcji, jeżeli chodzi o fotki rozebranych mężczyzn. Pisali, że oglądnie takich zdjęć oznacza lub prowadzi do przedmiotowego traktowania panów. Jednak zwracali tu uwagę głównie na fotki przedtawiające wypicowanych gogusiów. Tak jakby oglądanie zdjęć tych, których oni uważają za męskich już do tego przedmiotowego traktowania nie prowadziło.

Może dokonali jej dlatego, że takie właśnie fotki wkleiłaś. Nie doszukiwałabym się w tym fakcie innych znaczeń. Moim zdaniem chodzi tu o zdjęcia mające podtekst erotyczny po prostu, nie zaś o to, czy panowie sa wydepilowani czy nie. My kobiety, często się oburzamy, gdy panowie patrzą na nas jak na kawałek mięsa, dlaczego nie mogą czuć się urażeni, gdy my patrzymy na nich tak samo? Pixie pisała, że panowie patrzą na zdjęcia kobiet inaczej niż kobiety na zdjęcia męskie. Jestem skłonna polemizować z tym twierdzeniem. Może i wiele z nich wyobraża sobie, jakby to było romantycznie trzymać się z takim chłopaśkiem za rękę i prowadzić z nim uduchowione rozmowy, ale mnie się jednak wydaje, że jest rzesza takich pań, które myślą raczej o tym, jakby im było z takim chłopaśkiem w łóżku i trudno, ale wydaje mi się, że takie zdjęcia służą raczej temu drugiemu rodzajowi rozmyślań. Zwróć uwagę też na sam tytuł wątku, który mu sama nadałaś. Nie brzmi on "wspaniali kandydaci na mężów i ojców dla naszych dzieci", tylko "zdjęcia brylantynowych chłopaśków i ich bicepsów". Nikt się tu nie zastanawia nad ich walorami innymi (poczuciem humoru, inteligencją), niż te, które ukazują na zdjęciach. To jest właśnie przedmiotowe traktowanie.

[Szczypta Chili]

ten tytuł nadał pewnien bardzo złosliwy pan...bez mojej wiedzy...

[pixie7]

Napisane przez nan

Pixie pisała, że panowie patrzą na zdjęcia kobiet inaczej niż kobiety na zdjęcia męskie. Jestem skłonna polemizować z tym twierdzeniem. Może i wiele z nich wyobraża sobie, jakby to było romantycznie trzymać się z takim chłopaśkiem za rękę i prowadzić z nim uduchowione rozmowy, ale mnie się jednak wydaje, że jest rzesza takich pań, które myślą raczej o tym, jakby im było z takim chłopaśkiem w łóżku i trudno, ale wydaje mi się, że takie zdjęcia służą raczej temu drugiemu rodzajowi rozmyślań.

Nan, oczywiście że tak, że panie myślą o łóżku! Byłoby co najmniej dziwaczne, gdyby nie myślały. Ale jestem przekonana, że myślą o nim TAKŻE, a nie TYLKO. Myślą: "fajnie byłoby, gdyby mój chłopak tak wyglądał", a nie "fajnie byłoby go przelecieć".
Przyznaję, że strach teraz będzie patrzeć na faceta w lokalu/tramwaju/poczekalni z myślą "ależ z niego ciacho", będę musiała sobie mentalnie dać po łapkach, że bidulka tak ohydnie, przedmiotowo traktuję!

[Szczypta Chili]

Masz rację pixie (poraz klejny zresztą). Czy od dzisiaj mamy obwiniać się za każde lubieżne spojrzenie na mężczyznę? Powycinanać wszystkie fotki osdłonietych klat z naszych gazet czy ksiażek aby nie czuć się jak sexistowska molestantka (molestatorka czy jak tam się to odmienia)?

[pixie7]

Chili, kolejny raz nas ta cholerna emancypacja rykoszetem przewrotnie trafia.

[Szczypta Chili]

O dżizas stałam się już UŻYTKOWNIKIEM!!!!!!!!!!!! !! Trzeba to uczcić...

[srubka]

Napisane przez Szczypta Chili

O dżizas stałam się już UŻYTKOWNIKIEM!!!!!!!!!!!! !! Trzeba to uczcić...

gratuluje

[Szczypta Chili]

Dziękuje srubka, jestem wzruszona

[Jej_Ekscelencja]

a ja głupi myślałem że jak powiemy że jesteśmy urazeni to wystarczy

[Jej_Ekscelencja]

od teraz moje drogie nie wymagajcie od mnie prostaka szacunku same go nie okazując.

[pixie7]

Napisane przez Jej_Ekscelencja

od teraz moje drogie nie wymagajcie od mnie prostaka szacunku same go nie okazując.

Ekscelencjo, popraw mnie, jeśli źle zrozumiałam: patrzenie na kogoś w kontekście seksualnym jest równoznaczne z brakiem szacunku dla niego/niej, tak?

[Jej_Ekscelencja]

Napisane przez pixie7

Ekscelencjo, popraw mnie, jeśli źle zrozumiałam: patrzenie na kogoś w kontekście seksualnym jest równoznaczne z brakiem szacunku dla niego/niej, tak?

traktowanie go jak mięsko tak

[pixie7]

Napisane przez Jej_Ekscelencja

traktowanie go jak mięsko tak

A gdzie przebiega ta granica "traktowania jak mięsko", a "traktowania jak..." no właśnie, jak co/kogo? Widzisz, być może tym się różnimy (kobiety od mężczyzn), że nie prowadzimy takich rozróżnień.
Jeżeli ktoś mnie pociąga seksualnie, wcale nie staje się dla mnie automatycznie "mięskiem", jakimś penisem z doczepionym facetem. Szczerze mówiąc zdumiewa mnie takie myślenie, choć wiem, że nieobce mężczyznom, dla których pociągająca kobieta to nierzadko hmm... dziura, po prostu - przepraszam za określenie.
Ale może jestem naiwna: dziewczyny, czy myślicie o facetach jako dodatkach do ich penisów? Zdarza Wam się to? Pytam poważnie, bo nawet jeżeli łakomie wzdycham sobie do Bradzia, to przecież nie wzdycham poważnie, ale relaksacyjnie! I wątpię, żeby czuł się urażony, w razie gdyby taka wieść doń dotarła. Myślę, że wziął by to za komplement, poniekąd. A facet bardziej w moim zasięgu, o, na przykład ten przystojny kolega ze studiów; hmm... czy naprawdę go obraża moja myśl, że jest pociągający? Kurczę, aż się chyba zapytam!

[nan]

Napisane przez pixie7

A gdzie przebiega ta granica "traktowania jak mięsko", a "traktowania jak..." no właśnie, jak co/kogo? Widzisz, być może tym się różnimy (kobiety od mężczyzn), że nie prowadzimy takich rozróżnień.
Jeżeli ktoś mnie pociąga seksualnie, wcale nie staje się dla mnie automatycznie "mięskiem", jakimś penisem z doczepionym facetem. Szczerze mówiąc zdumiewa mnie takie myślenie, choć wiem, że nieobce mężczyznom, dla których pociągająca kobieta to nierzadko hmm... dziura, po prostu - przepraszam za określenie.
Ale może jestem naiwna: dziewczyny, czy myślicie o facetach jako dodatkach do ich penisów? Zdarza Wam się to? Pytam poważnie, bo nawet jeżeli łakomie wzdycham sobie do Bradzia, to przecież nie wzdycham poważnie, ale relaksacyjnie! I wątpię, żeby czuł się urażony, w razie gdyby taka wieść doń dotarła. Myślę, że wziął by to za komplement, poniekąd. A facet bardziej w moim zasięgu, o, na przykład ten przystojny kolega ze studiów; hmm... czy naprawdę go obraża moja myśl, że jest pociągający? Kurczę, aż się chyba zapytam!

Wiesz Pixie, myślę, że ta granica może przebiegać u każdego inaczej. Np. są kobiety, dla których szczytem marzeń jest sesja w CKM-ie. Dla nich bycie przedmiotem męskich fantazji erotycznych jest czymś, co je dowartościowuje. Są takie, dla których lepkie męskie spojrzenia to coś wspaniałego. Takie osoby same siebie poniekąd traktują jak mięsko. Są faceci, którzy lubią być podobnie traktowani, jest to np. częścią ich zawodu. Przykładem boysbandy. Chyba żaden z członków takiego zespołu nie sądzi, że chodzi w tym wszystkim o muzykę. Chodzi o to, żeby nastolatki się zakochiwały, a oni zgarniają kasę. Z drugiej strony bieguna jest np. Marlon Brando, który będąc młodym aktorem, przedmiotem westchnień kobiet na całym świecie specjalnie kazał sobie złamać nos, żeby nie być już tak pięknym. Chciał by widziano w nim aktora a nie piękne ciało i piękną twarz. Ja np. mam ciężką alergię na tokujących facetów. Ilekroć obserwowałam takie zachowania budziła się we mnie małpia złośliwość i biedny tokujący głuszec uciekał z podkulonym ogonem. Organicznie nie znoszę, jak się mnie traktuje jak towar i jest mi przykro (choć czasem może niesłusznie), gdy obserwuję tego typu zachowania w stosunku do innych. Parę tygodni temu obserwowałam taką scenkę: ulicą szła młoda, szczupła dziewczyna z naprawdę dużym biustem. Po drugiej stronie ulicy stało kilku facetów i odprowadzili ją rozbierającym wzrokiem. Poleciało też parę komentarzy, których nie słyszałam. Zrobiło mi się jakoś nieprzyjemnie, chociaż to nie ja byłam przedmiotem tej demonstracji (walory nie te ) . Jestem więc w stanie zrozumieć zarówno kobiety, którym się nie podobają takie zachowania zarówno wobec nich samych, jak i przedstawicielek tej samej płci, jak i facetów, którym nie podoba się traktowanie innych facetów w ten sposób. Trochę zamotałam, ale mam nadzieję, że wiesz o co mi chodzi. To, że ktoś uznałby mnie za pociągającą nie obraziłoby mnie, pod warunkiem, gdyby ten ktoś uznał mnie za pociągającą kobietę a nie za, za przeproszeniem, fajną doopę Wtedy, gdyby przyszłoby mu do głowy w ten sposób mi ten swój pociąg przedstawić, uciekałby jeszcze prędzej niż tokujący głuszec

[pixie7]

Wiem, o czym mówisz, Nan, oczywiście. Sytuacja, którą opisałaś jest żenująca i rzeczywiscie ilustruje uprzedmiotowienie tej dziewczyny w oczach gwiżdżących za nią facetów. Ale mam dwie wątpliwości:

a) Nigdy nie byłam swiadkiem sceny odwrotnej, żeby to dziewczyny gwizdały za facetem i rzucały z nim niewybredne komentarze; Nie zobaczę - nie uwierzę.

b) Sama piszesz, że występujący w boysbandach chłopcy godzą się na bycie towarem, za pieniądze z resztą. Czy w takim razie może być mowa o ich zdeptanej godności, zdeptanej przez te piszczące nastolatki? Skoro rzecz odbywa się za obopólną zgodą? I kto tą godność depcze, tak naprawdę?

Nie wiedziałam, ze Marlon celowo się oszpecił, gorzej: ja tego oszpecenia nie zauważyłam. Do czasu, oczywiście, kiedy się roztył i naprawdę postarzał. Wniosek dla mnie płynie z tego taki, ze uroda jest rzeczą ulotną i Marlon równie dobrze mógł się nią cieszyć zanim nieuchronnie przeminęła. Zwłaszcza, ze oszpecenie było dyskusyjne (zaraz poszperam w sieci za jego fotami). Poza tym nikt nie ma chyba wątpliwości, że Brando wielkim aktorem był, przystojny czy też nie. Co innego wygrywać siebie w oparciu wyłącznie o urodę, a co innego tą urodę mieć, oprócz a nie zamiast.

Tak sobie myślę, że skoro uwłaczajace ludzkiej godności jest zarówno prezentowanie roznegliżowanych pań jak i panów na okładkach, to co tam prezentować? Twarze, ok. Ale zaraz podniosłyby się głosy o "sugestywnych spojrzeniach" i innych minach, z resztą piękna twarz również może budzić "nieprawomyślne" skojarzenia. Ograniczyć się zatem do martwych natur? E-e. Trochę nudne.

Też nie lubię nachalnych zaczepek "tokujących głuszców", we mnie trafiają jak kulą w płot. Zwłaszcza, że są dziewczyny, którym to się podoba i imponuje. Jak piszesz, dla każdego granica przebiega gdzie indziej. Ale jeżeli ktoś zaczepia mnie w sposób wyrafinowany i grzeczny, to skąd mam mieć pewność, że nie widzi we mnie "fanej doopeńki", li i tylko?

[nan]

Ha, Pixie, ta rozmowa zaczyna się robić coraz bardziej interesująca Ja również nigdy nie widziałam, żeby kobiety zachowywały się tak jak wtedy ci panowie na ulicy, ale uważam, że odpowiednikiem podobnych zachowań w wykonaniu kobiecym był np. słynny wątek o Uniatowskim na Wizażu i panienki piszczące z roznamiętnienia na widok różnych idoli, takich czy innych. Boysbandy przytoczyłam jako męski odpowiednik pań z CKM-u. I jednym i drugim nie zależy, żeby reprezentować sobą coś więcej poza tym, co oferują światu.
Wątek nie spodobał się Złosiowi, gdyż nie chciał inwazji śliniących się nastolatek (nie zaprzeczysz, że takie istnieją), a Ekscelencji dlatego, że podobnie jak ja nie lubi traktowania zarówno mężczyzn jak i kobiet jak mięska.

Co do zaczepek wyrafinowanych i grzecznych: tego nigdy wiedzieć nie można pewnie obie kiedyś się o tym przekonałyśmy (w każdym razie ja niestety tak).

Mnie nie spodobał się przede wszystkim kontekst, w jakim zdjęcia zostały przedstawione. Nie jest tu istotne, że autorem tytułu był facet. Przyznasz, że gdyby któryś z naszych wizażowych panów założył podobny wątek o kobietach z podobnymi zdjęciami wybuchłaby afera. Właściwie mnie bardziej o kontekst chodzi niż o zdjęcia. Ekscelencja z kanapy kiwa głową, że jemu chodziło o to samo

[pixie7]

Napisane przez nan

Mnie nie spodobał się przede wszystkim kontekst, w jakim zdjęcia zostały przedstawione. Nie jest tu istotne, że autorem tytułu był facet. Przyznasz, że gdyby któryś z naszych wizażowych panów założył podobny wątek o kobietach z podobnymi zdjęciami wybuchłaby afera. Właściwie mnie bardziej o kontekst chodzi niż o zdjęcia. Ekscelencja z kanapy kiwa głową, że jemu chodziło o to samo

Widzę, że jesteście z Ekscelencją jednomyślni - pogratulować, pozazdrościć.

No dobrze, kontekst był taki, żeby pogapić się na naprężone ciała męskie i podywagować o nich w kategoriach seksualnych. Jaki by z resztą inny mógł być, w odniesieniu do tych fot (no, może jeszcze doskonalenie obsługi Photoshop'a ). Jestem jednak pewna, że samo ich wklejenie, bez słowa komentarza, wywołałoby identyczny odzew obecnych panów.
Tylko ja nie rozumiem, czym się różni oglądanie zdjęć tu i w gazetkach, na przykład? A filmy? Czy to nie hipokryzja, że pozwalamy sobie oglądać te foty w domowym zaciszu, a nie wolno o nich mówić publicznie? Czy od tej pory obowiązuje zakaz wklejania zdjęć facetów, którzy nam się podobają, w obawie żeby nie urazić obecnych na sali mężczyzn? Czy taki sam zakaz wprowadzić odnośnie zdjęć kobiet (na "fitnessie" można trafić naprawdę niezłe kwiatki)? A może mężczyźni po prostu powstrzymają się od zbyt wnikliwego przeglądania alarmujacych tematów? (Sama omijam watki o Monicy, po co się denerwować )... Na razie wątek o Uniatowskim był jeden, tutaj nie widziałam niczego drastycznie zdrożnego (chyba że stwierdzenie "podoba mi się ten i ten" już jest politycznie nieporawne...) choć rozumiem że Złoś obawia się powtórki - z tym argumentem faktycznie trudno mi dyskutować. Zło tu rządzi.

Co do zaczepek wyrafinowanych i grzecznych: tego nigdy wiedzieć nie można pewnie obie kiedyś się o tym przekonałyśmy (w każdym razie ja niestety tak).

A i owszem, niestety, bywały zaczepki tak podstępnie grzeczne, że jestem dziś podejrzliwa ponad miarę zdrowego rozsądku.

No nic, od dziś raczę się "smacznymi kąskami" w zaciszu swojej wyobraźni.

[Szczypta Chili]

Drogie Panie (i Panowie), co powiecie o tych fotkach... są to akty artystyczne wykonane przez profesjonalnych fotografów. Przedstawiają nie mniej atrakcyjnych mężczyzn, zawodowych modeli. Dopóki znajduja się w galeriach tych fotografów zaliczane są do sztuki. Niewiele je jednak dzieli od fotografii zamieszczanych w gazetach, reklamujących markowe męskie perfumy... Gdzie jest w takim razie granica?

[nan]

W tym wypadku jesteśmy jednomyślni, jakkolwiek ostrzegałam go przed wklejaniem zdjęć BDSM. Jednak nie myśl, że jest tak zawsze, co to to nie. Zanudzilibyśmy się na śmierć

Ja już tak mam, że myślę o uczuciach innych i zawsze staram się stawiać w sytuacji innych (pewnie to wynika z mojego wykształcenia), co oczywiście nie oznacza, że sądzę, że Ty o tym nie myślisz . Np. w wątku o bezmyślnych mamusiach nie przyłączyłam się do chóru głosów potępiających w czambuł wszystkie zachowania tam opisane (choć wiele z tych zachowań na to potępienie faktycznie zasługuje).

Ja wiem, że to jest forum plotkowe i można sobie gadać o wszystkim, od tematów filozoficzno-religijnych po zgrabną pupę Brada Pitta, ale myślę sobie, że takie wątki jak ten potrzebne nie są. Ja też omijam wiele wątków (podobnie jak nie kupuję plotkarskich gazet by sprawdzić kto się z kim żeni bądź rozwodzi), gdyż mnie nie interesują. Na ten trafiłam dzięki Ekscelencji i po prostu mi się nie spodobał. Powody wyczerpująco wyjaśniłam powyżej. Ot i tyle . Każdy ma prawo do własnego zdania . Jeżeli podobne wątki pojawią się w przyszłości, przyrzekam, że się nie będę wtrącać

Z tego wszystkiego wyszłam w waszych oczach na jakąś pruderyjną babę bez poczucia humoru, której wszystko przeszkadza Tak się składa, że jeżeli chodzi o ten temat, jestem jakoś szczególnie wyczulona

[zlosliwiec]

Witam

Swojego zdania nie zmienię. Posty napisane tak, jak pierwszy w tym wątku i z takimi załącznikami usuwać będę.
Forum wizaz.pl nie służy propagowaniu takich treści. Dodatkowo - nie chcę napływu tutaj osobników, których rajcują tylko takie wątki, co dzieje się zawsze po tym, jak wyszukiwarka (np. google) zaindeksuje taki wątek.

Mieszanie w to granic/preferencji i różnic pomiędzy kobietami i mężczyznami w życiu społecznym nie ma sensu, bo - patrz wyżej. Jednak nie będę wam przeszkadzać w tej dyskusji, bo w końcu jest to forum dyskusyjne - i na moje szczęscie nie jest to forum masturbacyjne.

[nan]

Napisane przez Szczypta Chili

Drogie Panie (i Panowie), co powiecie o tych fotkach... są to akty artystyczne wykonane przez profesjonalnych fotografów. Przedstawiają nie mniej atrakcyjnych mężczyzn, zawodowych modeli. Dopóki znajduja się w galeriach tych fotografów zaliczane są do sztuki. Niewiele je jednak dzieli od fotografii zamieszczanych w gazetach, reklamujących markowe męskie perfumy... Gdzie jest w takim razie granica?

Jeżeli traktujemy je jako dzieła sztuki nie ma w pokazywaniu ich nic złego (osobiście uważam, że są piękne). Natomiast jeżeli zaczniemy na nie patrzeć w kategoriach "ale tyłeczek ma ten na pierwszym zdjęciu" to granica jest właśnie tu. Nawiasem mówiąc, uważam niektóre reklamy za prawdziwe dzieła sztuki (np. Guerlaina - jakoś szczególnie do mnie przemawiają).

[pixie7]

Napisane przez zlosliwiec

Witam

Swojego zdania nie zmienię. Posty napisane tak, jak pierwszy w tym wątku i z takimi załącznikami usuwać będę.
Forum wizaz.pl nie służy propagowaniu takich treści. Dodatkowo - nie chcę napływu tutaj osobników, których rajcują tylko takie wątki, co dzieje się zawsze po tym, jak wyszukiwarka (np. google) zaindeksuje taki wątek.

Mieszanie w to granic/preferencji i różnic pomiędzy kobietami i mężczyznami w życiu społecznym nie ma sensu, bo - patrz wyżej. Jednak nie będę wam przeszkadzać w tej dyskusji, bo w końcu jest to forum dyskusyjne - i na moje szczęscie nie jest to forum masturbacyjne.

Z całym szacunkiem i sympatią, Złosiu... może należałoby w takim razie usuwać też wątki o kobietach ("najpiękniejsza", "Angelina", "Paris", etc....)? Choć zakładane są przez kobiety nie w celach "masturbacyjnych" tylko "samoudręczających", to jednak przeglądają je również mężczyźni i nie wątpię że z błyskiem w oku.
Znowu wkraczamy na pole praktyk seksualnych. Jakoś mi się nie chce wierzyć, że gro z nas robi tu sobie dobrze popatrując na ekran z chłopakami poniżej ,a nawet jeśli, to osobiście wolę masturbację od samoudręczenia.
Myślę, że napływ świeżych, mniej lub bardziej efemerycznych Wizażanek w młodym wieku, to nie tylko zasługa wątków o facetach, jest mnóstwo tematów, w których dziewczyny się wyżywają (a także wakacje szkolne ), że nie wspomnę o wielu, hmmm, "rzeczowych inaczej" ocenach w KWC. Co nie znaczy, Boziu uchowaj, że mam coś przeciwko nowym czy bardzo młodym Wizażankom w ogóle (zanim i taki zarzut tu padnie).