Egzorcyzmy

[natash88]

Napisane przez madana

Tak , ale tej rozmowie chodziło o przekonywanie przez Berlioza , że szatana nie ma i jak sam potem Woland mówił: był bliski obłędu, gdy to słyszał , że jego nie ma
Zgadzam się za to, że zło tkwi w ludziach, ale i dobro także. Pozdrawiam

I jak może cię nudzić literatura? Ja ciągle zastanawiam się, ze umrę, a i tak wszystkich książek, które chcę nie przeczytam szkoda.

Od kiedy zarzuciłam romantyczny pierwiastek siebie i osiadłam na stałym gruncie (metaforycznie: osiągnęłam stabilność tożsamości), nudzi mnie wszystko, co z życiem realnym niezwiązane - literatura, filmy etc. Wolę prasę, literaturę specjalistyczną i nawet ten cholerny wizaż Aż strach pomyśleć, że jeszcze niedawno pisałam licencjat z ... rosyjskiej literatury pięknej. Wiem - czuję się jak niedokształcony troglodyta Na razie właśnie pożeram (jedynie) Agathę Christie. Ale to zrywami.

[Ashaai]

Do wielu rzeczy podchodzę sceptycznie ale akurat w to wierzę

Swego czasu interesowałam się tematem, sporo czytałam, oglądałam. Dałam sobie spokój kiedy sama zaczęłam mieć problemy ze snem.
Dlatego nie warto interesować się takimi tematami. Miałam w planach zgłębić kiedyś OOBE ale to chyba nie dla mnie

[amg88]

Napisane przez Keket

Wierzę w opętania i tak zwane dręczenia przez demony. Przez drugie sama przeszłam.

A coś więcej na Twój temat?

---------- Dopisano o 20:40 ---------- Poprzedni post napisano o 20:38 ----------

ok znalazłam i przeczytałam

[MirellamKoko]

Napisane przez amg88

A coś więcej na Twój temat?

---------- Dopisano o 20:40 ---------- Poprzedni post napisano o 20:38 ----------

ok znalazłam i przeczytałam

juz dziewczyna opisała swój przypadek. Wczesniej.

[mimi2552]

Napisane przez Ashaai

Do wielu rzeczy podchodzę sceptycznie ale akurat w to wierzę

Swego czasu interesowałam się tematem, sporo czytałam, oglądałam. Dałam sobie spokój kiedy sama zaczęłam mieć problemy ze snem.
Dlatego nie warto interesować się takimi tematami. Miałam w planach zgłębić kiedyś OOBE ale to chyba nie dla mnie

Ja też kiedyś się tym interesowałam, oj bardzo się zagłębiałam, ale wiele osób mnie przestrzegło w tym jedna koleżanka to ostro mnie nastraszyła i odpuściłam.

[201604190949]

natash88, miałam pisać ale Ty mnie tak ładnie wyręczasz Dziękuję

[Keket]

Czasem ciągnie mnie jeszcze do okultyzmu i innych dziwnych rzeczy, np. OOBE, bo nigdy do końca tego stanu nie udało mi się osiągnąć, ale jak sobie przypomnę, jakie mogą być skutki, to szybko mi się odechciewa.

[mimi2552]

Napisane przez Keket

Czasem ciągnie mnie jeszcze do okultyzmu i innych dziwnych rzeczy, np. OOBE, bo nigdy do końca tego stanu nie udało mi się osiągnąć, ale jak sobie przypomnę, jakie mogą być skutki, to szybko mi się odechciewa.

Wiesz co jest w tym najdziwniejsze . Każdy kto choć raz tego spróbował i się zagłębił z czasem ma taką dziwną chęć powrócenia do tego lub poczytania a i tak wiemy jakie to pociągnie ze sobą skutki. Baaaardzooo dziwne czyżby było to Zło?

[Keket]

Odkąd pamiętam pociągał mnie okultyzm. Jest w tym coś fascynującego.

[natash88]

Napisane przez mimi2552

Wiesz co jest w tym najdziwniejsze . Każdy kto choć raz tego spróbował i się zagłębił z czasem ma taką dziwną chęć powrócenia do tego lub poczytania a i tak wiemy jakie to pociągnie ze sobą skutki. Baaaardzooo dziwne czyżby było to Zło?

Swoją drogą dopiero się dowiedziałam, co to skrót OOBE W psychologii pewnie by to była derealizacja i depersonalizacja w stanach psychotycznych, PTSD, po środkach odurzających

Pociąga niewiadome, każdego

[05872c226b72f809f533e1be5bdf48ff33b7c1f2_5d4611f2b5f9d]

Napisane przez Senses Woman

Mechanizm: czujesz napływ zdumiewająco smutnych, przygnębiających myśli, spadek energii, sił witalnych, nic cię nie cieszy, czujesz się jak obleczony w mega grubą skorupę żalu, smutku, rozpaczy. Czujesz też że gdzieś w środku ciebie tli się jakieś ciepło które chce się wyrwać ale nie masz sił go wspomóc i ono gaśnie. Czujesz jak ogarnia cię obojętność, szarość, zaczyna być ci wszystko jedno. Na myśl o Świętych czujesz złość i agresję.

Mam tak przed każdą sesją, oprócz tego fragmentu o świętych. Przepraszam, nie chce trywializować twoich przyżyć ale ciężki mi po prostu uwierzyć w opętania. Sama kiedyś bardzo interesowałam się okultyzmem, był tarot, wywoływanie duchów, amulety, talizmany, runy różne zaklęcia, próby wpływania na sen i nic. Szatan się nie zainteresował mną a byłabym podręcznikową ofiarą.

[mimi2552]

A zarazem bardzo niebezpiecznego. Mój znajomy się tym interesował i bardzo źle się to dla niego skończyło.

---------- Dopisano o 20:53 ---------- Poprzedni post napisano o 20:51 ----------

Napisane przez natash88

Swoją drogą dopiero się dowiedziałam, co to skrót OOBE W psychologii pewnie by to była derealizacja i depersonalizacja w stanach psychotycznych, PTSD, po środkach odurzających

Pociąga niewiadome, każdego

Możliwe jest to też w realu nie będąc na haju .

[MirellamKoko]

Napisane przez mimi2552

Wiesz co jest w tym najdziwniejsze . Każdy kto choć raz tego spróbował i się zagłębił z czasem ma taką dziwną chęć powrócenia do tego lub poczytania a i tak wiemy jakie to pociągnie ze sobą skutki. Baaaardzooo dziwne czyżby było to Zło?

z tego właśnie powodu nie mam krt klasycznych w domu. Czasem jak znajdę u faceta w domu to dłuuugo walczę ze sobą.
Jak jestem pijana to też tego nie kontroluję. Np ostatnio siedziała ze mną kobieta która nie może mieć dzieci. Nie wiadomo dlaczego. Wszystkie badania pozytywne, ona zdrowa, on zdrowy. Miałam chęć wtedy spojrzeć na jej rękę i powiedzieć jej ile będzie miała dzic i jej płci (o ile by miała te kreski bo może faktycznie nie będzie ich miała). Nic takiego nie zrobiłam. Dla mnie to jedno spojrzenie na dłoń.
Czasem jak np maluję kogoś, znajoma mierzy moją bizuterię, ktoś ma otwartą dłoń to czytam z niej. Tego nie kontroluję. Patrzę czy będzie rozwódką, wdową, a jak ktoś mierzy pierścionki to często linię dzieci widzę. To siedzi w człowieku po prostu. Zdrady wielkie czasem zobaczę, ale co lepsze 2 facetów równocześnie podwójne życie.
Widok mojej dłoni, linii, jest dla mnie niznośny. Nienawidzę tej przyszłości. Od kiedy pierwszy raz w życiu poszłam do wróżki, od kiedy przeczytałam pierwszą książkę o wróżbiastwie źle mi z tym co widzę na włsanej dłoni. Nie jest to nic pozytywnego. :/

[natash88]

Napisane przez mimi2552

A zarazem bardzo niebezpiecznego. Mój znajomy się tym interesował i bardzo źle się to dla niego skończyło.

---------- Dopisano o 20:53 ---------- Poprzedni post napisano o 20:51 ----------



Możliwe jest to też w realu nie będąc na haju .

O tym piszę - stany psychotyczne czy PTSD to nie są stany haju
Można mieć podobne wrażenia w stanach hipnagogicznych i hipnopompicznych. I pewnie także w medytacji. Ale dla mnie nadal to tylko kwestia stanu umysłu - niezmierzona jest jego moc

MirellamKoko - ale Ty masz jakieś poczucie 6go zmysłu, czy to jest kwestia wyuczenia się wróżbiarstwa?...

[madana]

Napisane przez MirellamKoko

z tego właśnie powodu nie mam krt klasycznych w domu. Czasem jak znajdę u faceta w domu to dłuuugo walczę ze sobą.
Jak jestem pijana to też tego nie kontroluję. Np ostatnio siedziała ze mną kobieta która nie może mieć dzieci. Nie wiadomo dlaczego. Wszystkie badania pozytywne, ona zdrowa, on zdrowy. Miałam chęć wtedy spojrzeć na jej rękę i powiedzieć jej ile będzie miała dzic i jej płci (o ile by miała te kreski bo może faktycznie nie będzie ich miała). Nic takiego nie zrobiłam. Dla mnie to jedno spojrzenie na dłoń.
Czasem jak np maluję kogoś, znajoma mierzy moją bizuterię, ktoś ma otwartą dłoń to czytam z niej. Tego nie kontroluję. Patrzę czy będzie rozwódką, wdową, a jak ktoś mierzy pierścionki to często linię dzieci widzę. To siedzi w człowieku po prostu. Zdrady wielkie czasem zobaczę, ale co lepsze 2 facetów równocześnie podwójne życie.
Widok mojej dłoni, linii, jest dla mnie niznośny. Nienawidzę tej przyszłości. Od kiedy pierwszy raz w życiu poszłam do wróżki, od kiedy przeczytałam pierwszą książkę o wróżbiastwie źle mi z tym co widzę na włsanej dłoni. Nie jest to nic pozytywnego. :/

- naprawdę wierzysz, że twój los jest tak zdeterminowany? Toż to jak fatum u starożytnych Greków; nieważne, co zrobisz, i tak się wypełni? Kompletnie to w to nie wierzę- wierzę tylko w to, że na pewno umrę- nie mam wpływu być może na niektóre choroby - ale na to, JAKIE będzie moje życie, kogo wybiorę, jakich dokonam wyborów- jak najbardziej mam. Dlatego nie wierzę w żadna tam "no tak wyszło", "no zdarzyło się"- gdy mowa o rzeczach, na które wpływ mamy.

[mimi2552]

Napisane przez MirellamKoko

z tego właśnie powodu nie mam krt klasycznych w domu. Czasem jak znajdę u faceta w domu to dłuuugo walczę ze sobą.
Jak jestem pijana to też tego nie kontroluję. Np ostatnio siedziała ze mną kobieta która nie może mieć dzieci. Nie wiadomo dlaczego. Wszystkie badania pozytywne, ona zdrowa, on zdrowy. Miałam chęć wtedy spojrzeć na jej rękę i powiedzieć jej ile będzie miała dzic i jej płci (o ile by miała te kreski bo może faktycznie nie będzie ich miała). Nic takiego nie zrobiłam. Dla mnie to jedno spojrzenie na dłoń.
Czasem jak np maluję kogoś, znajoma mierzy moją bizuterię, ktoś ma otwartą dłoń to czytam z niej. Tego nie kontroluję. Patrzę czy będzie rozwódką, wdową, a jak ktoś mierzy pierścionki to często linię dzieci widzę. To siedzi w człowieku po prostu. Zdrady wielkie czasem zobaczę, ale co lepsze 2 facetów równocześnie podwójne życie.
Widok mojej dłoni, linii, jest dla mnie niznośny. Nienawidzę tej przyszłości. Od kiedy pierwszy raz w życiu poszłam do wróżki, od kiedy przeczytałam pierwszą książkę o wróżbiastwie źle mi z tym co widzę na włsanej dłoni. Nie jest to nic pozytywnego. :/

Zło samo w sobie - kuszenie.
Wystarczy to co mi powiedziałaś i już mam chęć poczytać o wróżbiarstwie czytaniu z dłoni i jak to się robi .

Jeżeli widzisz nawet swoją przyszłość na ręce to nie możesz jej zmienić ? Zawsze myślałam ,że jeżeli ktoś komuś coś przepowie czy wywróży to można to jakoś zmienić.

[MirellamKoko]

Owszem mam takie samo zdanie jak i Ty.

[mimi2552]

Napisane przez natash88

O tym piszę - stany psychotyczne czy PTSD to nie są stany haju
Można mieć podobne wrażenia w stanach hipnagogicznych i hipnopompicznych. I pewnie także w medytacji. Ale dla mnie nadal to tylko kwestia stanu umysłu - niezmierzona jest jego moc

To jak wyjaśnisz widzenie jednej osoby w tym samym czasie w dwóch różnych miejscach ?

[Keket]

Co do OOBE, to chyba ostatnio powoli zaczynam wchodzić w ten stan. Nawet nie chciałam tego, samo jakoś tak wyszło kilka razy. Ale zawsze jak zaczynam czuć wibracje, to wychodzę z tego stanu. Za to dosyć często miewałam LD, czyli świadomy sen.

[Aramintha]

Napisane przez rousse

A kto mówił, co on preferuje?

Napisałaś w swoim poście, że jednym z objawów opętania jest mówienie w obcych językach np. starożytnych.

Napisane przez Senses Woman

Choćby to że mógł wywoływać duchy, czynić rytuały ku czci szatana. Takie zabawy robi się z reguły dla żartu ale konsekwencje są opłakane.

Znam osoby, które zajmują się tarotem, wróżeniem, wywoływały duchy, noszą różne zabronione przez KK symbole i mimo to śpią spokojnie nie mając objawów opętania ani nawet zwyczajnej depresji. Dlaczego

[natash88]

Dziewczyny, pomyślcie co Wam daje okultyzm? Dominację (?) - wiem, co kogo czeka. Poczucie kontroli (?) - wiem, co będzie. Zewnętrzne atrybucje przyczyn (?) - to nie jest moja odpowiedzialność, to jak się potoczy sytuacja, leży poza mną, w czymś innym. I inne opcje.

Czy nazwiecie to kuszeniem, czy czymkolwiek innym (jednym z powyższych) - okultyzm stał się dla Was jakąś strategią radzenia sobie z problemami/życiem/stresem etc.

Tak więc to zależy tylko od Was, jak każdy inny nałóg. Dla własnego dobra poszukajcie najpierw w sobie przyczyn tej słabości.

Mimi - ale ja tego nie wytłumaczę z punktu widzenia obserwatorów (bo dla mnie ich nie ma-tzn. nie ma obserwatorów takich zdarzeń), natomiast z punktu widzenia tej osoby (będącej w dwóch miejscach) - stan psychotyczny. To jest tylko w umyśle.

[mimi2552]

Napisane przez Keket

Co do OOBE, to chyba ostatnio powoli zaczynam wchodzić w ten stan. Nawet nie chciałam tego, samo jakoś tak wyszło kilka razy. Ale zawsze jak zaczynam czuć wibracje, to wychodzę z tego stanu. Za to dosyć często miewałam LD, czyli świadomy sen.

Mój znajomy tak miał wchodził w ten stan podczas snu i nawet o tym nie wiedział dopiero później się zorientował.

[MirellamKoko]

Napisane przez mimi2552

Zło samo w sobie - kuszenie.
Wystarczy to co mi powiedziałaś i już mam chęć poczytać o wróżbiarstwie czytaniu z dłoni i jak to się robi .

Jeżeli widzisz nawet swoją przyszłość na ręce to nie możesz jej zmienić ? Zawsze myślałam ,że jeżeli ktoś komuś coś przepowie czy wywróży to można to jakoś zmienić.

Mówiąc tak jak możesz przeczytać w wielu książkach ezoterycznych:

"karty to nie wyrocznia, masz wpływ na swoje życie"

Widzisz karty odpowiedzą na postawione pytania. Jak ktoś chce milość to robi się rozkłady partnerskie. Można też zrobić krzyż na sprawy zawodowe. Klasyki pokazują bardziej ogólnie przyszłość hmmm ja wolałam klasyki.

A co dłoni. To ona pokazuje bardziej konkrety a nie pitu pitu. Nie pokaże Ci że zerwiesz z facetem, że będziesz miała 18 facetów itp. Tylko np masz konkretne linie. Linie związku i tam widać czy będziesz wdową czy rozwodką, a może jedyna życiowa miłość (wtedy jdna kreska do końca). Liczba dzieci. Fundusze. Choroby. Przerwy w linii zycia to wypadki zagrażające życiu, choroby zagrażające życiu.
Czy to co zobaczy się na dłoni można zmienić?
Książkowo ezoterycznie nie umiem odpowiedzieć na te pytanie.
Linie zmieniają się w ciągu życia.

Wolę tłumcazyć to teraz jako głupotę, wyśmiewać, nabijać się z ludzi którzy wróżą, mówić że mają odchyły mówić że nie wierzę i nie mieć z tym styczności. Ezoteryczne książki przedstawiają swoje pojęcie tej stytuacji.

[mimi2552]

Napisane przez Aramintha

Znam osoby, które zajmują się tarotem, wróżeniem, wywoływały duchy, noszą różne zabronione przez KK symbole i mimo to śpią spokojnie nie mając objawów opętania ani nawet zwyczajnej depresji. Dlaczego

Bo nie wiedzą do czego może to doprowadzić i tym sposobem nie ściągają na siebie uwagi Złego bądź są mniej podatne na te sprawy - w sensie, że nie kojarzą tego z niczym złym. Albo już z nim się skumplowali i on dla nich nie groźny :P

[MirellamKoko]

Napisane przez natash88

MirellamKoko - ale Ty masz jakieś poczucie 6go zmysłu, czy to jest kwestia wyuczenia się wróżbiarstwa?...

Ja się nauczyłam.
Kupowałam książki. Czytałam. Uczyłam się wróżenia z kart, z run, z dłoni.

Książki spaliłam jakieś 2 lata temu na balkonie.

[natash88]

Napisane przez mimi2552

Bo nie wiedzą do czego może to doprowadzić i tym sposobem nie ściągają na siebie uwagi Złego bądź są mniej podatne na te sprawy - w sensie, że nie kojarzą tego z niczym złym. Albo już z nim się skumplowali i on dla nich nie groźny :P

Żeby to skomentować, musiałabym się zacytować:

"ja nadal myślę, że dla osoby wierzącej kwestia sprzeniewierzenia się zasadom wiary (fascynacja okultyzmem) może być traumatyzująca, i stać się przyczyną opętania/stanu depresyjnego etc. Ty widzisz w tym działanie szatana, ja dysonansu wartości i działań."

I myślę, że robicie sobie wielką krzywdę - mimi i MirellamKoko - że składacie to na karb jakiegoś transcendentnego zła, a nie na własne barki. Znowu bym musiała uciec się do własnego cytatu, że łatwiej czasem uciec w wiarę (w zło/boga etc.), zamiast przepracować swoje własne słabości (bo łatwiej zrzucić przyczyny na czynniki zewnętrzne a nie upatrywać ich w sobie). Krzywdę sobie można tym zrobić - bo jak widać myślenie nakręca, nie zawsze w pozytywną stronę. I łatwo się wtedy poddać sugestii i być wykorzystanym (we wszystkich dziedzinach).

[parva]

W głowie mi się nie mieści, że dorosły wykształcony człowiek może wierzyć w takie rzeczy To zabawne, że w XXI wieku istnieją ludzie wierzący w czarownice i diabełki

[madana]

Napisane przez parva

W głowie mi się nie mieści, że dorosły wykształcony człowiek może wierzyć w takie rzeczy To zabawne, że w XXI wieku istnieją ludzie wierzący w czarownice i diabełki

- a teraz koniecznie dorzuć coś o jednorożcach,gnomach i efach. Wierzę, że w twojej głowie może się całkiem sporo rzeczy "nie mieścić".

---------- Dopisano o 20:45 ---------- Poprzedni post napisano o 20:42 ----------

Napisane przez natash88

Żeby to skomentować, musiałabym się zacytować:

"ja nadal myślę, że dla osoby wierzącej kwestia sprzeniewierzenia się zasadom wiary (fascynacja okultyzmem) może być traumatyzująca, i stać się przyczyną opętania/stanu depresyjnego etc. Ty widzisz w tym działanie szatana, ja dysonansu wartości i działań."

I myślę, że robicie sobie wielką krzywdę - mimi i MirellamKoko - że składacie to na karb jakiegoś transcendentnego zła, a nie na własne barki. Znowu bym musiała uciec się do własnego cytatu, że łatwiej czasem uciec w wiarę (w zło/boga etc.), zamiast przepracować swoje własne słabości (bo łatwiej zrzucić przyczyny na czynniki zewnętrzne a nie upatrywać ich w sobie). Krzywdę sobie można tym zrobić - bo jak widać myślenie nakręca, nie zawsze w pozytywną stronę. I łatwo się wtedy poddać sugestii i być wykorzystanym (we wszystkich dziedzinach).

- wiesz, zawsze odnoszę się do siebie, do swojego wnętrza i wyborów- nie traktuję wiary jako "protezy"- może dlatego, że uwierzyłam i stałam się zdeklarowaną katoliczką w dorosłym wieku,dopiero wtedy to stał się mój własny i świadomy wybór.
I wiesz, chociaż się z tobą nie zgadzam to podoba mi się to, co piszesz

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez rousse

Mi o tym ksiadz mówił na religii.

A Lisbeth na Wizażu mówi, że to brednie.

Napisane przez Aramintha

Dlaczego Szatan preferuje języki starożytne? Czy te nowożytne np. angielski, francuski nie są wystarczająco mhrroczne?

Nieprawda. Widziałam taki "autentyk", w którym laska mówiła po niemiecku. Oglądałam z rodzicami. Znam trochę niemiecki i powtórzyłam kwestię opętanej laski i to z tym akcentem z piekła. Rodzice posikali się ze śmiechu

Napisane przez madana

- prawdopodobnie chrześcijańskimi- bo wg ateisty to byt, którego nie ma (co wg mnie jest "największym osiągnięciem" złego ).

Tzn. co jest osiągnieciem złego? Że ateista myśli po swojemu? Mnie w zamierzchłych czasach uczono na religii, że wolność myśli, wolna wola itp. to nam bóg dał i że to dobre

Napisane przez Senses Woman

Mechanizm: czujesz napływ zdumiewająco smutnych, przygnębiających myśli, spadek energii, sił witalnych, nic cię nie cieszy, czujesz się jak obleczony w mega grubą skorupę żalu, smutku, rozpaczy. Czujesz też że gdzieś w środku ciebie tli się jakieś ciepło które chce się wyrwać ale nie masz sił go wspomóc i ono gaśnie. Czujesz jak ogarnia cię obojętność, szarość, zaczyna być ci wszystko jedno. Na myśl o Świętych czujesz złość i agresję.
Tyle, nie chcę więcej.

Jak tak miałam gdy szłam do roboty po dwóch tygodniach wolnego

[klaustynka]

Napisane przez Aramintha

Napisałaś w swoim poście, że jednym z objawów opętania jest mówienie w obcych językach np. starożytnych.


Znam osoby, które zajmują się tarotem, wróżeniem, wywoływały duchy, noszą różne zabronione przez KK symbole i mimo to śpią spokojnie nie mając objawów opętania ani nawet zwyczajnej depresji. Dlaczego

[1=05872c226b72f809f533e1b e5bdf48ff33b7c1f2_5d4611f 2b5f9d;38485894]Mam tak przed każdą sesją, oprócz tego fragmentu o świętych. Przepraszam, nie chce trywializować twoich przyżyć ale ciężki mi po prostu uwierzyć w opętania. Sama kiedyś bardzo interesowałam się okultyzmem, był tarot, wywoływanie duchów, amulety, talizmany, runy różne zaklęcia, próby wpływania na sen i nic. Szatan się nie zainteresował mną a byłabym podręcznikową ofiarą.[/QUOTE]

Szatan najczęściej dręczy wierzących. Niewierzących ma w garści, po swojej stronie, więc po co ma cokolwiek robić?